Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

[Atavish]

Napisane przez Zorzoli

o to widze, ze bardzo aktywny weekend mialas

Ale to były wszystkie moje spotkania z internetu, a nie ten weekend
Aktualnie nie ma mnie w Polsce, więc nie randkuję

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[CarycaKatarzynaI]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;66460806]No tak Darcy, ale niestety rozmowa się kompletnie nie kleiła . BTW nie oglądałam 3 .
[/QUOTE]
Polecam 3!!! Naprawdę zabawna jest! Szkoda tylko, że Bridget nie wygląda już tak samo. Ale dialogi są świetne. Byłam w kinie z koleżankami i dawno się tak nie uśmiałyśmy.

Ja na randkach z internetu to byłam chyba ze trzydzieści! W przeciągu prawie czterech lat. Kiedyś zaczęłam je wszystkie liczyć, ale się pogubiłam. Połowy imion nie pamiętam Do tego jeszcze randki takie z reala, to chyba na wszystkich razem byłam na 50 spotkaniach. I nadal singielka Jakbym tu historie jakieś poopisywała to można byłoby z krzesełka spaść Widać to nie mój czas na spotkanie tego jedynego. Teraz mam jedno postanowienie, że nie będę się już spotykać z ludźmi z internetu, bo to jednak strata czasu jak dla mnie. Więcej do ludzi wychodzić, jakieś imprezki, koncerty, festiwale, ewentualnie spotkania tematyczne z internetu. Zostało mi tylko jedno spotkanie z internetu zaplanowane i koniec. Z chłopakiem piszę już trzy miesiące, kontakt prawie codzienny, wydaję się ok. To moja ostatnia szansa

[czekoladowoo]

Nowa Bridget jest ekstra splakałam sie jak nigdy ze śmiechu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aleks_90]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

. Zostało mi tylko jedno spotkanie z internetu zaplanowane i koniec. Z chłopakiem piszę już trzy miesiące, kontakt prawie codzienny, wydaję się ok. To moja ostatnia szansa

Powodzenia!!

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Nowa Bridget jest ekstra splakałam sie jak nigdy ze śmiechu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jej Dziewczyny tak zachwalacie to chyba sie wybiorę Chociaz żadnej czesci nie oglądałam chyba że fragmenty.

[czekoladowoo]

3 cześć jest jak dla mnie zdecydowanie najlepsza. No i Dempsey

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[December12]

Jak dla mnie wszystkie 3 części Bridget super, no może 2 ciut gorsza.
Sama nie wiem co myśleć o randkowaniu online, z jednej strony nikogo sensownego nie udało mi się poznać, ale w końcu przecież są takie pary, nawet tutaj na forum.

[pechowianka]

a ten moj fajny jakos nie proponije spotkania ze 3 razy napomknelam ze najlepiej sie spotkac a on po ustaleniu ze mieszkamy 15 minut od siebie ze to super nie pociagnal tematu. poczekam do weekendu jak sie nie zreflektuje -splawie choc pisze sie super😎

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Shawtty]

Napisane przez pechowianka

a ten moj fajny jakos nie proponije spotkania ze 3 razy napomknelam ze najlepiej sie spotkac a on po ustaleniu ze mieszkamy 15 minut od siebie ze to super nie pociagnal tematu. poczekam do weekendu jak sie nie zreflektuje -splawie choc pisze sie super��

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Dlaczego nie zaproponujesz mu sama spotkania? Tak bezpośrednio.

[pechowianka]

Napisane przez Shawtty

Dlaczego nie zaproponujesz mu sama spotkania? Tak bezpośrednio.

nie chce sie narzucac i tez chcialabym zeby to wyszlo od Niego zobaczymy co bedzie dalej ..musze troche stonowac bo sie zaczelam wkrecac jak gowniara w Pana ktorego nie widzialam w realu Ale to pierwszy facet z portalu o ktorym marze

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Shawtty]

Napisane przez pechowianka

nie chce sie narzucac i tez chcialabym zeby to wyszlo od Niego zobaczymy co bedzie dalej ..musze troche stonowac bo sie zaczelam wkrecac jak gowniara w Pana ktorego nie widzialam w realu Ale to pierwszy facet z portalu o ktorym marze

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

i mnie się tak zdarzyło.
Piszecie od piątku dopiero, tak? Może facet nie jest narwany i nie zaprasza kobiet po trzech słowach na randki, to wcale nie jest nic negatywnego

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Ahaaaa... Co do tych czystoportalowych miłości...
Zacytuję siebie z poprzedniej części wątku:

"Zrobił mi raz tak gość, nie spotkałam się z nim nawet, ale pisaliśmy ze sobą całe dnie i noce przez jakiś czas, strasznie się zaangażowałam, głupia ja. Nagle nie odpisał i cisza trwała 1,5 miesiąca. Myślałam, że oszaleję. Napisał w końcu tłumacząc się popsutym telefonem (a kontakt mieliśmy tylko telefoniczny i przez whatsapp). Nie wnikajmy już, czy kłamał, czy nie. Skończyło się to tak, że zdenerwował mnie po kilku dniach nie na żarty, bo był mocno roszczeniowy jak na taką lukę w kontakcie, więc napisałam mu, co o tym myślę i poszłam spać. Na drugi dzień usłyszałam, że ma dość ludzi, którzy się obrażają, za którymi trzeba latać, tłumaczyć się i prosić i "ŻEGNAM'.
Nigdy więcej się nie odezwał"

Wiecie co? Dwa tygodnie temu dostałam dziwnego smsa. Nie miałam numeru, bo skasowałam. Minęło pół roku od tej sytuacji, a on się jednak odezwał. Przepraszał, stwierdził, że jest idiotą, że to mogła być big love, że niczego nie wymaga, że nie ma prawa, ale ma nadzieję. Miałam dobry humor, tego dnia szłam spotkać się z tym chłopakiem, z którym teraz trochę randkuję, więc gadałam z nim na luzie. Pochwaliłam się nawet randką, powiedziałam, że nie mam żalu, że już mi to obojętne. I to, oczywiście, zabolało go bardziej niż gdybym robiła mu pretensje i wyrzuty. Stwierdził, że kontakt ze mną teraz byłby dla niego zbyt bolesny (heh, ja nie zamierzałam znów być z nim w regularnym kontakcie), życzył mi szczęście i niemierzalnej miłości, bo na to zasługuję i takie tam pierdoły.

Ja nie wiem, co on sobie teraz myślał pisząc...

[pechowianka]

Napisane przez Shawtty

i mnie się tak zdarzyło.
Piszecie od piątku dopiero, tak? Może facet nie jest narwany i nie zaprasza kobiet po trzech słowach na randki, to wcale nie jest nic negatywnego [COLOR="Silver"]

Tak od piątku
Staram się ochłonąć )

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez pechowianka

nie chce sie narzucac i tez chcialabym zeby to wyszlo od Niego zobaczymy co bedzie dalej ..musze troche stonowac bo sie zaczelam wkrecac jak gowniara w Pana ktorego nie widzialam w realu Ale to pierwszy facet z portalu o ktorym marze Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Może to właśnie typ co musi trochę pogadać i dopiero się spotkać? Ja też nie widziałabym w tym nic negatywnego. Ja mam zasadę, że najpierw muszę z kimś pogadać minimum miesiąc, a potem dopiero spotkanie. Najlepiej właśnie wyluzować, za bardzo się nie nakręcać.

Napisane przez Shawtty

Wiecie co? Dwa tygodnie temu dostałam dziwnego smsa. Nie miałam numeru, bo skasowałam. Minęło pół roku od tej sytuacji, a on się jednak odezwał. Przepraszał, stwierdził, że jest idiotą, że to mogła być big love, że niczego nie wymaga, że nie ma prawa, ale ma nadzieję. Miałam dobry humor, tego dnia szłam spotkać się z tym chłopakiem, z którym teraz trochę randkuję, więc gadałam z nim na luzie. Pochwaliłam się nawet randką, powiedziałam, że nie mam żalu, że już mi to obojętne. I to, oczywiście, zabolało go bardziej niż gdybym robiła mu pretensje i wyrzuty. Stwierdził, że kontakt ze mną teraz byłby dla niego zbyt bolesny (heh, ja nie zamierzałam znów być z nim w regularnym kontakcie), życzył mi szczęście i niemierzalnej miłości, bo na to zasługuję i takie tam pierdoły.
Ja nie wiem, co on sobie teraz myślał pisząc...

Facet po pół roku sobie o Tobie przypomniał. Może myślał, że przyjmiesz go z otwartymi rękoma i jeszcze podziękujesz, że się odezwał hehe Daj spokój. Bezczelny typ.

[pechowianka]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;66498176]Może to właśnie typ co musi trochę pogadać i dopiero się spotkać? Ja też nie widziałabym w tym nic negatywnego. Ja mam zasadę, że najpierw muszę z kimś pogadać minimum miesiąc, a potem dopiero spotkanie. Najlepiej właśnie wyluzować, za bardzo się nie nakręcać.[/QUOTE]

Ale ja nie widzę w tym nic negatywnego Poprostu się nim zajarałam i chciałabym go poznać ) ale tak jak powiedzialam staram sie ochlonąć bo niestety jak znam swoje "Szczescie" nic i tk z tego nie bedzie

[pechowianka]

Zdzwonilam sie wczoraj z Panem - 3 godziny rozmowy podczas ktorych wypilam 3 piwa 😃😃

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[kasia5266]

Napisane przez pechowianka

Zdzwonilam sie wczoraj z Panem - 3 godziny rozmowy podczas ktorych wypilam 3 piwa 😃😃

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

To bardzo ciekawa rozmowa musiała być.

[GuiltyAsF_ck]

Cześć Kobietki
Można się wprosić?
Krótko o mnie: od początku roku sama, po tragicznym związku, po którym postanowiłam dać sobie czas na ochłonięcie, przemyślenie i terapie. Tak jestem wyżarta wewnętrznie, że nawet coach w pracy twierdzi, ze emanuje nienawiścią do ludzi i zadziwiają go moje wyniki w pracy :P
Próbowałam też terapii, jak trafiłam na specjalistę, który mi odpowiadał to na drugim spotkaniu wydało się, że bardzo długo współpracował z moim ojcem i niestety taka relacja nie ma racji bytu. Jedyne co mi powiedział po wszelkich testach to, że mam blokadę lękową i zgadzam się na kiepskie życie mimo, że zasługuje na coś dużo lepszego.
Latka lecą i gdyby nie to to wcale by mi się nie spieszyło do szukania faceta. Prześladuje mnie jednak myśl, że zostanę sama do końca życia (nie rozpatruje tego w kategoriach tragedii, ale jednak.. ) i to trochę popycha mnie ku krokom naprzód.
Postanowiłam, że najpierw ogarnę się fizycznie (strasznie się spasłam) i znajdę kolejnego terapeute. Motywacji do ćwiczeń brak, więc nie ukrywam, ze oczekuję odrobiny wsparcia

Sorry, gadać zaczęłam wyskakując z mamy, nie potrafię krótko i zwięźle.
Przygarniecie?

[Shawtty]

Napisane przez pechowianka

Zdzwonilam sie wczoraj z Panem - 3 godziny rozmowy podczas ktorych wypilam 3 piwa ����

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Ooo, no to super! Jak się tak z kimś potrafi przez telefon godzinami gadać to jest naprawdę dobrze!

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Cześć Kobietki
Można się wprosić?
Krótko o mnie: od początku roku sama, po tragicznym związku, po którym postanowiłam dać sobie czas na ochłonięcie, przemyślenie i terapie. Tak jestem wyżarta wewnętrznie, że nawet coach w pracy twierdzi, ze emanuje nienawiścią do ludzi i zadziwiają go moje wyniki w pracy :P
Próbowałam też terapii, jak trafiłam na specjalistę, który mi odpowiadał to na drugim spotkaniu wydało się, że bardzo długo współpracował z moim ojcem i niestety taka relacja nie ma racji bytu. Jedyne co mi powiedział po wszelkich testach to, że mam blokadę lękową i zgadzam się na kiepskie życie mimo, że zasługuje na coś dużo lepszego.
Latka lecą i gdyby nie to to wcale by mi się nie spieszyło do szukania faceta. Prześladuje mnie jednak myśl, że zostanę sama do końca życia (nie rozpatruje tego w kategoriach tragedii, ale jednak.. ) i to trochę popycha mnie ku krokom naprzód.
Postanowiłam, że najpierw ogarnę się fizycznie (strasznie się spasłam) i znajdę kolejnego terapeute. Motywacji do ćwiczeń brak, więc nie ukrywam, ze oczekuję odrobiny wsparcia

Sorry, gadać zaczęłam wyskakując z mamy, nie potrafię krótko i zwięźle.
Przygarniecie?

Witam i wspieram - w motywacji do poprawienia sylwetki, nastroju i, przede wszystkim, w nierzuceniu się na pierwszego lepszego przez histeryczną myśl o całym życiu w samotności (bzdura bzdura)

[pseudofeministka]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Cześć Kobietki
Można się wprosić?
Krótko o mnie: od początku roku sama, po tragicznym związku, po którym postanowiłam dać sobie czas na ochłonięcie, przemyślenie i terapie. Tak jestem wyżarta wewnętrznie, że nawet coach w pracy twierdzi, ze emanuje nienawiścią do ludzi i zadziwiają go moje wyniki w pracy :P
Próbowałam też terapii, jak trafiłam na specjalistę, który mi odpowiadał to na drugim spotkaniu wydało się, że bardzo długo współpracował z moim ojcem i niestety taka relacja nie ma racji bytu. Jedyne co mi powiedział po wszelkich testach to, że mam blokadę lękową i zgadzam się na kiepskie życie mimo, że zasługuje na coś dużo lepszego.
Latka lecą i gdyby nie to to wcale by mi się nie spieszyło do szukania faceta. Prześladuje mnie jednak myśl, że zostanę sama do końca życia (nie rozpatruje tego w kategoriach tragedii, ale jednak.. ) i to trochę popycha mnie ku krokom naprzód.
Postanowiłam, że najpierw ogarnę się fizycznie (strasznie się spasłam) i znajdę kolejnego terapeute. Motywacji do ćwiczeń brak, więc nie ukrywam, ze oczekuję odrobiny wsparcia

Sorry, gadać zaczęłam wyskakując z mamy, nie potrafię krótko i zwięźle.
Przygarniecie?

Jasne, jasne A tajemnica zawodowa poszla się kulac i akurat uwierzę, ze na drugim spotkaniu Pan specjalista rzucal nazwiskami i opowiadal o dlugosci terapii.Daj spokoj.


Troll i tyle.

[Atavish]

Napisane przez pseudofeministka

Jasne, jasne A tajemnica zawodowa poszla się kulac i akurat uwierzę, ze na drugim spotkaniu Pan specjalista rzucal nazwiskami i opowiadal o dlugosci terapii.Daj spokoj.


Troll i tyle.

Szczerze? Jestem w stanie uwierzyć w takich "profesjonalnych" terapeutów. Bo znam terapeutkę, która sypiała z pacjentem. A później jak go zostawiła, to był w jeszcze gorszym stanie niż zanim do niej przyszedł. Więc nic mnie chyba już nie zdziwi :/

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Luqash]

Witam wszystkich , czy tu tylko panie urzędują ?

Do pani ktora sie zastanawia nad umowieniem sie z kims, wal smialo niektorzy faceci lubia jak propozycja wyjdzie od kobiety tak wiec jak nawijasz juz z gosciem 3 miechy to nie trac czasu tylko zaproponuj spotkanie.

[adeedra]

Napisane przez Atavish

Szczerze? Jestem w stanie uwierzyć w takich "profesjonalnych" terapeutów. Bo znam terapeutkę, która sypiała z pacjentem. A później jak go zostawiła, to był w jeszcze gorszym stanie niż zanim do niej przyszedł. Więc nic mnie chyba już nie zdziwi :/

Ale skąd założenie, że jej ojciec był jego pacjentem? Nie napisała tego.
Można współpracować z terapeutą jak się pracuje w mopsie, organizacji pomocy, fundacji, szkole specjalnej, domu samotnej matki, policji, przychodni... i to nawet nie jest połowa możliwości. Niektóre większe firmy zatrudniają osoby z przygotowaniem terapeutycznym do przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych (nie wspominając o takich zawodach, gdzie takie oceny/wsparcie jest niezbędne). I wtedy ci terapeuci są współpracownikami innych osób, które tam pracują.

Jakby chodziło o zdradzanie tajemnicy lekarskiej to chyba by go nie określiła mianem "odpowiadającego jej specjalisty".

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez pechowianka

Zdzwonilam sie wczoraj z Panem - 3 godziny rozmowy podczas ktorych wypilam 3 piwa ����

Zaszalałaś xd.

Ja wczoraj miałam malutki kryzys, bo ex dodał nowe zdjęcia na fejsie z imprez, jak świetnie się bawi etc. Dodatkowo dobiłam się smutnymi balladami o miłości xd. Dzisiaj jest już ok ;] Jakiej muzyki słuchacie?

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez adeedra

Ale skąd założenie, że jej ojciec był jego pacjentem? Nie napisała tego.
Można współpracować z terapeutą jak się pracuje w mopsie, organizacji pomocy, fundacji, szkole specjalnej, domu samotnej matki, policji, przychodni... i to nawet nie jest połowa możliwości. Niektóre większe firmy zatrudniają osoby z przygotowaniem terapeutycznym do przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych (nie wspominając o takich zawodach, gdzie takie oceny/wsparcie jest niezbędne). I wtedy ci terapeuci są współpracownikami innych osób, które tam pracują.

Jakby chodziło o zdradzanie tajemnicy lekarskiej to chyba by go nie określiła mianem "odpowiadającego jej specjalisty".

Dziękuję
Nie napisałam, że tata był jego pacjentem, to raz. A dwa, z tego co ja wiem podstawą terapii są relacje z rodzicami. Mieszkam w małym mieście, a były zakład pracy taty ma dość specyficzny charakter i jest taki jeden w moim mieście od dziesiątek lat. Jak psycholog zapytał, gdzie pracowali rodzice to zapytał tylko jak tata ma na imię i stwierdził, że go dobrze zna, długo ze sobą współpracowali i niestety to będzie zaburzać jego spojrzenie na przedstawiane przeze mnie relacje z ojcem. A tata na pytanie czy go zna określił go "dobrym kumplem z..". Także nie wiem co tu ma wspólnego tajemnica zawodowa. Wiem, co tata tam robił i mógł zarówno chodzić do niego na terapię jak i być łącznikiem pomiędzy nim, a ludźmi, którymi się opiekował. Nie wiem jaki był charakter ich relacji, bo nie pytałam, a oni nie powiedzieli. Tyle w temacie w mojej strony

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;66574911]Ja wczoraj miałam malutki kryzys, bo ex dodał nowe zdjęcia na fejsie z imprez, jak świetnie się bawi etc. Dodatkowo dobiłam się smutnymi balladami o miłości xd. Dzisiaj jest już ok ;] Jakiej muzyki słuchacie?[/QUOTE]

Polecam nieobserwowanie, bo można oszaleć obserwując byłego

Muzyki słucham w zależności od efektu, który chcę osiągnąć, np. idąc do pracy słucham mocnego rocka, żeby się pobudzić, a wracając jakichś ballad lub muzyki klasycznej, zależnie jak ciężki dzień był

[Atavish]

Napisane przez adeedra

Ale skąd założenie, że jej ojciec był jego pacjentem? Nie napisała tego.
Można współpracować z terapeutą jak się pracuje w mopsie, organizacji pomocy, fundacji, szkole specjalnej, domu samotnej matki, policji, przychodni... i to nawet nie jest połowa możliwości. Niektóre większe firmy zatrudniają osoby z przygotowaniem terapeutycznym do przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych (nie wspominając o takich zawodach, gdzie takie oceny/wsparcie jest niezbędne). I wtedy ci terapeuci są współpracownikami innych osób, które tam pracują.

Jakby chodziło o zdradzanie tajemnicy lekarskiej to chyba by go nie określiła mianem "odpowiadającego jej specjalisty".

Jesteś pewna, że to do mojego posta się odnosisz? Bo nie pisałam o żadnej z tłumaczonych przez Ciebie rzeczy.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Dagunia]

Napisane przez Atavish

Jesteś pewna, że to do mojego posta się odnosisz? Bo nie pisałam o żadnej z tłumaczonych przez Ciebie rzeczy.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Wydaje mi się, że podziękowanie było do Ciebie a reszta do dziewczyny która wyjechała z trollem

-------------------------------------

Cześć Single lejdis

[Maja102]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;66574911]Zaszalałaś xd.

Ja wczoraj miałam malutki kryzys, bo ex dodał nowe zdjęcia na fejsie z imprez, jak świetnie się bawi etc. Dodatkowo dobiłam się smutnymi balladami o miłości xd. Dzisiaj jest już ok ;] Jakiej muzyki słuchacie?[/QUOTE]
ostatnio glównie tanga i rock'n'rollowe starocie, bo na lekcjach tańca jestem na etapie tango i boogie woogie

[pechowianka]

z Panem wczoraj znowu pogadalismy przez telefon - krocej bo tylko godzine Umowieni jestesmy na jutro , zobaczymy jak bedzie Zauazylam.podczas tych rozmow ze dosyc czesto wspomina o bylych ..co mnie trochs zastanawia bo ja o swoich bylych nie mam potrzeby rozmawiac Wiadomo kazdy ma inaczej pytanie tylko czy on z poprzednich zwiazkow jest wyleczony

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[kasia5266]

Napisane przez pechowianka

z Panem wczoraj znowu pogadalismy przez telefon - krocej bo tylko godzine Umowieni jestesmy na jutro , zobaczymy jak bedzie Zauazylam.podczas tych rozmow ze dosyc czesto wspomina o bylych ..co mnie trochs zastanawia bo ja o swoich bylych nie mam potrzeby rozmawiac Wiadomo kazdy ma inaczej pytanie tylko czy on z poprzednich zwiazkow jest wyleczony

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Oj pamiętam takiego Pana który na spotkaniu zaczął wspominać o byłych, że jedna była tak druga taka i jego kolejna dziewczyna musi nie może mieć takich cech. Przy okazji dał do zrozumienia jaki to jest wymagający.Wkurzające to było. Zresztą w takim artykule czytałam, że podstawowy błąd na randkach to jest gadanie o byłych.

[pechowianka]

Napisane przez kasia5266

Oj pamiętam takiego Pana który na spotkaniu zaczął wspominać o byłych, że jedna była tak druga taka i jego kolejna dziewczyna musi nie może mieć takich cech. Przy okazji dał do zrozumienia jaki to jest wymagający.Wkurzające to było. Zresztą w takim artykule czytałam, że podstawowy błąd na randkach to jest gadanie o byłych.

szczesliwie nie mowi o tym jakie to byly zolzy i czego wymaga od nowej kobiety. Bardziej to wychodzi w rozmowie na rozne tematy .. Tyle ze wlasnie ja opowiadajac o czyms tam mowie o sobie np tak bylam na starowce a on powie tak bylem na starowce ze swoja byla ... jakby musial podkreslac to ze z kims byl .. Nie wiem moze sie czepiam , na jutrzejszym spotkaniu na "zywo" wiele sie powinno wyjasnic

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[DopplegangerEddarda]

No cóż, trochę dziwne ale zobaczysz co i jak jutro.

Wczoraj wyszedłem z koleżanką znajomej, nawaliła się dwoma piwami. W ogóle coś ją wzięło. Śmiechu miałem co nie miara. Dziś rano zadzwoniła i przeprosiła ale co z tego jeżeli mam ślad na szyi jak po zombie
I w takim sklepie co zazwyczaj bywamy ze znajomymi pracuje nowa sprzedawczyni. Jak będę mieć humor to zagadam, ostatnio już miałem ale nie chciałem przy koleżance żeby to dziwnie nie wyglądało.

Dziś byłem z bratem po bluzę w sklepie z ciuchami (najgorsze co może być), brat nie mógł się zdecydować więc poprosiłem o radę taką młodą blondynkę. Piszemy ze Sobą już z godzinę i w niedziele pewnie wyjdziemy.
Z taką dziewczyną którą poderwałem kilka tygodni temu wyjdę po weekendzie tylko kwestia zgrania żebym miał auto bo jest z miasta obok. Nie wiem czy kiedykolwiek byłem na randce z taką laską. Chociaż przyznam, że wolę kobiety które niekoniecznie każdemu się podobają ale mają niebanalną, zapadającą w pamięć urodę.
Teraz mam tak wywalone, że nawet spławiony bym wyszedł obronną ręką. Parę lat temu bym się ekscytował a teraz to takie "meeh". Wczoraj nie byłem pewien czy wole jechać na siłownie czy z tamtą wyjść.