Będę mamą ...Nieprzygotowana

[SpicyLady]

Cześć dziewczyny

Jakieś 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że zostanę mamą i to nie jest wczesna ciąża tylko środek drugiego trymestru. Nie miałam żadnych objawów i mimo wizyt u lekarza (nawet ginekologa) nikt nie wiedział o mojej ciąży... Miesiączkę miałam normalnie i tak naprawdę dopiero "dziwny kształt" brzucha zwrócił moją uwagę.
Jestem kompletnie nieprzygotowana do tej roli... Jestem dorosła i zaręczona. Mieliśmy planować ślub, ale aktualnie kończę studia dzienne. Nigdy specjalnie nie chciałam mieć dzieci, co sprawia, że jestem przerażona...

Nawet fryzjerzy odmawiają mi zafarbowania odrostów, co dobija mnie jeszcze bardziej... Naprawdę to jest takie szkodliwe? Szukałam i ile ludzi tyle opinii. Nie wyobrażam sobie chodzić z olbrzymimi odrostami.

Inny problem: wahania nastrojów... macie na to jakieś rady? Raz jestem szczęśliwa, a za chwile ten sam powód mnie smuci (wieczny PMS).

Ślub i wesele: zawsze marzyło mi się piękne wesele (takie dosyć duże)... Biała suknia. Teraz niestety nie będzie na to pieniędzy. Mój TŻ twierdzi, że mały ślub w gronie najbliższych bardziej mu odpowiada.... Szkoda, że powiedział o tym teraz.

Zmieniająca się sylwetka: jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć i osiągnęłam już dosyć ładną sylwetkę. Teraz wiem, że to wszystko stracę... :c Lekarz zabronił ćwiczeń.

Brak opieki: dziecko to przede wszystkim opieka i wychowanie. Tutaj niestety pojawia się problem... Ja mam studia i prace, a partner prace. Nie wiem kto zajmie się dzieckiem pod nasza nieobecność (rodzice odpadają). Czytałam, że żłobki od 12 msc życia... :c


Mam tyle wątpliwości i po prostu się boje... :c

[Qazsew]

Napisane przez SpicyLady

Cześć dziewczyny

Jakieś 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że zostanę mamą i to nie jest wczesna ciąża tylko środek drugiego trymestru. Nie miałam żadnych objawów i mimo wizyt u lekarza (nawet ginekologa) nikt nie wiedział o mojej ciąży... Miesiączkę miałam normalnie i tak naprawdę dopiero "dziwny kształt" brzucha zwrócił moją uwagę.
Jestem kompletnie nieprzygotowana do tej roli... Jestem dorosła i zaręczona. Mieliśmy planować ślub, ale aktualnie kończę studia dzienne. Nigdy specjalnie nie chciałam mieć dzieci, co sprawia, że jestem przerażona...

Nawet fryzjerzy odmawiają mi zafarbowania odrostów, co dobija mnie jeszcze bardziej... Naprawdę to jest takie szkodliwe? Szukałam i ile ludzi tyle opinii. Nie wyobrażam sobie chodzić z olbrzymimi odrostami.

Inny problem: wahania nastrojów... macie na to jakieś rady? Raz jestem szczęśliwa, a za chwile ten sam powód mnie smuci (wieczny PMS).

Ślub i wesele: zawsze marzyło mi się piękne wesele (takie dosyć duże)... Biała suknia. Teraz niestety nie będzie na to pieniędzy. Mój TŻ twierdzi, że mały ślub w gronie najbliższych bardziej mu odpowiada.... Szkoda, że powiedział o tym teraz.

Zmieniająca się sylwetka: jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć i osiągnęłam już dosyć ładną sylwetkę. Teraz wiem, że to wszystko stracę... :c Lekarz zabronił ćwiczeń.

Brak opieki: dziecko to przede wszystkim opieka i wychowanie. Tutaj niestety pojawia się problem... Ja mam studia i prace, a partner prace. Nie wiem kto zajmie się dzieckiem pod nasza nieobecność (rodzice odpadają). Czytałam, że żłobki od 12 msc życia... :c


Mam tyle wątpliwości i po prostu się boje... :c

A jak dowiedzialas sie o ciąży?bo nie piszesz czy test czy juz wizyta u gin?a zabezpieczaliscie sie jakos i mimo tego tak wyszlo?jesli masz prace to przeciez przysluguje ci macierzynski po urodzeniu wiec chyba by juz problemu z opieka nie bylo,jesli bardzo chcesz pracowac a tz tez pracuje,zatrudnijcie zaufana nianie,wesele zawsze mozesz wyprawic jak bobas podrosnie,poszukaj tez pozytywow w swojej sytuacji bo narazie skupiasz sie tylko na negatywach,dziecko to wielkie szczesie i wiele osob oddaloby wszystko by je miec,a co twoj tz na to?chce dziecka?cieszy sie?czy raczej mu to obojetne,jesli chodzi o sylwetke to zdrowe i rozsadne odzywianie,jak i odpowiednie cwiczenia w ciazy(dlaczego lekarz zabronil?ciaza jest zagrozona?moze w pozniejszym etapie bedzie mozna) spowoduja ze bardzo szybko wrocisz do formy sprzed ciazy,staraj sie myslec pozytywnie bo stres i ciagle zamartwianie szkodza Tobie i dziecku

[harmonijca89]

Ciąża to trudny okres i takie myśli i wątpliwości to częsty problem. Uwierz że gdy pojawi się ten mały człowieczek na świecie, bedziesz sie śmiać z tych swoich lęków. Dziecko to cud.

[pearl126]

Jak mozna miec miesiączkę w ciazy? Miesiączka wynika ze zluszczajacej sie macicy, gdzie nie doszło do zapłodnienia po jajeczkowaniu wiec to niemożliwe.

[ecia91]

Napisane przez pearl126

Jak mozna miec miesiączkę w ciazy? Miesiączka wynika ze zluszczajacej sie macicy, gdzie nie doszło do zapłodnienia po jajeczkowaniu wiec to niemożliwe.

Możliwe, możliwe. Koleżanka z pracy miała do 4 miesiąca normalne miesiączki dlatego nie wiedziała, że jest w ciąży. Z resztą dużo historii na ten temat można poczytać. Takie rzeczy się zdarzają

[SpicyLady]

(literówka w temacie)

O ciąży dowiedziałam się z testu. Potem była potwierdzona przez lekarza. Sytuacja dosyć dziwna. Zabezpieczaliśmy się i do tego mam bardzo obniżoną płodność... Jestem praktycznie bezpłodna. Od lat chorowałam na endometrioze. Miałam zabieg w wyniku czego usunięto mi jeden jajnik. Od zawsze miałam zaburzenia okresu i byłam na lekach. Mimo wszystko zabezpieczaliśmy się.

Na wieść o ciąży lekarz, który mnie leczył stwierdził, że to prawdziwy cud. Ja byłam od zawsze chyba przygotowana na brak dzieci.
Okres miałam jeszcze na przełomie sierpie/ wrzesień. Teraz się dziwnie czułam i test zrobiłam po namowie narzeczonego.
3x negatywny
2x pozytywny
Niestety lekarz potwierdził ciąże i to zagrożoną. Kazał mi unikać sprawności fizycznej i oszczędzać się.

narzeczony się cieszy i strasznie mnie opierdzielił jak na widok pozytywnych wyników powiedziałam "aborcja"...

edit:

Ten"okrest" to nie był okres. lekarz to nazwał jakoś.

[eyo]

to ja może w punktach:

1) skoro to już 4 miesiąc to o aborcji na życzenie raczej możesz zapomnieć bo niestety na to nawet w legalnej opcji za granicą jest za późno w tych bardziej "cywilizowanych" opcjach
2) musisz się zastanowić czy w ogóle chcesz tego dziecka - masz na to kilka miesięcy, chociaż tego nie popieram to cóż możesz je oddać (byleby z uregulowaną sytuacja prawną) lub zostawić je z ojcem (i płacić alimenty) - biorąc pod uwagę reakcje partnera na wieść o ciąży tutaj raczej musisz się liczyć z rozstaniem
3) jeżeli zdecydujesz się zostać w związku i urodzić/wychować dziecko:
- ślub - nie zgadzaj się na ślub, którego nie chcesz bo "tak wypada" - odchowajcie trochę dziecko, odłóżcie trochę pieniędzy i zróbcie taki ślub o jakim marzyłaś, branie ślubu na szybko bo dziecko w drodze to najgorsza możliwa opcja w sytuacji w której masz wątpliwości
- sylwetka - nie ma się co oszukiwać, że ciąża nie pozostawi śladu na Twoim ciele no ale skoro teraz dałaś radę wypracować wymarzoną figurę to dasz radę i później, wiele kobiet po ciąży często dochodzi do lepszej figury niż miały przed (bo np. przed było ok i nie miały motywacji do działania a potem zmiany ciała w ciąży je zmotywowały do ćwiczeń), ja na co dzień widzę mnóstwo młodych i bardzo zgrabnych młodych mam więc jeżeli tylko będziesz miała silną wolę to dasz sobie radę (a sama już dobrze wiesz, że jak chcesz to potrafisz);
- włosy, paznokcie - nie dajmy się zwariować, kobieta w ciąży też może być zadbana polecane są farby bez amoniaku w takim przypadku (ale to generalnie lepiej takie wybierać) i ważne też żeby podchodzić do wszystkiego z rozsądkiem, tak samo jak sobie raz na jakiś czas kobieta zrobi paznokcie (typu żele, hybrydy) to też się nic nie stanie;
- studia - dużo Ci zostało? może uda się skończyć przed porodem? a jak nie to weźmiesz krótką przerwę po porodzie i dokończysz studia później - nie będzie tak "wygodnie" jak teraz ale da się to ogarnąć;
- praca - jaką masz sytuację? na jakiej pracujesz umowie? tutaj ważne to ustalić jak dokładnie będą wyglądały wasze finanse i jak długo możesz nie pracować;
- żłobki - w niektórych miastach są takie, które przyjmują już dzieci od 6msc (coś czuję, że zaraz spadnie na mnie atak za samą propozycje tak nieprzyzwoitego rozwiązania ale cóż - czasem nie ma wyjścia).

Jeżeli zdecydujesz się wychować to dziecko to lekko nie będzie - wiele rzeczy się utrudni - ale to nie jest niewykonalne. Najważniejsze to uzgodnić z partnerem realny plan na wasze dalsze życie.

[agusia8524]

Napisane przez pearl126

Jak mozna miec miesiączkę w ciazy? Miesiączka wynika ze zluszczajacej sie macicy, gdzie nie doszło do zapłodnienia po jajeczkowaniu wiec to niemożliwe.

Złuszcza się endometrium nie macica!
Krwawienie jest możliwe, ale nie jest to miesiączka.

Spicy nie wiesz ile bym dała za Twoje dylematy i takie zaskoczenie.
Wszystko da się poukładać, najpierw oswój się z myślą o ciąży.
A bezpłodność to np. brak jajników, macicy, więc najwyżej mogłaś być czasowo niepłodna, bezpłodność jest nieodwracalna.

[ajah]

Napisane przez SpicyLady

Cześć dziewczyny

Jakieś 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że zostanę mamą i to nie jest wczesna ciąża tylko środek drugiego trymestru. Nie miałam żadnych objawów i mimo wizyt u lekarza (nawet ginekologa) nikt nie wiedział o mojej ciąży... Miesiączkę miałam normalnie i tak naprawdę dopiero "dziwny kształt" brzucha zwrócił moją uwagę.
Jestem kompletnie nieprzygotowana do tej roli... Jestem dorosła i zaręczona. Mieliśmy planować ślub, ale aktualnie kończę studia dzienne. Nigdy specjalnie nie chciałam mieć dzieci, co sprawia, że jestem przerażona...

Nawet fryzjerzy odmawiają mi zafarbowania odrostów, co dobija mnie jeszcze bardziej... Naprawdę to jest takie szkodliwe? Szukałam i ile ludzi tyle opinii. Nie wyobrażam sobie chodzić z olbrzymimi odrostami.

Inny problem: wahania nastrojów... macie na to jakieś rady? Raz jestem szczęśliwa, a za chwile ten sam powód mnie smuci (wieczny PMS).

Ślub i wesele: zawsze marzyło mi się piękne wesele (takie dosyć duże)... Biała suknia. Teraz niestety nie będzie na to pieniędzy. Mój TŻ twierdzi, że mały ślub w gronie najbliższych bardziej mu odpowiada.... Szkoda, że powiedział o tym teraz.

Zmieniająca się sylwetka: jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć i osiągnęłam już dosyć ładną sylwetkę. Teraz wiem, że to wszystko stracę... :c Lekarz zabronił ćwiczeń.

Brak opieki: dziecko to przede wszystkim opieka i wychowanie. Tutaj niestety pojawia się problem... Ja mam studia i prace, a partner prace. Nie wiem kto zajmie się dzieckiem pod nasza nieobecność (rodzice odpadają). Czytałam, że żłobki od 12 msc życia... :c


Mam tyle wątpliwości i po prostu się boje... :c

Rozumiem twoje zaskoczenie, panike. I to, że przejmujesz się takimi kwestiami jak brak weselicha (ktorego twój narzeczony i tak nie chce) i tego, że nie możesz ćwiczyć zrzucam właśnie na to zaskoczenie.
Jesli jednak to sa dla ciebie kosmiczne problemy i ich siła nie zmaleje, to uważam, Ze zachoujesz sie jak dzieciak, a nie osoba dorosła.
Opiekować się dzieckiem możesz na zmianę z partnerem. Poza tym, istnieje cos takiego jak indywidualny tok studiów.

[Qazsew]

Napisane przez eyo

to ja może w punktach:

1) skoro to już 4 miesiąc to o aborcji na życzenie raczej możesz zapomnieć bo niestety na to nawet w legalnej opcji za granicą jest za późno w tych bardziej "cywilizowanych" opcjach
2) musisz się zastanowić czy w ogóle chcesz tego dziecka - masz na to kilka miesięcy, chociaż tego nie popieram to cóż możesz je oddać (byleby z uregulowaną sytuacja prawną) lub zostawić je z ojcem (i płacić alimenty) - biorąc pod uwagę reakcje partnera na wieść o ciąży tutaj raczej musisz się liczyć z rozstaniem
3) jeżeli zdecydujesz się zostać w związku i urodzić/wychować dziecko:
- ślub - nie zgadzaj się na ślub, którego nie chcesz bo "tak wypada" - odchowajcie trochę dziecko, odłóżcie trochę pieniędzy i zróbcie taki ślub o jakim marzyłaś, branie ślubu na szybko bo dziecko w drodze to najgorsza możliwa opcja w sytuacji w której masz wątpliwości
- sylwetka - nie ma się co oszukiwać, że ciąża nie pozostawi śladu na Twoim ciele no ale skoro teraz dałaś radę wypracować wymarzoną figurę to dasz radę i później, wiele kobiet po ciąży często dochodzi do lepszej figury niż miały przed (bo np. przed było ok i nie miały motywacji do działania a potem zmiany ciała w ciąży je zmotywowały do ćwiczeń), ja na co dzień widzę mnóstwo młodych i bardzo zgrabnych młodych mam więc jeżeli tylko będziesz miała silną wolę to dasz sobie radę (a sama już dobrze wiesz, że jak chcesz to potrafisz);
- włosy, paznokcie - nie dajmy się zwariować, kobieta w ciąży też może być zadbana polecane są farby bez amoniaku w takim przypadku (ale to generalnie lepiej takie wybierać) i ważne też żeby podchodzić do wszystkiego z rozsądkiem, tak samo jak sobie raz na jakiś czas kobieta zrobi paznokcie (typu żele, hybrydy) to też się nic nie stanie;
- studia - dużo Ci zostało? może uda się skończyć przed porodem? a jak nie to weźmiesz krótką przerwę po porodzie i dokończysz studia później - nie będzie tak "wygodnie" jak teraz ale da się to ogarnąć;
- praca - jaką masz sytuację? na jakiej pracujesz umowie? tutaj ważne to ustalić jak dokładnie będą wyglądały wasze finanse i jak długo możesz nie pracować;
- żłobki - w niektórych miastach są takie, które przyjmują już dzieci od 6msc (coś czuję, że zaraz spadnie na mnie atak za samą propozycje tak nieprzyzwoitego rozwiązania ale cóż - czasem nie ma wyjścia).

Jeżeli zdecydujesz się wychować to dziecko to lekko nie będzie - wiele rzeczy się utrudni - ale to nie jest niewykonalne. Najważniejsze to uzgodnić z partnerem realny plan na wasze dalsze życie.

Dlaczego zaraz atak,jesli zlobek jest dobry a matka nie ma innego wyjscia,lub ma ciagle miec "pretensje" do dziecka ze ciagle siedzi w domu to lepiej tak to ogarnąc,autorka chyba chce slubu skoro pisala ze jest zareczona,popieram pomysl slubu po urodzeniu dziecka

[eyo]

Napisane przez Qazsew

Dlaczego zaraz atak,jesli zlobek jest dobry a matka nie ma innego wyjscia,lub ma ciagle miec "pretensje" do dziecka ze ciagle siedzi w domu to lepiej tak to ogarnąc,autorka chyba chce slubu skoro pisala ze jest zareczona,popieram pomysl slubu po urodzeniu dziecka

nie od dziś przeglądam wątki na wizażu i widziałam już afery bo np. matka chce po rocznym urlopie wrócić na 8h plus dojazdy do pracy, oburzenie z wątków gdzie matki pytają o żłobki od 6msc to też nie jest rzadkość - i to jest bardzo rzadko grzeczne wyrażenie opinii na zasadzie "rozważcie inną opcje bo dla dziecka byłoby lepiej" a raczej "wyrodna paskudna kobieto jak śmiesz" - niestety ale są na tym świecie osoby, które kobiecie w ciąży powiedzą/napisz "to trzeba było sobie dziecka nie robić skoro nie możesz go wychować jak na matkę polkę przystało", oczywiście nie wszyscy mają takie podejście ale kobiecie w ciąży z buzującymi hormonami czasem do załamania wystarczy komentarz jednej empatycznej inaczej forumowiczki

ja też uważam, że czasami nie ma wyjścia a przecież się tego dziecka w domu samego nie zostawi - jasne byłoby cudownie gdyby w każdej rodzinie jeden z rodziców mógł zająć się "domem" przez kilka lat tylko szkoda, że mało kogo na to stać

[Qazsew]

Napisane przez eyo

nie od dziś przeglądam wątki na wizażu i widziałam już afery bo np. matka chce po rocznym urlopie wrócić na 8h plus dojazdy do pracy, oburzenie z wątków gdzie matki pytają o żłobki od 6msc to też nie jest rzadkość - i to jest bardzo rzadko grzeczne wyrażenie opinii na zasadzie "rozważcie inną opcje bo dla dziecka byłoby lepiej" a raczej "wyrodna paskudna kobieto jak śmiesz" - niestety ale są na tym świecie osoby, które kobiecie w ciąży powiedzą/napisz "to trzeba było sobie dziecka nie robić skoro nie możesz go wychować jak na matkę polkę przystało", oczywiście nie wszyscy mają takie podejście ale kobiecie w ciąży z buzującymi hormonami czasem do załamania wystarczy komentarz jednej empatycznej inaczej forumowiczki

ja też uważam, że czasami nie ma wyjścia a przecież się tego dziecka w domu samego nie zostawi - jasne byłoby cudownie gdyby w każdej rodzinie jeden z rodziców mógł zająć się "domem" przez kilka lat tylko szkoda, że mało kogo na to stać

Rozumiem ze zdarzaja sie takie matki i to nie tylko na forumale trzeba wierzyc ze kazda mama wie co dobre dla niej i jej dziecka,niestety czesto sytuacja zmusza nas do poslania szybko bobasa do zlobka bo zwyczajnie w innej sytuacji bobas nie bedzie mial co jesc

[ajah]

Napisane przez Qazsew

Rozumiem ze zdarzaja sie takie matki i to nie tylko na forumale trzeba wierzyc ze kazda mama wie co dobre dla niej i jej dziecka,niestety czesto sytuacja zmusza nas do poslania szybko bobasa do zlobka bo zwyczajnie w innej sytuacji bobas nie bedzie mial co jesc

to akurat naiwne podejście. wiele mam nie ma pojęcia na ten temat (mówię generalnie, a nie w kontekście żłobka).

[eyo]

Napisane przez ajah

to akurat naiwne podejście. wiele mam nie ma pojęcia na ten temat (mówię generalnie, a nie w kontekście żłobka).

nie wiem co jest naiwnego w założeniu, że dla świętego spokoju własnego i cudzego uznaje się, że dorosłe osoby są zdolne do samostanowienia o sobie to raczej objaw zdrowia psychicznego
generalnie wielu ludzi nie ma pojęcia o wielu rzeczach

[ajah]

Napisane przez eyo

nie wiem co jest naiwnego w założeniu, że dla świętego spokoju własnego i cudzego uznaje się, że dorosłe osoby są zdolne do samostanowienia o sobie to raczej objaw zdrowia psychicznego
generalnie wielu ludzi nie ma pojęcia o wielu rzeczach

Sa zdolnedo samostanowienia. Natomiast nie zawsze wiedza co dla dziecka jest najlepsze czy działają wg swoich widzimisię.
Wiedza na nikogo z momentem porodu nie spływa, a pewne rzeczy trzeba wiedzieć, by móc podjąć konkretna np korzystna dla dziecka decyzję.

[Qazsew]

Napisane przez ajah

to akurat naiwne podejście. wiele mam nie ma pojęcia na ten temat (mówię generalnie, a nie w kontekście żłobka).

Moze i naiwne ale milo by byloale jest tez wiele mam ktore maja zdrowe podejscie do wychowywania swojego dziecka i jednak wiedza jak to robic

[SpicyLady]

Jeśli chodzi o studia to jestem na ostatnim roku i nie chce brać dziekanki, bo jestem w trakcie prowadzenia badań do pracy magisterskiej. Badań nie mogę odwlec w czasie czy przeciągnąć.

Jeśli chodzi o indywidualny tok studiów to złożyłam w poniedziałek. Dziekan jednak poinformował mnie, że na decyzje mogę czekać nawet do 4 miesięcy (w zasadach jest zapisane, że powinno się to złożyć minimum4 miesiące przed rozpoczęciem semestru).

Ja jak każdy prawie student pracowałam na "śmieciowej umowie" (która mi się kończy w listopadzie). Nie przysługuje mi urlop, a umowy na pewno mi nie przedłużą. Nie była to też praca z którą wiązałam nadzieje (fajna i dorywcza, ale dla studenta).

Partner pracuje na zmiany i ciężko będzie nam się zgrać. Szczególnie, że studiuje prawie 100 km od miejsca zamieszkania... Na drugim semestrze mam mało zajęć, więc to nie będzie problem. Problem pojawia się teraz.

Ćwiczenia czy wesele to nic w porównaniu z utratą pracy i problemami z dalszą edukacją...

[ajah]

Napisane przez SpicyLady

Jeśli chodzi o studia to jestem na ostatnim roku i nie chce brać dziekanki, bo jestem w trakcie prowadzenia badań do pracy magisterskiej. Badań nie mogę odwlec w czasie czy przeciągnąć.

Jeśli chodzi o indywidualny tok studiów to złożyłam w poniedziałek. Dziekan jednak poinformował mnie, że na decyzje mogę czekać nawet do 4 miesięcy (w zasadach jest zapisane, że powinno się to złożyć minimum4 miesiące przed rozpoczęciem semestru).

Ja jak każdy prawie student pracowałam na "śmieciowej umowie" (która mi się kończy w listopadzie). Nie przysługuje mi urlop, a umowy na pewno mi nie przedłużą. Nie była to też praca z którą wiązałam nadzieje (fajna i dorywcza, ale dla studenta).

Partner pracuje na zmiany i ciężko będzie nam się zgrać. Szczególnie, że studiuje prawie 100 km od miejsca zamieszkania... Na drugim semestrze mam mało zajęć, więc to nie będzie problem. Problem pojawia się teraz.

Ćwiczenia czy wesele to nic w porównaniu z utratą pracy i problemami z dalszą edukacją...

teraz jest problem ze względu na zmęczenie, stres, ilość godzin ?
Możesz próbwać rozmawiać z wykładowcami indywidualnie i może akurat ktoś spojrzy na sprawę przychylnie: w końcu mimo tego, ze sprawa nietypowa to związana z kwestią zdrowotną i pojawiła się nagle (znam kobietę, która dowiedziała się o ciązy w 7 miesiącu).

Na kiedy masz termin?

[eyo]

Napisane przez ajah

Sa zdolnedo samostanowienia. Natomiast nie zawsze wiedza co dla dziecka jest najlepsze czy działają wg swoich widzimisię.
Wiedza na nikogo z momentem porodu nie spływa, a pewne rzeczy trzeba wiedzieć, by móc podjąć konkretna np korzystna dla dziecka decyzję.

jakby się tak każdy troszczył o trafność cudzych decyzji to by nikt życia nie miał a granica między własnym a cudzym widzimisię jest bardzo cienka i często się ludziom myli z wiedzą

także niech każdy podejmuje własne decyzje, jak potrzebuje niech dopytuje a jak przekracza granice to są od tego odpowiednie służby - postronni obywatele nie są odpowiedzialni za zbawianie świata swoją mądrością

eot.

Napisane przez SpicyLady

Jeśli chodzi o studia to jestem na ostatnim roku i nie chce brać dziekanki, bo jestem w trakcie prowadzenia badań do pracy magisterskiej. Badań nie mogę odwlec w czasie czy przeciągnąć.

Jeśli chodzi o indywidualny tok studiów to złożyłam w poniedziałek. Dziekan jednak poinformował mnie, że na decyzje mogę czekać nawet do 4 miesięcy (w zasadach jest zapisane, że powinno się to złożyć minimum4 miesiące przed rozpoczęciem semestru).

Ja jak każdy prawie student pracowałam na "śmieciowej umowie" (która mi się kończy w listopadzie). Nie przysługuje mi urlop, a umowy na pewno mi nie przedłużą. Nie była to też praca z którą wiązałam nadzieje (fajna i dorywcza, ale dla studenta).

Partner pracuje na zmiany i ciężko będzie nam się zgrać. Szczególnie, że studiuje prawie 100 km od miejsca zamieszkania... Na drugim semestrze mam mało zajęć, więc to nie będzie problem. Problem pojawia się teraz.

Ćwiczenia czy wesele to nic w porównaniu z utratą pracy i problemami z dalszą edukacją...

- studia - może dasz radę przyśpieszyć i skończyć szybciej? albo chociaż ogarnąć na tyle żeby potem mieć mało co do zamknięcia

- skoro z pracy nici to polecam zacząć się rozglądać za informacjami w sprawie tego jakie świadczenia Ci przysługują - nie żebym namawiała ale może się okazać, że np. bycie oficjalnie samotną matką bez pracy może Tobie i partnerowi bardziej się opłacać niż branie ślubu (bo jako samotna matka dochodów nie ma a już jako rodzina w której mąż pracuje dochody będziecie mieć)

- jak dziecko się urodzi i trochę podrośnie to możesz poszukać opcji pracy zdalnej i coś robić z domu dorywczo? to zawsze jakiś dodatkowy zarobek

- kiedy partner kończy studia? rozumiem, że u niego to opcja weekendowa skoro pracuje na zmiany - czyli nie dość, że w tygodniu praca to jeszcze część weekendów na studiach?

- mieszkacie razem?

- jak sytuacja wygląda od strony finansowej? jesteście w stanie chociaż skromnie utrzymać się z pensji partnera? możecie liczyć na jakiekolwiek wsparcie ze strony rodziny (skoro nie ma szans na opiekę nad dzieckiem to może chociaż jakieś wsparcie finansowe)?

- ma którekolwiek z was jakieś stypendium, cokolwiek z czego można by jeszcze te kilka miesięcy do urodzenia dziecka trochę zaoszczędzić? w ogóle macie jakieś oszczędności?

a ze studiami to nie ma tragedii - przecież to końcówka, dasz sobie radę - znam dziewczyny, które same kilka lat studiów ogarnęły bez rodziny w okolicy do pomocy a dzieci wychowywało pół akademika, lekko nie jest ale to też nie jest coś czego się nie da zrobić

[ajah]

eyo słuzby jak wiadomo są niewydolne i nie zajmują się głupotami typu: niemowle ogladające TV, matka nakłuwająca dziecku krostki trądzikowe, nie przebierająca go na noc, czy karmiąca jedzeniem, które jest dla niego szkodliwe.chodzi o wtrącanie się w te kwestie, a o to, że decyzje własne nie zawsze są dobre (dla dziecka), bo podejmuje je matka.

[SpicyLady]

Uczymy się w innych miastach i tak on studiuje zaocznie. Jak policzymy przymus zapłacenia za jego studia to nie starczy na utrzymanie nas.

Wielu wykładowców mam fajnych i z nimi na pewno sie dogadam, ale dwóch to dramat, a mam z nimi egzaminy i tego sie boje.

Termin na początek lutego. W piątek brzozę dokładniej wiadomo.

Rodzice nie sa w stanie pomoc, bo to raczej ja im pomagam.



Sprawdziłam stypendia i postaram sie je dostać. Zgłoszę też sytuacje kryzysowa.



Studia najszybciej skoncze w czerwcu (z obrona), bo teraz nie ma przyspieszonej sesji.

[ajah]

Spicy ja bym juz teraz sprawdziła jakie świadczenia mogą tobie/ wam przysługiwać: np. becikowe, świadczenie rodzicielskie czy 500 +.
Itd.

[megilla]

Na pewno dostaniesz kosiniakwe 500zł. Pewnie możesz ubiegć się też o 500plus.
Najlepiej zapytaj w mopsie.

[paulinika]

Hej. Zgadam sie z kazdym punktem ktory wypisala eyo. Nie bedzie latwo ale da sie wszystko ogarnac jak wszystko dobrze zorganizujecie.
Dowiedz sise tez o pomocy od panstwa, czytalam na innych forach ze teraz pomagaja w Polsce samotnym matka, wlasnie z +500 i czyms jeszcze.
Glowa do gory!

[zie_l_ona]

Napisane przez SpicyLady

Ja jak każdy prawie student pracowałam na "śmieciowej umowie" (która mi się kończy w listopadzie). Nie przysługuje mi urlop, a umowy na pewno mi nie przedłużą. Nie była to też praca z którą wiązałam nadzieje (fajna i dorywcza, ale dla studenta).

Od kwietnia weszły nowe przepisy i jeżeli nie przysługuje Ci urlop, to dostajesz 1000zł zasiłku macierzyńskiego na miesiąc (dotyczy studentów i bezrobotnych), zdaje się przez rok, ale głowy nie dam. Nie jest to dużo, ale zawsze nie zostajesz na lodzie.
Studiami bym się najmniej martwiła, bo z doświadczenia wiem, że jak się nie kręci, tylko uczciwie przedstawia swoją sytuację, to zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Jak jakiś prowadzący będzie robił problemy, to uderzaj do dziekana.
Będzie dobrze

[xjustyniaaax]

Dokladnie tak jak dziewczyny pisza jako samotnej matce nalezy Ci sie 500+ nawet na 1 dziecko, do tego 1000zl miesiecznie, plus ewntualnie rodzinne i pomoc z mopsu. Moze w takim wypadku warto ślub przesunąć w czasie. Pisalas o duzym weselu to jest nega koszt wiec podejrzewam ze macie jakies oszczednosci wiec nie bedzie zle!
Teraz jestes jeszcze w szoku ale to minie i wszystko sie ulozy. Trzymam kciuki

[Qazsew]

Napisane przez xjustyniaaax

Dokladnie tak jak dziewczyny pisza jako samotnej matce nalezy Ci sie 500+ nawet na 1 dziecko, do tego 1000zl miesiecznie, plus ewntualnie rodzinne i pomoc z mopsu. Moze w takim wypadku warto ślub przesunąć w czasie. Pisalas o duzym weselu to jest nega koszt wiec podejrzewam ze macie jakies oszczednosci wiec nie bedzie zle!
Teraz jestes jeszcze w szoku ale to minie i wszystko sie ulozy. Trzymam kciuki

Chyba nie do konca jest tak ze jak samotna matka to na pierwsze dziecko 500zl dostanie,wszedzie jest kryterium dochodowe z tego co kojarze

[eyo]

Napisane przez Qazsew

Chyba nie do konca jest tak ze jak samotna matka to na pierwsze dziecko 500zl dostanie,wszedzie jest kryterium dochodowe z tego co kojarze

ona jako samotna matka zaraz nie będzie miała żadnych dochodów także jakby nie było zwyczajnie nie opłaca się jej brać ślubu z pracującym partnerem

@SpicyLady zbierz sobie te wszystkie informacje, posprawdzaj wszystko dokładnie w sprawie przysługujących Ci zasiłków a najlepiej przejdź się do jakiegoś ośrodka pomocy społecznej tak żebyś miała jasną sprawę na jakie wsparcie możesz liczyć - może jak się to wszystko pozbiera to nie będzie finansowo tak źle
co do studiów - skoro większość wykładowców jest przychylna to dasz radę, z tą problematyczną dwójką też sobie poradzisz jeżeli będziesz miała nieco więcej luzu u innych - a po urodzeniu dziecka do tego czerwca się jakoś przemęczysz, pewnie zarwiesz wiele nocy żeby ogarnąć i dziecko i naukę ale ogarniesz, to tylko na kilka miesięcy, potem będzie już z górki
potem akurat będziesz już miała studia z głowy, maluch podrośnie i będziesz mogła spokojnie zacząć szukać już docelowej porządnej pracy żeby wyjść z tego chwilowego dołka

[vretka]

Jeśli mieszka się razem i prowadzi wspólnie gospodarstwo domowe, ślub nie ma znaczenia w przypadku wielu świadczeń. Nie dam sobie ręki uciąć, ale to chyba dotyczy właśnie 500+, więc warto to sprawdzić.

[Qazsew]

Napisane przez vretka

Jeśli mieszka się razem i prowadzi wspólnie gospodarstwo domowe, ślub nie ma znaczenia w przypadku wielu świadczeń. Nie dam sobie ręki uciąć, ale to chyba dotyczy właśnie 500+, więc warto to sprawdzić.

Zalezy chyba jeszcze czy są razem zameldowani,ale jak nie wezma slubu to naleza jej sie alimenty(chocby na papierze) ktore jednak sa brane pod uwagę jako dochód,poza tym prawo do swiadczenia uzyskuje sie biorac pod uwage dochody uzyskane za rok poprzedzajacy rok zasilkowy,czyli jesli zlozy wniosek w przyszlym roku to papierki o dochodach ma dac za zeszly rok a w tym roku jednak ma dochody bo pracuje,no i ewentualne stypendia to tez dochod