Wspólny cel mamy - o dziecko się staramy! Cz. III

[zUa_tysica]

Napisane przez cavagirl

maddd bardzo się cieszę, że macie pozytywne widoki na przyszłość! Trzymam za Was mocno kciuki!
VelaLuca gdzie jesteś?

zUa, my jak zwyle to samo! Ja też termin na piątek i też miałam taki czop, tylko nie pamietam ile dni temu.

Ja dzisiaj się fatalnie poczułam jak wyszlam z pracy, mdłości, w samochodzie już w ogóle masakra, wróciłam, zjadłam żółty ser, potem chrupki o smaku ketchupowym, a potem ryż z warzywami Teraz się czuję jakbym miała gorączkę, ale nie mam siły wstać po termometr. Tyle, że ja mam często objawy ciążowe, także nie nastawiam się.

Cava może jednak udało nam się w tym cyklu Kiedy testujesz?

Napisane przez krysztalek88

A może wpisać Cię na testowanie? Tylko kiedy??

no właśnie nie wiem, ale chyba zatestuje w czwartek

Napisane przez Milagr0s

Hej dziewczyny! Ja juz po. Dziękuje za życzenia i kciuki!
Miałam laparo i histeroskopie. Wczoraj był juz u mnie gin który razem z moim ginem robił zabieg i wstępnie przekazał mi wyniki ktore mnie zaskoczyły, ale niestety negatywnie.
Tak jak według sono HSG lewy jajowod jest całkowicie niedrożny i nie dało sie go udrożnić. Natomiast prawy który miał być drożny tez ma chyba jakaś wadę bo płyn który puszczali w nim zatrzymywał sie.
Usunęli mi torbiel.
Znaleźli w tylnej części macicy małego mięśniaka i tez usunęli.
No i potwierdziły sie przypuszczenia mojego gina ze mogę mieć przegrodę w macicy - właśnie ja mam i nic z nią nie zrobili bo potrzebowali by mojej zgody na to, wiec za ok 2 mięs mogę o tym pomysleć.
Przyznam ze jestem zawiedziona z ta przegroda - ze juz robiąc tak inwazyjny zabieg mi wszystkiego co sie dało nie naprawili. A ze to nie była niespodzianka tylko on podejrzewał ze może tam być, to czemu wcześniej nie zapytał o zgodę????
Chyba ze ta przegrodę usuwa sie inna metoda czy za dużo zabiegów naraz nie jest dobrze? Nie wiem - jutro mam spotkanie z właściwym ginem i go o wszystko zapytam.
Z tego co zdążyłam wygooglować to taka macica to na prawdę wielki problem - nie dość ze cieżko o zagnieżdżenia zarodka (tłumaczy to ostatnie poronienie) to jak juz zacznie nawet płód rozwijać sie to znowu jest wielki zagrożenie straty ciąży lub urodzenia wcześniaka bo przegroda przeszkadza w rozwoju.
Żyjesz tak żyjesz, zero symptomów a tu na takim badaniu wychodzi ze tyle w środku masz zle
Co do mojego stanu to wczoraj nic nie jadłam ani piłam - jak spróbowałam malutki łyk wody to zrobiło mi sie strasznie niedobrze.
Żadnych boli nie czuje - pewnie mam dobre przeciwbólowe.
Pózniej jak poszłam do łazienki pierwszy raz na sikanie to poczulam mdłości i 3 razy zwymiotowałam. Dostałam wiec przeciwwymiotne.
Generalnie "piękna" sprawa taki zabieg robić prywatnie - po prostu czujesz sie człowiekiem i termin miałam dosłownie od ręki.

Dobrze że już po Kochana, wazne że coś już wiesz, teraz tylko leczenie i będzie dobrze, głowa do góry !

[esor]

Napisane przez zUa_tysica

no właśnie nie wiem, ale chyba zatestuje w czwartek



Dobrze że już po Kochana, wazne że coś już wiesz, teraz tylko leczenie i będzie dobrze, głowa do góry !

Testuj testuj, tak jak pisałam brak oznak ciążowych to wcale nie wyklucza ciąży na tak wczesnym etapie. Póki nie ma okresu to wiesz. Zresztą słyszałam, że nawet może się pojawić krótki delikatny okres na początku ciąży

[zUa_tysica]

Napisane przez esor

Testuj testuj, tak jak pisałam brak oznak ciążowych to wcale nie wyklucza ciąży na tak wczesnym etapie. Póki nie ma okresu to wiesz. Zresztą słyszałam, że nawet może się pojawić krótki delikatny okres na początku ciąży

Pewnie, że zatestuje, a co mi tam

[krysztalek88]

Napisane przez zUa_tysica

Pewnie, że zatestuje, a co mi tam

Wpisałam Cię na czwartek, a co tam :P

Jeśli chodzi o picie i palenie w ciąży jestem na . Nie palę, więc problem rozwiązany. Picie hmmm bardzo sporadycznie. Całe piwo to dla mnie już za dużo :P Studiowałam na UŚ, ale mieszkałam w akademiku Politechniki i tak jak u Was dziewczyny większość to faceci Raz mnie tak spili, że od tamtej pory wszystko co jest wódką, bądź tym podobnym produktem nie przechodzi mi przez gardło... Oj wtedy przesadziłam... Teraz tylko lekkie trunki wchodzą w grę Piwo lubię, ale max jedno nie więcej. Więc w razie ciąży nie będę miała żadnych problemów, no chyba że wtedy mnie smaki najdą to będę musiała obejść się smakiem

[Fantasmagori]

ja podobnie papierosów nie znoszę, wódki nie piłam nigdy lubię tylko szampana i cydr ale jak jest okazja, rok bez tego to dla mnie żadne wyzwanie za to słodycze... to już inna historia. Uzależnienie totalne a w ciąży przydałoby się ograniczyć i to

[esor]

Haha widzicie to każdy co innego. Dla mnie np rok bez słodyczy to w miarę bez problemu do zrobienia. A bez alkoholu ciężko... Widzę za oknem ładna pogoda "to kocyk i piwko". Widzę przepis na truskawki w czekoladzie "to wino musujące do tego"

A ciasta fuj, cukierki też na nie. Żelki kwaśne w ciąży pochłaniałam za to jak głupia.

[Fantasmagori]

Każdy inaczej faktycznie

[krysztalek88]

Napisane przez Fantasmagori

ja podobnie papierosów nie znoszę, wódki nie piłam nigdy lubię tylko szampana i cydr ale jak jest okazja, rok bez tego to dla mnie żadne wyzwanie za to słodycze... to już inna historia. Uzależnienie totalne a w ciąży przydałoby się ograniczyć i to

To chyba możemy sobie podać ręce. Bo co jak co rezygnacja z alkoholu to dla mnie żaden wyczyn, ale już ze słodyczy...no ciężko..

[Fantasmagori]

Napisane przez krysztalek88

To chyba możemy sobie podać ręce. Bo co jak co rezygnacja z alkoholu to dla mnie żaden wyczyn, ale już ze słodyczy...no ciężko..

piona

W ogóle to mam pytanie do ESOR Otóż taka sytuacja: dziewczyna z rodziny chce mi oddać po swojej córeczce wiklinową kołyskę i ciuszki Nie chce słyszeć o żadnej kasie ale głupio mi tak więc pomyślałam że kupię coś małej to przecież przyjmie I teraz tak: ona urodziła w lutym więc może podpowiesz coś co by Ci się teraz dla dziecka przydało? Ciuszki? Jakieś zabawki?

[esor]

Napisane przez Fantasmagori

piona

W ogóle to mam pytanie do ESOR Otóż taka sytuacja: dziewczyna z rodziny chce mi oddać po swojej córeczce wiklinową kołyskę i ciuszki Nie chce słyszeć o żadnej kasie ale głupio mi tak więc pomyślałam że kupię coś małej to przecież przyjmie I teraz tak: ona urodziła w lutym więc może podpowiesz coś co by Ci się teraz dla dziecka przydało? Ciuszki? Jakieś zabawki?

Ciuszek zawsze może być w tym momencie większość dzieci ma rozmiar ok 68, więc ja bym na prezent kupiła minimum 74, albo o jeden więcej - lepiej ze y zaczekało niż było za małe ewentualnie teraz jest też czas kiedy dzieci zaczynają bawić się powoli zabawkami, chwytać je, grzechotki itp.
Ja lubię dostawać dla Hani ciuszki, nie zrozumcie źle, ale samej żal by mi było kupić jej nowy zestaw np z H&M za 50 zl, jak i tak za miesiąc będzie za mały, ale właśnie co miesiąc Hania dostaje od babć i innych gości takie kilka zestawów i jest super ubrana, a ja jej dokupuje kilka używek i ma fajna garderobę. Bo zabawki no to teraz popularne są kule z O-balla czy zawieszki z Lamaze ale pytanie czy ona już tego nie ma...

[Fantasmagori]

Napisane przez esor

Ciuszek zawsze może być w tym momencie większość dzieci ma rozmiar ok 68, więc ja bym na prezent kupiła minimum 74, albo o jeden więcej - lepiej ze y zaczekało niż było za małe ewentualnie teraz jest też czas kiedy dzieci zaczynają bawić się powoli zabawkami, chwytać je, grzechotki itp.
Ja lubię dostawać dla Hani ciuszki, nie zrozumcie źle, ale samej żal by mi było kupić jej nowy zestaw np z H&M za 50 zl, jak i tak za miesiąc będzie za mały, ale właśnie co miesiąc Hania dostaje od babć i innych gości takie kilka zestawów i jest super ubrana, a ja jej dokupuje kilka używek i ma fajna garderobę. Bo zabawki no to teraz popularne są kule z O-balla czy zawieszki z Lamaze ale pytanie czy ona już tego nie ma...

Ooo dzięki bardzo właśnie zabawki nie wiadomo czy już nie ma a ciuszków nigdy za wiele bo pewnie dużo się brudzą wezmę coś ciut większego, jeszcze raz dzięki

[esor]

Napisane przez Fantasmagori

Ooo dzięki bardzo właśnie zabawki nie wiadomo czy już nie ma a ciuszków nigdy za wiele bo pewnie dużo się brudzą wezmę coś ciut większego, jeszcze raz dzięki

Spoko do usług

[BlackSanctum]

Ja właśnie też nie lubię alko, ewentualnie drinki, albo jakiś likierek, ale to i tak rzadko. Piwa nie znoszę. Fajek nie palę, może jestem dziwna, ale cieszy mnie ten brak ciągotek.

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka

[Milagr0s]

Napisane przez isia376

Hejka Milagr0s przykro że u Ciebie tyle problemów. Jednak ważne, że wycieli Ci torbiel i mięśniaka. Może już to pomoże w jakiś sposób. Trzymam kciuki za Twoją upragnioną fasolke.

Napisane przez Lidka99

Faktycznie nieciekawie, ale wiesz co macicą się za bardzo nie przejmuj no chyba że u Ciebie ma to jednak duże znaczenie, moja siostra też ma taką i lekarz jej powiedział że pierwsze 4 ciąże straci bo w ten sposób niby ona się regeneruje a jest w 1 ciąży i jest wszystko dobrze jest już w 19tc do tego ma 35 lat, ciekawe dlaczego tych jajowodów nie udało się udrożnić, mówili coś?

Wiem ze są przegrody całkowite i częściowe - mam całkowita i na dodatek dość gruba - 1cm, wiec chyba to jest gorsza sytuacja...
Przez ten jajowod który miał być niedrożny według sono HSG płyn pod ciśnieniem w ogóle nie wszedł, a to jest jedyna metoda udrożniania.
Natomiast ten jajowod który miał być drożny tez ma problem. Dokładny opis z protokołu: w jajowodzie prawym opóznienie wydostania sie barwnika, przy czym barwnik pozostaje w jajowodzie i wypełnia go.
Zapytałam czy są jakieś metody chirurgiczne udrożniania ale profesor powiedział ze nie słyszał o czymś takim...

Napisane przez geosmina

Teraz zauważyłam Twoją odpowiedź, przepraszam.
Kurczę nieciekawie że takie wiadomości, ale wiesz, nawet jeśli masz tą przegrodę, to przynajmniej o tym już wiesz, i wiesz że możesz ją w przyszłości usunąć. Gorzej jakby było coś niby super a ciąży dalej brak. Trzymam kciuki żeby usunięto Ci szybko tą paskudę!

Piszę z telefonu-pozdro szejset

Tak samo sie pocieszam!!! Przynajmniej wiem co jest złe i jest szansa temu zaradzić.
Na przykład ze mną leżała dziewczyna która przez 2 lata starała sie o pierwsze dziecko i akurat po laparo udało sie. Teraz od 3 lat stara sie o drugie i nic. To laparo co tym razem miała wykazało ze jeden jajnik i jeden jajowod pracują prawidłowo, wiec spokojnie może zachodzić w ciąże. Z drugim są problemy. Maz ma wyniki dobre. Ona hormony ma dobre. To skąd te 5 lat starań????

Napisane przez cavagirl

Kurczę, no trochę słabo, że nie zajęli się to przegrodą. Mi gin, ta która podejrzewała u mnie macice łukowata i właśnie przegrodę, powiedziała że na laparo mi ją usuną, jeśli będzie. Tak jak piszesz, powinni wcześniej to przewidzieć i mieć już Twoją zgodę. Mam nadzieję, że szybko to wszystko wyjaśnisz, wrócisz do formy i rozwiążesz sprawę najwyżej za te dwa miesiące.
Mogę zapytać ile Cię ta "przyjemność" kosztowała?

3600zl i wiem ze w Krakowie to taka standardowa cena.

Napisane przez esor

Kurczę z jednej strony przykro mi, że się okazała prawdziwa ta przegroda, ale z drugiej bym na Twoim miejscu czuła pewna ulgę i nadzieję na niedługo zaczęta, szczęśliwie zakończona ciążę Bo wiadomo, że jest problem, wiadomo jaki to teraz nic tylko czekać na pozbycie się go

Daj znać co powiedział Twój gin.

Juz jestem w domku, ale jednak nie miałam okazji ze swoim ginem to przegadać, tylko z profesorem który mu asystował na zabiegu - ta infe juz wam przekazałam.
A do swojego gina idę w przyszła środę na wizytę kontrolna pooperacyjna, wiec obgadamy plan działań

Napisane przez zUa_tysica

Dobrze że już po Kochana, wazne że coś już wiesz, teraz tylko leczenie i będzie dobrze, głowa do góry !

Dziękuje wszystkim za pocieszenie!!

Powiem szczerze ze na razie bardziej niż zamartwiać sie tym wszystkim cieszę sie z 3tygodniowego zwolnienia
Ale generalnie myśle ze nie jest tak złe - raz mi sie udało zajść w ciąże nawet z tymi jajowodami; teraz znowu są rozciągnięte (przynajmniej jeden) i liczę na ciąże do 2 cykli - myśle ze jest duże prawdopodobieństwo. A jak nie to za te 2 mięs można będzie ewentualnie zrobić powtórkę zabiegu żeby przeciąć ta przegrodę.





Sent from my iPhone using Tapatalk

[krysztalek88]

Napisane przez Milagr0s

Wiem ze są przegrody całkowite i częściowe - mam całkowita i na dodatek dość gruba - 1cm, wiec chyba to jest gorsza sytuacja...
Przez ten jajowod który miał być niedrożny według sono HSG płyn pod ciśnieniem w ogóle nie wszedł, a to jest jedyna metoda udrożniania.
Natomiast ten jajowod który miał być drożny tez ma problem. Dokładny opis z protokołu: w jajowodzie prawym opóznienie wydostania sie barwnika, przy czym barwnik pozostaje w jajowodzie i wypełnia go.
Zapytałam czy są jakieś metody chirurgiczne udrożniania ale profesor powiedział ze nie słyszał o czymś takim...



Tak samo sie pocieszam!!! Przynajmniej wiem co jest złe i jest szansa temu zaradzić.
Na przykład ze mną leżała dziewczyna która przez 2 lata starała sie o pierwsze dziecko i akurat po laparo udało sie. Teraz od 3 lat stara sie o drugie i nic. To laparo co tym razem miała wykazało ze jeden jajnik i jeden jajowod pracują prawidłowo, wiec spokojnie może zachodzić w ciąże. Z drugim są problemy. Maz ma wyniki dobre. Ona hormony ma dobre. To skąd te 5 lat starań????



3600zl i wiem ze w Krakowie to taka standardowa cena. UO




Juz jestem w domku, ale jednak nie miałam okazji ze swoim ginem to przegadać, tylko z profesorem który mu asystował na zabiegu - ta infe juz wam przekazałam.
A do swojego gina idę w przyszła środę na wizytę kontrolna pooperacyjna, wiec obgadamy plan działań




Dziękuje wszystkim za pocieszenie!!

Powiem szczerze ze na razie bardziej niż zamartwiać sie tym wszystkim cieszę sie z 3tygodniowego zwolnienia
Ale generalnie myśle ze nie jest tak złe - raz mi sie udało zajść w ciąże nawet z tymi jajowodami; teraz znowu są rozciągnięte (przynajmniej jeden) i liczę na ciąże do 2 cykli - myśle ze jest duże prawdopodobieństwo. A jak nie to za te 2 mięs można będzie ewentualnie zrobić powtórkę zabiegu żeby przeciąć ta przegrodę.





Sent from my iPhone using Tapatalk

No i tak trzymaj! Najważniejsze to pozytywne nastawienie! Będzie dobrze! Trzymam kciuki!!!

[cavagirl]

Napisane przez zUa_tysica

Cava może jednak udało nam się w tym cyklu Kiedy testujesz?

Powiem Ci, że nadzieję oczywiście mam...Byłoby po prostu pięknie, co za synchron Nie wiem jak z testowaniem, bo wyjeżdżamy ma weekend. Obiecałam sobie, że już nie będę testować dopóki okres się nie spóźni. Z drugiej strony chciałabym wiedzieć czy mogę pić na wyjezdzie, tak a propos ostatniego tematu. Znowu się boję giga rozczarowania, więc nie wiem co zrobić...
Będę za Ciebie trzymała w czwartek kciuki!

Napisane przez krysztalek88

No i tak trzymaj! Najważniejsze to pozytywne nastawienie! Będzie dobrze! Trzymam kciuki!!!

Dokładnie!!!

[Vrenth]

Napisane przez cavagirl

Powiem Ci, że nadzieję oczywiście mam...Byłoby po prostu pięknie, co za synchron Nie wiem jak z testowaniem, bo wyjeżdżamy ma weekend. Obiecałam sobie, że już nie będę testować dopóki okres się nie spóźni. Z drugiej strony chciałabym wiedzieć czy mogę pić na wyjezdzie, tak a propos ostatniego tematu. Znowu się boję giga rozczarowania, więc nie wiem co zrobić...

Ja bym nie testowała, tylko czekała na @. Test wyjdzie pozytywnie, to i tak nie pijesz. Test wyjdzie negatywnie, to zawsze może być za wcześnie i dlatego nie wyszedł. Czyli niezależnie od testu i tak nie pijesz.

Napisane przez krysztalek88

To chyba możemy sobie podać ręce. Bo co jak co rezygnacja z alkoholu to dla mnie żaden wyczyn, ale już ze słodyczy...no ciężko..

Właśnie mnie ostatnio alkohol jakoś mało boli. Fakt, że muszę codziennie jeździć autem, więc najczęściej więcej jak dwa słabe piwa (małe - tu są wszystkie 0.33ml) wypiję, to jest max. Ostatnio to już nawet jedno z lodem (to już prawie nie ma alkoholu, jak ma 4.2% i jeszcze rozcieńczone lodem). Wino i różne mocniejsze odstawiłam w ogóle - jakoś nie da się tego mało wypić (zwłaszcza wina), więc odpadło.
W sumie jak miałam ten dziwny cykl to nie piłam koło 2 miesięcy i jakoś nie bolało szczególnie. Zresztą imprez nie ma a mąż jak ja nie piję to też nie pije, więc nic nie kusi.

Za to ze słodyczami mam spory problem. Staram się ostatnio ograniczyć cukierki i przerzucić się na owoce. I jak normalnie jem zdrowo, tak te cukierki mi chyba ponad rok zajęły i wcale nie jest jeszcze dobrze. To znaczy owoce jem, tylko najczęściej to było oprócz cukierków. Na szczęście nie mam powodów chodzić przez tą część sklepu, bo nadal się boję że się złamię i znowu zacznę kupować. Zresztą to jeszcze pozostałości z dzieciństwa - potrafiłam wypijać 2l coli dziennie i jeszcze się rodzina cieszyła, że tak mało jem słodyczy.

[cavagirl]

Napisane przez Vrenth

Ja bym nie testowała, tylko czekała na @. Test wyjdzie pozytywnie, to i tak nie pijesz. Test wyjdzie negatywnie, to zawsze może być za wcześnie i dlatego nie wyszedł. Czyli niezależnie od testu i tak nie pijesz.





Właśnie mnie ostatnio alkohol jakoś mało boli. Fakt, że muszę codziennie jeździć autem, więc najczęściej więcej jak dwa słabe piwa (małe - tu są wszystkie 0.33ml) wypiję, to jest max. Ostatnio to już nawet jedno z lodem (to już prawie nie ma alkoholu, jak ma 4.2% i jeszcze rozcieńczone lodem). Wino i różne mocniejsze odstawiłam w ogóle - jakoś nie da się tego mało wypić (zwłaszcza wina), więc odpadło.

W sumie jak miałam ten dziwny cykl to nie piłam koło 2 miesięcy i jakoś nie bolało szczególnie. Zresztą imprez nie ma a mąż jak ja nie piję to też nie pije, więc nic nie kusi.



Za to ze słodyczami mam spory problem. Staram się ostatnio ograniczyć cukierki i przerzucić się na owoce. I jak normalnie jem zdrowo, tak te cukierki mi chyba ponad rok zajęły i wcale nie jest jeszcze dobrze. To znaczy owoce jem, tylko najczęściej to było oprócz cukierków. Na szczęście nie mam powodów chodzić przez tą część sklepu, bo nadal się boję że się złamię i znowu zacznę kupować. Zresztą to jeszcze pozostałości z dzieciństwa - potrafiłam wypijać 2l coli dziennie i jeszcze się rodzina cieszyła, że tak mało jem słodyczy.

Masz rację, tak czy inaczej będę musiała uważać, testowanie to dla mnie ogromny stres, dlatego może zatestuję na miejscu w niedzielę jak już będę wyluzowana od piątku a @ nie przyjdzie do rana.

Ja byłam do niedawna mocno uzależniona od coli, ale udało mi się to zniwelować do bardzo małych ilości i przerzuciłam się na wodę i herbatę

[natlem]

Ja znów dostałam @ yhhhh ani nie pomyślałam o testowaniu, przyszedł punktualnie. Także od soboty zaczynam clo a później zastrzyk

[krysztalek88]

Napisane przez natlem

Ja znów dostałam @ yhhhh ani nie pomyślałam o testowaniu, przyszedł punktualnie. Także od soboty zaczynam clo a później zastrzyk

Zatem powodzenia w nowym cyklu!!!

[justkonev]

Napisane przez natlem

Ja znów dostałam @ yhhhh ani nie pomyślałam o testowaniu, przyszedł punktualnie. Także od soboty zaczynam clo a później zastrzyk

Kochana, powodzenia w nowym cyklu!

[sreberko4]

Napisane przez natlem

Ja znów dostałam @ yhhhh ani nie pomyślałam o testowaniu, przyszedł punktualnie. Także od soboty zaczynam clo a później zastrzyk

To był pierwszy cykl po laparoskopii? U mnie też nie wyszło

Na 30 czerwca mamy wizytę u urologa. Prosiłam by dzwonili jak coś wcześniej się zwolni. Zadzwonili dziś - nie było mnie przy telefonie i przepadło

[Milagr0s]

Mam pytanie do koleżanek po laparo - czy od razu po zabiegu przychodzi @? Bo mam 10dc i teraz po zabiegu mam lekkie krwawienie...


Sent from my iPhone using Tapatalk

[sreberko4]

Napisane przez Milagr0s

Mam pytanie do koleżanek po laparo - czy od razu po zabiegu przychodzi @? Bo mam 10dc i teraz po zabiegu mam lekkie krwawienie...

Ja dostałam w drugi dzień po zabiegu. Ale ja miałam już 25 dzień cyklu. Obserwuj To normalne

[geosmina]

Napisane przez Milagr0s

3600zl i wiem ze w Krakowie to taka standardowa cena.


Powiem szczerze ze na razie bardziej niż zamartwiać sie tym wszystkim cieszę sie z 3tygodniowego zwolnienia
Ale generalnie myśle ze nie jest tak złe - raz mi sie udało zajść w ciąże nawet z tymi jajowodami; teraz znowu są rozciągnięte (przynajmniej jeden) i liczę na ciąże do 2 cykli - myśle ze jest duże prawdopodobieństwo. A jak nie to za te 2 mięs można będzie ewentualnie zrobić powtórkę zabiegu żeby przeciąć ta przegrodę.

Super że masz takie pozytywne i racjonalne podejście 😊 na pewno wkrótce się uda!☺
A w którym szpitalu robiłaś zabieg?

Napisane przez natlem

Ja znów dostałam @ yhhhh ani nie pomyślałam o testowaniu, przyszedł punktualnie. Także od soboty zaczynam clo a później zastrzyk

Trzymam kciuki! ☺

Piszę z telefonu-pozdro szejset

[Milagr0s]

Napisane przez geosmina

Super że masz takie pozytywne i racjonalne podejście na pewno wkrótce się uda!☺
A w którym szpitalu robiłaś zabieg?

Piszę z telefonu-pozdro szejset

Szpital Św. Rafała



Sent from my iPhone using Tapatalk

[natlem]

Napisane przez sreberko4

To był pierwszy cykl po laparoskopii? U mnie też nie wyszło

Na 30 czerwca mamy wizytę u urologa. Prosiłam by dzwonili jak coś wcześniej się zwolni. Zadzwonili dziś - nie było mnie przy telefonie i przepadło

Tak 1szy cykl po laparoskopii. :-(

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez Milagr0s

Mam pytanie do koleżanek po laparo - czy od razu po zabiegu przychodzi @? Bo mam 10dc i teraz po zabiegu mam lekkie krwawienie...


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja miałam w 15dc laparoskopie. A okres dostałam w 30dc. Zazwyczaj mam 26dni. 1szy@ bolał mnie okropnie, ten jest już widzę wiele lepszy , również bardzo bolało mnie w okolicach owu po laparo. Pewno dlatego że wycięte torbiel i endometrioza

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez justkonev

Kochana, powodzenia w nowym cyklu!

Dziękuję :-*

[iwona335]

Dziewczyny trzymam kciuki aby czas letni byl dla Was wyjatkowy i pokazal jak najwiecej serduszek <3

[justkonev]

Zrobiłam test przed chwilą i wyszedł pozytywny. Oby to było TO lece na bete dla pewności

[isia376]

Napisane przez justkonev

Zrobiłam test przed chwilą i wyszedł pozytywny. Oby to było TO lece na bete dla pewności

Gratuluję , oby to było to.