Utrata pamięci o związku - co robić?

[Limonka2738]

Sytuacja jest czysto hipotetyczna, nie jestem nawet pewna, czy to w ogóle możliwe w prawdziwym życiu. Ale tak w sumie myślę, myślę i ciekawi mnie wasza opinia.

Anna Nowak (29) poznaje swojego partnera, Jana Kowalskiego (27), są udaną parą dwa lata.

Anna ulega wypadkowi i zapomina ostatnie trzy lata swojego życia.

No i teraz, co powinien zrobić Jan waszym zdaniem? Próbować ją poderwać drugi raz? W sumie wie jak, bo zna Annę całkiem nieźle.

Czy raczej powinien przeżyć żałobę i ruszyć dalej? W końcu to nie jest ta sama osoba, w której się zakochał i z którą był.

Powiedzieć Annie, że są parą i próbować coś na tym zbudować?

Nic nie powiedzieć i w ukryciu czekać licząc na to, że wspomnienia powrócą? Jak długo?

Zakładamy dwie perspektywy:

1. Nie wiadomo, czy wspomnienia powrócą (50/50%).

2. Wiadomo, że wspomnienia nie powrócą (na 99%).

Powiedziało tak trzech najlepszych specjalistów w kraju, stąd te liczby.

Zapraszam do dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcin89]

Długotrwałą utrata pamięci to ekstremalnie rzadkie przypadki. Filmowcy uwielbiają ten watek, ale w populacji się to praktycznie nie zdarza.

[Limonka2738]

Napisane przez Marcin89

Długotrwałą utrata pamięci to ekstremalnie rzadkie przypadki. Filmowcy uwielbiają ten watek, ale w populacji się to praktycznie nie zdarza.

O. Nie wiedziałam, że są o tym filmy.

Ale w sumie logiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcin89]

Napisane przez Limonka2738

O. Nie wiedziałam, że są o tym filmy.

Ale w sumie logiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przecież w co drugiej telenoweli jest taki wątek. W tych wszystkich tasiemcach, brazylijskich telenowelach to normalka. Nie wiem był też jakiś film "Zakochany bez pamięci" bodaj. Bardzo eksploatowany temat. Drugi film jaki mi przyszedł do głowy to "Ja cię kocham a ty śpisz" z S. Bullock.

[Limonka2738]

Napisane przez Marcin89

Przecież w co drugiej telenoweli jest taki wątek. W tych wszystkich tasiemcach, brazylijskich telenowelach to normalka. Nie wiem był też jakiś film "Zakochany bez pamięci" bodaj. Bardzo eksploatowany temat.

Musisz mi wybaczyć, ale nie oglądam wiele takich produkcji.

Ale ma to sens, rzeczywiście wątek się nadaje na łatwą i szybką dramę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Limonka2738

O. Nie wiedziałam, że są o tym filmy.

Ale w sumie logiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno jest co najmniej jeden, a ja nie jestem filmowym człowiekiem i nie znam za wielu chyba "I że cię nie opuszczę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89246760]Na pewno jest co najmniej jeden, a ja nie jestem filmowym człowiekiem i nie znam za wielu chyba "I że cię nie opuszczę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ja w ogóle i żaden mi nie przychodzi do głowy.

Ale niespecjalnie interesuje mnie jak to rozwiązuje się w filmach czy telenowelach. Chyba że film jest poważny.

Bardziej mi chodzi o taką serio dyskusję, co wtedy jest lepsze dla takich ludzi i takiego związku z perspektywy psychologii. Osadzoną w realiach naszego świata, a nie "Mody na sukces".

Gdybym naprawdę miała taką sytuację, co by mi Wizaż radził?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja bym jej powiedziala i zobaczyla co z tego wyjdzie
jestem ciekawa na ile taka osoba moze sie zmienic ?jesli zakochala sie we mnie za pierwszym razem to moze i za drugim cos tak pyknie

mowiac szczerze to komfortowa sytuacja ze nie mieli dzieci ani wspolnych kredytow na dom przynajmniej nie bedzie dramy jak nie wypali

[Marcin89]

Napisane przez Limonka2738

No ja w ogóle i żaden mi nie przychodzi do głowy.

Ale niespecjalnie interesuje mnie jak to rozwiązuje się w filmach czy telenowelach. Chyba że film jest poważny.

Bardziej mi chodzi o taką serio dyskusję, co wtedy jest lepsze dla takich ludzi i takiego związku z perspektywy psychologii. Osadzoną w realiach naszego świata, a nie "Mody na sukces".

Gdybym naprawdę miała taką sytuację, co by mi Wizaż radził?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest nierealna sytuacja. Myślę, że osoba z tak poważnym problemem neurologicznym (dłogotrwała amnezja) miałaby również mnóstwo innych chorób powypadkowych więc raczej koncentrować się na rehabilitacji, przywracaniu normalnego życia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja bym jej powiedziala i zobaczyla co z tego wyjdzie
jestem ciekawa na ile taka osoba moze sie zmienic ?jesli zakochala sie we mnie za pierwszym razem to moze i za drugim cos tak pyknie

mowiac szczerze to komfortowa sytuacja ze nie mieli dzieci ani wspolnych kredytow na dom przynajmniej nie bedzie dramy jak nie wypali

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Siostra mojej bratowej ma amnezję po odkleszczowym zapaleniu mózgu. Długo była w śpiączce, wybudziła się i chociaż jest w pełni sprawna fizycznie, to niestety cierpi na amnezję (wybiórczą - zupełnie nie pamięta ostatnich lat przed chorobą) i jest niepełnosprawna intelektualnie (umysłowo na poziomie kilkunastoletniego dziecka).
Jak zachorowała miała 29 lat i od kilku lat była w związku (mieszkała z chłopakiem w mieszkaniu, które kupili wspólnie na kredyt).
W wyniku choroby zupełnie odrzuciła tego swojego partnera, traktowała go wrogo, nie chciała widzieć w mieszkaniu itd.
On odszedł, a ona jest pod opieką rodziny, bo zupełnie jest życiowo bezradna.

[squirrelqa]

Informacje o tego typu sytuacjach czerpię jedynie z filmów (tak, tak, jest ich bardzo dużo ), bo w realnym życiu nie spotkałam się z utratą pakiecie przez kogoś znajomego.

No i te filmy zawsze kończą się pozytywnie dla tej pary, co jednak mocno kłóci mi się z sytuacją takiego wypadku i wywrócenia świata do góry nogami. Tak realnie obstawiałabym, że ci ludzie staną się dla siebie obcy, ta po amnezji zmieni się tak bardzo, że ani ona nie będzie chciała tego faceta, ani on nie będzie już nią tak zafascynowany i nawet jeśli byłyby chęci odbudowy wspomnień i pamięci, to jednak to się nie uda i każde pójdzie w swoją stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Napisane przez Limonka2738

Sytuacja jest czysto hipotetyczna, nie jestem nawet pewna, czy to w ogóle możliwe w prawdziwym życiu. Ale tak w sumie myślę, myślę i ciekawi mnie wasza opinia.

Anna Nowak (29) poznaje swojego partnera, Jana Kowalskiego (27), są udaną parą dwa lata.

Janina ulega wypadkowi i zapomina ostatnie trzy lata swojego życia.

No i teraz, co powinien zrobić Jan waszym zdaniem? Próbować ją poderwać drugi raz? W sumie wie jak, bo zna Annę całkiem nieźle.

Czy raczej powinien przeżyć żałobę i ruszyć dalej? W końcu to nie jest ta sama osoba, w której się zakochał i z którą był.

Powiedzieć Annie, że są parą i próbować coś na tym zbudować?

Nic nie powiedzieć i w ukryciu czekać licząc na to, że wspomnienia powrócą? Jak długo?

Zakładamy dwie perspektywy:

1. Nie wiadomo, czy wspomnienia powrócą (50/50%).

2. Wiadomo, że wspomnienia nie powrócą (na 99%).

Powiedziało tak trzech najlepszych specjalistów w kraju, stąd te liczby.

Zapraszam do dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że powinien jej powiedzieć, że są parą. Przecież to ważny fakt z przeszłości. Szczególnie jak to nie był tygodniowy związek. Co byłoby dalej to nie wiadomo, ale ona ma prawo wiedzieć. Totalnie nie wyobrażam sobie sytuacji typu "a, Anka mnie nie pamięta, co jej będę gadać, że jesteśmy parą, mogę z nią zerwać i nawet się o tym nie dowie". Choć może dla wielu panów byłoby to wygodne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez squirrelqa

Informacje o tego typu sytuacjach czerpię jedynie z filmów (tak, tak, jest ich bardzo dużo ), bo w realnym życiu nie spotkałam się z utratą pakiecie przez kogoś znajomego.

No i te filmy zawsze kończą się pozytywnie dla tej pary, co jednak mocno kłóci mi się z sytuacją takiego wypadku i wywrócenia świata do góry nogami. Tak realnie obstawiałabym, że ci ludzie staną się dla siebie obcy, ta po amnezji zmieni się tak bardzo, że ani ona nie będzie chciała tego faceta, ani on nie będzie już nią tak zafascynowany i nawet jeśli byłyby chęci odbudowy wspomnień i pamięci, to jednak to się nie uda i każde pójdzie w swoją stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zawsze, chociażby polska "Fuga" z 2018. A no i wiedźmin II też miał ten motyw.



Zacznijmy od tego że Jan nic nie "powinien" tylko ma różne warianty do wyboru, a tak uproszczony szkielet historii i tak nic nie mówi jaki wybór dałby mu więcej szczęścia/mniej cierpienia.


A te przedstawione warianty bez sensu, jak sobie wyobrażasz "nie mówi że są parą i w ukryciu czeka"? Przecież ta z amnezją nie budzi się sama na bezludnej wyspie tylko ma jakieś swoje stare środowisko, stare rzeczy, dane w komórce/laptopie/portalach społecznościowych i sama wywnioskuje/inni jej powiedzą że była z danym człowiekiem w związku 2 LATA ale zachorowała i teraz się pokomplikowało między nimi xd Jan jak będzie chciał może sobie zarówno iść w siną dal i rozpocząć nowe życie albo czekać jako singiel aż jej się pamięć pstryk włączy i będzie zakochana, albo czekać i się wokoło kręcić próbując się zbliżyć i zbudować/odbudować relację, ale nie utrzyma w tajemnicy że byli parą

[squirrelqa]

Napisane przez Overcooked

Nie zawsze, chociażby polska "Fuga" z 2018. A no i wiedźmin II też miał ten motyw.

"Wszystkie filmy, które ja widziałam kończyły się pozytywnie".
Myślałam, że nie muszę dodawać wszędzie "ja widziałam, ja robiłam, ja byłam świadkiem", ale widzę, że trzeba.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skara]

Myślę, że głównym problemem byłaby nieufność i zagubienie osoby, która utraciła pamięć. Wokół tyle osób by jej coś "wmawiało", a ona nie miałaby pojęcia czy to jest prawdą. To musi być koszmarne uczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Overcooked

Nie zawsze, chociażby polska "Fuga" z 2018. A no i wiedźmin II też miał ten motyw.



Zacznijmy od tego że Jan nic nie "powinien" tylko ma różne warianty do wyboru, a tak uproszczony szkielet historii i tak nic nie mówi jaki wybór dałby mu więcej szczęścia/mniej cierpienia.


A te przedstawione warianty bez sensu, jak sobie wyobrażasz "nie mówi że są parą i w ukryciu czeka"? Przecież ta z amnezją nie budzi się sama na bezludnej wyspie tylko ma jakieś swoje stare środowisko, stare rzeczy, dane w komórce/laptopie/portalach społecznościowych i sama wywnioskuje/inni jej powiedzą że była z danym człowiekiem w związku 2 LATA ale zachorowała i teraz się pokomplikowało między nimi xd Jan jak będzie chciał może sobie zarówno iść w siną dal i rozpocząć nowe życie albo czekać jako singiel aż jej się pamięć pstryk włączy i będzie zakochana, albo czekać i się wokoło kręcić próbując się zbliżyć i zbudować/odbudować relację, ale nie utrzyma w tajemnicy że byli parą

Hm. No nie wiem, przede mną by utrzymał. Nie mam mediów społecznościowych, wspólnych zdjęć itd.

Zakładam oczywiście, że wszyscy najbliżsi ustalają wersję, żeby Annie nie mówić, żeby jej nie dobijać. Skoro tego związku nie pamięta, nie jest to wiedza medyczna, to po co ją dołować, że coś straciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Limonka2738

Hm. No nie wiem, przede mną by utrzymał. Nie mam mediów społecznościowych, wspólnych zdjęć itd.

Zakładam oczywiście, że wszyscy najbliżsi ustalają wersję, żeby Annie nie mówić, żeby jej nie dobijać. Skoro tego związku nie pamięta, nie jest to wiedza medyczna, to po co ją dołować, że coś straciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No na pewno, już widzę zebranie całej familli i znajomych aby ustalić perfidne kłamanie gdy będzie opowiadać jak ten Jan to ją podrywa i udawanie że nic o nim nie wiedzą - na pewno się nie wyda i jej dopiero nie zdołuje że urządzili sobie cyrk z jej życia

[Airuf]

"50 pierwszych randek" - niby komedia z Adamem Sandlerem, ale pamiętam że całkiem przyjemny wypełniacz czasu (może tylko nostalgia przeze mnie przemawia).
W tamtej produkcji dziewczyna miała taki rodzaj amnezji że codziennie budziła się pamiętając wszystko tylko do wypadku. Cokolwiek wydarzyło się później znikało wraz z zaśnięciem (czy jakoś tak). Bohater miał ten problem że poznał ją po i codziennie musiał rozkochiwać ją w sobie na nowo...

[Monia284]

Napisane przez MiamiGlow

Oczywiście, że powinien jej powiedzieć, że są parą. Przecież to ważny fakt z przeszłości. Szczególnie jak to nie był tygodniowy związek. Co byłoby dalej to nie wiadomo, ale ona ma prawo wiedzieć. Totalnie nie wyobrażam sobie sytuacji typu "a, Anka mnie nie pamięta, co jej będę gadać, że jesteśmy parą, mogę z nią zerwać i nawet się o tym nie dowie". Choć może dla wielu panów byłoby to wygodne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Myślę że zrobiłabym to samo. Potem byłabym obok, starałabym się by może było ponownie coś z tego. Oczywiście dbając też o leczenie tej osoby bo to długi proces. No a czy coś by z tego wyszło to czas by pokazał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1e480a74c83b298335abeb19bb62a32399143eb5_629d357241768]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89246774]Siostra mojej bratowej ma amnezję po odkleszczowym zapaleniu mózgu. Długo była w śpiączce, wybudziła się i chociaż jest w pełni sprawna fizycznie, to niestety cierpi na amnezję (wybiórczą - zupełnie nie pamięta ostatnich lat przed chorobą) i jest niepełnosprawna intelektualnie (umysłowo na poziomie kilkunastoletniego dziecka).
Jak zachorowała miała 29 lat i od kilku lat była w związku (mieszkała z chłopakiem w mieszkaniu, które kupili wspólnie na kredyt).
W wyniku choroby zupełnie odrzuciła tego swojego partnera, traktowała go wrogo, nie chciała widzieć w mieszkaniu itd.
On odszedł, a ona jest pod opieką rodziny, bo zupełnie jest życiowo bezradna.[/QUOTE]
matko kochana, co za powikłanie. Przez głupiego kleszcza tyle żyć zmarnowanych

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=1e480a74c83b298335abeb1 9bb62a32399143eb5_629d357 241768;89247554]matko kochana, co za powikłanie. Przez głupiego kleszcza tyle żyć zmarnowanych[/QUOTE]Warto się zaszczepić na odkleszczowe zapalenie mózgu, wystarczy raz na 10 lat

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Mija62]

Oczywiście, że trzeba jej powiedzieć, ale bez presji, czy pretensji , że nie pamięta. Przecież nie robi tego umyślnie.
Druga sprawa, zależy jak bardzo tej osobie zależy, czy będzie starać się, żeby ta osoba sobie przypomniała, czy usunie się w cień, a może z chęcią ułoży sobie życie od nowa.

Limonka, Ty miałaś wypadek 🤔

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

Jakby ktoś ukrył przede mną, tak istotny fakt, to pomyślałambym, że tak mu wygodniej 😓

[limonka1983]

Ja bym powiedziała, że jesteśmy razem, ale z dalszymi sprawami poczekałabym na rozwój wypadków. Znam przypadek, gdy facet został potrącony na pasach, doznał urazu głowy, a potem zrobił się bardzo agresywny. Niestety, do samej śmierci nie wrócił już do zdrowia. W szpitalu musiał być wiązany pasami, a w domu latał z nożem i twierdził, że jego żona nie zmarła naturalnie, lecz on ją zabił. Przypadek ekstramalny, ale znany mi osobiście. Koleżanka mojej mamy znowu została zdradzona i w paskudny sposób rzucona przez męża dla kochanki. Na odchodne usłyszała mnóstwo przykrości na swój temat. Po kilku latach sponiewierany kloszard stanął u progu jej drzwi i jakby nigdy nic chciał się spakować do "swojego" domu i kochającej żony. Miał wypadek, kochanka go wywaliła, bo już nie był taki fajny, zdrowie mu mocno ucierpiało, do tego kochanki nie poznał. Babka wywaliła go na zbity pysk, a on poszedł do żony. Zrobił wielkie oczy, gdy tą go uświadomiła, że ja rzucił i się rozwiedli. Ponieważ nie wiedziała, czy nie ściemnia, a nie miała sumienia go wywalić, przygotowała mu kącik gdzieś w kuchni do czasu, aż się nie ogarnie. Teraz już się wyprowadził, ale nie umiał uwierzyć, że oni nie są już razem.

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:05 ----------

Tak więc ja bym poczekała z tym staraniem się na nowo o czyjeś względy po zobaczeniu jaki teraz jest ten człowiek, bo może się okazać, że to już zupełnie inna osoba, niekoniecznie taka, którą możemy nadal kochać. A ona może nie chce z nami być.

[alamakota007]

Pod koniec lat 60tych ubieglego wieku, moja mama pracowala w szpitalu na oddziale chirurgicznym. Jednym z pacjentow byl mlody mezczyzna, amnezja w wyniku wypadku. Codziennie odwiedzala go narzeczona, niestety on jej nie poznawal i traktowal jak obca. Po wyjsciu ze szpitala dosc szybko poznal inna kobiete i sie ozenil. Co sie stalo z dziewczyna - nie wiem.

[Mija62]

Napisane przez alamakota007

Pod koniec lat 60tych ubieglego wieku, moja mama pracowala w szpitalu na oddziale chirurgicznym. Jednym z pacjentow byl mlody mezczyzna, amnezja w wyniku wypadku. Codziennie odwiedzala go narzeczona, niestety on jej nie poznawal i traktowal jak obca. Po wyjsciu ze szpitala dosc szybko poznal inna kobiete i sie ozenil. Co sie stalo z dziewczyna - nie wiem.

Smutna historia.

Ciekawe co y się stało, gdyby nagle ileś tam lat po ślubie, przypomniał sobie o tamtej. Którą by kochał?

[Limonka2738]

Napisane przez Mija62

Oczywiście, że trzeba jej powiedzieć, ale bez presji, czy pretensji , że nie pamięta. Przecież nie robi tego umyślnie.
Druga sprawa, zależy jak bardzo tej osobie zależy, czy będzie starać się, żeby ta osoba sobie przypomniała, czy usunie się w cień, a może z chęcią ułoży sobie życie od nowa.

Limonka, Ty miałaś wypadek

Tak, prawda.

Ale tylko mi połamało kończyny, głowa... może nie w porządku, ale bez zmian.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

nie znam takich przypadkow na zywo, ale wydaje mi sie, ze wiele zwiazkow by sie w ogole nie zaczelo jakby ludzie sie poznawali w innych okolicznosciach lub innym czasie w swoim zyciu. nie tak jak na filmach, ze sa sobie przeznaczeni i znajda sie nawet po 30 latach na koncu swiata.

no i nie wyobrazam sobie takiej dysproporcji gdzie jedna osoba ma lata wspomnien z ta druga, a ta druga nic.

do tego pewnie szkody na zdrowiu bylyby wieksze niz tylko utrata pamieci, potrzebne byloby leczenie, terapia, etc.

biorac pod uwage te czynniki nie wydaje mi sie, zeby taki zwiazek mial szanse dalej trwac. ale oczywiscie nie zalecalabym ukrywania niczego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89247850]nie znam takich przypadkow na zywo, ale wydaje mi sie, ze wiele zwiazkow by sie w ogole nie zaczelo jakby ludzie sie poznawali w innych okolicznosciach lub innym czasie w swoim zyciu. nie tak jak na filmach, ze sa sobie przeznaczeni i znajda sie nawet po 30 latach na koncu swiata.

no i nie wyobrazam sobie takiej dysproporcji gdzie jedna osoba ma lata wspomnien z ta druga, a ta druga nic.

do tego pewnie szkody na zdrowiu bylyby wieksze niz tylko utrata pamieci, potrzebne byloby leczenie, terapia, etc.

biorac pod uwage te czynniki nie wydaje mi sie, zeby taki zwiazek mial szanse dalej trwac. ale oczywiscie nie zalecalabym ukrywania niczego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No właśnie ja też nie wierzę w to, że taki związek przy całkowitej utracie pamięci miałby sens szczerze mówiąc.

Bo właśnie w filmach jest taka narracja, że jest jeden nam przeznaczony i tyle. A w życiu to jednak nie do końca tak działa.

Dlatego ja jestem team po prostu odejść, przeżyć żałobę po związku i szukać czegoś nowego.

Ale byłam ciekawa, czy tylko ja jestem taka mało romantyczna w życiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz