Wirtualna przyjaźń 6

[Adazina]

Emmi,
liczę bardzo, że po powrocie do domu znajdziesz chwilę czasu i nam troszkę opiszesz zdjęcia.

[lenifa]

Klimatyczne miejsce Żarna widzę żarna I maselnica tam stoi. Oh to było masełko Niby robię masło mikserem jak mam dobrą śmietanę, ale się zastanawiam czy maselnica nie była lepsza, chociaż to było czasochłonne. Może podobnie jak ze zbożem? Kombajny wygenerowały dodatkowy problem
https://www.youtube.com/watch?v=R97S0VaImvs

[Adazina]

Cyferciu,
dziękuję za miłe słowo. Jednak nie jestem żadną mistrzynią. Czasem coś mi się udaje i tyle.

[Cyferkaa]

Przed południem miałam niefajną sytuację.
Mama zadzwoniła do mnie z prośbą, żebym do niej przyjechała jak najszybciej. Rzucam wszystko i jadę z duszą na ramieniu
Wpadam do niej, a ona pokazuje mi kolor ugotowanych jabłek.
-Jabłka po ugotowaniu zsiniały, zawołałam Cię, żeby Ci pokazać, bo ty mi nigdy nie wierzysz.
Ech.
Zażądała, żebym zaniosła je do laboratorium, niech przebadają i ostrzegą ludzi.
Na i takie sytuacje mam coraz częściej.
W drodze do domu auto mi się popsuło, dzwoniłam do Emka, przyjechał, auto uruchomił
i takie tam.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Trzeci Oddech Kaczuchy - Kombajnista
Świetny!

[Adazina]

Przed chwilą zadzwoniła moja B. Odwołała dzisiejszy nasz spacer. Mówi, że jest tak przenikliwy ziąb, że ja nie powinnam z domu wychodzić.

Kochana moja przyjaciółka...!!



---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Cyfereńko,
współczuję z całego serca............

[Adazina]

Kombajnista świetny jest...
Opole festiwal, rok 1981, no i pierwsza nagroda w konkursie Interpretacje...
A pan z Trzeciego Oddziału Kczuchy mieszka w nieodległej od nas wsi i jest bardzo czynnym SOŁTYSEM...

[Adazina]

Kobitki,
jeśli tylko macie ochotę, przeczytajcie.
No i nie dziwcie się, że ja mam strach wielki.

https://portal.abczdrowie.pl/wirus-g...YS2M187YXR2TBJ

[Cyferkaa]

O, Adusia jak ciekawostka
----
Super, że B czuwa i odwołała spacer
Jest chłodne, wilgotne powietrze.

[Adazina]

Aaa... na szczepienie p/RSV wyznaczono mi termin 9.12.25r.

[Lanolinkaaa]

Cyferko,masz przeboje z mamą. Co tu robić? Ech ta starość..

Nie wiem czy dotyczy yo wszystkich starszych osób ale u tych co mam wokół widzę, że chętnie by zepchnęli na innych cała odpowiedzialność za siebie. I ich sprawy są najważniejsze na świecie i muszą być właśnie w tej chwili.



Cyferko kokodżambo wyszło ok, nawet nie takie spalone 😉

Emmi była chyba w jakimś skansenie

Ada, bardzo miło mieć taką kolezanko-sąsiadkę

Lenifo, Ty sobie na starość musisz u córki kawałek szopy wynająć będziesz żyć po staremu, ma sienniku spać, w piecu palić, obiad na blasze gotować, krowe chować, masło robić, i konia mieć by zaprząc go zimą do sań 🙂.I Emmi zamiast po obcych skansenach dzieci włożyć to będzie do Ciebie wycieczki organizować

[Adazina]

Cyferko,
moja B. mówiła mi, że u nas powietrze jest wprost lodowato/arktyczne. Silny wiatr potęguje to uczucie i zimnica wdziera się przez ubranie.

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Lanolinko,
kokożambo rozśmiesza mnie cały czas...

[Lanolinkaaa]

U mnie przestało sypnąć. W końcu. Mokry ciężki śnieg. Ale pięknie świat wygląda!

[Lanolinkaaa]

Ada, moje dzieci wszystko mięso nazywały,,koko" gdy były małe, i tak mam czasem jakieś nazwy zostają na dluzej6

[Cyferkaa]

Lanolinko pięknie wygląda zima.
-----------
Przysyłam Ci Zenka z łopatą

[Lanolinkaaa]

O super. Przyda się! Byleby nie śpiewał 😁

[lenifa]

Starość.. No cóż sama jestem stara. Za niecały już rok 70 równa. Ale przez całe życie miała do czynienia ze starszymi ludźmi w bardzo różnych sytuacjach, A że mnie zawsze ciekawili ludzie, starałam się zrozumieć różne rzeczy. Jako dziecko łaziłam do różnych staruszków ot pogadać sobie. Pamiętam to dawniejsze stare pokolenie. Moja babcia do 98 roku pracowała, a że nie bardzo mogła to starała się być przydatna, ot poszła jabłka spady zbierać na ogrodzie. Pamiętam jak ciągła za sobą koszyk do którego te jabłka zbierała. Odganiała mnie, że ona sama. I tak zapamiętałam to pokolenie, które przyszło na świat pod koniec XIX w. Ich dzieci miały już za sobą wojnę w czasie dzieciństwa i trudne powojenne czasy i wiele traum. Te traumy później wychodzą właśnie w takich różnych sytuacjach. Dużo zależy od konstrukcji psychicznej. Ale to było bardzo różnie i spotykałam ludzi z tego pokolenia bardzo różnych, ale czesto to w tle były wojenne traumy przeżyte jako dziecko. Potem kolejne idą zmiany fukcjonowania wokół zmian szeroko rozumianych. Ta nowoczesnośc co w jakimś sensie odgradza. Co dla młodych jest normą dla starszych już niekoniecznie. Często ich to odgradza społecznie. Nawet głupi domofon staje się barierą. Co było ważne przestaje byc istotne. Wiele się wtedy zmienia. Te z was które są młode mogą byc prawie pewne, że za jakiś czas komórka będzie jakimś idiotycznym przeżytkiem bo np, będą ludzie strumienie myślowe z oprawek okularów. Poruszać sie będą drogą napowietrzną i bądź co mogą ywmyśleć co to mnie nawet do głowy nie przychodzi. Równie dobrze mogą zrobic jakiś kociokwik. Społecznie wszystkie sprawy są dość trudne. Ja co prawda zastanawiam się co z tym fantem zrobić, ale nie przypuszczam aby to było realne.

I ogólny wniosek jest taki, że każde starsze pokolenie jest takie jakim go ukształtował wcześniejszy czas i czy to co zastali jako już starsi ludzie jest kompatybilne z ich doświadczeniem , czy całkiem odległe.

No i nie ma szopki na starość. Będzie dobrze jak się kurnik uda zrobić. Ja już zrezygnowałam ze swojego marzenia o chatce na wsi. Zostało tylko w głowie i marzeniach.

Własnie zaliczyłam sklepik i wymiana zdań z panią tam sprzedającą była urocza. Ona powiedziała coś takiego "Lepiej być głupim optymistą" a ja dokończyłam - niż mądrym pesymistą I tak własnie powstają przysłowia) Potrzebne są dwie baby.

[Emmi123]

Dobry wieczór

Z moich obserwacji osoby 70+ , którym bliżej do 80 to chcą być przydatne/pomocne. I jest coś takiego, że te starsze osoby mocno odbierają jakieś niedowiarstwo. To co zaistniało u Cyferki. Z moim tatą było podobnie.

[Emmi123]

Byliśmy w agroturystyce, gdzie pani prowadzi zajęcia z powstawania mąki. Potem przejrzę jeszcze zdjęcia i może coś jeszcze wstawię.

Lenifa Z myślą o Tobie robiłam te zdjęcia, bo może z przyjemnością sobie na nie popatrzysz.

Wycieczka bardzo ciekawa. Dzieci mieliły mąkę, robiły podpłomyki, oczywiście pani je wypiekała, one jadły. Robiły w grupach masło. Karmiły zwierzęta. Miejsce oceniam na duży plus.

[lenifa]

Cudowne miejsce w takim razie Emmi. Ode mnie duża buźka, dla osób które to organizują. Jeszcze aby ktoś uczył dzieci normalnych żniw. Wiadomo że kosa nie dla dzieci, ale może niech się chociaż nauczą robić powrósła, snopki czy kopki Tylko żniwa wypadają w wakacje, ale i tak jestem zauroczona tym, że dzieci mogą to poznać.

Tak ja się zgadzam. Osoby sa różne bez względu na wiek. I można zauważyć bardzo aktywnych stulatków. Tylko że to jest bardzo różnie i z bardzo różnych powodów. I myślę, że na to ma wpływ i wychowanie i sytuacje i zdrowotność i jest bardzo duże znaczenie sytuacji społecznych. Nie mówiąc o typie charakteru, bo jak kiedyś pisałam uważam, że czasem nie jest to określenie typu charakteru a dostępnych dla danego czlowieka zestawie zmysłów, których jest więcej niż się uważa. Taka wywrotowa teoria Za tym idą relacje społeczne...

[Emmi123]

Drogie koleżanki kilka zdjęć wstawiłam na Zagrodzie, żeby też było tematycznie. Urządzenia do mielenia zboża. Pierwsze takie ręczne, mielenie niedużym kamieniem co leży obok, potem już obrotowe kijem mielone przez dwa duże kamienne kręgi i ten drewniany już taki bardziej nowoczesny też z dwoma kamiennymi kręgami ale drewnianym podajnikiem na zboże W jednym miejscu rozwój postępu.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Wracając do osób wiekowych , na przykładzie też mojego taty, to często denerwowali się zbyt szybko, jakby od razu zakładali, że się ich nie zrozumie albo byli mocno niecierpliwi. Owszem... moje pokolenie jest nauczone, że już od razy, na jednej nodze, natychmiast. Czego nie umieją Zetki. Dla nich ,,już, natychmiast, na jednej nodze" to tak za 5...10...15... 20 minut .
Już się nauczyłam. Wołam TS głosem jakby się waliło i paliło, po czym siadam sobie do Was, albo coś tam sobie robię, bo kwadrans to spokojnie mam nim ,,w swym galopie przybiegnie"

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Wieści o zimie i widok śniegu mnie przeraża... i do mnie to dojdzie? Może jednak ominie?

[herbatka99]

Hej ,zajrzałam do was idąc tropem zdjęć ze skansenu. Uwielbiam skanseny i wszystkie sprzęty tam umieszczone. My na Pomorzu też mamy.

Bardzo lubiłam Trzeci oddech kaczuchy. Dziewczyna tam też była fajna. I jeszcze piosenka chyba tytuł Wódz. To niby tak o Gierku było.tak pamiętam

.

[lenifa]

Blisko mnie jest muzeumw Tuchowie. Mają tam też taką ekspozycję. Byłam tam kilka razy. To jest przy Sanktuarium. Wybieram sie do Zagrody Guciów na Roztoczu ale nie moge dotrzeć, bo czas tam jest tak aktywny że ciężko to zorganizować. Do Saginatki tez jadę jak sójka za morze. Jakbym miała prawo jazdy to bym oznajmila ze znikam na pól dnia, ale jak się jest uzależnionym od innych, a inni zajęci na budowie to ciężko.

Jak pisałaś Emmi o tacie , że się denerwował, to ja go rozumiem, że jemu się myślało że ktoś go nie rozumie. Bo mam podobnie, tylko ja to już opanowałam jakoś w sobie. Jeżeli przyjąć infj-ctwo ( mnie się podoba ta koncepcja ale myślę że to o co inne chodzi), to to jest dobre kilkadziesiąt lat życia w poczuciu niezrozumienia. Każdy człowiek ma taką potrzebę, aż w końcu zostaje samotnikiem. Ja myslę, że mój wnuk ma mój charakter i obserwowałam tydzien temu jego rozmowę z prababcią na necie. I coś tam miał jej opowiedzieć co w szkole, a on wziął głeboki oddech i była minuta milczenia. Więc prababcia zaczeła go ponaglać i mówi no mów , mów A on, mówi - chwileczkę, układam sobie w głowie jak to z sensem powiedzieć. Samo ponaglanie może juz wpływac deprymująco, bo zamiast mysleć jak to powiedzieć, masz jeszcze założyć opcję rozmowy w stresie i pospieszaniu. A tu dodatkowo wchodzi w grę wielotematyczność naturalna. To się bierze stąd że ten typ charakteru poważnie traktuje rozmowę i rzadko bebla dla beblania towarzyskiego i lubi się komunikować wg swoich przemyśleń. Taka natura po prostu.

[Adazina]

Witajcie !!

Raport pogodowy.
Na termometrach mamy teraz -2* odczuwalnie -4*.
Śniegu brak.

Gorąca kawa i herbata już na nas czekają.



Pijemy i zaczynamy sobotkę.

[lenifa]

Na moim termometrze zaokiennym +1. Kawa leci dziś już druga. Wcześnie wstałam. Za mną to nieskończone prasowanie, usiłuję się nastawić na walkę z nim.

[Adazina]

Lenifko,
czyli masz odrobinkę ciepłej niż my.
A śnieg dalej leży?
=====
Emmi,
ponoć do Polski centralnej śnieżyca dotrze w nocy z soboty na niedzielę.

W tv pokazywali Lesko. Bardzo gruba warstwa śniegu zalega. Pięknie, ale bardzo niebezpieczne. Mieszkańcy mówili, że takiej pogody nie mieli od wielu lat.

[lenifa]

W Krakowie takie tylko resztki śniegu są. W sumie nie padało chyba przez noc.

[Adazina]

Lenifko,
ach... tylko resztki... rozumiem...

[Cyferkaa]

Dzień dobry
Lenifko jak się czujesz?
Remont u sąsiadów trwa?
---------
Ja jeszcze nie piłam kawy, głowa ciężka
Najpierw śniadanie.
----------
U nas nie zapowiadają opadów, ale słyszałam, że drogowcy z Łodzi gotowi są wyruszyć
-----------
U nas w podlaskim ogrom skansenów, kiedyś jeździliśmy na wycieczki.
Bardziej my zaciekawieni aniżeli moje dzieci, bo oni w ogóle z wsią nie byli w żaden sposób związani. Ja zresztą też.

[lenifa]

Cyferko mam nadzię że dziś nie będzie tego remontu. 2 dni mi wycięło z życiorysu. Na razie póki co od rana jest ok. Udało się tylko skończyć pranie, no bo pralka sama pierze. I leży mi tu obok taki pagóreczek jeszcze do przerobienia z żelazkiem. A ja niecierpię prasować. Muszę się jakoś zmusić, bo chcę mieć przygotowane wszystko na święta jak należy.

[annorl1]

Witam moje Drogie Sąsiadeczki
Zima, śnieg. Dzieci szlają już na sankach, a ja wpadam do Was z poranną sobotnią kawusią.