Polecamy:

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 10:14

Cytat:

Napisane przez Imraa

Co sądzicie o facetach, którzy mieszkają z rodzicami a są w przedziale wiekowym 35-40 lat? Często na takich trafiam na portalach. Z reguły nie byli też w związkach dobrych kilka lat. Czy tylko dla mnie jest to dość dziwna sytuacja? Wiem, że rynek mieszkaniowy w Polsce to nie jest bajka, ale kurczę, mieć tyle wiosen na karku i wciąż u mamy i taty?

To zależy, nie byłabym tutaj taka zero jedynkowa. Ale jednak bardziej wyrozumiała bym była przy 35 latku niż 40.
Zalezy z czego to wynika, jak ogarnieta jest reszta zycia, no i czy kiedys chce sie z tego domu wyprowadzic.

Yellow_Cherry · 2022-08-23, 10:18

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326668]To zależy, nie byłabym tutaj taka zero jedynkowa. Ale jednak bardziej wyrozumiała bym była przy 35 latku niż 40.

Zalezy z czego to wynika, jak ogarnieta jest reszta zycia, no i czy kiedys chce sie z tego domu wyprowadzic.[/QUOTE]Tu sie zgadzam, jest sporo czynnikow, nawet to czy mieszkaja w domu, gdzie kazdy ma swoj kawalek czy w 2 pokojowym mieszkaniu. Poza miastem tez inaczej sie na to patrzy, bo jest bardziej pokoleniowy styl zamieszkania. Do tego dla mnie jeszcze kwestia tego czy jest ktos samodzielny i tylko mieszka w domu rodzinnyn czy jest zalezy od rodzicow (pisalam z chlopakiem, ktotego w wieku 37 lat matka wodzila do pracy na rozne zmiany)

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 10:22

Cytat:

Napisane przez Yellow_Cherry

Tu sie zgadzam, jest sporo czynnikow, nawet to czy mieszkaja w domu, gdzie kazdy ma swoj kawalek czy w 2 pokojowym mieszkaniu. Poza miastem tez inaczej sie na to patrzy, bo jest bardziej pokoleniowy styl zamieszkania. Do tego dla mnie jeszcze kwestia tego czy jest ktos samodzielny i tylko mieszka w domu rodzinnyn czy jest zalezy od rodzicow (pisalam z chlopakiem, ktotego w wieku 37 lat matka wodzila do pracy na rozne zmiany)

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

O to, to! To bardzo ważne.

Ja kiedyś byłam bardzo na NIE, jesli facet mieszkał z rodzicami. Przyjechałam do Włoch i tutaj jest inaczej, poznałam bardzo niewiele osób w okolicach 30 (a facetow do randkowania to juz w ogole), które mieszkałyby same (bo mieszkanie z 4 współlokatorami to też nie za fajnie). No i przymykałam na to oko i nie żałuję. Jeśli reszta rzeczy jest ok - to okej. Mój chłopak mieszka z rodzicami (aż mam ciary, jak to piszę, bo kiedys bylam serio na wielkie 'nie'), ale wszystko tam gra, on jest bardzo ogarniety, samodzielny, oni nie traktuja go jak dzieciaka, a w dodatku lada moment sie wyprowadza, wiec to wszystko zalezy.

Imraa · 2022-08-23, 10:27

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326668]To zależy, nie byłabym tutaj taka zero jedynkowa. Ale jednak bardziej wyrozumiała bym była przy 35 latku niż 40.
Zalezy z czego to wynika, jak ogarnieta jest reszta zycia, no i czy kiedys chce sie z tego domu wyprowadzic.[/QUOTE]

Nie skreślam z marszu takich mężczyzn, ale jest to dla mnie lekko ostrzegawcza sytuacja.

Ostatni facet z którym randkowałam - 39 lat, wciąż u rodziców, 7 lat bez związku. Byliśmy parą 2 miesiące. Początkowo było super. Potem zaczęło się jego egoistyczne podejście (tylko "ja i ja"), brak umiejętności rozmowy, obrażanie o pierdoły (i próby odgrywania), zazdrość o mój styl życia (bo posiadam mieszkanie i lepiej płatną pracę). Ciągle mi wypominał to ostatnie: "bo ty masz mieszkanie", "bo ty masz dobrą pracę", "bo ty masz tyle czasu po pracy". Jakby mi to z nieba spadło, a na wszystko ciężko pracowałam.

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 10:29

Cytat:

Napisane przez Imraa

Nie skreślam z marszu takich mężczyzn, ale jest to dla mnie lekko ostrzegawcza sytuacja.

Ostatni facet z którym randkowałam - 39 lat, wciąż u rodziców, 7 lat bez związku. Byliśmy parą 2 miesiące. Początkowo było super. Potem zaczęło się jego egoistyczne podejście (tylko "ja i ja"), brak umiejętności rozmowy, obrażanie o pierdoły (i próby odgrywania), zazdrość o mój styl życia (bo posiadam mieszkanie i lepiej płatną pracę). Ciągle mi wypominał to ostatnie: "bo ty masz mieszkanie", "bo ty masz dobrą pracę", "bo ty masz tyle czasu po pracy". Jakby mi to z nieba spadło, a na wszystko ciężko pracowałam.

Bleh, toksyna. Niezadowolony z życia, ale sam nic nie zmieni.

**tynka888** · 2022-08-23, 10:30

Zależy od sytuacji, ale skoro ja jestem samodzielna i wieku 25 lat mieszkam sama, nikt mi finansowo nie pomaga to oczekuję, że mój partner zwłaszcza starszy również będzie samodzielny, ale tak jak pisałam to zależy czy mieszka ze zwykłej wygody, jest bezrobotny, czy tymczasowo, bo np. zbiera na wkład własny lub np. pomaga chorym rodzicom itd. Mój ex mieszkał w wieku 26 lat u mamusi i nie dlatego, że go nie było stać na wyprowadzkę tylko ze zwykłej wygody, mama robiła mu kanapeczki, sprzątała mu w pokoju itd, no to nie była dla mnie dobra partia dlatego teraz mam jakieś uprzedzenia

natalcia250 · 2022-08-23, 10:33

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326679]O to, to! To bardzo ważne.

Ja kiedyś byłam bardzo na NIE, jesli facet mieszkał z rodzicami. Przyjechałam do Włoch i tutaj jest inaczej, poznałam bardzo niewiele osób w okolicach 30 (a facetow do randkowania to juz w ogole), które mieszkałyby same (bo mieszkanie z 4 współlokatorami to też nie za fajnie). No i przymykałam na to oko i nie żałuję. Jeśli reszta rzeczy jest ok - to okej. Mój chłopak mieszka z rodzicami (aż mam ciary, jak to piszę, bo kiedys bylam serio na wielkie 'nie'), ale wszystko tam gra, on jest bardzo ogarniety, samodzielny, oni nie traktuja go jak dzieciaka, a w dodatku lada moment sie wyprowadza, wiec to wszystko zalezy.[/QUOTE]
ile lat ma Twój chłopak jeśli można spytać?

Cytat:

Napisane przez tynka888

Zależy od sytuacji, ale skoro ja jestem samodzielna i wieku 25 lat mieszkam sama, nikt mi finansowo nie pomaga to oczekuję, że mój partner zwłaszcza starszy również będzie samodzielny, ale tak jak pisałam to zależy czy mieszka ze zwykłej wygody, jest bezrobotny, czy tymczasowo, bo np. zbiera na wkład własny lub np. pomaga chorym rodzicom itd. Mój ex mieszkał w wieku 26 lat u mamusi i nie dlatego, że go nie było stać na wyprowadzkę tylko ze zwykłej wygody, mama robiła mu kanapeczki, sprzątała mu w pokoju itd, no to nie była dla mnie dobra partia dlatego teraz mam jakieś uprzedzenia

this^ też mam 25 lat, mieszkam sama i nikt mi nie pomaga, chciałabym być z kimś kto jest na tym samym poziomie samodzielności, po prostu

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 10:39

Cytat:

Napisane przez natalcia250

ile lat ma Twój chłopak jeśli można spytać?

this^ też mam 25 lat, mieszkam sama i nikt mi nie pomaga, chciałabym być z kimś kto jest na tym samym poziomie samodzielności, po prostu

31

Ja naprawdę jeszcze rok czy 2 lata temu byłam po prostu na 'nie', bo właśnie: skoro ja to mogę, to dlaczego ktoś inny nie? Ja chcę ogarniętego faceta!

Ale pozmieniało mi się w głowie, że w związku nie musi być we wszystkim 50/50. Gdyby nie to, to pewnie po pierwszej randce (wtedy mi powiedział) urwałabym kontakt.

Ba! Znałam wielu facetów mieszkających na swoim i co... parada różnych krzywych akcji. Mam wrażenie, że to, że 'byli ogarnieci' pod wzgledem mieszkaniowym to była mieszkana szczescia i wsparcia rodziców, a nie jakiejs tam ciezkiej pracy i chęci bycia dorosłym.

Imraa · 2022-08-23, 10:39

Cytat:

Napisane przez tynka888

Zależy od sytuacji, ale skoro ja jestem samodzielna i wieku 25 lat mieszkam sama, nikt mi finansowo nie pomaga to oczekuję, że mój partner zwłaszcza starszy również będzie samodzielny, ale tak jak pisałam to zależy czy mieszka ze zwykłej wygody, jest bezrobotny, czy tymczasowo, bo np. zbiera na wkład własny lub np. pomaga chorym rodzicom itd. Mój ex mieszkał w wieku 26 lat u mamusi i nie dlatego, że go nie było stać na wyprowadzkę tylko ze zwykłej wygody, mama robiła mu kanapeczki, sprzątała mu w pokoju itd, no to nie była dla mnie dobra partia dlatego teraz mam jakieś uprzedzenia

Świetnie to ujęłaś, ja chyba mam takie samo podejście. Jestem sporo po trzydziestce, moi potencjalni partnerzy także. Sama długo mieszkałam w domu rodzinnym, ale wynikało to z faktu, że zbierałam na własne "M". Gdyby mój partner miał identyczną sytuację to nie widziałabym problemu, ale kiedy facet pracuje od lat, dobija do 40-tki i nawet nie myśli o wyprowadzce od rodziców to trochę mnie to razi. To generuje także inne przeszkody. Przykładowo w poprzedniej relacji ani razu nie byłam u swojego faceta, bo nie było warunków.

Yellow_Cherry · 2022-08-23, 10:53

Cytat:

Napisane przez Imraa

Świetnie to ujęłaś, ja chyba mam takie samo podejście. Jestem sporo po trzydziestce, moi potencjalni partnerzy także. Sama długo mieszkałam w domu rodzinnym, ale wynikało to z faktu, że zbierałam na własne "M". Gdyby mój partner miał identyczną sytuację to nie widziałabym problemu, ale kiedy facet pracuje od lat, dobija do 40-tki i nawet nie myśli o wyprowadzce od rodziców to trochę mnie to razi. To generuje także inne przeszkody. Przykładowo w poprzedniej relacji ani razu nie byłam u swojego faceta, bo nie było warunków.

Ja te jestem aporo po 30, z roznych powodow mieszkam z matka w domu na przedmiesciach, ze tak to ujme. Na ten moment lepiej mi bylo odkladac na cos swojego na przyszlosc niz wynajmowac, a przy obecnych cenach to na wynajem raczej by mnie stac nie bylo

poza tym mam na tyle zdrowe relacje, ze kazda sobie, a nie ze mnie wyrecza we wszystkim, jak niejednego synczeka mamusia. Ale tez mialam taki epizod z facetem, ktory byl w moim wieku, mieszkal z matka i bratem w mieszkaniu (brat jeszcze starszy, z opisu matka toksyczna) i nie chcial sie spotykac, bo wstydzil sie zaprosic do siebie, a jak sie kochac jak matka emerytka za sciana

argument zwalil mnie z nog, a jego forma podania to byla dokladnie taka - majstersztyk

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Nightmare666 · 2022-08-23, 10:57

Cytat:

Napisane przez Imraa

Co sądzicie o facetach, którzy mieszkają z rodzicami a są w przedziale wiekowym 35-40 lat? Często na takich trafiam na portalach. Z reguły nie byli też w związkach dobrych kilka lat. Czy tylko dla mnie jest to dość dziwna sytuacja? Wiem, że rynek mieszkaniowy w Polsce to nie jest bajka, ale kurczę, mieć tyle wiosen na karku i wciąż u mamy i taty?

To wszystko zależy od sytuacji. Jeśli ktoś, nieważne czy kobieta czy mężczyzna, nie pracuje (ale jest zdrowy i gotowy do pracy nawet za nn), nie zasila wspólnego budżetu czy jest pasożytem to bardzo źle o nim świadczy i nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia
Ja mieszkam w domu rodzinnym, razem z bratem i mamą, mamy do dyspozycji 6 pokoi. Każdy zarabia, brat bardzo dobrze, bo jest prawnikiem. On póki co jeszcze mieszka z nami, ale zbiera na własne lokum. Ja zarabiam najmniej ile się da w tym kraju, oddaję do domowego budżetu 1/3 wypłaty plus płacę za swój internet i telefon, żarełko też. Uważam, że to dobry układ i gdy ktoś skreśliłby mnie na samym początku z tego powodu, cóż, jego sprawa, ale to nie oznacza, że jestem życiową kaleką.

Krystal_26 · 2022-08-23, 11:02

Ja bym mogła nad tym przejść do porządku dziennego, gdyby to była tymczasowa sytuacja, że on na przykład po rozstaniu z byłą albo po covidzie tymczasowo wrócił do rodziców, bo źle mu się mieszkało samemu, kiedy godzinami nie było z kim porozmawiać w mieszkaniu. Ale gdybym wiedziała, że to tymczasowa sytuacja, a nie że on od dziecka cały czas mieszka z rodzicami i jest przyzwyczajony, że mama ogarnie zakupy, rachunki, gotowanie, sprzątanie łazienki itd. Poza tym porozmawiaj z nim, czy on planuje się wkrótce wyprowadzić od rodziców, żeby też nie zaczęło się robić tak, że on zaczyna u ciebie pomieszkiwać, a tylko ty ponosisz koszta wynajmu mieszkania, kupowania jedzenia, tylko ty sprzątasz, bo przecież on jest w gościach itd.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Ale ogólnie bałabym się, że taki facet w tym wieku ciągle jeszcze nie zaznał dorosłych obowiązków i nie będzie umiał ogarnąć rachunków, sprzątania mieszkania, ubikacji

jak dzieciak wprowadzający się po raz pierwszy do akademika. W wieku 30 plus już by mi się nie chciało z czymś takim użerać, oczekiwałbym pewnego ogarnięcia życiowego.

pseudofeministka · 2022-08-23, 11:48

Cytat:

Napisane przez Imraa

Co sądzicie o facetach, którzy mieszkają z rodzicami a są w przedziale wiekowym 35-40 lat? Często na takich trafiam na portalach. Z reguły nie byli też w związkach dobrych kilka lat. Czy tylko dla mnie jest to dość dziwna sytuacja? Wiem, że rynek mieszkaniowy w Polsce to nie jest bajka, ale kurczę, mieć tyle wiosen na karku i wciąż u mamy i taty?

Ogolnie nie jestem zwolenniczka takich sytuacji, ale jezeli np. facet rozstal sie z partnerka, wyprowadzil sie i przejsciowo mieszka z rodzicami zeby poofarniac swoje sprawy albo mieszkal za granica i wrocil i to tez jest przejsicowe, to latwiej mi zrozumiec taka sytuacje. Roznie w zyciu bywa i tez nie zawsze trzeba byc bardzo ketegorycznym w takich kwestiach.

Ale jezeli mieszka kilka lat i nie zamierza zmienic tego stanu rzeczy to nie chcialabym. Z doswiadczenia wiem, ze takim facetom ciezko jest sie odciac od dotychczasowego zycia, ciezko o zmiany, zazwyczaj matki nadskakuja i wyreczaja ze wszystkiego lacznie z obiadami i czynnosciami domowymi i pozniej takiemu faceotwi ciezko jest podjac jakiekolwiek aktywnosci na tym polu., zajmuja sie glownie praca. Ja lubie samodzielnych , zaradnych facetow, a taki stan rzeczy troche w to godzi.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326679]O to, to! To bardzo ważne.

Ja kiedyś byłam bardzo na NIE, jesli facet mieszkał z rodzicami. Przyjechałam do Włoch i tutaj jest inaczej, poznałam bardzo niewiele osób w okolicach 30 (a facetow do randkowania to juz w ogole), które mieszkałyby same (bo mieszkanie z 4 współlokatorami to też nie za fajnie). No i przymykałam na to oko i nie żałuję. Jeśli reszta rzeczy jest ok - to okej. Mój chłopak mieszka z rodzicami (aż mam ciary, jak to piszę, bo kiedys bylam serio na wielkie 'nie'), ale wszystko tam gra, on jest bardzo ogarniety, samodzielny, oni nie traktuja go jak dzieciaka, a w dodatku lada moment sie wyprowadza, wiec to wszystko zalezy.[/QUOTE]

Kiedys ogladalam taki program i z tego co kojarze to we włoskich rodzinach taki stan rzeczy wynika z ich kultury. Po prostu tam tak ejst. Tam dla kazdego mezczyzny matka odgrywa bardzo wazna role i rzadzi i ze Wlosi mieszkaja bardzo dlugo z rodzicami i ze to ejst u nich norma

Wiec jak cos jest tak mocno zakorzenione w kulturze, to tez moim zdaniem inaczej,, pod warunkiem, ze facet nie ma dwoch lewych rak

Tam sa te wielkie wloskie, wielokpokoleniowe rodziny. Nie wiemczy tak ejst, ale cos mi sie obilo o uszy, ze tak mogloby byc ;P

**d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7** · 2022-08-23, 11:53

Obecnie sytuacja mieszkaniowa jest taka, że przestaje mnie zupełnie dziwić, że dorośli ludzie mieszkają z rodziną. Natomiast mój partner musi umieć gotować, sprzątać, robić zakupy itp. Jakby siedział przez większość życia pod skrzydełkiem mamusi, wszystko miał podane pod dziubek i nie palił się do obowiązków domowych no to

No i oczywiście musi mieć też odciętą pępowinę. Nie może być tak, że wszystkie decyzje życiowe konsultuje w pierwszej kolejności z rodzicami albo zaniedbuje mnie ich kosztem.

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 11:53

Cytat:

Napisane przez pseudofeministka

Kiedys ogladalam taki program i z tego co kojarze to we włoskich rodzinach taki stan rzeczy wynika z ich kultury. Po prostu tam tak ejst. Tam dla kazdego mezczyzny matka odgrywa bardzo wazna role i rzadzi i ze Wlosi mieszkaja bardzo dlugo z rodzicami i ze to ejst u nich norma

Wiec jak cos jest tak mocno zakorzenione w kulturze, to tez moim zdaniem inaczej,, pod warunkiem, ze facet nie ma dwoch lewych rak

Tam sa te wielkie wloskie, wielokpokoleniowe rodziny. Nie wiemczy tak ejst, ale cos mi sie obilo o uszy, ze tak mogloby byc ;P

No właśnie... tutaj zazwyczaj ktoś się wyprowadza, jak chce już założyć swoją rodzinę. Ogólnie tez dużo później konczy sie studia/idzie sie do 'powaznej pracy'. U nas jednak jest troche kult tego, ze trzeba w zyciu zasuwać, bo jak nie, to znaczy, ze nie ogarniasz i w ogole przegryw z ciebie. co mi z tego zasuwania na dziennych studiach i łączeniu tego z praca? Pewnie, ze pomieszkalam sama, bylo fajnie, szybko sie usamodzielnilam, ale moj partner na to konto mial hajs na zwiedzenie Europy, porobienie kursów, rozwijanie hobby.

pseudofeministka · 2022-08-23, 12:07

Cytat:

Napisane przez Yellow_Cherry

Ja te jestem aporo po 30, z roznych powodow mieszkam z matka w domu na przedmiesciach, ze tak to ujme. Na ten moment lepiej mi bylo odkladac na cos swojego na przyszlosc niz wynajmowac, a przy obecnych cenach to na wynajem raczej by mnie stac nie bylo

poza tym mam na tyle zdrowe relacje, ze kazda sobie, a nie ze mnie wyrecza we wszystkim, jak niejednego synczeka mamusia. Ale tez mialam taki epizod z facetem, ktory byl w moim wieku, mieszkal z matka i bratem w mieszkaniu (brat jeszcze starszy, z opisu matka toksyczna) i nie chcial sie spotykac, bo wstydzil sie zaprosic do siebie, a jak sie kochac jak matka emerytka za sciana

argument zwalil mnie z nog, a jego forma podania to byla dokladnie taka - majstersztyk

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Mnie sie wydaje, ze i tak jest wieksze przyzwolenie spoleczne na to ze kobieta mieszka z rodzicami niz gdy mieszka z nimi mezczyzna. . Zreszta z moich obserwacji wynika, ze mezczyzni tez nie oczekuja nie wiadomo jakiej zaradnosci ze strony kobiet, w tym sensie ze muesza miec mieszkanie swoje i nie wiadomo. Jak kobieta mieszka z rodzicami, a facet ma mieszkanie to po prostu przeprowadza sie do niego albo wynajmuja cos wspolnie. Nawet jak kobieta mieszka z rodzicami to w wiekszosci przypadkow ejst angazowana w prace domowe, to nie jest tak, ze ma dwie lewe rece przez to i oplywa w nie wiadomo jakie wygody.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326787]No właśnie... tutaj zazwyczaj ktoś się wyprowadza, jak chce już założyć swoją rodzinę. Ogólnie tez dużo później konczy sie studia/idzie sie do 'powaznej pracy'. U nas jednak jest troche kult tego, ze trzeba w zyciu zasuwać, bo jak nie, to znaczy, ze nie ogarniasz i w ogole przegryw z ciebie. co mi z tego zasuwania na dziennych studiach i łączeniu tego z praca? Pewnie, ze pomieszkalam sama, bylo fajnie, szybko sie usamodzielnilam, ale moj partner na to konto mial hajs na zwiedzenie Europy, porobienie kursów, rozwijanie hobby.[/QUOTE]

No wlasnie, wiec tez inaczej odbiera sie taka sytuacje

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326785]

No i oczywiście musi mieć też odciętą pępowinę. Nie może być tak, że wszystkie decyzje życiowe konsultuje w pierwszej kolejności z rodzicami albo zaniedbuje mnie ich kosztem.[/QUOTE]

Tylko, ze jak sie mieszka z rodzicami, to wlasnie ciezko jest odciac ta pepowine. Bo jak sie z nimi mieszka , to tez oczekuja zaangazowania w swoje sprawy, jakas pomoc, cokolwiek.

chwast · 2022-08-23, 12:09

Cytat:

Napisane przez Imraa

Co sądzicie o facetach, którzy mieszkają z rodzicami a są w przedziale wiekowym 35-40 lat? Często na takich trafiam na portalach. Z reguły nie byli też w związkach dobrych kilka lat. Czy tylko dla mnie jest to dość dziwna sytuacja? Wiem, że rynek mieszkaniowy w Polsce to nie jest bajka, ale kurczę, mieć tyle wiosen na karku i wciąż u mamy i taty?

To chyba zależy od konkretnej sytuacji, tak bez szczegółów no to wolałabym być z kimś, kto nie mieszka z rodzicami. Nic nie myślę o takich osobach, bo bywa bardzo roznie i taka ocena może być krzywdząca i nieprawidłowa.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Sofiane · 2022-08-23, 12:13

Cytat:

Napisane przez pseudofeministka

Mnie sie wydaje, ze i tak jest wieksze przyzwolenie spoleczne na to ze kobieta mieszka z rodzicami niz gdy mieszka z nimi mezczyzna. . Zreszta z moich obserwacji wynika, ze mezczyzni tez nie oczekuja nie wiadomo jakiej zaradnosci ze strony kobiet, w tym sensie ze muesza miec mieszkanie swoje i nie wiadomo. Jak kobieta mieszka z rodzicami, a facet ma mieszkanie to po prostu przeprowadza sie do niego albo wynajmuja cos wspolnie. Nawet jak kobieta mieszka z rodzicami to w wiekszosci przypadkow ejst angazowana w prace domowe, to nie jest tak, ze ma dwie lewe rece przez to i oplywa w nie wiadomo jakie wygody.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

No wlasnie, wiec tez inaczej odbiera sie taka sytuacje

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Tylko, ze jak sie mieszka z rodzicami, to wlasnie ciezko jest odciac ta pepowine. Bo jak sie z nimi mieszka , to tez oczekuja zaangazowania w swoje sprawy, jakas pomoc, cokolwiek.

Dla mnie to było ważne by kobieta mieszkała sama. W pewnym wieku to już dziwne, też odcięta pępowina, plus też intymność, tu rozmowa we dwoje nagle wchodzi mamusia i mówi; może herbaty?

**d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7** · 2022-08-23, 12:16

Cytat:

Napisane przez pseudofeministka

Tylko, ze jak sie mieszka z rodzicami, to wlasnie ciezko jest odciac ta pepowine. Bo jak sie z nimi mieszka , to tez oczekuja zaangazowania w swoje sprawy, jakas pomoc, cokolwiek.

Niekoniecznie. Ja jak mieszkałam z rodzicami to w sumie jak ze współlokatorami. Nie zauważyłam też żeby wymagali ode mnie więcej pomocy niż od standardowego członka rodziny.

Natomiast jak ktoś dobrowolnie mieszka z rodzicami kontrolującymi czy uwieszającymi się na nim o byle pierdoły to jest dla mnie spory red flag.

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2022-08-23, 12:22

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley

Na szczęście zdjęć "sprzętu" za dużo nie dostałam w swojej "karierze" czatowania, ale 2-3 razy się zdarzyło. Najgorsze jest to, że wszyscy ci faceci byli fajni z gadki, myślałam że się umówimy na miłe spotkanie. A tu nagle fota kur... Jak strzał prosto w oko.

Dzięki, że przypomnieliście stare czasy

ja pamiętam też jak byłam nastolatką, w końcu założony w domu internet - okno na świat wow, ile możliwości, nie każdy wtedy miał Internet, a łącze zajmowało domową linię telefoniczna (było zajęte, nikt nie mógł się dodzwonić) hahahah. No i poznawanie ludzi na czatach i gg. Jak byłam młoda i głupia, to wydawalo mi sie, że jak ktoś fajnie ze mną pisze, to super chłopak i na pewno przystojny (takie wyobrażenia mialam, magia internetu) a potem tak samo jak ty - dostaje zdjęcie i zonk! No to zwyczajni ludzie byli i tyle. Ale pamiętam jak dziś, jeden chłopak napisał do mnie na gg przypadkiem i gadaliśmy, okazało się, że chodzimy do jednej szkoly i był taki przystojny, a mnie nie chciał buuuuuuhuhu ;-) [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326698]31

Ja naprawdę jeszcze rok czy 2 lata temu byłam po prostu na 'nie', bo właśnie: skoro ja to mogę, to dlaczego ktoś inny nie? Ja chcę ogarniętego faceta!

Ale pozmieniało mi się w głowie, że w związku nie musi być we wszystkim 50/50. Gdyby nie to, to pewnie po pierwszej randce (wtedy mi powiedział) urwałabym kontakt.

Ba! Znałam wielu facetów mieszkających na swoim i co... parada różnych krzywych akcji. Mam wrażenie, że to, że 'byli ogarnieci' pod wzgledem mieszkaniowym to była mieszkana szczescia i wsparcia rodziców, a nie jakiejs tam ciezkiej pracy i chęci bycia dorosłym.[/QUOTE]No ale pytanie, czy jakbyś dalej mieszkała w PL i tu byś poznała tego faceta, to czy by ci odpowiadał do związku w Polsce ;-) tu jednak wymagania inne. A tam we Włoszech powszechne jest, że facet mieszka z rodzicami dłużej. Ale też i kobiety pozniej zostają matkami, a w PL jednak mało która kobieta odkłada macierzyństwo na 35+, raczej sie u nas uważa, że to późno i niezdrowo, większe ryzyko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pseudofeministka · 2022-08-23, 12:27

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326821]Niekoniecznie. Ja jak mieszkałam z rodzicami to w sumie jak ze współlokatorami. Nie zauważyłam też żeby wymagali ode mnie więcej pomocy niż od standardowego członka rodziny.

Natomiast jak ktoś dobrowolnie mieszka z rodzicami kontrolującymi czy uwieszającymi się na nim o byle pierdoły to jest dla mnie spory red flag.[/QUOTE]

Chodzilo mi o to, ze czasami ciezko jest odmowic pomocy czy zaangazowania w jakas sprawe, wlasnie przez to, ze sie mieszka u rodzicow, wiec i tym samym ciezej ejst te pepowine odciac. Albo nie pomozesz w czyms , bo masz swoje plany, to zaczynaja robic sie kwasy na tym tle. Czlowiek nie jest wtedy taki niezalezny jak wtedy gdy mieszka sie samemu.

**d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7** · 2022-08-23, 12:30

Cytat:

Napisane przez pseudofeministka

Chodzilo mi o to, ze czasami ciezko jest odmowic pomocy czy zaangazowania w jakas sprawe, wlasnie przez to, ze sie mieszka u rodzicow, wiec i tym samym ciezej ejst te pepowine odciac. Albo nie pomozesz w czyms , bo masz swoje plany, to zaczynaja robic sie kwasy na tym tle. Czlowiek nie jest wtedy taki niezalezny jak wtedy gdy mieszka sie samemu.

Ale o tym właśnie piszę - jeśli kogoś rodzice się tak zachowują, że co rusz potrzebują pomocy, obrażają się, że masz już inne plany, nie szanują twojej niezależności, a ktoś i tak z nimi mieszka, nie umie stawiać granic to byłby dla mnie ogromny red flag.

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 12:33

Pewnie w Polsce bym dalej była na 'nie', bo wyjazd tutaj poprzestawiał mi w głowie pod pewnymi względami. Ale jestem tutaj i teraz jest teraz.

Każdy może odrzucić potencjalnego partnera nawet przez, no nie wiem, sposób w jaki się ubiera, czy to, że je mięso, a ty jesteś weganką. Pewne rzeczy są dla nie nie do ruszenia i dobrze, trzeba mieć wymagania. Ale myślę, że warto czasem spojrzeć na to na nowo i 'zaktualizować' swoje pragnienia względem partnera.

Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja.

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 12:33

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326833]Ale o tym właśnie piszę - jeśli kogoś rodzice się tak zachowują, że co rusz potrzebują pomocy, obrażają się, że masz już inne plany, nie szanują twojej niezależności, a ktoś i tak z nimi mieszka, nie umie stawiać granic to byłby dla mnie ogromny red flag.[/QUOTE]

Oj tak, to jest masakra.

pseudofeministka · 2022-08-23, 12:36

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326833]Ale o tym właśnie piszę - jeśli kogoś rodzice się tak zachowują, że co rusz potrzebują pomocy, obrażają się, że masz już inne plany, nie szanują twojej niezależności, a ktoś i tak z nimi mieszka, nie umie stawiać granic to byłby dla mnie ogromny red flag.[/QUOTE]

A to sie zgadzam. Gdy ma sie madrych rodzicow, to tez jest wtedy inaczej.

rukolka · 2022-08-23, 12:42

Byłam kiedyś w związku z facetem, który mieszkał z rodzicami (po 30-tce). Nie przeszkadzało mi to tylko dlatego, bo wiedziałam, że odkłada na własne mieszkanie i za moment je kupi. Jednak jak teraz porównam go z obecnym partnerem, który nie mieszka z rodzicami od wielu lat, to przepaść jest ogromna. Ten pierwszy odżywiał się tylko fast foodami i obiadkami mamusi. Nie potrafił też zrobić nawet prostych rzeczy kiedy prosiłam go o naprawę czegoś u mnie.

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2022-08-23, 12:47

Cytat:

Napisane przez rukolka

Byłam kiedyś w związku z facetem, który mieszkał z rodzicami (po 30-tce). Nie przeszkadzało mi to tylko dlatego, bo wiedziałam, że odkłada na własne mieszkanie i za moment je kupi. Jednak jak teraz porównam go z obecnym partnerem, który nie mieszka z rodzicami od wielu lat, to przepaść jest ogromna. Ten pierwszy odżywiał się tylko fast foodami i obiadkami mamusi. Nie potrafił też zrobić nawet prostych rzeczy kiedy prosiłam go o naprawę czegoś u mnie.

Znam takich, co mieszkają sami, a też się tak żywią

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2022-08-23, 12:48

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326839]Pewnie w Polsce bym dalej była na 'nie', bo wyjazd tutaj poprzestawiał mi w głowie pod pewnymi względami. Ale jestem tutaj i teraz jest teraz.

Każdy może odrzucić potencjalnego partnera nawet przez, no nie wiem, sposób w jaki się ubiera, czy to, że je mięso, a ty jesteś weganką. Pewne rzeczy są dla nie nie do ruszenia i dobrze, trzeba mieć wymagania. Ale myślę, że warto czasem spojrzeć na to na nowo i 'zaktualizować' swoje pragnienia względem partnera.

Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja.[/QUOTE]Skoro wyjazd zmienił twoje samopoczucie na lepsze, to super

Włosi chyba ogólnie mają trochę więcej luzu i bardziej wywalone na pewne rzeczy?

A co do tych wymagań: muszę być oczytana, robić karierę itd - to kto stawia te wymagania? Wszyscy faceci? Czy to może te portale randkowe, gdzie są setki osób na wyciągnięcie ręki i dlatego robi się przesiew i szuka "ideału", z dobrą praca, zainteresowaniami itp. Czy przecietniaki mają szanse na tinderze? Tacy bez ciekawego, oryginalnego hobby i kariery?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7** · 2022-08-23, 12:49

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326839]Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja.[/QUOTE]

W Polsce jest okropny kult zap***dolu. Zresztą nawet tutaj kilka postów wcześniej Nightmare666 zaprezentowała taką postawę, że jak ktoś nie pracuje to jest kaleką (swoją drogą takie obelgi są obrzydliwe i uwłaczające niepełnosprawnym osobom), pasożytem... No cóż, mam nadzieję, że to się będzie powoli i u nas zmieniać. Można być bardzo wartościowym partnerem i wnosić co związku wiele, nawet jak się nie wnosi jakiegoś specjalnego majątku. To wszystko kwestia sytuacji obu osób i ich ustaleń.

rukolka · 2022-08-23, 12:53

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326850]Znam takich, co mieszkają sami, a też się tak żywią

[/QUOTE]

Haha to prawda, nie ma reguły. Choć w moim przypadku akurat słabo rozgarnięty życiowo okazał się mieszkający z rodzicami i się zraziłam.

2022-08-23, 10:18	#92
Yellow_Cherry Zadomowienie Zarejestrowany: 2021-04 Wiadomości: 1 040	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326668]To zależy, nie byłabym tutaj taka zero jedynkowa. Ale jednak bardziej wyrozumiała bym była przy 35 latku niż 40. Zalezy z czego to wynika, jak ogarnieta jest reszta zycia, no i czy kiedys chce sie z tego domu wyprowadzic.[/QUOTE]Tu sie zgadzam, jest sporo czynnikow, nawet to czy mieszkaja w domu, gdzie kazdy ma swoj kawalek czy w 2 pokojowym mieszkaniu. Poza miastem tez inaczej sie na to patrzy, bo jest bardziej pokoleniowy styl zamieszkania. Do tego dla mnie jeszcze kwestia tego czy jest ktos samodzielny i tylko mieszka w domu rodzinnyn czy jest zalezy od rodzicow (pisalam z chlopakiem, ktotego w wieku 37 lat matka wodzila do pracy na rozne zmiany) Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

2022-08-23, 10:27	#94
Imraa Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 710	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326668]To zależy, nie byłabym tutaj taka zero jedynkowa. Ale jednak bardziej wyrozumiała bym była przy 35 latku niż 40. Zalezy z czego to wynika, jak ogarnieta jest reszta zycia, no i czy kiedys chce sie z tego domu wyprowadzic.[/QUOTE] Nie skreślam z marszu takich mężczyzn, ale jest to dla mnie lekko ostrzegawcza sytuacja. Ostatni facet z którym randkowałam - 39 lat, wciąż u rodziców, 7 lat bez związku. Byliśmy parą 2 miesiące. Początkowo było super. Potem zaczęło się jego egoistyczne podejście (tylko "ja i ja"), brak umiejętności rozmowy, obrażanie o pierdoły (i próby odgrywania), zazdrość o mój styl życia (bo posiadam mieszkanie i lepiej płatną pracę). Ciągle mi wypominał to ostatnie: "bo ty masz mieszkanie", "bo ty masz dobrą pracę", "bo ty masz tyle czasu po pracy". Jakby mi to z nieba spadło, a na wszystko ciężko pracowałam. __________________ "Osculum proditione mortiferum est..." ex-aparatka 19.10.12-23.12.14

2022-08-23, 10:30	#96
tynka888 BAN stały Zarejestrowany: 2022-05 Wiadomości: 250	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. Zależy od sytuacji, ale skoro ja jestem samodzielna i wieku 25 lat mieszkam sama, nikt mi finansowo nie pomaga to oczekuję, że mój partner zwłaszcza starszy również będzie samodzielny, ale tak jak pisałam to zależy czy mieszka ze zwykłej wygody, jest bezrobotny, czy tymczasowo, bo np. zbiera na wkład własny lub np. pomaga chorym rodzicom itd. Mój ex mieszkał w wieku 26 lat u mamusi i nie dlatego, że go nie było stać na wyprowadzkę tylko ze zwykłej wygody, mama robiła mu kanapeczki, sprzątała mu w pokoju itd, no to nie była dla mnie dobra partia dlatego teraz mam jakieś uprzedzenia

2022-08-23, 11:02	#102
Krystal_26 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 1 131	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. Ja bym mogła nad tym przejść do porządku dziennego, gdyby to była tymczasowa sytuacja, że on na przykład po rozstaniu z byłą albo po covidzie tymczasowo wrócił do rodziców, bo źle mu się mieszkało samemu, kiedy godzinami nie było z kim porozmawiać w mieszkaniu. Ale gdybym wiedziała, że to tymczasowa sytuacja, a nie że on od dziecka cały czas mieszka z rodzicami i jest przyzwyczajony, że mama ogarnie zakupy, rachunki, gotowanie, sprzątanie łazienki itd. Poza tym porozmawiaj z nim, czy on planuje się wkrótce wyprowadzić od rodziców, żeby też nie zaczęło się robić tak, że on zaczyna u ciebie pomieszkiwać, a tylko ty ponosisz koszta wynajmu mieszkania, kupowania jedzenia, tylko ty sprzątasz, bo przecież on jest w gościach itd. ---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Ale ogólnie bałabym się, że taki facet w tym wieku ciągle jeszcze nie zaznał dorosłych obowiązków i nie będzie umiał ogarnąć rachunków, sprzątania mieszkania, ubikacji jak dzieciak wprowadzający się po raz pierwszy do akademika. W wieku 30 plus już by mi się nie chciało z czymś takim użerać, oczekiwałbym pewnego ogarnięcia życiowego.

2022-08-23, 11:53	#104
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7 Konto usunięte Zarejestrowany: 2022-04 Wiadomości: 1 944	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. Obecnie sytuacja mieszkaniowa jest taka, że przestaje mnie zupełnie dziwić, że dorośli ludzie mieszkają z rodziną. Natomiast mój partner musi umieć gotować, sprzątać, robić zakupy itp. Jakby siedział przez większość życia pod skrzydełkiem mamusi, wszystko miał podane pod dziubek i nie palił się do obowiązków domowych no to No i oczywiście musi mieć też odciętą pępowinę. Nie może być tak, że wszystkie decyzje życiowe konsultuje w pierwszej kolejności z rodzicami albo zaniedbuje mnie ich kosztem.

2022-08-23, 12:27	#111
pseudofeministka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Wiadomości: 7 542	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326821]Niekoniecznie. Ja jak mieszkałam z rodzicami to w sumie jak ze współlokatorami. Nie zauważyłam też żeby wymagali ode mnie więcej pomocy niż od standardowego członka rodziny. Natomiast jak ktoś dobrowolnie mieszka z rodzicami kontrolującymi czy uwieszającymi się na nim o byle pierdoły to jest dla mnie spory red flag.[/QUOTE] Chodzilo mi o to, ze czasami ciezko jest odmowic pomocy czy zaangazowania w jakas sprawe, wlasnie przez to, ze sie mieszka u rodzicow, wiec i tym samym ciezej ejst te pepowine odciac. Albo nie pomozesz w czyms , bo masz swoje plany, to zaczynaja robic sie kwasy na tym tle. Czlowiek nie jest wtedy taki niezalezny jak wtedy gdy mieszka sie samemu. __________________ Wymiankowy: Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

2022-08-23, 12:33	#113
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 12 340	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. Pewnie w Polsce bym dalej była na 'nie', bo wyjazd tutaj poprzestawiał mi w głowie pod pewnymi względami. Ale jestem tutaj i teraz jest teraz. Każdy może odrzucić potencjalnego partnera nawet przez, no nie wiem, sposób w jaki się ubiera, czy to, że je mięso, a ty jesteś weganką. Pewne rzeczy są dla nie nie do ruszenia i dobrze, trzeba mieć wymagania. Ale myślę, że warto czasem spojrzeć na to na nowo i 'zaktualizować' swoje pragnienia względem partnera. Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja. Edytowane przez 4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 Czas edycji: 2022-08-23 o 12:34

2022-08-23, 12:33	#114
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 12 340	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326833]Ale o tym właśnie piszę - jeśli kogoś rodzice się tak zachowują, że co rusz potrzebują pomocy, obrażają się, że masz już inne plany, nie szanują twojej niezależności, a ktoś i tak z nimi mieszka, nie umie stawiać granic to byłby dla mnie ogromny red flag.[/QUOTE] Oj tak, to jest masakra.

2022-08-23, 12:36	#115
pseudofeministka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Wiadomości: 7 542	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89326833]Ale o tym właśnie piszę - jeśli kogoś rodzice się tak zachowują, że co rusz potrzebują pomocy, obrażają się, że masz już inne plany, nie szanują twojej niezależności, a ktoś i tak z nimi mieszka, nie umie stawiać granic to byłby dla mnie ogromny red flag.[/QUOTE] A to sie zgadzam. Gdy ma sie madrych rodzicow, to tez jest wtedy inaczej. __________________ Wymiankowy: Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

2022-08-23, 12:42	#116
rukolka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 3 184	Randki przez Internet cz. 4. Byłam kiedyś w związku z facetem, który mieszkał z rodzicami (po 30-tce). Nie przeszkadzało mi to tylko dlatego, bo wiedziałam, że odkłada na własne mieszkanie i za moment je kupi. Jednak jak teraz porównam go z obecnym partnerem, który nie mieszka z rodzicami od wielu lat, to przepaść jest ogromna. Ten pierwszy odżywiał się tylko fast foodami i obiadkami mamusi. Nie potrafił też zrobić nawet prostych rzeczy kiedy prosiłam go o naprawę czegoś u mnie.

2022-08-23, 12:48	#118
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 6 282	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326839]Pewnie w Polsce bym dalej była na 'nie', bo wyjazd tutaj poprzestawiał mi w głowie pod pewnymi względami. Ale jestem tutaj i teraz jest teraz. Każdy może odrzucić potencjalnego partnera nawet przez, no nie wiem, sposób w jaki się ubiera, czy to, że je mięso, a ty jesteś weganką. Pewne rzeczy są dla nie nie do ruszenia i dobrze, trzeba mieć wymagania. Ale myślę, że warto czasem spojrzeć na to na nowo i 'zaktualizować' swoje pragnienia względem partnera. Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja.[/QUOTE]Skoro wyjazd zmienił twoje samopoczucie na lepsze, to super Włosi chyba ogólnie mają trochę więcej luzu i bardziej wywalone na pewne rzeczy? A co do tych wymagań: muszę być oczytana, robić karierę itd - to kto stawia te wymagania? Wszyscy faceci? Czy to może te portale randkowe, gdzie są setki osób na wyciągnięcie ręki i dlatego robi się przesiew i szuka "ideału", z dobrą praca, zainteresowaniami itp. Czy przecietniaki mają szanse na tinderze? Tacy bez ciekawego, oryginalnego hobby i kariery? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2022-08-23, 12:49	#119
d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7 Konto usunięte Zarejestrowany: 2022-04 Wiadomości: 1 944	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326839]Zaakceptowałam, ze ideałów nie ma i bardzo mnie to odciążyło, bo w takim razie i ja nie muszę być idealna. Czułam presję, że muszę wyglądać, być oczytana, mieć super hobby, robić karierę itp itd, a tu się okazuję, że nie muszę wszystkiego robić na 100%, mogę mieć momenty luzu w życiu (ja od roku nie pracuję, bimbam we Włoszech na jakimś niby stażu), mogę mieć trudniejszy czas (teraz: szukanie pracy w PL), a dalej partnerką mogę być dobrą i wnosić dużo do relacji. Na pewno w pewnych kwestiach mój partner daje więcej, w innych jestem to ja.[/QUOTE] W Polsce jest okropny kult zap***dolu. Zresztą nawet tutaj kilka postów wcześniej Nightmare666 zaprezentowała taką postawę, że jak ktoś nie pracuje to jest kaleką (swoją drogą takie obelgi są obrzydliwe i uwłaczające niepełnosprawnym osobom), pasożytem... No cóż, mam nadzieję, że to się będzie powoli i u nas zmieniać. Można być bardzo wartościowym partnerem i wnosić co związku wiele, nawet jak się nie wnosi jakiegoś specjalnego majątku. To wszystko kwestia sytuacji obu osób i ich ustaleń.

2022-08-23, 12:53	#120
rukolka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 3 184	Dot.: Randki przez Internet cz. 4. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89326850]Znam takich, co mieszkają sami, a też się tak żywią [/QUOTE] Haha to prawda, nie ma reguły. Choć w moim przypadku akurat słabo rozgarnięty życiowo okazał się mieszkający z rodzicami i się zraziłam.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)

Narzędzia
Pokaż wersję do wydruku Wyślij tę stronę emailem