Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[kindzia1984]

Napisane przez Melliana

skąd dziewczynki te kilogramy po ślubie, hę? A może to jednak "wina" zimy?

u mnie jak od 10 lat - waga ta sama choć kilka kilo za duża, to jednak ta sama. A w razie czego zawsze można kupić większe spodnie ;P

U mnie to nie wina zimy. Zawsze jadła bardzo dużo ale widać tego po mnie nie było. Teraz mam mniej ruchu. Całe lato jeżdżę na rowerze ale ten tłuszczyk to się w mięśnie przekształca. Mój mąż wspaniale gotuje więc nawet jak głodna nie jestm to zjeść muszę. Ale od czego tak przytyłam do końca nie wiem

[hania811]

Dawno mnie tu u Was męzatki nie było.
Składam spóznone, bardzo serdeczne zyczenia Noworoczne...szczęścia i milości

Napisane przez malin30

Na wagę "przedślubną" może mieć wpływ również stres, np. przez problemy z przyszłymi teściami. Widzę to po mojej koleżance.

hm...ja przed slubem schudłam z 6 kg tak po prostu . Jadlam bardzo duzo a waga spadała, ale wtedy wieloma sprawami się stresowałam...np obrona pracy magisterskiej.
Teraz mi troche przybyło ...ale mąż się cieszy bo nie znosi jak nie mam pupy

[justynaa80]

Witam wszystkie Panie
Ślub brałam w maju 2005 więc niedługo minie 3 lata.

Zdjęcia mam na stronie, podaję link, może go nie wykasuje admin:

http://foto.onet.pl/8f1tw,s1s8csk17v...p,u.html#3nabp

Pozdrawiam

[Pomidora]

Witamy nową mężatkę w gronieZdjęcia śliczne, sukienka oryginalnaWidać, że zabawa na weselu była przednia

Dziewuszki, a ja ostatnio jakoś nie mam ochoty na nicChyba dopadła mnie depresja zimowa. Dopiero skończyła się przerwa świąteczna,a ja ferii nie mogę się doczekaćTylko to mnie przy życiu ostatnio trzyma-przerąbane, co nie?

[***luna]

U mnie koszmar grypowy.
najpierw TŻ nabawił się zapalenia płuc (nadal dochodzi do siebie) a teraz mnie dopadł jakiś wirus. Tylko nasze dzicko się jakoś trzyma
co do przyierania na wadze to i owszem niestety, ale to nie od małżeństwa a od stresów generalnie (bo ja w stresie jem). I oczywiście czas się za siebie wziąć...
Justyna witaj

[Taverney]

Napisane przez justynaa80

Zdjęcia mam na stronie, podaję link, może go nie wykasuje admin:

Nie wykasuje
witaj w mężatkowym wątku

[mollya]

Justyna piękne zdjęcia i potwierdzam odważna suknia...

[justynaa80]

Dziękuję za miłe opinie, jak tam dziewczyny w nowym roku?
Ja już się nie mogę doczekać na powiew wiosennego wiatru

Moja kumpela wychodzi za mąż w maju i ma przed sobą wszystkie przygotowania.

Która mi może polecić fajną i tanią fryzjerkę? Chce sie na wesele jakos fajnie uczesać, bez loków.
Jakbyście mogły podać adres i ceny

[Taverney]

Justynko, w jakim mieście chcesz tą fryzjerkę?

[aaneczka]

Napisane przez justynaa80

Ja już się nie mogę doczekać na powiew wiosennego wiatru

Przede wszystkim witam gorąco

Ja też już się nie mogę doczekać, kiedy będzie ciepło - ale w sumie jeszcze na dobre zimno się nie zrobiło, więc chyba się jeszcze naczekam .

Napisane przez ***luna

U mnie koszmar grypowy.
najpierw TŻ nabawił się zapalenia płuc (nadal dochodzi do siebie) a teraz mnie dopadł jakiś wirus. Tylko nasze dzicko się jakoś trzyma

Życzę dużo zdrówka całej rodzinie .

[malin30]

A ja czekam... na porządną zimę. Na Pomorzu kolejny rok mamy paskudną niby-zimę. W ogóle to w zeszłym roku ani zimy, ani wiosny, ani lata, ani jesieni - takie byle co... Ani na sanki nie poszliśmy, ani porządnie się nie wygrzałam. To też jest niezdrowe dla organizmu...

[Taverney]

Malin, to w Tatry
w tym roku wysoko w górach był świetny śnieg: bieluśki, skrzypiący pod butami, chwilami sięgający powyżej kolan, czyli śliczna tatrzańska zima. Gdyby nie moje świąteczno-noworoczne wypady w Tatry to zapomniałabym co to jest prawdzia zima, bo w Poznaniu to tylko trzy dni temu było pięknie biało ale niestety tylko przez parę godzin, bo potem to już została szara plucha

[malin30]

Napisane przez Taverney

Malin, to w Tatry
w tym roku wysoko w górach był świetny śnieg: bieluśki, skrzypiący pod butami, chwilami sięgający powyżej kolan, czyli śliczna tatrzańska zima. Gdyby nie moje świąteczno-noworoczne wypady w Tatry to zapomniałabym co to jest prawdzia zima, bo w Poznaniu to tylko trzy dni temu było pięknie biało ale niestety tylko przez parę godzin, bo potem to już została szara plucha

Wiem... Byliśmy tam dwa lata temu na sylwestra. W tym roku wybieramy się we wrześniu. Ale już dawno postanowiłam, że jak i w tym roku nie zobaczę porządnego śniegu, to na sylwka pojedziemy do Wisły.

[Taverney]

fajny pomysł z tą Wisłą, pewnie jest bardziej przytulna niż Zakopane, w dodatku nie ma tylu turystów i ceny przystępniejsze.

[malin30]

Napisane przez Taverney

fajny pomysł z tą Wisłą, pewnie jest bardziej przytulna niż Zakopane, w dodatku nie ma tylu turystów i ceny przystępniejsze.

Nie wiem, jak jest w okresie świąteczno-sylwestrowym, ale obawiam się, że w tym czasie jest tak jak Zakopane "oblężona". Wtedy w Zakopcu byłam przerażona tymi tłumami, ale na szczęście znam miasto jak własną kieszeń, więc wiem, którędy się przemieszczać, żeby był mniejszy tłum A Wisła jest rzeczywiście przyjemna, no i tanie piwo dają "U Bociana", czyli w fan-klubie Małysza

[Melliana]

o, widzę, że urlopiki planujecie? Już?
nam się nawet nie udało dotąd ustalić terminu podrózy poślubnej, choć od ślubu 4 mce minęły

[malin30]

Napisane przez Melliana

o, widzę, że urlopiki planujecie? Już?
nam się nawet nie udało dotąd ustalić terminu podrózy poślubnej, choć od ślubu 4 mce minęły

Ja mam tak w pracy, że na początku roku musimy podać plan urlopów na cały rok... A że w ubiegłym roku nie byliśmy w górach, to od kilku miesięcy wiem, gdzie pojedziemy na tegoroczny urlop.

[Melliana]

no, u nas niby też - ale co mi z tego, że podam termin urlopu, jak z TŻ nie potrafimy się zgrać (a raczej terminy zadań, przy ktorych musimy być po prostu się rozmijają ) i rezultat jest taki, że udaje nam się skoczyć gdzieś co najwyżej na 4, 5 dni i to zupełnie spontanicznie... po ślubie bylismy caaaaaałe 5 dni nad morzem

[justynaa80]

Poszukuję dobrej fryzjerki w Lublinie takiej, która dobrze czesze i takiej, która fajnie maluje (mogą być dwie )

Pozdrawiam dziewczyny

[malin30]

Napisane przez Melliana

no, u nas niby też - ale co mi z tego, że podam termin urlopu, jak z TŻ nie potrafimy się zgrać (a raczej terminy zadań, przy ktorych musimy być po prostu się rozmijają ) i rezultat jest taki, że udaje nam się skoczyć gdzieś co najwyżej na 4, 5 dni i to zupełnie spontanicznie... po ślubie bylismy caaaaaałe 5 dni nad morzem

To rzeczywiście problem. Ja na szczęście mogę dopasować urlop z urlopem męża i odwrotnie.

[Taverney]

Napisane przez justynaa80

Poszukuję dobrej fryzjerki w Lublinie takiej, która dobrze czesze i takiej, która fajnie maluje (mogą być dwie )

Pozdrawiam dziewczyny

Justynko, zaglądnij tu: to wątek o Lubelskich Pannach Młodych
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=193912

dziewczyny-lublinianki na pewno Ci kogoś polecą.

[Melliana]

Napisane przez malin30

To rzeczywiście problem. Ja na szczęście mogę dopasować urlop z urlopem męża i odwrotnie.

no to pozazdrościć! Dla nas życie na walizkach to i tak norma, więc nikomu się nawet nie chce urlopu planować... ech

[mollya]

j atez jeszcze nie byłam w podróży, w sumie zaczynam, teraz nowa prace i trudno tu sie zaraz na urlop wyrywać, a planujemy na dłuższy weekend majowy pojechać do mojej koleżanko do Oslo... Maj ???? kiedy to bedzie...

[hihi]

A ja jestem po cudownym... dwudniowym urlopie z Mężem spędzonym sam na sam
Z racji tego, że sesja nam się zbliża i wszystkie weekendy do końca miesiąca spędzimy na uczelni wzięliśmy 2 dni w środku tygodnia i cieszyliśmy się soba.
Coś pięknego, naładowana jestem pozytywna energią i czuję się bezgranicznie szczęśliwa
Wspólne gotowanie, sprzątanie, robienie prania i zakupów, siedzenie z notatkami na kanapie i po prostu spędzanie razem czasu to czysta radość i szczęście A do tego dużo wzajemnego ciepła i poświęcania czasu tylko sobie z wyłączonymi telefonami

wiem, może to brzmi tak banalnie i "zwykle", ale dla mnie to właśnie jest radość życia

[Melliana]

Napisane przez hihi

wiem, może to brzmi tak banalnie i "zwykle", ale dla mnie to właśnie jest radość życia

a cóż może być wspanialszego od takiej "banalnej i zwykłej" radości z przebywania z ukochanymi ludźmi? Chyba wszystkie to rozumiemy i popieramy

Mollya, racja - maj - kiedy to będzie...

[***luna]

aaneczka dzięuje, powoli zdrowiejemy
tydzień temu zaczęłam kurs na prawko mam świetnego instruktora, jeżdże prawie codziennie. Daleko mi nadal do dobrego kierowcy, ale uczę się pilnie, więc mam nadzieję,że nei będzie źle.

[kulbit]

Napisane przez ***luna

aaneczka dzięuje, powoli zdrowiejemy
tydzień temu zaczęłam kurs na prawko mam świetnego instruktora, jeżdże prawie codziennie. Daleko mi nadal do dobrego kierowcy, ale uczę się pilnie, więc mam nadzieję,że nei będzie źle.

Kochana dobrym kierowca nie zostaje się podczas kursu prawa jazdy Ćwicz pilnie, zdaj prawko a wielu rzeczy nauczysz sie dopiero podczas prowadzania auta, juz samodzielnie Bedzie dobrze Ja zdałam za 3x Ale tak na prawdę prawdziwa nauka zaczynęła sie na własnym aucie z prawem jazdy juz w ręku

[hania811]

Napisane przez Melliana

o, widzę, że urlopiki planujecie? Już?
nam się nawet nie udało dotąd ustalić terminu podrózy poślubnej, choć od ślubu 4 mce minęły

Ja tez nie byłam jeszcze w podrózy poslubnej...ale jadę. Za 2 miesiące w zimne kraje. Tzn na narty w Alpy.
TY tez się w końcu doczekasz

Napisane przez kulbit

Kochana dobrym kierowca nie zostaje się podczas kursu prawa jazdy Ćwicz pilnie, zdaj prawko a wielu rzeczy nauczysz sie dopiero podczas prowadzania auta, juz samodzielnie Bedzie dobrze Ja zdałam za 3x Ale tak na prawdę prawdziwa nauka zaczynęła sie na własnym aucie z prawem jazdy juz w ręku

Mój mąz uwaza ze dobrym kierowca mozna sie nazwac po 10 tyś przejechanych kilometrów...mi jeszcze do tego daleko

[mollya]

Napisane przez ***luna

aaneczka dzięuje, powoli zdrowiejemy
tydzień temu zaczęłam kurs na prawko mam świetnego instruktora, jeżdże prawie codziennie. Daleko mi nadal do dobrego kierowcy, ale uczę się pilnie, więc mam nadzieję,że nei będzie źle.

ja mam prawko 8 lat dopiero do czerwca zeszłego roku mam własne autko ale wcześniej dużo jeżdziłam. Jak się jeździ własnym samochodem jest zupełnie inaczej, pewniej. Ja miałam wcześniej 2 stłuczki i dopiero po nich zaczełam inaczej patrzeć na innych kierowców, pieszych...głównie zasada ograniczonego zaufania!!!!!! i dużo cierpliwości...

[Melliana]

Napisane przez hania811

Ja tez nie byłam jeszcze w podrózy poslubnej...ale jadę. Za 2 miesiące w zimne kraje. Tzn na narty w Alpy.
TY tez się w końcu doczekasz

gratuluję - fajny pomysł, ja tez uwielbiam narty
Może się doczekam, ale duuuużo do zrobienia przed urlopem jeszcze. No i jest warunek: terminy w pracy, które może się w końcu pokryją - moje z TŻ-etowymi no, chyba, że taka podróż poślubna - osobno - każde wyjedzie wtedy, kiedy będzie mogło


Prawko - mam 9 lat. Ale mamy tylko jedno auto, więc kierowca ze mnie sporadyczny. Tacy są najgorsi i wobec takich właśnie ograniczone zaufanie to jedyna metoda akceptacji