Mamy styczniowe 2017

[dominisia0312]

Napisane przez Lidka99

No właśnie napisałam że chyba nie usłyszę bo jeszcze za wcześnie pewnie ale spokojnie, doczekamy się też tego cudownego widoku

Wiem że napisałaś że pewnie nie usłyszysz, jednak ja mam nadzieję że usłyszysz

Od wczoraj jakoś przestaje mnie boleć brzuch. Wieczorem bolał tylko chwilę i już nie tak mocno jak wcześniej.. Mam nadzieję, że to już przeszło... bo bardzo się denerwowałam z tego powodu..

Wiem, że może to głupie.. ale czy mówicie już coś do swojego brzuszka? ja mam ochotę już mówić do tej małej istotki chociaż wiem, że i tak mnie nie usłyszy.. czuję się taka podekscytowana.. nie wiem jak ja wytrzymam te miesiące zanim utulę mojego maluszka...

[cicha1990]

Napisane przez dominisia0312

Wiem że napisałaś że pewnie nie usłyszysz, jednak ja mam nadzieję że usłyszysz

Od wczoraj jakoś przestaje mnie boleć brzuch. Wieczorem bolał tylko chwilę i już nie tak mocno jak wcześniej.. Mam nadzieję, że to już przeszło... bo bardzo się denerwowałam z tego powodu..

Wiem, że może to głupie.. ale czy mówicie już coś do swojego brzuszka? ja mam ochotę już mówić do tej małej istotki chociaż wiem, że i tak mnie nie usłyszy.. czuję się taka podekscytowana.. nie wiem jak ja wytrzymam te miesiące zanim utulę mojego maluszka...

W 1ciazy dlugo mnie brzuch bolal i lekarka mowila ze to normalne bo macica sie rozciaga itd.. teraz tez brzuch mnie pobolewa od 8maja:p
Mowic do brzucha zaczelam gdy poczulam 1ruchy maluszka ok 17tc

[wild_girl1]

Napisane przez dominisia0312

Wiem że napisałaś że pewnie nie usłyszysz, jednak ja mam nadzieję że usłyszysz

Od wczoraj jakoś przestaje mnie boleć brzuch. Wieczorem bolał tylko chwilę i już nie tak mocno jak wcześniej.. Mam nadzieję, że to już przeszło... bo bardzo się denerwowałam z tego powodu..

Wiem, że może to głupie.. ale czy mówicie już coś do swojego brzuszka? ja mam ochotę już mówić do tej małej istotki chociaż wiem, że i tak mnie nie usłyszy.. czuję się taka podekscytowana.. nie wiem jak ja wytrzymam te miesiące zanim utulę mojego maluszka...

Bóle w miare upływu czasu robiły sie słabsze i ustąpiły, mdłości nadal brak... a di brzucha jeszcze nie mówie tylko tak z mamą i z moim sobie żartujemy że np. Kropka chce jeść:P Mimo, że wiem że jestem w ciąży jakoś jeszcze to do mnie nie dociera i do mojego małża chyba też:P cieszymy sie bardzo z tego faktu ale no nie dociera
Mój ostatnio do mnie " ale Ty naprawde w ciąży jesteś?" Mimo że widział zdjęcie usg:P może to dlatego, że staraliśmy się troszke czasu i nie wierzymy, że w końcu sie udało

[Lidka99]

Napisane przez dominisia0312

Wiem że napisałaś że pewnie nie usłyszysz, jednak ja mam nadzieję że usłyszysz

Od wczoraj jakoś przestaje mnie boleć brzuch. Wieczorem bolał tylko chwilę i już nie tak mocno jak wcześniej.. Mam nadzieję, że to już przeszło... bo bardzo się denerwowałam z tego powodu..

Wiem, że może to głupie.. ale czy mówicie już coś do swojego brzuszka? ja mam ochotę już mówić do tej małej istotki chociaż wiem, że i tak mnie nie usłyszy.. czuję się taka podekscytowana.. nie wiem jak ja wytrzymam te miesiące zanim utulę mojego maluszka...

Wątpię, bo jeszcze wcześnie ale bardzo bym chciała a Ty kiedy masz wizytę? Jeszcze nic nie mówię ale mój mąż tak

Napisane przez wild_girl1

Bóle w miare upływu czasu robiły sie słabsze i ustąpiły, mdłości nadal brak... a di brzucha jeszcze nie mówie tylko tak z mamą i z moim sobie żartujemy że np. Kropka chce jeść:P Mimo, że wiem że jestem w ciąży jakoś jeszcze to do mnie nie dociera i do mojego małża chyba też:P cieszymy sie bardzo z tego faktu ale no nie dociera
Mój ostatnio do mnie " ale Ty naprawde w ciąży jesteś?" Mimo że widział zdjęcie usg:P może to dlatego, że staraliśmy się troszke czasu i nie wierzymy, że w końcu sie udało

Więc u nas jest tak samo, mój tż też chyba jeszcze do końca nie wierzy może właśnie dlatego że jakiś czas nam nie wychodziło, ale ja też jeszcze do końca nie, dopiero jak usłyszę serduszko i bąbel będzie rósł to uwierzę

[cicha1990]

U nas w 1ciazy jak poszlam na 1wizyte w 5t6d widzialam pulsujace serduszko! teraz ide 6czerwca jakos 6tydzien to bedzie i ciekawe czy serduszko bedzie

[dontbesoshine]

Jak mam wizyte 16 czerwca i bede w 12 tc. Niby tak niedlugo, a jednak juz 12 tydzien bedzie. Nie moge sie doczekac juz 14 tc. Fajnie jakby bylo od razu widac plec. Ale czasem nawet w 30 tc nie widac

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Lidka99]

Napisane przez cicha1990

U nas w 1ciazy jak poszlam na 1wizyte w 5t6d widzialam pulsujace serduszko! teraz ide 6czerwca jakos 6tydzien to bedzie i ciekawe czy serduszko bedzie

To szybko widziałaś to jest nadzieja że i ja zobaczę

[wild_girl1]

Napisane przez dontbesoshine

Jak mam wizyte 16 czerwca i bede w 12 tc. Niby tak niedlugo, a jednak juz 12 tydzien bedzie. Nie moge sie doczekac juz 14 tc. Fajnie jakby bylo od razu widac plec. Ale czasem nawet w 30 tc nie widac

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

to w sumie już nie tak długo ja to taka spokojniejsza będe po 12 tc. Ale to jeszcze troche... narazie 6tc 3d... a wizyta ok. 30 maja... eh... czekanie nie jest moją mocną stroną:P

[dontbesoshine]

Napisane przez wild_girl1

to w sumie już nie tak długo ja to taka spokojniejsza będe po 12 tc. Ale to jeszcze troche... narazie 6tc 3d... a wizyta ok. 30 maja... eh... czekanie nie jest moją mocną stroną:P

Ja tez nienawidze czekac

[chupacabra88]

Dziewczyny ja też jestem niecierpliwa, ale jestem pewna, że ciąża zleci nam bardzo szybko! Chwila moment i będzie drugi trymestr i będzie można odetchnąć! A ja już odliczam dni do ślubu: 99!

Także cieszmy się każdym dniem z kruszynką pod sercem

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Jestem wściekła... Właśnie wróciłam od lekarza i już wiem, że raczej więcej do niego nie pójdę. Tydzień temu kazał mi przyjść dzisiaj, żeby zrobić USG, a w poniedziałek miałam iść na pobranie krwi, żeby dziś już były wyniki. Dziś na dzień dobry dostałam opierdziel od położnej, że wyniki sama muszę sobie odebrać i z nimi przyjść, potem okazało się, że nie ma sprzętu do USG... Bo lekarz miał pożyczone i musiał oddać - WTF? Poszłam szybko po te wyniki krwi i cała wizyta u lekarza polegała na tym, że zerknął na wyniki i powiedział, że wszystko jest OK, co sama byłam w stanie odczytać z tej kartki... Kazał mi się zarejestrować na połowę czerwca w innym gabinecie, gdzie wiem, że USG jest stare i bardzo zawodne i "może pani przyjść za tydzień, może będzie już i tu sprzęt". Poza tym i lekarz i położna traktowali mnie tak, jakby 6tc to jeszcze nie była ciąża. Zapytałam wcześniej, gdy nie wiedziałam, że nie ma USG, czy mąż będzie mógł wejść, lekarz mnie wyśmiał, że i tak kropka na razie będzie, więc nie ma co oglądać. Wyszłam z gabinetu i się po prostu rozryczałam. Będę się rejestrować gdzieś prywatnie i niech mi dobrze ktoś inny ciążę prowadzi, nie będę na to żałować kasy...

Nawet karty ciąży mi nie założyli, bo nie mają dziś czasu...

[chupacabra88]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60668146]Jestem wściekła... Właśnie wróciłam od lekarza i już wiem, że raczej więcej do niego nie pójdę. Tydzień temu kazał mi przyjść dzisiaj, żeby zrobić USG, a w poniedziałek miałam iść na pobranie krwi, żeby dziś już były wyniki. Dziś na dzień dobry dostałam opierdziel od położnej, że wyniki sama muszę sobie odebrać i z nimi przyjść, potem okazało się, że nie ma sprzętu do USG... Bo lekarz miał pożyczone i musiał oddać - WTF? Poszłam szybko po te wyniki krwi i cała wizyta u lekarza polegała na tym, że zerknął na wyniki i powiedział, że wszystko jest OK, co sama byłam w stanie odczytać z tej kartki... Kazał mi się zarejestrować na połowę czerwca w innym gabinecie, gdzie wiem, że USG jest stare i bardzo zawodne i "może pani przyjść za tydzień, może będzie już i tu sprzęt". Poza tym i lekarz i położna traktowali mnie tak, jakby 6tc to jeszcze nie była ciąża. Zapytałam wcześniej, gdy nie wiedziałam, że nie ma USG, czy mąż będzie mógł wejść, lekarz mnie wyśmiał, że i tak kropka na razie będzie, więc nie ma co oglądać. Wyszłam z gabinetu i się po prostu rozryczałam. Będę się rejestrować gdzieś prywatnie i niech mi dobrze ktoś inny ciążę prowadzi, nie będę na to żałować kasy...

Nawet karty ciąży mi nie założyli, bo nie mają dziś czasu...[/QUOTE]

Orlica to się w głowie nie mieści co Ci lekarze odpierdzielają!!!! Pieprzone nieroby na nfz, mają ciepłe posadki i na niczym im nie zależy!!! Bardzo mi przykro że tak zostałaś potraktowana... Ehh

[dontbesoshine]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60668146]Jestem wściekła... Właśnie wróciłam od lekarza i już wiem, że raczej więcej do niego nie pójdę. Tydzień temu kazał mi przyjść dzisiaj, żeby zrobić USG, a w poniedziałek miałam iść na pobranie krwi, żeby dziś już były wyniki. Dziś na dzień dobry dostałam opierdziel od położnej, że wyniki sama muszę sobie odebrać i z nimi przyjść, potem okazało się, że nie ma sprzętu do USG... Bo lekarz miał pożyczone i musiał oddać - WTF? Poszłam szybko po te wyniki krwi i cała wizyta u lekarza polegała na tym, że zerknął na wyniki i powiedział, że wszystko jest OK, co sama byłam w stanie odczytać z tej kartki... Kazał mi się zarejestrować na połowę czerwca w innym gabinecie, gdzie wiem, że USG jest stare i bardzo zawodne i "może pani przyjść za tydzień, może będzie już i tu sprzęt". Poza tym i lekarz i położna traktowali mnie tak, jakby 6tc to jeszcze nie była ciąża. Zapytałam wcześniej, gdy nie wiedziałam, że nie ma USG, czy mąż będzie mógł wejść, lekarz mnie wyśmiał, że i tak kropka na razie będzie, więc nie ma co oglądać. Wyszłam z gabinetu i się po prostu rozryczałam. Będę się rejestrować gdzieś prywatnie i niech mi dobrze ktoś inny ciążę prowadzi, nie będę na to żałować kasy...

Nawet karty ciąży mi nie założyli, bo nie mają dziś czasu...[/QUOTE]
Paranoja!!! Zapisz sie teraz prywatnie na usg i w tym czasie zapisz sie do innego ginekologa na nfz. Chyba, ze wolisz prywatnie. Ci ludzi to naprawde z choinki sie chyba urwali...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Dodam jeszcze, że straciłam na to prawie 4 godziny...

[dontbesoshine]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60668596]dodam jeszcze, że straciłam na to prawie 4 godziny...[/quote]


---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisalam : o a mi sie taka buzka usmiechnieta wyswietla

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[cicha1990]

Napisane przez chupacabra88

Dziewczyny ja też jestem niecierpliwa, ale jestem pewna, że ciąża zleci nam bardzo szybko! Chwila moment i będzie drugi trymestr i będzie można odetchnąć! A ja już odliczam dni do ślubu: 99!

Także cieszmy się każdym dniem z kruszynką pod sercem

Gratuluje slubu u nas slub i wesele i chrzciny mlodego 11czerwca!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez chupacabra88

Orlica to się w głowie nie mieści co Ci lekarze odpierdzielają!!!! Pieprzone nieroby na nfz, mają ciepłe posadki i na niczym im nie zależy!!! Bardzo mi przykro że tak zostałaś potraktowana... Ehh

Napisane przez dontbesoshine

Paranoja!!! Zapisz sie teraz prywatnie na usg i w tym czasie zapisz sie do innego ginekologa na nfz. Chyba, ze wolisz prywatnie. Ci ludzi to naprawde z choinki sie chyba urwali...

Cieszę się, że to nie moje widzimisię... Że nie tylko ja tak to widzę...
Już się zarejestrowałam prywatnie na środę na 13:40, do jednego z bardziej polecanych lekarzy w Toruniu, w dodatku pracuje też w szpitalu. Jak spodoba mi się na wizycie to będę dalej chodzić prywatnie, bo ok. 130-150zł za wizytę z USG to nie jest aż tak dużo. A już sama babeczka na rejestracji była bardzo sympatyczna, to miła odmiana...

Napisane przez dontbesoshine

Napisalam : o a mi sie taka buzka usmiechnieta wyswietla

I tak dość adekwatna minka

[iwona335]

Napisane przez cicha1990

Mamusie ktore maja juz dzieci jakie beda roznice miedzy dziecmi? U nas bedzie roznica 1.5roku i troche mnie to przeraza... bo mlody jest bardzo wymagajacym dzieckiem..do tego caly czas karmie piersia mlody budzi sie w nocy duzo razy... ech

U nas bedzie 3lata i 5 mcy. Co do kp sa matki ktore karmia dwoje dzieci

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Co do serduszka to u mnie w 6t2d nie bylo widac w 7t3d juz tak. Ale to pierwsze usg bylo takie bylejakie przez brzuch

[Lidka99]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60668146]Jestem wściekła... Właśnie wróciłam od lekarza i już wiem, że raczej więcej do niego nie pójdę. Tydzień temu kazał mi przyjść dzisiaj, żeby zrobić USG, a w poniedziałek miałam iść na pobranie krwi, żeby dziś już były wyniki. Dziś na dzień dobry dostałam opierdziel od położnej, że wyniki sama muszę sobie odebrać i z nimi przyjść, potem okazało się, że nie ma sprzętu do USG... Bo lekarz miał pożyczone i musiał oddać - WTF? Poszłam szybko po te wyniki krwi i cała wizyta u lekarza polegała na tym, że zerknął na wyniki i powiedział, że wszystko jest OK, co sama byłam w stanie odczytać z tej kartki... Kazał mi się zarejestrować na połowę czerwca w innym gabinecie, gdzie wiem, że USG jest stare i bardzo zawodne i "może pani przyjść za tydzień, może będzie już i tu sprzęt". Poza tym i lekarz i położna traktowali mnie tak, jakby 6tc to jeszcze nie była ciąża. Zapytałam wcześniej, gdy nie wiedziałam, że nie ma USG, czy mąż będzie mógł wejść, lekarz mnie wyśmiał, że i tak kropka na razie będzie, więc nie ma co oglądać. Wyszłam z gabinetu i się po prostu rozryczałam. Będę się rejestrować gdzieś prywatnie i niech mi dobrze ktoś inny ciążę prowadzi, nie będę na to żałować kasy...

Nawet karty ciąży mi nie założyli, bo nie mają dziś czasu...[/QUOTE]

O matko! Co za podejście... Kochana w ciąży nie ma co żałować i lepiej chodzić prywatnie do dobrego lekarza który ma dobry sprzęt, niestety tak jest że na nfz nie ma cudów i podejście okropne do pacjenta.

[Bruised]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60669176]Cieszę się, że to nie moje widzimisię... Że nie tylko ja tak to widzę...
Już się zarejestrowałam prywatnie na środę na 13:40, do jednego z bardziej polecanych lekarzy w Toruniu, w dodatku pracuje też w szpitalu. Jak spodoba mi się na wizycie to będę dalej chodzić prywatnie, bo ok. 130-150zł za wizytę z USG to nie jest aż tak dużo. A już sama babeczka na rejestracji była bardzo sympatyczna, to miła odmiana...

I tak dość adekwatna minka [/QUOTE]
Hej Przepraszam, że się tak wtrącam w wątek, bo ja nadal na staraczkowym, ale zauważyłam, że o moim Toruniu piszesz i bardzo proszę tu lub na priv o info z którym lekarzem miałaś takie nieprzyjemne przejścia i do kogo się przenosisz. Dla mnie to ważne, bo pewnie niedługo też będę przez to przechodzić i każda opinia jest na wagę złota, szczególnie jeśli dzięki temu będę mogła uniknąć chamstwa i buractwa.

No i oczywiście życzę Wam dziewczyny bezproblemowych ciąż i szczęśliwego rozwiązania

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Bruised

Hej Przepraszam, że się tak wtrącam w wątek, bo ja nadal na staraczkowym, ale zauważyłam, że o moim Toruniu piszesz i bardzo proszę tu lub na priv o info z którym lekarzem miałaś takie nieprzyjemne przejścia i do kogo się przenosisz. Dla mnie to ważne, bo pewnie niedługo też będę przez to przechodzić i każda opinia jest na wagę złota, szczególnie jeśli dzięki temu będę mogła uniknąć chamstwa i buractwa.

No i oczywiście życzę Wam dziewczyny bezproblemowych ciąż i szczęśliwego rozwiązania

Hej!
Ten od którego uciekam to Rzyp na Świętopełka jako NFZ, a prywatnie idę do Łukasiewicza na Sz. Chełmińską, to centrum medyczne Consilium, mają stronę internetową.
Na razie tylko podpowiem, żebyś na Świętopełka nie marnowała czasu i nerwów
Powodzenia życzę!

[Bruised]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;60675236]Hej!
Ten od którego uciekam to Rzyp na Świętopełka jako NFZ, a prywatnie idę do Łukasiewicza na Sz. Chełmińską, to centrum medyczne Consilium, mają stronę internetową.
Na razie tylko podpowiem, żebyś na Świętopełka nie marnowała czasu i nerwów
Powodzenia życzę![/QUOTE]
Dzięki wielkie, bo właśnie Świętopełka też brałam pod uwagę

[nadia_85]

Orlica to jest nie do pomyślenia !
Cholera ja nie wiem na co nasze podatki ida do gin prywatnie , piaskowanie zębów prywatnie bo na NFZ nawet nie robią , ile kasy idzie na szczepienie dziecka to wogole ! Każda niby szczepić dzieci na ospę ja ospy nie miałam zaszczepiłam małego 500 zł !!! A Tesciowa mowi ale jak to w tv mówili ze to należy to chyba za darmo ?
Szlak mnie trafia
Jedyne co na NFZ to mam super pediatrę naprawde taki co leczy a nie daje antybiotyków a wszystko inne płacić
Przedszkole oczywiście tez bo u nas 3 łatki nie miały zadnych szans

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Ale sie wkurzylam ta twoja wizyta wrrr

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

A słyszałyście o ZUS ? Jak sie juz potem idzie na l4 to oni moga obniżyć pensje np ktoś stwierdzi ze w tym wieku na tym stanowisku nie powinno sie tyle zarabiać i dają najniższa krajowa

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Bruised

Dzięki wielkie, bo właśnie Świętopełka też brałam pod uwagę

Tym bardziej dobrze, że nas podczytujesz

[wild_girl1]

Orlica... masakra z tym ginem:/ współczuje Ci naprawde. U mnie w mieście na nfz to cudów nie ma... nie dość że sami starzy ginekolodzy to w szpitalu usg popsute a tylko w szpitalu na nfz przyjmują:/ także bez komentarza... dlatego chodze prywatnie, gin b. sympatyczny tylko szkoda że w szpitalu też nie pracuje no ale trudno.

Mam pytanie do dziewczyn które wyniki badań odebrały jakie macie tsh? Bo ja nigdy problemu nie mialam zawsze cos koło 1,5... a teraz 3,1... niby mieszczę sie w normie no ale...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez wild_girl1

Orlica... masakra z tym ginem:/ współczuje Ci naprawde. U mnie w mieście na nfz to cudów nie ma... nie dość że sami starzy ginekolodzy to w szpitalu usg popsute a tylko w szpitalu na nfz przyjmują:/ także bez komentarza... dlatego chodze prywatnie, gin b. sympatyczny tylko szkoda że w szpitalu też nie pracuje no ale trudno.

Mam pytanie do dziewczyn które wyniki badań odebrały jakie macie tsh? Bo ja nigdy problemu nie mialam zawsze cos koło 1,5... a teraz 3,1... niby mieszczę sie w normie no ale...

Nie wiem, bo mi nie oddali wyników

[iwona335]

Napisane przez wild_girl1

Orlica... masakra z tym ginem:/ współczuje Ci naprawde. U mnie w mieście na nfz to cudów nie ma... nie dość że sami starzy ginekolodzy to w szpitalu usg popsute a tylko w szpitalu na nfz przyjmują:/ także bez komentarza... dlatego chodze prywatnie, gin b. sympatyczny tylko szkoda że w szpitalu też nie pracuje no ale trudno.

Mam pytanie do dziewczyn które wyniki badań odebrały jakie macie tsh? Bo ja nigdy problemu nie mialam zawsze cos koło 1,5... a teraz 3,1... niby mieszczę sie w normie no ale...

Idz od razu do endokrynologa, nie czekaj

[cicha1990]

Napisane przez wild_girl1

Orlica... masakra z tym ginem:/ współczuje Ci naprawde. U mnie w mieście na nfz to cudów nie ma... nie dość że sami starzy ginekolodzy to w szpitalu usg popsute a tylko w szpitalu na nfz przyjmują:/ także bez komentarza... dlatego chodze prywatnie, gin b. sympatyczny tylko szkoda że w szpitalu też nie pracuje no ale trudno.

Mam pytanie do dziewczyn które wyniki badań odebrały jakie macie tsh? Bo ja nigdy problemu nie mialam zawsze cos koło 1,5... a teraz 3,1... niby mieszczę sie w normie no ale...

Dokladnie w ciazy powinien byc max 1 chyba
Ja poprzednia cala ciaze bralam euthyrox czy jak to sie tam pisze. Bo miałam niedoczynność tarczycy ciazowa

[Lidka99]

Napisane przez wild_girl1

Orlica... masakra z tym ginem:/ współczuje Ci naprawde. U mnie w mieście na nfz to cudów nie ma... nie dość że sami starzy ginekolodzy to w szpitalu usg popsute a tylko w szpitalu na nfz przyjmują:/ także bez komentarza... dlatego chodze prywatnie, gin b. sympatyczny tylko szkoda że w szpitalu też nie pracuje no ale trudno.

Mam pytanie do dziewczyn które wyniki badań odebrały jakie macie tsh? Bo ja nigdy problemu nie mialam zawsze cos koło 1,5... a teraz 3,1... niby mieszczę sie w normie no ale...

Stanowczo za wysokie, podczas ciąży powinno być w okolicy 2 maksymalnie. Idź do endokrynologa jak najszybciej.

[wild_girl1]

Rozmawiałam ze szwagierką która teraz jest na końcu ciąży... nigdy nie miała problemu z tsh a w ciąży skoczyło jej do 4,2... była u endo brała tabletki ale dopiero po pół roku spadło jej do 2,5... a ciąża rozwija sie prawidłowo... no to czeka mnie wizyta u endokrynologa:/ eh znów prywatnie i znów pewnie kupe kasy pójdzie:/