![]() |
#211 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Rozumiem Twój punkt widzenia. To, co ktoś
ocenia jako możliwe do realizacji , dla nich - rodziny jej chłopaka, przenosiny całego dobytku mogą być niemożliwe do zrealizowania, chociażby ze względów logistycznych (mnóstwo zwierząt, pewnie maszyn, itd.), jak i finansowych. Musieliby mieć drugi dom z gospodarstwem w innym miejscu, więc wolą być poddtatpiani (być może mają ubezpieczenie i każdorazowo przy powodzi korzystają z tego i inwestują). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Tak są ubezpieczoni więc mój chłopak twierdzi że na tej powodzi nic nie tracą wręcz "zarobią ' bo kwoty jakie dostanę są wyższe niz realne straty, i tak były tam gospodarstwa, lecz jeden gospodarz wyniósł się na górkę (to ten jeden dom na wzgórzu na początku o którym pisałam ) a reszta pomarla, podobno większość nie miała dzieci więc zostało puste, reszta którzy nie mieli gospodarstw wyjechali dawno do Niemiec, tam jest pełno pustych domów, zdaje sobie sprawę że ta okolica umiera i dlatego nie widzi mi się tam mieszkać, choć rozumiem że mając gospodarstwo nie da się tego tak łatwo przenieść w inne miejsce
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#213 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Rozumiem. Twój chłopak na niczym nie zarobi. Stawianie sprawy przez niego w ten sposób świadczy o jego ograniczonym sposobie myślenia , nie da się przełożyć wszystkiego na pieniądze. Przeżyłam powódź w mieście -woda podeszła pod półpiętro i nigdy na mieszkanie na takim terenie niezdecydowalabym się ponownie i to z własnej woli! (całe moje miasteczko było zalane). Ludzie wiele lat później zostali zalani
(Rok temu) drugi raz bo też myśleli, że to się więcej nie zdarzy. Jak poczytasz fora o powodzi chociażby z 97, to zobaczysz jak długo w ludziach zostaje trauma i lęk przed powtórką. A skazywanie własnych dzieci na taki obrazek jest szczytem egoizmu i głupoty. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
No akurat to mówię cały czas o terenach zalewowych jednak tutaj nikt się na tym nie chce skupić gdzie podkreślam że to główny problem choć te które podałydcie też mają trochę racji. Oni twierdzą że woda do domu nigdy nie wejdzie bo dotąd nie weszła więc nie ma problemu ze im naleci do piwnicy, straż odpompuje i z głowy, to jednak nie jest odra ani Wisła tylko dosyć mała rzeka więc myślą że nie spowoduje znacznych strat i przymykaja na to oko choć przyznam przeraża mnie taka wizja
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#215 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Napisałaś, że jeszcze studiujesz? Napiszesz co? I że kokosów nie masz. Jak się kończy mgr to się ma 24 mas 25 lat, jeżeli studiujesz medycynę. Więc rozumiem , że później studia zaczęłaś.zmieszam do tego czy masz w lamach założenie własnej działalności ? Bo póki co jesteś albo u rodziców albo u przyszłych teściów jakbyś wypierała wzięcie odpowiedzialności za własny rozwój. Życie może się nie ułożyć wg twojego życzenia, a jeżeli chłopak nawet nie myśli o twoim szczęściu a ty dalej rozmyślasz o przeprowadzce do jego rodziny to co tam wniesiesz? Mają cię utrzymywać rodzice (bo nie zarabiasz kokosów) albo cudzą rodzina (bo twojemu facetowi śmią nie kupić mieszkania)?
---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ---------- To niech tak myślą, natura, przyroda to nie równanie, nie masz wpływu ani kontroli nad nią. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#216 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 488
|
Dot.: serce czy rozum
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#217 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Nie jest manipulatorem ani uzależniony finansowo i mimo wszystko kochamy się i dobrze nam że sobą
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#218 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Oj ciężko ci w życiu będzie dziewczyno. Może jednak z takim myśleniem niech cię przygarną ci przyszli myślę niedoszli teściowie i niech oboje utrzymują. Nawet biedak kwiatka nie kupi z własnej kasy tylko musi brać z konta rodziców. Rodzinka cię będzie utrzymywać t jakoś to będzie. No nic, więcej harlequinów i prawie uwierzysz , że czeka cię tam bajka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#219 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Nie jest manipulatorem ani uzależniony finansowo i mimo wszystko kochamy się i dobrze nam że sobą
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#220 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
![]() Pozdrawiam: oklaski: |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 513
|
Dot.: serce czy rozum
Jest tak cytat "gdy bieda puka do drzwi, miłość ucieka przez okno". I nie chodzi tylko o finansową biedę, ale też o rozczarowanie, zawiedzione nadzieje itd.
Czy nie możecie na próbę wynająć jednego z tych pustych domów? Będziecie w dolinie, a niezależni. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#222 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 512
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
Już sto razy chyba pisałam, że “na pewno” nie istnieje, to życzeniowe myślenie i nikt Ci nie obieca, że woda do domu nie wejdzie, że rodzeństwo odpuści majątek i się wyprowadzi… dopóki to się nie wydarzy, to nie ma żadnego “na pewno” ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#223 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: serce czy rozum
Czesc. Od paru dni czytam Twój wątek i postanowiłam stworzyć konto na wizaż tylko po to, żeby Ci odpisać
![]() Rozumiem że Ciężko jest Ci zrezygnować z udanego związku z chłopakiem , z teściów którzy Cię akceptują. Musisz go bardzo kochać skoro rozważasz aż tak duże poświęcenie że swojej strony, żeby tylko z nim być. Uważam też, że rozsądnie myślisz obawiając się zamieszkania w ich domu w okolicy zalewowej i na odludziu. Podobnie jak ty jestem osobą wierząca, więc tu też jestem w stanie zrozumieć, że małżeństwo jest dla Ciebie decyzja na całe życie. Pewnie po nocach nie śpisz , bo myślisz jaka podjąć decyzję żeby nie żałować. Myślę, że największym problemem w Twojej sytuacji nie jest fakt że dom Twoich teściów mieści się na terenie zalewowym, tylko postawa Twojego chłopaka w stosunku do Ciebie. Bo zobacz - jeśli Twój chłopak chciałby Ciebie postawić na pierwszym miejscu, czyli tam, gdzie jest miejsce (przyszłej) żony, to wziąłby pod uwagę Twoje obawy i potrzeby (potrzeba poczucia bezpieczeństwa, obawa przed powodzią). Gdyby ten dom miałbybyc Wasz, to mogłabyś sobie z nim pogadać, zaplanowalibyście Wasz budżet na kolejne lata w tym kierunku by stopniowo zabezpieczać dom przed powodzią. Myślę, że może wtedy poczułabyś się pewniej , gdybyś widziała, że on realnie stara się, myśli, chce poczynić konkretne kroki by zapewnić Tobie to poczucie bezpieczeństwa. Że bierze pod uwagę też Twoje obawy. Że jest realna perspektywa na zmianę tej sytuacji na lepsze. Tymczasem przedstawiasz to inaczej. Jedyną osobą która boi się powodzi, jesteś Ty. Dom nie będzie do Was należał, tylko będzie teściów. To oni będą decydować. Oni nie czują się źle z tego powodu że są podtapiani, nie mają potrzeby inwestowania w zabezpieczenia domu przed kolejną powodzią. Nie biorą pod uwagę Twoich potrzeb i obaw bo nie muszą, bo to ich dom, ich sprawa, ich pieniądze. Ich syn nie chce ich rozczarować, więc musi rozczarować Ciebie. To wszystko pokazuje jaka będzie Twoja pozycja w tej rodzinie. Tymczasem Ty masz prawo do swoich obaw, potrzeb , do tego, by być na pierwszym miejscu jako żona, a nie na 3 czy 4, po mamie, ojcu, babci czy stryku. Masz prawo chcieć czuć się bezpiecznie w miejscu w którym będziesz mieszkać. Niestety nikt nie chce zadbać o te Twoje potrzeby, stąd zalewają Cię wątpliwości co masz zrobić.... W imię miłości do faceta żyć wbrew sobie, żyć w ciągłym strachu przed powodzią. Czy warto ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#224 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 512
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#225 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Wiem że macie rację, bo sama byłam przekonana że jak przyjdze co do czego to wybierze mnie, po wszystkich jego słowach, zapewnianeiach i histori jak wogóle zaczeła się nasza miłośc i też mnie zabolało że jednak postawił na 1 miejscu gospodarstwo i rodziców i też się tego nie spodziewałam, niepowiem zabolało mnie to, Ale też wiem że ja jestem dla niego najważniejsza z kobiet jakkolwiek to nie brzmi, nigdy nie wygram z świnkami i byczkami jednak z inną kobiętą już tak . Choć przyznam też nie jest mi łatwo wiedząc że jednak ważniejsze jest dla niego gospodarstwo a w zasadzie nie zawieść oczekiwań rodziców, bo gdyby nie oni, to on by zrobił wszystko żeby było dobrze też mi. To stawia w złym świetle moich teściów, lecz znam ich i oni tak postępują bo myślą że robią dobrze, myśle że nie chcą celowo zniszczyć nam życia. W tym wszytskim jestem ja która poprsotu bardzo go kocha i pomimo różnych czerwonych flag nie jest mi tak łatwo odejść z dnia na dzień, bo on to dla mnie ideał, mówie o jego osobowości, szacunku czy nawet prezencji. Kocham go jako osobe i gdyby nie fakt że mieszka gdzie mieszka napewno zostałby moim mężem
---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ---------- I tak od 2 miesięcy mnie to męczy, zawalam studia a jestem przed obroną i powinnam się skupić na nauce, jednak mam poczucie że życie mi się wali, jeszcze niedawno myślałam że wszytsko jest pięknie a teraz... Boje się dwóch rzeczy: zostać z nim i mieszkać gdzie mi się nie podoba, oraz odejść od niego ze świadomością że nigdy nikogo tak nie pokocham, więc najgorsze jest to że nie mogę z nim być ani nie mogę z nim nie być Edytowane przez Aleksandra_ze_wsi Czas edycji: 2025-06-22 o 13:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#226 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Bardzo rozsądnie teraz napisałaś , natomiast ty jesteś jego pierwszą dziewczyną więc z kim masz konkurować jak nikogo nie miał przed tobą?🤨 skup się na maxa na studiach , bo gorzej jak nie będziesz miała ani chłopaka , ani zakończonych studiów. Na to drugie tylko ty masz wpływ. Ciesz się, że możesz mieszkać jeszcze z rodzicami, więc jesteś im też to niejako winna uważam, żeby się obronić. Nie musisz się borykać z współlokatorami czy hałasem akademika (choć oczywiście ma to swoje duże plusy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#227 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 108
|
Dot.: serce czy rozum
Rozstałabym się z nim na 100% natychmiast. Uczucia nie mają tu żadnego znaczenia, poboli Cię kilka tygodni lub miesięcy, a potem staniesz na nogi i zrozumiesz jak wielkiego błędu życiowego udało Ci się uniknąć. Będziesz sobie wdzięczna. Jak zostaniesz z tym facetem to będziesz nieszczęśliwa. Będziesz sobie to tłumaczyć, że jest dobry, "bo nie pije i nie bije", ale w środku będziesz nieszczęśliwa.
Już teraz widać, że związek jest nieudany, ale Ty jesteś za słaba psychicznie, żeby to dostrzec i spojrzeć na sprawę racjonalnie. Kierujesz się emocjami i własną niedojrzałością. Oczywiście, że jesteś księżniczką dla nich, która nie zamierza tam ruszyć palcem, a oni potrzebują kolejnego parobka do roboty, jak wszyscy ludzie którzy mają gospodarkę. To, że mieszkasz na wsi i wydaje Ci się, że takie życie jest super i Ci pasuje, moim zdaniem tylko Ci się wydaje. Przeprowadź się tam teraz, oczywiście bez ślubu, zaręczyn i innych tego typu zobowiązań. Pomieszkaj tam na próbę chociaż kilka miesięcy, zanim wpadniesz na pomysł ślubu lub dziecka z tym facetem. Szybko przejrzysz na oczy i zobaczysz jakie życie z tymi ludźmi Cię czeka. To, że to jest teren zalewowy, dla mnie dramat, nie do przejścia. Dla mnie mieszkanie na zadupiu, nie do przejścia, bycie z facetem typu mamisynek nie mający własnego zdania - nie do przejścia. Mieszkanie z teściami/rodzeństwem własnym lub faceta/rodzicami - nie do przejścia. Jestem niezależna od 20 roku życia (mieszkam na swój rachunek i sama się utrzymuję), myślę samodzielnie, układam życie po swojemu i tego samego oczekuję od faceta. A żeby nie było, że nie wiem o czym mówię. Byłam kiedyś, nie tak dawno, w związku z facetem, który był rolnikiem i też mieszkał z rodzicami, miał rodzeństwo, chciał przejąć gospodarstwo. Ta sama sytuacja z jego podejściem do życia i wymaganiami jego rodziców. Zerwałam po kilku miesiącach i nie żałuję. A też go kochałam, jednak wybrałam siebie, swoje dobro, bezpieczeństwo, swoją wizję życia. Na początku znajomości oszukiwał mnie, że nigdy nie zamieszkamy z jego rodzicami, obiecywał wynajem lub kupno własnego mieszkania. Gdy się zaangażowałam wyszło na jaw, że kłamał, że tak naprawdę nigdy nie wyprowadzi się od rodziców, nawet 1km dalej, a mieszkał na zadupiu (7km do bardzo małego miasteczka). Rodzice nie kryli do mnie niechęci. Były różne przykre sytuację, choć ledwo ich znałam. Koleś totalnie pod ich wpływem. Po rozmowach z rodzicami, inny człowiek, mózg wyprany jak nie wiem, podejście do życia sprzed 200 lat. Reagowanie słowną agresją, gashlitingiem na moje logiczne argumenty. Brak pogodzenia się z tym, że jako kobieta wiele rzeczy wiem lepiej od niego, w sensie mam większą wiedzę i przewyższam go intelektualnie. Bo koleś mieszkający na wsi przez lata, mimo że młody, że studiował w dużym mieście, to niestety przesiąknął wiejską mentalnością. Mi jeszcze przeszkadzało, że tam u niego w jego okolicach to ludzie mieli bardzo duże problemy z alkoholem, brak pasji, brak kina, brak miejsc gdzie by można było fajnie spędzać czas. Praca na gospodarstwie jest bardzo ciężka, pracują praktycznie cały tydzień, jak w niedzielę robią sobie wolne, to tylko żeby siedzieć w domu i trochę odpocząć, bo są zajechani. A tamci nie mieli zwierząt. Przy zwierzętach uwiązanie i obowiązki są jeszcze cięższe. Doradzamy Ci porozmawiać o sytuacji z przyjaciółkami i posłuchać jak to wszystko widzą. Tu na forum to będziesz szukała wymówek, że my to się nie znamy itd, a to taka wielka miłość. Kogoś kogo dobrze znasz, a on Ciebie, komu ufasz szybciej uwierzysz w to, że podążasz w stronę, która ostatecznie skończy się dla Ciebie źle. Gdy y to wszystko było proste to nie miałabyś tych wątpliwości, które masz. To Twoje życie, masz prawo robić co chcesz. Ale szukanie argumentów, czy mam prawo się nie zgodzić, czy mam prawo postawić na siebie i swoje dobro, a nie dobro faceta. Tak, masz takie prawo. Twoja sprawa co z tym dalej zrobisz. Tamten facet co się z nim na krótko związałam, ma takie życie i podejście do kobiet, że kobieta ma go słuchać, nie można skrytykować jego domu, rodziców, rodzeństwa, kobieta ma mu pomagać, ma być żoną, wychowywać dzieci, ogólnie to szuka parobka a nie partnerki. Jest sam od wielu lat i prawdopodobnie będzie sam, bo takich głupich kobiet, które zrobią sobie krzywdę i zamieszkają u rodziców faceta, gdzie już na wstępie jest mega toksycznie, nie jest wcale tak dużo. Stamtąd to nawet kobiety uciekają, wyprowadzają się do miast itd. Coraz mniej ludzi tam mieszka. Gospodarstwo jest nierentowne. Oni więcej dostają z dopłat, przy klęskach niż zarabiają gdy jest urodzaj. Przeciętnego człowieka na etacie stać na więcej niż ich. Podwórko zaniedbane, też mało trawy. Ale ego mają wywalone w kosmos, wielcy państwo na włościach. Inwestowanie tak, ale w maszyny i w gospodarstwo, z którego ciężko im się utrzymać, z roku na rok coraz gorzej. W okolicy prawie nikt już nie prowadzi gospodarstwa, bo się nie opłaca. Autorko, zrobisz co będziesz chciała, to Twoje życie. Ja odradzam, gdyby Cię kochał to by brał Cię pod uwagę, szedł na kompromis, szukał wspólnych rozwiązań. Związek to dwie osoby, a nie jedna. Jak się zgodzisz na jego warunki, będziesz nieszczęśliwa. On już dał Ci znać, albo będzie jak on chce, albo wypad. On sobie bez Ciebie poradzi. Uważa, że jak kochasz to się ugniesz. Ten facet co z nim byłam myślał dokładnie tak samo i srogo się przeliczył. Jak odeszłam to był taki wściekły, nie chciał rozmawiać, niczego naprawiać ani wyjaśniać. Taką była jego miłość do mnie, a twierdził, że mnie kocha. Jedyne co to mi powiedział gdy odeszłam, że w jakiej ja go sytuacji postawiłam przed rodziną. Odeszłam przed samymi świętami, a on jedyne o co się martwił, to że nie przyjechałam do niego na święta i że co jego rodzina sobie pomyślała o nim. Tyle go wszystko obchodziło. Nie był wart mojego czasu. Poczytaj też sobie na necie o związkach z rolnikiem historie kobiet, które żyją na gospodarkach z teściami po ileś tam lat, mi to bardzo pomogło, gdy cierpiałam po rozstaniu z tym kolesiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#228 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Dokładnie. „ Uważa, że jak kochasz to się ugniesz. Ten facet co z nim byłam myślał dokładnie tak samo i srogo się przeliczył. Jak odeszłam to był taki wściekły, nie chciał rozmawiać, niczego naprawiać ani wyjaśniać. Taką była jego miłość do mnie, a twierdził, że mnie kocha. Jedyne co to mi powiedział gdy odeszłam, że w jakiej ja go sytuacji postawiłam przed rodziną”. Autorka niestety może usłyszeć coś podobnego na do widzenia , rozumiem, że boi się zranienia i bólu i odejścia osoby, która zapewniała, czy dała odczuć , że darzy ją uczuciem. Ale chłop też przed nią nie miał nikogo czasami to jest bardzo duży minus nie mówię , że zawsze , nadal to tylko dodaje kamyczka do jego nieporadności , niedojrzałości. Dziewczyna po studiach a chłop nie wiadomo czy maturę chociaż ma.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#229 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
nie uważam żeby matura czy studia były czegokolwiek wyznacznikiem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#230 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 513
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#231 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Sam papier nie , ale wyznacznikiem jest już chęć poszerzenia swojej wiedzy , hobby (podyplomowe), zaangażowania czasu, wysiłku, często nieprzespanych nocy. Przekłada się to zazwyczaj na zarobki bo wysokiej kasy specjaliści mają pokończone dobre uczelnie i znają języki. A twój chłopak rolnik nie ma żadnej alternatywy nawet jakby mu się praca u jego rodziców nie podobała i wiedzy w innym temacie. Nie mówię o wyższej szkole gotowania na gazie, tylko dobrze przemyślanej decyzji o tym co chcesz w życiu robić . Dlatego musimy się uczyć przez całe życie, kto się nie chce uczyć zawsze będzie tyrać za minimalną. Więc są dużym wyznacznikiem naszych cech, jak tego nie rozumiesz to może na twoim jest łatwo po prostu.
---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ---------- Dokładnie skara ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#232 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: serce czy rozum
To może warto się trochę zdystansować do tej sytuacji ? Skupić się więcej na studiach, mniej na chłopaku. Moze on też inaczej zacznie się zachowywać wtedy... Bo faceci nie reagują na słowa, tylko na brak kontaktu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#233 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
Mieliśmy pezrwe na 2 tyg lecz gdy po tym czasie sie odezwał to wytrzymałam i mu sie rzuciłam w ramiona bo tak tęsknilam, lecz teraz ponownie mam wątpliwości i ten temat wrócił, a nawet nie wiem czy mój chłopak zdaje sobie sprawę ze coś jest jeszcze nie tak |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#234 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: serce czy rozum
Dobra rada zdystansowanie się . A przerwa była wynikiem waszych wspólnych ustaleń? Co miało być po przerwie? Coraz to nowe fakty dodajesz, są one istotne i na niekorzyść jeszcze bardziej tego chłopaka. No niestety z opisu wynika , że jesteś niepewna siebie - chłopak się odezwie, a ty mu się rzucasz na szyję. Spróbuj się skupić na nauce. Pokorzystaj jeszcze z niedzieli. Przewietrz głowę na wieczornym spacerze , może to pomoże ci chociaż trochę zrelaksować się, może rozmowa z kimś bliskim? Gdy kobieta jest zawsze dostępna , facet sądzi że tak zawsze będzie i odezwie się , a ty będziesz chętna do kontaktu i nie będzie się (bo nie musi) starać . Dystans i skupienie się na nauce to naprawdę najlepsze rady.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#235 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 26
|
Dot.: serce czy rozum
Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego teraz miałabyś podejmować decyzję o zamieszkaniu z nim tam.
Podchodzisz do tego wyboru strasznie dramatycznie (do pewnego stopnia to rozumiem, miłość, brak doświadczenia życiowego, emocje), ale myślę, że tak naprawdę to żadne z was nie jest teraz gotowe, by przejść na kolejny etap znajomości. I tu nie chodzi nawet o niedojrzałość - co innego, gdyby tam było wolne pięterko, które on remontuje w wolnym czasie, a Ty byś przyjeżdżała do niego na weekendy i wakacje. Ty sama wspominasz, że tam miejsca dla Ciebie na ten moment po prostu nie ma. Mogą być jakieś ustalenia, że on ma zostać i dziedziczyć, ale to wszystko palcem na wodzie pisane. I nie chodzi tu nawet o czyjąś złą wolę - może np. jego siostra po rozwodzie wprowadzić się z dziećmi i co, teściowa powie, że jej nie wolno, bo Tobie coś było obiecywane? Albo np. kariera brata się nie powiedzie, będzie zarabiał mało i na śmieciówkach, więc uzna, że lepiej wrócić do domu? Ustalenia ustaleniami, a życie życiem. Dbaj o swój rozwój, swoją edukację i pracę, swoje miejsce zamieszkania, a z chłopakiem możesz spotykać się spokojnie, ale na razie to nie jest czas na wspólne mieszkanie razem i zakładanie rodziny - nie jesteście na to gotowi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#236 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
No tak, nikt nie mówi że teraz, ale jeżeli w przyszłości wyjdzie tak jak on chce i chce jego rodzina a oni są bardzo na to nastawieni wręcz nie widzą innej opcji i jednak jak bym już chciała z nim zamieszkać to będe musiała sie liczyc że będe musiec mieszkać tam, a tego nie chce. Więc jakbyśmy mieli rozstać sie z tego powodu za kilka lat to chyba lepiej zrobić to teraz
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#237 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: serce czy rozum
Presji czasu na podjęcie decyzji nie masz. Wiadomo, że nie będziesz żyć w zawieszeniu jeszcze 3 lata.... Inwestować tyle czasu w związek bez przyszłości.
Na pewno nie pożałujesz tego, że skupiłam się na swoim rozwoju. Czy będziesz z nim czy ostatecznie nie będziesz, ukończone studia warto mieć. Wiesz , sama byłam kiedyś w takim związku bez przyszłości. Jakiś czas też żyłam w takim zawieszeniu... Z czasem wszystko się wyklarowało. Cieszę się że w czasie burzy wątpliwości nie zaprzepaściłam samej siebie i swojego rozwoju (byłam na przedostatnim roku studiów). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#238 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 543
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
jednak nawet w takiej sytuacji jest mozliwy kompromis gdyby tylko wykazal minimalne checi prawda jest taka ze nie musi mieszkac z rodzicami w ich domu zeby moc wszystkiego dogladac naprawde moglibyscie sie wyprowadzic gdzies nie daleko w bezpieczniejsze miejsce (nie zagrozone powodzia) gdzie mielibyscie swoja prywatnosc ,spokoj mentalny dla ciebie ,towarzystwo sasiadow ,lepszy dostep do szkol,transportu lekarzy itp. to naprawde nie jest jakies kosmiczne oczekiwanie z twojej strony przeciez nie namawialabys go do porzucenia tego co robi,co lubi,nie musialby z niczego rezygnowac,nadal moglby tam pracowac a ty moglabys czuc sie lepiej psychicznie wiedzac ze jestes pania na swoich wlosciach nikt ci tu zle nie zyczy,ja napewno nie dojazd do pracy 15-20 min to nie jest jakis wielki trud czy kosmiczny wysilek ,wiekszosc ludzi tak wlasnie zyje ,malo kto ma prace obok domu,zreszta mysle ze dla samego zdrowia psychicznego dobrze jest odseparowac te dwie role. on i jego rodzice powinni zrozumiec ze chec mieszkania we wlasnym mieszkaniu nie wiaze sie z porzucaniem rodzinnego biznesu,nie powinni nawet uzywac takich argumentow jak :czujemy sie rozczarowani czy zawiedzeni tylko dlatego ze syn chce miec swoje osobne gospodarstwo domowe to jest chore i niedopuszczalne jesli mowimy o zdrowych relacjach w rodzinie ,nikt nie powinnien stosowac szantazu emocjonalnego szczegolnie w stosunku do osob ktore kocha upieranie sie twojego chlopaka co do zycia w domu rodzicow nie ma tak naprawde sensu,to czego ty od niego oczekujesz-wyprowadzenia sie z domu( a nie porzucania rodzinnej farmy)nie jest jakims niesprawiedliwym ultimatum ,napewno nie jest zadna krzywda to on cie krzywdzi zmuszajac cie do zamieszkania ze swoja rodzina ,nie probujac nawet zmodyfikowac swoich planow w minimalny sposob. pomysl nad tym
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#239 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 162
|
Dot.: serce czy rozum
Cytat:
No poza faktem, że rozporządzają tobą gdzie masz mieszkać... Od razu widać, że to luzaki z gatunku niemieszającego się. ![]() Czerwone flagi powiewają na wietrze niczym maki pod Monte Cassino. Jakbym dostała piątaka za każdym razem, jak mój były płakał, że już nikogo innego nie pokocha, a po latach każdy sobie układa życie i nie umarliśmy z miłości to miałabym co najmniej dychę. Niby niewiele, ale zawsze do przodu. Czekanie aż babcia umrze, żeby wziąć ślub z facetem, który w wieku 25 lat nie ma własnego konta w banku tylko dostęp do konta rodziców... Nie no, od razu widać, że facet ma zdrowe relacje z rodzicami i będzie dobrze. W tym domu potrzeby i zdanie wszystkich będą ważniejsze od twoich. Jeśli to ci pasuje, to rzeczywiście będziecie razem szczęśliwi.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#240 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 92
|
Dot.: serce czy rozum
No to by było idealne wyjście, dom gdzie indziej a tylko dojazd na farmę, no ale niestety nic z tego
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 4 (0 użytkowników i 4 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:43.