|
|
#3571 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 147
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Papryczka ja karmię tylko piersią i od dwóch tygodni próbuję podawać Rafałkowi słoiczki. Metodą prób i błędów widzę co mu smakuje a co nie. Już nawet deserek potrafi ładnie zjeść łyżeczką, na razie niewiele, maksymalnie 3 czubate łyżeczki. Tak więc jeszcze żadnego karmienia nie zastąpiłam stałym posiłkiem, bo na razie nie chce dużo jeść takiego jedzonka. Teraz próbuję przekonać go do butelki na nowo, jak był mniejszy pił z niej herbatkę a teraz nic nie chce z butelki.
Amika udanego wypoczynku i spokojnej podróży. |
|
|
|
#3572 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
papryczko ja tez karmie piersią i od jakiegos miesiąca wprowdziłam papke jarzynową (ziemniaczek+marchew+piet ruszka+pół łyżeczki masełaka i pół łyżeczki kaszki mannej).
z tym zastępowaniem posiłków to wszystko zalezy ile mała zje zupki, jak dużo to po jakiejs pół godz, daje jej herbatke żeby jej sie nie chciało pić, i cycus dopiero za ok 2 godzinki, wtedy gdy ładnie zje zupke to oddciągam mlecvzko i mroże. A jeśli zje mało zupki i widze że jest głodna to cycuś za jakieć poł godz, po zuppce, czytałam że nie powinno sie od razu po posiłku dawac piersi. zupke robie sama, mam własny ogródek. czasem przed południem zje tarte jabłuszko miedzy karmieniami. Karmie co 2,5 - 3 godz. amika - miłej podrózy i udanego wypoczynku ja byłam wczoraj w realu i kupiłam dwie pary body ze skarpetko - butkami, z disney'a za 10 zł szt. dośc dobra bawełna, wziełam na 80 bo jakos takie male mi się wydawały, w domu okazało sie że są dobre duże to moje dzieckochciuałam wkleić jakieś zdjęcia ale tz czyści dysk i je gdzieś zgrał tylko jeszcze nie wiem gdzie uciekam, miłej niedzieli a u nas upal
__________________
|
|
|
|
#3573 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
kupiłam kombinezon z coccodrillo na 74 jest jednoczęściowy ale na 2 zamki i rozpina się do stópek. małej ślicznie, do tego czapa rtaka fajna z uszami.
__________________
Matka córki swego męża ![]() Agatka http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5...d140d49094.png |
|
|
|
#3574 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
czesc dziewczyny, ja tylko tak szybko- po przysiedze wrocilismy do domu i maz ma przepustke az do srody- nadrabiamy zaleglosci
Barus rano jak go zobaczyl to najpierw oczy jak 5 zl zrobil a pozniej sie usmiecnal, takze jest ok. Malemu wyszedl zabek, a drugi idzie i dzaselko napuchniete przezz co maudny sie zrobil. aha, wczoraj rano sam siedzial z min czasu ))
|
|
|
|
#3575 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
a ja wklejam aktualne zdjęcia i spadam, szykuje kąpiel
![]() aha zapomniałam Wam ostatnio napisać, Ignaś waży 8800 coś tam
Edytowane przez 993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609 Czas edycji: 2008-09-07 o 19:46 |
|
|
|
#3576 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 697
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
moja dzis okropnie marudna..mysle ze to zeby ale to juz trwa 2 tyg...zeby wrescie wyszly..
emilka na poczatku nie tolerowala wiecej niz 3-4 lyzeczki zupki ale w ciagu tyg,poltorej doszlysmy do calego sloiczka i dopiero wtedy zastapil nam jedno karmienie..wczesniej bylo tak ze najpierw zupka a pozniej reszte piersia..szybko jej zupki posmakowaly ![]() najpierw dawalam tylko warzywne tzn ziemniak i marchewka a pozniej jarzynkowa itd.po 1 mcu dostala deserek tzn jablko,gruszki williamsa i morelka,brzoskiwnka (uwielbia te)po mcu zupek warzywnych wprowadzilismy miesko ![]() i na chwile obecna mamy deserek rano,potem piers,zupka miesna,piers,warzywka i wieczorem i w nocy piers...w sumie zostalo6-7 karmien i jest ok ![]() ignas przekochany i moj tz twierdzi ze troche do naszej emilki podobny
|
|
|
|
#3577 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 697
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
aha,pisalyscie gdzies wczesniej ze pododawalyscie sie na naszej klasie,jak ja mam was znalezc? tak bym chciala miec was w znajomych
|
|
|
|
#3578 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
teso - dobrze, że już lepiej - ależ ten Ignaś duży!
amika - wypoczywaj! A gdzie dokładnie mieszkają Twoi rodzice, jeśli można wiedzieć ?susola- nadrabiajcie te zaległości Drugi ząbek? - a u mojej nic.Ja zaczynam wprowadzać nowe pokarmy za tydzień - jak Milenka skończy pół roczku ![]() Na razie jest na piersi i nie wygląda na to, by jej było mało, bo (muszę się pochwalić ) STAJE NA NÓŻKI![]() U nas dziś był wielki upał, mąż w pracy, więc zabrałam dzieci nad wodę. Marcel się non-stop moczył - wiadomo. A i Milenka bardzo rwała się do wody - moczyła nóżki, chichrała się przy tym na głos i chlapała (z moją pomocą) Marcela. Mała bardzo lubi wodę, - jak zobaczy wannę to też się strasznie cieszy. |
|
|
|
#3579 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
Cytat:
co do jedzenia to najlepiej podawać po kolei najpierw warzywa potem owoce. zacznij od posiłków jednoskładnikowych czyli sama marchewka samo jabłuszko. potem dwuskładnikowe itd. polecam ziemniaczki z dynią i jabłko z marchewką. aleks za tym pzrepada. po ok 3 tyg wproawadznia stałego jedzonka dałam aleksowi też miesko. nie widzę zeby jakos sie za nim zabijał a wręcz przeciwnie, je z musu bardziej woli same warzywa albo owoce. ja daje rano deserek owocowy po rannym karmieniu, potem koło południa obiadek i przed samą kąpielą kaszkę. daję aleksowi posiłki pomiędzy karmieniami piersią czyli ok 1-1,5 godziny po ostanim cycu i przed kolejnym, obserwuję go po prostu kiedy mu kolejny cyc potrzebny. po egzaminach zostaliśmy jeszcze jeden dzień w warszawie bo mieliśmy iść na zakupy ale TZ się wykrecil i tyle marudził ze nie poszliśmy pojechaliśmy prosto z warszawy do moich rodziców i tam byliśmy do dzisiaj. ja byłam już chora przed egzaminem i już mi było lepiej ale te zarwane nocki mi się dały we znaki i stres i w ogóle i znowu się rozchorowałam a ode mnie zaraził się też aluś. bidula ma zatkany nosek i kaszelek. w dzien zachowuje sie normalnie jest pogodny i wesoly, ale w nocy roznie. zatkany nos nie pozwala mu spac. a do tego mam okropny problem zeby mu lekarstwa podac.nie chce za skarby lyknac syropkow. musze mu je przemycac w jedzonku albo w herbatce. jak wyczuje to dostaje odruchu wymiotnego. pierwszy raz jak mu dawalam to o malo sie nie udlawil a potem zwymiotowal no koszmar. tak mi go szkoda bo teraz jak mu daje z jedzonkiem to dostaje 2 lyzeczki samego obiadku a potem obiadek z lekeim i znowu samego i znowu z lekeim. biedny potem juz sam nei wie czy zaraz bedzie smaczne czy paskudne i tak marudzi. mowi nie i bebe. a odsysanie noska i podawanie kropli do nosa to sie konczy wrzaskiem za kazdym razem. tak kreci glowa ze musimy we dwoje mu ja trzymac zeby kropelki podac albo wode morska wprysnac. zla jestem na siebie ze nie zakladalam maseczki na twarz i na TZ ze mnie zarazil. ![]() ja powoli dochodze do siebie psychicznie chociaz przez ta chorobe jestem okropnie nerwowa.wszystko mnie wkurza. mam nadzieje ze teraz sobie odpoczne troche. w piatek TZ wyjezdza, ale juz tak tego nie przezywam. musze sobie dac rade sama jak zwykle. w planach mam co tygodniowy wypad do rodzicow na weekend bo w piatki beda proby zespolu, szykujemy sie do koncertu z okazji 20 lecia istnienia zespolu. jako byly czlonek tez moge wystapic wiec oczywiscie zaraz skorzystalam z okazji i znowu tancze. bardzo mnie to odpreza i swietnie sie czuje wsrod starych znajomych z zespolu, wiekszosc ma juz dzieci i rodzimy a wyglupiamy sie na probach jak nastolatki ![]() co do dzaidkow to aleks ma dobry kontakt z nimi. tesciu jest najbardziej asekuracyjny bo najchetniej mlodego trzymalby tylko na kolanach. ale widze ze zaczal sie troche wiecej nim interesowac. a do tesciow mowie mamo i tato. wiedzialam juz przed slubem ze oni innej formy nie uznaja i bylaby to dla nich obraza gdybym tak nie mowila. pierwszy raz ledwo mi to przeszlo pzrez gardlo ale teraz juz ok. mojemu TZ tak samo. teraz jestem w domku i wreszcie mam calodoby dostep do neta z kazdego miejsca w mieszkaniu to bede czesciej do was zagladac. teraz spadam bo mam jeszcze sterte prasowania i boli mnie glowa..
|
||
|
|
|
#3580 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
czesc wszystkim
Marcelinko jestem pod wrazeniem umiejetnosci twojej corci -super! a moja własnie od wczoraj obgryza sobie paluszki u nog jeszcze dwa dni temu pisalam ze tego nie potrafi a tu z dnia na cien i opanowane wkładanie stopek do buziaczka- bardzo jej sie to spodobało hihi a ile przy tym gadania -oczywiscie do własnej stopki mam problem - bo mała od wczoraj nie chce jesc chyba do lekarza pojade bo wkoncu zacznie mi chudnac i straci siły a juz ładnie siedzi -nie chce zeby zmizerniała - nie wiem czy to przez dziasełka czy co czuje ,ze przez to strace pokarm -staram sie jak najczesciej ja dostawiac ale ona z wrzaskiem odwraca głowe -nie wiem juz co mam robic - napije sie ze trzy łyczki i wrzask-głowa w druga strone i za nic w swiecie nie łapnie cyca- musze odczekac z 10 minut i od nowa proba,jedynie na spiaco zje to juz tak robie ze ja ukołysam i jak juz przymyka oczka to daje jej cyca i wtedy pije. Martwi mnie to bardzo ![]() a dzis pogoda dopisała -bylismy na koncercie Feel - jej ale było superowo! mała to istna FEELomanka zasypia przy jego piosenkach no i własnie cały koncert przespała -mezus ja zabral wozkiem w cichsze miejsce a ja sobie pospiewałam w tłumie -znalazłam sobie miejsce prawie na samym przodzie ale czad! Fajnie było... a pozniej polazilismy jeszcze troche po rynku-spotkałam tylku znajomych -kolezanke co za tydzien rodzi hihihi stwierdzila ze jeszcze musi do mnie przyjechac przed rozdwojeniem -mam tylko nadzieje ze ja nie łapnie akurat jak bedzie u mnie na pogaduchach ![]() pojechalabym tez gdzies nad wode lato minelo ani nie wiem kiedy ![]() ide spac ![]() DOBRANOC
__________________
|
|
|
|
#3581 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Treść usunięta
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#3582 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
dzieciaczki urocze
![]() w koncu mam chwile zajrzec... zdalam swoje prawo jazdy wiec super czekam aby na odbior blankiecika ![]() chodze na areobik 2 x w tyg plus raz sama cwicze wiec troche robie i dla siebie ![]() a moja mala no nie wiem co by tu napisac.. bo chyba niewiele sie zmienilo, z tym ze rosnie drepta mi po calym pokoju i straszna nerwuska..jak sie jej cos zabierzewidze ze calkowicie macie przerobione wozeczki na spacerowki, kurcze i ja chyba musze... moja siedzi co prawda ale sie troche na boki chybocze ze tez nie wpadlam zeby ja w pasy zapiac ![]() a tak piszecie ze lubia sluchac muzyki, moja kocha " m jak milosc"
__________________
wiosna!! |
|
|
|
#3583 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cześc dziewczyny.Nie było mnie kilka dni,bo TŻ miał urlop i nie bardzo mogłam dostac się do komutera,a poza tym przez cały weekend gdzieś kursowaliśmy.
Niestety stało się!!!!!Olo spadł w nocy z łóżka.Już Wam kiedyś pisałam,że ja śpię z brzegu,od strony głowy mamy zagłówki,a w nogach jest tylko niewielka szpara pomiędzy łóżkiem ,a grzejnikiem.Wydawało mi się,że nie ma takiej możliwości kiedy ja śpię z brzegu,a jednak.Obudził się w nocy,bo położyłam Go dosyc wczesnie spac i zaczął wędrówki po całym łóżku(widziałam,że się obudził i na chwilę zamknęłam oczy, chyba jednak to nie była,chwila.)Słyszę płacz -otwieram oczy a Jego nie ma .Wyobraźcie sobie ,że wpadł właśnie w tą niewielką szparę i znalazłam Go pod grzejnikiem.Chyba Mu się nic nie stało,bo długo nie płakał i nie znalazłam,żadnego guza.Doigrał się-zaczynamy spanie w łóżęczku. Cytat:
Widziałam,że piszecie o dziadkach.Ja do swojego teścia mówię TATO,co do teściowej to nie utrzymujemy kontaktów(pewnie juz wie,że ma wnuczka,ale skoro syna nie widziała 8 lat to i do wnuka jej nie tęskno).Olo uwielbia gadac do mojego teścia(jak Go widzi to buzia MU się nie zamyka).U moich rodziców jesteśmy praktycznie co drugi dzień,bo mieszkamy w jednym mieście.Niestety po wizytach u dziadków mój Syn staje się nieznośny(bo noszony cały czas na rekach). Ray jak ja Ci zazdroszczę tych aerobików,bo ja nie często ruszam się zdomu bez mojego Ogona(wiadomo karmienie piersią,a Olo nie toleruje butelki). kasiu słoneczko-powrotu do zdrowia życzę marcelina u mojego z zębami podobnie(pustka)choc od 4 miesiąca się slini i pcha wszystko do buzi Olo coraz szybciej chodzi na czworaka(wczoraj w kilka sekund znalazł się pod stołem,a to ładny kawałek drogi z miejsca w którym siedział na dywanie) muszę kończyc,bo jakaś Beksa uczepiła mi się nogi i płacze
__________________
http://www.bobasy.pl/ulab,17606,film.html http://suwaczki.maluchy.pl/li-19914.png http://pierwszezabki.pl/s/suwaczek_3453202.png?43657 Edytowane przez ula b Czas edycji: 2008-09-08 o 09:44 |
|
|
|
|
#3584 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
musiałam edytowac odpowiedź,bo narobiłam tyle błędów,że trudno było cokolwiek przeczytac.
teso-Ignaś ma buźkę śliczną jak u dziewczynki madabell ta Twoja Majeczka to ślicznotka |
|
|
|
#3585 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
hello
kasia - słoneczko - duzo zdrówka, ja tez zauważyłam że jak mam niewielki katar to Majka też .Ray - gratulacje, ja tez od ładnych paru lat przymierzam się do zrobienia prawka ale jakoś tak mi schodzi... , no i podziwiam Cię że chce ci się ćwiczyć adatko u nas pare tygodni temu tez był feel - ale niestety nie miesliśmy z kim małej zostawić,a zabrać jej nie moglismy bo koncert zaczynał sie po 20, tez ich lubie marcelinko- moja tez juz ładnie wstaje, jak ja się modciągnie z płaskiego do siadu to od razu podwija nóżki i ciagnie się do góry do wstawania. spręzynko - juz wysłałam ci zaproszenie do nk, najłatwiej poznać nas po dzieciaczkach ![]() ula b, współczuje, musiałas sie nieżle wystraszyć , dobrze że nic się nie stało. Maja dzis od rana świruje, może przez pogodę , od rana leje, wczoraj upał a dziś ziąb. Rano zawsze ładnie sie bawiła w łóżeczku a dziś cos jej sie odmieniło i od 6 chciała żeby ja nosic, dobrze że tz miał na pożniej do pracy to sie troszkę przespałam, znowu w nocy karmie ja 2 razy , czy nasze dzici nie powinny juz przesypiac całych nocek
__________________
|
|
|
|
#3586 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 347
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Jejku!
Od paru dni próbuję cos napisać ale kończy się tylko na czytaniu, no i mnóstwo spraw, mały się budzi i tak w kółko. Nie wiem czy spamietałam co miałam napisać... Ale do rzeczy. Ja do teściów odzywam się bezosobowo albo "per pan, pani", bo mi nie zaproponowali jak mam się do nich zwracać, a w sumie to od nich powinna wyjść inicjatywa. Głupio bedzie jak niedługo moje dziecko się zapyta dlaczego do jego dziadka mówię "pan" Z teściami mam dobry kontakt, są w porządku. Cytat:
Rozumiem, ze wracasz do pracy, ale ułóż sobie tak plan dnia aby dziecko rano i wieczorem dostawało twoją pierś jak jesteś w domu a w międzyczasie posiłki stałe, a picie łyzeczką, kubeczek niekapek. Jesli chodzi o nowe posiłki to tak jak pisała Kasia sloneczko wprowadzamy jednoskładnikowe i po trochu. Ja zaczęłam marchewką, 3 razy, przerwa 3 dni, potem jabłko i to samo, potem zupka jarzynowa itd. W międzyczasie do mleka dosypywałam stopniowo kleik ryzowy. A teraz mój szkrab wsuwa aż mu się uszy trzęsą. A jak wyglada u Was plan dnia i jakie ilości podajecie? Mój mleka pije mniej niż zalecają na jego wiek ale przybiera na wadze i widocznie tak ma. A oto nasz plan dnia. 00.00-00.30 mleko 180 ml 4.30- 5.00 mleko 150 ml 9.00 kleik ryzowy na wodzie lub kukurydziany lub kaszka ryżowa 30 ml wymieszana z 1/3 słoiczka deserku 11.00-12.00 mleko 120 ml z 2 łyżkami kaszki ryżowej lub kleiku kukurydzianego 14.00- zupka jarzynowa cały słoiczek 17.00- 1/2 deserku 19.00 - kaszka mleczno-ryżowa 120 ml na gęsto albo na rzadko z kaszką ryżową, zależy od humoru czy chce jeść łyżeczką kąpiel i spanie Z tym przesypianiem całych nocy to na pewno nie u mnie, głodomór najwięcej zjada w nocy, próbowałam go oszukiwać wodą do picia lub smoczkiem, nie da rady, budził sie po godzinie i wył, ze chce jeść, więc Tracy Hogg może się wypchać. Kasia sloneczko zdrowiej!!! Dzieciaczki śliczne, przesyłam buziaczki!
__________________
|
|
|
|
|
#3587 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Kasiu, zdrowiejcie szybko!!
Ula, nie zazdroszczę, na pewno nieźle się wystraszyliście. bandola, super, że już tak macie unormowany dzień, my jesteśmy mocno w trakcie ustalania pewnych zwyczajów- generalnie wszystko zależy jak agata wstanie. adatko, nie martw się tym brakiem apetytu, w końcu Marcelinka to spora babka, więc jak mniej zje nic jej nie będzie, z wagą i tak będzie w normie. to pewnie ząbki... w nocy też karmię 2 razy, na siłę staram się nie spać i odkładać małą do łóżeczka po jedzeniu, żeby mi właśnie nie spadła z łóżka, ale czasem budzę się po 2 godzinach
__________________
Matka córki swego męża ![]() Agatka http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5...d140d49094.png |
|
|
|
#3588 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
madabell -wiesz jak jest ,kazdy ma inny gust
ja Feel uwielbiam -dla mnie jego głos jest super!przynajmniej go ma w prownaniu do innych gwiazd ktore na koncercie spiewaja z pleybakuchociaz raz na poł roku mogłam sie odchamic cały czas w domu siedze.co do Marcelki to nadal nie chce jesc (udało mi sie dac teraz na spiaco) -dzis przynajmniej w nocy zjadła ze 4 razy -zreszta ja dzis cała noc nie spalam-nie mogłam zasnac a jak mi sie udało to przyszła taka burza ze wstałam z łózka i czekałam az minie-po tej ostatniej bardzo sie boje ,zwłaszcza ze mieszkmy na poddaszu-wiało podobnie jak wtedy i grad tak walił o blache ze nie wiedzialam co sie robi-az Marcelka sie obudziła. ide bo marudzi
__________________
|
|
|
|
#3589 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
juz sie uspiła...
gosika ,madabell moze macie racje ze to przez zabki i przez to własnie odwraca głowe i nie chce łapac cyca bo ja boli czy swedzi ,zreszta nic nie chce -chciałam jej dac kaszke z malinami ale zjadła moze dwie łyzeczki i pozniej juz pluła. jak sie obudzi to jej dam brzoskwinke -zobacze co zrobi bo to bedzie nowy smak -mam nadzieje ze jej posmakuje. zagladalam jej do buzki to ma juz bardzo zaznaczone te dolne dziasełka az czerwone i co z tego jak to trwa juz z miesiac i nic sie nie wyzyna. ide zjesc obiad puki mała spi aha zapomniała -wklejam fotki z wczoraj
__________________
|
|
|
|
#3590 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Dzięki za komplementy w imieniu Ignasia
![]() raport z dnia dzisiejszego - byliśmy u lekarza, Ignaś wygląda zdrowo jak rybka tylko te kupy - dzisiaj były już 3, z tego 1 biegunkowa mam podawać dodatkowo jakiś syrop i zobaczymy...a ze mnie jest gapa jakich mało - podałam dzisiaj małemu deserek owocowy - zgadnijcie jaki ???!!! ![]() - śliwki !!! a przecież rozluźniają stolec !!! w trakcie jak mu podawałam to tak zaczęłam się zastanawiać czy śliwki nie są czasem na zatwardzenie? sprawdziłam i są na szczęście był to mały słoiczek ... no zobaczymy jaki będzie efekt... walczę z biegunką a podaje śliwki, no ładnie matka, ładnieEdytowane przez 993cbb8736fd7ff43d80e12db3e1b3b563c869fb_62bf7e975b609 Czas edycji: 2008-09-08 o 16:22 |
|
|
|
#3591 | |||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
![]() moja nie przesypia, ale karmie ja raz w nocy. zwykle tak okolo 4-ej, ale bywa, ze po 3-ej albo (jak dzis) o 5-ej. to nie znaczy, ze nie wybudza sie wczesniej. otoz tak, np. dzis przed polnoca i pozniej po 2-ej. wtedy daje smoczek, albo popic i tyle. zwykle mala usypia, czasem jednak sie mecze zeby ja ponownie uspic. z czasem chcialabym tez to jeddno karmienie wyeliminowac. ale jeszcze nie teraz. Cytat:
(moja lubi psikanie do noska i fride, hehe. ale nie wiem jak reagowalaby podczas choroby..., tfu, tfu!!) Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
miedzy 8 a 8.30, miedzy 11 a 11.30, miedzy 14 a 14.30, miedzy 17 a 17.30, ostatnie o 20, a w nocy tak, jak pisalam, okolo 4, ale tu juz wieksze wahania, bo zalezy o ktorej sie obudzi. jeszcze mam pystanie o ten gluten: w jakiej formie podajecie??? |
|||||
|
|
|
#3592 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cześć dziewczyny
Już odespałam nasze wojaże Ślub i wesele się bardzo udały. Hania była super grzeczna i prawie w ogóle nie płakała.W końcu idzie Hani pierwszy ząbek (moja dorosła dziewczynka). Jestem miło zaskoczona bo mała pięknie to znosi
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-19161.png |
|
|
|
#3593 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
czersc dziewuszki
janie wiem co wy z tymi ząbkami u nas nic... za to zle wiesci- Hania jest chora, tzn ma katar i kaszle... mojje lekarki nie ma, ta druga poszla wczoraj na urlop, a moja wraca w czwartek. wczioraj szukalismy po wwsyztskich aptekach inhalatora, zeby malej robic tak jak wtedy inhalacje bo jej pomogly, ale wszedzie mieli na maseczki albo jakies wiesniackie, a chcielismy juz jakis porzadny a nie na chwile tani, a potem do wyrzucenia. W efekcie nie znalezlismy, poszukam jeszcze w allegro. wiec trzeba bylo cos poradzic, bo mala w nocy nie moze oddychac, krztusi sie i meczy strasnzie, na poczatku pryskalam jej marimerem i odcuiagalam fridą ale cos nie bardzo chcialay te gile wychodzic... wpadlam na pomysl (ok.18.30 a aptekli do 19...) zeby ją podleczyc 3 dni samej w domu tymi lekami homeopatycznymi co wtedy dostawlaa podczas choroby. Poszlismy do apteki, kupilam oscyloccocinu (czy jak to sie piosze) i chcialam krople do nosa, tylkko nie moglam sobie przypomniec jaki, podalam nazwe tak mniej wiecej jakpamietalama ale mi opakowanie nie pasowalo wiec powiedzialam babce ze to chyba nie te i zeby mi dala inne. Po przyjsciu do domu (mala juz byla marudna bardzio i i miala byc kąpana, byla 19.05) okazalo sie ze te ktore mi dala na poczatku to bylyu te wlasciwe homeopatyczne, wiec ja szybko japonki na nogi (o tylko to mialam pod reką) i pobiegla, narobilam rabanu tymi japonkami i cale osiedle sie na mnie gapilo, te krople mi wypadly (potknelam sie) ale na szcescie sie nie stlukly, wopadam, pod apteke, a ona juz zamknieta, krata zaciagnieta ale zxaczelam pukac w szybe i mi babka na szczescie otworzyula. Wymienila mi na te co trzeba, kupilam jeszcze cebion z\wykly i z tego wsyztskiego zostawilam tam karte (ale dzwonilam i ma mi oddac dzisiaj) przybioeglam do domu zziajana i tak mnie zaczl jajnik bolec, ze myslalam ze umre... masakra, tak sie tym wsyztskim zestresowalam ze mnie glowa rozbolała.. ale na sczescie dalam malej juz wsyztskie leki, za to noc masakar! Hania nie moglas wogole oddychac, caly czas jej splywaly te gile, ok 23 wzielam ja na ptrzewijak i prysnelam marimerem+frida, ona sie wystraszyla bo wsyztsko bylo na spiocha, dalam wode i zasnela, potem co chwile harczala a ja prawie nie spalam, o 3 znow tak mila zawalone ze nie mogla oddychac i znow marimer+ firda i dalam wody, potem przed 5 znow zaczelo sie to samo, w koncu o 5 znwo ja wzielam na przewijak dalam tym razem tych kropel i juz nie kladlismy sie spac, maz tez wsta;l (juz byla 5.30 a mial i tak o 6 wstac) i nakarmilismy ją i ok 7 poszlysmy spowrotem sopac, chba na 40 min nie pamieta... teraz Hani sie bawi...a i jeszcz\e wczoraj podczas kapieli jak ją oblewalam wodą, zeby splukac piane to ona mi nagle otworzyla buzie i ta woda jej wleciala do gardla, hania zaczela sie krztusic i sie wytraszyla ja sie wystraszylam tez ale jakos tro wyplula z siebie, asle pewnie nie wsyzstko....okropny byl ten wieczor....mimo, ze mala jest przeziebiona to jest wesola i ma w miare apetyt, nie zjada wszytskiego, ale tak 150 zje... moze mniej, tylko, ze najlepiej ją nosic a ja dostalam rano okres i to jest ten jeden z najgorszych, strasznie mnie bioli brzuch, podbrzusze, plecy i wzielam 2 apapy ale nie pomogly.... jest mi zle, a tu ona wola zeby ją nosic... troche ponosze i musze odkladac bo te plecy nie wytrzymują.... wczoraj tez mialysmy przygode w cviagu dnia, ja jadlam jablko i ona sie na nie gapila strasznie no to jej poskrobalam troszke, tesiowa ja trzymala a ja jej dalam troszke nagle zaczela miec odruchy wymiotne i puscila spawa na podloge na dlugosc metra, prawie ohaftala telewizor... juz jej wiecej nie dam jablka... ja nie wiem jak to u as bedzie z tymi nowymi posilkami, ona nic nie chce jak jej daje troszke, to nie wi co robic z tym jedzeniem albo ma odruchy... dominikowa, co do dzieci i przesypiania nocek... hmmm moja np przesypia, takze to chyba nie zalezy od wieku, tylko od dziecka, znam 3 latka ktory 2 razy w nocy sie budzi a moja od 2 m-cy spu cale noscki (poza wyjatkami, jak ten ze jest chora i to traczej ja ja busdze zeby psiknąc do nosdka) kasiu wiem co masz treraz, zycze zdrowka ja tez nie lubie feel wogole polksiejm uzyki nie slucham. \dostalam od tescuiowej kurteczke dla Hani, niby na 80 cm ale ma pikowane rekawki i ledwo sie mala miesci jak ma same body z dlugim, a co dopiero jak bedzie miec sweter czy cos grubszego, dlatego mam paragon i mam sobie wymienic na wieksza, ale ja chyba dorzuce kase (bo ta kosztowala 35 zł i jaka cena taka jakosc, jest z dziadowskiego polaru w srodku, strasznie sztuczna) wiec ja sobie dołoze i kupie porzadna. Jesli nadal szukacie kombinezonikow jednoczesciowych na zime (lub 2 czesciwoych tez, ale ja akurat macalam te jedno) to w 5-10-15 sa bardzo fajne i sliczne, za 65 zł i tansze. Są z misia i są z "ortalionu" ale to raczej bawelna nie wiem, nie pamietam bo nmi sie podobal ten z misia, jest na dwa zamki, ma kaptur z uszkami i jest cieply bardzo aha i ma od razu rękawiczki (jednopalcowe). 2 zcesciowe czyli kurtka i spodnie na szcelkach tez byly, chyba za 69 zł. i maja tez fajne szaliczki i czapki z rekawiczkami tez za grosze ![]() ok ide polezec bo brzuch sie we znaki daje.... jak tylko sie okres skonczy to ide do gina, trzeba sie zaczac zabezpieczac bo co ja ostatnio przezywal;am zmyslac ze to ciaza to koszmar!!! m,az sie doviera ale ja go odganiam, probowlaismy z gumkami ale nie dalo rady, beznadzieja i tyle, wiec teraz poczekamy az mi ginek czegos nie da. Lece papap |
|
|
|
#3594 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
dziewczyny mam pytanie, robiłyscie koszki na własnym mleku, jeśli tak to w jaki sposób i jakie kaszki śa najlepsze, nie chce małej dawać mleka modyfikowanego, a może sa kaszki do których nie ttrzeba mleka sztucznego.
w piątek musze wyjechac i nie bedzie mnie prawdopodobnie ponad 8 godz, mam zamrożóne mleczko ale chciałabym sie jeszcze ubezpieczyć bo te autobusy to strasznie róznie jeżdżą
__________________
|
|
|
|
#3595 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
a jeszcze wklejam kilka fotek, bo dawno nie bylo, Hania ze swoją lalą (macie lale??) z misecka w kpilei, z jabluszkiem, jej sliczne dlugie rzeski i piekna stópka
|
|
|
|
#3596 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 251
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
W końcu nadrobiłam czytanie
Marcelinko, gratuluję Milence nowych umiejętności Adatko dla Was także gratulacje umiejętności obgryzania paluszków ![]() Kasiu życzymy Wam szybciutkigo powrotu do zdrowia W sob i niedz mieliśmy gości męza siostra ze swoim mężem+ dziecko, Zuzia, 1,5 roku no i było bardzo wesoło trzeba było cały czas uważać bo ta mała Zuzia próbowała dotknąć lub uderzyć Majkę, no i w końcu jej się udało jak ją kładłam do łóżeczka to zuzia podbiegła i rzuciła w nią pudełkiem od kasety, na szczęście zahaczyło także mnie, no ale maja miała niezłe limo, od razu przyłożyliśmy lód, płaczu prawie nie było , szczęście że nie trafiła w oczko, tylko w łuk brwiowy......jeszcze się pochwalę wczoraj byłam w pracy i dostałam rower górski i to taki wypasiony dziewczyny, które wróciły do pracy mam pytanko czy Wasze dzieci pod Waszą nieobecność siedzą w Waszych domkach czy je wozicie do ich nowych opiekunów? Pytam, bo ja będę musiała wozić Majkę i strasznie boję się tego-niedość, że mnie nie będzie to jeszcze zmieni się jej otoczenie, no i w ogóle mam wiele wątpliwości, tam jest chłopiec, który zimą non stop jest chory(przynajmniej był), czasem przez tygodnie nie jest wyprowadzany na dwór -bo np. ma katar, no i z tego względu pewnie Majka też będzie siedziała cały czas w domu a ja tego nie chcę i jeszcze pewnie będzie się od niego zarażac . To jest męża siostra mam do niej zaufanie ale to mnie strasznie trapi z jednej strony opieka super, bo mała jest bezpieczna, a z drugiej to to o czym pisałam wyżej. Zaczełam nawet zastanawiać się nad inną opiekunką.......czy to ma sens?????
|
|
|
|
#3597 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Treść usunięta
Edytowane przez madabell Czas edycji: 2008-09-09 o 10:19 Powód: dopisek |
|
|
|
#3598 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
gosiaczek współczucie-ja to bym po takim pawiu chyba wpadła w panikę i wogóle współczuję wszystkim przeziębienia,bo Olo jeszcze nie chorowała i mam nadzieję,że nie będzie,bo ja jak ktoś w domu chory to zaraz popadam w jakieś stany depresyjne,że mi dziecko zarażą. ![]() kasia pop to fajną masz pracę,że dostajesz z okazji powrotu rower gosiaczek dzięki za namiary na 5-10-15.Też się wybiorę,bo może i u mnie w mieście maja coś ciekawego. Hania jest urocza adatka ,a jak dzis Marcelka,czy już wrócił jej apetyt? jak Olo miał 3 miesiące to tez miał taki okres,że nie chciał jeśc w ciągu dnia i też w padałam w panikę i próbowałam Go często przystawiac,a On brał dwa łyki i płacz i bałam się,że schudnie,ale On nadrabiał w nocy jedzeniem i pieknie przybierał na wadze(wtedy to chyba był ogrom bodżców i brak zaiteresowania jedzeniem), ale u Ciebie to chyba masz rację,że to zęby ,a jesli nie to zajrzyj do gardła może zaczerwienione i jakieś zapalenie się wdało i dotknij ucha , czy nie płacze, bo przy zapaleniu ucha dzieci tez odmawiają jedzenia. z innej beczki ja tez jak jestesmy w domu to podobnie jak dominikowa zupke gotuję sama(warzywa od mamy),a jak ją miksuję to już jest taki płacz ,bo Olo widzi jedzenie,że jak ją podaję praktycznie prosto z miksera to się na nia rzuca. jestem w szoku,że wy macie takie stałe pory karmień i podawania posików,bo ja się wogóle nad tym nie zastanawiam,jak Olo sie robi taki poddenerwowany i zaczyna pojękiwac to widzę,że głodny i daję jeśc,a zupkę to róznie 12-16godz. ale jestem leń,bo Olo miał spac w łóżeczku,ale po 2 nocach dziś zabrałam Go do łóżka,bo nie wysypiam się jak musze wstawac. madabell co do spania na poduszce to do niedawna spał bez ,ale dałam taką płaską,bo On się bardzo wierci,ą jak ma poduszkę to szybko sie na niej układa i usypia,a że ona ma takie obrazki to jeszcze kilka razy podniesie głowę,żeby się przyjrzec obrazkom i w końcu zasypia. |
|
|
|
|
#3599 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
kasiupop moim zdaniem, skoro ten chlopiec jest chory zawsze zima to powinnas poszukac innej osoby... dzieci sie szybko od siebie zarazaja, a jesli twoja perełka jeszcze nie byla chora (i oby nie byla) to uwierz mi, nie trzymaj jej w jednym pomieszczeniu z chorą osobą... Jesli masz mozliwosc poszukania innej osby, to ja bym tak Ci poradzila, poniewaz nawet katar dla niemowlaczka jest upierdliwy (moja mala juz 2 raz ma i bardzo mi przykro jak widze gdy sie meczy z oddychaniem) poza tym wozenie dziecka w te i sporwrotem... moze byc zdezorientowana i jchyba trzeba sprawdzic najopierw jak znosi obecnosc w tamtym domu. MOja mam np u tesciow czuje sie rewelacyjnie a u mojjej mamy zawsze jest placzliwa. Powinnas sie nad tym dobrze zastanowic
a zazdroszcze prezentu, tez bym chciala rower, tylko nie mialabym gfo gdzie trzymac nawet...ale kiedys lubilam jezdizc... madabell biedna ty jestes... ja ci pozycze jakies ręce do kapieli a co do poduchy...wiesz, jak zawsze opinie są podzielone, ja czytalam ze nie wskazane sa jakiekolwiek poduchy, nawet te plaskie niby do 2 roku zycia, bo moze sie skrzywic kregoslup, ale czasem te ksiazkowe teorie o kant **** rozbic, a dlaczego jej dajesz poduszke|? MAja jakos dala znac ze jej niewygodnie?? bo jesli spi na plasko i nic jej nie jest to moze warto zostawic tak jak jest? a ewentualnie pod materac podlozyc kilka gazet lub ksiazke, zeby nie miala calkiem plasko, tylko minimalny kąt. A twardo na pewno jej nie jest, przeciez od urodzenia tak spi (chyba?) i te materace sa specjalnie pod niemowlęta zaprojektowane...Ja nie daje jej poduchy, mimo ze jest bardzo plaska (teraz tylko dalam klina na noc, zeby jej gilki splywaly i ulatwialo to oddychanie)...ale zrobisz jak bedziesz uwazala za stosowne. |
|
|
|
#3600 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze kochane pierwiosnki 2008
Cytat:
moja tez spi na takiej baaardzo plaskiej. jakos na samym materacu nie bardzo mi sie podoba klasc dziecko. tez sie tak w nia wtula slodko... gosiaczek071, wspolczuje przezyc... ![]() ponawiam pytanie: w jakiej formie podajecie (jesli podajecie) gluten??? |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:07.




duże to moje dziecko


Barus rano jak go zobaczyl to najpierw oczy jak 5 zl zrobil a pozniej sie usmiecnal, takze jest ok. Malemu wyszedl zabek, a drugi idzie i dzaselko napuchniete przezz co maudny sie zrobil. aha, wczoraj rano sam siedzial z min czasu
))





pojechaliśmy prosto z warszawy do moich rodziców i tam byliśmy do dzisiaj. ja byłam już chora przed egzaminem i już mi było lepiej ale te zarwane nocki mi się dały we znaki i stres i w ogóle i znowu się rozchorowałam a ode mnie zaraził się też aluś. bidula ma zatkany nosek i kaszelek. w dzien zachowuje sie normalnie jest pogodny i wesoly, ale w nocy roznie. zatkany nos nie pozwala mu spac. a do tego mam okropny problem zeby mu lekarstwa podac.nie chce za skarby lyknac syropkow. musze mu je przemycac w jedzonku albo w herbatce. jak wyczuje to dostaje odruchu wymiotnego. pierwszy raz jak mu dawalam to o malo sie nie udlawil a potem zwymiotowal no koszmar. tak mi go szkoda bo teraz jak mu daje z jedzonkiem to dostaje 2 lyzeczki samego obiadku a potem obiadek z lekeim i znowu samego i znowu z lekeim. biedny potem juz sam nei wie czy zaraz bedzie smaczne czy paskudne i tak marudzi. mowi nie i bebe. a odsysanie noska i podawanie kropli do nosa to sie konczy wrzaskiem za kazdym razem. tak kreci glowa ze musimy we dwoje mu ja trzymac zeby kropelki podac albo wode morska wprysnac. zla jestem na siebie ze nie zakladalam maseczki na twarz i na TZ ze mnie zarazil. 
lato minelo ani nie wiem kiedy 

