Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały :) część XIII

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

No ja bym chciała by moje dziecko było zdolne do podejmowania decyzji, zwłaszcza związanych z jego duchowością. To, że rodzic wychowuje dziecko nie znaczy, że ma wybierać w co to dziecko ma wierzyć. Pozostawię mu wybór.

Głównie w przypadku gdy jedno z rodziców nie wierzy w Boga. Już widzę jak czyta mu biblię i uczy modlitw.

I to, że moje dzieci nie będą chrzczone nie wpłynie nie rozwój islamu w Europie.

[Dorotti666]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;54495841]Ale koniecznie musi dokonywać apostazji? Nie wystarczy po prostu nie przyjmować księdza po kolędzie, nie chodzić do kościoła, odciąć się? W czym w życiu niewierzącego przeszkadza zapis w jakichś tam starych księgach, skoro w sam sakrament i tak się nie wierzy? Szukanie problemów na siłę wg mnie i tyle.[/QUOTE]



Tez tego nie rozumiem. Dla mnie to troche takie na siłę pokazywanie światu ze jestem niewierząca.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez loloo

a o ile bardziej wartościowy by był taki sakrament gdyby był przyjęty świadomie i z własnej woli. przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby do tego czasu dziecko wychowywać w wierze. jedyna różnica - decydowałoby samo czy chce być gdzieś wpisane czy nie.

i do tego czasu wierzący rodzice mają drżeć na każdym kroku o swoje dziecko, czy przypadkiem nie umrze, bo wtedy mieliby na sumieniu jego duszę, która przez nich nie trafi do Nieba - przypominam, że wiara w Niebo i Piekło to podwalina wiary chrześcijańskiej. Nie wspomnę dodatkowo o przyrzeczeniu wychowania dziecka w wierze katolickiej podczas ślubu, a brak chrztu się z tym wyklucza.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Dobra, znowu się zapędziłam w dyskusji, a obiecałam sobie tego nie robić. Sajonara

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez dorotti66

Tez tego nie rozumiem. Dla mnie to troche takie na siłę pokazywanie światu ze jestem niewierząca.

No tak, bo w Polsce można być tylko z sakramentami. Nie ma innego wyjścia.

Jeśli ktoś pokazuje, że jest wierzący i przykleja rybę do auta to spoko, ale jak ktoś nie chce być w tej społeczności to robienie na pokaz. Nice logic.

[201801191006]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449644 6]No tak, bo w Polsce można być tylko z sakramentami. Nie ma innego wyjścia.

Jeśli ktoś pokazuje, że jest wierzący i przykleja rybę do auta to spoko, ale jak ktoś nie chce być w tej społeczności to robienie na pokaz. Nice logic.[/QUOTE]

jak nie masz ryby, to na bank masz wyznawcę islamu w bagażniku

[Dorotti666]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449644 6]No tak, bo w Polsce można być tylko z sakramentami. Nie ma innego wyjścia.

Jeśli ktoś pokazuje, że jest wierzący i przykleja rybę do auta to spoko, ale jak ktoś nie chce być w tej społeczności to robienie na pokaz. Nice logic.[/QUOTE]



Ani jedno ani drugie nie jest zbyt mądre

Nie chcesz być to nie bądź, chcesz być to bądź, ale nie krzycz o tym na lewo i prawo.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez dorotti66

Ani jedno ani drugie nie jest zbyt mądre

Nie chcesz być to nie bądź, chcesz być to bądź, ale nie krzycz o tym na lewo i prawo.

Będę krzyczeć bo jest wolność słowa.
A nie, przepraszam. Do krzyku mają prawo tylko katolicy.

I nie wiem co jest niemądrego w chęci odejścia od kościoła.
W końcu wszystkie śluby kościelne są wynikiem szczerej spowiedzi i żalu za grzechy, prawda?

[Dorotti666]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449683 1]Będę krzyczeć bo jest wolność słowa.
A nie, przepraszam. Do krzyku mają prawo tylko katolicy.[/QUOTE]



Ale czy ja jestem za katolikami, którzy w większości z ludzmi prawdziwie wierzącymi maja malo co wspólnego?

Nie. Tak samo nie rozumiem ich, jak i tych którzy krzyczą jak bardzo są niewierzący.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Odejść od Kościoła według mnie można normalnie, nie uczestnicząc w żadnych obrzędach itd.

Po co na siłę ta apostazja skoro są z nią takie problemy.



Tak jak pisałam ani jedna ani druga postawa nie jest dobra gdy jest przesadzona.



I tym kończę ten temat.

[201801191006]

problem z apostazją jest taki, że nie powinno z nią być problemu. a jest.
i gdzie tu jakaś przesada jak ktoś po prostu chcę zadecydować o sobie i chociażby nie naciągać statystyk?

[visionAM]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;54495171]Rodzice są od tego, żeby podejmować za dziecko ważne życiowe decyzje wg swojego rozumowania, właśnie dlatego, że są rodzicami, a dziecko nie jest zdolne do takich decyzji. przecież to, że jest się gdzieś tam zapisanym w księdze u jakiegoś księdza w parafii nie oznacza zaraz, że takie dziecko po osiągnięciu dojrzałości nie może robić czego chce, jeść kotów, drzeć Biblii i tym podobne rzeczy. każdy jest kowalem swojego losu, ale niestety po osiągnięciu jakiegoś wieku, nie oszukujmy się.[/QUOTE] w sumie zgadzam się z Tobą

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449597 1]
I to, że moje dzieci nie będą chrzczone nie wpłynie nie rozwój islamu w Europie. [/QUOTE] też racja

Napisane przez loloo

problem z apostazją jest taki, że nie powinno z nią być problemu. a jest.
i gdzie tu jakaś przesada jak ktoś po prostu chcę zadecydować o sobie i chociażby nie naciągać statystyk?

rzeczywiście powinno to inaczej wyglądać. A tymczasem bywają też akcje odwrotne - ktoś się nawróci powiedzmy w wieku 25 lat. Przyjmie chrzest, pierwszą komunię, bierzmowanie, będzie chciał wziąć ślub kościelny i... ksiądz mu odmówi zasłaniając się brakiem świadectwa z religii gdzieś czytałam o takim przypadku, nie wiem czy nie przypadkiem na Wizażu

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449683 1]
I nie wiem co jest niemądrego w chęci odejścia od kościoła.
W końcu wszystkie śluby kościelne są wynikiem szczerej spowiedzi i żalu za grzechy, prawda?[/QUOTE]

Jak można odejść od kościoła, w którym tak na prawdę nigdy się nie było? Chrzest nie oznacza, że jest się katolikiem. Jeśli go się ma, ale nie wierzy się, nie modli, nie chodzi na msze? Jak ktoś taki może odejść od kościoła skoro tak prawdę dobrze do niego nie przystąpił. Czy ta apostazja taka ważna? Czy jeden sakrament przyjęty nieświadomie niszczy Wam życie? Już bez przesady...
Tragizujecie. Nie chcecie chrzcić swoich dzieci - spoko, nie zgadzacie się z tym jak wygląda procedura apostazji - spoko, krytykujecie KK i nie zgadzacie się z nim - spoko. Wszystko rozumiem. Ale już przestańcie zabraniać innym chrzcić dzieci.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5449683 1]Będę krzyczeć bo jest wolność słowa.
A nie, przepraszam. Do krzyku mają prawo tylko katolicy.
[/QUOTE]

Ja widzę właśnie, że najgłośniej krzyczą osoby niewierzące o tym jaki KK jest zły. Rzadko słyszy się, że w kościele jest fajnie, etc. Więcej zawsze do powiedzenia mają o kościele osoby, które są jemu przeciwni.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;54501361]Jak można odejść od kościoła, w którym tak na prawdę nigdy się nie było? Chrzest nie oznacza, że jest się katolikiem. Jeśli go się ma, ale nie wierzy się, nie modli, nie chodzi na msze? Jak ktoś taki może odejść od kościoła skoro tak prawdę dobrze do niego nie przystąpił. Czy ta apostazja taka ważna? Czy jeden sakrament przyjęty nieświadomie niszczy Wam życie? Już bez przesady...
Tragizujecie. Nie chcecie chrzcić swoich dzieci - spoko, nie zgadzacie się z tym jak wygląda procedura apostazji - spoko, krytykujecie KK i nie zgadzacie się z nim - spoko. Wszystko rozumiem. Ale już przestańcie zabraniać innym chrzcić dzieci.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------



Ja widzę właśnie, że najgłośniej krzyczą osoby niewierzące o tym jaki KK jest zły. Rzadko słyszy się, że w kościele jest fajnie, etc. Więcej zawsze do powiedzenia mają o kościele osoby, które są jemu przeciwni.[/QUOTE]


"Sakrament chrztu wyciska na duszy niezatarte znamię, nazywane charakterem sakramentalnym. Przez ten znak zostaliśmy upodobnieni do Chrystusa-Arcykapłana i włączeni do Kościoła, Jego Mistycznego Ciała. Charakteru sakramentalnego nie niszczy nawet grzech ciężki, dlatego chrzest można przyjąć tylko jeden raz. To niezatarte znamię powoduje, że mamy udział w tzw. powszechnym kapłaństwie wiernych, a więc zobowiązani jesteśmy do składania Bogu czci i budowania Kościoła."

Odpowiedź na pogrubiony fragment z Twojego postu. Jako wierząca powinnaś wiedzieć, że chrzest to włączenie do kościoła.

Podkreślone - wskaż proszę w postach moich, Mojwy czy loloo fragmenty o tym, że namawiamy innych do odstępstwa od chrztu.

[201801191006]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;54501361]
Ja widzę właśnie, że najgłośniej krzyczą osoby niewierzące o tym jaki KK jest zły. Rzadko słyszy się, że w kościele jest fajnie, etc. Więcej zawsze do powiedzenia mają o kościele osoby, które są jemu przeciwni.[/QUOTE]

powiem, że w kościele jest fajnie jak w końcu będzie opodatkowany i zacznie sam sobie finansować lekcje religii dla dzieci

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5450183 6]"Sakrament chrztu wyciska na duszy niezatarte znamię, nazywane charakterem sakramentalnym. Przez ten znak zostaliśmy upodobnieni do Chrystusa-Arcykapłana i włączeni do Kościoła, Jego Mistycznego Ciała. Charakteru sakramentalnego nie niszczy nawet grzech ciężki, dlatego chrzest można przyjąć tylko jeden raz. To niezatarte znamię powoduje, że mamy udział w tzw. powszechnym kapłaństwie wiernych, a więc zobowiązani jesteśmy do składania Bogu czci i budowania Kościoła."

Odpowiedź na pogrubiony fragment z Twojego postu. Jako wierząca powinnaś wiedzieć, że chrzest to włączenie do kościoła.

Podkreślone - wskaż proszę w postach moich, Mojwy czy loloo fragmenty o tym, że namawiamy innych do odstępstwa od chrztu.[/QUOTE]

Fizyczne, ale nie mentalne. Ktoś to ma chrzest nie ma przecież dożywotniego obowiązku chodzenia regularnie na msze. Jeśli i tak nie wierzy się w Boga to co zmienia chrzest? Nic! Tylko tyle że gdzieś w papierkach u proboszcza się jest. Tyle.

Nie będę się kłócić bo jak dla mnie ta cała dyskusja jest bez sensu.

[201801191006]

Apostazja nie powoduje formalnego opuszczenia Kościoła. Apostata zgodnie z doktryną KRK wciąż pozostaje jego członkiem oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny w myśl zasady „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana

w sumie to nawet apostazja nie pomoże.
kościół troll level master

[fajita1]

O sprawach kościelnych do powiedzenia mają najwięcej Ci, których to nie dotyczy i nie chcą, żeby dotyczyło
Nikt Was do ślubu kościelnego ani chrztu dzieci nie zmusza, więc pomysł z artykułu, który wstawiła vision, żeby nam zakazać jest paranoją.

Aska, zgadzam się z Tobą ze wszystkim w tej dyskusji

[Mojwa]

Dopóki z moich podatków będzie szło na kościół, dopóty będę mieć prawo żeby się wypowiadać na ten temat.
Dopóki władze będą kierować się zdaniem kościoła, dopóty będę z nim walczyć.

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Dopóki z moich podatków będzie szło na kościół, dopóty będę mieć prawo żeby się wypowiadać na ten temat.
Dopóki władze będą kierować się zdaniem kościoła, dopóty będę z nim walczyć.

dokładnie.

więc jak widać niestety i mnie to dotyczy to i się wypowiadać będę.

[kalinolistek]

Szanuję zdanie każdej z Was () ale wychodzę ze słodką propozycją zmiany tematu! Co Wy na to?

Oto przepis na domową czekoladę:
- 1 szklanka cukru
- 0,5 szklanki wody
- 1/3 kostki Kasi
- 4 łyżki kakao
- 250g mleka w proszku

Cukier z wodą i Kasią rozpuścić w garnku.
Doprowadzić do wrzenia.
Dodać mleko w proszku i kakao.

Można dorzucić herbatniki, orzechy, żurawinę itp.

Robiłam też wersję bez kakao i w ten sposób powstała domowa biała czekolada.

[Joasia 95]

Ja na święta robiłam blok z białej czekolady (tzn z takiej jak z Twojego przepisu) - był obłędny !

[kalinolistek]

Napisane przez Joasia 95

Ja na święta robiłam blok z białej czekolady (tzn z takiej jak z Twojego przepisu) - był obłędny !

Wybaczę Ci nawet to, że się nie przywitałaś! Czekolada ma poprawiać humor, więc dziewczyny róbcie i wcinajcie!

[Joasia 95]

Witałam się już jakiś czas temu

No ale hej wszystkim jeszcze raz

[Arsonist]

Napisane przez kalinolistek

Wybaczę Ci nawet to, że się nie przywitałaś! Czekolada ma poprawiać humor, więc dziewczyny róbcie i wcinajcie!

Wygląda bardzo kalorycznie i bardzo bosko. Wlewasz to potem do jakiejś formy, żeby zastygło?

[visionAM]

Uważam, że w temacie religii nigdy nie będzie zgody, więc chyba rzeczywiście nie ma sensu dyskutować

[201801191006]

http://www.ofeminin.pl/przepisy/muff...-s1405809.html piekłam w zeszłym tygodniu, cudo <3

[kalinolistek]

Napisane przez Joasia 95

Witałam się już jakiś czas temu

No ale hej wszystkim jeszcze raz

Wybacz milutka!

Napisane przez Arsonist

Wygląda bardzo kalorycznie i bardzo bosko. Wlewasz to potem do jakiejś formy, żeby zastygło?

Kalorycznie? Skądże! Tak, wlewam do keksówki i chowam do lodówki.

Napisane przez visionAM

Uważam, że w temacie religii nigdy nie będzie zgody, więc chyba rzeczywiście nie ma sensu dyskutować

dlatego czas na czekoladę.

[Arsonist]

Napisane przez visionAM

Uważam, że w temacie religii nigdy nie będzie zgody, więc chyba rzeczywiście nie ma sensu dyskutować

Sporo jest takich tematów, ale myślę, że fajnie jest się czasem powymieniać poglądami. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć.

Napisane przez kalinolistek

Kalorycznie? Skądże! Tak, wlewam do keksówki i chowam do lodówki.

Skoro tak mówisz... Wypróbuję! Zrobię się na dobrą panią domu i poczęstuję TŻ, bo coś ma ostatnio melodię na czekoladę, to co ma biedak jeść taką sklepową.

[kalinolistek]

Napisane przez Arsonist

Skoro tak mówisz... Wypróbuję! Zrobię się na dobrą panią domu i poczęstuję TŻ, bo coś ma ostatnio melodię na czekoladę, to co ma biedak jeść taką sklepową.

Polecam! Dodam tylko, że jeśli chciałabyś aby ta czekolada była bardziej zwarta, to herbatniki idealnie się do tego sprawdzą.
Kiedyś w akademiku (studenty bogate ) robiliśmy czekoladę i wkroiliśmy knoppersy. Było pysznie! A, na wierzch tej ciemnej wylaliśmy białą. Achhh, się pojadło.

[Animka11]

Napisane przez kalinolistek

Szanuję zdanie każdej z Was () ale wychodzę ze słodką propozycją zmiany tematu! Co Wy na to?

Oto przepis na domową czekoladę:
- 1 szklanka cukru
- 0,5 szklanki wody
- 1/3 kostki Kasi
- 4 łyżki kakao
- 250g mleka w proszku

Cukier z wodą i Kasią rozpuścić w garnku.
Doprowadzić do wrzenia.
Dodać mleko w proszku i kakao.

Można dorzucić herbatniki, orzechy, żurawinę itp.

Robiłam też wersję bez kakao i w ten sposób powstała domowa biała czekolada.

Broń mnie od złego

[kalinolistek]

Napisane przez Animka11

Broń mnie od złego

Proszę nie protestować, tylko wziąć się do roboty!