Przyjaciel zdradza swoją żone. Co robić ?

[hihi]

Napisane przez Klarissa

To żart, rozumiem, że są osoby, którym trudno przychodzi dawanie 2 szansy lub wręcz tego nie potrafią. Ja nie zarzekam sie, że bym nie wybaczyła, bo znam siebie i wiem, że często daję sobie na głowę włazić tylko dlatego, że naiwnie wierzę w czyjeś dobre intencje. Natomiast jak pisałam kwestia zaufania - cóż, nie wiem, na prawdę nie wiem. Być może dało by się to naprawić, być może.

Moja zasadnicza postawa może wynikac z tego... że kiedyś, fakt, dawno, bom była nastolatką, ale było dałam drugą szansę i okazało się, że popełniłam wtedy błąd, bo przy drugim rozczarowaniu bolało jeszcze bardziej i teraz wiem, że nie chce tego znowu

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez TmargoT

no tak,no tak.a później były inne wypowiedfzi,ale ok.
facet żartował,choć ja nie lubię tego typu żartów,uwazam,że dostał odpowiedź na swoj dowcip.
nie obrażam się za takie psoty,bo znam swoją wartość i choćby kazdy facet powtarzał mi,że jestem beznadziejna podróbką faceta,nie wierzę w jego słowa i robię swoje.a ten ,co tak mówi,wystawia sobie etykietę.

ALU-pamiętaj ,przy kazdym poście płacz i słaniaj się z pokorą,może przeżyjesz do następnego postu.

no widzisz kolezanko ja tez nnie lubie takich zartow i tez znam swoja wartosc......
ale sorry nie tylko ja na alu naskoczylam dlatego napisalam ze przyszedl sie poradzic wa my po nim jezdzimy.......
a co do problemu zdrady kolegi mysle ze jest tu wiele wypowiedzi z ktorych alu sam wyciagnie wnioski...bedzie chcial to powie a jak nie bedzie milczal,,,kwestia tego co wybierze.

[yaminishi]

E tam nie przesadzajmy z tym najeżdżaniem na Alu (swoją drogą jak się to odmienia).
Przecież to były żarty (bynajmniej z mojej strony).
Zresztą on sam odniósł się już do tego co go powiedzmy...poruszyło i tyle.
Jak dla mnie wszytko jest jasne i nikt nie przesadził. PEACE

Co się tyczy tematu, zgadzam się z Ditą1532 chłopak zrobi jak uważa za słuszne.
A jego kolega jest świnią i tyle

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez yaminishi

E tam nie przesadzajmy z tym najeżdżaniem na Alu (swoją drogą jak się to odmienia).
Przecież to były żarty (bynajmniej z mojej strony).
Zresztą on sam odniósł się już do tego co go powiedzmy...poruszyło i tyle.
Jak dla mnie wszytko jest jasne i nikt nie przesadził. PEACE

Co się tyczy tematu, zgadzam się z Ditą1532 chłopak zrobi jak uważa za słuszne.
A jego kolega jest świnią i tyle

dokladnie.mysle ze alu po naszych radach sam wyciagnie odpowiednie wnioski tak jest najlepiej......napewno to wymaga zastanowienia sie co ewentualnie powiedziec,jak...jesli wogole powiedziec.ciezki orzech

[alu]

Hey. Słuchajcie, szlak mnie zaraz trafi. Ta kobieta, była wczoraj, ale ze zastała tylko mnie to pogadała, pogadała i ją spławiłem i polazła. Oczywiscie zapytała gdzie jest moj kolega, na co odpowiedzialem jej ze "z zoną i dziećmi, gdzies tam sobie pojechali, czyli ma urlop".

Dzis natomiast przyszla znów !! Oboje bylismy i ku mojemu zdziwieniu, ona wpadła "tylko na chwilke, bo przejazdem była" i generalnie chciała sobie pójść po 5 minutach, z tego co mi się wydawało, ale nagle przeżyłem SZOK. Mój kolega, KAZAŁ jej zostać i zgadnijcie gdzie teraz są <sex>. Pojechali do klienta, bo pilny wyjazd on ma.....

Hah, Ja myślałem ze to ona winna, ale jak tak teraz na to patrze to ON wszystko chyba nakręca. Spodobało mu sie chyba...... nie wspomne ze wczesniej mu marudziłem ze jego "kochanka - bo tak ją nazwałem, pewnie za nim tęskni, oczywiscie nakresliłem mu ze zona w domu siedzi, ze dzieci itp....", posprzeczał się ze mną ale ogólnie nic nie mówił, ani ze nie, ani ze tak....po prostu to zlał i ma moje zdanie w tyłQ. Nic sie miedzy nami nie zmieniło, ale wiem ze on i tak mnie nie posłucha.

Pytanie, co zrobic ? Zonie nie powiem, bo nie chce najgorszego, ale jest mi jej żal.
Sam juz nie wiem, spróbuje go przetraszyc, obrócic kota ogonem, ze ona go potem bedzie szantażować, albo ze ktos widzial ich razem i mi doniosł, ale to mysle i tak niepodziała....
Co za facet.... az zal, nie wiecie nawet jaką ma spoko zone.

[201803290936]

Napisane przez alu

(...)

Pytanie, co zrobic ? Zonie nie powiem, bo nie chce najgorszego, ale jest mi jej żal.
Sam juz nie wiem, spróbuje go przetraszyc, obrócic kota ogonem, ze ona go potem bedzie szantażować, albo ze ktos widzial ich razem i mi doniosł, ale to mysle i tak niepodziała....
Co za facet.... az zal, nie wiecie nawet jaką ma spoko zone.

Olać go i samemu tak nie robić. Dawaj dobry przykład swoim życiem, a życie innych to już nie Twój problem. Facet sobie sam nagrabia i kiedyś spotka go za to kara.

[alu]

Napisane przez Doris1981

Olać go i samemu tak nie robić.

oj nie nie nie, juz ja go sprowadze na dobrą droge..... tylko jak :?

[hihi]

Napisane przez alu

oj nie nie nie, juz ja go sprowadze na dobrą droge..... tylko jak :?

Nie przesadzasz?

[Klarissa]

Napisane przez alu

oj nie nie nie, juz ja go sprowadze na dobrą droge..... tylko jak :?

Brutalnie. Jak ta "pani" przyjdzie następnym razem to zapytać jej w prost "A pani w czym mogę pomóc, aaaah...zapomniałem, pani na seks z kolegą. Już poproszę kolegę, momencik."

Na jej "święte oburzenie" jeśli się takowe pojawi po tych słowach możesz powiedzieć, że mówisz tylko to, co każdy w waszej firmie mówi o niej i wie. Ja bym jej zresztą powiedziała, że jest zwykłą dziwką...
Jeśli to jednak nie jest dziwka, to więcej raczej jej tam nie ujrzysz nigdy. No chyba, że nie ma za grosz honoru to wtedy powiedz koledze, ze na jego miejscu byś się z prostytutkami nie zadawał bo można zarazić się czymś przykrym...

[alu]

Napisane przez Klarissa

Brutalnie. Jak ta "pani" przyjdzie następnym razem to zapytać jej w prost "A pani w czym mogę pomóc, aaaah...zapomniałem, pani na seks z kolegą. Już poproszę kolegę, momencik."

hehe no tak by trzeba zrobić, tylko ze wiesz.... łatwo napisać na forum, gorzej tak komuś powiedziec w oczy..

[hihi]

Napisane przez alu

hehe no tak by trzeba zrobić, tylko ze wiesz.... łatwo napisać na forum, gorzej tak komuś powiedziec w oczy..

Wiesz, może nie powinnam już się wtrącać, ale... uważam, że jeśli rozmowa z kolegą nie pomogła i on nadal zaprasza ową Pania to nie ma co na siłe go sprowadzać na prostą drogę, bo to już włażenie w czyjeś życie z butami, a nie o to chodzi... I jeśli rzeczywiście przeszkadza Ci odeność owej Pani, to powiedz mu po prostu, że nie życzysz sobie jej widzieć i byłbyś wdzięczny, aby coś z tym zrobił... albo poprosisz jego żonę, aby coś zrobiła.
Po takiej "delikatnej groźbie" chyba się facet opanuje i poprosi koleżankę, aby nie wchodziła Ci w oczy.

[201803290936]

Napisane przez alu

hehe no tak by trzeba zrobić, tylko ze wiesz.... łatwo napisać na forum, gorzej tak komuś powiedziec w oczy..

No Alu, ale trochę konsekwencji: chcesz zbawiać świat, nawracać innych na właściwą drogę, powiadamiać o zdradach, a nie masz odwagi powiedzieć dobitnie kochance żonatego faceta co o tym myślisz? Albo albo - albo daj sobie z tym spokój, skoro to Cię przerasta, albo pokaż kochones. Ty byś coś tam chciał, coś tam myślisz, a najwięcej to chyba robisz w tym wątku z siebie świętego i wystawiasz sobie laurkę, a jednocześnie się boisz działania w realnym życiu. Takie mam wrażenie.

[Klarissa]

Napisane przez alu

hehe no tak by trzeba zrobić, tylko ze wiesz.... łatwo napisać na forum, gorzej tak komuś powiedziec w oczy..

Ja bym powiedziała, chyba, że była by to kochanka szefa (no to może bym wtedy pomyślała, że to jednak nie moja sprawa )

Masz jakieś inne pomysły? Możesz albo powiedzieć koledze, że powiesz jego żonie, albo powiedzieć tej pani, że jest puszczalska i wszyscy tak mówią (założę się, że się wkurzy i więcej tam nie przyjdzie, przynajmniej nie będziesz jej oglądał). Możesz też olać tą sprawę. Jak chcesz.

[alu]

Napisane przez Doris1981

No Alu, ale trochę konsekwencji: chcesz zbawiać świat, nawracać innych na właściwą drogę, powiadamiać o zdradach, a nie masz odwagi powiedzieć dobitnie kochance żonatego faceta co o tym myślisz? Albo albo - albo daj sobie z tym spokój, skoro to Cię przerasta, albo pokaż kochones. Ty byś coś tam chciał, coś tam myślisz, a najwięcej to chyba robisz w tym wątku z siebie świętego i wystawiasz sobie laurkę, a jednocześnie się boisz działania w realnym życiu. Takie mam wrażenie.

Podaruj sobie takie komentarze. Zbawic świat, powiadamiac o zdradach... wystawiac sobie laurke....
Wiesz co, jesli nie wiesz o czym ja tu w ogole pisze, nie wiesz co to zdrada, poza tym nie masz pojęcia jak to jest patrzec jak kumpel zdradza twoją kolezanke, to daj sobie spokój z tym tematem. Na siłe próbujesz zaognić sytuacje i pokazać ze Ty - Kobieta mozesz wiecej bo piszesz na babskim forum i próbujesz dowalić mi jakimiś swoimi teoriami. Załosne... odpusc sobie, ten temat również... z góry dzieki.

[hihi]

Napisane przez alu

Podaruj sobie takie komentarze. Zbawic świat, powiadamiac o zdradach... wystawiac sobie laurke....
Wiesz co, jesli nie wiesz o czym ja tu w ogole pisze, nie wiesz co to zdrada, poza tym nie masz pojęcia jak to jest patrzec jak kumpel zdradza twoją kolezanke, to daj sobie spokój z tym tematem. Na siłe próbujesz zaognić sytuacje i pokazać ze Ty - Kobieta mozesz wiecej bo piszesz na babskim forum i próbujesz dowalić mi jakimiś swoimi teoriami. Załosne... odpusc sobie, ten temat również... z góry dzieki.

Oj, bez wycieczek zaraz, bez wycieczek... spokojnie, każdy ma prawo widzieć problem po swojemu i można wtedy dyskutować, ale bez unoszenia i obrażania, bo wtedy się do porozumienia nie dojdzie...

Prawda Klarissa?

[alu]

Owszem, ale to nie ja prowokuje. Niektórzy widać nie mogą przeboleć, ze facet moze pisać z kobietami, NORMALNIE bez KŁÓTNI. Boli coo? ......

Tak wiec wracając do zdrady to złotego srodka nie ma widze, bo ciezko pogodzic neutralonosc z pewnego rodzaju stanowczością...

[hihi]

Napisane przez alu

Tak wiec wracając do zdrady to złotego srodka nie ma widze, bo ciezko pogodzic neutralonosc z pewnego rodzaju stanowczością...

No albo jestes neutralny i wisi Ci, czy kolega zdradza czy nie albo nie jestes neutralny i masz w tej sprawie stanowisko, zdecyduj.
Nie da się tak dwa w jednym.

edit:
Moim skromnym zdaniem Doris1981 nie prowokuje, tylko wyraża swoje zdanie, w którym jak widać troszkę prawdy jest. Albo wóz albo przewóz - jestes neutralny i ignorujesz albo nie jesteś i działasz.

[alu]

Napisane przez hihi

Nie da się tak dwa w jednym.

Uważam ze się da, tylko trzeba pomyśleć. Nadal myśle nad tym anonimowym sms'em, zeby mu wysłać, ze go ktoś widział i powie o tym żonie. Pewnego rodzaju szantaż wywołać. Mnie nie bedzie podejrzewał a być moze i efekt będzie porządany.


To by była taka neutralonosc ze stanowczością wiesz.... spalić mosty mozna szybko..

[hihi]

Napisane przez alu

Uważam ze się da, tylko trzeba pomyśleć. Nadal myśle nad tym anonimowym sms'em, zeby mu wysłać, ze go ktoś widział i powie o tym żonie. Pewnego rodzaju szantaż wywołać. Mnie nie bedzie podejrzewał a być moze i efekt będzie porządany.


To by była taka neutralonosc ze stanowczością wiesz.... spalić mosty mozna szybko..

Neutralny, to ktoś, kto się nie wtrąca i ma w poważaniu to, co dzieje się na około, więc robiąc cokolwiek nie jestes już neutralny, co najwyżej możesz próbować zachowac pozory neutralności... i chyba o to Ci chodzi...?

[alu]

Napisane przez hihi

Neutralny, to ktoś, kto się nie wtrąca i ma w poważaniu to, co dzieje się na około, więc robiąc cokolwiek nie jestes już neutralny, co najwyżej możesz próbować zachowac pozory neutralności... i chyba o to Ci chodzi...?

no tak o to mi własnie chodzi, zeby on myślał ze ja jestem neutralny

[Klarissa]

Napisane przez hihi

Oj, bez wycieczek zaraz, bez wycieczek... spokojnie, każdy ma prawo widzieć problem po swojemu i można wtedy dyskutować, ale bez unoszenia i obrażania, bo wtedy się do porozumienia nie dojdzie...

Prawda Klarissa?

Co ja znowu zrobiłam... Ostatnio byłam grzeczna na forum, nikomu nic nie pisałam niemiłego... no może poza jednym wazonem...


Alu ty się nie wkurzaj, Doris ma trochę rację. Albo faktycznie chcesz coś zrobić, albo chcesz sobie tylko po jojczyć jaki to kolega jest be i fe.
Tak na marginesie, nie wiem dlaczego, ale twój nick kojarzy mi się z alufelgami... Jak widzę "alu" to od razu przed oczyma stają mi opony i alufelgi, jakaś dziwna jestem dzisiaj...

[hihi]

Napisane przez alu

no tak o to mi własnie chodzi, zeby on myślał ze ja jestem neutralny

A czemu? Nie ma w tym trochę obłudy?

Wziąć gościa na bok i powiedziec "Słuchaj, nie podoba mi się to, co robisz i bylbym wdzięczny, gdybys przestał przynajmniej sprwadzac tę panią tutaj, bo jest to naprawdę niesmaczne" i byłoby po problemie, a jakby nie było, to argument żony i dzieci musi poskutkować.

Ale ja jestem osoba, która lubi mieć czyste sytuacje i jak mam problem, to go rozwiązuję tak właśnie

[musicman]

Alu tylko nie mów żonie, proszę, to najgorsze co można zrobić. Zresztą jak widzę nie masz zamiaru.
Tak na dobrą sprawę nie masz też prawa wtrącać się w życie kolegi bez pytania. Żałuję ale taka jest prawda. MOżesz z nim pogadać wprost, powiedzieć , że to z autentycznej troski i sympatii. I nic więcej.

[hihi]

Napisane przez Klarissa

Co ja znowu zrobiłam... Ostatnio byłam grzeczna na forum, nikomu nic nie pisałam niemiłego... no może poza jednym wazonem...

No toć mówię, że potrafimy dyskutować, a nie od razu się oburzac i niemiłe teksty pod swoim adresem słać

Napisane przez Klarissa

Alu ty się nie wkurzaj, Doris ma trochę rację. Albo faktycznie chcesz coś zrobić, albo chcesz sobie tylko po jojczyć jaki to kolega jest be i fe.

No, czyli jesteśmy zgodne w tej kwestii

[Klarissa]

Napisane przez hihi

No toć mówię, że potrafimy dyskutować, a nie od razu się oburzac i niemiłe teksty pod swoim adresem słać
No, czyli jesteśmy zgodne w tej kwestii

Ja się ostatnio podejrzanie często z tobą zgadzam hihi. Czytasz mi w myślach albo jakieś inne czary-mary robisz

[hihi]

Napisane przez Klarissa

Ja się ostatnio podejrzanie często z tobą zgadzam hihi. Czytasz mi w myślach albo jakieś inne czary-mary robisz

Tak, tak, hihulec czarownicą

[alu]

Powiem tak. Kazda sytuacja jest inna. Oczywisie macie racje, ze najlepiej stanowczo isc i powidziec co nas boli i czego bysmy oczekiwali, nie mniej jednak zeby naświetlic Wam troche obraz sytuacji poównam to do :


16tka zaszła w ciąże i musi o tym powiedziec rodzicom. Napisze na forum, jak ma to zrobic i usłyszy:

1.Powiedz im i tak się dowiedzą.
2.Powiedz im, im wczesniej tym lepiej
3.Stek wykładów na temat "gdzies ty miala głowe" ?
4.Kilka odpowiedzi z treścią: czy aby na pewno jestes w ciązy?
5.Następnie trafi się wątek, nie mów rodzicom, bp dostaniesz z***ke i Cie zabiją więc nie mów im lepiej
6.Idz do lekarza i usuń ciąże
7.Wyjedz z chłopakiem za granice i bedziesz miała po kłopocie.

I powiedzcie mi czy ta dziewczyna będzie miała po takim stosie rad wiecej pewnosci, zeby tym rodzicom powiedziec i inna sprawa jak to zrobic czy moze bedzie mea skołowana i praktycznie nic sie nie zmieni ?

Jak juz mówiłem łatwo się pisze w internecie, a inaczej jest jak trzeba wtrącic się w kogos zycie, pomimo ze być moze nie powinno się. Ale to juz kwestia indywidualna..

[hihi]

Napisane przez alu

I powiedzcie mi czy ta dziewczyna będzie miała po takim stosie rad wiecej pewnosci, zeby tym rodzicom powiedziec i inna sprawa jak to zrobic czy moze bedzie mea skołowana i praktycznie nic sie nie zmieni ?

Nie chce ciągnąć oftopu, bo mnie pogonią, ale taka dziewczyna ma chyba własny rozum i wie, że wcześniej czy później ciąża wyjdzie na jaw (trudno, żeby nie wyszła) i lepiej, aby rodzice usłyszeli od niej, że zaciążyła, a nie aby zobaczyli, czy aby ddowiedzieli się od sąsiadów.
Taka dziewczyna zna tez najlepiej swoich rodziców i chłopaka i w przeciwieństwie do forumowiczów wie, czego się spodziewać.
Trzecia rzecz - aborcja jest ogólnie rzecz biorąc nielegalna, więc... pomińmy tę kwestię.

No więc... zakładając, że owa 16latka jest osobą myślącą i IQ w okolicach średniej, to... zanim cokolwiek zrobi, chyba przeanalizuje wszystko biorąc pod uwagę okoliczności.

BTW, jak to napisała chyba diamentowa na jednym z wątków - kiedyś nie było internetu, nie było poradników młodziezowych, a ludzie zachodzili w ciążę, zdradzali się itd... i wszystko się jakoś toczyło o ile nie toczyło się lepiej, więc... więcej chyba nie musze pisac?

[alu]

...więc....., ???? no własnie więc? Wiec co, wiec trzeba się z tym pogodzić i uznać ze taki jest swiat, taka jest kolej rzeczy.

Ludzie kadną i mordują ...więc ..... więc zlikwidujmy oddziały policji, bo taki jest świat i tak będą mordować i kraść.

Ojć kolezanko, ja uważam inaczej. Uważam ze powinno się raczej zainteresować, oczywiscie nie do przesady, ale jesli to ktos z kim się przebywa 8h przez 6dni w tygodniu to chyba warto, jeśli dobrze zrozumialem, co miało byc po tym więc..
Ale thx za zainteresowanie tematem.

[hihi]

Napisane przez alu

...więc....., ???? no własnie więc? Wiec co, wiec trzeba się z tym pogodzić i uznać ze taki jest swiat, taka jest kolej rzeczy.

Ludzie kadną i mordują ...więc ..... więc zlikwidujmy oddziały policji, bo taki jest świat i tak będą mordować i kraść.

Ojć kolezanko, ja uważam inaczej. Uważam ze powinno się raczej zainteresować, oczywiscie nie do przesady, ale jesli to ktos z kim się przebywa 8h przez 6dni w tygodniu to chyba warto, jeśli dobrze zrozumialem, co miało byc po tym więc..
Ale thx za zainteresowanie tematem.

O czym Ty mówisz?
Ojć kolego, weź przeczytaj jeszcze raz to, co ja napisałam, wtedy przeczytaj to, co Ty napisałes i wróćmy do dyskusji, hm?