Wspólny cel mamy - o dziecko się staramy! Cz. III

[Milagr0s]

Napisane przez Qazsew

Przykro mi ze to wszystko tak sie potoczylo,masz racje z tymi mamusiowymi watkami bo ja troche podczytywalam listopadowe i grudniowe Pani migdalek,oczywiscie jest duzo pozytywnych nastawien ale i duzo wzajemnego nakrecania sie na te niedobre rzeczy,jak u jednej sie cos dzieje to nastepne zaczynaja sie u siebie doszukiwac,jak bylam w pierwszej ciazy to nie czytalam zadnych tego typu stron,jedynie jak rozwija sie dzidzi w danym tygodniu,i z perspektywy czasu widze ze to bylo bardzo dobre bo wiele zlych mysli mnie ominelo,nie robilam bety,nie robilam roznych testow,niektore do dzis nie wiem co znacza,mialam nastawienie ze bedzie poprostu dobrze i nie stresowalam sie dodatkowo,choc na poczatku tez mialam krwawienia,ale wtedy gin a nie forum i wszystko poszlo dobrze,dobrze ze zmienilas nastawienie i bedziesz walczyc o dziudziusia ktory napewno bedzie niedlugo z toba,sam fakt ze zaszlas w ciaze jest juz pozytywny,bo wiele dziewczyn walczy zeby wogole miec owu,trzymam mocno kciuki za Ciebie i mysl pozytywnie

Bardzo dobre miałaś nastawienie w pierwszej ciąży! Zycze krótkich starań!

[cavagirl]

Spotkałam sie ostatnio z przyjaciółką, która ma dwójkę dzieci i właśnie powiedziała, że martwić to się non stop można od zajścia. Każdy etap niesie jakieś zagrożenia. Trzeba do tego wszystkiego podchodzić z ogromnym dystansem. Ja tez nie będę na pewno na żadnym wątku, jestem zbyt nerwowa i pesymistyczna. Muszę pracować nad pozytywnym myśleniem a nie zarażać się niepokojami
Milagr0s, jesteś mega dzielna! Kiedy to laparo zamierzasz robić?

[Milagr0s]

Napisane przez cavagirl

Milagr0s, jesteś mega dzielna! Kiedy to laparo zamierzasz robić?

Po pierwsze nie wiem czy gin mi każe robić jakaś przerwę w staraniach (rozumiem ze mam poronienie samoistne po którym samo wszystko się oczyszcza i nie trzeba długo czekać ze staraniami).
Gdyby jednak kazał czekać, to chyba opłaca się robić laparo na początku pierwszego cyklu starań żeby był swiezy efekt po. Bo chyba starać się juz można w cyklu w którym było laparo?

Albo tez jest opcja w pierwszym cyklu starań pójść sprawdzić gdzie jest pęcherzyk dominujący i jak w prawym jajowodzie który jest drożny to normalnie starać się bez laparo. Z drugiej strony skoro chcemy mieć czwórkę dzieci to i tak lepiej to laparo zrobić żeby pózniej nie czekać wieczność i wyrobić się ze wszystkimi przed 40tka :-P

[cavagirl]

Napisane przez Milagr0s

Po pierwsze nie wiem czy gin mi każe robić jakaś przerwę w staraniach (rozumiem ze mam poronienie samoistne po którym samo wszystko się oczyszcza i nie trzeba długo czekać ze staraniami).
Gdyby jednak kazał czekać, to chyba opłaca się robić laparo na początku pierwszego cyklu starań żeby był swiezy efekt po. Bo chyba starać się juz można w cyklu w którym było laparo?

Albo tez jest opcja w pierwszym cyklu starań pójść sprawdzić gdzie jest pęcherzyk dominujący i jak w prawym jajowodzie który jest drożny to normalnie starać się bez laparo. Z drugiej strony skoro chcemy mieć czwórkę dzieci to i tak lepiej to laparo zrobić żeby pózniej nie czekać wieczność i wyrobić się ze wszystkimi przed 40tka :-P

No fakt, my chcemy 3 a zaraz 31 mi stuknie Może natlem coś powie a propos starań po laparo, ma świeżą wiedzę na pewno.

[Milagr0s]

Napisane przez cavagirl

No fakt, my chcemy 3 a zaraz 31 mi stuknie Może natlem coś powie a propos starań po laparo, ma świeżą wiedzę na pewno.

Tez w tym roku skończę 31 wiec musimy się sprężyć

[WerkuUuS]

Milagr0s gratuluję takiego nastawienia! Super
Zobaczysz uda się z tą czwórką hehe ;-)
A my właśnie wracamy z nad morza. Psy padły i ciągle śpią, ja walczę by nie zasnąć...a mężu kieruje także mnie przypadła rola dj'a ;-)
Przesyłam Wam duuuuużo słońca bo ja mam go już za dużo aż głowa boli o.O
Ale wypad super

[zUa_tysica]

Napisane przez monika0185

Ja po wizycie.Maluszek ma 6 mm, bijące pięknie serduszko! Pęcherzyk ciążowy 1,58 cm. Wg USG 6t3d i to pasuje z moją owulacją

Dostałam już l4 :brzydal

Brawo Monia, super!

Napisane przez VelaLuca

Milagros - bardzo mi przykro To nie tak miało być

My spędzamy majówkę w Górach Świętokrzyskich Dzisiaj mamy już w nogach 22 km, jutro powtórka

Wszystkiego dobrego dziewczyny na tą pozostałą część weekendu!

Też bym gdzieś wyjechała dalej... A siedzimy u teściów i jest super jak zwykle, pogoda tylko nie dopisuje, bo pochmurno. Może jutro jakiegoś grilla rozpalimy

Napisane przez pater86

U mnie zaczyna się plamienie.... Beznadziejna majówka 😞

Napisane przez WerkuUuS

Milagr0s gratuluję takiego nastawienia! Super
Zobaczysz uda się z tą czwórką hehe ;-)
A my właśnie wracamy z nad morza. Psy padły i ciągle śpią, ja walczę by nie zasnąć...a mężu kieruje także mnie przypadła rola dj'a ;-)
Przesyłam Wam duuuuużo słońca bo ja mam go już za dużo aż głowa boli o.O
Ale wypad super

WOOOW ale super pogoda chyba była, co?

[WerkuUuS]

Piękna, bezchmurne niebo, ciepło, zero wiatru. Nawet teraz wciąż słońce świeci tylko że troszke chłodniej się już zrobiło jak to pod wieczór ;-)
Ale padamy na twarze. Niedługo w domku będziemy to plan mamy moczyć stopy aż się pomarszczą ;-) przyda się to po 18km-owym spacerze hehe a Psinki przytulone śpią w aucie ;-)

[Lidka99]

Pozdrowienia z Krakowa ☺

[natlem]

Napisane przez cavagirl

No fakt, my chcemy 3 a zaraz 31 mi stuknie Może natlem coś powie a propos starań po laparo, ma świeżą wiedzę na pewno.

Hej ;-) a no ja teraz oczekuję na @. Bo laparoskopie miałam 14dc. Później pójdę z wynikami histopatologicznych do gina swojego
No i zaczynam mam cicha nadzieję, że owu wystąpi sama, po usunięciu torbieli i endometriozy. Jak nie to stymulacja owu będzie
Dużo dowiem się na wizycie bo teraz za bardzo dużo swojego lekarza nie wypytalam

[krysztalek88]

Napisane przez WerkuUuS

Milagr0s gratuluję takiego nastawienia! Super
Zobaczysz uda się z tą czwórką hehe ;-)
A my właśnie wracamy z nad morza. Psy padły i ciągle śpią, ja walczę by nie zasnąć...a mężu kieruje także mnie przypadła rola dj'a ;-)
Przesyłam Wam duuuuużo słońca bo ja mam go już za dużo aż głowa boli o.O
Ale wypad super

Ojej zazdroszczę Ci tego morskiego klimatu! My od wczoraj w Polsce Ależ fajnie się zaczął urlop Obeszliśmy swoje włości, pół dnia spędziliśmy u teściów, o dziwo było całkiem OK

Milagros dzielna jesteś!!!

[agusia8524]

Dzień dobry!

Ależ mi się spać chce...ale siedzę dzielnie z Tż w pracy, tzn. ja mam wolne, a on ma dyżur w firmie, jako jedyny, bo firma matka w De pracuje, więc ktos być musi, a on zawsze się da zrobić jak taki jeleń...

[WerkuUuS]

Dzieeeeeen dobry
My po wycieczce wczoraj padlismy o 21 o.O
Także spałam jak niedźwiedź w śnie zimowym hehe
Miłego dnia.
My lecimy na zakupy i na grilla

agusia8524 dzielna z Ciebie kompanka

[natlem]

Napisane przez agusia8524

Dzień dobry!

Ależ mi się spać chce...ale siedzę dzielnie z Tż w pracy, tzn. ja mam wolne, a on ma dyżur w firmie, jako jedyny, bo firma matka w De pracuje, więc ktos być musi, a on zawsze się da zrobić jak taki jeleń...

Hej, ;-) choćbym omoim tż czytała on wiecznie robi w weekendy a w tyg wolne :-/

[sreberko4]

Napisane przez natlem

Hej, ;-) choćbym omoim tż czytała on wiecznie robi w weekendy a w tyg wolne :-/

Hej kochana, jak się czujesz po laparoskopii? Działacie już w tym cyklu, czy od następnego? Miałaś laparo jak dobrze kojarzę 14dc, więc teraz chyba możesz mieć owulację? Będziesz monitorować?

[natlem]

Napisane przez sreberko4

Hej kochana, jak się czujesz po laparoskopii? Działacie już w tym cyklu, czy od następnego? Miałaś laparo jak dobrze kojarzę 14dc, więc teraz chyba możesz mieć owulację? Będziesz monitorować?

Teraz czekam na@ i działamy. Ja mam owulacje około 11dc. Więc już jest "po" znaczy się i tak jej znów teraz nie było. A do ginekologa z wynikiem histopatologicznym pójdę po @ co by zrobić monitoring czy cholerstwo pęka czy nie :-/

[sreberko4]

Napisane przez natlem

Teraz czekam na@ i działamy. Ja mam owulacje około 11dc. Więc już jest "po" znaczy się i tak jej znów teraz nie było. A do ginekologa z wynikiem histopatologicznym pójdę po @ co by zrobić monitoring czy cholerstwo pęka czy nie :-/

To bardzo wcześnie miałaś owulację. Mnie wyszło PCO, żadnych torbieli, mięśniaków, zrostów, tylko te pęcherzyki, które lekarz ponakłuwał. My będziemy próbować od razu w tym cyklu, ponoć szansa jest największa, tylko ja nie mam pojęcia kiedy mogłabym mieć owulację. Spróbuję wprowadzić metodę przytulania co dwa dni od ok 10dc, może nam nie zbrzydnie

[natlem]

Napisane przez sreberko4

To bardzo wcześnie miałaś owulację. Mnie wyszło PCO, żadnych torbieli, mięśniaków, zrostów, tylko te pęcherzyki, które lekarz ponakłuwał. My będziemy próbować od razu w tym cyklu, ponoć szansa jest największa, tylko ja nie mam pojęcia kiedy mogłabym mieć owulację. Spróbuję wprowadzić metodę przytulania co dwa dni od ok 10dc, może nam nie zbrzydnie

No bo ty miałaś laparo zaraz przed@? Ja owu prawdopodobnie w tych dniach mam bo około 10-11dc pęcherzyk dominujący ma 20-22mm, więc w tych dniach powinien pękać. Ja mam @ mniej więcej co 26dni więc późnych owu u mnie nie ma. Teoretycznie 26-14=12 i tak by mniej więcej bylo
Powodzonka Ci życzę, oby się udało . Ja to miałam masakre torbiel endometrialna, endometrioza lekka ale jest i też to pousuwal, na szczęście jajowody drozne O

[sreberko4]

Napisane przez natlem

No bo ty miałaś laparo zaraz przed@? Ja owu prawdopodobnie w tych dniach mam bo około 10-11dc pęcherzyk dominujący ma 20-22mm, więc w tych dniach powinien pękać. Ja mam @ mniej więcej co 26dni więc późnych owu u mnie nie ma. Teoretycznie 26-14=12 i tak by mniej więcej bylo
Powodzonka Ci życzę, oby się udało . Ja to miałam masakre torbiel endometrialna, endometrioza lekka ale jest i też to pousuwal, na szczęście jajowody drozne O

Kochanie ja od października wszystkie @ miałam wywoływane Luteiną co 1,5 miesiąca. Także, nie mogę powiedzieć czy miałam laparo przed @, bo tego nie wiem (urok PCOS). Zresetowali mi w każdym razie jajniki i okres przyszedł w dzień po zabiegu

Masz duże ułatwienie wiedząc kiedy spodziewać się owulacji, ja do tej pory miałam je wywoływane. Pęcherzyk po stymulacji pojawiał się ok 13/14dc a czy teraz pojawi się sam od siebie to też wielki "?" , a druga sprawa czy pęknie

W każdym razie też trzymam kciuki za Ciebie, a powiedz mi ile dostałaś zwolnienia?

[pater86]

Hej kochane, zrobiłam rano test, super czuły i oczywiście negatywny, plamienie się nie rozwija, jest raczej taki "brudny śluz" i to mnie najbardziej wkurza, bo chce już @ żeby zacząć nowy cykl... Nie czuję @ nic a nic nie czuję...
Jeszcze miałam spinę z M, te starania wychodzą nam bokiem, libido leci w dół, nawet jemu spadło, a myślałam że to niemożliwe o moim nawet nie wspomnę... Jakie macie sposoby na to żeby nie zwariować w tym wszystkim? Cieszyć się seksem i starać za razem? Poratujcie...
Ta majówka miała wyglądać zupełnie inaczej
Przynajmniej pogoda u nas jest piękna, bo inaczej to chyba nie miałabym ochoty nawet wyjść z łóżka...
Przepraszam za narzekanie, bawcie się dobrze, grilujcie i zachodźcie w ciążę!

[agusia8524]

Napisane przez WerkuUuS

Dzieeeeeen dobry

agusia8524 dzielna z Ciebie kompanka

Jak już jest okazja to wypełniam swoje zaległe dzienniki zajęć dodatkowych itp. tylko ciiiiii, żeby się dyra nie dowiedziała

Natlem mój to popyla 24/7 czasem... pracocholik jeden. Dziś miał być lajcik, ale oczywiście siedzi wkurrr, wzdycha, sapie i coś tam dłubie na przedwczoraj, i naprawia jakieś kalkulacje po koleżance, która podobno niekumata jest. Był szef, czegoś tam chciał, więc ten wpieniony jeszcze bardziej.
Yhhhh ja wiedziałam, że tak będzie.

Jeszcze się wkurza, bo miał jechać do Belgii na SPA (wyścigi, nie mylić z byczeniem się na masażach ), a okoliczności nie sprzyjające (w tym $), do tego ja miałam jechać ale nie mam wolnego wtedy, a u mnie urlop ino w wakacje ( w zeszłym roku była dzika awantura i niemal rozstanie, bo ja chciałam jechać a ten uparty, że nie, bo się będę nudzić i du*pe zawracać, bo to tylko auta w kółko jeżdżą i będę zrzędzić po godzinie, że chcę wracać, później mi wmawiał, że właściwie mu nie mówiłam, że bardzo chce... cycki mi opadły finalnie odbyła się poważna rozmowa i na niemal rok przestał fikać z tego typu atrakcjami, w tym roku poszlo o coś innego, bardziej lajtowo, no ale raz w roku musi odwalić, bo by nie przeżył ).

A jak Wy się zapatrujecie na oddzielne wyjazdy? Ja trochę mam z tym problem szczerze mówiąc, to też poniekąd "uraz" po chorym ex związku, ale ogólnie ciężki temat u nas

[natlem]

Napisane przez sreberko4

Kochanie ja od października wszystkie @ miałam wywoływane Luteiną co 1,5 miesiąca. Także, nie mogę powiedzieć czy miałam laparo przed @, bo tego nie wiem (urok PCOS). Zresetowali mi w każdym razie jajniki i okres przyszedł w dzień po zabiegu

Masz duże ułatwienie wiedząc kiedy spodziewać się owulacji, ja do tej pory miałam je wywoływane. Pęcherzyk po stymulacji pojawiał się ok 13/14dc a czy teraz pojawi się sam od siebie to też wielki "?" , a druga sprawa czy pęknie

W każdym razie też trzymam kciuki za Ciebie, a powiedz mi ile dostałaś zwolnienia?

Mnie natomiast pęcherzyki rosną jest 1 dominujacy- tylko nie pęka tylko rośnie do 26-28mm i się później sam wchłania. Zobaczymy pewno będę dostawać teraz zastrzyki na pękanie. L4 miałam mieć miesiac- ale powiedziałam że mi 2 tygodnie wystarczy, w razie czego jakby mnie jeszcze coś bolało mam iść do gin
A ty ile masz? We środę idę na ściągnięcie szwów

[agusia8524]

Napisane przez pater86

Hej kochane, zrobiłam rano test, super czuły i oczywiście negatywny, plamienie się nie rozwija, jest raczej taki "brudny śluz" i to mnie najbardziej wkurza, bo chce już @ żeby zacząć nowy cykl... Nie czuję @ nic a nic nie czuję...
Jeszcze miałam spinę z M, te starania wychodzą nam bokiem, libido leci w dół, nawet jemu spadło, a myślałam że to niemożliwe o moim nawet nie wspomnę... Jakie macie sposoby na to żeby nie zwariować w tym wszystkim? Cieszyć się seksem i starać za razem? Poratujcie...
Ta majówka miała wyglądać zupełnie inaczej
Przynajmniej pogoda u nas jest piękna, bo inaczej to chyba nie miałabym ochoty nawet wyjść z łóżka...
Przepraszam za narzekanie, bawcie się dobrze, grilujcie i zachodźcie w ciążę!

Znam to z "poprzedniego życia", teraz o dziwo, udaje nam się cieszyć seksem, chociaż stres zaczyna narastać.
Ale Wy chyba macie już dziecko? (suwaczek) Więc jakaś tam świadomość, że możecie jest... Wybacz, bo nie kojarzę jak to było z pierwszą ciążą, bez problemów?

[sreberko4]

Napisane przez natlem

Mnie natomiast pęcherzyki rosną jest 1 dominujacy- tylko nie pęka tylko rośnie do 26-28mm i się później sam wchłania. Zobaczymy pewno będę dostawać teraz zastrzyki na pękanie. L4 miałam mieć miesiac- ale powiedziałam że mi 2 tygodnie wystarczy, w razie czego jakby mnie jeszcze coś bolało mam iść do gin
A ty ile masz? We środę idę na ściągnięcie szwów

Mnie dali właśnie miesiąc, trochę się martwię co ja będę robić ten miesiąc (mieszkam z teściową), boję się że jak gdzieś pojadę to przyjdzie kontrola z ZUS Co innego gdybym była na swoim, choćbym leżała du** do góry to nikt by na to nie patrzył i nie komentował
Ja mam szwy samo-rozpuszczalne więc nie muszę biegać na usuwanie

Napisane przez pater86

Hej kochane, zrobiłam rano test, super czuły i oczywiście negatywny, plamienie się nie rozwija, jest raczej taki "brudny śluz" i to mnie najbardziej wkurza, bo chce już @ żeby zacząć nowy cykl... Nie czuję @ nic a nic nie czuję...
Jeszcze miałam spinę z M, te starania wychodzą nam bokiem, libido leci w dół, nawet jemu spadło, a myślałam że to niemożliwe o moim nawet nie wspomnę... Jakie macie sposoby na to żeby nie zwariować w tym wszystkim? Cieszyć się seksem i starać za razem? Poratujcie...
Ta majówka miała wyglądać zupełnie inaczej
Przynajmniej pogoda u nas jest piękna, bo inaczej to chyba nie miałabym ochoty nawet wyjść z łóżka...
Przepraszam za narzekanie, bawcie się dobrze, grilujcie i zachodźcie w ciążę!

Też to przechodziliśmy, musicie dużo ze sobą rozmawiać, nam pomogło kiedy sami zaczęliśmy się w końcu z tego śmiać (z tego że seksimy się na zawołanie), wymyślać kawały na ten temat itd. Wtedy łatwiej było rozmawiać i jakoś to poszło. Nie zadręczaj siebie i jego, nie tędy droga

[pater86]

Napisane przez agusia8524

Znam to z "poprzedniego życia", teraz o dziwo, udaje nam się cieszyć seksem, chociaż stres zaczyna narastać.
Ale Wy chyba macie już dziecko? (suwaczek) Więc jakaś tam świadomość, że możecie jest... Wybacz, bo nie kojarzę jak to było z pierwszą ciążą, bez problemów?

Tak, mam prawie dwuletniego, cudownego synka. W ciążę zaszłam bez problemów w pierwszym cyklu i to jeszcze widziałam się z M tylko w weekendy. Wiem, że wygrałam wtedy los na loterii W głębi duszy wierzyłam, że teraz też tak będzie, ale niestety. Dlatego jeszcze bardziej się wkurzam, bo wiem że można, więc dlaczego tego nie ma?!
A to że mam dziecko wcale nie sprawia, że podchodzę do starań bardziej lajtowo, mniej się stresuję i mniej czekam. Na pewno jest inaczej niż jakbym miała starać się o pierwsze dziecko, ale każdą @ przepłaczę podobnie...

[sreberko4]

Napisane przez pater86

Tak, mam prawie dwuletniego, cudownego synka. W ciążę zaszłam bez problemów w pierwszym cyklu i to jeszcze widziałam się z M tylko w weekendy. Wiem, że wygrałam wtedy los na loterii W głębi duszy wierzyłam, że teraz też tak będzie, ale niestety. Dlatego jeszcze bardziej się wkurzam, bo wiem że można, więc dlaczego tego nie ma?!
A to że mam dziecko wcale nie sprawia, że podchodzę do starań bardziej lajtowo, mniej się stresuję i mniej czekam. Na pewno jest inaczej niż jakbym miała starać się o pierwsze dziecko, ale każdą @ przepłaczę podobnie...

Gdzieś czytałam, że po pierwszej ciąży kobieta może "zachorować" na PCOS, mimo, że właśnie przy pierwszym dziecku nie było żadnych problemów. Co wogóle mówi Twój lekarz?

[pater86]

Napisane przez sreberko4

Gdzieś czytałam, że po pierwszej ciąży kobieta może "zachorować" na PCOS, mimo, że właśnie przy pierwszym dziecku nie było żadnych problemów. Co wogóle mówi Twój lekarz?

Hormony mam w porządku, mimo że umówiłam się dodatkowo do endokrynologa, niech on jeszcze to sprawdzi. Pęcherzyki ładnie rosną, niestety trochę za duże, więc dostaję zastrzyk na wcześniejsze pęknięcie i pękają, ale ciąży brak... W tym cyklu będę go gnębić o coś więcej i może wyślę męża na badania, jednak 3 lata to dużo i mogło się coś zmienić...

[WerkuUuS]

Napisane przez sreberko4

Gdzieś czytałam, że po pierwszej ciąży kobieta może "zachorować" na PCOS, mimo, że właśnie przy pierwszym dziecku nie było żadnych problemów. Co wogóle mówi Twój lekarz?

Moja znajoma po pierwszym porodzie dostała "niepłodność jakaś tam" nie pamiętam...o.O że na jakiś czas płodność zanika...no bez sensu takie coś ale kto naturze zabroni...o.O
Ale po jakimś czasie doczekała się drugiego dziecka

[sreberko4]

Napisane przez pater86

Hormony mam w porządku, mimo że umówiłam się dodatkowo do endokrynologa, niech on jeszcze to sprawdzi. Pęcherzyki ładnie rosną, niestety trochę za duże, więc dostaję zastrzyk na wcześniejsze pęknięcie i pękają, ale ciąży brak... W tym cyklu będę go gnębić o coś więcej i może wyślę męża na badania, jednak 3 lata to dużo i mogło się coś zmienić...

U mnie hormony też w porządku, tylko z obrazu usg jajników wyszło PCOS. Badanie męża to też dobry pomysł, a myślałaś o HSG lub laparoskopii?

[pater86]

Napisane przez sreberko4

U mnie hormony też w porządku, tylko z obrazu usg jajników wyszło PCOS. Badanie męża to też dobry pomysł, a myślałaś o HSG lub laparoskopii?

Ja raczej PCOS nie mam, lekarz nic o tym nie wspomniał, nawet jak zapytałam czy dobrym pomysłem jest zażywanie np. Inofem czy Infolic, to stwierdził że to raczej dla kogoś z PCOS, czyli nie dla mnie... Jeśli gin powie, żeby zrobić HSG to je zrobię, na razie nic takiego nie sugerował, ale czas płynie więc trzeba działać... Nie wiem co może teraz wymyśleć. Ja jeszcze uważam, że mogły dać mi coś na prolaktynę, bo o ile normalną mam w normie, to tą po obciążeniu już nie, ale lekarz stwierdził że to nic i się tym mię przejmujemy...