Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[invisible_01]

Napisane przez malgo96

Serio? To u mnie na uczelni zawsze na początku roku trąbią ze wykłady nie mogą być obowiązkowe tzn brak przychodzenia bezpośrednio skutkuje problemami z zaliczeniem. Kazali od razu to zgłaszać. Mogą być tylko obecności z wykładów podciągające ocene, ale widac to jakiś wewnętrzny regulamin


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio. Przykładowo regulamin studiów na UJ mówi:

3. Program nauczania może dopuścić prowadzenie wybranych przedmiotów w języku obcym.
Przedmioty obowiązkowe mogą być prowadzone w języku obcym, jeżeli wynika to ze specyfiki danego kierunku lub specjalności studiów lub gdy prowadzone są także w języku polskim. Kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej, w porozumieniu z prowadzącym przedmiot, może zezwolić na składanie określonych egzaminów, w tym dyplomowych, oraz składanie prac dyplomowych w języku obcym.
4. Plan studiów określa szczegółowo organizację i sposób realizacji programu nauczania.

https://www.uj.edu.pl/c/document_lib...roupId=1333504

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;77888891]Z cyklu "Karyna spryciula": dzwoni do mnie znajoma, że widziała u znajomego znajomego kolegi szwagra moją pracę. Mówi, że bardzo jej sie podobało, profeska, super, świetnie. I ma dla mnie zlecenie. A właściwie to nie zlecenie, a bardziej prośbę, taka przyjacielska. Bo ona potrzebowałaby takie cos podobne. Tylko nie w całości, a sam szkic, bo resztę to sama sobie w pajncie podciągnie według swojego gustu. Ale ten szkic, sam. Tak po znajomosci, to fajnie byłoby na jutro, ale jeszcze lepiej, na dzis. Bo wieczorem to ona by to sobie pokolorowala i by było. I co ja na to? I ze ona mi za te przysługę wystawi najlepsze referencje.

[/QUOTE]

i co jej odpowiedziałaś?

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77894716]i co jej odpowiedziałaś?[/QUOTE]

Ze za referencje, choćby i najlepsze, kotów nie wyżywię, podałam stawki, za które pracuje i termin, w którym mogłabym sie podjąć pracy, bo dzisiaj, jutro i przez kilka najbliższych dni jestem bizi

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;77894906]Ze za referencje, choćby i najlepsze, kotów nie wyżywię, podałam stawki, za które pracuje i termin, w którym mogłabym sie podjąć pracy, bo dzisiaj, jutro i przez kilka najbliższych dni jestem bizi [/QUOTE]


Ciężko pracujesz żeby Twoje koty miały godne życie

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77895001]
Ciężko pracujesz żeby Twoje koty miały godne życie [/QUOTE]

Saszety z tunakiem słono kosztuja niestety, ale mam doświadczenie w odmawianiu. Bo a to tłumaczenie, a to dwie godzinki z Dżesika, zeby sobie troche jezyk podszkolila. Wszystko oczywiście za piękny uśmiech i buk zapłać. No nie, kurczaczki.

[ZamyslonaRoztargniona]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;77888891]Z cyklu "Karyna spryciula": dzwoni do mnie znajoma, że widziała u znajomego znajomego kolegi szwagra moją pracę. Mówi, że bardzo jej sie podobało, profeska, super, świetnie. I ma dla mnie zlecenie. A właściwie to nie zlecenie, a bardziej prośbę, taka przyjacielska. Bo ona potrzebowałaby takie cos podobne. Tylko nie w całości, a sam szkic, bo resztę to sama sobie w pajncie podciągnie według swojego gustu. Ale ten szkic, sam. Tak po znajomosci, to fajnie byłoby na jutro, ale jeszcze lepiej, na dzis. Bo wieczorem to ona by to sobie pokolorowala i by było. I co ja na to? I ze ona mi za te przysługę wystawi najlepsze referencje.

[/QUOTE]
Hehe.
Podobna sytuacja. Trzeba było jechać za miasto, zebrać dane, potem napisać z tych danych 2 strony A4 i umowionego dnia pojechać za miasto po pieczątkę.

Miałyśmy robić to razem z koleżanką (każda potrzebowała pieczatke), legalnie moglysmy mieć to samo napisane.
Kolezanka nie pojechała zebrać danych "bo nie".
Następnego dnia zapytała mnie czy mam dane, bo chciałaby opracowanie napisać. Ok, wysłałam jej, bo wiem ze juz kiedyś takie opracowanie robiła.
Za kilka dni zapytałam mailowo czy ma już to opracowanie i czy mi wyśle. Brak odpowiedzi.

Trudno, po patrzyłam na wzory w necie i wg tego zrobiłam opis danych.

Umowionego Dnia pojechalam po pieczątkę. Koleżanki nie było. Facet mnie pyta gdzie ona, że 2 miałyśmy dane zbierać u niego i opracować, a tylko ja jestem. No nie wiem, nie odzywała się do mnie od czasu otrzymania danych.

Dzień później koleżanka dzwoni, czy mam to opracowanie danych i czy mam pieczątkę i co facet o niej mówił. I że nie była w umówionym terminie bo zapila.
Powiedziałam że owszem, opracowanie i pieczątkę mam. I że opracowanie zrobiłam wg wzoru z neta i ze jej nie dam, bo ma dane ode mnie, to może je sobie sama opracować.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Co za podejscie. Juz jak slysze, ze ktos ''zapil''... to brzmi tak jakby pila od kilku dni.

[201803111829]

Janusz - fajsbukowiec.
Dziewczyna wzięła ślub (jakoś po roku znajomości) , zrobiła z tego "wydarzenie z życia" na fejsie.
Skomentował to "to bardzo nierozważna decyzja, obyś nie żałowała".

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Właśnie stoją z różańcem i obrazkiem płodu na rynku. Same starsze panie, księża i faceci, tak bardzo grupa, której dotyczy polityka aborcyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dacn]

Napisane przez _Tinkerbell

Janusz - fajsbukowiec.
Dziewczyna wzięła ślub (jakoś po roku znajomości) , zrobiła z tego "wydarzenie z życia" na fejsie.
Skomentował to "to bardzo nierozważna decyzja, obyś nie żałowała".

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale to jest nierozważne, tyle, że większość z nas się jednak ugryzie w język i nie uzewnętrzni swoich wątpliwości.

[ajah]

Napisane przez Limonka2738

Właśnie stoją z różańcem i obrazkiem płodu na rynku. Same starsze panie, księża i faceci, tak bardzo grupa, której dotyczy polityka aborcyjna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bedzie tu Januszowanie I not czemu aborcja mezczyzn nie dotyczy ?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[201803111829]

Napisane przez dacn

Ale to jest nierozważne, tyle, że większość z nas się jednak ugryzie w język i nie uzewnętrzni swoich wątpliwości.

No tak, jest to nierozważne, ale nie trzeba tego dziewczynie pisać w dniu ślubu i to tak, żeby każdy mógł to zobaczyć.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez _Tinkerbell

No tak, jest to nierozważne, ale nie trzeba tego dziewczynie pisać w dniu ślubu i to tak, żeby każdy mógł to zobaczyć.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Dlaczego nierozważne? Jak długo trzeba z kimś być żeby było rozważnie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez ajah

Bedzie tu Januszowanie I not czemu aborcja mezczyzn nie dotyczy ?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Bo stanie z płodami mnie jako zwolennika aborcji nie rusza, wygląda to śmiesznie (bo zdjęcia są stare, sprzed co najmniej 20 lat i specjalnie wybrane te super makabryczne przypadki, a często po prostu nieudane porody, a nie prawdziwe aborcje), obok mają własny kościół, w którym mogą się modlić ile dusza zapragnie. Modlenie się publicznie jest również niezgodne z Biblią, według której modlisz się dla Boga, a nie na pokaz bandzie "morderców".

Samo modlenie się mi nie przeszkadza.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Czemu nie dotyczy mężczyzn. Bo mężczyzna nie zostanie zgwałcony i nikt mu takiej ciąży nie każe donosić. Nie będzie musiał umierać za dziecko, ani nosić i rodzić dziecka martwego.

Jasne, zdarza się sytuacja, że kobieta urodzi dziecko i facet musi je wychowywać, bo mamusia poszła w długą. Ale statystycznie to więcej kobiet samotnie wychowuje dzieci, bo partner się nie spisał.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Akurat januszowanie to ostatnie określenie jakie mi w kontekście takiej sytuacji pasuje.

[Limonka2738]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7797664 1]Akurat januszowanie to ostatnie określenie jakie mi w kontekście takiej sytuacji pasuje.[/QUOTE]
No dla mnie oni tam stają, żeby pokazać światu jacy to religijni nie są, a nie po to, żeby osiągnąć jakiś cel. A życie na pokaz to definicja januszostwa.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

''Czemu nie dotyczy mężczyzn. Bo mężczyzna nie zostanie zgwałcony i nikt mu takiej ciąży nie każe donosić. Nie będzie musiał umierać za dziecko, ani nosić i rodzić dziecka martwego.

Jasne, zdarza się sytuacja, że kobieta urodzi dziecko i facet musi je wychowywać, bo mamusia poszła w długą. Ale statystycznie to więcej kobiet samotnie wychowuje dzieci, bo partner się nie spisał.''

Owszem, przy czym uwazam, ze w normalnych sytuacjach (czyli nie np. gwalt) mezczyzna ma prawo wiedziec, ze kobieta jest z nim w ciazy. Ostateczna decyzja czy urodzic nalezy do kobiety, bo to jej cialo, ale mysle, ze ojciec dziecka ma prawo sie o tym dowiedziec jak i zadeklarowac sie jakie jest jego stanowisko. Niektorzy ojcowie w takiej sytuacji moga przekonac kobiete, zeby nie dokonala aborcji, tylko oddala mu dziecko po porodzie; niektore kobiety moga sie na to zgodzic badz nie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[effcia82]

Ktoś kiedyś powiedział, że jakby to mężczyźni rodzili to aborcja byłaby sakramentem.

[ajah]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Seksistowskie bardzo.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[ridja devojka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jak popierają prawo do aborcji to tak, mogą się odzywać, a jak są przeciw to nagle nie mają nic do powiedzenia. To jest seksizm. Moim zdaniem każdy facet ma wiele do powiedzenia w sprawie aborcji której miałaby dokonać kobieta która z nim jest w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7798062 6]''Czemu nie dotyczy mężczyzn. Bo mężczyzna nie zostanie zgwałcony i nikt mu takiej ciąży nie każe donosić. Nie będzie musiał umierać za dziecko, ani nosić i rodzić dziecka martwego.

Jasne, zdarza się sytuacja, że kobieta urodzi dziecko i facet musi je wychowywać, bo mamusia poszła w długą. Ale statystycznie to więcej kobiet samotnie wychowuje dzieci, bo partner się nie spisał.''

Owszem, przy czym uwazam, ze w normalnych sytuacjach (czyli nie np. gwalt) mezczyzna ma prawo wiedziec, ze kobieta jest z nim w ciazy. Ostateczna decyzja czy urodzic nalezy do kobiety, bo to jej cialo, ale mysle, ze ojciec dziecka ma prawo sie o tym dowiedziec jak i zadeklarowac sie jakie jest jego stanowisko. Niektorzy ojcowie w takiej sytuacji moga przekonac kobiete, zeby nie dokonala aborcji, tylko oddala mu dziecko po porodzie; niektore kobiety moga sie na to zgodzic badz nie.[/QUOTE]

dokładnie. facet nie urodzi dziecka z gwałtu. ale może chcieć mieć coś do powiedzenia gdy jego żona/partnerka postanowi usunąć ciążę.
być może włożę kij w mrowisko, ale uważam, że o ile dziecko nie zostało poczęte z przemocy i przymusu, to zgodę na aborcję powinna wyrazić zarówno matka jak i ojciec.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Pani_Mada

dokładnie. facet nie urodzi dziecka z gwałtu. ale może chcieć mieć coś do powiedzenia gdy jego żona/partnerka postanowi usunąć ciążę.
być może włożę kij w mrowisko, ale uważam, że o ile dziecko nie zostało poczęte z przemocy i przymusu, to zgodę na aborcję powinna wyrazić zarówno matka jak i ojciec.

No zgadzam sie, mimo wszystko partnera seksualnego sami sobie wybieramy, swiadomi ewentualnych konsekwencji.

[liselotta]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7798467 6]No zgadzam sie, mimo wszystko partnera seksualnego sami sobie wybieramy, swiadomi ewentualnych konsekwencji.[/QUOTE]

No dobrze, ale co gdy kobieta mówi: nie chcę tej ciąży i nie wyobrażam sobie jej donieść, a mężczyzna mówi: ale ja chcę żebyś urodziła?
Ktoś musi mieć głos decydujący i powinna być to kobieta.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

być może włożę kij w mrowisko, ale uważam, że o ile dziecko nie zostało poczęte z przemocy i przymusu, to zgodę na aborcję powinna wyrazić zarówno matka jak i ojciec.

Nie zgadzam się. Owszem, mężczyzna może mieć prawo do wypowiedzenia swojej opinii i powinna ona być wzięta przez partnerkę pod uwagę, ale ostateczna decyzja powinna należeć wyłącznie do niej. Zwłaszcza, jeśli w grę miałyby wchodzić ewentualne komplikacje zdrowotne przyszłej matki. Ale tak czy inaczej to jej, a nie jego ciało przez 9 miesięcy będzie narażone na różne dolegliwości, to jej ścieżka zawodowa może być zagrożona. W końcu w przypadkach ciężkiego uszkodzenia płodu, gdyby ojciec chciał to dziecko zobaczyć nawet tylko po to, by się z nim pożegnać, a kobieta nie, to okrucieństwem byłoby zmuszanie jej do cierpienia przez miesiące w imię 'woli ojca'.

[Pani_Mada]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7798521 1]Nie zgadzam się. Owszem, mężczyzna może mieć prawo do wypowiedzenia swojej opinii i powinna ona być wzięta przez partnerkę pod uwagę, ale ostateczna decyzja powinna należeć wyłącznie do niej. Zwłaszcza, jeśli w grę miałyby wchodzić ewentualne komplikacje zdrowotne przyszłej matki. Ale tak czy inaczej to jej, a nie jego ciało przez 9 miesięcy będzie narażone na różne dolegliwości, to jej ścieżka zawodowa może być zagrożona. W końcu w przypadkach ciężkiego uszkodzenia płodu, gdyby ojciec chciał to dziecko zobaczyć nawet tylko po to, by się z nim pożegnać, a kobieta nie, to okrucieństwem byłoby zmuszanie jej do cierpienia przez miesiące w imię 'woli ojca'.[/QUOTE]

a drugiej strony masz ojca, którego dziecko (czy tam płód) zostanie zabite, bo matka nie chce żeby jej się rozstępy zrobiły, a ona lubi nosić bikini.
ciąża to nie jest coś, co się nagle pojawia znikąd. jak się dwoje ludzi decyduje na ciążę (niewystarczające zabezpieczanie się jak najbardziej zalicza się do tej decyzji) to powinno mieć przemyślane wszystkie tego konsekwencje.
dziecko to jest w połowie matki i w takiej samej połowie ojca. dlaczego ojciec ma być wykluczany.
skoro matka może sama zdecydować o aborcji, to ojciec też może? może powiedzieć partnerce, że on nie chce, aby ona urodziła chore dziecko? i co wtedy, kto decyduje? i dlaczego matka?

w ogóle podałaś przykłady dość drastyczne - chore, umierające dziecko. tu powinna być odpowiednia furtka.
a co powiesz o przypadku, który podałam na początku? gdzie kobieta dokonuje aborcji, bo jednak nie chce tego dziecka, nie z powodów które zagrażają czyjemuś zdrowiu bądź życiu. ale ojciec chce.

[zakonna]

Masz człowieka w którego ciele rośnie drugi człowiek. No sorry ale ten dorosły z człowiekiem w środku ma więcej do powiedzenia i ma ostateczny głos w sprawie swojego ciała i samopoczucia.
Owszem. Ciąża może się przydarzyć

wysłane telepatycznie

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez liselotta

No dobrze, ale co gdy kobieta mówi: nie chcę tej ciąży i nie wyobrażam sobie jej donieść, a mężczyzna mówi: ale ja chcę żebyś urodziła?
Ktoś musi mieć głos decydujący i powinna być to kobieta.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie byloby to logiczne, gdyby glos decydujacy mial mezczyzna. Ale mezczyzna powinien wiedziec i miec prawo wyrazic swoje zdanie.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

dziecko to jest w połowie matki i w takiej samej połowie ojca. dlaczego ojciec ma być wykluczany.

bo to nie w jego ciele ten płód się znajduje.

skoro matka może sama zdecydować o aborcji, to ojciec też może? może powiedzieć partnerce, że on nie chce, aby ona urodziła chore dziecko? i co wtedy, kto decyduje? i dlaczego matka?

bo to w jej ciele ten płód się znajduje.

Napisane przez Pani_Mada

a co powiesz o przypadku, który podałam na początku? gdzie kobieta dokonuje aborcji, bo jednak nie chce tego dziecka, nie z powodów które zagrażają czyjemuś zdrowiu bądź życiu. ale ojciec chce.

bo to nie w jego ciele ten płód się znajduje.

i zauważ proszę, że ja nigdzie nie piszę o wykluczeniu. ma głos w tej sprawie, co oczywiste, ale ten drugi głos siłą rzecz jest ważniejszy, bo to kobietę ta sytuacja dotyka na płaszczyznach, na których nie dotyka mężczyzny.