Małe szanse na ciążę mamy, ale się nie poddamy!

[201604261006]

Napisane przez koniczyna82

Co do in vitro to jak mówiłam, nastawiam się że będzie trzeba prywatnie i ciułam na to. (invimed 10tyś z wybieraniem plemniczka i go zapodaniem, cena za pakiet 2 pełnych procedur. Normalnie 7.600 ) jak widać promocje rządzą światem nawet w przypadku in vitro...

Zaczynam dni płodne, teoretycznie owu w środę. Tak z ciekawości, macie jakiś staraniowy system?

To taniej niż normalnie Jakaś 'promocja' czy ogólnie tak jest?

Niee, my kochamy się wtedy kiedy mamy ochotę - ostatnio codziennie
Jak brałam CLO to kochaliśmy się codziennie, co 2 dni w dni teoretycznie płodne oczywiście nie tylko

Adopcja. Hmm kiedyś byłam na tak.. A teraz? Nie wiem.. Chciałabym mieć własne dziecko, krew z krwi jak to się mówi
A adopcja wchodziłaby w grę tylko niemowlaka a ciężko o takiego

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

To taniej niż normalnie Jakaś 'promocja' czy ogólnie tak jest?

Niee, my kochamy się wtedy kiedy mamy ochotę - ostatnio codziennie
Jak brałam CLO to kochaliśmy się codziennie, co 2 dni w dni teoretycznie płodne oczywiście nie tylko

Adopcja. Hmm kiedyś byłam na tak.. A teraz? Nie wiem.. Chciałabym mieć własne dziecko, krew z krwi jak to się mówi
A adopcja wchodziłaby w grę tylko niemowlaka a ciężko o takiego

Zazdroszczę tych codziennych seksów

U nas też tylko adopcja niemowlęcia i tylko ze wskazaniem

[koniczyna82]

Ceny są normalnie z cennika bez żadnej info o promocjach.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

U nas plan jest najpierw staranie, potem in vitro. Nie wiem, co będzie potem, może się z tym pogodzimy? O adopcji na razie ni myślimy a le jej nie wykluczamy. W każdym razie zdecydowanie prędzej adopcja niż dziecko z nasienia dawcy, to ostatnie wyklluczamy.

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Ceny są normalnie z cennika bez żadnej info o promocjach.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

U nas plan jest najpierw staranie, potem in vitro. Nie wiem, co będzie potem, może się z tym pogodzimy? O adopcji na razie ni myślimy a le jej nie wykluczamy. W każdym razie zdecydowanie prędzej adopcja niż dziecko z nasienia dawcy, to ostatnie wyklluczamy.

My tak samo, to tak jakbym miała dziecko z obcym facetem

[midusia86]

Cześć! Mogę dołączyć? Starania od wiosny 2014. Wczesniej przez 3 lata bez zabezpieczeń, jedynie"uważaliśmy". Diagnozujemy czynnik męski.

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Zazdroszczę tych codziennych seksów

U nas też tylko adopcja niemowlęcia i tylko ze wskazaniem

Wy nie możecie?

Właśnie, jak to jest z tym 'ze wskazaniem'?

Napisane przez koniczyna82

W każdym razie zdecydowanie prędzej adopcja niż dziecko z nasienia dawcy, to ostatnie wyklluczamy.

To i my to wykluczamy. Chce mieć dziecko z mężem a nie z kimś obcym nie za wszelką cenę.

Napisane przez midusia86

Cześć! Mogę dołączyć? Starania od wiosny 2014. Wczesniej przez 3 lata bez zabezpieczeń, jedynie"uważaliśmy". Diagnozujemy czynnik męski.

Jasne, zapraszamy Mamy podobny staż starań
A z Tobą wszystko w porządku? Czy zaczęliście od Tż?

[Jeannee]

Napisane przez midusia86

Cześć! Mogę dołączyć? Starania od wiosny 2014. Wczesniej przez 3 lata bez zabezpieczeń, jedynie"uważaliśmy". Diagnozujemy czynnik męski.

Witamy

Czyli tz zrobił badanie nasienia? Kiedy masz termin @?

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez mysza93

Wy nie możecie?

Właśnie, jak to jest z tym 'ze wskazaniem'?


To i my to wykluczamy. Chce mieć dziecko z mężem a nie z kimś obcym nie za wszelką cenę.


Jasne, zapraszamy Mamy podobny staż starań
A z Tobą wszystko w porządku? Czy zaczęliście od Tż?

Możemy, ale oboje dużo pracujemy i zwyczajnie jesteśmy zmęczeni... :-\

[midusia86]

Dzięki za przyjęcie
U nas zaczęliśmy diagnostykę ode mnie, pozniej badanie nasienia i dołujący wynik: pojedyncze ruchome i nieruchome. Dodatkowe pół roku TZ na wizyty u urologa i endokrynologa, którzy nie znaleźli żadnych przyczyn. We wrześniu wizyta u androloga w klinice niepłodności. Na wstępnie TZ dostał konskie dawki witamin i badanie hormonów. Wszystko ok. W czwartek powtórka seminogramu i alfa- galaktozydaza. Podejrzenie jest takie, ze plemniki sa produkowane, tylko gdzieś po drodze mamy niedrożność. 23 mamy kolejna wizytę. Zobaczymy...... przy braku plemników w spermie nie mamy szans na naturalna ciąże

@ spodziewam sie jutro i juz czuje jej pierwsze symptomy :p

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Możemy, ale oboje dużo pracujemy i zwyczajnie jesteśmy zmęczeni... :-\

No tak rozumiem Mój Tż jak wraca z pracy to też jest bardzo zmęczony i czasem jest tak że kilka dni nici z seksu bo tylko wróci, zje,kąpiel i spać

Napisane przez midusia86

Dzięki za przyjęcie
U nas zaczęliśmy diagnostykę ode mnie, pozniej badanie nasienia i dołujący wynik: pojedyncze ruchome i nieruchome. Dodatkowe pół roku TZ na wizyty u urologa i endokrynologa, którzy nie znaleźli żadnych przyczyn. We wrześniu wizyta u androloga w klinice niepłodności. Na wstępnie TZ dostał konskie dawki witamin i badanie hormonów. Wszystko ok. W czwartek powtórka seminogramu i alfa- galaktozydaza. Podejrzenie jest takie, ze plemniki sa produkowane, tylko gdzieś po drodze mamy niedrożność. 23 mamy kolejna wizytę. Zobaczymy...... przy braku plemników w spermie nie mamy szans na naturalna ciąże

@ spodziewam sie jutro i juz czuje jej pierwsze symptomy :p

Strasznie mi przykro
Mam nadzieje że jednak to badanie, po witaminach, będzie wyglądało lepiej

[pyati]

Cześć dziewczyny, chyba dołącze do Was Widzę nawet znajome nicki

Moja historia jest dość długa więc opiszę w skrócie. Od 2012 zaczęliśmy myśleć o dziecku, po pół roku nieudanych prób poszłam do gin, ale tak bez przekonania bo mówiliśmy, że w sumie jeszcze mamy czas itp itd, ale poszłam. Pani doktor nic u mnie niepokojącego nie widziała, kazała poprzychodzić w różnych dc na usg i też nic. Kazała przyjść za 1,5 roku jak się nie uda. W połowie jakoś 2014 roku próbowałam się do niej zapisać ale nie było ciągle miejsc. Potem wyszło, że mam guza w piersi więc musiałam się tym zając i tak nastał rok 2015 kiedy trafiłam do lekarza w mieście rodzinnym. Na pierszym usg okazało się, że mam polipy na macicy, na drugi dzień miałam robioną histeroskopie. Wyniki wszystkie mam super, Mąż też. We wtorek idę na HSG, a potem nie wiem... Wszystkie wyniki są rewelacyjne, nie wiadomo o co chodzi W HSG nadzieja...

[201604261006]

Napisane przez pyati

Cześć dziewczyny, chyba dołącze do Was Widzę nawet znajome nicki

W HSG nadzieja...

Hej witaj
Oby pomogło

Naszego dziadka zabrała karetka do szpitala

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Hej witaj
Oby pomogło

Naszego dziadka zabrała karetka do szpitala

Co się stało? :-(

Mam dużo pracy i nadrobie was potem

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Co się stało? :-(

Mam dużo pracy i nadrobie was potem

Zawał

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Zawał

Ojej :-(

Ale jest ok czy nie bardzo? Ile ma lat?

[midusia86]

Pyati
U mnie dzisiaj 3 dzień @. Powoli sie zbieram w sobie i walczymy w kolejnym cyklu
Pyati, kciuki za dzisiejsze HSG!

[Jeannee]

Napisane przez midusia86

Pyati
U mnie dzisiaj 3 dzień @. Powoli sie zbieram w sobie i walczymy w kolejnym cyklu
Pyati, kciuki za dzisiejsze HSG!

Ja dalej czekam na @, testy negatywne...

[gosia8334]

Witam nowe dziewczyny, fajnie, że do nas dołączyłyście, ale z drugiej strony niefajnie, że musimy pisać akurat w takim wątku.

Pyati kciuki za hsg, żeby było bezbolesne

Mysza przykro mi z powodu dziadka, powrotu do zdrowia życzę.

Jeannee no właśnie miałam pytać jak tam sytuacja u ciebie, może betę warto zrobić, będziesz miała pewność.

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Ale jest ok czy nie bardzo? Ile ma lat?

Leży w szpitalu, zostawili go na badania, obserwację itp. Ale zawał przeszedł, także to już dużo A lat ma 88 albo 87

Napisane przez gosia8334

Mysza przykro mi z powodu dziadka, powrotu do zdrowia życzę.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez Jeannee

Ja dalej czekam na @, testy negatywne...

A na kiedy miałaś termin? Dużo się spóźnia? Może zrób betę?

Ja dziś też mam (chyba!) 3dc

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

Witam nowe dziewczyny, fajnie, że do nas dołączyłyście, ale z drugiej strony niefajnie, że musimy pisać akurat w takim wątku.

Pyati kciuki za hsg, żeby było bezbolesne

Mysza przykro mi z powodu dziadka, powrotu do zdrowia życzę.

Jeannee no właśnie miałam pytać jak tam sytuacja u ciebie, może betę warto zrobić, będziesz miała pewność.

Nie robię bety, bo robiłam kilka testów. Cudów nie ma :-(

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez mysza93

Leży w szpitalu, zostawili go na badania, obserwację itp. Ale zawał przeszedł, także to już dużo A lat ma 88 albo 87




---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------


A na kiedy miałaś termin? Dużo się spóźnia? Może zrób betę?

Ja dziś też mam (chyba!) 3dc

No to dziadek już swoje przeżył..

Termin @ miałam na 6.12.

Na pewno od stresu sie spóźnia, bo jak sie staramy i myślę o ciąży to się zawsze spóźnia. Jak nie myślę to jest jak w zegarku

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

No to dziadek już swoje przeżył..

Termin @ miałam na 6.12.

Na pewno od stresu sie spóźnia, bo jak sie staramy i myślę o ciąży to się zawsze spóźnia. Jak nie myślę to jest jak w zegarku

Tak, ale jest bardzo sprawny. Jeździ rowerem, ciągnikiem, po drzewo, rąbie drzewo, wszystko robi więc to aż nie możliwe że i jego dopadło

Być może ze stresu, a być może właśnie coś się zalęgło tam? Testy nie zawsze wykrywają

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Tak, ale jest bardzo sprawny. Jeździ rowerem, ciągnikiem, po drzewo, rąbie drzewo, wszystko robi więc to aż nie możliwe że i jego dopadło

Być może ze stresu, a być może właśnie coś się zalęgło tam? Testy nie zawsze wykrywają

To tak jak mój dziadek, też jest bardzo sprawny i wszystko robi sam, z tym że on ma 78 lat.

Niestety, starość dopadnie każdego :-\

Poczekam jeszcze kilka dni, bo naprawdę wątpię że to coś innego niż spóźniona @. Ale jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia ;-)

[koniczyna82]

Pyati, Midusia witajcie
Myszatrzymam ksiuki, zeby dziadek szybko wrócił do domu

Jeane przyszła ci w końcu @?

Ja dziś zaczynam czas staraniowy tego cyklu. Niby owu powinno wyć jutroale coś mi się wydaje że będzie w czwartek/piątek bo dopiero dziś pojawił sie ten plodny śluz no i na pasku LH ledwo widoczny cień.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Jeane
Pisalyśmy jednoczesnie i juz mi odpowiedziałaś, trzymam więc kciuki żeby nie przyszła. Prawde mówiąc też tak mam, nie daję sobie popuścic tej nadziei za dużo bo szanse nie wielkie. Dozuję ja sobie, zeby nie było rozczarowania.

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Pyati, Midusia witajcie
Myszatrzymam ksiuki, zeby dziadek szybko wrócił do domu

Jeane przyszła ci w końcu @?

Ja dziś zaczynam czas staraniowy tego cyklu. Niby owu powinno wyć jutroale coś mi się wydaje że będzie w czwartek/piątek bo dopiero dziś pojawił sie ten plodny śluz no i na pasku LH ledwo widoczny cień.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Jeane
Pisalyśmy jednoczesnie i juz mi odpowiedziałaś, trzymam więc kciuki żeby nie przyszła. Prawde mówiąc też tak mam, nie daję sobie popuścic tej nadziei za dużo bo szanse nie wielkie. Dozuję ja sobie, zeby nie było rozczarowania.

Trzymam kciuki za płodne dni, oby były owocne

Widzę że mnie dobrze rozumiesz... za długo się staram, nie chcę znów się dolowac... ;-)

[midusia86]

Koniczyna, kciuki za owocne starania!!! ️️

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

To tak jak mój dziadek, też jest bardzo sprawny i wszystko robi sam, z tym że on ma 78 lat.

Niestety, starość dopadnie każdego :-\

Poczekam jeszcze kilka dni, bo naprawdę wątpię że to coś innego niż spóźniona @. Ale jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia ;-)

Niestety

Wierzę że będą 2 kreseczki

Napisane przez koniczyna82

Myszatrzymam ksiuki, zeby dziadek szybko wrócił do domu

Koniczynka trzymamy kciuki

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Ja dziś mam 5dc Piję Inofolic jedynie. Nie mam raczej na co czekać

[koniczyna82]

Śpieszę donieść że jestem po wizycie u gina i najwyraźniej wszystko jest ze mną jak w szwajcarskim zegarku przynajmńiej tyle dobrego. Mam równiutko 30 dniowe cykle, owu wylicza mi się na 17 dzień cyklu (niby wczoraj). Dziś miałam potwierdzonypęknięty pęcherzyk na jajniku, najprawdopodobniej ciałko żółte. A ponieważ śluz owulacyjny zaczą mi się dopiero przedwczoraj, dziś jest po tak więc faktycznie owu było wczoraj tak +\- pół dnia. No skoro tak to chyba odpuszczam moje zapędy z mierzeniem temperatury i olewam paski owulacyjne, będę się kierować po prostu śluzem. Przynajmniej odszedł mi stres czy na pewno mam owulacje (dochodzi pęknięciem pęcherzyka) i czy na pewno wtedy, kiedy mi się wydaje że mam

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Śpieszę donieść że jestem po wizycie u gina i najwyraźniej wszystko jest ze mną jak w szwajcarskim zegarku przynajmńiej tyle dobrego. Mam równiutko 30 dniowe cykle, owu wylicza mi się na 17 dzień cyklu (niby wczoraj). Dziś miałam potwierdzonypęknięty pęcherzyk na jajniku, najprawdopodobniej ciałko żółte. A ponieważ śluz owulacyjny zaczą mi się dopiero przedwczoraj, dziś jest po tak więc faktycznie owu było wczoraj tak +\- pół dnia. No skoro tak to chyba odpuszczam moje zapędy z mierzeniem temperatury i olewam paski owulacyjne, będę się kierować po prostu śluzem. Przynajmniej odszedł mi stres czy na pewno mam owulacje (dochodzi pęknięciem pęcherzyka) i czy na pewno wtedy, kiedy mi się wydaje że mam

Super

[koniczyna82]

Wczoraj się dowiedziałam, że w Polsce nie ma możliwości adopcji niemowlęcia w wieku 35+. Mąż kończy 34 w styczniu, ja w listopadzie . Nie dotyczy to adopcji ze wskazaniem, ale o nie jak wiadomo łatwo nie jest.

A ja dzisiaj siedzę pod kocem i łykam żurawinę bo się obudziłam z zapaleniem pęcherza. Boję się łyknæć urofuraginum bo istnieje cień szansy (wiadomo jak nikły ale jednak) na zapłodnienie kilka dni temu. A najlepsze jest to, że prawdopodobnie przeziębiłam się...od pasa w dół leżąc w pozycji półświecy po stosunku Tak sobie pomyślałam, że jeśli uda nam siė miećkiedyś dziecko i te wszystkie starania staną się tylko wspomnieniem to przeważać będą wspomnienia komiczne Macie może jakieś sposoby na problemy z pęcherzem poza wygrzewaniem się pod kocem, piciem dużej ilości płynów i lłkaniem witaminki i wit c?

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Wczoraj się dowiedziałam, że w Polsce nie ma możliwości adopcji niemowlęcia w wieku 35+. Mąż kończy 34 w styczniu, ja w listopadzie . Nie dotyczy to adopcji ze wskazaniem, ale o nie jak wiadomo łatwo nie jest.

A ja dzisiaj siedzę pod kocem i łykam żurawinę bo się obudziłam z zapaleniem pęcherza. Boję się łyknæć urofuraginum bo istnieje cień szansy (wiadomo jak nikły ale jednak) na zapłodnienie kilka dni temu. A najlepsze jest to, że prawdopodobnie przeziębiłam się...od pasa w dół leżąc w pozycji półświecy po stosunku Tak sobie pomyślałam, że jeśli uda nam siė miećkiedyś dziecko i te wszystkie starania staną się tylko wspomnieniem to przeważać będą wspomnienia komiczne Macie może jakieś sposoby na problemy z pęcherzem poza wygrzewaniem się pod kocem, piciem dużej ilości płynów i lłkaniem witaminki i wit c?

Trzymaj się... zapalenie pęcherza jest okropne... Nie wiem jak to wytrzymujesz bez tabletek :O mi się od razu krew w moczu pojawia i płaczę z bólu.

Ja tak myślę, że chyba jestem jakaś inna...

Dopóki nie zobaczę dwóch kresek to normalnie piję alkohol, biorę tabletki np ibuprom i w ogóle żyje normalnie... nie ograniczam się w żaden sposób.

Dziś mam bardzo zły humor, myślę że mamą to pewnie nigdy nie zostanę i bez sensu te wszystkie starania...

[koniczyna82]

Napisane przez Jeannee

Trzymaj się... zapalenie pęcherza jest okropne... Nie wiem jak to wytrzymujesz bez tabletek :O mi się od razu krew w moczu pojawia i płaczę z bólu.

Ja tak myślę, że chyba jestem jakaś inna...

Dopóki nie zobaczę dwóch kresek to normalnie piję alkohol, biorę tabletki np ibuprom i w ogóle żyje normalnie... nie ograniczam się w żaden sposób.

Dziś mam bardzo zły humor, myślę że mamą to pewnie nigdy nie zostanę i bez sensu te wszystkie starania...

Po przeczytaniu wątku " piłam alkochol w ciąży" gdzie dziewczyny robiły testy ale czasem testy nie wychodzą kompletnie, a następnie pojechały obydwie na wakacje i drinkowały a teraz są chpore z nerwów bo boją się FASu... Jedna to w ogóle jest po in vitro, robiła kilka testów, pisze że tam gdzie mieszka nie robią bety (za granicą). Była przekonana że kolejne niepowodzenie, wyjechali z mężem na wakacje na pocieszenie a teraz ma przerąbane bo okazało się że dzieciaczek w brzuchu jest tyle że piła w najgorszym momencie ciąży i to codziennie. Zastanawiam się teraz przy każdej chemii. A furaginum akurat jest szczególnie paskudne, przeczytaj kiedyś ulotkę. Jest takie silne, że jest info, że bardzo negatywnie wpływa na plemniki i może powodować ich uszkodzenie i zaburzenia płodności na kilka dni po łyknięciu

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Teź ma takie myśli. Tylko w innej części miesiąca, tej pod koniec cyklu.