Panny Młode 2008

[Kalex]

aniatr - zgadzam się, że w tym roku wydali piękną kolekcję, z ubiegłorocznej nic bym nie wybrała dla siebie

sabatina - mnie się najbardziej podoba druga i trzecia suknia z Twoich fotek z lekkim wskazaniem na drugą

anisia - piękne suknie bardzo mi się podobają, ale ja akurat bym sobie ich nie wybrała
w ogóle często mam tak, że coś bardzo mi się podoba na kimś, ale wiem, że mi by to nie pasowało albo nie czułabym się w tym dobrze
Pierwsza suknia z Twojego pierwszego "rzutu" bardzooo mi się podoba !

[Kakusia]

Napisane przez czekoladka79

"Nieruchomość nabyta przed zawarciem małżeństwa nie będzie wchodziła w skład majątku wspólnego, ale stanowiła majątek osobisty danej osoby.

Warto dodać, że małżonkowie przez zawarcie umowy notarialnej mogą ograniczyć, rozszerzyć lub wyłączyć wspólność ustawową. Co to oznacza:

Rozszerzyć - dotyczy to wyłącznie przedmiotów nabytych przed wstąpieniem w związek małżeński i przedmiotów, które na mocy ustawy zaliczane są do majątku odrębnego."

Kakusia wygląda to tak jak wyżej zacytowane, mąż może ustanowić Cię po ślubie współwłaścicielką mieszkania a co za tym idzie współwłaścicelką kredytu poprzez rozszerzenie wspólności ustawowej.

Dziekuje Ci za wyjasnienie troszke mnie to zmartwilo... ale

Napisane przez marta12101

mozesz tez byc wpisana jako wlasciciel mieskzania, niezaleznie od tego ze kredyt jest na narzeczonego

wazne zebys byla wpisana na umowie kupna i potem w ksiedze wieczystej

jesli tego nie zrobisz, to zgodnie z prawem po slubie NIE JESTES wlascicielem meiszkania, bo nabyty przed slubem majatekNIE STAJE SIE czescia majatku wspolnego

CHYBA ZE podpiszecie u notariusza intercyze rozszerzajaca i obejmie CIebie wtedy wlasnoscia meiszkanie. albo narzeczony po slubie da Tobie darowizne- jest ona nieopodatkowana, wtedy bedziesz mogla sie wpisac do ksiegi wieczystej jako wlasciciel

LATWIEJ JEDNAK I TANIEJ jest jesli od poczatku zostaniesz wpisana w umowie kupna i w ksiedze wieczystej, bo i notariusz i wszystkie wpisy do ksiag potem KOSZTUJA!

to mnie pocieszylo... Wole sobie zaoszczedzic tych kosztow i chyba faktycznie jesli tylko mozna, to bede dazyc do tego by zostac wpisana na umowe kupna i do ksiegi wieczystej... Ale powaznie mozna tak mimo ze kredyt bedzie na Narzeczonego czyli prawnie jeszcze obca osobe???
Kurcze wlasnie najbardziej boje sie tych skomplikowanych jak dla mnie spraw prawnych (kto kupuje, kto wlascicielem, na kogo kredyt, co sie z tym dzieje po slubie itd itd...)

[tiffi1]

Witajcie w Nowym Roku - wszystkiego co dobre i piękne życzę wam.

A u mnie cóż przestój z sukniami, te które mi sie podobają kosztują 3,5-4 tyś i wcale ich nie za dużo. czau coraz mniej zostało, a ja nie mam wybranej suknii. Poza tym jakoś pomału do przodu, bo już mamy wstępnie zarezerwowanego kamerzystę spotkanie w przyszłym tyg.
Pozdrawiam

[Pomponka]

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2008 Już niedługo pierwsze śluby tegorocznych PM, ale fajnie
Nasze przygotowania też na razie stoją tylko w niedzielę idziemy na ostatnie nauki i zostanie jeszcze tylko poradnia

czekoladka, gratuluję

[*sloneczko*]

a ja teraz jestem na etapie poszukiwania szkoly tanca.. gdyby ktoras z was dziewczynki znala jakas dobra szkole z wawy bylabym wdzieczna za info nie ma to naj cos wyprobowanego

[Nenah]

Wszytkiego dobrego w Nowym Roku, przyszło... tegoroczne Panny Młode.
No i ten "przyszły" rok zmienił się w "ten" rok. Machina przyspiesza. Czas się wziąc za przygotowania, bo do maja niedaleko... Mały kolejny kroszek juz wykonany i DJ zarezerwowany

[ysmay1]

w wawie polecam riviere.

[*sloneczko*]

Napisane przez ysmay1

w wawie polecam riviere.

dzieki

[gosiunia22]

Kalex, piękna suknia Gratuluję wyboru (Chociaż ja bym się w niej nie widziała, no ale wiadomo - każda ma inną figurę, wzrost itp.).

Dziewczyny, czy nauki przedmałżeńskie są w jakiś sposób powiązane z poradnią? Jeśli tak, to jak?

[katia0117]

Napisane przez gosiunia22

Dziewczyny, czy nauki przedmałżeńskie są w jakiś sposób powiązane z poradnią? Jeśli tak, to jak?

Zazwyczaj na naukach jest już wliczona poradnia,tzn,przychodzi ktos z poradni i nigdzie samemu nie trzeba łazić i ma się z głowy.Ale oczywiscie trzeba zapytac,bo nie zawsze tak jest i wtedy trzeba samemu sobie isc po zaswiadczenie z poradni...

[sanetka]

Napisane przez gosiunia22

Dziewczyny, czy nauki przedmałżeńskie są w jakiś sposób powiązane z poradnią? Jeśli tak, to jak?

u nas do poradni trzeba sie samemu fatygowac. ale jest przy Kosciele

[Nenah]

Napisane przez sanetka

u nas do poradni trzeba sie samemu fatygowac. ale jest przy Kosciele

U nas jest podobnie. Na świadectwie ukończenia kursu przedmałżeniskiego jest też miejsce na podbicie spotkań w poradni. Są na to przewidziane 3 osobne spotkania. Poradnia jest też gdzies przy kościele. No nic niedługo trzeba będzie to uzupełnić.

[*sloneczko*]

patrze ze chyba jestem w najlepszej sytuacji- u mnie kursy przedmalzenskie byly przeprowadzane w klasie maturalnej tak wiec jeden problem mam z glowy

[_carmen_]

Słoneczko, u mnie też to samo Chociaż u nas to zalezy od parafii. U jednego trzeba miec nauki u mnie wystarczy zaświdczenie ze szkoły.

[ryjek_1]

Wszystkiego najlepszego w 2008! To będzie nasz rok!!! U mnie w przygotowaniach zastój. Mamy już kościół, sale, kamerzystę, fotografa, nauki i poradnie, obrączki, auto załatwione. Ostatnio wybraliśmy zaproszenia http://www.zaproszenia-slubne.com/sl...%206&katalog=3 takie troszkę zwariowane, ale bardzo nam się podobają. Odwiedziłam też parę salonów. W jednym dowiedziałam się, że jak się zdecyduje u nich kupować na pół roku przed ślubem to dodatki takie jakie sobie wybiorę dostanę gratis.
Trzymajcie się cieplutko.

[emi22]

Napisane przez Kalex

dziękuję bardzo za opinie

dla mnie akurat ten fason jest idealny, fajnie podkreśla figurę

a tak poza tematem sukni to w poniedziałek idę z TŻ-tem na 1 spotkanie do poradni małżeńskiej

emi - a Ty już masz wybraną suknię, bo do Waszego ślubu jeszcze tylko 3 miesiące

no tak własnie za trzy miesiace tylko ja biore slub cywilny ale juz wklejam sukienke oczywiscie biała
http://www.allegro.pl/item287546895_...44_tu_42_.html

Napisane przez Taska

witam Wszystkie panny mlode, dolaczam do waszego grona. Slub mamy do 5 lipca 2008 i mam juz suknie , sale i dj.
Ale mam problem, mieszkam za granica, ze znalezieniem Fryzjera i makijazystki w Kaliszu lub okolicach. Moze cos godnego polecenia?

Prosze o pomoc drogie panie.

Dziekuje

wiesz ja mam do Kalisza nie daleko tez cos bede szukac takze napewno napisze

[m.a.r.t.a]

Napisane przez anisia

Moje typy

Trzecia śliczna, pamiętasz może co to za firma?

Napisane przez Mbu83

A jak to jest z tymi naukami
My 20 zaczynamy kurs przedmazeński w kościele (to to samo?) a słyszałam też że trzeba zaliczyć poradnie - to ksiądz osyła czy na własna rękę się szuka
Kompletnie jestem zielona

Kurs to to samo co nauki, a do Księdza idziemy właśnie w sprawie m in. poradni, ostatnio nam jakąś polecał, ale nam z głowy umknęło

[Kalex]

Napisane przez gosiunia22

Kalex, piękna suknia Gratuluję wyboru (Chociaż ja bym się w niej nie widziała, no ale wiadomo - każda ma inną figurę, wzrost itp.).
dziękuję
nie będę skromna i powiem,że mnie akurat pasuje i ze względu na figurę i na wzrost - skromność dar dziewczęcia

Napisane przez sanetka

u nas do poradni trzeba sie samemu fatygowac. ale jest przy Kosciele

Napisane przez Nenah

U nas jest podobnie. Na świadectwie ukończenia kursu przedmałżeniskiego jest też miejsce na podbicie spotkań w poradni. Są na to przewidziane 3 osobne spotkania. Poradnia jest też gdzies przy kościele. No nic niedługo trzeba będzie to uzupełnić.

u mnie tak samo;
my kurs mamy zrobiony, w poniedziałek idziemy na 1 spotkanie do poradni...

[marta12101]

Napisane przez Kakusia

Dziekuje Ci za wyjasnienie troszke mnie to zmartwilo... ale


to mnie pocieszylo... Wole sobie zaoszczedzic tych kosztow i chyba faktycznie jesli tylko mozna, to bede dazyc do tego by zostac wpisana na umowe kupna i do ksiegi wieczystej... Ale powaznie mozna tak mimo ze kredyt bedzie na Narzeczonego czyli prawnie jeszcze obca osobe???
Kurcze wlasnie najbardziej boje sie tych skomplikowanych jak dla mnie spraw prawnych (kto kupuje, kto wlascicielem, na kogo kredyt, co sie z tym dzieje po slubie itd itd...)

my ostatnio bralismy kredyt i jestem na 90 procent pewna ze nie ma znaczenia, ze kredyt tylko na narzecznego bedzie. ale on bedzie sie staral przed slubem o niego czy po slubie?

najlepiej zadzwon do jakiegos doradcy kredytowego, nie chce kryptoreklamowac, my np korzystalismy z expandera. doradza wam jakie banki maja jakie oferty i jak to bedize wygladac

ale i tak warto byc naumowie kupna, a potem w akcie notarialnym i w ksiedze wieczystej

pozdrawiam

[Kakusia]

Napisane przez marta12101

my ostatnio bralismy kredyt i jestem na 90 procent pewna ze nie ma znaczenia, ze kredyt tylko na narzecznego bedzie. ale on bedzie sie staral przed slubem o niego czy po slubie?

najlepiej zadzwon do jakiegos doradcy kredytowego, nie chce kryptoreklamowac, my np korzystalismy z expandera. doradza wam jakie banki maja jakie oferty i jak to bedize wygladac

ale i tak warto byc naumowie kupna, a potem w akcie notarialnym i w ksiedze wieczystej

pozdrawiam

Tak, mamy zamiar w lutym - marcu wziac kredyt, a slub dopiero we wrzesniu. Narzeczony w polowie lutego dowie sie czy przedluza z Nim umowe a tym samym bedzie na umowie na czas nieokreslony (podobno wymog w bankach) - dlatego TZ bierze go na siebie. Ale nie chce zeby po slubie okazalo sie, ze mieszkanie jest JEGO a ja prawnie nie jestem tam nikim. Sama rozumiesz - jak to napisalas - warto byc na umowie
Taki doradca kredytowy pewnie sporo kosztuje... ale na pewno podowiaduje sie w bankach o mojej sytuacji.
Kurcze glupia sytuacja troche, bo to tak jakbym nie ufala TZtowi, ale wkoncu malzenstwo to tez w jakis tam sposob prawny zwiazek zalegalizowany (bo przeciez mozna by bylo zyc na kocia lape prawda?), wiec jak legalizujemy wspolny zwiazek to i zalegalizujmy wspolne mieszkanie
Nawet nie probowalam napominac TZtowi o wczesniejszym slubie cywilnym... Nie zgodzilby sie. On jest za bardzo przywiazany i psychicznie nastawiony do tej daty slubu Koscielnego (27.09.2008), poza tym za dobrze Mu jest w domu zeby mial wczesniej z niego wychodzic
Ale jak Mu mowie - zamieszkajmy ze soba wczesniej, 2-3 miesiace przed slubem, to slysze, ze niieee bo tak nie mozna, bo to grzeeech... a po cywilnym to juz malzenstwem bysmy byli wiem wiem, kombinuje.
Dziekuje Marta za zainteresowanie i odpowiedzi Sprobuje sie jak najszybciej czegos dowiedziec w tej sprawie w banku i napisze!

BTW Rozmawialam wlasnie z mama na ten temat i poparla Cie ze warto skorzystac z takiego doradcy

[_carmen_]

Kalex to ja też poproszę zdjęcie Twojej sukienki
U mnie w przygotowaniach przestój.

[Kakusia]

Napisane przez _carmen_

U mnie w przygotowaniach przestój.

Hehe z tego co widze to u wiekszosci jest przestoj

[asiulka84]

a u mnie wrecz przeciwnie: ja zalatwiam suknie, buty i dodatki a razem zalatwiamy zaproszenia, a dokladnie mamy juz wybrane i teksty wymyslamy bo chcemy juz wydrukowac, poza tym czekamy na obraczki bo maja na dniach dzwonic no i mamy isc ogladac garnitury dla TZ wiec ogolnie jak na pol roku przed to duzo sie dzieje. pozdrawiam

[czekoladka79]

Napisane przez marta12101

my ostatnio bralismy kredyt i jestem na 90 procent pewna ze nie ma znaczenia, ze kredyt tylko na narzecznego bedzie. ale on bedzie sie staral przed slubem o niego czy po slubie?


pozdrawiam

Nie jestem do końca przekonana, czy dla banku to jest wszystko jedno kto widnieje na umowie kupna nieruchomści a kto bierze kredyt (jestem bankowcem) Osoba widniejąca na umowie jako współwłaściciel powinna być włączona do umowy kredytowej - a w przypadku kakusi obniży to wam znacznie zdolność kredytową.

W sytuacji o której piszecie TŻ jest współwłaścicielem mieszkania (połowa jest jego) a cały kredyt sam spłaca, natomiast kakusia jest właścicielką drugiej połowy i nie ma żadnych obciążeń. W sytuacji niewypłacalności TŻ-a bank nie mógłby zabrać całej nieruchomości bo właścicielką połowy jest kakusia .....więc bank nigdy się na coś takiego nie zgodzi (totalna głupota wychodzi - nie ponoszac nakładów staję się współwłaścicielem połowy wartości nieruchomości, kązdy by tak chciał), no chyba że kakusia wpłaci połowę wartości nieruchomości

Trochę to skomplikowane , ale kakusia nie chciałabym się tu mądrzyć, ale czy nie lepiej porozmawiać z TŻ-em niż knuć za jego plecami, umawiac się z doradcami itd ? To chyba nie od tego powinno się zaczynać małżeństwo ? No chyba że już o tym rozmawialiście, a może warto zostawić sprawę kupna mieszkania do momentu aż weźmiecie ślub, no chyba ze Twój TŻ też się chce zabezpieczyć na jakąś ewentualność ? Wiem, wiem mam skrzywienie zawodowe w postaci chorobliwej podejrzliwości po 4 latach pracy w Kancelarii Prawnej ....... co ludzie wyprawiają przy podziałach majątku podczas rozwodów i tuż przed ślubami

[Kakusia]

Napisane przez asiulka84

a u mnie wrecz przeciwnie: ja zalatwiam suknie, buty i dodatki a razem zalatwiamy zaproszenia, a dokladnie mamy juz wybrane i teksty wymyslamy bo chcemy juz wydrukowac, poza tym czekamy na obraczki bo maja na dniach dzwonic no i mamy isc ogladac garnitury dla TZ wiec ogolnie jak na pol roku przed to duzo sie dzieje. pozdrawiam

Ja mam jeszcze 8 miesiecy do slubu, ale po co mi teraz suknia, buty, dodatki? Po co TZtowi teraz garnitur? Na to przyjdzie czas! A po co Nam teraz obraczki? Moj przyszly szwagier odebral obraczki miesiac przed slubem i bylo
Zaproszeniami zajmiemy sie za miesiac, moze nawet dwa.
Nie panikuje, wrecz przeciwnie, na luzie do tego podchodze Na sukienke to bym sie teraz napatrzyla za bardzo i co obraczki sie beda niepotrzebnie kurzyc a tak to beda jak swieze buleczki poza tym w zimie palce sa 'chudsze' wiec po co mam teraz przymierzac jak w lecie spuchna mi o 1-2 rozmiary?
No a wiadomo - najwazniejsze sprawy dawno juz zalatwione
teraz na luzie na kurs tanca, odbebnic poradnie i znow chwila nic nie robienia (a raczej robienia-sesja). No ale to ja tak widze, a kazdy przygotowuje w swoim tempie

[toverek83]

a u mnie dzieje sie zletesciowa przyszla sie wtraca miesza wybiera wszystko a nawet gosci zaprasza o ktorych my nie mamypojecia kim saodeszla mi ochota na poszukiwania sukni,,,zaproszenia jedynie moge sobie sama wybrac bo bede miala robione rtecznie przez kolezanke...noi kloce sie z TZLADNIE TO WYGLADA

[Kakusia]

Napisane przez czekoladka79

Nie jestem do końca przekonana, czy dla banku to jest wszystko jedno kto widnieje na umowie kupna nieruchomści a kto bierze kredyt (jestem bankowcem) Osoba widniejąca na umowie jako współwłaściciel powinna być włączona do umowy kredytowej - a w przypadku kakusi obniży to wam znacznie zdolność kredytową.

W sytuacji o której piszecie TŻ jest współwłaścicielem mieszkania (połowa jest jego) a cały kredyt sam spłaca, natomiast kakusia jest właścicielką drugiej połowy i nie ma żadnych obciążeń. W sytuacji niewypłacalności TŻ-a bank nie mógłby zabrać całej nieruchomości bo właścicielką połowy jest kakusia .....więc bank nigdy się na coś takiego nie zgodzi (totalna głupota wychodzi - nie ponoszac nakładów staję się współwłaścicielem połowy wartości nieruchomości, kązdy by tak chciał), no chyba że kakusia wpłaci połowę wartości nieruchomości

Trochę to skomplikowane , ale kakusia nie chciałabym się tu mądrzyć, ale czy nie lepiej porozmawiać z TŻ-em niż knuć za jego plecami, umawiac się z doradcami itd ? To chyba nie od tego powinno się zaczynać małżeństwo ? No chyba że już o tym rozmawialiście, a może warto zostawić sprawę kupna mieszkania do momentu aż weźmiecie ślub, no chyba ze Twój TŻ też się chce zabezpieczyć na jakąś ewentualność ? Wiem, wiem mam skrzywienie zawodowe w postaci chorobliwej podejrzliwości po 4 latach pracy w Kancelarii Prawnej ....... co ludzie wyprawiają przy podziałach majątku podczas rozwodów i tuż przed ślubami

Dziekuje za Twoje zdanieteraz to mam juz zupelny metlik w glowie!
Ale spokojnie, ja nic nie mam zamiaru knuc za plecami TZta! Wrecz przeciwnie - razem doradzimy sie doradcy kredytowego. Narzeczony wie, ze chcialabym aby to mieszkanie bylo na Nas.
Mieszkanie mamy zaklepane, ciotka TZta trzyma je Nam od paru miesiecy - umowilismy sie ze do lutego, zeby kredytu nie musiala brac moja mama, a juz TZ. Poza tym do czasu slubu chcielismy go remontowac.
Czyli wychodzi na to, ze nie moge ani byc wspolwlascicielem kredytu - bo obnize zdolnosc kredytowa, ani nie moge byc wspolwlascicielem mieszkania ???? Czyli prawnie nie bede miala nic wspolnego z tym mieszkaniem tak?
Sama mowisz ze masz skrzywienie zawodowe... wiec choc troszke mnie rozumiesz, dlaczego chcialabym aby to mieszkanie bylo Nasze wspolne - Nasz majatek, Nasza wlasnosc, nie tylko na codzien, ale takze prawnie. Kredyt bede oczywiscie splacac razem z TZtem, ale przed bankiem to tylko TZ moze wykazac sie zarobkami. Ja mam tylko kredyt studencki Eh... chyba musze sie jak najszybciej podowiadywac jak to jest...
A Czekoladko - slub cywilny zmienia postac rzeczy prawda?

[toverek83]

jak mozna dodac zdjecie sukni bo chcialam pokazac Wam co mi sie podoba?

[robaczek-85]

Napisane przez asiulka84

a u mnie wrecz przeciwnie: ja zalatwiam suknie, buty i dodatki a razem zalatwiamy zaproszenia, a dokladnie mamy juz wybrane i teksty wymyslamy bo chcemy juz wydrukowac, poza tym czekamy na obraczki bo maja na dniach dzwonic no i mamy isc ogladac garnitury dla TZ wiec ogolnie jak na pol roku przed to duzo sie dzieje. pozdrawiam

Witam wszystkich w tym "NASZYM" 2008 roku
Jestem na tym samym etapie przygotowań tzn suknia wybrana już czekam na przymiarkę, w przyszłym tygodniu jade po buty i inne dodatki, zaproszenia w trakcie umawiania się ze sprzedającym co do tekstu, czcionki itp, obrączki zamówione czekamy na odbiór ale tz mówi że na garnitur to on ma jeszcze czas Różnica jest taka że my nie pół roku a 3 i pół miesiąca:P
Wybieramy się do poradni ale trudno sie zmobilizować... Kakusia nie wiesz jak jest otwarta poradnia przy kościele sw. Mikołaja?? bo my po naukach mamy zupełnie inne terminy podane niż np mówił nam mój kuzyn który robił je niedawno, są jakieś nieaktualne dane na stronie kurii

[czekoladka79]

Tak ślub cywilny zmieni sporo, ale wówczas też przystępujecie razem do kredytu .....więc zdolność kredytowa znów się obniży A moze lepiej zostawić sprawy tak jak są i za rok, dwa załatwić wszystko u notariusza?