Bridezillas Panny Młode 2009 - PART IV :)

[Matplaneta]

Nooo Nie tylko martucha84 mnie rozumie
Też mi pomysł-porownać kocham-do dzien dobry! ;-)

[popscene]

Napisane przez martucha84

moze.. ale mam nadzieje ze po slubie czy po wczesniejszym zamieszkaniu razem tez sie to nie zmieni.. i bedzie rownie czesto jak teraz

My też często wyznajemy sobie miłość, dla mnie 3-4 razy w tygodniu to już jest dużo, ale cóż zrobić jak TŻ ma ochotę mówić niech mówi. Wolałabym wyznawać sobie miłość tak raz np raz na rok, to by świadczyło o dojrzałości uczucia. Nie potrzeba zapewniać o tym codziennie tylko raz na jakiś czas, wtedy to słowo nabiera zupełnie innego znaczenia.

[martucha84]

Napisane przez popscene

Chyba za bardzo nie zrozumiałaś tego porównania. Ale nieważne

ja to zroumialam chyba jak rybulka.. na takiej zasadzie ze wypowiadane rozwnie czesto staje sie jak nawyk wpojony dawno.. i mowi sie mechanicznie... a u nas mimo ze jest mowiony czesciej niz dzien dobry niejest nawykowe...
ale nie wiem.. moze faktycznie kazda znas zrowumial to po swojemu

[Rybulka]

Napisane przez popscene

Chyba za bardzo nie zrozumiałaś tego porównania. Ale nieważne

Pisałaś, że nie chcesz, żeby Ci te słowa tak spowszedniały, jak "Dzień dobry". Mnie wydaje się to niemożliwe... Znam swojego TŻa i siebie. Wiem, że nigdy "Kocham Cię" nie będzie dla nas tak mechaniczne i spowszedniałe jak "Dzień dobry".

[Ana***]

Napisane przez Rybulka

(...)
Jesli Ci się trafią, to będziesz sławna To jak wygrana w totolotka
(...)

Nie jestem taka zachłanna Ciąża pojedyncza z pewnością mi wystarczy max bliźniaki

Napisane przez baja_86

(...)
poka kiecki
co do lekarza to może poszukaj jeszcze innego? nie wiem sama, zależy który jest w twoim odczuciu lepszy, bardziej kompetentny, godny zaufania.
(...)

Kiecki pokażę po weselach mam jeszcze do wrzucenia zdjęcia z nad morza muszę to kiedyś uczynić
A co do lekarza to zapisałam się do tego, który skierował mnie na badanie w grudniu, na które nie poszłam... chyba jednak wolę iść i mieć z głowy... ale perspektywa pobytu w szpitalu mnie poraża..

Napisane przez annfas

ja może nie kontuzję, ale w sobotę na działce mrówki pogryzły mi całe łydki, nie przesadzę jak powiem, że ugryzień jest ze 30 a na środku głowy ugryzła mnie pszczoła i wczoraj z gorączką chodziłam, dzisiaj już mi troche lepiej. Jakby jeszcze było mało to nadwyrężyłam sobie lewy nadgarstek i chodzę teraz śmierdząca maścią i z opską na ręce i wyglądam jak Kickbokser


w przyszłym tygodniu wybieram sie do nowego gina, bo chcę przed staraniem się o maluszka porobić wszystkie potrzebne badania, zobaczę co mi powie, zamierzamy zabrać się do robpty za rok, więc mam trochę czasu


w piątek było dokładnie rok do ślubu i postanowiłam zacząć trochę "ogarniać" się do tego wydarzenia. Muszę coś zrobić z celulitem na nogach, zmarszczkami pod oczami i suchą skórą i z moimi pękającymi piętami. W planach jest też wybielanie zębów

Bidulka

Napisane przez anuulaa

Przyszłam dzisiaj z pracy, TŻ był już w pracy i jeszcze jest do 21. Przychodzę a w przedpokoju kwiaty i czekoladki z napisem "Dla kochanej Ani".....od razu mi się buzia uśmiechnęła, bo byłam jakaś dzisiaj nie w sosie od rana i za bardzo to rozmowna nie byłam. No i zaraz potem zadzwonił TŻ i się wkurzyłam bo powiedział, że zmienili mu zmiany w tym tygodniu. Do czwartku miał kończy o 14, a ja też jutro mam do 15 i potem środa czwartek piątek wolne i się cieszyłam, że popołudnia całe będziemy spędzac razem, a on z taką nowina do mnie.....wNerwiłam się strasznie, bo teraz mam akurat tak grafik ułożony pod jego zmiany i teraz jak będę miała tak fajnei w tym tygodniu to on bedzie w pracy od 12 do 21 i się będę nudzi sama!!!!!!!!

Miło z Jego strony

Napisane przez baja_86

(...)
Tż już niedługo będzie
a ja z kolei bez rodziców jestem, pojechali na wakacje i mu nudno bez nich. Jak są to mnie wkurzają, a jak ich nie ma to mi nudno i pusto. Niby brat jest z narzeczoną, ale wiadomo, że wolą sami posiedzieć niż ze mną.

Znam to właśnie dziś pokłóciłam się z mamą

Napisane przez myszka_maj

(...)
I kolejna wiadomość... zawsze z TZ mówiliśmy ze zaczniemy planować nasze wesele po weselu jego siostry. Wesele siostry minęło i przyszedł na nas czas. Wszystko poszło w oszałamiającym tempie. Zespół bardzo nam sie spodobał wiec zapytaliśmy o wolne terminy... Nie rezerwowaliśmy bo nie mieliśmy wybranego dnia. Poszliśmy z tZ na mały spacer i po szybliej selekcji ustaliliśmy 1 sierpień 2009. Maj nie, bo szkoła wrzesień, nie bo tz mowi ze za poźno i tak pozostał wybrany dawno dawno temu 1 sierpień. wiec zamówiliśmy wstępnie zespół, na drugi dzień zamówiliśmy kucharki, a w czwartek jedziemy oglądać salę. Wszystko poszło tak szybko że aż sie przeraziłam, bo dotarło do mnie,że WYCHODZĘ ZA MĄŻ. Narazie nie moge opanować myśli. Ogarnął mnie strach. To normalne???

Mnie także ogarnia strach, brałam nawet pod uwagę możliwość przesunięcia ślubu na 2010r.

Napisane przez kaska87

zapomniałam się wczorak pochwalić kupiłam TZ niespodziankę, ale nie moge tutaj napisać co bo ta podłą Płaszczka czyta czasem

Napisane przez Madzialenka12344321

Strippi no to widze, ze niezła impreza. kurcze coraz wiecej osoób mi mówi aby robic poprawiny z tancami itp. a ja juz sama nie wiem. chciałam tylko taki sniadanio-obiad dla tych co sa z daleka ale sama nie wiem... bo jak widze taka imprezka nastepnego dnia jest swietna

Madziu, ja nie wyobrażam sobię poprawin bez tańców. Na którym weselu bym nie była, następnego dnia jest o wiele lepsza zabawa! każdy czuję się swobodniej, młodzi także

Napisane przez strippi

fotki

ja

2 kosciol wystroj

3 piekna para mloda

4 ja z mloda

5 tance w autobusie w drodze na poprawiny

6 na weselu z moim tz i jego chrzestnym z zona

Miałam sobie kupić identyko bolerko ale nie było rozmiaru

[kaska87]

Napisane przez martucha84

no to skoro juz taka powazna zamiana to i moze teraz cos sie uda.. ale czasem mam wrazenie ze robisz burze o *******e..a twoj biedny tadzik siedzi cichutko wiec trzymam kciuki zebys byla milsza...

to dobrze Ci się wydaje, niestety dlatego nie chcę już mu dawac powodów do smutku wiem, że jemu jest strasznie przykro a nic nie mówi bo mnie kocha będę brać z niego przykład

[Matplaneta]

Rybulka-ja tez noszę rozmiar 34 i slyszalam ze strasznie trudno kupic taki rozmiar sukni. Jeszcze nie mierzylam zadnej-ale jakoś stresuję się tym, ze nie bedzie na mnie zadana pasowac!

[Rybulka]

Napisane przez popscene

My też często wyznajemy sobie miłość, dla mnie 3-4 razy w tygodniu to już jest dużo, ale cóż zrobić jak TŻ ma ochotę mówić niech mówi. Wolałabym wyznawać sobie miłość tak raz np raz na rok, to by świadczyło o dojrzałości uczucia. Nie potrzeba zapewniać o tym codziennie tylko raz na jakiś czas, wtedy to słowo nabiera zupełnie innego znaczenia.

A ja tego lubię słuchać Widocznie każda z nas ma inne potrzeby

Matplaneta, zamierzasz suknię kupowac, czy wypożyczać?

[martucha84]

Napisane przez popscene

My też często wyznajemy sobie miłość, dla mnie 3-4 razy w tygodniu to już jest dużo, ale cóż zrobić jak TŻ ma ochotę mówić niech mówi. Wolałabym wyznawać sobie miłość tak raz np raz na rok, to by świadczyło o dojrzałości uczucia. Nie potrzeba zapewniać o tym codziennie tylko raz na jakiś czas, wtedy to słowo nabiera zupełnie innego znaczenia.

jakby raz do roku tz mi powiedzial ze mnie kocha to chyba bym uschnela i sie zalamala.... wcale toniebyla by oznaja dojrzalosci uczycia.. a raczej jego przemijaniu.. bo a noz w przyszlym roku nie powie..

Napisane przez Rybulka

Pisałaś, że nie chcesz, żeby Ci te słowa tak spowszedniały, jak "Dzień dobry". Mnie wydaje się to niemożliwe... Znam swojego TŻa i siebie. Wiem, że nigdy "Kocham Cię" nie będzie dla nas tak mechaniczne i spowszedniałe jak "Dzień dobry".

o dokladnie

[popscene]

Napisane przez Rybulka

Pisałaś, że nie chcesz, żeby Ci te słowa tak spowszedniały, jak "Dzień dobry". Mnie wydaje się to niemożliwe... Znam swojego TŻa i siebie. Wiem, że nigdy "Kocham Cię" nie będzie dla nas tak mechaniczne i spowszedniałe jak "Dzień dobry".

Pisałam raczej, że niektórym może to mówienie wejść tak w nawyk, że w pewnym momencie traci to swoje pierwotne znaczenie. I nie mów, że to głupie porównanie, bo to jest bardzo prawdziwe porównanie. Ludzie nadużywają dziś niektórych słów. Zresztą kiedyś zrozumiesz jak będziesz miała 70 lat i Twój małżonek też, samo jego spojrzenie będzie za siebie mówiło. A słowa które sobie tak namiętnie codziennie wypowiadacie będą wtedy niczym w porównaniu do miłości która was łączy.

[martucha84]

Napisane przez kaska87

to dobrze Ci się wydaje, niestety dlatego nie chcę już mu dawac powodów do smutku wiem, że jemu jest strasznie przykro a nic nie mówi bo mnie kocha będę brać z niego przykład

no i pieknie

Napisane przez Rybulka

A ja tego lubię słuchać Widocznie każda z nas ma inne potrzeby

Matplaneta, zamierzasz suknię kupowac, czy wypożyczać?

dokladnie kazdy ma swoje potrzeby...


a ja mam ochote na ciastooo ide cos upichcic moze tego co jaga pisala

[jaga_2001]

Napisane przez martucha84

dziekuje napewno zrobie
a co do tz to kurde w preta leci dobrze ze mu napisalas...

jaka brzydka.. ja bede na weselu musi byc pieknie

nie ma za co. Co do pogody to zapowiadaja opady od jutra przez kolejny tydzien... A co do TZ, to napisalam mu, ze ze mnie idiotki nie zrobi, ze wczoraj mowil, ze pojedziemy nad wode, i ze mam na to swiadkow. I ze jak ma dzis dopiero wieczorem przyjechac, to ma wogole nie przyjezdzac. a ten do mnie, ze kto do kogo przyjezdza, ja do niego czy on do mnie? I ze moglabym ja do niego przyjechac. TO ja mu napisalam, czym? Moze mam na piechote zapylac 30 km?... Bo TZ mieszka w wiosce 30 km od mojego miasta. Co prawda jezdza tam pociagi, ale chyba tylko 3 na dzien. Do tego psa nie zabiore, a w domu tez go nie zostawie, no i z dworca do jego domu jest ok 2 km a ja musze nogi oszczedac...

[kaska87]

ja chyba będe pozyczac suknię bo później będzie tlyko wisiec w szafie i się kurzyć a trochę szkoda pieniążków

[Madzialenka12344321]

Napisane przez popscene

U mnie też niby mówi słodko, ale jakby zaczął tak codziennie, to dla mnie to słowo miałoby takie samo znaczenie jak np "dzień dobry". Wiecie o co chodzi, mówicie komuś dzień dobry, ale czy naprawdę zawsze życzycie komuś żeby ten dzień był dobry??

no własnie dlatego ja wole aby to było rzadziej wypowiadane ale było czyms takiem wyjatkwym, niespodziewanym

[Rybulka]

Napisane przez martucha84

jakby raz do roku tz mi powiedzial ze mnie kocha to chyba bym uschnela i sie zalamala.... wcale toniebyla by oznaja dojrzalosci uczycia.. a raczej jego przemijaniu.. bo a noz w przyszlym roku nie powie..(...)

Dla mnie znaczyłoby to dokładnie to samo Dla mnie miłość to nie tylko gesty, ale też słowa. Mimo tego, że TŻ okazuje miłość na każdym kroku jakimś gestem, sposobem traktowania, to potrzebuję też, żeby mi po prostu powiedział, że mnie kocha

[201803111825]

Treść usunięta

[popscene]

Napisane przez Rybulka

Dla mnie znaczyłoby to dokładnie to samo Dla mnie miłość to nie tylko gesty, ale też słowa. Mimo tego, że TŻ okazuje miłość na każdym kroku jakimś gestem, sposobem traktowania, to potrzebuję też, żeby mi po prostu powiedział, że mnie kocha

Ja nie potrzebuję, żeby mi mówił, bo ja to wiem. Zresztą pogadajmy za 10 lat, ale się zdziwicie jak wszystko się zmieni

[Matplaneta]

Ja zamierzam kupić suknię.

[kaska87]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

tylko ciekawe co TZ na taką zmianę w szoku będzie

[Rybulka]

Napisane przez popscene

Ja nie potrzebuję, żeby mi mówił, bo ja to wiem. Zresztą pogadajmy za 10 lat, ale się zdziwicie jak wszystko się zmieni

Każdy jest inny. Widzę, że masz trudności ze zrozumieniem tego... I nie przypominam sobie, żebym pisała, że to głupie porównanie... Napisałam, że nie wiem jak można porównywać do siebie "Dzień dobry" i "Kocham Cię"...

Matplaneta, to tak jak ja Nie mamy się więc co martwić, uszyją nam suknie dokładnie na nas Tylko może być problem z przymeirzeniem takiego rozmiaru w salonie

[kaska87]

prosze się nie kłócic
to jest forum dla wszystkich i każdy może pisać to co myśli na dany temat

[Rybulka]

Już Koniec

[popscene]

Napisane przez Rybulka

Każdy jest inny. Widzę, że masz trudności ze zrozumieniem tego... I nie przypominam sobie, żebym pisała, że to głupie porównanie... Napisałam, że nie wiem jak można porównywać do siebie "Dzień dobry" i "Kocham Cię"...

Właśnie można. Jak można porównać konia do motyla tak "dzień dobry" do "kocham Cię". A za 10 lat zweryfikujesz swoje poglądy. Mogę się założyć o stówę. Nie mam trudności ze zrozumieniem, bo wiem, że każdy jest inny. Wiem po prostu jak to wygląda później.

[Rybulka]

Napisane przez popscene

Właśnie można. Jak można porównać konia do motyla tak "dzień dobry" do "kocham Cię". A za 10 lat zweryfikujesz swoje poglądy. Mogę się założyć o stówę. Nie mam trudności ze zrozumieniem, bo wiem, że każdy jest inny. Wiem po prostu jak to wygląda później.

Nie u każdego musi to wyglądać tak samo, a to z racji tego, że właśnie każdy jest inny! A Ty na siłę próbujesz mnie przekonać, że będzie tak jak piszesz... Nie znasz mnie, ani TŻa i nie możesz wiedzieć jak nasz związek będzie wyglądał za 10 lat, a już tym bardziej jak będziemy mieli po 70 lat...

Dla mnie takie porównanie jest niemożliwe, dla Ciebie tak... I ok.

[Matplaneta]

O matko-co to za klotnia?! My mowimy sobie bardzo czesto"kocham" i jest mi z tym idealnie. Nie jest to-jak pisalam wczesniej-rzucone od niechcenia-tylko naprawde jest to milutkie. a procz tego okazujemy sobie to uczcuie-bo chyba o to chodzi w zwiazku.
a kazdy jest inny-i niech tak zostanie.

[Matplaneta]

Rybulka- wlasnie dziwne to trochę-jak ocenic czy bede dobrze wygladac w 2 rozmiary mniejszej sukience!?
To tak jaby mierzyc 2 razy wiekszą spodnicę, bluzkę-ochhh CO TO BĘDZIE???!!!

[martucha84]

Jaga dobrze mu napisalas... z tego co pamietam auta od tescia nie masz wiec niezabardzo jest jak jechac.. no ale moze on to zroumie.. za chwile

Napisane przez Rybulka

Dla mnie znaczyłoby to dokładnie to samo Dla mnie miłość to nie tylko gesty, ale też słowa. Mimo tego, że TŻ okazuje miłość na każdym kroku jakimś gestem, sposobem traktowania, to potrzebuję też, żeby mi po prostu powiedział, że mnie kocha

nie jestescie same dla mnie tak samo - slowa i gesty sa wazne i cholera poprostu lubie jak tz mi to mowi i watpie ze za iles lat sie to zmieni.. jak patrze na rodzicow przyaciolki ktorzy maja po 60 lat a nadal daja sobie buzi jak sie przebudza czy po pracy przychodza, mowia kocham rownie czesto i robia mile niespodzianki to az sie chce zyc.. mysle ze i u mnie tez tak bedzie i wcale niechce zeyc ze swiadomoscia ze za 10 lat bedziemy myslec i czuc a przedweszystkim zachowywac sie w twej kwestii inaczej.. bo dla mnie to by znaczylo ze chyba jadnak niejestesmy dla siebie stworzeni skoro nam sie juz niechce wysialac? ale zakonczmy temat bo pogladow tyle ile ludzi...

Napisane przez Matplaneta

Ja zamierzam kupić suknię.

a ja bede kupywac a potem sprzedam a jak nie to bedzie wisiec..

[Scio]

Moje nowe postanowienie, zaglądam tu co najmniej raz dziennie.
Co do sukienki, sama nie wiem, ostatnio koleżanka dała mi namiar na panią co szyje sukienki, moża sobie samemu wszytsko zaprojektować i wychodzi cena jak w salanie. Ale na to zawczesnie.
Dziewczyny, a kiedy oficjalnie powiadamiacie świadkó, ze będą świadkami?

[Rybulka]

Napisane przez martucha84

(...)
a ja bede kupywac a potem sprzedam a jak nie to bedzie wisiec..

Ja bym chciała, żeby wisiała, ja mam do takich rzeczy ogromny sentyment Moja koleżanka, która brała ślub w zeszłym roku, mówi, że uwielbia swoja suknię i teraz sobie czasem ją zakłada i biega w niej po domu, przegląda się w lustrze W tej kwestii to podobna schizolka do mnie Myślę, że będę robiła podobnie

Scio, zaglądaj tu, zaglądaj Moja siostra już wie, że będzie świadkiem Ale tak oficjalnie powiem jej jeszcze kilka miesięcy przed ślubem, mniej więcej w tym czasie, jak będziemy rozwozić zaproszenia

[martucha84]

Napisane przez Scio

Moje nowe postanowienie, zaglądam tu co najmniej raz dziennie.
Co do sukienki, sama nie wiem, ostatnio koleżanka dała mi namiar na panią co szyje sukienki, moża sobie samemu wszytsko zaprojektować i wychodzi cena jak w salanie. Ale na to zawczesnie.
Dziewczyny, a kiedy oficjalnie powiadamiacie świadkó, ze będą świadkami?

moi swiadkowie wiedza od pocatku ze beda swiadkami - bo przyjaznimi sie z nimi od dziecka - ja ze swoja swiadkowa tz ze swoim i jak tylko planowalismy slub to im powiedzielismy.. ale o tym ze ja bede swiadkiem doweiedzialam sie tak z 4 mieciace przed slubem.. i to wystarczy... mysle ze zalezy od tego jak bedzie swidkowie maja sie zaangazowac.. ja pomagalam robic zaproszenia i inne takie rzeczy wiec wiedzialam duzo wczesniej.. jesli ich pomoc mialaby byc mniejsza to mysle ze mozesz lacznie z zaproszeniem...