Dlaczego kochamy kotki?

[sintagma]

Dziewczynki pomóżcieMam straszny problem z moją małą koteczką,mam ją dwa tygodnie,jest przeurocza,dzisiaj jak ją głaskałam po brzuszku coś mi przeskoczyło nad palcami,patrze-pchła,wiec zaczełam szukac w futerku wiecej a tam całe kolonie,az sie popłakałam,było ich pełno,małe,duże. Nie widziałam tego wczesniej bo ma długie futerko (maine coon)wiec wziełam ją i wykompałam w szamponie dla kotów długowłosych-bo tylko taki miałam a jeszcze jej nie kompałam nigdy.Siedziała spokojnie w wodzie, spłukałam wszystko po trzech minutach i az czarno od pcheł ale tylko tych dużych,małe sie dzielnie trzymały.
No i nie poradziłam sobie ze wszystkimi,wysłałam tz po cos na pchły,mam teraz obróżke i spray.
Chciałabym ją pierwsze popsikac jak mi zalecono ale sie strasznie boje ze ona to zliże z siersci i sie zatruje bo ciągle liże futerko,a chce jej najszybciej jak moge pomócdodam ze jest to kot nie wychodzący-nie wiem skąd te pchły,nie mamy innych zwierząt i mieszkamy na 12 piętrze

[vadi]

biegiem do weta, takiemu maleństwu nie wszystko można podać na pchły!
takze nie dawaj nic bez konsultacji, bo mozesz zatruc kota!

edit: i to nie Wasza wina, koty bardzo łatwo mogą złapać pchły i wystarczy jedna, zeby się zrobiła kolonia

[sintagma]

dzieki za pomoc,psikłam na wacik tym sprayem i jej przejechałam po tych pchłach. Nie wierzyłam ale pouciekały na koniuszki włosa kociego i zdechły,pewnie i tak nie wszystkie ale zawsze coś.W poniedziałek dopiero tz ją zaberze do weta bo ja nie moge sie ruszyc z domu choruje,puki co pomagam jej jak moge
Dzieki Vadi wielkie za pomoc
mam jeszcze takie pytanie,widze ze jestes z wawy,mozesz polecic jakiegos dobrego weta?

[vadi]

a z jakiej części w-wy jesteś?

[sintagma]

z Tarchomina,Białołęki
ale mi jest obojetne gdzie byłby ten wet,tylko aby był dobry

[vadi]

bo ja znam super babkę na bielanach np. i nie wiem, czy Cię interesuje aż taka odległość
no i klinika małych zwierząt sggw na nowoursynowskiej

[loss_lauri]

Napisane przez sintagma

Dziewczynki pomóżcieMam straszny problem z moją małą koteczką,mam ją dwa tygodnie,jest przeurocza,dzisiaj jak ją głaskałam po brzuszku coś mi przeskoczyło nad palcami,patrze-pchła,wiec zaczełam szukac w futerku wiecej a tam całe kolonie,az sie popłakałam,było ich pełno,małe,duże. Nie widziałam tego wczesniej bo ma długie futerko (maine coon)wiec wziełam ją i wykompałam w szamponie dla kotów długowłosych-bo tylko taki miałam a jeszcze jej nie kompałam nigdy.Siedziała spokojnie w wodzie, spłukałam wszystko po trzech minutach i az czarno od pcheł ale tylko tych dużych,małe sie dzielnie trzymały.
No i nie poradziłam sobie ze wszystkimi,wysłałam tz po cos na pchły,mam teraz obróżke i spray.
Chciałabym ją pierwsze popsikac jak mi zalecono ale sie strasznie boje ze ona to zliże z siersci i sie zatruje bo ciągle liże futerko,a chce jej najszybciej jak moge pomócdodam ze jest to kot nie wychodzący-nie wiem skąd te pchły,nie mamy innych zwierząt i mieszkamy na 12 piętrze

ja też radziłabym się najpierw skonsultowac z wetem, choć - o ile wiem - preparatów pchłobójczych nie należy stosować u kociąt poniżej 6 tyg. życ., więc u twojej kici pewnie już chyba będziesz mogła. najwygodniejszym sposobem są krople - spot-on -wyciskane na kark - takie miejsce, do którego kot nie sięgnie i nie zliże preparatu (np Fiprex). więc tak wygląda ten nałogowy telewidz?

[vadi]

Napisane przez loss_lauri

ja też radziłabym się najpierw skonsultowac z wetem, choć - o ile wiem - preparatów pchłobójczych nie należy stosować u kociąt poniżej 6 tyg. życ., więc u twojej kici pewnie już chyba będziesz mogła. najwygodniejszym sposobem są krople - spot-on -wyciskane na kark - takie miejsce, do którego kot nie sięgnie i nie zliże preparatu (np Fiprex). więc tak wygląda ten nałogowy telewidz?

no mi dzis moja wet powiedziala, ze wszelkie tego typu standardowe preparaty to dopiero od 3 mca zycia kotka mozna bezpiecznie stosowac, takie na kark też

[sintagma]

vadi
dziekuje Ci za pomoc,poszukam na necie kontaktu do tej kliniki dla małych zwierzątek,chyba ze masz gdziec zachomikowany?no ona ma juz 3 miesiące
Moja kotka nie jest taka mała,rosnie z dnia na dzień duza jest
no własnie nie spsikałam jej całej tylko na szyjce z tyłu jej wacikiem troszke wklepałamno ale działa,narazie tak,puzniej juz wet sie nią zajmie
Ps
loss_lauri ograniczyłam jej telewizje tylko do animal planet ale to jest uciecha dla niej,a najbardziej smieszne zwierzaki siada na skraju łóżka i odląda do końca słodka.Czasami jak ją cos zafascynuje to az łapkami główke nakrywa

[vadi]

Napisane przez sintagma

vadi
dziekuje Ci za pomoc,poszukam na necie kontaktu do tej kliniki dla małych zwierzątek,chyba ze masz gdziec zachomikowany?no ona ma juz 3 miesiące
Moja kotka nie jest taka mała,rosnie z dnia na dzień duza jest
no własnie nie spsikałam jej całej tylko na szyjce z tyłu jej wacikiem troszke wklepałamno ale działa,narazie tak,puzniej juz wet sie nią zajmie

http://www.sggw.pias.pl/ - proszę, tu znajdziesz wszystko, dopiero tu mi zdiagnozowali Miodzia (i to migiem), szkoda tylko, że za późno mają świetne zaplecze specjalistyczne, robią tam nawet tomografię

a jak ma 3 m-ce to juz duuuuży koot
no i to prawda, rosną jak na drożdżach moje prawie 3 m-czne kocię jest już dwa razy większe niż niecały miesiąc temu, jak ją wzięłam

[sintagma]

o super,wygląda świetnie sama mogłabym sie tam leczyc
wolałam sie zapytac bo ostatnio jechałam z sąsiadką w windzie i z braku laku sie jej zapytałam o weta a ona byleby nie na tarchominie w przychodni X bo jak dała im kotke do kastracji to za dwa miechy miała małe
To pewno je drożdzami karmisz naprawde skoro tak rosnie?
zastanawiam sie jak sprawa wygląda jesli sie ma 2 koty,czy to jest lepsze dla kotka? tak mysle czy nie lepiej jakby miała towarzystwo?

[loss_lauri]

Napisane przez vadi

http://www.sggw.pias.pl/ - proszę, tu znajdziesz wszystko, dopiero tu mi zdiagnozowali Miodzia (i to migiem), szkoda tylko, że za późno mają świetne zaplecze specjalistyczne, robią tam nawet tomografię

a jak ma 3 m-ce to juz duuuuży koot
no i to prawda, rosną jak na drożdżach moje prawie 3 m-czne kocię jest już dwa razy większe niż niecały miesiąc temu, jak ją wzięłam

nie wiedziałam, vadi. w takim razie najlepiej zap o radę lekarza.
3 m-ce to początek - jak ja to nazywam - 'okresy wydłużania' - kluseczkom o nieproporcjonalnie dużych łepetynkach zaczynają rosnąć łapki ogon i ogólnie stają się takie 'dłuższe'i 'węższe' - zmieniaja im sie proporcje.a my byśmy chcieli, żeby na zawsze zostały tymi nieporadnymi kluseczkami (moja babcia gdy moje miały jakieś 4, 5 tyg. mówiła na nie 'roboty' bo tak niezdarnie się poruszały). a 3m-czny main coon to dopiero spory kot.

[vadi]

Napisane przez sintagma

To pewno je drożdzami karmisz naprawde skoro tak rosnie?

hehe, jako podstawa - Royal Canin BabyCat + saszetki z Animondy albo Felixa dla maluszków, ale maluchom trzeba dawać maksymalnie urozmaicone jedzenie, żeby się nie przyzwyczaiły do jednego rodzaju i już nie chciały jeść potem niczego innego

Napisane przez sintagma

zastanawiam sie jak sprawa wygląda jesli sie ma 2 koty,czy to jest lepsze dla kotka? tak mysle czy nie lepiej jakby miała towarzystwo?

TAK!!!
posiadanie 2 (lub więcej ) kotów jest zdecydowanie 100000 razy lepszym rozwiązaniem piszę z doświadczenia i swojego, i nie swojego
polecam wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13894
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=26842
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=6346

i im szybciej, tym lepiej, dorosłe koty znacznie trudniej 'dokocić'

Napisane przez loss_lauri

3 m-ce to początek - jak ja to nazywam - 'okresy wydłużania' - kluseczkom o nieproporcjonalnie dużych łepetynkach zaczynają rosnąć łapki ogon i ogólnie stają się takie 'dłuższe'i 'węższe' - zmieniaja im sie proporcje.a my byśmy chcieli, żeby na zawsze zostały tymi nieporadnymi kluseczkami (moja babcia gdy moje miały jakieś 4, 5 tyg. mówiła na nie 'roboty' bo tak niezdarnie się poruszały). a 3m-czny main coon to dopiero spory kot.

hehehe, no właśnie, wykluwa się motylek z gąsieniczki mój bobek mały jeszcze biega śmiesznie na swoich niby-nóżkach i ma proporcję kociątka, co widać zwłaszcza, jak obok brykają dorosłe ale już widzę u niej oznaki tej młodzieńczej smukłości, przepiękna będzie jak dorośnie

[sintagma]

wiem ze ma napewo wiecej niz 3 m.-ce ale dokładnie to nie wiem ile bo to prezent od tz-a,bardziej dba o kota niz o mnie,ma różowe miseczki mate i pod miski i pod kuwete( z cyrkulacją,filtrami) spanko z rózową wysciułką,ma zabawki jak z kosmosu,drapaki .obróżke wysadzaną cyrkoniami nie chwale sie ale on nigdy nie lubiał zwierząt a tu taka zmiana,nawet jak wychodził z domu to sie z nią żegnał a o mnie zapomniał a ja go prosiłam 2 lata o psiaka

[vadi]

Napisane przez sintagma

wiem ze ma napewo wiecej niz 3 m.-ce ale dokładnie to nie wiem ile bo to prezent od tz-a,bardziej dba o kota niz o mnie,ma różowe miseczki mate i pod miski i pod kuwete( z cyrkulacją,filtrami) spanko z rózową wysciułką,ma zabawki jak z kosmosu,drapaki .obróżke wysadzaną cyrkoniami nie chwale sie ale on nigdy nie lubiał zwierząt a tu taka zmiana,nawet jak wychodził z domu to sie z nią żegnał a o mnie zapomniał a ja go prosiłam 2 lata o psiaka

boskie to jest, mój też kocha Pchełkę strasznie, przelał na nią wszystkie uczucia z Miodzia i teraz Pchlinka jest ukochaną, rozpieszczaną, wycałowywaną córeczką swoje dorosłe koty to by karmił byle czym, ale ona bez mrugnięcia dostaje najlepsze, najdroższe jedzonko i wszelkie kąski z jego talerza, jakich zapragnie
a ja potem latam i dopieszczam całe dnie dużych, żeby się nie czuli olani

[sintagma]

Napisane przez vadi

boskie to jest, mój też kocha Pchełkę strasznie, przelał na nią wszystkie uczucia z Miodzia i teraz Pchlinka jest ukochaną, rozpieszczaną, wycałowywaną córeczką swoje dorosłe koty to by karmił byle czym, ale ona bez mrugnięcia dostaje najlepsze, najdroższe jedzonko i wszelkie kąski z jego talerza, jakich zapragnie
a ja potem latam i dopieszczam całe dnie dużych, żeby się nie czuli olani

strasznie słodkie to jest jak facet dba o takie malutkie zwierzątkorozczula mnie to.Widze ze mamy podobą sytuacje,koty w podobnym wieku i facetów którzy je kochają
a jeszcze z ciekawosci zapytam? ile twój kotek je dziennie? mój wciągnie jedną zaszetke,troszke mleka tego dla kotów isuchego tyle prawie co nic i zastanawiam sie czy to ok?nie kupuje jej kitekatów i whiskasów bo pani z zoologicznego powiedziała ze to wygląda tak jakbym jadła 3 razy dziennie mc-donalda
Chciałabym kotka tego ze zdjecia jej do towarzystwa,bardzo mi sie podoba,tylko nie wiem czy takie dwie rasy bedą zyc w zgodzie?

[vadi]

Napisane przez sintagma

strasznie słodkie to jest jak facet dba o takie malutkie zwierzątkorozczula mnie to.Widze ze mamy podobą sytuacje,koty w podobnym wieku i facetów którzy je kochają
a jeszcze z ciekawosci zapytam? ile twój kotek je dziennie? mój wciągnie jedną zaszetke,troszke mleka tego dla kotów isuchego tyle prawie co nic i zastanawiam sie czy to ok?nie kupuje jej kitekatów i whiskasów bo pani z zoologicznego powiedziała ze to wygląda tak jakbym jadła 3 razy dziennie mc-donalda
Chciałabym kotka tego ze zdjecia jej do towarzystwa,bardzo mi sie podoba,tylko nie wiem czy takie dwie rasy bedą zyc w zgodzie?

duzo nie je, mysle, ze wychodzi podobnie, jak u Ciebie Tzn je bardzo często, ale po troszeczku

I z taką rasą spokojnie powinien się dogadać, koty krótkowłose nie zawsze się dogadują z długowłosymi, bo myślą, że długowłosy ma takie futro, bo się tak na ich widok najeżył i chce się tłuc ale 2 puchatki nie będą miały takiego problemu

[sintagma]

ojejku,nie pomyslałabym o tym najerzeniu ale super,duzo sie dzis dowiedziałam i bardzo mi pomogłas Vadi dziekuje Ci slicznie

[vadi]

Napisane przez sintagma

ojejku,nie pomyslałabym o tym najerzeniu ale super,duzo sie dzis dowiedziałam i bardzo mi pomogłas Vadi dziekuje Ci slicznie

polecam się

[smv]

czesc kobietki! czasami sobie tu was podczytuje i mam takie pytanko, byc moze sie pojaiwlo na forum no ale zapytam drugi raz, szukalam co prawda ale nie znalazłam odpowiedzi takiej jaka bym chciala
za jakis miesiac zamierzamy dopuscic naszą Mysię do jakiegos Kocurka jest to kotka wychodząca, przybłąkała sie, jest pół dzika wiec nie da sie jej złapać i wysterylizować dlatego tez uwaga nie zabijcie mnie-dostaje tabletki natyk. przepisywane przez lekarza. wlasnie bedzie mijalo 2 lata jak nasza kicia je bedzie dostaławała, regularnie ja 'macamy' by sie upewnic ze zadnych guzków nie ma.
no i teraz mija te dwa lata i chcmy jej dac poszalec
Moje pytanie:
Czy jesli zostawie sobie kota małego to Mysia go nie wygoni z podwórka, chce kota juz wykastrowac zeby sie trzymał domu, ale mialam wczesniej KLUSKA i Pirata i oba mi zniknely po roku z podworka-Mysia je wyganiała i one poczuły pewnie kociczki.

Pytanie 2:
czytalam ze kota nalezy kastrowac po 7-8 miesiacach zycia. Jak bylo u was?

Dziekuje zgóry za odpowiedzi i mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi

[vadi]

a nie lepiej przygarnąć jakiegoś malucha, a kotkę wysterylizować?
skoro dajecie radę ją łapać na podanie tabletki, dacie radę ją zabrać na sterylkę.
co zrobicie z resztą kociąt?
macanie nie uratuje jej przed guzem - jak go będzie miała, to umrze praktycznie napewno.

wybacz, ale dla mnie celowe namnażanie zwierząt, kiedy tyle umiera w schroniskach, to straszna głupota

i kotka na tabsach nie ma potrzeby 'poszaleć', to tylko Wasze wyobrażenie szczęśliwego życia :/

[smv]

mieszkam na wsi
dobra nie ma tematu i rowniez zycze milego zycia- nie wiem skad masz takie powiedzenie-koniec tematu
dzieki za nie udzieleni odpowiedzi;]

[vadi]

to było udzielenie odpowiedzi, po prostu takie, które Ci się nie spodobało.
mam doradzać Ci w kwestii czegoś, co uważam za złe?

[vadi]

a 'szczęśliwego życia' nie było osobnym zdaniem, tylko ciągiem dalszym zdania z poprzedniej linijki

ups, wcisnęło mi się cytuj, zamiast edytuj

[loss_lauri]

Napisane przez sintagma

wiem ze ma napewo wiecej niz 3 m.-ce ale dokładnie to nie wiem ile bo to prezent od tz-a,bardziej dba o kota niz o mnie,ma różowe miseczki mate i pod miski i pod kuwete( z cyrkulacją,filtrami) spanko z rózową wysciułką,ma zabawki jak z kosmosu,drapaki .obróżke wysadzaną cyrkoniami nie chwale sie ale on nigdy nie lubiał zwierząt a tu taka zmiana,nawet jak wychodził z domu to sie z nią żegnał a o mnie zapomniał a ja go prosiłam 2 lata o psiaka

zakochał się i tyle - koty potrafią zaczarować człowieka
smv - ja też mieszkam na wsi i wiem, że tutaj ludzka świadomość co do tego jak opiekować się kotem niestety jest zerowa. ja niemal jestem uznawana przez sąsiadkę za 'wariatkę', bo np biorę przeziębionego kota do weta próbuję rozmawiać z sąsiadami którzy mają kotki do ich sterylizacji, ale niestety...
również dokarmiam półdziką kotkę i udało mi się ją złapać i zawieżć na zabieg - potem wystarczyło ją potrzymać przez parę dni (3-4) w piwnicy a potem 'zwróciłam jej wolność'. nie obrażaj się za to, że doradzamy ci, co jest najlepszym rozwiązaniem....

[hihi]

Napisane przez vadi

no i to prawda, rosną jak na drożdżach moje prawie 3 m-czne kocię jest już dwa razy większe niż niecały miesiąc temu, jak ją wzięłam

No moja narazie wygląda jak pluszak Naprawdę, taka ciut krępa, niezgrabna, pocieszna

Napisane przez smv

mieszkam na wsi
dobra nie ma tematu i rowniez zycze milego zycia- nie wiem skad masz takie powiedzenie-koniec tematu
dzieki za nie udzieleni odpowiedzi;]

Odpowiedź jest jedna - rozmnażanie kotów nierasowych jest głupie i nieludzkie, ponieważ powiększa ilość i tak olbrzymią, kotów bez domów (na wsi tego może tak nie widać, bo tu się schowa, tam się schowa, ale w miastach, w niektórych miejscach są ogromne skupiska kotów...rozmnażających się niemalże co roku) i... u ciebie nie będzie tak samo? Ja, gdybym tylko mogła, wykastrowałabym niemal wszystkoe bezdomne kotki w okolicy... i byłby spokój, nie byłoby tylu tych biednych bezdomnych błąkających się kotów, których ciągle przybywa...

Jaki jest cel tego dopuszczenia? Jeśli kotka je tabletki, które jej podajecie to chyba taka znowu dzika nie jest, aby jej nie dało się złapać i wysterylizować i przygarnąć malucha który potrzebuje domu zamiast robić z kotki inkubator...?

[vadi]

Napisane przez hihi

No moja narazie wygląda jak pluszak Naprawdę, taka ciut krępa, niezgrabna, pocieszna

moja wygląda jak chudy pluszak
jeszcze takie krótkie rozstawione łapki, spora główka, dziecięce futerko ja nie wiem, jak to jest możliwe, że ona ciągle coś podjada (głównie mi z talerza, małpiszon przebrzydły ) i jest taka chudziutka, odrobaczana była 2x, więc to nie tasiemiec przecież

Napisane przez hihi

Odpowiedź jest jedna - rozmnażanie kotów nierasowych jest głupie i nieludzkie, ponieważ powiększa ilość i tak olbrzymią, kotów bez domów (na wsi tego może tak nie widać, bo tu się schowa, tam się schowa, ale w miastach, w niektórych miejscach są ogromne skupiska kotów...rozmnażających się niemalże co roku) i... u ciebie nie będzie tak samo? Ja, gdybym tylko mogła, wykastrowałabym niemal wszystkoe bezdomne kotki w okolicy... i byłby spokój, nie byłoby tylu tych biednych bezdomnych błąkających się kotów, których ciągle przybywa...

Jaki jest cel tego dopuszczenia? Jeśli kotka je tabletki, które jej podajecie to chyba taka znowu dzika nie jest, aby jej nie dało się złapać i wysterylizować i przygarnąć malucha który potrzebuje domu zamiast robić z kotki inkubator...?

no kurde, dokładnie to samo napisałam! szkoda, że jak czasem ludzie się na coś uprą, to żadne argumenty nie mają szansy trafić

PS: jak Twój brzydal?

[loss_lauri]

czy stosowałyście preparat typu 'all-in-one'(pchły/robaki/świerzbowiec) Advocate Bayera u swoich kotów? co o nim myślicie?

[hihi]

Napisane przez vadi

moja wygląda jak chudy pluszak
jeszcze takie krótkie rozstawione łapki, spora główka, dziecięce futerko ja nie wiem, jak to jest możliwe, że ona ciągle coś podjada (głównie mi z talerza, małpiszon przebrzydły ) i jest taka chudziutka, odrobaczana była 2x, więc to nie tasiemiec przecież

Moja też jesy chudzinka, ale ma takie futerko pluszowe, pełno podszerstka takiego mięciusiego, a takich zwykłych włosów prawie wcale...

P.S.
Jakie młodej gerbery dawałaś? Ja wczoraj kupiłam taki słoiczek kurczaka w potrawce z jarzyn i normalnie tak jadła, że az jej się uszy trzęsły

Napisane przez vadi

no kurde, dokładnie to samo napisałam! szkoda, że jak czasem ludzie się na coś uprą, to żadne argumenty nie mają szansy trafić

Noo.. przykre.

Sterylizować po pierwszej rujce, nie? Bo jedna wetka twierdzi, że nie ma co czekać? A ja chyba jestem za wersją PO...

Napisane przez vadi

PS: jak Twój brzydal?

Dzisiaj idę temu łobuzowi kupić drapak

[vadi]

mówiła mi o nim wetka ostatnio, advocat się chyba nazywa czy jakoś tak, podobno dobry mamy zaaplikować Pchełce jak podrośnie

Napisane przez hihi

Moja też jesy chudzinka, ale ma takie futerko pluszowe, pełno podszerstka takiego mięciusiego, a takich zwykłych włosów prawie wcale...

P.S.
Jakie młodej gerbery dawałaś? Ja wczoraj kupiłam taki słoiczek kurczaka w potrawce z jarzyn i normalnie tak jadła, że az jej się uszy trzęsły

no ja szukam ciągle samego, czystego kuraka albo indyka, bo to dostawała, jak była maleńka, ale nie moge znaleźć no :[

Napisane przez hihi

Sterylizować po pierwszej rujce, nie? Bo jedna wetka twierdzi, że nie ma co czekać? A ja chyba jestem za wersją PO...
Dzisiaj idę temu łobuzowi kupić drapak

no więc są różne szkoły, jedna mówi, że przed 1 rują, druga, że po 1 rui, trzecia, że po kilku rujach, żeby sie napewno kot rozwinął dobrze, dla mnie to jest czarna magia, skonsultuję się z moją guru wetową ale wg mnie to po 1 rui kociak jest już dojrzały hormonalnie i można ciachać?

znalazłam takie coś:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=228
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=215
http://miau.pl/edu/ster.php
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30935
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=17742