|
|
#31 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
__________________
|
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Jechałam autokarem do Londynu do TŻa. Wiedziałam że o tej i o tej godz. będę mieć postój w Poznaniu, więc umówiłam się tam... z innym facetem
On urwał się z pracy i przyjechał motorem na dworzec autobusowy.Podczas postoju siedziałam mu na kolankach, całowałam się itp itd... A po 15 minutach siup do autobusiku i dalej w drogę do TZa
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
ojej...takiego czegoś bym chyba nie potrafiła zrobić.. oczywiście zakładając, że kochałabym aktualnego chłopaka i byłabym z nim na poważnie... jak jestem z kimś na poważnie to nie robie takich rzeczy.Ale podziwiam chociażby za umiejętną organizację czasu
__________________
31maj 2013 |
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
Szybko się rozpadło i tak.
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Zerwałam z chłopakiem w Sylwestra... Jakoś 15 minut przed imprezą na którą razem szliśmy... Oczywiście to było przemyślane. Byłam zakochana wtedy już w innym, ale chyba moment zły wybrałam
Chłopak upił się nieziemsko, nie chciał jechać do domu, o 4 nad ranem wystawał pod moim domomem, chciał się zabić, potem mnie śledził... Straszył, że przestanie jeść...
|
|
|
|
|
#36 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
ok to ja opowiem pewien bunt zbiorowy lasek przeciwko jednemu głupkowi
![]() Byliśmy na wycieczce klasowej, był tam jednen koleś, którego przezwałysmy "kacza du**", był bardzo natręnt i zarywał do wszystkich dziewczyn, był pewnien siebie i wmawiał wszystkim,że wszystki na niego "lecą". Pewnego dnie ja się opalałysmy na brzegiem rzeki, kacza du** zaczął na rzucać kamieniami(że niby takie końskie zaltoy), no i trafił w biodro naszej koleżanki i nabuł jej wilekiego sinca. Opracowałyśmy zemstę. ... W naszym pokoju co wieczór wszyscy się zbierali na zakrapiane imprezy.Jedna z dziewczyn wpadła na parszywy pomysł, żeby do puszki z połową piwa kazda z nas nasikała. Następnie wyłożyłaysmy puszkę na parapet na dwór na cały..słoneczny dzień:-D wieczorem podałyśmy mu, jak był już nieco podchmielony, jego mina gdy wypił była warta całego wrednego planu. Wpił całą puszkę i powiedział: co Wy mi za wodę dajecie! do teraz to wspominamy:-D cała zaemsta została nazwana PIZ*AWICA Z GRUBEJ RURY |
|
|
|
|
#37 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Kasik_M,
![]() phdwao, wow, ale akcja
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
mozna powiedziec, ze zachowalas sie ksiazkowo. Ostatnio czytalam "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy"i bylo o zachowaniu, gdy facet sie caly dzien nie odzywal mimo umowienia sie, a potem poznym wieczorem dzwoni zeby dziewczyna do niego przyechala tzw. z dostawa do domu i byl podany przyklad jak jedna kobitka zalatwila takiego goscia. Powiedziala, ze juz sie ubiera i jedzie, ale chce zeby czekal przed domem z parasolem na nia bo pada. i on tak czekal 3 godziny zanim zdal sobie sprawe, ze nie przyjdzie. Oczywiscie nabawil sie ostrego przeziebienia ![]() ja gdy jestem w zwiazku to staram sie byc fair, ale za to czasami do kolegow, ktorzy wykazuja checi lub do jakis przypadkowo poznanych kolesi jestem bezlitosna. Ale nie wiem czy to sie liczy
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
![]() chyba przeczytam tą książkę... może się podszkolę w paru sprawach phdwao... masakra ciekawe czy ktoś mu w końcu uświadomił co tak naprawde pił
__________________
31maj 2013 |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
nie..niekt mu niegdy nie wydał tego
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
co do mojego ulubionego numeru, ktorego wrednosc doceniaja przede wszystkim panowie jak zawsze to opowiadam zalamuja recemam takiego kolege, ktory w moim przekonaniu troche na sile szukal laski. Probowal uderzac do mnie, ale mnie po pierwsze nie podobal sie motyw a po drugie nie przekonal mnie do siebie. Jest to taki typ lubiacy zaszpanowac przed kumplami itp na co ja reaguje alergicznie . Dlatego zawsze bylam dla niego troche szorstka.Pewnego wieczoru bylismy w pubie, wspolnie ze znajomymi. Wychodzilam z toalety, a on stal z jakims kolega, ktorego tam spotkal i oczywiscie chcial zaszpanowac - mowi do mnie "eee mala, co tam" (zawsze mowil do mnie malal bo jestem niska i chcial mnie powkurzac) i tak sie usmiechnal, spojrzal dumnie na kolege, a ja sie wtedy tak oschle spojrzalam i z oburzeniem powiedzialam "czlowieku, ale ja Cie nie znam". Odwrocilam sie na piecie i poszlam ![]() ![]() Nie musze dodawac, ze sie smiertelnie na mnie obrazil musze przyznac, ze jego mina byla bezcenna
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
Muszę to powiedzieć koleżance Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaa <turla się>
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
![]()
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Jeśli chodzi o przedszkolne akcje to mam takich sporo.
Końskie zaloty pewnego kolegi strasznie mnie wkurzały. Upatrzył mnie na swoją ofiarę i terroryzował. Aż pewnego dnia do przedszkola przyszedł po mnie ojciec. Kolega oczywiście wparował do szatni i przy nim zaczął całe przedstawienie. Puściły mi nerwy, kolega wylądował w szafce takiej wąskiej na kurtki. Zakleszczył się tam, poobijał, a ja dumna z siebie 'odczep się debilu'. Ojciec tylko się śmiał, a wypomina mi to często przy szerszym gronie rodziny. ![]() Chyba odziedziczyłam to po mamie.
__________________
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
Ja kiedyś w szkole wbiłam koledze cyrkiel w głowę
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Nigdziebądź
Wiadomości: 3 847
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
U mnie to była jakaś licealna miłość. Spotykałam się z absztyfikantem z 2 miesiące, po czym pewnego pięknego dnia czymś mnie wkurzył [nawet nie pamiętam co, jakiś drobiazg] i doszłam do wniosku, że nie chcę go więcej oglądać.
Wieczorem on dzwoni do mnie, żeby się ustawić na randke, a ja mu mówię, że nie mam czasu i nie będę miała i nara. On w szoku i pyta czy mógłby chociaż wpaść po płyty i klucze do domu, które dzień wcześniej dał mi do przechowania w torebce i zapomniał ich. A ja mu, że klucze oddałam mu wczoraj, a ponieważ był po piwach, to pewnie zgubił i nie zauważył, a CD oddam naszemu wspólnemu koledze, to mu przekaże. Skończyło się tym, że absztyfikant uwierzył w zgubione klucze, bał się włamania i powymieniał z ojcem zamki [a może bali się mnie? ]. A ja tak naprawdę miałam te klucze i wywaliłam je do śmieci. Po prostu chciałam uniknąć spotkania...Bosz, byłam wredną małpą. Pamiętam tę historię, bo mam wyrzuty sumienia. Chłopak był naprawdę sympatyczny ![]() ![]()
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
z takich przedszkolnych pamiętam taką sytuację: razem z koleżanką w łazience myłyśmy ręce, a obok w toalecie siusiał kolega. wiedziałyśmy, że tam jest i specjalnie zaczęłyśmy go głośno obmawiać
że jest taki i siaki itp... na to kolega wyleciał z wc ze spuszczonymi spodniami (majtki zdążył już załozyć) i na całe gardło: NIE PRAWDA! ![]() w 3 kl. podstawówki jeden chłopak zajął miejsce w ławce mi i mojej psiapsiółce. oberwało mu się za to książką w łeb, ale na nasze nieszczęście zauważyła to nauczycielka aj do dzisiaj pamiętam jak stałyśmy z opuszczonymi głowami i udawałyśmy skruchę ![]() aaa i jeszcze gimnazjum. razem z koleżankami wybrałam się do sąsiedniego miasta (25km) do pizzerii kolega z paczki doczepił się jako ogon strasznie nam zawadzał i bardzo chciałyśmy go zgubić ![]() w końcu nareszcie nam się to udało i łaizłysmy po mieśce tylko we trzy, jednak po jakimś czasie zaczęłyśmy mieć wytrzuty sumienia... wróciłyśmy się w miejsce, gdzie go zostawiłyśmy,żeby go szukać. dodam, że zaczęło się robić zimno,a my byłyśmy dośc lekko ubrane. kumpla nie znalazłyśmy, wróciłyśmy do domu, idziemy do drugiego kolegi i mówimy mu,jaka jest sytuacja i że zaczęłyśmy się o tamtego martwić (wcześniej dzwoniłyśmy do niego do domu i okazało się, że nadal go nie ma). kolega nas słuchał i współczuł, ale po chwili wybuchnął śmiechem. okazało się,że "nasz ogon" spotkał w sklepie kumpla i wrocił z nim do domu samochodem :P także nasza wredność obróciła się przeciwko nam ![]() znów mi się coś przypomniało klilka lat temu byłam z psiapsiółką na koloniach, jeden chłopak ciągle nas zaczepiał i coś tam do nas głupiego gadał. na stołówce siedział przy stole obok naszego i podczas obiadu ciągle miał do nas jakieś wąty. chłopak strasznie seplenił i jak już tak się wygadał, wygadał, to palnęłam do niego: wiesz co, idź do logopedy! on na mnie wielkie oczy i się zamknął. po obiedzie siostra psiapsióły, ktora siedziala przy z stoliku z naszym "oprawcą" powiedziala nam, że chłopak się jej zapytał: a kto to jest logopeda? padałysmy ze smiechu ![]() ![]() ![]() ![]() inna sytuacja: w ośrodku zostało nas tylko kilka osób, bo nie chciało nam się iść na miasto. chłopaki poszli pod prysznic, a nam dziewczynom się nudziło i co chwilkę łaziłyśmy do łazienki i otwieralyśmy drzwi ![]() biedny kumpel nie mógł się w spokoju umyć... po kilku razach wyleciał z łazienki w bialych majtkach, z koszem na glowie i mopem w reku i nas przegonil. poplakalysmy sie ze smiechu. kilka dni pozniej ten sam kolega paraduje przez korytarz w bialych majtkach, kolezanka krzyczy na cale gardło: OOO!!! Graca gaci nie zmienia ![]() gostek mało się nie spalił ze wstydu ![]() inne kolonie, ta sama psiapsióła, mnie jednak tam nie było (historię znam z opowieści). w grupie było dwóch chłopaków, którzy ciągle tylko marudzili, skarżyli na inych wychowawcom, ogólnie byli nie do wytrzymania... wszystkim robili na złośc i wcale się z tym nie kryli. psiapsiółka wraz z koleżankami miały juz tego dość, więc pewnej "imprezki" dolaly chłopakom czegoś na przeczyszczenie do picia. po całym dniu spędzonym na kibleku chłopakom odechciało się skarg i uprzykrzania życia innym obozowiczom
__________________
po prostu Milena
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Podkochiwał się we mnie mój dobry kolega. Bardzo go lubiłam, ale gdy w smsie wyznał mi miłość, to zaczęłam się lekko dystansować
Niemniej po pewnym czasie znów złapaliśmy dobry kontakt, ja byłam po zerwaniu z facetem, on zaprosił mnie na koleżeński wypad do baru. To było przed świętami, a że nie miałam planów na sylwestra to zaprosił mnie na imprezę organizowaną u niego w mieście. Upewniłam się, że będę mu towarzyszyć tylko jako dobra koleżanka i zgodziłam się . Niemniej po tym wieczorze zaczął wypisywać mi smsy o jego uczuciu do mnie i od razu stało się jasne, że z czysto koleżeńsko pojmowanego sylwka nici. Zrobiłam więc coś wrednego, za co obrażony był na mnie przez kilka długich miesięcy... a mianowicie... nie pojawiłam się sylwku, na który mnie zaprosił. Nie zawiadomiłam go wcześniej, że nie będzie mnie, po fakcie też się nie odezwałam z wyjaśnieniami ![]() Kolega z roku usilnie wyciągał mnie na randki. Biedaczek trudził się kilka tygodni, bym się zgodziła... Gdy moje kategoryczne odmowy nie skutkowały bezczelnie i z premedytacją okłamałam go, że mam już faceta .Nie dotarłam na randkę, bo mi się nie chciało. Zamiast powiedzieć wprost facetowi, że nie przyjdę, to wysyłałam smsy, że już jadę autobusem, ale co ja biedna poradzę, że po drodze co rusz trafiałam w nowy korek Po kilku godzinach (sic!) od umówionej pory napisał mi, że korki to już się chyba skończyły Innemu zwiałam z randki tłumacząc się, że może kiedy indziej przyjdę, bo teraz to mi się nie chce z nim iść nigdzie ![]() Edit. A, przypomniało mi się. Nigdy, ale to nigdy nie mam weny na znalezienie wymówki od znienacka proponowanego pójścia na kawę (nie czysto koleżeńskiego...). Raz facet z firmy, gdzie miałam praktyki, spotkał mnie na ulicy. Coś tam zagadaliśmy, na koniec on zapytał, czy nie miałabym ochoty pójść z nim gdzieś na kawę, a ja odpowiedziałam po prostu: "Eee??, nieee" i ), że widziałam, jak mu się przykro zrobiło ![]() Ostatnio innemu facetowi zapraszającemu mnie na kawę odpowiedziałam coś podobnie (starałam się panować na nutką niechęci w głosie )
|
|
|
|
|
#49 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
a ja powiem że najgorszy numer dopiero przede mną
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#50 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraina marzeń
Wiadomości: 858
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
__________________
"Posiadanie niskiego poczucia własnej wartości jest jak jechanie przez życie na zaciągniętym hamulcu ręcznym." I learned that success and happiness are not values to pursue; they are values to develop Sztuka życia polega na tym, by cieszyć się małym, a wytrzymywać najgorsze. |
|
|
|
|
|
#51 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Jakieś plany? ![]() Z numerów to jeszcze wypłakiwałam się na Wizażu po rozstaniu. Zbeształam tu EXa z błotem, znienawidziła, obgadałam do cna... Mieliśmy zero kontaktu ze sobą i coś mi to dziwnie pachniało, że nie jest ciekawy co u mnie. Po kilku miesiącach dał mi do zrozumienia, że wszystko czytał ![]() Niby zrobiło mi się głupio i wstyd. Ale stwierdzam, że pisałam tu szczerą prawdę i przynajmniej zna moje zdanie na jego temat ![]()
|
|
|
|
|
#52 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 224
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
No dobra teraz ja, może nie były to tak hardcorowe numery jak wasze ale mi było potem głupio:
Na poczatku 4 klasy liceum mielismy 80-lecie szkoły, na którym mieliśmy zatańczyc poloneza (taka wprawka przed studniówką). Kolega z klasy, któremu sie podobałam od razu przyszedł i powiedział, że chce ze mna tanczyc teraz i na studniowce, zgodziłam sie. W koncu wyszło tak ze nie tanczyłam z nim na tym 80- leciu bo wybierano osoby które dobrze tancza i on sie nie załapał. Przed studniówka moj najlepszy kolega z klasy zapytał się czy bym z nim nie poszła i oczywiscie sie zgodziłam. Jak tamten sie dowiedział, to sie trozke wkurzył (a ja zupełnie zapomnialam o tym że miałam z nim tanczyc i iść), ludzie z klasy smiali się, że chłopaka wystawiłam. Ale w perspektywie czasu wszystko wyszło tylko na dobre, bo z dziewczyne która zaprosił jest do dnia dzisiejszego. Druga historia z lat mojego najwiekszego imprezowego szaleństwa. Poszłam na jakąś 18-ste, gdzie poznałam faceta. Wiadomo alkohol, buzujace hormony itp no i bawiłam się cały wieczor z nim, tanczyłam, całowałam . Na tej imprezie był też chłopak, którenmu sie podobałam, ja go bardzo lubiłam ale nic wiecej. Tak więc obraził się na mnie i jego brat, który nas swatał zreszta też. Następnego dnia przyjechał moj imprezowy lowelas, jak go zobaczyłam to się zdziwiłam bo nie tak go sobie przypominałam, bo ciemno było: pryszcz na pryszczu (dobrze ze ja nic nie złapalam) . Na szczęście musiałam wyjść z domu na jakąś impreze i nie miałam czasu z nim za długo rozmawiać, spławiłam go i potem nasze stosunki ograniczały sie tylko do "cześć"
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Kiedyś siostrzyczka podarowała mi chłopaka na urodziny...
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=150
__________________
Wszystko wydaje się niemożliwe tym, którzy niczego nie próbują. |
|
|
|
|
#54 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
żal mi Ciebie,bo nie wiesz co piszesz ...
TYM sie nie zaraża,nie bój się.
__________________
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
przepraszam, parsknełam w klawiature ze smiechu
z czasów podstawówki to pamiętam taką.. ![]() chłopcy w naszej szkole mieli dziwaczny rytuał godowy, polegający na klepaniu dziewcząt w tyłek, albo zaganianiu ich do kąta i próbach całowania :P. no i kiedyś zostałam zagnana do takiego kąta przy drzwiach, że kiedy były otwate w środku tworzył się trójkąt, postaram się to zobrazować: |_\| - ukośnik oznacza drzwi otwarte, w środku robiił się trójkąt i nie mogłam wyjść :P no i jak tam już siedziałam to była strasznie zeźlona aż tu nagle patrze a górą po drzwiach włazi jeden z moich adoratorów i pcha się do mnie, żeby mnie pocałować..ja w tej małej przestrzeni , zła i wogle brrr tak się wkurzyłam i zaczęłam go tak tłuc że się popłakał a potem jego mama przyszła do szkoły na rozmowę ze mną i ogólnie siara trochę, ale nie żałuję .a z tych trochę starszych..zanim zaczęłam być ze swoim obecnym tezetem co przerwę chowałam się przed nim w ubikacji <chodziliśmy do tego samego LO > do dziś o tym nie wie
__________________
Wild child. |
|
|
|
|
#56 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
To i ja opowiem kilka moich wrednych historii
![]() Kiedyś z moją przyjaciolką pojechalysmy na taka imprezke pod golym niebem Oczywiscie pod wplywem % znalazlysmy jakis przystojnych chlopcow i calkiem zapomnialysmy o naszych chłopakach, którzy siedzieli w domu i martwili się, czy przypadkiem sie nie upijemy i ich nie zdradizmy, a nasza trzecia przyjaciolka, zapewniala ich na gg, ze my takie nie jestesmy . ![]() Druga historia. Naszym chłopcom (w tej historii wystepuje moj aktualny TZ ) powiedzialysmy, ze robimy sobie babski wieczor .. Że bedziemy filmy oglądać itd. A tak naprawdę z godzinę się stroilysmy i zamierzalysmy wyruszyc na dyskotekę 20 km od naszego miasteczka. No ale moj TZ cos wyczul podstep i straszna awanture zrobil i sie pytal 'Po co wy sie tak pindrzycie zeby filmy ogladac?' hehehe... Nom i we trzech postanowili siedziec z piwkiem pod moim blokiem. I my biedne nie mialysmy jak wyjsc z domu . Ale obmyslilysmy plan . Jedna kolezanka wyszla do sklepu (oni poszli za nią).. a my w tym czasie myyyyyk ... ucieklysmy na dworzec autobusowy a ona dotarła do nas po 20 min, bo mowila, ze musi isc do Biedronki (a, ze do Biedronki bylo daleko chlopcy postanowili pilnowac wyjscia pod blokiem, ale nas tam juz nie bylo hihihii ) no i wyruszylysmy na tą dyskotekę . ale sie okazalo ze musimy wracac bo zapomnialysmy pieniedzy i musialysmy po nich zadzwonic zeby po nas przyjechali .. i sie wydalo .. cala droge sluchalysmy litanii, ze bez nich sie nie jezdzi na dyskoteki
__________________
pachnę stylem, Ty - zazdrością. ![]() my clothes . https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=271377 |
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 666
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Cytat:
![]() ![]() Dobrze zrobiłaś
__________________
Gdyby życie było słodkie jak czekolada... Jak byśmy się czuli? Ciągle poszukiwalibyśmy czegoś innego, by uwolnić się od tej przesłodzonej mdłości...
|
|
|
|
|
|
#58 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 894
|
Dot.: Najgorsze numery wykręcone przez KOBIETY facetom ;)
Nie przypominam sobie jakiś konkretnych sytuacji ale w mniemaniu wielu facetów jestem poprostu wredna małpą . Co ja moge na to poradzić , że przez miesiac albo i troche dlużej szaleje za jakims chłopakiem a kiedy już zaczynam sie z nim spotykać to dostaje takie kopa w dupe i zastanawiam sie co mnie tak fascynowało .
Poprostu kiedy robi sie zbyt poważnie uciekam , zakonczylam juz tak kilka znajomości i czasami tego załuje ale cóż .
__________________
" Kobiety to brylanty : twarde , niezniszczalne i równie wartościowe " -Donatella Versace- |
|
|
|
|
#59 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3
|
Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ BABY (przeżyte i zasłyszane)
Kobitki na tym forum mają temat"Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)" to może my zaczniemy topic o naszych "Kobitkach"
1. Dziewczyna znajomego źle się czuje, oczywiście z domu nie wyjdzie itp. itd., on ma do niej nie przychodzić bo ONA idzie spać. Oczywiście facet coś przeczuwał, pojechał do niej A tam zonk. Pod domem autko stoi. On idzie to domu, jej matka mu otwiera i mówi że Agata u siebie jest. Chłopak zachodzi do niej do pokoju a ONA z innym w łóżku zaczyna działać
|
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ BABY (przeżyte i zasłyszane)
jest juz taki wątek, jesli dobrze pamiętam
nawet znalazlam: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=224275
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:16.








On urwał się z pracy i przyjechał motorem na dworzec autobusowy.Podczas postoju siedziałam mu na kolankach, całowałam się itp itd... A po 15 minutach siup do autobusiku i dalej w drogę do TZa
ojej...takiego czegoś bym chyba nie potrafiła zrobić.. oczywiście zakładając, że kochałabym aktualnego chłopaka i byłabym z nim na poważnie... jak jestem z kimś na poważnie to nie robie takich rzeczy.
i byl podany przyklad jak jedna kobitka zalatwila takiego goscia. Powiedziala, ze juz sie ubiera i jedzie, ale chce zeby czekal przed domem z parasolem na nia bo pada. i on tak czekal 3 godziny zanim zdal sobie sprawe, ze nie przyjdzie. Oczywiscie nabawil sie ostrego przeziebienia
. Dlatego zawsze bylam dla niego troche szorstka.Pewnego wieczoru bylismy w pubie, wspolnie ze znajomymi. Wychodzilam z toalety, a on stal z jakims kolega, ktorego tam spotkal i oczywiscie chcial zaszpanowac - mowi do mnie "eee mala, co tam" (zawsze mowil do mnie malal bo jestem niska i chcial mnie powkurzac) i tak sie usmiechnal, spojrzal dumnie na kolege, a ja sie wtedy tak oschle spojrzalam i z oburzeniem powiedzialam "czlowieku, ale ja Cie nie znam". Odwrocilam sie na piecie i poszlam 




. Niemniej po tym wieczorze zaczął wypisywać mi smsy o jego uczuciu do mnie i od razu stało się jasne, że z czysto koleżeńsko pojmowanego sylwka nici. Zrobiłam więc coś wrednego, za co obrażony był na mnie przez kilka długich miesięcy... a mianowicie... nie pojawiłam się sylwku, na który mnie zaprosił. Nie zawiadomiłam go wcześniej, że nie będzie mnie, po fakcie też się nie odezwałam z wyjaśnieniami
. Ale obmyslilysmy plan . Jedna kolezanka wyszla do sklepu (oni poszli za nią).. a my w tym czasie myyyyyk ... ucieklysmy na dworzec autobusowy
) no i wyruszylysmy na tą dyskotekę . ale sie okazalo ze musimy wracac bo zapomnialysmy pieniedzy i musialysmy po nich zadzwonic zeby po nas przyjechali .. i sie wydalo .. cala droge sluchalysmy litanii, ze bez nich sie nie jezdzi na dyskoteki 
