czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką? - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-09, 23:05   #691
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez LittleMi11 Pokaż wiadomość
Dziękuję za polecenie tej książki, właśnie ją czytam i mam wrażenie, że może mi pomóc a przynajmniej zrozumieć, jak mogę sobie pomóc.[COLOR="Silver"]
.
Tylko pamiętaj, że to nie jest pozycja naukowa. Potraktuj ją jako impuls do dalszych zmian (psycholog głównie).
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-12, 11:18   #692
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie pracować zawodowo można całe życie. Nie o tym była mowa.

Chodziło o to, że twierdzisz, że pracy szukasz / szukałaś. Natomiast nie możesz wziąć tego co zaoferował Ci rynek, bo kręgosłup, jesteś zajęta prowadzeniem domu lub zbyt dobrze wykształcona.
No to Ci wyjaśniono, że jeśli faktycznie poszukuje się pracy to 3 lata to wystarczająco długo aby np. się przekwalifikować lub dokształcić. Dokładnie jak wymieniła Rena. Przy 2 dorosłych zdrowych osobach zwyczajnie nie ma na tyle domowych obowiązków, aby swoje wybory przedstawiać jako uzasadnienie czegokolwiek. Każdy wie ile czasu zajmuje pranie dla dwojga albo usmażenie 3 kotletów.

Smutno (coś za coś, przynajmniej miałabyś jakiś swój grosz*) byś miała gdybyś faktycznie musiała robić po 10 godzin w fabryce a po powrocie brała się za rozwój osobisty (umożliwienie sobie poprawy życiowej sytuacji). Ale Ty jesteś panią całego swojego czasu, więc Twoje wymowki to tylko pokłosie tego że możesz się nudzić i płodzić eseje. Teraz trudno przebić się z blogiem, vlogiem czy ksiązkami bo konkurencja i nadpodaż autorów jest ogromna, więc szczerze zrozumiałe, że nie jest Ci prosto zarabiać lekko łatwo i przyjemnie wyłącznie na tym co się lubi robić i tylko w takim zakresie, w jakim chce się pracować (bo nawet najpoczytniejsze blogerki, nie ma to tamto, muszą dokonać kolejnego interesującego fanów wpisu ).

Nikt Ci nie chce dokopać, po prostu w tym co mówisz nie ma logiki. Czytelniczek nie zmusisz by widziały ciuchy króla , a siebie to jak tam sobie chcesz.

*Ależ on już jej to powiedział.
Powiedział jej ''zostań tu lub jedź do domu''.
Ona mu na to ''to powiedz mi czy mam zostać czy jechać''. Dla jej psychicznego komfortu.
Sęk w tym, że on niczego nie musi. Tak jak dawał jej tyle pieniązka ile mu się podobało tak może sobie milczeć jak zaklęty.
Pewnego pięknego dnia np. za pół roku bez słowa wyjaśnienia może przyprowadzić blond Ukrainkę i powiedzieć ''a teraz będę z nią, wyprowadź się''.
A Little mu na to ''hola, nie tak prędko, masz jakieś obowiązki, w koncu jestem Twoją żoną''.
A on jej: '' Figa z makiem z pasternakiem Kolacji nie rób, Swietłana świetnie gotuje. '' I co mu zrobi biedna bezrobotna Little, jak koleś wymieni zamki w drzwiach, albo się wyprowadzi z dnia na dzień olewając płacenie czynszu i oczywiście nie da centa na bułki? Poza tym, że zadzwoni (o ile będzie miała jak ) do mamy taty i siostry by wysłali kaskę na bilet bo jak nie to spacer? Na rozstrzygnięcie sprawy przez odpowiednie instytucje będzie musiała odczekać. The end.

To tyle w temacie wyuczonej bezradności 28-letniej kobiety, która umiała nauczyć się 3 języków obcych i wyjechać do obcego kraju ale ma milion powodów aby nie próbować sobie zapewnić kilkuset E miesięcznie by nie musieć totalnie zależeć od humorów jakiegoś sępa i zdradzacza.

Także, myśl dalej. W koncu jak przez 3 lata doszłaś do punktu, w którym się zastanawiasz, to może za kolejne 3 uda Ci się dojść do jakiegoś wniosku.
Umowa najmu jest na nas oboje, więc niestety, ale czynsz musi płacić. Gdyby zechciał przyprowadzić Ukrainkę, której wmówił, że jest rozwiedziony i wolny od 2 lat, to też musiałby najpierw pozbyć sie mnie. Bo inaczej Swietłana tez mogłaby mu uciec, gdyby zobaczyła, ile bajek jej naopowiadał przez ten czas.

Ale masz rację, on niczego nie musi. Sam doprowadza do sytuacji, gdzie zniechęca i rani żonę na wszelkie możliwe sposoby, ale nie ma jaj, żeby powiedzieć "nie, to nie dlatego, że mam ciężki okres, nie, to nie dlatego, że zrobiłaś coś nie tak, po prostu nie kocham Cię, nie chcę z Tobą być, chyba, że chcesz zostać w charakterze niewolnicy, która będzie wykonywać moje polecenia, zaczynając od dziecka".

Powoli zaczyna to do mnie samo docierać, ale potem nadchodzi tydzień, gdy on zachowuje się jak ideał i mi zaczyna mięknąć serce i zaczynam się zastanawiać, że może on jednak mnie kocha, tylko ma trudny charakter, może powinna mu wybaczyć, będzie lepiej...". I takie myślenie uniemożliwia mi podjęcie decyzji o odejściu. Albo muszę wyhodować sobie jaja i sama wziąć odpowiedzialność na nasze małżeństwo a raczej jego zakończenie, albo on będzie musiał szczerze się określić.

Co do przekwalifikowana się/uznania dyplomu - po roku mieszkania razem i walki o pracę przeprowadziliśmy się ze względu na jego pracę. Myślałam, że w mniejszym mieście konkurencja będzie mniejsza, nie będzie nejtiwa na nejtiwie jak w stolicy i pracę znajdę. W międzyczasie zaczęłam pracować w sklepie, potem restauracji i szukałam dalej. Po pół roku poszukiwań dotarło do mnie, że tutaj też mają gdzieś zatrudnianie Polki w charakterze nauczycielki języka w szkole językowej, wybrałam się więc do urzędu z pytaniem, co mam zrobić, żeby uznali mi dyplom, żebym mogła pracować w szkole publicznej czy państwowym przedszkolu. Tam mi opisali, że muszę nadrobić kilka przedmiotów, których na studiach nie miałam lub miałam w mniejszej liczbie godzin. Plan wyglądałby tak: czekanie do września i rozpoczęcie studiów, gdzie chodziłabym tylko na te dodatkowe przedmioty (wtedy był luty czy marzec), 2 lata studiów, potem praktyki w szkole (praktyki z Polski się nie liczą) - czyli kolejne pół roku, potem egzamin państwowy (na który też się czeka) i wpisanie na listę nauczycieli z uprawnieniami. Dopiero wtedy szukanie pracy. Czyli 3 lata jak nic. W tym czasie mój mąż zajmował się firmą, non stop musiał jeździć do stolicy, bo tam mieszkał jego wspólnik i tam mieli większość potencjalnych klientów, więc jasnym było, ze prędzej czy później tam wrócimy. Czyli pewnie nie zdążyłabym nawet skończyć tych studiów i potem zaczynałabym wszystko od początku. Do tego mąż opowiadał, że po co mi to, że po załatwieniu wszystkiego i tak mogę pracy nie znaleźć, że lepiej poczekać chwilę i on zatrudni mnie u siebie. Co oczywiście nigdy nie nastąpiło, poza tym w końcu się nie przeprowadziliśmy. Teraz już serio nie mam siły na zaczynanie wszystkiego od nowa, tym bardziej, że na serio zastanawiam się nad powrotem do Polski. Póki tu jestem, wybiorę się jeszcze raz do urzędu i zapytam jeszcze raz, zobaczę, czy powiedzą mi to samo.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
Jakie są twoje kolejne kroki? Czekasz aż mąż ci wprost powie że cię nie chce i masz wracać do polski? Ile to ma trwać? Tak sobie będziecie egzystowali aż on ci coś powie?
Teraz widzę, że on raczej się nie określi i nie powie mi niczego konkretnego. Za to widzę, że on dalej ciągle siedzi na skype (kiedyś skype używał tylko wtedy, gdy był gdzieś na wyjeździe i chciał do mnie zadzwonić bez opłat za międzynarodowe, z rodziną i koreańskimi znajomymi kontaktuje się przez inny komunikator), czyli dalej nie urwał kontaktu z tamtymi dziewczynami. Założyłam sobie nawet konto i napisałam do niego, odpisał, czyli dalej nawiązuje znajomości. Myślę, czy nie zaproponować mu spotkania i zobaczyć, czy będzie chętny. Może to stanowiłoby dla mnie wystarczającego kopa, żeby spakować się i odejść.

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Pisałam o tym kilka razy już.
"Popisanie sobie", jak to określasz, też jest ważne. Wiele rzeczy uzmysławiam sobie dopiero wtedy, gdy je wypowiem/napiszę. Pomaga mi też reakcja innych, bo siedząc w domu ze swoimi myślami można dosłownie uwierzyć we wszystko i znieść wszystko, wmówić sobie, że to czy tamto jest normalne i do zaakceptowania. Ale to też nie tak, że ktoś mi coś napisze a ja od razu pobiegnę i to zrobię. Muszę to najpierw przetrawić, przemyśleć, poczuć, że jestem gotowa. Bo ani Ty, ani ktokolwiek inny na tym forum nie weźmie odpowiedzialności za moje decyzje, prawda? Co nie znaczy, że Wasze wypowiedzi przechodzą bez echa.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Cytat:
Napisane przez tarkowska Pokaż wiadomość
Tylko pamiętaj, że to nie jest pozycja naukowa. Potraktuj ją jako impuls do dalszych zmian (psycholog głównie).
Wiem, ale póki co może choć trochę pomóc. Na psychologa to zdecydowałabym się chyba jak już będzie "po wszystkim", żeby jakoś sobie z tym poradzić i poukładać myśli.
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-12, 21:24   #693
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Jesoooo. Ja myślałam że ty już rozwód wziełaś....
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 17:18   #694
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Dziewczyny, w końcu coś się w tej sprawie ruszyło.
Do tej pory nie doczekałam się od niego zwykłych przeprosin, jakiegokolwiek wyjaśnienia. Dzisiaj znowu była rozmowa na ten temat , sprowokowana tym, że znowu wybiera się na kilka dni do Korei (pilna sprawa biznesowa) i na moich oczach przesyłał szczegóły lotu koleżance ze swojego miasta, z którą ciągle czatuje (mi mówił, ze to taka ważna sprawa, że dlatego warto lecieć na 3 dni i że w sumie to nawet nie będzie miał czasu spotkać się z rodzicami, tylko będzie pracował). Zażądałam wyjaśnień, że skoro tak mówił, to dlaczego rozgłasza wszystkim swoim znajomym, w tym ulubionej koleżance, dlaczego nie mówi prawdy i zapytałam, jakby się czuł, gdybym to ja non stop czatowała z facetem z mojego miasta i spotykała się z nim za każdym razem, gdy tam jestem. Tym bardziej w świetle ostatnich wydarzeń i jego internetowych romansów.

On wszem i wobec oznajmił, że nie czuje się winny, że to wszystko moja wina, że od dawna nie czuł się szczęśliwy, bo ja ciągle się go czepiam (nie miałam przecież powodów ani prawa pytać o tę koleżankę, z którą ciągle rozmawia, jestem tylko żoną) a poza tym nie spełniam swoich obowiązków, bo nie decyduję się na dziecko. Że on wobec tego miał prawo rozmawiać sobie z panienkami z Ukrainy i że rozmawiał z prawnikiem i podobno ten potwierdził, że te moje dowody o niczym nie świadczą

Ja stwierdziłam, że skoro on rozmawia z prawnikiem, to ja też bym chciała. On powiedział że ok, już robi mi przelew a ja mogę sobie iść do prawnika. Powiedziałam, że oczywiście, zrobię to i że powinniśmy to wreszcie skończyć. I że mógłby mieć dość odwagi, żeby najpierw skończyć związek ze mną a dopiero szukać sobie nowej panny. Że jak pojadę na Wielkanoc do rodziców to zaczynam szukać mieszkania w Polsce a potem zorganizujemy przeprowadzkę.

Powiedziałam o wszystkim rodzicom i oni też popierają moją decyzję o powrocie.

Myślę, że tym razem już nie będzie odwrotu.
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 17:24   #695
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

No i git
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 19:40   #696
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

będę niewiernym tomaszem, ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. w tym przypadku mogę wierzyć niby tylko na słowo, ale dużo może się jeszcze zmienić przez te 2 tygodnie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 20:05   #697
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
będę niewiernym tomaszem, ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. w tym przypadku mogę wierzyć niby tylko na słowo, ale dużo może się jeszcze zmienić przez te 2 tygodnie.
No właśnie uzbrajam się w zasoby siły, żeby nie zmięknąć przez ten czas. Do domu jadę już w następny wtorek, więc tylko jakieś 8 dni. Mąż wyniósł się z pościelą do salonu.
Powiedziałam już rodzicom i rodzeństwu, więc choćby to powinno mi pomóc w utrzymaniu postanowienia.
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-13, 21:47   #698
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

To opuszczasz Wasze mieszkanie bez rozwodu? Zeby nie bylo ze rozwod z Twojej winy, bo Ty masz slabe dowody zdrady, a on Ci bez problemu udowodni opuszczenie wspolnego mieszkania.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 22:58   #699
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
To opuszczasz Wasze mieszkanie bez rozwodu? Zeby nie bylo ze rozwod z Twojej winy, bo Ty masz slabe dowody zdrady, a on Ci bez problemu udowodni opuszczenie wspolnego mieszkania.
A po co ma sie z misiaczkiem ciagac po sadach? Moze mu sie jeszcze odmieni i bedzie ja blagal o powrot

Mam taka znajoma, ktora miala z mezem niezle jaja. Rodzina i znajomi dawali jej wele dobrych rad, ale ona ciagle wierzyla, ze on sie zmieni bo tyle ich przeciez laczylo.
On w koncu zlozyl pozew o rozwod i nie dosc, ze niezle na niej zarobil, to jeszcze narobil jej problemow. Dziewczyna zawinila jedynie swoja naiwnoscia a kawal gnoja (bo mezczyzna go nazwac nie mozna) wyszedl z twarza z calej tej sytuacji.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-13, 23:50   #700
mysza_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Kurczę te jego odpowiedzi są bardzo... znajome.
A dopóki trzyma kasę myśli że ma władzę.

Dobrze, że w końcu się zdecydowałaś. Chyba nie ma już czego zbierać. Postaraj się może tylko zebrać jeszcze trochę dowodów? Jeśli byłaś u lekarza na konsultacjach w kierunku ciąży itd to też może być dowód przeciwko jego argumentom (że w ogóle nie chciałaś dziecka). To, że zostałaś w domu żeby gotować i sprzątać, gdy on robił karierę u mojej znajomej było też argumentem na plus i sąd jakoś to rozpatrzył na jej korzyść - też miała świetne wykształcenie i przed ślubem pracowała (ale nie znam szczegółów, no i to było w Polsce).

Powodzenia, będzie cieżko, ale odżyjesz
mysza_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 15:00   #701
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
To opuszczasz Wasze mieszkanie bez rozwodu? Zeby nie bylo ze rozwod z Twojej winy, bo Ty masz slabe dowody zdrady, a on Ci bez problemu udowodni opuszczenie wspolnego mieszkania.
Nadal jestem w nim zameldowana, nie zabieram rzeczy poza tymi najpotrzebniejszymi na 2-tygodniowy wyjazd. W razie czego zawsze mogę powiedzieć, że wyjechałam do rodziców na święta. Mam też nadzieję, że uda się złożyć pozew jeszcze przed moim wyjazdem. Nie chcę tu siedzieć, bo nie wytrzymam tej atmosfery...

[QUOTE]
Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
A po co ma sie z misiaczkiem ciagac po sadach? Moze mu sie jeszcze odmieni i bedzie ja blagal o powrot
Wcześniej wszystkie pisały, że nie mam prawa domagać się alimentów czy jakiejkolwiek kasy, bo jestem niegodna i że to byłby brak ambicji, a teraz będziecie najeżdżać, że nie chcę latać po sądach?
Złożymy pozew i tyle. Sąd będzie konieczny, jeżeli będzie próbował mi cokolwiek utrudniać czy uchylać się od wsparcia finansowego przy przeprowadzce. Dzisiaj rozmawiałam z prawnikiem i stwierdził, że w naszym przypadku (brak kłótni o dzieci) to będzie standardowa procedura i że sąd to w najgorszym przypadku, gdyby któraś strona chciała rozwodu z orzeczeniem o winie a z tego co wiem, to on tego nie chce.

Cytat:
Mam taka znajoma, ktora miala z mezem niezle jaja. Rodzina i znajomi dawali jej wele dobrych rad, ale ona ciagle wierzyla, ze on sie zmieni bo tyle ich przeciez laczylo.
On w koncu zlozyl pozew o rozwod i nie dosc, ze niezle na niej zarobil, to jeszcze narobil jej problemow. Dziewczyna zawinila jedynie swoja naiwnoscia a kawal gnoja (bo mezczyzna go nazwac nie mozna) wyszedl z twarza z calej tej sytuacji.
Na mnie za wiele nie zarobi, nie mam dochodów, więc prawnik z mojej strony będzie opłacony przez urząd (w sumie to jeśli on złoży pozew, to ja nawet nie muszę być reprezentowana przez prawnika), alimentów też ode mnie nie uzyska bo niby z czego. Jedynie gdyby uchylał się od swoich powinności, to wtedy mogłoby skończyć się w sądzie.

Cytat:
Napisane przez mysza_25 Pokaż wiadomość
Kurczę te jego odpowiedzi są bardzo... znajome.
A dopóki trzyma kasę myśli że ma władzę.

Dobrze, że w końcu się zdecydowałaś. Chyba nie ma już czego zbierać. Postaraj się może tylko zebrać jeszcze trochę dowodów? Jeśli byłaś u lekarza na konsultacjach w kierunku ciąży itd to też może być dowód przeciwko jego argumentom (że w ogóle nie chciałaś dziecka). To, że zostałaś w domu żeby gotować i sprzątać, gdy on robił karierę u mojej znajomej było też argumentem na plus i sąd jakoś to rozpatrzył na jej korzyść - też miała świetne wykształcenie i przed ślubem pracowała (ale nie znam szczegółów, no i to było w Polsce).

Powodzenia, będzie cieżko, ale odżyjesz
Tak, z kliniki też mogę uzyskać zaświadczenie o badaniach i szczepieniach w razie czego. Podejrzewam, że ten jego tekst o moich słabych dowodach to też była ściema, jak zwykle. Nie sądzę, żeby chciał mi utrudniać sprawę, no ale zobaczymy. On może na tym więcej stracić (on będzie musiał opłacić prawnika i pozew z własnej kieszeni a i tak pewnie by przegrał sprawę), ja mogę co najwyżej stracić czas i nerwy. Zobaczymy.
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-14, 17:12   #702
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

We Francji nie ma zameldowania.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 20:12   #703
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Moje nazwisko jest na umowie wynajmu, właściciel nalegał, że ja też muszę być, bo musi zgłosić, kto u niego mieszka (no i wiedzieć kto to ). Może to nie jest zameldowanie jak w PL ale chyba miejsce zamieszkania jest zgłaszane choćby w umowach ubezpieczenia itp. Mąż podpisując wszelkie umowy zawsze brał ze sobą umowę najmu, żeby pokazać, gdzie mieszka.

Poza tym moje rzeczy póki co zostają, przynajmniej dopóki nie wynajmę mieszkania w Polsce.

Edytowane przez LittleMi11
Czas edycji: 2016-03-14 o 20:13
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 10:34   #704
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Macie po slubie rozne nazwiska?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 10:41   #705
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Macie po slubie rozne nazwiska?
A to w tym coś złego jest ?
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 11:41   #706
LittleMi11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 147
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
Macie po slubie rozne nazwiska?

Tak, w Korei wiele kobiet nie zmienia nazwiska po ślubie, w sumie chyba większość. Ja myślałam o zrobieniu podwójnego, ale jak się dowiadywałam, ile zachodu będzie ze zmianą dowodu, paszportu (moja miejscowość jest mała, żeby np. wymienić paszport trzeba jechać ok 150 km), potem zaświadczenia o tym, że mój dyplom jest mój pomimo zmiany nazwiska...Zrezygnowałam, tym bardziej, że dla męża to nie był problem. Myślałam, że zabiorę się za to, jak pojawią się dzieci i gdy trzeba będzie i dla nich załatwiać wszelkie dokumenty, akty urodzenia i inne cuda. No ale chyba nie będzie takiej potrzeby
LittleMi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 12:35   #707
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

W przypadku gdybyscie mieli dzieci to rozne nazwiska to kosmos. A tak to lepiej bylo na kocia lape i jakbyscie sie lepiej poznali to wtedy slub, lub rozstanie na zasadzie powiedzenia sobie czesc i spakowania walizki.

Prawnik powiedzial Ci jakie musisz przedstawic dokumenty, by dostac darmowego adwokata?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 12:43   #708
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
W przypadku gdybyscie mieli dzieci to rozne nazwiska to kosmos.
Dlaczego? W wielu krajach to norma, ze pozostaje sie przy swoim nazwisku, a nazwisko mozna zmienic na meza tylko na specjalne zyczenie.
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 13:50   #709
Terrence
Raczkowanie
 
Avatar Terrence
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 427
GG do Terrence
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

We Włoszech i w Hiszpanii np. nie kobiety nie zmieniają nazwiska po ślubie, niczego to nie utrudnia w przypadku dzieci, dziecko zazwyczaj ma nazwisko po ojcu, na domofonach widnieją po dwa nazwiska, matki i ojca.
Terrence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-15, 17:42   #710
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Barbarella , odpowiadając na Twoje pytanie odnośnie trolla bo jest taki sam klasyk gatunku jak u Lovin, spadek zainteresowania tematem i bach nagły zwrot akcji, no np., pomijając, że styl autorki jak dla mnie identyczny.
No nic, ja tam zyczyłabym autorce aby wątek był zwykłą ściemą bo nie ma dziewczynie w takiej sytuacji czego zazdrościc. Ani nie ma samodzielności, ani związku (bo co to za związek, słaby bardzo), ani bliskich pod ręką. 27 lat i póki co ani udanego życia prywatnego ani zawodowego. Jest powód by się musieć jakoś ogarnąć.

Cytat:
Umowa najmu jest na nas oboje, więc niestety, ale czynsz musi płacić. Gdyby zechciał przyprowadzić Ukrainkę, której wmówił, że jest rozwiedziony i wolny od 2 lat, to też musiałby najpierw pozbyć sie mnie. Bo inaczej Swietłana tez mogłaby mu uciec, gdyby zobaczyła, ile bajek jej naopowiadał przez ten czas.
Kobieto. Ty nie chcesz porzucić gościa czepiając się jak rzepo psiego ogona deklaracji z gatunku ''no to powiedz mi co mam robić''. Skąd wiesz jakie wymagania miałaby ta nowa. Może byłaby koncertowo zdesperowana i uparta i miałaby Cię w nosie, w końcu dla niej byłabyś eks której należy się jak najszybciej pozbyć.
Cytat:
Umowa najmu jest na nas oboje, więc niestety, ale czynsz musi płacić.
Nie ogarniam logiki. Umowa najmu jest na Was oboje więc on ma jakieś chyba prawo ją wypowiedzieć a Ciebie z tym zostawić. Masz taki sam obowiązek płacić za mieszkanie jak on a nie robisz tego bo nie pracujesz i nie zarabiasz. A on niby musi.

Cytat:
Powoli zaczyna to do mnie samo docierać, ale potem nadchodzi tydzień, gdy on zachowuje się jak ideał i mi zaczyna mięknąć serce i zaczynam się zastanawiać, że może on jednak mnie kocha, tylko ma trudny charakter, może powinna mu wybaczyć, będzie lepiej...". I takie myślenie uniemożliwia mi podjęcie decyzji o odejściu.
Zrozumiałe.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-03-15 o 17:47
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 18:57   #711
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
W przypadku gdybyscie mieli dzieci to rozne nazwiska to kosmos. A tak to lepiej bylo na kocia lape i jakbyscie sie lepiej poznali to wtedy slub, lub rozstanie na zasadzie powiedzenia sobie czesc i spakowania walizki.

Prawnik powiedzial Ci jakie musisz przedstawic dokumenty, by dostac darmowego adwokata?
Kosmos? W dzisiejszych czasach??? Bez przesady.
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 19:51   #712
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
We Włoszech i w Hiszpanii np. nie kobiety nie zmieniają nazwiska po ślubie, niczego to nie utrudnia w przypadku dzieci, dziecko zazwyczaj ma nazwisko po ojcu, na domofonach widnieją po dwa nazwiska, matki i ojca.
najczestsza przyczyna takiego stanu rzeczy jest fakt, ze on lub ona maja juz inna zone/meza.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 20:23   #713
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
najczestsza przyczyna takiego stanu rzeczy jest fakt, ze on lub ona maja juz inna zone/meza.
Ale co Ty opowiadasz...
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 20:25   #714
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
najczestsza przyczyna takiego stanu rzeczy jest fakt, ze on lub ona maja juz inna zone/meza.
ale nawet jeśli, w czym problem? Dlaczego to takie straszne mieć inne nazwisko niż mąż i dziecko
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 20:28   #715
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Rozwydrzony dzieciuch na utrzymaniu rodziców.


Te gadki o dziecku z inną osobą by go u mnie skreśliły.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 21:22   #716
tamtaglista
Zakorzenienie
 
Avatar tamtaglista
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
najczestsza przyczyna takiego stanu rzeczy jest fakt, ze on lub ona maja juz inna zone/meza.

Pierwsze słyszę przeciez nazwiska masz dwa jedno po ojcu drugie po matce i praktycznie każdy Hiszpan z dwoma chodzi i sie dziwi ze Polki po ślubie zmieniają nazwisko i biorą potem takie pary za rodzeństwo.
__________________
Nie odpowiadam za to, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem
blog
tamtaglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 21:40   #717
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez tamtaglista Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę przeciez nazwiska masz dwa jedno po ojcu drugie po matce i praktycznie każdy Hiszpan z dwoma chodzi i sie dziwi ze Polki po ślubie zmieniają nazwisko i biorą potem takie pary za rodzeństwo.
Moja corka ma dwa nazwiska. Pierwsze ojca,drugie moje. Tak samo moj maz. Pierwsze ojca drugie matki w Hiszpanii sie nie zmienia nazwiska po slubie. Ja nadal mam swoje nazwisko.
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-16, 14:22   #718
tamtaglista
Zakorzenienie
 
Avatar tamtaglista
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez paulinika Pokaż wiadomość
Moja corka ma dwa nazwiska. Pierwsze ojca,drugie moje. Tak samo moj maz. Pierwsze ojca drugie matki w Hiszpanii sie nie zmienia nazwiska po slubie. Ja nadal mam swoje nazwisko.

Dokładnie to samo napisałam
__________________
Nie odpowiadam za to, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem
blog
tamtaglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-16, 14:37   #719
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez tamtaglista Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę przeciez nazwiska masz dwa jedno po ojcu drugie po matce i praktycznie każdy Hiszpan z dwoma chodzi i sie dziwi ze Polki po ślubie zmieniają nazwisko i biorą potem takie pary za rodzeństwo.


A które nazwisko się dziecku przekazuje? To pierwsze, czyli po ojcu? Z ciekawości pytam.
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-16, 14:59   #720
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?

Cytat:
Napisane przez jag_na Pokaż wiadomość
A które nazwisko się dziecku przekazuje? To pierwsze, czyli po ojcu? Z ciekawości pytam.
Jedno po ojcu, drugie po matce, znaczy oba.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-26 11:29:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.