narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

[Vibeska]

Aż tak bardzo zależy Ci na tych rzeczach?
Sama nazwa wskazuje - to tylko rzeczy.
Czy warto tak się męczyć z ich powodu?
Po co ci one, będą Ci tylko przypominały o nim.
Zostaw to, odpuść, nie bądź taka uparta a wyjdzie to tylko na dobre - dla Ciebie!

[_Magda]

Flo,nie ma sensu wydzwaniać do niego i przypominać mu.On wie,że ma oddac,Ty masz jego garnitur więc na pewno nie zapomni.Jak będzie miał to odda.Teraz już t ozostaw i czekaj aż się odezwie,że ma kase.Ze wzgledu na garnitur zrobi to na pewno.A wydzwaniając po to,żeby mu niby przypomnieć tylko pogarszasz sprawe

[ainoh7]

tez mysle tak jak syntagma. ja bym mu powiedziała ze niech konkretnie gada kiedy odda i to ma byc termin oststeczny bo Ty nie masz zamiaru sie patyczkowac.. mówiłas ze on przychodzi dzis po auto tak?

[Flofferek]

ale ja juz dawalam mu ostateczne terminy i caly czas on odklada to. a zdjec i pieniedzy za nic nie popuszcze! tylko ze to ja sie mecze z taka sytuacja, nie on, mnie jest bardzo zle, bo musze ja dzwonic, bo w koncu to w moim interesie

[_Magda]

Napisane przez Flofferek

ale ja juz dawalam mu ostateczne terminy i caly czas on odklada to. a zdjec i pieniedzy za nic nie popuszcze! tylko ze to ja sie mecze z taka sytuacja, nie on, mnie jest bardzo zle, bo musze ja dzwonic, bo w koncu to w moim interesie

No własnie on też ma w tym interes skoro chce się niby uwolnić od Ciebie i odzyskać garnitur!Więc prosze,przestań do niego wydzwaniac,daj mu ten tydzień BEZ WYDZWANIANIA na zdobycie kasy.A potem jak nie odda to będziesz egzekwować.

[ainoh7]

pieniedzy owszem nie popuśc ale zdjecia sobie daruj.... na pewno je przegrała juz na cos innego i ma swoje kopie...

[Flofferek]

nie nie, nie on tylko ja, bo to moj samochod stoi u niego w garazu, ale to nie chodzi tylko o to, jest problem, bo wiekszosc rzecyz z dzialki byla przywieziona do domu tzn do garazu i teraz nie ma mozliwosci tego zabrac, bo nie mamy takiego samochodu ani czasu na razie zapomnialam w ogole o tych rzeczach, a do domu nie ma co przynosic, bo i tak kto je z tamtat wezmie (15 min piechota lodowki nei bedziem niesli;/) w****ia mnie to, ze ten debil moj sie nei zgadzac na to, nie proponowac garazu na te graty i nie byloby takiego problemu. on tacie pomagal to dzwigac bo tata ma prolemy z kregoslupem, jestem tak wsciekla bo zostalismy na lodzie:

co do zdjec to sa papierowe zdjecia, nie na cd
a wszystko spoko, ale ja wiem, ze za tydzien bedzie taka sama sytuacja i dalej nei zobacze kasy

[_Magda]

Flofferku słoneczko,facet naprawde dał d porządnie.Jakoś się ułoży,powoli.Pomyśl kto ze znajomych ma większy samochód i się umów na jakiś dzień,że za jednym zamachem przewieziecie.A jak nie ma nikt znajomy to wynająć,wiem,ze to piedziądze,ale powiem CI z własnego doświadczenia,ze najlepiej na tym nie oszczędzać,uporać się z tym.

[Flofferek]

juz wiem czego nie odda mi zdjec wlasnei sie dowiedzialam ze jego matka to znalazla i widziala, boze drogi

[domi7ks]

Bardzo Ci współczuje tego co musisz przezywac Flofferku. Kiedyś byłam w podobnej sytuacji, po 3ech latach rzucił mnie Tż bez słówa (nawet razem mieszkaliśmy 2 lata)... Nie bede się rozpisywała jak to było. Moge powiedzieć jedynie, że ja nie zrobiłam zadnego kroku, zeby go zatrzymać i jestem z tego bardzo dziś dumna, a on po3ech misiącach chcial wrócić, odstawiał takie cyrki, że szok. Byłam załamana podobnie jak Ty,nie chciało mi się zyc ani cokolwiek. Jednak szybko znalazłam kogos i jestem teraz bardzo szczesliwa. Nawet nie spodziewalam sie i nie wierzyłam, ze jeszcze spoytka mnei coś dobrego. A teraxniejszy związek nie umywa sie do poprzedniego. A to, że on teraz Cie rzucił to dobry znak, bo pokazal ze jest ostanim palantem. Po co mówił jeszcze pare godzin wczesniej, jak Cie to kocha? i wcale sie nie zdziwie, jak pewnego dnia zateskni do Ciebie i bedzie chcial wrocic. Ale prosze Cie, jak wywalczysz już swoje rzeczy nie pokazuj mu, że Ci na nim zależy, nie poniżaj sie...Nie dawaj mu tej satysfakcji jak to za nim "latasz" Głowa o góry, będzie dobrze, czas leczy rany

[bess]

no to co ze widziala,nie wiedziala ze uprawialiscie sex i jak wyglada golaska?.
Przyszlo mi do glowy ze moze ona jako ze jest bardzo chora wyrazila takie (ost.)zyczenie,zeby Cie rzucil

[Ptysio5]

Ale fakt, że koleś jest beznadziejny. Zostawł Floff, ok, przykre, ale zdarza sie. To co teraz odstawia to już dno.

[ainoh7]

Napisane przez Flofferek

juz wiem czego nie odda mi zdjec wlasnei sie dowiedzialam ze jego matka to znalazla i widziala, boze drogi

a skad przepraszam sie o tym dowiedziałas????

[bess]

pewnie zadzwonila

[Flofferek]

nie wiem, a 'to co ze widziala' moze dlaciebei to jest nic, ale ja sie zalamalam. nawet jak maja mnei w dupie, chodzi tu o mnie!!!!

nie nie ja zadzwonilam, ale on i powiedzial, ze ona to znalazla jakis czas temu i spalila, pewnei powiecie ze pewnei klamie, ale mnei to nei obchodzi, akurat w tamto wierze. bo mogl powiedziec, ze sam wywalil lub cos... co z ego ze przepraszal, ale ona mnie widziala!!! obca osoba... jego matka, ehhh

[bess]

dla mnie to nie jest nic ale nie wiem co to przeszkadza w oddaniu zdjec.Ja sobie takich zdjec nie robie i nie zrobie wlasnie dlatego,zeby ktos ich nie skopiowal i zeby nikt obcy ich nie zobaczyl.Trąba z niego jakich malo

To byly zdjecia wywolywane?a gdzie jest film?tez niby spaliła??/czemu dopiero teraz sie o tym dowiedzialas?
Kłamie jak z nut i tym sposobem ma Twoje zdjecia i moze robic z nimi co chce.
nota bene straszny z niego maminsynek i wcale bym sie nie zdziwila gdyby na zyczenie mamuśki zerwal

[Flofferek]

nie sadze, by klamal.
klisze ja mam.
zreszta niewazne meczy mnei ta sytuacja tak bardzo, ze popadam ze skrajnosci w skrajnosc.

[Ptysio5]

Też mi sie wydaje, że on kręci, bo przecież skoro znalazła "jakiś czas temu" to i "jakiś czas temu" mógł Ci powiedzieć. No i ciekawe gdzie on je trzymał, że tak po prostu znalazła

[bess]

aa widzisz skoro ty masz film (i bardzo dobrze) to on na pewno sklamal ,bo inaczej jakby oddal nic by mu nie zostalo
Zamiast wymyslac historie o paleniu mogl zeskanowac i oddac zawsze sa sposoby

[Flofferek]

bess a wiesz ze kilka osob mi juz cos takiego powiedzialo, ze moze jednak matka dala jakies warunki... ale to nie ma juz i tak znaczenia...

dziewczyny i widze, ze czesto piszecie bym dala spokoj itp, widzicie moze kazdy widzi to inaczej, ale ja o tyle nie czuje sie zle, bo ani razu nei poprosilam go o powrot, nawet nei pytalam czy jest szansa, wiec ja to inaczej traktuje. naprawde chce sie uwolnic, bo jemu to zwisa, a mnie boli kazda sprawa z tym zwiazana.

ale on sie o tym dizsiaj dowiedzial podobno.

[domi7ks]

Napisane przez Flofferek

bess a wiesz ze kilka osob mi juz cos takiego powiedzialo, ze moze jednak matka dala jakies warunki... ale to nie ma juz i tak znaczenia...

dziewczyny i widze, ze czesto piszecie bym dala spokoj itp, widzicie moze kazdy widzi to inaczej, ale ja o tyle nie czuje sie zle, bo ani razu nei poprosilam go o powrot, nawet nei pytalam czy jest szansa, wiec ja to inaczej traktuje. naprawde chce sie uwolnic, bo jemu to zwisa, a mnie boli kazda sprawa z tym zwiazana.

a Ty mialas z ta matka dobre relacje?czy jakos nie przepadala za Toba?

[bess]

Napisane przez Ptysio5

No i ciekawe gdzie on je trzymał, że tak po prostu znalazła

pewnie mama mu sprzata w pokoju ,robi pranie to znalazla
Flo no wlasnie jesli to nie chodzi o inna dziewczyne ,to wlasnie to matka jest bardzo prawdopodobna ,szczegolnie ze dawno temu czytalam jak ona Cie traktowala,a teraz jest ciezko chora i miala zyczenie ,zeby syn "nie zmarnowal sobie zycia"

Jak to dzis sie dowiedzial?od chorej matki?pytal gdzie sa akty mojej bylej? ta ruski czolg mi jedzie

[Flofferek]

nigdy mnei nei lubila, nawet dzien dobry nie odpowiadala bardzo to przezywalam, on tez nei mogl tego wytrzymac.
a dowiedzial sei pdobno, dzis bo nie mogl ich znalezc i zapytal czy nie widziala jego zdjec i powiedziala, wiecej nie mam. ale dziwna ma matke, bo grzebie mu wszedzie, od dokumentow, plecaka, po szafki

ja tego kiedys nei wiedzialam, dopiero od jakiegos czasu wiem co ona wyprawia
naprawde dziwna kobieta, on w oogle nie mial prywatnosci

[Ptysio5]

Napisane przez bess

Jak to dzis sie dowiedzial?od chorej matki?pytal gdzie sa akty mojej bylej?

poza tym - taka ciężko chora(czy gdzieś czytałam, że umierająca nie pamiętam dokładnie...) i mu sprząta...?

no nie wiem.

[domi7ks]

Napisane przez Flofferek

nigdy mnei nei lubila, nawet dzien dobry nie odpowiadala bardzo to przezywalam, on tez nei mogl tego wytrzymac.
a dowiedzial sei pdobno, dzis bo nie mogl ich znalezc i zapytal czy nie widziala jego zdjec i powiedziala, wiecej nie mam. ale dziwna ma matke, bo grzebie mu wszedzie, od dokumentow, plecaka, po szafki

ja tego kiedys nei wiedzialam, dopiero od jakiegos czasu wiem co ona wyprawia
naprawde dziwna kobieta, on w oogle nie mial prywatnosci

to okropne, jesli miał taką matke...wogole jak mogla Cie tak traktowac??? ooo to teraz nie zdziwe sie jak Dziewczyny podejrzewaja, ze to ona mogła wpłynąć na to, że z Toba zerwał ale z drugiej strony odkryłaś jego fakture za bar... wiesz.. dziwnie to wszytsko wygląda

[koKOro]

Napisane przez Flofferek

nie sadze, by klamal.
klisze ja mam.
zreszta niewazne meczy mnei ta sytuacja tak bardzo, ze popadam ze skrajnosci w skrajnosc.

skoro dalas te zdjecia do wywolania u fotografa to nie byly jakies wielce smiale wiec mozna odetchnac

[Madlenka007]

Kompletny idiota z tego faceta. Ale Ty źle robisz że sie do niego odzywasz. Ja zrywałam z chłopakiem kilka razy i z tych doświadczen wiem, że najlepiej go zostawić, niech sam zda sobie sprawę z tego co zrobił, a że na pewno sobie zda kiedyś sprawę to pewne, w końcu nie byliscie ze soba miesiąc. Ja dałam mojemu chłopakowi spokój, jakis tydzien po zerwaniu spotkalismy sie na neutralnym gruncie, oddaliśmy sobie wszytskie rzeczy i koniec. Tak jest łatiwej niż wydzwaniać do niego napisz mu smsa, że spotykacie sie o tej godzinie w tym miejscu i koniec. Jak nie przyjdzie poproś jakiegos postawnego kolege lub brata o pomoc ( tak jak zreszta radziły juz wczesniej dziewczyny).
To, jak sie zachowuje po zerwaniu jest bardzo dziwne, wcale bym się nie zdziwiła gdyby on miał coś nie po kolei w głowie, mówić takie przykre rzeczy kobiecie z która spędziło sie 4 lata...
W każdym razie, nie siedź w domu, nie daj po sobie poznać, że cierpisz, pod żadnym pozorem nie dzwoń i sie nie narzucaj. Idź z koleżankami na piwo, kup sobie dobry kosmetyk albo ładna bielizne, idź do fryzjera i spotkaj sie z nim taka nowa, odrodzona, nie wyobrażasz sobie jak on sie wtedy poczuje. U mnie to podziałało, tyle że teraz już jest za późno. Ale niech wie co stracił, niech cierpi tak jak Ty teraz!
Pozdrawiam

[Flofferek]

Napisane przez Ptysio5

poza tym - taka ciężko chora(czy gdzieś czytałam, że umierająca nie pamiętam dokładnie...) i mu sprząta...?

no nie wiem.

ale to podobno mialo miejsce kilka miesiecy temu, o czym sie dzis dowiedzial

ps. ona byla w bardzo z lym stanie, pozniej chemia troche pomogla, a teraz znow zle..


a co ja mam o tym wszystkim myslec?

Napisane przez koKOro

skoro dalas te zdjecia do wywolania u fotografa to nie byly jakies wielce smiale wiec mozna odetchnac

wywolywane u znajomego.

a dla kogo niesmiale dla tego nei smiale, dla mnie byly bardzo

[koKOro]

Napisane przez Flofferek

a co ja mam o tym wszystkim myslec?

mysle wlasnie, ze w tym problem, ze za duzo myslisz

[Flofferek]

pewnie tak, ale probuje nei myslec, nie udaje mi sie, wmawialm sobie rozne rzeczy, udaje, usmiecham sie na sile, tylko po to by zaraz sie poryczec jaka sztuczna jestem
chcialabym miec to zglowy..