|  2007-09-26, 10:59 | #271 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie 
					Wiadomości: 6 725
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Byłam w ostatnia osobte na slubie i szanowny Pan Mlody przyjechal po Mloda bez kwiatow   ))) swiadek pojechal po kwiaty a Mlody siedzial w samochodzie      
				__________________ Emilowe całusy  | 
|     |   | 
|  2007-09-26, 11:38 | #272 | |
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-07 
					Wiadomości: 1 533
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
     
				__________________  31.10.2008  Aniołek [*] 12.10.2011 - 16 tc | |
|     |   | 
|  2007-09-26, 18:04 | #273 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-06 
					Wiadomości: 31
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			oj u mnie tez bylo kilka wpadek a najgorsze to ze sa one nawet na kasecie bo ten durny kamerzysta tego nie wymazal a wiec - o kamerzyscie to wole nie myslec po prostu okropny i gdzies zzniknal w trakcie wesela na 2 godz jak mnie maz wnosil na sale to wolalam zeby sie zatrzymal bo bylabym wszystko ze stolu sukienka stracila - tak mialam stoly ustawione zapomnielismy o kwiatach dla rodzicow i o 22 jechalismy po nie do kwiaciarni fryzura rozpadla mi sie juz o 20 i nikt mi nawet nie powiedzial i ja tak chodzilam z okropnymi wlosami kamerzysta mial nam zrobic zdjecia do albumu a pozniej sie okazalo ze mamy tych zdjec tylko 8 i powklejal po dwa takie same po prostu masakra | 
|     |   | 
|  2007-09-27, 06:50 | #274 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ojeju no to rzeczywiscie troche wpadek bylo ale nie martw sie - trudno ja bym w takiej sytuacji mniej kasy dala kamerzscie. W ogole sprawdziliscie go wczesniej?z polecenia kogos?czy tak o wybraliscie?
		
		 
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-09-27, 09:10 | #275 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: Lublin 
					Wiadomości: 1 104
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			U nas na slubie czy weselu nie bylo wiekszych wpadek moze poza tym ze przy zabawie w pociag prowadzilam caly peleton gosci a ze chwilke przed tym zerwal mi sie tren w sukni to chcialam go podrzucic i wywalilam takiego orla ze jeszcze pare dni potemtylek mnie bolal. Ale najlepsi byli nasz fotograf i kamerzystka. mieszkam w bloku ktory ma trzy katki. Nie chcialam zadnych dekoracji balonikow itp. W dzien naszego slubu moja sasiadka ktora mieszka klatke obok tez wychodzila za maz. Kiedy kamerzystka i fotograf podjechali pod blok i zobaczyli udekorowana klatke bez wahania udali sie do tamtej a gdy zobaczyli jeszcze udkorowane drzwi to juz byli pewni ze to tu weszli wiec z usmiechem i mowa ze do panny mlodej Ja jestem niewysoka blondynka ona byla wysoka brunetka chwilke im zajelo jak sie zorientowali ze to chyba nie to mieszkanie Cale szczescie sasiedzi przekierowali ich do nas. Wcale nie musieli sie tak spieszyc bo jak w koncu po tych wszystkich bladzeniach dotarli do nas to ja i tak jeszcze paradowalam w szortach i podkoszulku   | 
|     |   | 
|  2007-09-27, 09:41 | #276 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			hahah ale fajna sytuacja z kamerzysta i fotografem haha swietna   
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-09-27, 10:04 | #277 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-04 
					Wiadomości: 2 465
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			podobną sytuację mieli przyjaciele na ślubie pani fotograf pomyliła się na skrzyzowaniu i zamiast w prawo skręciła sobie w lewo i podjechała pod udekorowany dom /nazwa ulicy sie zgadzała/ a tam pani młoda ale jakaś inna   a fotografka miała zacząć pracę od domu pana młodego... okazało się że pan młody mieszka na tej samej ulicy tylko na drugim jej końcu, a tamto wesele to był zupełnie ktoś inny własciwa pani młoda mieszkała w innym mieście   | 
|     |   | 
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|  2007-09-27, 10:09 | #278 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			takie wpadki sa akurat fajne bo mozna sie posmiac gorzej jak cos sie niemilego przytrafi   
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-09-27, 10:28 | #279 | |
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-04 
					Wiadomości: 2 465
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ani mnie ani moim znajomym nic niemiłego sie nie przytrafiło na szczęscie więc luzik ale sobie jeszcze przypomniałam jedną sytuację z wesela, co prawda to był slub kuzynki, a ja byłam świadkową ale sytaucja była ze mną w roli głównej  już to opisywałam w wątku "wpadki podczas chodzenia na szpilkach" więc zacytuje samą siebie  Cytat: 
 | |
|     |   | 
|  2007-09-27, 10:29 | #280 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			niezle...
		
		 
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-09-29, 18:12 | #281 | |
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-07 Lokalizacja: ciemnogród 
					Wiadomości: 1 614
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
   | |
|     |   | 
|  2007-10-01, 15:25 | #282 | 
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-02 
					Wiadomości: 174
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Nigdy w życiu nie myślałam, że mnie to spotka, a przecież czytałam już o takich wpadkach na forum. Ksiądz wymyślił, żeby obrączki podawali nam świadkowie. Świadek podał mężowi jego obrączkę. Ja - zła obrączka. Oni nic gapią się na mnie. Ja - nie ta obrączka. Oni nic. Ja oczami duszy widzę jak będę kombinować, żeby mężusiowi wcisnąć mój maleńki złoty krążek, a on ma takie pokaźne rączki. Przy trzecim konspiracyjnym szepcie zła obrączka, świadek się obudził i podał mu właściwą. Poza tym reszta numerów była związana z księżukiem. Wyszedł po nas chociaż mieliśmy iść do ołtarza sami, zmienił czytanie na inne okropnie długie, gdzie wyczytywana jest setka imion. Dobrze, że na koniec wyjaśnił iż czytanie to jest bo akurat przypadało jakieś święto kościelne. Szkoda, że nam o tym nie powiedział jak mu dawaliśmy propozycje czytań. A tak wszystko było super - a jeszcze - dj był inny niż zamówiliśmy i fotograf też przysłał swojego brata. Ale obaj się sprawdzili, tylko żeby mnie ktoś o tym zapewnił przed ślubem, a tak byłam cała sparaliżowana. | 
|     |   | 
|  2007-10-01, 20:35 | #283 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ojeju no to mialas wrazenia niezle!!
		
		 
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-10-02, 10:23 | #284 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Jak tak to czytam wszystko to zaczyna mi się przypominać coraz więcej śmiesznych rzeczy z naszego ślubu. Dzień wcześniej sie dowiedzieliśmy, ze ktoś nie wpisał w jakieś księgi, ze będzie nasz ślub (braliśmy w piątek) i wpisał mszę w intencji jakiegoś śp.X.   Ale udało sie to odkręcić. Resztę dopiszę jak sobie chronologicznie poukładam. Super wątek!!!! | 
|     |   | 
|  2007-10-02, 10:33 | #285 | |
| Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-08 Lokalizacja: moje miasto 
					Wiadomości: 360
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
   
				__________________ planujące zafasolkowanie w 2008 r. https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=281 http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400600630.png | |
|     |   | 
|  2007-10-02, 10:39 | #286 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Do nas kilka dni po slubie dzwoni ksiądz i mowi że nie ma naszych świadectw i że cos jeszcze zapomnieliśmy wpisać w protokół przedślubny. Ja  że przeciez wszystko zostało załatwione a zamieszanie zrobiło sie przez to że protokół spisywaliśmy z 2 różnymi księżmi. Za chwile dostajemy esemsa,, Już wszystko OK narka'' - to ci księzulki  Na ślubie wpadek nie mieliśmy- było cudownie   
				__________________ ANIA  | 
|     |   | 
|  2007-10-02, 15:20 | #287 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-02 
					Wiadomości: 2 083
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Ja miałam strasznie nieprzyjemną sytuację z proboszczem. Dzień przed ślubem dowiedziałam się, że ślubu ma mi udzielać nie ksiądz, którego sama wybrałam, ale ksiądz z parafii, wybrany przez proboszcza.  Na pytanie dlaczego dostałam odpowiedź "bo tak". Spanikowana zadzwoniłam do księdza, który miał mi udzielać ślubu, on mnie uspokoił i powiedział, że wszystko będzie ok i faktycznie wszystko załatwił. Ale taką wiadomością dzień przed ślubem proboszcz zestresował mnie strasznie, aż się popłakałam...   
				__________________ http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png | 
|     |   | 
|  2007-10-02, 18:28 | #288 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ojeju rzeczywiscie glupio mam nadzieje ze ja nie bede miala takiej sytuacji
		
		 
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-10-03, 10:25 | #289 | 
| Przyczajenie |  Dot.: Ślubne wpadki 
			
			Ja mialam spakowane 2 torby jedna do zabrania na sale a druga do hotelu zeby rano miec w co sie przebrac. Torbe do hotelu zabral moj obecny maz a torbe na sale mielismy wziasc do kosciola . W tej torbie byly obraczki i swiece. Jak dojechalismy pod kosciol wysiadamy z samochodu i moja siostra (byla swiadkiem) podbiegla do mnie ze ksiadz chce obraczki i swiece, no to ja do mezulka sa w torbie a on a jakiej torbie, no to ja ze w tej co zabral z domu, no to on ze zadnej z domu nie zabral...ja zrobilam wielkie oczy a moja mama tylko zdazyla podbiec i powiedziec ze mam sie tylko usmiechac (kamerzysta i fotograf juz byli i krecili), wiec z wymuszonym usmiechem na twarzy wyslalam znajomych do domu po torbe. Swiece na szczescie dal ksiadz a obraczki dojechaly na czas. Ale to nie koniec moich przygod. Zamowilismy skrzypce i spiewaczke zeby na wejscie zaspiewali, wiedzieli ze pan mlody ma czekac na mnie przy oltarzu a ja bede szla z tata, niestety nie wiedzieli jak Pan mlody wyglada i jak zobaczyli swiadka to pomysleli ze to pan mlody i zaczeli grac, my jeszcze w tym czasie bylismy za kosciolem, i nagle wybiegla po nas moja kuzynka ze juz graja (!) wiec mezulek biegiem pod oltarz a ja z tata za nim tyle ze mama musiala mi jeszcze tren poprawic, wiec pod oltarz rowiniez prawie biegiem. Punktem kulminacyjnym bylo to ze podczas przysiegi moj maz nie uslyszal co ma powtrorzyc na koncu i powiedzial cos po swojemu, wiec ksiadz powtorzyl poprawne zakonczenie przysiegi a on znow nie uslyszal i do ksiedza "co?" ja cala ta sytuacja pod kosciolem bylam juz tak rozbawiona ze podczas swojej przysiegi parsklam smiechem...  Dopowiem tylko ze jak ja parsknelam smiechem to caly koscol rowniez, ale ciekawie sie to oglada na kasecie   Na sali okazalo sie ze zapomnilalam z tego wsztstkiego podwiazki zalozyc wiec po obiedzie wyslalam moja siostre ze swiadkiem do domu zeby mi ja przywiezli, przeszukali caly dom i nie znalezli, dopiero na drugi dzien rano znalazlam ja w torbie w hotelu. Na oczepinach podbieglam tylko do orkiestry zeby nie wymyslili nic z podwiazka bo jej nie mam,a rzucalam mojej siostry kwiatkiem bo bukiet potrzebowalam na za 2 dni do zdjec. Potem jeszcze zapomnielismy o podziekowaniu dla rodzicow. kilka dni przed weselem orkiestra sie pytala czy robimy podziekowanie, a my ze raczej nie ale jeszcze sie zastanowimy i jak zmienimy zdanie to damy im znac. Zdanie zmienilismy, zamowilam bukiety ale zapomnialam dac znac orkiestrze no i podziekowan nie bylo. wiecej wpadek juz nie bylo ale goscie i tak mi powiedzieli ze wszystko dopielam na ostatni guzik.... ach gdyby tylko zauwazyli wszystko,...   Edytowane przez Yennefer_1 Czas edycji: 2007-10-03 o 10:51 | 
|     |   | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2007-10-03, 22:35 | #290 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Od czego tu zacząć.... Najlepiej d początku: Fryzjer i kosmetyczka- zapisałam się razem z mamą, teściową, siostrą i szwagierką jakieś pół roku przed ślubem na g. 10. Przyszłyśmy punktualnie. Niestety panie przed nami nie ( miały na 7 przyszły ok 9). Opóźnienie było potworne. Ledwo co zdążyliśmy na zdjęcia. Siedziałyśmy tam ładne parę godzin... Fryzjerce się nieźle oberwało. Kolejne wpadki były przed kościołem - na obydwie mamy spadło wielkie szczęście - czyli miejscowe wrony pozostawiły swój ślad na kreacjach. Ostatnia wpadka będzie niestety uwieczniona - mianowicie wychodziliśmy z kościoła jedyne 3 razy  Rodzice zrobili nam niespodziankę i na mszy śpiewał chór. Po obejściu ołtarza mieliśmy klęknąć i poczekać aż przestaną śpiewać wtedy miał być marsz i mieliśmy wyjść. Tak też robiliśmy jednak szybko okazało się, że to była jedynie dłuższa pauza więc wróciliśmy na klęcznik. Zaraz po tym wyszedł do a kościelny i powiedział że mamy iść to my znów  w drogę a rodzice znów nas zawracają. Już prawie płakaliśmy ze śmiechu....Za 3 razem się udało i szczęśliwie dotarliśmy na wesele   | 
|     |   | 
|  2007-10-04, 12:06 | #291 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Ciąg dalszy. Do Kościoła mamy 5 minut pieszo, ale tak głupio iść z buta to podjechaliśmy samochodem. Byliśmy za wcześnie jakieś pół godziny, które spędziliśmy stojąc z boczku Kościoła paląc papierosy... Potem się okazało, że organisty nie ma   ale w końcu dotarł. Potem standardowo nie mogłam wcisnąć obrączki na palec męża. Potem się poślizgnęłam schodząc z ołtarza. Jak jechaliśmy na wesele dekoracja kwiatowa się odczepiła z maski autka i mój brat wychylony przez okno łapał ją w locie  . A na weselu to się dopiero działo... Ale to za jakiś czas. | 
|     |   | 
|  2007-10-04, 21:09 | #292 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			dziewczyny ale się usmiałąm z tych waszych wpadek   choc pewnie wam w tych chwilach nie było do smiechu   
				__________________ Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś? A więc musisz minąć. Miniesz? A więc to jest piękne. "Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi" Jak zrozumieć sens słów, które nie padły, ze strachu, że mogą coś zepsuć...? | 
|     |   | 
|  2007-10-04, 21:47 | #293 | ||
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-06 
					Wiadomości: 13 215
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
 Cytat: 
   
				__________________ Zmieniaj swoje życie   | ||
|     |   | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2007-10-05, 10:07 | #294 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ja po lekturze tego wątku na własnym slubie bałam się że bedzie ich cała masa, naszczeście ich nie było.
		
		 
				__________________ ANIA  | 
|     |   | 
|  2007-10-05, 21:30 | #295 | 
| Rozeznanie | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Tydzień temu byłam na weselu na którym nie obeszło się bez karetki pogotowia. A to wszystko za sprawą mojego brata. Tak niefortunnie tańczył z kuzynką, że podczas obrotu  wyślizgnęła mu się z rąk, a że miała dośc szerogie spodnia, zahazyła obcasem o nogawkę i upadła. Zrobiło się niezłe zamieszanie, wezwano pogotowie, które zawiozło ją do szpitala. Po godzinie "tancerka" wrócila z ręką w gipsie ale szybko zapomniała o wypadku i dalej oddała się zabawie    
				__________________ bawię się w życie.. | 
|     |   | 
|  2007-10-06, 13:39 | #296 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Anglia 
					Wiadomości: 3 797
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			ale niezle!!!! Jeju ja tez sie tutaj naczytalam mam nadzieje ze u mnie bedzie dobrze wszystko :/ 
				__________________ Nawet w najskrytszych marzeniach nie śniliśmy, że będziecie tacy cudowni ...  Bliźniaki - Tymuś i Szymuś są już z nami od 17 marca 2009   | 
|     |   | 
|  2007-10-07, 22:29 | #297 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-11 
					Wiadomości: 2 609
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Przypomnialo mi sie cos z mojego wesela. W dzien przed slubem od kuzyna mojego meza dostalismy komplet pamiatkowych kielichow z wygrawerowanymi naszymi imionami i data slubu. Postanowilismy wziac je na sale, zeby zrobic kuzynowi przyjemnosc, i popijac z nich winko w trakcie wesela. Rano w sobote podjechalismy jeszcze na sale, zobaczyc czy wszystko jest dopiete, ale zapomnielismy wziac kielichy. Nie przejelismy sie tym za bardzo, bo jeszcze nasz swiadek mial zrobic potajemny kurs do restauracji by zawiezc prezenty dla rodzicow, wiec wszystko bylo dograne. Wracam wiec do domu, otwieram drzwi, a tam moja mama stoi, blada, trzesie sie i z przerazeniem w oczach mi mowi "Monia, ja cie przepraszam, stalo sie cos strasznego". Ja wiec malo co zawalu nie dostaje, bo juz widze w myslach moja suknie przypalona jakims zelazkiem, albo z plama wielkosci dyni z jakiejs herbaty czy cos  (jakos suknia byla dla mnie priorytetem). Wiec pytam co sie stalo. A mama: "Stłukłam Ci kieliszek!"  Ale jak to mowia - jak sie szkło tłucze (a stłukło się nieumyślnie), to wróży szczęscie. Cała reszta dnia minęła bez większych wpadek (no dobra, moze z jakimis malymi, smiesznymi). Szczesliwie udalo mi sie tez uspokoic mame. 
				__________________ The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do. [Walter Bagehot] | 
|     |   | 
|  2007-10-08, 00:27 | #298 | 
| Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-11 
					Wiadomości: 2 140
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 
			
			Myslałam,ze i u mnie nie bylo zadnych wpadek, ale jak sobie teraz przypomne nasze zestresowanie ślubne .....  Moja siostra zrobiła mi prezent i spiewała na ślubie kawałki w takim lekko jazzującym stylu. Widac gościom się spodobało, bo gdy wychodziliśmy z koscioła to przed wejściem była tylko jedna para znajomych, reszta gości została w kościele . Owi znajomi tradycyjnie obrzucili nas grosikami, po czym zaczeli wychodzic zaraz za nami inni goście. my bylismy tak oszołomieni, że pominęliśmy pieniążki i poszliśmy dalej, bo już nas wołali do zyczeń, a chcieliśmy zrobic miejsce przed kościołem, bo niedługo miała byc parafialna msza. Dopiero na drugi dzień mówię do mojego już męża - słuchaj, oni nam rzucali grosiki a my się nawet nie zatrzymaliśmy!!! mieliśmy z siebie niezły ubaw, widac jak przywiązujemy wage do przesadów i zwyczajów   Ale, żeby nikt się nie czepiał - gdy kilka dni póxniej wybieraliśmy sie na pplener wzięłam bukiet żeby wymienić w nim kilka kwiatków, które przywiędły. Wyjęłam różę a tu z bukietu wypadł grosik  tak więc udało nam się jeden zebrac, mam go więc na pamiątkę i zamierzam wkleić do albumu   | 
|     |   | 
|  2007-10-08, 12:34 | #299 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-06 
					Wiadomości: 10 783
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
   
				__________________ | |
|     |   | 
|  2007-10-08, 14:24 | #300 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-07 
					Wiadomości: 18 294
				 | 
				
				
				Dot.: Ślubne wpadki
				
			 Cytat: 
  a ja uwazam, ze wyszlo bardzo romantycznie z tym jednym grosikiem w bukiecie   
				__________________ Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 | |
|     |   | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Forum ślubne | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:34.
 
                
























 
  
 
