Próbujemy,testujemy bo w 2017 w ciąży być chcemy -cz.9

[Minita]

Dziewczyny, chciałam wiedzieć na którą mam pojechać po M. więc do niego zadzwoniłam, bo nie odpisywał. Nie wiem czy wg można to nazwać rozmową. To znaczy ja mówiłam - on majaczył - będzie ciężka noc...

[mialavi]

Napisane przez Minita

Dziewczyny, chciałam wiedzieć na którą mam pojechać po M. więc do niego zadzwoniłam, bo nie odpisywał. Nie wiem czy wg można to nazwać rozmową. To znaczy ja mówiłam - on majaczył - będzie ciężka noc...

A babcia "mówiła i prosiła"

Feliska gdzie jesteś ???

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xXBlankaXx]

Napisane przez bonjourbelle

A co jak na UG lub pozniej lekarz kaze Ci zdjąć portki bo dziecko tak ułożone, że trzeba dopochwowo, albo by szyjkę zmierzyć?

Uważam, że szyjke może zmierzyć jak mąż wyjdzie.. A jak będę miała tego pecha, że będzie źle ułożone, to M. Zobaczy tyle i będzie się dało przez brzuch, a potem wyjdzie.
Naprawdę nie czuje potrzeby, aby M. Był przy usg dopochwowym.. Z resztą wolę być sama przy pierwszym usg w razie gdyby było coś nie tak. Chcę się sama o tym dowiedzieć i z tym oswoić, dopiero potem mu o tym powiedziec.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minita]

Napisane przez mialavi

A babcia "mówiła i prosiła"

Feliski gdzie jesteś ???

Jednak babcia to mądra kobita

[xXBlankaXx]

Napisane przez Minita

Dziewczyny, chciałam wiedzieć na którą mam pojechać po M. więc do niego zadzwoniłam, bo nie odpisywał. Nie wiem czy wg można to nazwać rozmową. To znaczy ja mówiłam - on majaczył - będzie ciężka noc...

Tak szybko?? Haha
Już Ci współczuję nocy 😂 chociaż ja miałam zawsze ubaw z męża. 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[odowska]

Nie ma wieści od Feliski? Kurcze, mam nadzieję, że po prostu świętuje z rodzinką.

[xXBlankaXx]

Napisane przez odowska

Nie ma wieści od Feliski? Kurcze, mam nadzieję, że po prostu świętuje z rodzinką.

Też mam taką nadzieję... Bo aż brzuch mnie znów rozbolał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Avina]

Napisane przez Minita

Kurcze, wydawało mi sie ze zjadłam tylko jeden kawałek czekolady a tu nie ma trzech. Nie wiem co się dzieje, na prawdę



Nie mogłabym mieć w szafie takich kuszących rzeczy, bo chybabym nie wytrzymała Ja to nawet choć nie jestem w ciąży to czasem sobie muszę zjeść wędzoną rybe, bo taka mnie ochota nachodzi, dlatego ostatnio o nawet naszym głównym celem nie była Solina, tylko Polańczyk, bo tam sprzedają pysznego świeżego wędzonego łososia z cytryną

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------



Coraz bardziej mnie to kusi




Jest co świętować

Gdzie taki dobry pstrąg w Polańczyku?

Napisane przez precious_81

Minita ja lubię takie samotne ciche wieczory




Dużo siły dla Was.


Oby do wtorku


Dlatego nie cierpię remontów, bo zawsze musi się coś zdarzyć nieprzewidzianego
Oby już poszło szybko i bezproblemów.


Bardzo ładny


Pewnie pierwszy dentysta się nie podjął bo widział ze zdjęcia, że może być problem z korzeniem. Wtedy lepiej usunąć na oddziale szpitalnym. Ale jak już się podjęła to powinna pomóc Ci teraz jak najbardziej zniwelować skutki tego zabiegu.


Gratulacje

Szkoda, że mi nie powiedział dlaczego nie chce podjąć się usunięcia tego zęba. Może wtedy poszłabym gdzieś indziej i inaczej by się zakończyła ta historia.

Napisane przez naamarelle

Dziewczyny a ja ost doznalam szoku. Moja kolezanka buduje dom, z tego co mowila to chcą ile się da wlasnymi rekoma a tu gdzie trzeba, to fachowcy. Ogolnie kredyt dostalo itp i budowa szła. Mieli się w tym roku na swieta wprowadzic, a ja tu z dwa tyg temu widzę, że ona wystawila prośbę na "zrzutka.pl" proszac znajomych o wplaty! Bo pieniazki się kończą a nie chcą robić domu tanim kosztem.... pierwsze co pomyslalam to "mam ja wziąć do sklepu rtv agd zeby sobie lodoweczke wybrala za 5 tys??" bo kur.na albo ja jestem dziwna albo nie rozumiem...... Nie mam kasy to zaciskam pasa i czekam az kupię droższa podłogę, a dla mnie to jest zebranie od znajomych na wyposazenie domu,...
Co wy na to?

Grube przegięcie. Pieniądze to można zbierać na chore dziecko, operację... A nie na urządzanie domu

Napisane przez Minita

Za chwilę mecz naszej reprezentacji
Kibicujecie dziewczyny?

Nie oglądam Mąż nie jest fanem piłki nożnej, ja w sumie też nie

Napisane przez Ojoanna29

A i chciałam się połączyć w bólu z dziewczynami, które dostają od znajomych śmieci Ja wiem, że miło z ich strony, że w ogóle pomyśleli, żeby coś dać.. Ale dostałam torbę tak poplamionych ubrań, że naprawdę nawet za darmo tego nie chcę.. Wiele ładniejszych rzeczy widziałam w szmateksach na wyprzedażach "Wszystko po 1zł" i nie brałam. Praktycznie wszystko ma plamy przy buzi, część rzeczy przy drugiej zwracającej stronie jak to jakieś pamiątkowe rzeczy to niech sobie zostawią, a jak nie to niech wyrzucą, mi byłoby wstyd dawać komuś takie łachmany jakby w tym 4 pokolenia chodziły Sorry, no ale nie będę pierworodnego dziecka ubierać w białe body z plamami po kupie na brzuchu(??) jak mogę iść do sklepu i kupić w pepco czy gdzieś za grosze nowe A skarpetki to bardziej wyświnione niż mojego tż chodzącego bez kapci, a takie maleństwo to przecież nie chodzi, więc skąd czarne stopy? Może wychodzę na niewdzięczną, ale teraz mam tylko problem z tą pełną torbą, chyba będę dyskretnie wyrzucać co jakiś czas i liczyć na to, że nie zażyczą sobie zwrotu

Napisane przez _St0kr0tka

Ja dostalam ostatnio dwa wielkie pluszaki od szwagierki nie wiem czy Wam pisalam. Specjalnie je wyprala, ale Kubus widac ze nadal jest przybrudzony po prostu zuzyty a Tygrysek prawie bez paskow... Jak wyrzuce to na pewno zauwazy
Halooo Feliska??
Ja na pierwszym usg w 7+0 potwierdzic ciaze bylam juz z mezem. Gin pozwolila mu wejsc. Pierwszy raz widzielismy razem bijace serduszko nie krepowalam sie wcale, maz z reszta tam nie zagladal co robi lekarka tylko patrzyl na ekran na dzidziusia myslalam, ze bedzie to dla mnie krepujace ale wcale nie bylo. Cieszylam sie, ze maz chce mi towarzyszyc w tych waznych chwilach.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie dałabym nikomu zniszczonych albo poplamionych ubrań Jeśli ktoś nie mówił, że trzeba mu zwrócić, to bym wyrzuciła. A jeśli chciałaby zwrot, to zrobiłabym tak jak pisała bonjourbelle, spakowałabym osobno i powiedziała, że nie używałam

Polinezyjka gdzieś przepadło mi cytowanie Twojego wczorajszego postu, a wieczorem czytałam. Jesteś tak optymistycznie nastawiona, że aż miło się czyta co piszesz Dziękuję za wykład o pozytywnym myśleniu Jeśli masz jakieś ciekawe książki do polecenia, to poproszę

Chyba Odowska pytała się mnie wczoraj co zamierzamy zrobić, bo już staramy się prawie rok. 20 listopada mam wizytę u gina, będę wtedy w 12 dc. Mam nadzieję, że dowiem się wtedy co dalej mamy robić

[naamarelle]

Co do rzutki na dom, nam nie trzeba np duzo bo 150 tys wystarczy, proszę... Dejcie trochu grosza, ja za to bede miala swój domek

Grania z wakacjami to jest mysl!

Ja rowniez dostalam od kuzynki meza tak wyciorane ciuchy.... No glupio mi bylo w ogole komentowac, bo az taka bida u nas nie piszczy, zeby cora musiala chodzic w takich ubraniach... Ale zostawilam je! Na ogrodek u tesciowej dzieki temu młoda mogla w ogrodzie uciorać się w ziemi na czarno, a mnie nie było żal ale do piasku na osiedle bym nie ubrala to byly ciuchy tylko na ogrod

Mnie zas trochę glupio kiedys bylo jak kuzynka dala mi sukienki z tiulu (dziurawe) dla cory, podkoszulki z małymi, ale jednak plamami, a tydzien pozniej wystawia na sprzedaz ubranka ktore kupilam jej corce pare lat temu.. Tzn głupio mi bylo ze mnie się dostalo te z wadami, a lepsze poszly na sprzedaż :/

[Ojoanna29]

Na razie pewnie gdzieś upchne w szafie te ubranka, postaram się o nich zapomnieć pewnie przy przeprowadzce się ich pozbędę.

Co do usg - tz wchodził ze mną na prenatalne i polowkowe, tak to musi mu wystarczyć słuchanie detektora

Feliska, odzywaj się do chcę iść spać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[odowska]

xXBlankaXx mój Tż był ze mną na pierwszym usg, w zasadzie było to oglądanie pęcherzyka(pęcherzyków). Patrzył się na ekran i na moją twarz i do dziś ma ubaw, jak sobie przypomni moją minę, jak lekarz powiedział, że dwa pęcherzyki (tu oczywiście gin zrobił pauzę efektowną i dodał, ale tylko jeden zarodek). Tą głowicą to się nie jeździ jakoś specjalnie głęboko przecież, więc nie miałam problemu. Potem miałam usg na NFZ i nie mogłam wziąć Tż i brakowało mi go. Na szczęście na połówkowym był ze mną i było super. Myślę, że dla faceta to jest ważne, że może tego dziecia podglądnąć. Takie trochę "uwierzę jak zobaczę". My czujemy, że jesteśmy w ciąży, odczuwamy ruchy, dopiero po pewnym czasie da się także wyczuć na "zewnątrz". Dlatego wydaje mi się, że warto wykorzystywać każdą okazję, żeby przyszły tata też się zapoznawał. No i zastrzeżenie końcowe: nie chcę Cię przekonywać, chciałam tylko przedstawić swoją perspektywę

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez Avina

Chyba Odowska pytała się mnie wczoraj co zamierzamy zrobić, bo już staramy się prawie rok. 20 listopada mam wizytę u gina, będę wtedy w 12 dc. Mam nadzieję, że dowiem się wtedy co dalej mamy robić

Tak, ja się pytałam. Trzymam kciuki, żeby wizyta trochę rozjaśniła i podniosła Was na duchu

[Avina]

Napisane przez odowska

xXBlankaXx mój Tż był ze mną na pierwszym usg, w zasadzie było to oglądanie pęcherzyka(pęcherzyków). Patrzył się na ekran i na moją twarz i do dziś ma ubaw, jak sobie przypomni moją minę, jak lekarz powiedział, że dwa pęcherzyki (tu oczywiście gin zrobił pauzę efektowną i dodał, ale tylko jeden zarodek). Tą głowicą to się nie jeździ jakoś specjalnie głęboko przecież, więc nie miałam problemu. Potem miałam usg na NFZ i nie mogłam wziąć Tż i brakowało mi go. Na szczęście na połówkowym był ze mną i było super. Myślę, że dla faceta to jest ważne, że może tego dziecia podglądnąć. Takie trochę "uwierzę jak zobaczę". My czujemy, że jesteśmy w ciąży, odczuwamy ruchy, dopiero po pewnym czasie da się także wyczuć na "zewnątrz". Dlatego wydaje mi się, że warto wykorzystywać każdą okazję, żeby przyszły tata też się zapoznawał. No i zastrzeżenie końcowe: nie chcę Cię przekonywać, chciałam tylko przedstawić swoją perspektywę

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



Tak, ja się pytałam. Trzymam kciuki, żeby wizyta trochę rozjaśniła i podniosła Was na duchu

Taka mam nadzieję Jeśli nic nie rozjaśni, to być może od nowego roku rozważę zmianę lekarza, co będzie się na pewno wiązać z dużymi kosztami bo teraz chodzę na NFZ

Feliska Odezwij się do nas! Czekamy na wieści

[Ojoanna29]

Napisane przez naamarelle

Co do rzutki na dom, nam nie trzeba np duzo bo 150 tys wystarczy, proszę... Dejcie trochu grosza, ja za to bede miala swój domek

Grania z wakacjami to jest mysl!

Ja rowniez dostalam od kuzynki meza tak wyciorane ciuchy.... No glupio mi bylo w ogole komentowac, bo az taka bida u nas nie piszczy, zeby cora musiala chodzic w takich ubraniach... Ale zostawilam je! Na ogrodek u tesciowej dzieki temu młoda mogla w ogrodzie uciorać się w ziemi na czarno, a mnie nie było żal ale do piasku na osiedle bym nie ubrala to byly ciuchy tylko na ogrod

Mnie zas trochę glupio kiedys bylo jak kuzynka dala mi sukienki z tiulu (dziurawe) dla cory, podkoszulki z małymi, ale jednak plamami, a tydzien pozniej wystawia na sprzedaz ubranka ktore kupilam jej corce pare lat temu.. Tzn głupio mi bylo ze mnie się dostalo te z wadami, a lepsze poszly na sprzedaż :/

Dostałam malutkie te ciuszki, 62-68 max, jeszcze takiej małej nie rzucę babce do ogródka żeby się taplala
Rodzina tz na fb zaczęła nagle wystawiać rzeczy po synach jak się dowiedzieli o mojej ciąży, jaki przypadek

No ok, może szkoda im to wyrzucić, ale w dzisiejszych czasach raczej nie brakuje ubrań w sklepach, znajdzie się coś na każdą kieszeń, nie trzeba każdego skrawka materiału zużywać do cna.. O ekologię to im raczej nie chodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xXBlankaXx]

Napisane przez odowska

xXBlankaXx mój Tż był ze mną na pierwszym usg, w zasadzie było to oglądanie pęcherzyka(pęcherzyków). Patrzył się na ekran i na moją twarz i do dziś ma ubaw, jak sobie przypomni moją minę, jak lekarz powiedział, że dwa pęcherzyki (tu oczywiście gin zrobił pauzę efektowną i dodał, ale tylko jeden zarodek). Tą głowicą to się nie jeździ jakoś specjalnie głęboko przecież, więc nie miałam problemu. Potem miałam usg na NFZ i nie mogłam wziąć Tż i brakowało mi go. Na szczęście na połówkowym był ze mną i było super. Myślę, że dla faceta to jest ważne, że może tego dziecia podglądnąć. Takie trochę "uwierzę jak zobaczę". My czujemy, że jesteśmy w ciąży, odczuwamy ruchy, dopiero po pewnym czasie da się także wyczuć na "zewnątrz". Dlatego wydaje mi się, że warto wykorzystywać każdą okazję, żeby przyszły tata też się zapoznawał. No i zastrzeżenie końcowe: nie chcę Cię przekonywać, chciałam tylko przedstawić swoją perspektywę

Jasne rozumiem..

My jakoś strasznie sentymentalni nie jesteśmy.. Z resztą nawet nie mam pewności, że serduszko będzie.
Jak narazie jestem na nie, chyba że będzie bardzo marudzi, ale jak narazie stwierdził, że jak nie będzie mnie to kreować to chce wejść, ale jak mam się czuć z tym źle to wejdzie dopiero jak bedzie usg przez brzuch. Wiec zero nacisku jakiegoś jak nie wejdzie to płakać nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Polinezyjka]

Też mam nadzieje, że Feliska swiętuje z mężem

Napisane przez Avina

Polinezyjka gdzieś przepadło mi cytowanie Twojego wczorajszego postu, a wieczorem czytałam. Jesteś tak optymistycznie nastawiona, że aż miło się czyta co piszesz Dziękuję za wykład o pozytywnym myśleniu Jeśli masz jakieś ciekawe książki do polecenia, to poproszę

Chyba Odowska pytała się mnie wczoraj co zamierzamy zrobić, bo już staramy się prawie rok. 20 listopada mam wizytę u gina, będę wtedy w 12 dc. Mam nadzieję, że dowiem się wtedy co dalej mamy robić

dziękuję, muszę ruszyć pamięcią bo zaczynałam się wczytywać i pilnować swoich myśli jakieś 10 lat temu (nie myślę negatywnie od jakiś 10 lat :P - choć jak spędzam czas z narzekaczami to czasem podłapuje od nich tą mentalność na chwilę)
ale na pewno uwielbiałam tą autorke:
http://lubimyczytac.pl/autor/30205/rhonda-byrne
nie ze wszystkim się zgadzam, wybieram to co mi pasuje - ale po prostu koiła moją dusze, 10 lat temu miałam ciężki czas i naprawdę czytanie takich książek dało mi takiego powera i tak dużo zmieniłam w swoim myśleniu i postrzeganiu świata i siebie, że jest do teraz zaayebiscie <3
najważniejsza rzecz z tamtego okresu - pokochałam siebie z wadami zaletami ze wszystkim

co jeszcze:
http://lubimyczytac.pl/autor/8510/ewa-foley
Kocham naprawdę uwielbiam ją i uwielbiam jej medytacje , oj dawno nie robiłam, ale kiedyś codziennie rano i wieczorem puszczałam jej medytacje na dzień dobry i dobranoc (są na chomiku)

I ostatnia kobietka to Agnieszka Maciąg - mam jej trzy ksiazki -akurat idą święta więc polecam tą świąteczną <3 uwielbiam je przeglądać czytać i relaksować się z nimi

[fioleciasto]

Feliska moze dopiero wychodzić, tam są straszne przesunięcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[85cabce079a739571384bfd24737f09ed791b49e]

Napisane przez xXBlankaXx

Jasne rozumiem..

My jakoś strasznie sentymentalni nie jesteśmy.. Z resztą nawet nie mam pewności, że serduszko będzie.
Jak narazie jestem na nie, chyba że będzie bardzo marudzi, ale jak narazie stwierdził, że jak nie będzie mnie to kreować to chce wejść, ale jak mam się czuć z tym źle to wejdzie dopiero jak bedzie usg przez brzuch. Wiec zero nacisku jakiegoś jak nie wejdzie to płakać nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mojego zawołałam do gabinetu dopiero jak było przez brzuch, zresztą wcześniej za bardzo logistycznie się nie dało iść razem.
I ogromnie to zmieniło poziom jego świadomości. Wcześniej się cieszył, zajmował mną no nie mogę narzekać, że olewał. Ale jak na własne oczy zobaczył, że ten mały człowiek dostaje kuksańca głowicą i wygraża nam pięściami czemu przeszkadzamy księżniczce to dotarło.
Coś tam mu się połączyło, że ten maluch nie jest jakimś tam ufo odległym tylko normalnie fika sobie już w środku. Teraz ciągle do gałganicy gada, tuli, głaska itd.

Gdzie ta Feli ?

[Avina]

Napisane przez Polinezyjka

Też mam nadzieje, że Feliska swiętuje z mężem

dziękuję, muszę ruszyć pamięcią bo zaczynałam się wczytywać i pilnować swoich myśli jakieś 10 lat temu (nie myślę negatywnie od jakiś 10 lat :P - choć jak spędzam czas z narzekaczami to czasem podłapuje od nich tą mentalność na chwilę)
ale na pewno uwielbiałam tą autorke:
http://lubimyczytac.pl/autor/30205/rhonda-byrne
nie ze wszystkim się zgadzam, wybieram to co mi pasuje - ale po prostu koiła moją dusze, 10 lat temu miałam ciężki czas i naprawdę czytanie takich książek dało mi takiego powera i tak dużo zmieniłam w swoim myśleniu i postrzeganiu świata i siebie, że jest do teraz zaayebiscie <3
najważniejsza rzecz z tamtego okresu - pokochałam siebie z wadami zaletami ze wszystkim

co jeszcze:
http://lubimyczytac.pl/autor/8510/ewa-foley
Kocham naprawdę uwielbiam ją i uwielbiam jej medytacje , oj dawno nie robiłam, ale kiedyś codziennie rano i wieczorem puszczałam jej medytacje na dzień dobry i dobranoc (są na chomiku)

I ostatnia kobietka to Agnieszka Maciąg - mam jej trzy ksiazki -akurat idą święta więc polecam tą świąteczną <3 uwielbiam je przeglądać czytać i relaksować się z nimi

Dziękuję Na pewno sobie poprzeglądam

Idę spać dziewczyny. Oczy mi się zamykają. Mam nadzieję, że Feliska świętuje i dlatego nie ma czasu tu zaglądnąć

[Polinezyjka]

Ja to w ogóle sama jeździłam do gin nie wiem głupio mi było tachać męża, on nawet na genetycznym stał taki obojętny jakoś
mój to z tych co go mało co rusza
to ja jestem ryczałka ciążowa haha

Napisane przez odowska

xXBlankaXx mój Tż był ze mną na pierwszym usg, w zasadzie było to oglądanie pęcherzyka(pęcherzyków). Patrzył się na ekran i na moją twarz i do dziś ma ubaw, jak sobie przypomni moją minę, jak lekarz powiedział, że dwa pęcherzyki (tu oczywiście gin zrobił pauzę efektowną i dodał, ale tylko jeden zarodek). Tą głowicą to się nie jeździ jakoś specjalnie głęboko przecież, więc nie miałam problemu. Potem miałam usg na NFZ i nie mogłam wziąć Tż i brakowało mi go. Na szczęście na połówkowym był ze mną i było super. Myślę, że dla faceta to jest ważne, że może tego dziecia podglądnąć. Takie trochę "uwierzę jak zobaczę". My czujemy, że jesteśmy w ciąży, odczuwamy ruchy, dopiero po pewnym czasie da się także wyczuć na "zewnątrz". Dlatego wydaje mi się, że warto wykorzystywać każdą okazję, żeby przyszły tata też się zapoznawał. No i zastrzeżenie końcowe: nie chcę Cię przekonywać, chciałam tylko przedstawić swoją perspektywę

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



Tak, ja się pytałam. Trzymam kciuki, żeby wizyta trochę rozjaśniła i podniosła Was na duchu

o matko jedyna ! dwa pęcherzyki = lekki zawał haha

Napisane przez fioleciasto

Feliska moze dopiero wychodzić, tam są straszne przesunięcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

gdzie ona do tego lekarza chodzi :O nie pamiętam , feliska też z Krk?

[Avina]

[1=85cabce079a739571384bfd 24737f09ed791b49e;7871293 1]Mojego zawołałam do gabinetu dopiero jak było przez brzuch, zresztą wcześniej za bardzo logistycznie się nie dało iść razem.
I ogromnie to zmieniło poziom jego świadomości. Wcześniej się cieszył, zajmował mną no nie mogę narzekać, że olewał. Ale jak na własne oczy zobaczył, że ten mały człowiek dostaje kuksańca głowicą i wygraża nam pięściami czemu przeszkadzamy księżniczce to dotarło.
Coś tam mu się połączyło, że ten maluch nie jest jakimś tam ufo odległym tylko normalnie fika sobie już w środku. Teraz ciągle do gałganicy gada, tuli, głaska itd.

Gdzie ta Feli ?[/QUOTE]

Urocze

[Feliska]

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

[odowska]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

Faktycznie tak długo czekaliście na wizytę?

[Polinezyjka]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

No!!! wspaniale <3 cudownie!! <3 się doczekać nie mogłam heheh to teraz czas iść spać

[85cabce079a739571384bfd24737f09ed791b49e]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

Pięknie! Bardzo się cieszę! Zapisuj się na wcześniejsze godziny, bo niektórzy o tej porze już słabo kontaktują! Idziesz już na L4 tak?

[bonjourbelle]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

Super wiadomość! ️

[xXBlankaXx]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

Cudownie 😍 i serduszko jest 😍
Który tc masz dzisiaj?? Rozumiem, że mąż z toba był w środku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Feliska]

Obsuwa była godzinna, ale potem odwoziłam małża na imprezkę

Tak, dostałam L4

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez xXBlankaXx

Cudownie 😍 i serduszko jest 😍
Który tc masz dzisiaj?? Rozumiem, że mąż z toba był w środku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z usg wyszło 6w3d, czyli 3 dni mniej, niż z aplikacji
Mąż od razu ze mną wszedł i był całą wizytę

lekarz rewelacja

[_St0kr0tka]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

Super ciesze sie razem z Wami
To ja tez lece spac dziewczyny, czekalam na wiesci od Feliski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aassiiaa1988]

Napisane przez Feliska

Jestem i melduję, że nasza kaczuszka ma się dobrze, ma 7,8 mm i bije jej serduszko Termin z usg jest 3 dni młodszy, czyli wyszedł 2 lipca.
Mąż przeszczęśliwy
Mamy naszą kaczuszkę

pięknie

[xXBlankaXx]

[1=85cabce079a739571384bfd 24737f09ed791b49e;7871293 1]Mojego zawołałam do gabinetu dopiero jak było przez brzuch, zresztą wcześniej za bardzo logistycznie się nie dało iść razem.
I ogromnie to zmieniło poziom jego świadomości. Wcześniej się cieszył, zajmował mną no nie mogę narzekać, że olewał. Ale jak na własne oczy zobaczył, że ten mały człowiek dostaje kuksańca głowicą i wygraża nam pięściami czemu przeszkadzamy księżniczce to dotarło.
Coś tam mu się połączyło, że ten maluch nie jest jakimś tam ufo odległym tylko normalnie fika sobie już w środku. Teraz ciągle do gałganicy gada, tuli, głaska itd.

Gdzie ta Feli ?[/QUOTE]
To ja go chyba nie biorę na usg... To jak on sobie jeszcze bardziej uświadomi to wszystko, to się w ogóle od niego nie uwolnienie od niego i jego troski.. 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz