AŻ Żony 2015

[zonamojegomeza]

Królewna dobra wiadomość

[aneta_91]

Krolewna, a po co mają do końca okresu próbnego czekać ? Widzieli że sobie radzisz, że się sprawdziłaś i oto efekt gratulacje

[lipstick89]

królewna gratulacje!

kruella Tobie chyba też można, co?

Anetka, trzymam kciuki za pozytywne wieści

zrobiłam dzisiaj kebaba na obiad. pita mi nie urosła, zrobił się zakalec. a takie ładnie ciasto wyrobiłam

[gr8ania]

Mi w poprzedniej pracy po miesiącu na nieokreślony przedłużyli ;-)

[Justuus]

Ale mnie dziś wzięło na zrobienie kruchych ciasteczek "a'la Babcia"

Wyszłam do pracy po 6 wróciłam po 16 ale i tak je zrobiłam, a jakie dobre wyszły

[krolewna_smieszka]

Dziekuje.
Mi legalnie mogli przedluzyc tylko do czasu, do kiedy mam wazne pozwolenie na prace. Jak przedluze pozwolenie, to mam sie zglosic po przedluzenie umowy. Smutno mi bedzie zegnac sie z ta firma za kilka miesiecy...

[201606011622]

Napisane przez Justuus

Ale mnie dziś wzięło na zrobienie kruchych ciasteczek "a'la Babcia"

Wyszłam do pracy po 6 wróciłam po 16 ale i tak je zrobiłam, a jakie dobre wyszły

O zjadlabym... szkoda że cwicze i nie mogę

Krolewna gratulacje

Aneta kciuki.

Hejka
U nas troszkę latania, a to szczepienie, a to becikowe, a to zęby... masakra
Chcą żebym wróciła do pracy od stycznia,nie wiem, nie uśmiecha mi sie tak wcześnie, mam macierzyński do końca marca, bo deklarowałam wcześniejszy powrot....

Z teściowa się pozarłam, jak powiedziala do mojego dziecka, że jej rodzina jest prawdziwa i tylko oni są dla niego dobrzy i szeptem" nie to co u matki" myślała że nie słyszałam, a jednak... to kazalam przestać mnie oczerniac i tłumaczyć dziecku glupoty i kazałam wyjść. A ona tekst" a może kłamie? Jak chcesz to wyjde" i wyszła... całe życie bd ze mnie śmiecia robić, tylko ona najlepsza i takie dobre serce ma dla wnuka, nawet ojciec z matka tacy dobrzy nie są dla niego, jak babcia, tak potrafi powiedziec, pfff.... aż się zagotowalam w środku, jak tak można....

Jutro M ma urodziny, nie wiem czy planować wieczór dla nas, bo może bd chciał do kolegów wyjść i bd mnie ciągnął albo ich zaprosi do nas... muszę podpytac

Postaram się być częściej

[aneta_91]

Napisane przez Justuus

Ale mnie dziś wzięło na zrobienie kruchych ciasteczek "a'la Babcia"

Wyszłam do pracy po 6 wróciłam po 16 ale i tak je zrobiłam, a jakie dobre wyszły

Dajesz przepis a nie smaka robisz
Choć ja dietuję, ale może w przyszłości wykorzystam

[MagicGirls]

Aneta kciuki!
Smieszka gratki!
I kochajmy wolne dni tak szybko się kończą! Związku z tym dzień po nich jest taki oplakany :/
Ola yyy...szczerze Ci powiem, że jak czytam Twoje posty to nie ogarniam Twojej sytuacji ani z Tz, ani z teściową... Trudno mi się odnieść bo ani z jednym ani z drugą nie wytrzymalabym minuty...no przepraszam Cię, ale lepiej szczerze niż udawać...

[Justuus]

Napisane przez aneta_91

Dajesz przepis a nie smaka robisz
Choć ja dietuję, ale może w przyszłości wykorzystam

A proszę bardzo Ja robię z połowy bo z całości dużo mi wychodzi


Przepis mam od Babci dlatego "ciasteczka a'la Babcia" :P

Składniki:
75 dag mąki (ja daję zwykłą, może być tez krupczatka)
2 żółtka
2 margaryny (po 250g)
1 szklanka śmietany 18%
cukier waniliowy
cukier do posypania

Zarobić ciasto z składników (można je odstawić na noc do lodówki, ale ja tego nie robię). Następnie rozwałkować i wykroić za pomocą foremek, ułozyć na wysmarowanej i wyłożonej papierem blaszce, posmarować białkiem i posypać cukrem.
Piec do zarumienienia w temp 180 stopni

[Justuus]

Żeby nie było to pokaże
Moje dziś wyszły tak (tz je uwielbia)

[zonamojegomeza]

Też nabiera ochoty na ciasteczka. Brzmią pysznie. Na dodatek gdzieś widziałam foremki...

[aneta_91]

Justus, dziękuję A margaryna wszystko jedno jaka?

[MagicGirls]

Justuss Ile mogą poleżeć takie ciastka? Czy są tak dobre że nigdy nie leżały?

[Justuus]

Szczerze to nie wiem :p ja używam tutejszą
Babcia albo Kasię albo palmę z tego co kojarzę

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez MagicGirls

Justuss Ile mogą poleżeć takie ciastka? Czy są tak dobre że nigdy nie leżały?

Babcia nieraz robi ich duuużo za dużo i wkłada do takiego pojemnika plastikowego z przykrywką.
Mnie się coś kojarzy że nawet po tygodniu są dobre, ale nigdy nie sprawdzałam jak długo mogą leżeć.
U nas zdaża się że leżą 3-4 dni i nic im nie jest, najwyżej są troszkę mniej kruche.

Ja robię z połowy porcji więc wcinamy je w max 2 dni :P Dziś też już zjedliśmy kilka zaraz po wyciągnięciu z piekarnika

[sQuaara]

Napisane przez MartusiaWu

jakby Ci to było potrzebne/interesowałoby Cię to, to byś się orientowała
to tak jak do mnie nie docierają tematy kuchni, płytek, farb, sprzętów itp itd
nie potrzebuje w tej chwili, więc wiem tyle co nic ewentualnie, że posiadam

tak no to jasne, tylko, że ja nawet nie wiedziałąm ze takie cos istnieje i że mogłaby być we mnie taka potrzeba...

Napisane przez Anabele23

Bęben otworzył się w trakcie prania czego nie było słychać i nagle huk. Zanim wbiegliśmy - dobrze, że nie wchodziliśmy od razu odpadła klapa uderzając w kaloryfer gdzie teraz jest wgięcie i rozpadła się na cześci a pralka wirowała z otwartym bebnem rozwalając wszystko co się dało. Zaczeło się dymić i plastik topić się - kumpel wyłączył z prądu ale no naprawić się nie da . Najgorzej, że znowu na mnie padło jak coś się psuje moje ciuchy zostały uwięzione. Najgorzej, że podobno ona była ostatnio naprawiona na byle jak i takie są własnie skutki tego.

matko i corko!! dobrze ze nikomu nic sie nie stało!

Napisane przez MagicGirls

Wczoraj farbowałam włosy No i oczywiście średnio jestem zadowolona :/
No, ale do rzeczy jutro scinam włosy tak jak sQ i Kreciorek Mąż zaakceptował zmianę! Wcześniej zawsze miałam włosy takiej długości, do ślubu zapuszczalam więc na hasło ścianam włosy zawsze prosił by nie :/
No ale teraz mogę i się jaram

oooo jeski jeskiii! tylko ze ja i Kreciorek to chyba 2 inne fryzury! ale scinaj i czekam na zdjecia!

Napisane przez viva91

My podczas studiów zjeżdżaliśmy do rodziców co 2 tygodnie, myślałam, że po ślubie się to zmieni, ale nie bardzo
To znaczy mi to nie przeszkadza, chętnie odwiedzam rodziców Ale fakt, wtedy nic sobie nie zrobię, bo nawet jak zabiorę jakąś pracę ze sobą, to i tak tam są ciekawsze alternatywy spędzania czasu
Jeśli nam jednak nie pasuje zjechać, to nie zjeżdżamy. Nic na siłę

ja na studiach zjezdzalam co tydzien...do tego stopnia ze jak tata wiedzial ze mam wolne piatki to pytał czy bede w czwartek wieczorem, a najlepiej jakbym o 5 rano w pon jezdzila..
tak z 3lata jezdzilam bylo mi dobrze..pozniej coraz mniej...
teraz tak raz na miesiac, poltora...czasami częsciej.. czasami mniej i wtedy Oni nas odwiedzają...do tesciow to juz w ogole raz na ruski rok(u mnie po slubie bylismy 2 razy a u nich 0)

Napisane przez krolewna_smieszka

Dziekuje.
Mi legalnie mogli przedluzyc tylko do czasu, do kiedy mam wazne pozwolenie na prace. Jak przedluze pozwolenie, to mam sie zglosic po przedluzenie umowy. Smutno mi bedzie zegnac sie z ta firma za kilka miesiecy...

a to poczekaj poczekaj, musze w glowie poukładać.
TZ nie chce rok leciec do domu...czyli zostajecie tam dłużej...a co z Twoim pozwoleniem?

Napisane przez Justuus

Żeby nie było to pokaże
Moje dziś wyszły tak (tz je uwielbia)

dobrze ze mam chipsy i czekolade to nie mam smaka!
Tu sie nie da dzien bez rozmow o jedzeniu !


my dzis bylismy na pogrzebie..smutkowe dni.. nie lubie takich...
ale jutro do pracy i weekend!

choc jutro rano na 8 musze byc
a) poza wroclawiem odebrac auto (matko ile popsutych rzeczy i tyyyle siana musze im zostawic ()
b) na budowie odebrac panele
c) składać wniosek o paszport...

ciekawe

w ogole pisalam Wam co z moim auteczkiem?! wyobrazcie sobie!
jade sobie za ciezarowką jakies 80km/h..mysle "wyprzedze"
to samo 80, 4bieg, przyspieszam do max 90, obroty wchodzą na jakies 2,5tysiaca i nagle leciusieńkie szarpniecie, obroty w 4s do zera, predkosc auta spada
za mną facet juz tez wyprzedza, 3ci sie szykuje a ja pach awaryjne i hamulec..
jakos sie wszyscy wcisneli z powrotem za ciezarowkę, ja to własciwie przelecialam za nią prosto na pobocze tym moim niejadącym autem..
i auto zgasło.
odpaliłam i pojechałam normalnie.
masakra!!! normalnie auto mi zgasło podczas wyprzedzania. dobrze ze nic nie jechało.
no wiec oddałąm, wymienili 10000 rzeczy za rownie tyle monet i o.

[ania9o]

Fajne wiadomości dzisiaj
Krolewna, moje gratulacje
Aneta, trzymam kciuki żeby się wreszcie udało
Ola, straszna sytuacja z tesciowa... Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji...


Ale u Was pysznosci ja nie mam czasu na pieczenie/gotowanie może na nowej kuchni poszaleje ale to dopiero za jakiś czas dzisiaj udało mi się tylko ugotować ziemniaki i jutro będą kopytka szaleństwo!

U mnie w pracy lekki armagedon. Ogólnie słabo teraz z robota a trochę jedna z koleżanek zawaliła kilka ostatnich zamowien, przez to wszystkie mamy po tylku bo ciągle jest upominanie i wieczne kazania... Aż się odechciewa. Tym bardziej ze reszta nie zawala i naprawdę się staramy :/

Dzisiaj znowu trochę zakupów poczynione kupujemy wszystko na raty bo wciągnąć to na 4 piętro to duży problem i wolimy na kilka razy jechać niż wszystko na raz. Dzisiaj chyba zamowie kaloryfer do łazienki i poszukam wanny bo ceny w marketach przerażają

[krolewna_smieszka]

sQ, straszne!!! Moj kuzyn z automatem wlasnie tak sie wpakowal w czolowke, na szczescie to przezyl.


Co do naszej przyszlosci, to planujemy przeprowadzke do USA na wiosne. Okaze sie, co z tego wyjdzie, na razie jak zwykle jest zamieszanie z wizami.

[gr8ania]

SQ dobrze że się tylko naprawą auta skończyło... Masz Dziewczyno przygody ostatnio

Piątek, piąteczek, piątunio

[zonamojegomeza]

squaara jezdzulam samochodem, który gasł nim sue rozgrzał. Jechałam, wciskałam sprzęgło, żeby zmienić bieg a ten gasł. Początkowo panika a potem odpalanie w biegu, bez Zatrzymywania.

Jeszcze 7 godz i weekend. Jupi

[gr8ania]

Napisane przez zonamojegomeza

squaara jezdzulam samochodem, który gasł nim sue rozgrzał. Jechałam, wciskałam sprzęgło, żeby zmienić bieg a ten gasł. Początkowo panika a potem odpalanie w biegu, bez Zatrzymywania.

Jeszcze 7 godz i weekend. Jupi

My to ostatnio mieliśmy - silniczek krokowy nam padł i ja mu w gaz o on zgasł... Na szczęście już naprawiony

[zonamojegomeza]

Tu wymienialiśmy silnik krokowy, przrpustnicę i jeszcze coś, jakiś mały czujnik. Nadal gasł.

[pati0090]

Dzien dobry
Jak dobrze że już piątek

[Kimitri]

Napisane przez krolewna_smieszka

[/COLOR]O, wlasnie mi przedluzyli umowe do konca wrzesnia 2016, mimo ze nawet mi sie jeszcze okres probny nie skonczyl.

Gratulacje



SQ dobrze, że nic się nie stało.


a mi od rana strasznie przykro... dowiedziałam się, że dziś pogrzeb jednego Pana, któremu mój Tata baaaardzo dużo zawdzięczał... wiedziałam, że jest stary (93 lata) i planowałam jechać na pogrzeb ale dowiedziałam się o nim dziś, bo jakoś od 10.11 omijała mnie informacja o jego śmierci... przykro mi strasznie

[MagicGirls]

Dobry

Napisane przez Justuus

Babcia nieraz robi ich duuużo za dużo i wkłada do takiego pojemnika plastikowego z przykrywką.
Mnie się coś kojarzy że nawet po tygodniu są dobre, ale nigdy nie sprawdzałam jak długo mogą leżeć.
U nas zdaża się że leżą 3-4 dni i nic im nie jest, najwyżej są troszkę mniej kruche.

Ja robię z połowy porcji więc wcinamy je w max 2 dni :P Dziś też już zjedliśmy kilka zaraz po wyciągnięciu z piekarnika

Dzięki Wypróbuje

Napisane przez sQuaara

oooo jeski jeskiii! tylko ze ja i Kreciorek to chyba 2 inne fryzury! ale scinaj i czekam na zdjecia!

w ogole pisalam Wam co z moim auteczkiem?! wyobrazcie sobie!
jade sobie za ciezarowką jakies 80km/h..mysle "wyprzedze"
to samo 80, 4bieg, przyspieszam do max 90, obroty wchodzą na jakies 2,5tysiaca i nagle leciusieńkie szarpniecie, obroty w 4s do zera, predkosc auta spada
za mną facet juz tez wyprzedza, 3ci sie szykuje a ja pach awaryjne i hamulec..
jakos sie wszyscy wcisneli z powrotem za ciezarowkę, ja to własciwie przelecialam za nią prosto na pobocze tym moim niejadącym autem..
i auto zgasło.
odpaliłam i pojechałam normalnie.
masakra!!! normalnie auto mi zgasło podczas wyprzedzania. dobrze ze nic nie jechało.
no wiec oddałąm, wymienili 10000 rzeczy za rownie tyle monet i o.

Bardziej chyba na Twoją Zresztą ja jestem tak zdecydowana, że nie wiadomo co z tego wyjdzie, Ale scinam!
Co do pogrubionego : ranyy dobrze, że wyszłas z tego cała i zdrowa!

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Asia Miałam Ci dac znać jak ta paletka Lovely, ale mam mieszane uczucia.Kolory ciemniejsze trzymają się ok, jaśniejsze trochę gorzej.Powiem tak jeśli malujesz się cieniami nie za często to będziesz zadowolona. Na promce warto kupić bez promki się nie opłaca.

[kruella_de_mon]

kimitri zawsze mozna pojsc na grób, jak na pogrzeb sie nie udalo

lipstick, no mi nie mozna gratulowac na razie, bo to jednak byla rozmowa na daleka przyszlosc, jesli beda mnie potrzebowac. Ale cv dalej lecą do roznych firm:P

[asia1905]

Napisane przez MagicGirls

Dobry






Dzięki Wypróbuje




Bardziej chyba na Twoją Zresztą ja jestem tak zdecydowana, że nie wiadomo co z tego wyjdzie, Ale scinam!
Co do pogrubionego : ranyy dobrze, że wyszłas z tego cała i zdrowa!

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Asia Miałam Ci dac znać jak ta paletka Lovely, ale mam mieszane uczucia.Kolory ciemniejsze trzymają się ok, jaśniejsze trochę gorzej.Powiem tak jeśli malujesz się cieniami nie za często to będziesz zadowolona. Na promce warto kupić bez promki się nie opłaca.

To w takim razie zostanę wierna Inglotowi, jeżeli chodzi o cienie dziękuję, że pamiętałaś o mnie

SQ tak jak dziewczyny piszą dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.


Nie wiem czy słyszałyście, ale promocja w rossmanie podobno jest od dziś, a nie od jutra. Zaraz idę kupić jakiś podkład i korektor

[MagicGirls]

Napisane przez asia1905

To w takim razie zostanę wierna Inglotowi, jeżeli chodzi o cienie dziękuję, że pamiętałaś o mnie

SQ tak jak dziewczyny piszą dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.


Nie wiem czy słyszałyście, ale promocja w rossmanie podobno jest od dziś, a nie od jutra. Zaraz idę kupić jakiś podkład i korektor

Idealnie dziś mam wolne!

Do inglota nie mają szans!

[Kimitri]

Napisane przez kruella_de_mon

kimitri zawsze mozna pojsc na grób, jak na pogrzeb sie nie udalo

jak będe jechac w tamte strony to na pewno spróbuję grób odwiedzić choć tam nie ma jak w Wawie "wyszukiwarki" grobów i nie wiem czy znajdę ;p a co gorsza to odkąd Tata zmarł w jego rodzinne strony pojechaliśmy chyba ze 3 razy tylko... ale jak będziemy w tamtą stronę się wybierać to już z M. ustaliliśmy, ze zajrzymy na cmentarz

[MagicGirls]

Napisane przez Kimitri

jak będe jechac w tamte strony to na pewno spróbuję grób odwiedzić choć tam nie ma jak w Wawie "wyszukiwarki" grobów i nie wiem czy znajdę ;p a co gorsza to odkąd Tata zmarł w jego rodzinne strony pojechaliśmy chyba ze 3 razy tylko... ale jak będziemy w tamtą stronę się wybierać to już z M. ustaliliśmy, ze zajrzymy na cmentarz

W Warszawie jest wyszukiwarka, ale i tak wszystkich grobów nie znajduje. Mojego dziadka nie.
W kancelarii Ci powiedzą