Bezdzietne około-trzydziestolatki - zapraszam do plotek! :)

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Także mówię też tylko po angielsku (ale tutaj już na szczęście praktycznie biegle). Ale kusi mnie jeszcze jeden język. Lubią się uczyć języków ogólnie Próbowałam kiedyś francuskiego ale się nie polubiliśmy :P Teraz myślę o włoskim albo hiszpańskim

Francuskiego też nie lubię, irytuje mnie jego wymowa 😆

[flowerme]

Napisane przez paula54

Uwielbiam jak w domu pachnie świeżym praniem. Specjalnie czasem się rozkładam z suszarką w salonie, żeby ten zapach się tak fajnie rozchodził do tego jak się jeszcze wywietrzy porządnie. Zapach wiosny i świeżego prania - uwielbiam

Oj tak, ja też czekam aż mgła trochę opadnie i wyprowadzam suszarkę na zewnątrz
Uwielbiam też taką pachnącą świeżym powietrzem pościel W ogóle zapachy to mój świat

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Aaaale super! Ja właśnie myślałam też o włoskim. W ogóle moje marzenie, to przeprowadzić się na emeryturze to Włoch (do Toscanii ).
?

Włochy są piękne 😍 byłam kilka razy i się zauroczyłam
Chętnie bym tam wróciła i pozwiedzała jeszcze

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez talkative2

Ja mam to samo. Moje okresy są potworne. Cały czas jadę na ketonalu, bo inaczej potrafię nawet wymiotować z bólu...

Mnie pomaga solpadeine, ale to rozpuszczane
Biorę 2 tabletki i dosyć szybko pomaga
Ale w smaku obrzydliwe

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez talkative2

A skąd dokładnie jest Twój TŻ? Bo nie wiem czy przegapiłam, czy nie pisałaś?

Jest Egipcjaninem

[_Matilde_]

Ja właśnie mam okres, siedzę zawinięta w koc przed kompem i ograniczam ruchy do minimum.
Ja też się ketonalem ratowałam jakiś czas, ale tak samo mi zaczął żołądek wysiadać. Brałam potem jeszcze inne leki na receptę i tabletki anty, od tego czasu jest trochę lepiej, choć czasami jak ból złapie to niestety
No spy jakoś nigdy nie mogłam, małe tabletki ale nie są gładkie, i potwornie smakują, jak je tylko poczuję na języku to mi niedobrze. Miałam kilka podejść ale nie przekonałam się.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Ja lubię rosyjski, uczyłam się długo i mam duży sentyment do tego języka

[flowerme]

Napisane przez _Matilde_

Ja właśnie mam okres, siedzę zawinięta w koc przed kompem i ograniczam ruchy do minimum.
Ja też się ketonalem ratowałam jakiś czas, ale tak samo mi zaczął żołądek wysiadać. Brałam potem jeszcze inne leki na receptę i tabletki anty, od tego czasu jest trochę lepiej, choć czasami jak ból złapie to niestety
No spy jakoś nigdy nie mogłam, małe tabletki ale nie są gładkie, i potwornie smakują, jak je tylko poczuję na języku to mi niedobrze. Miałam kilka podejść ale nie przekonałam się.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Ja lubię rosyjski, uczyłam się długo i mam duży sentyment do tego języka

Ja biorę nospę comfort, kiedyś tż kupił mi nospę taką w większych, podłużnych tabletkach i też jej nie mogłam

Nabrałyście dzisiaj kogoś? Ja przed chwilą dopiero zajarzyłam, że dziś prima aprilis

Co do rosyjskiego to ja niestety tylko 2 lata miałam, a też lubię i mi się podoba Moja mama mówi dobrze po rosyjsku, zazdroszczę jej. Ostatnio mi tłumaczyła ulotkę kremu pod oczy od babuszki agafii

[_Matilde_]

Napisane przez flowerme

Ja biorę nospę comfort, kiedyś tż kupił mi nospę taką w większych, podłużnych tabletkach i też jej nie mogłam

Nabrałyście dzisiaj kogoś? Ja przed chwilą dopiero zajarzyłam, że dziś prima aprilis

Co do rosyjskiego to ja niestety tylko 2 lata miałam, a też lubię i mi się podoba Moja mama mówi dobrze po rosyjsku, zazdroszczę jej. Ostatnio mi tłumaczyła ulotkę kremu pod oczy od babuszki agafii

Wstawiłam na fb fejkową wiadomość na swój temat i tyle, nie chce mi się. Z racji okresu mam dzień leniwca i nie robię naprawdę nic.
Ja się uczyłam 7 lat, byłam na poziomie b2, teraz niewiele mam styczności z językiem więc na pewno gorzej, choć słucham radia rosyjskiego i staram się czasami coś czytać, bo szkoda mi zapomnieć i po prostu lubię

[paula54]

ja 5 lat temu postanowiłam, że nauczę się podstaw rosyjskiego. Na dzień dzisiejszy potrafię literować i przy moich zdolnościach uważam to za wielki sukces

Też mam dziś dzień leniwca - Tż na obiad je mrożoną pizzę a ja sobie kupiłam chałkę i chyba więcej nie chce mi się robić...

[talkative2]

Napisane przez flowerme

Och to nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem

Ja na ketonalu jechałam kilka ładnych lat, wiadomo, ze to silny lek ale sam gin mi go zalecił. W ogóle to była jakaś pomyłka, poszłam do gina z powodu bolesnych miesiączek (od których prawie mdlałam, wymiotowałam, drętwiałam i takie tam), wszystko było ok w badaniach, no to dostałam anty w pakiecie z ketonalem Dzięki anty przynajmniej wiedziałam, kiedy dostanę @, ale i tak wtedy mnie bolało na tyle, że ketonal brać musiałam. I zostawałam w domu bo nie daj boże żebym w ten dzień wychodziła.
Jakieś 2 czy 3 lata temu, nie wiem jaki cud się wydarzył, ale udało mi się całkowicie zejść z ketonalu. Zaczęło się od tego że nagle, mimo zdrowej diety, zaczął mnie dziwnie boleć żołądek, jak nigdy praktycznie.. Stwierdziłam że to od tego. I dzięki temu że pracowałam w domu, nie przeżywałam stresów 'a co, jak mnie złapie w biurze' postanowiłam testować zwykłe leki przeciwbólowe tylko w połączeniu: coś przeciwbólowego i coś rozkurczowego. I o dziwo żyję, a naprawdę nie myślałam, że dam radę. Obecnie żołądek nie boli, a moje bóle same przeszły do tego stopnia, że teraz gdy boli (i to zwykle bolą plecy i nogi bardziej niż sam brzuch) to biorę 2 łyki syropu Ibum dla dzieci + 2 nospy. Wybrałam syrop bo on tak nie drażni a druga sprawa to mam problem z połykaniem tabletek, wielkość nospy dla mnie to max

A Ty jak długo na ketonalu?


Następne pranie już wywieszone, to już ostatnie. W domu mi tak pachnie płynem do płukania, że nie muszę palić żadnego kominka ani świeczek

Kochana, ja na Ketonalu jadę od gimnazjum czyli już pewnie z 15 lat :P Wcześniej odkąd dostałam pierwszy okres to nawet nie mogłam chodzić do szkoły w te dnie. Słabłam, wymiotowałam, miałam biegunkę - wszystko. Raz mnie w szkole złapał okres i ledwo doszłam do higienistki. Ona mi dała Ketonal i pierwszy raz cos tak na mnie zadziałało, że ból przeszedł. Niestety potrafiłam brać nawet po 2 silne tabletki przeciwbólowe bez recepty i nie pomagało.
Kiedyś byłam u gina i mówiłam, że nie chcę tego Ketonalu tyle brać, to się zapytał ile biorę. Powiedziałam, że zazwyczaj 3 tabletki na okres. W kolejne dni już ewentualnie Nospa. To powiedział, że taka ilość to nie jest jakaś duża i że tym się nie muszę martwić. Podobno większość dziewczyn ma ten problem (co zresztą widać tutaj), a niektóre muszą brać dużo więcej w miesiącu, żeby przeżyć.
Z tym, że ja żadnych problemów z żołądkiem nie mam kompletnie....

Napisane przez paula54

Jak mnie bolało to leżałam zwinięta w kulkę z zaciśniętymi zębami. Albo próbowałam spać. I tak po kilku miesiącach udało mi się dojść do takiego etapu, że na ból brzucha wystarczyła ciepła kąpiel a na migrenę - jeśli odpowiednio wcześniej wyłapałam aurę - godzinka drzemki. Teraz jadę na tabsach, więc z brzuchem problemów już nie mam, a przy głowie - jeśli nie wyrobię albo nie mam się jak położyć to biorę ibum sprint (w zasadzie wystarcza mi pół normalnego ibupromu, ale ten w wersji sprint jest łatwiejszy do przełknięcia dla mnie). Ketonal ostatnio wyrzucałam, bo mi się przeterminowała jakaś paczka, którą Tż dostał na ból zęba nie powiem, że było łatwo się przestawić z ketonalu, nawet mama - pielęgniarka, mówiła, żeby może jednak odpuścić, ale nie dałam się

Paula no widzisz, ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby przeleżeć dwa dni w łóżku raz w miesiącu Muszę pracować :P A jeśli nie wzięłabym Ketonalu, to nie byłabym w stanie się nawet podnieść. Raz, zanim odkryłam Ketonal, to prawie zemdlałam z bólu. Także u mnie ciepłe kąpiele zupełnie nie są rozwiązaniem. No ale może ja mam silniejszy ból i dlatego.

Generalnie na pewno on zdrowy nie jest i wiem o tym, ale żądne tabsy w sumie dobra dla wątroby nie są. Moja koleżanka uparcie twierdzi, że Ketonalu nie weźmie , bo jej zniszczy wątrobę, ale np jak ma okres to łyka 3 przeciwbólowe tabletki na raz. Więc czy jest duża różnica to nie wiem Ja z kolei np nie biorę anty i nigdy nie brałam więc może mi się bilans jakoś równa hahha

Napisane przez ArabicPrincess

Włochy są piękne 😍 byłam kilka razy i się zauroczyłam
Chętnie bym tam wróciła i pozwiedzała jeszcze

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------



Mnie pomaga solpadeine, ale to rozpuszczane
Biorę 2 tabletki i dosyć szybko pomaga
Ale w smaku obrzydliwe

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------



Jest Egipcjaninem

A nie wiem czy to kiedyś próbowałam czy nie...
Ooo super! A jak się poznaliście? I w maju TY jedziesz do Egiptu? Czy on tutaj?

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

A nie wiem czy to kiedyś próbowałam czy nie...
Ooo super! A jak się poznaliście? I w maju TY jedziesz do Egiptu? Czy on tutaj?

Poznaliśmy się w Egipcie, ja wtedy byłam na tzw. Study tour bo pracowałam w biurze podróży
Ja do Egiptu on tutaj niestety nie może tak łatwo :/

[paula54]

Princess - fajnie szkoda, że odległość taka duża. A są plany, żeby ją zmniejszyć na stałe?

Jak Wam minął dzień? U nas pogoda przepiękna, z tej okazji umyłam okna, wyprałam firanki i przewietrzyłam cały dom. Tż mi pomógł trochę odkurzyć i umyć podłogę. A teraz chyba pora odpocząć, bo już mi sił trochę brak. Szukam jakiegoś fajnego patentu na sałatkę na kolację...

[talkative2]

Chciałam już wcześniej napisać, ale Wizaż umarł na kilka godzin...

Arabic Princess - o matko Dziewczyno miałaś zawód marzenie teraz już nie pracujesz w biurze podróży? Ja tak sobie właśnie myślałam kiedyś, że to jest rewelacyjne. Często np też wysyłają ludzi jako rezydentów, żeby pomagać turystom na miejscu. Świetna opcja na zwiedzenie świata. Chociaż pewnie nieciekawa dla osób, które są w związkach No właśnie? Są jakieś plany długoterminowej przeprowadzki? Jak ogólnie znosisz związek na odległość?

Paula - u nas też pogoda rewelacyjna! Zmotywowałą mnie do biegania i przebiegłam dzisiaj 6 km Wzięłam bluzę, ale później tego żałowałam, bo się w niej gotowałam. Koszulka by spokojnie wystarczyła, tak cieplutko było. Poza tym byliśmy na dużych zakupach, jak to w każdą sobotę, w Tesco. Więc zeszło dobrych parę godzin, bo u nas w miejscowości nie ma Tesco i jedziemy 30 minut do najbliższego. Później się wzięliśmy za sprzątanie, bo ostatnio nas więcej w domu nie było niż byliśmy i ogólnie nie było na nic czasu, więc dom w ruinie. Niestety dzień uciekł w mgnieniu oka, więc właściwie zaczęliśmy sprzątać koło 18. Także super dużo nie zrobiliśmy i ciąg dalszy nastąpi jutro, ale mieszkanie przynajmniej przypomina mieszkanie A ja dziś zrobiłam sałatkę z buraczków Jedną z moich ulubionych - polecam

[paula54]

podrzuć przepis

ja jeszcze ogarniam pranie i czyste ciuchy, bo trochę się nazbierało. Ale prasowanie sobie zostawię na jutro.

Nam też się udało jako tako mieszkanie ogarnąć. Na jutro zostanie samochód i wymiana opon na letnie. I odkurzenie pod łóżkiem w sypialni... Tam to się boję aż zaglądać

[talkative2]

Paula - nie powiem dokładnymch proporcji, bo ja robię 'na oko' Ale do sałatki idą buraczki (takie ze słoika). Możesz kupić gotowe tarte , jabłko (kosteczka albo starte - jak wolisz, ogórki kiszone (w kosteczkę drobną), kukurydza w puszce i jajka No i to mieszam z sosem (majonez + śmietana + sól i pieprz) Pyyyychotka! Serio!
Ja ogólnie rzeczy nie prasuję. Tzn prasuję przed wyjściem, jak coś prasowania wymaga (ale ja zazwyczaj chodzę w jeansach ). Niestety nie mam garderoby, więc nawet jak wyprasuje, to jak wyciągnę z szafy to jest na nowo wymięte.

Dziewczyny, czy przeżywacie coś takiego jak przesilenia? Bo ja tak! I właśnie mnie dopada. Już 2 tydzień cierpię. PRzysięgam mam wszystkie objawy jak z książki i tak jest co roku. Co dziwne wiosenne jest dla mnie cięższe niż zimowe. W pracy nad tą samą rzeczą schodzi mi dwa razy dłużej. Aż się bałam, że się do mnie doczepią ostatnio. Patrzę w monitor i no ni chu chu nie wiem co chcę na nim zrobić i po co w ogóle patrzę na to okno dodatkowo cały czas jestem śpiąca i rozdrażniona. Ze zmęczenia wszystko mnie denerwuje. Zazwyczaj to trwa u mnie kilka tygodni, więc oby niedługo minęło ....

[niezapominaczka]

Nadrobiłam Was )
u mnie tez dziś był piękny, słoneczny dzień.. posprzątałam w domu, popracowałam i jestem zadowolona. Jutro z TŻ jadę na wycieczkę do Zamku Czocha nigdy tam nie byłam i jestem baaaardzo szczęśliwa.
Dziś poczytam jeszcze przed snem miałam fazę na książki Jodi Picoult, potem na Läckberg a teraz padło na Severski'ego.

talkative2, też mam ten problem z przesileniem. Totalny brak siły, jakieś dołki psychiczne.. ratuję się słodyczami, kawą staram się być systematyczna i wszystko co mam do zrobienia zapisuję w kalendarzu, bo inaczej zapomnę....

Dziewczyny, mam straszne problemy ze skórą... mnóstwo suchych skórek niestety peeling enzymatyczny nie działa

[ArabicPrincess]

Napisane przez paula54

Princess - fajnie szkoda, że odległość taka duża. A są plany, żeby ją zmniejszyć na stałe?
..

Teoretycznie są
Prawdopodobnie ja się przeniosę tam a jak wyjdzie to zobaczymy

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Napisane przez talkative2

Chciałam już wcześniej napisać, ale Wizaż umarł na kilka godzin...

Arabic Princess - o matko Dziewczyno miałaś zawód marzenie teraz już nie pracujesz w biurze podróży? Ja tak sobie właśnie myślałam kiedyś, że to jest rewelacyjne. Często np też wysyłają ludzi jako rezydentów, żeby pomagać turystom na miejscu. Świetna opcja na zwiedzenie świata. Chociaż pewnie nieciekawa dla osób, które są w związkach No właśnie? Są jakieś plany długoterminowej przeprowadzki? Jak ogólnie znosisz związek na odległość?

Ogólnie siedzenie w biurze to jak normalna praca, ale fajne są właśnie te study toury
Chodzi w nich o to, że zwiedzasz hotele żeby móc doradzać klientom, bo co innego jak widziałaś coś na własne oczy
Jako rezydenta sami nie wysyłają, zwłaszcza jeśli pracujesz u agenta a nie touroperatora
Musisz po prostu aplikować normalnie jeśli chcesz kimś takim być
Teraz już nie pracuje w biurze, przestałam bo wyjechalam na kilka miesiecy do Egiptu
Generalnie znoszę odleglosc w miare ok chciaz wiadomo, ze czasem sie teskni, bo jednak nie moge go zobaczyc wtedy kiedy chce
Trzeba bedzie cos z tym zrobic wkrotce, bo cale zycie sie tak niestety nie da

[talkative2]

niezapominaczka - nie słyszałam wcześniej o tym zamku, ale właśnie go obczaiłam Wygląda super. Na pewno będziecie mieli świetny dzień
JA ostatnio miałam pozaczynanych chyba 4 książki i opadłam z sił, bo żadna mnie nie wciągała. A kupowałam takie, które to na okładce miały wysmarowane wielkim drukiem 'Bestseller', 'Milion sprzedanych egzemplarzy' bbla bla bla Ostatnio trafiłam na Kurt'a Vonnegut'a i baaaardzo mi się podobało. Połknęłam w 3 dni. Teraz kupiłam e-book'a Gry o Tron ale po angielsku tym razem. Zobaczymy jak mi pójdzie. Zaczęłam to czytac po polsku lata temu, ale rozwaliłam czytnik e-booków więc siłą rzeczy musiałam przerwać. A byłam już gdzieś w 3/4. Jak po jakimś czasie chciałam ruszyc dalej, to mnie irytowało to, że nie pamiętałam gdzie skończyłam i rzuciłam to w kąt. Teraz chcę iśc od początku
Co do tych przesileń - dobrze, że nie jestem sama. Ufff... Ja już dawno czytałam co robić, żeby to przetrwać i zaleca się aktywność fizyczną. Ale co z tego jak wczoraj poszłam pobiegać, pogoda piękna, a ja miałam ledwo siłę podnosić nogi i walczyłam z każdym krokiem. I to nie o brak kondycji, tylko wyszłam z domu już zmęczona Też ratuje się jedzeniem. Podjadam słodkie codziennie. Czuję, że potrzebuję energii.

Princess - sorry, że Cię jeszcze zbombarduje pytaniami, ale takie rzeczy sa dla mnie zawsze ciekawe A ile już jesteście ze sobą? Egipt ogólnie byłby dla Ciebie ok miejscem do mieszkania? Podoba Ci się tam? (nie pytam dlatego, że mnie się nie podoba nie byłam nigdy ). Masz jakiś pomysł co mogłabyś tam robić? Turystyka?

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Princess - sorry, że Cię jeszcze zbombarduje pytaniami, ale takie rzeczy sa dla mnie zawsze ciekawe A ile już jesteście ze sobą? Egipt ogólnie byłby dla Ciebie ok miejscem do mieszkania? Podoba Ci się tam? (nie pytam dlatego, że mnie się nie podoba nie byłam nigdy ). Masz jakiś pomysł co mogłabyś tam robić? Turystyka?

Nic nie szkodzi pytaj
Nie jesteśmy tak długo- rok i prawie 4 miesiące
Egipt mi się podoba, mogę tam mieszkać, nie ma problemu
Wiadomo, że wszędzie są plusy i minusy jak wszędzie
I w Egipcie też sa rzeczy, które mnie denerwują
Przede wszystkim trzeba przestawić rytm dnia
Tam życie się toczy do późnych godzin nocnych
O 2 nocy normalne, że się jest na nogach

[talkative2]

Tam w tych krajach też wiele się kręci wokół religii, prawda? Wezwania do modlitw itd.? Byliśmy niedawno w Dubaju to kilka razy dziennie było to wezwanie właśnie. Ale mnie to akurat kompletnie nie przeszkadzało. Chociaż wiem, że wiele osób mogłoby irytować. Straaasznie mi się tam podobało swoją drogą

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

Tam w tych krajach też wiele się kręci wokół religii, prawda? Wezwania do modlitw itd.? Byliśmy niedawno w Dubaju to kilka razy dziennie było to wezwanie właśnie. Ale mnie to akurat kompletnie nie przeszkadzało. Chociaż wiem, że wiele osób mogłoby irytować. Straaasznie mi się tam podobało swoją drogą

5 razy dziennie jest wezwanie na modlitwę
Mnie nie przeszkadza
Ostatnio mieszkaliśmy akurat w takim miejscu, że w ogóle nie było słychać
W Ramadan też tam byłam

A Dubaj jest moim marzeniem 😍

[talkative2]

No bo to zupełnie inna kultura, więc totalny przeskok, stąd moje pytanie Chociaż tak jak mówię, ja totalnie nie mam z takimi rzeczami problemu (tak mi się wydaje), ale na pewno trzeba to brać pod uwagę myśląc i przeprowadzce Chociaż miejsca jak Dubaj, Egipt itp. one są już bardziej 'multi', więc tez inaczej. Ale już np. na Arabię Saudyjską bym się nie wybrała
A Dubaj polecam. Rewelacja. Chociaż to, co trzymałoby mnie z daleka od tego miejsca to temperatury latem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie 50 stopni. My byliśmy teraz w styczniu i było idealnie na zwiedzanie. Krótkie rękawki itd. A to ich zima !

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

No bo to zupełnie inna kultura, więc totalny przeskok, stąd moje pytanie Chociaż tak jak mówię, ja totalnie nie mam z takimi rzeczami problemu (tak mi się wydaje), ale na pewno trzeba to brać pod uwagę myśląc i przeprowadzce Chociaż miejsca jak Dubaj, Egipt itp. one są już bardziej 'multi', więc tez inaczej. Ale już np. na Arabię Saudyjską bym się nie wybrała
A Dubaj polecam. Rewelacja. Chociaż to, co trzymałoby mnie z daleka od tego miejsca to temperatury latem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie 50 stopni. My byliśmy teraz w styczniu i było idealnie na zwiedzanie. Krótkie rękawki itd. A to ich zima !

Do Arabii Saudyjskiej nie można tak prosto wjechać Ale tam też bym raczej nie chciała
Jeśli chodzi o Egipt to w maju poprzedniego roku był taki hardcorowy tydzień, że temperatura była 53 stopnie 😆
Gdzie standart jest 35-40
Natomiast byłam na sylwestra i już było chłodno, w dzień 17-21
Wieczorami spadało do 12
Egipcjanki chodziły w kozakach i szalikach 😆

[Wesel]

Napisane przez ArabicPrincess

Francuskiego też nie lubię, irytuje mnie jego wymowa 😆

A ja uwielbiam słuchać francuskiego . Ale za trudny jest na moje lenistwo .

Napisane przez ArabicPrincess

Nic nie szkodzi pytaj
Nie jesteśmy tak długo- rok i prawie 4 miesiące
Egipt mi się podoba, mogę tam mieszkać, nie ma problemu
Wiadomo, że wszędzie są plusy i minusy jak wszędzie
I w Egipcie też sa rzeczy, które mnie denerwują
Przede wszystkim trzeba przestawić rytm dnia
Tam życie się toczy do późnych godzin nocnych
O 2 nocy normalne, że się jest na nogach

Ale wstaje się później niż u nas?

[ArabicPrincess]

Napisane przez Wesel

Ale wstaje się później niż u nas?

Jeśli ktoś może sobie na to pozwolić to zdecydowanie później 😆
Ale był np. czas, że mój miał dwie prace i idąc spać o 3 wstawał o 7 rano
Dodam, że widok dzieci biegających po ulicy o północy czy 1 godzinie jest tam normalny

[talkative2]

Aaaaaale czad! chciałabym to zobaczyć ! W sensie te dzieci o północy... JA to w ogóle lubię wszelkie 'inności'.
Chociaż to późne chodzenie spać by mnie raczej zabiło. Ja to zazwyczaj o 23 najpóźniej w łóżku...

[ArabicPrincess]

Ja czasem o godzinie 2 w nocy słyszę jak tam jestem - głodny jestem 😆
Gotowanie o 2 - takie rzeczy tylko w egipcie 😆

Jeśli chodzi o dzieci to rodzice spracerują lub siedzą gdzieś w kawiarni a dzieci sobie biegają radośnie 😆 a jak im się gdzieś tam zaśnie na krześle to zaśnie

[talkative2]

To jak się juz przeprowadzisz to wpraszam się w gości

[ArabicPrincess]

Napisane przez talkative2

To jak się juz przeprowadzisz to wpraszam się w gości

A proszę bardzo 😆

[niezapominaczka]

Napisane przez talkative2

niezapominaczka - nie słyszałam wcześniej o tym zamku, ale właśnie go obczaiłam Wygląda super. Na pewno będziecie mieli świetny dzień
JA ostatnio miałam pozaczynanych chyba 4 książki i opadłam z sił, bo żadna mnie nie wciągała. A kupowałam takie, które to na okładce miały wysmarowane wielkim drukiem 'Bestseller', 'Milion sprzedanych egzemplarzy' bbla bla bla Ostatnio trafiłam na Kurt'a Vonnegut'a i baaaardzo mi się podobało. Połknęłam w 3 dni. Teraz kupiłam e-book'a Gry o Tron ale po angielsku tym razem. Zobaczymy jak mi pójdzie. Zaczęłam to czytac po polsku lata temu, ale rozwaliłam czytnik e-booków więc siłą rzeczy musiałam przerwać. A byłam już gdzieś w 3/4. Jak po jakimś czasie chciałam ruszyc dalej, to mnie irytowało to, że nie pamiętałam gdzie skończyłam i rzuciłam to w kąt. Teraz chcę iśc od początku
Co do tych przesileń - dobrze, że nie jestem sama. Ufff... Ja już dawno czytałam co robić, żeby to przetrwać i zaleca się aktywność fizyczną. Ale co z tego jak wczoraj poszłam pobiegać, pogoda piękna, a ja miałam ledwo siłę podnosić nogi i walczyłam z każdym krokiem. I to nie o brak kondycji, tylko wyszłam z domu już zmęczona Też ratuje się jedzeniem. Podjadam słodkie codziennie. Czuję, że potrzebuję energii.

Wróciłam!!! było rewelacyjnie.. cały dzień w terenie - oprócz Zamku Czocha dodatkowo odwiedziliśmy jeszcze muzeum Samych Swoich w Lubomierzu, zaporę wodną w Pilchowicach (lubię takie ładne widoczki.. woda, tama itd. ), zahaczyliśmy o Jelenią Górę.. dziś totalnie sobie odpuściłam jeśli chodzi o jedzenie.. dwudaniowy obiad, lody
a jutro do pracy....

[ArabicPrincess]

A tak rosną daktyle

[paula54]

ale czad też lubię takie "inności".
Dla mnie fajne było to, co zobaczyłam w Grecji - tam o godzinie 20-22 rodziny się zbierały pod domami przy stolikach, kolacja, rozmowy, winko i biegające dzieci. Często do późna. Ale za to o 11-12 na plaży to tylko turyści. Nawet knajpy w tych godzinach były zamknięte. I to już było dla mnie egzotyczne