WYprowadzka na studia :)

[gosiaczek6]

tak tylko ze ja musze wyprasowac..nieraz spozniłam sie do szkoly bo wyprasowac musiałam nawet lubie to robic..no nie wiem zobacze

[DobraDusza88]

Każdy ma jakąś manię Jeśli masz się później źle czuć to lepiej weź tą deskę Tylko zastanów się czy będziesz ją miała gdzie rozstawić

[gosiaczek6]

ciekawe jaka osoba bedzie ze mna mieszkac w pokoju..

[DobraDusza88]

Napisane przez gosiaczek6

ciekawe jaka osoba bedzie ze mna mieszkac w pokoju..

Też się nad tym zastanawiam... Mam nadzieję jednak, że uda nam się razem jakoś pogodzić Najbardziej się boję, że trafię albo na typ imprezowiczki na maxa i nie będzie chwili spokoju, albo na jakąś kujonkę, która cały dzień będzie siedziała w książkach i nie będzie się dało nawet porozmawiać...

[gosiaczek6]

właasnie najlepiej jakby była z wizazu , nie no zartuje..fajnie jak bedzie poprostu normalna

[blacksheep969]

Kochane, ja tak was podglądam od jakiegoś czasu, bo sama się niedługo będę przeprowadzać
jutro jadę oglądać mieszkanie (będziemy mieszkać we 3 - ja i kolezanki, tez 1 rok;]), bo niestety nie dostałam akademika (to wogóle jakaś kpina była z tym przyznawaniem;/)

trochę się boję... tak na zapas;]

bo generalnie, przez 3 lata mieszkałam w internacie i zdążyłam się już trochę przyzwyczaić, do miasta, obcych ludzi...

jej... jak to będzie...;]

[DobraDusza88]

Napisane przez gosiaczek6

właasnie najlepiej jakby była z wizazu , nie no zartuje..fajnie jak bedzie poprostu normalna

Dokładnie Też bym chciała "normalną", cokolwiek to znaczy... Ważne, żeby się dogadać i jakoś spokojnie sobie razem mieszkać

[Elfia4]

Napisane przez Arethaf

Jest w akademiku, ale ponoć są duże kolejki? Tak słyszałam od kolegi.

W Szczecinie akademiki US, Polibudy, czy Akademii Morskiej mają net w każdym pokoju. Wystarczy zabrac komputer ze sobą i podłączyc. Jak nie miałam netu w mieszkaniu, to chodziłam do kumpla z Morskiej sprawdzac pocztę itp. łącze mają tam bardzo szybki. Ściaganie filmów i muzyki to głowne zajęcie wielu studentów
I co najważniejsze net był wszędzie bezpłatny
Podejrzewam, ze net jest standardem w akademikach w tej chwili, ale warto się upewnic w tym.

[DobraDusza88]

A u nas na Pol. Śl. za internet trzeba dopłacać dodatkowo 4 zł. Ale nie jest to jakaś horrendalna kwota, więc myślę, że jakoś przeżyję ten wydatek

[Suzi_Sun]

Odnosnie wydatkow np. u mnie w G-cach ;
- akademik (pokoj 3 osobowy o normalnym standardzie, z umywalka tylko- 220zl a taki sam ale 2-u osobowy 263zl)
- bilety (akurat ja ma okolo 65km do domu wiec co weekend wracam, odpada wyzywienie i zawsze uda sie cos z domu "ukrasc" rodzinie tzn. cos obiadowego, jakies ogoreczki w sloiku, soczek, ciasto niedzielne, male zakupy czy inne rzeczy kotre sa w domu- im wiecej wezmiemy tym mniej trzeba kupic potem na miejscu za swoja kase) - na bilety wydaje ok 25zl / m-c
- na tydzień (pon-pt) dostaje srednio 50zl - takze miesiecznie w sumie 200zl
- na poczatku rodzice daja mi na zeszyty jeszcze i kilka podstawowych rzeczy

Moge powiedziec ze w sumie razem z akademikiem od rodzicow biore miesiecznie tylko 500zl co jest mała kwotą.

Na ubrania, kosmetyki, przyjemnosci, slodycze, oplacenie komorki (kiedys mi dawali teraz juz nie biore), wyjscia gdzies itp MAM SWOJE PIENIADZE.
Akurat szczesliwie sie sklada ze od drugiego roku mam stypendium naukowe (prawie 300zl miesiecznie)- i to jest ta kasa na moje wydatki, dlatego szczesliwie nie musze blagac o kase na tusz do rzes czy odzywke do wlosow.

Oprocz tej stypki dorabiam, glownie na promocjach- zawsze to jakis bonus na jakies wieksze wydatki, narty, wyjazd na wakacje, w gory czy kupno cyfrowki.

Spora czesc moich znajomych pracuje w knajpkach, w pasazach handlowych, pizzeriach, sklepach, daje korepetycje, pracuje na promocjach, w marketach, bo wiadomo ze nie kazdy jest w tak komfortowej sytuacji ze mu rodzice rzuca tyś zł z ktorego starczy na zycie + przyjemnosci.

Poza tym ja mam fajnie bo mieszkam z super laska, razem gotujemy wiec nie dosc ze smacznie i o wiele taniej niz jedzenie na miescie, to jeszcze sie zdobywamy umiejetnosci kulinarne <jedyny minus- to to ze jest to czasochlonne, bo szybciej wskoczyc na stolowke i cos zjesc, ale na pewno drozej>

[gosiaczek6]

bardzo taniutko ten net

[uhahana]

Napisane przez gosiaczek6

właasnie najlepiej jakby była z wizazu , nie no zartuje..fajnie jak bedzie poprostu normalna

Nie chwaląc się, ja prawdopodobnie będę mieszkała z Wizażanką

Napisane przez DobraDusza88

A u nas na Pol. Śl. za internet trzeba dopłacać dodatkowo 4 zł. Ale nie jest to jakaś horrendalna kwota, więc myślę, że jakoś przeżyję ten wydatek

Hej hej, a te 4 zł to przypadkiem nie są już wliczone w opłatę za akademik? Tak słyszałam I podobno fajny szybki ten net jest.

Napisane przez Suzi_Sun

Oprocz tej stypki dorabiam, glownie na promocjach- zawsze to jakis bonus na jakies wieksze wydatki, narty, wyjazd na wakacje, w gory czy kupno cyfrowki.

Łatwo załapać się na jakieś promocje w Gliwicach? ;>

[gosiaczek6]

jaka szczesciara

[DobraDusza88]

Napisane przez uhahana

Hej hej, a te 4 zł to przypadkiem nie są już wliczone w opłatę za akademik? Tak słyszałam I podobno fajny szybki ten net jest.

Hm... sama dokładnie nie wiem, a nie chciałabym wprowadzac w błąd... Jeśli jest już wliczone to tym lepiej

[gigibooom]

Witam ja po przeprowadzce jestem juz dawno ;p wyprowadzilam sie z domu koncem maja zabralam ze soba najpotrzebniejsze rzeczy tj. ciuchy, kosmetyki, leki i dokumenty, male turystyczne zelazko, lampke i radio. Mieszkam ponad 300 km od domu wiec czesto tam nie bede miala okazji bywac, wiec ostatnim razem jak bylam w domu zabralam juz zimowe ubrania i z tym akurat trafilam, bo zima nam sie zrobila ;p no i przywiozlam sobie tv. Na samym poczatku kiedy sie wprowadzilam do mieszkania mialam tylko materac biurko 2 szafki i radio.Zylam bez neta, tv i bez kuchni, w sumie to nadal nie mam jej umeblowanej. Zanim wyjechalam bylam bardzo przyzwyczajona do wygod i jakos przezylam, wiec jednak sie da
Do tej pory utrzymywalam sie sama. Rodzice powiedzieli ze nie dostane komputera z domu, musialam sobie sama na niego zarobic i na takie wydatki jak chemia niestety tez, a trzeba przyznac ze jest bardzo droga. W roku akademickim nie zamierzam rezygnowac z pracy, postaram sie pokombinowac zeby wyszly mi 4 dni pracy, wtedy nie mialabym problemow z dalszym utrzymaniem sie tutaj ;D

a i jest jeszcze jedna rzecz ktora moze sie przydac - sznurek ;D;D mozna go przeciagnac z jednego konca pokoju na drugi i wieszac pranie, ja tak robilam bo w lazience mi nie schlo ;p przeciagnelam sznurek od lodowki do kuchenki i otwieralam okno, pranie bardzo szybko schlo ;D

[Deborah100]

Ja się wyprowadzam w ten weekend lub gdzieś w tygodniu.

Wynajmuję mieszkanie razem z koleżanką (niestety ta dziewczyna to totalny niewypał mam nadzieje, że przeżyje)

Zawiozłam już garnki, czajnik i takie tam. Chemie, z domu wezmę jeszcze płyny do płukania itp...
Zawieźliśmy biurko, bo w mieszkaniu niestety nie było a ja muszę mieć coś wygodnego ze względu na kręgosłup.
Pokój mam bardzo fajny, dużo miejsca. Jeszcze sobie dokładnie wszystko umebluje A tak to wszystko już wysprzątane

Teraz zabieram ze sobą ubrania, kosmetyki, dokumenty no trochę się tego nazbiera. A i jeszcze małą pufę i fotel do biurka oraz komputer (zastanawiam się jeszcze nad stacjonarnym czy laptopem)

Okolica bardzo fajna bo mam wszędzie blisko. Biedronka, topaz pod bokiem, niedaleko PKS, do uczelni ok 10minut drogi, bankomat, poczta, pralnia. Wszystko na wyciągnięcie ręki
Płacę 350zł + 40zł za internet.

Co do kwestii pieniędzy to nawet nie rozmawiałam ze starymi, nie wiem jak to będzie Mam nadzieje, że na uczelni będzie mi dobrze szło to może znajdę jakąś pracę. Tylko że studiuję wieczorowo ale zajęcia mam w różnych porach dnia, więc nie wiem czy coś z tego wyjdzie.
W sumie to od dłuższego czasu zastanawiam się nad założeniem własnej działalności......

Ps. jak się urządze to może wrzucę fotki mieszkania, w sumie nic szczególnego ale zawsze jakieś porównanie jest

[TeaHouseMoon]

Dziewczyny, a może macie jakieś fajne pomysły na czym można przyoszczędzić?

[lipciaa]

Napisane przez Deborah100

Ja się wyprowadzam w ten weekend lub gdzieś w tygodniu.

Wynajmuję mieszkanie razem z koleżanką (niestety ta dziewczyna to totalny niewypał mam nadzieje, że przeżyje)

Zawiozłam już garnki, czajnik i takie tam. Chemie, z domu wezmę jeszcze płyny do płukania itp...
Zawieźliśmy biurko, bo w mieszkaniu niestety nie było a ja muszę mieć coś wygodnego ze względu na kręgosłup.
Pokój mam bardzo fajny, dużo miejsca. Jeszcze sobie dokładnie wszystko umebluje A tak to wszystko już wysprzątane

Teraz zabieram ze sobą ubrania, kosmetyki, dokumenty no trochę się tego nazbiera. A i jeszcze małą pufę i fotel do biurka oraz komputer (zastanawiam się jeszcze nad stacjonarnym czy laptopem)

Okolica bardzo fajna bo mam wszędzie blisko. Biedronka, topaz pod bokiem, niedaleko PKS, do uczelni ok 10minut drogi, bankomat, poczta, pralnia. Wszystko na wyciągnięcie ręki
Płacę 350zł + 40zł za internet.

Co do kwestii pieniędzy to nawet nie rozmawiałam ze starymi, nie wiem jak to będzie Mam nadzieje, że na uczelni będzie mi dobrze szło to może znajdę jakąś pracę. Tylko że studiuję wieczorowo ale zajęcia mam w różnych porach dnia, więc nie wiem czy coś z tego wyjdzie.
W sumie to od dłuższego czasu zastanawiam się nad założeniem własnej działalności......

Ps. jak się urządze to może wrzucę fotki mieszkania, w sumie nic szczególnego ale zawsze jakieś porównanie jest

uuu...a co z panienką nie tak ;>

czekamy na fotki

[pani ćma]

Napisane przez TeaHouseMoon

Dziewczyny, a może macie jakieś fajne pomysły na czym można przyoszczędzić?

przede wszystkim na srodkach czystosci - te tansze [np. biedronkowe, tescowe itp.] tez sie sprawdzaja, a kosztuja duzo mniej.
jesli robicie pranie na mieszkaniu w pralce, robcie wspolnie np. raz w tygodniu, mniejsze zuzycie pradu i wody.
jesli palisz to pojscie na studia moze byc dobrym pretekstem do rzucenia palenia - na fajki duzo pieniedzy idzie.
a co do zywnosci - polecam wątki o biedronce, lidlu, tesco itp. i testowanie produktow poleconych, czesto mozna wsrod nich znalezc naprawde dobre produkty za niska cene
poza tym polecam znalezienie fajnego lumpeksu, w ktorym mozna sie ubierac ja tak zrobilam i od tamtej pory prawie nie kupuje swetrow i bluzek w sklepach. jak masz szczescie to mozesz znalezc super ciuchy -> zobacz watki o lumpeksach
na razie tyle mi przyszlo do glowy

[lipciaa]

Napisane przez TeaHouseMoon

Dziewczyny, a może macie jakieś fajne pomysły na czym można przyoszczędzić?

Popieram Panią Ćmę śrdoki czystości można kupic tańsze... starsi koledzy mi mówili, że w lidlu mają dobre i tanie

Co by tu jeszcze jakieś margaryny do smarowania, warzywa na targowisku,a nie w warzywniakach(tamz reguły strasznie przycinają ) Jeżeli chodzi o jedzenie to lepiej moim zdaniem chodzić co jakiś czas na takie większe zakupy do supermarketu, wtedy się mniej pieniędzy wydaje

Dziewczynki, będą wam rodzice robić tzw jedzenie do słoików? bo moja mama od kilku dni się głowi nad jakimiś przepisami i jak tam jedzenie wsadzić, żeby się nie zepsuło

[pani ćma]

Napisane przez lipciaa

Co by tu jeszcze jakieś margaryny do smarowania, warzywa na targowisku,a nie w warzywniakach(tamz reguły strasznie przycinają ) Jeżeli chodzi o jedzenie to lepiej moim zdaniem chodzić co jakiś czas na takie większe zakupy do supermarketu, wtedy się mniej pieniędzy wydaje

Dziewczynki, będą wam rodzice robić tzw jedzenie do słoików? bo moja mama od kilku dni się głowi nad jakimiś przepisami i jak tam jedzenie wsadzić, żeby się nie zepsuło

zgadzam sie! - jesli warzywa i owoce, to tylko na targach - niestety w duzych miastach w sklepach produkty te sa baaaardzo drogie, a ich jakos nie jest powalajaca.

co wazne - zawsze idac na zakupy ZROB LISTE! w przeciwnym wypadku kupisz wiecej rzeczy i duzo wiecej wydasz, niz zamierzalas

moja mama robi mi zawsze do sloikow sos do spaghetti, sos slodko-kwasny [przepyszny, moge dac przepis, wychodzi ponad 10 sloikow, a takich mniejszych pewnie wiecej ], fasolke po bretonsku, bigos, gulasz, inne sosy z miesem. grunt to zagotowac sloiki - wtedy jedzenie dluzej moze stac. aha, no i nie wszystko naraz brac, tylko sobie urozmaicac - raz np. brac sloiki z fasolka i sosem do spaghetti [z mieskiem zrobionym od razu ], a raz np. sos slodko-kwasny i bigos
mama robi mi tez salatki w sloiki jak przyjezdzam - ale tego mniejsze ilosci, bo to niedlugo moze stac.
poza tym wszelkie mrozone rzeczy, czyli przede wszystkim narobic PIEROGOW - one sa mistrzami w wytrzymywaniu

[TeaHouseMoon]

Napisane przez pani ćma

przede wszystkim na srodkach czystosci - te tansze [np. biedronkowe, tescowe itp.] tez sie sprawdzaja, a kosztuja duzo mniej.
jesli robicie pranie na mieszkaniu w pralce, robcie wspolnie np. raz w tygodniu, mniejsze zuzycie pradu i wody.
jesli palisz to pojscie na studia moze byc dobrym pretekstem do rzucenia palenia - na fajki duzo pieniedzy idzie.
a co do zywnosci - polecam wątki o biedronce, lidlu, tesco itp. i testowanie produktow poleconych, czesto mozna wsrod nich znalezc naprawde dobre produkty za niska cene
poza tym polecam znalezienie fajnego lumpeksu, w ktorym mozna sie ubierac ja tak zrobilam i od tamtej pory prawie nie kupuje swetrow i bluzek w sklepach. jak masz szczescie to mozesz znalezc super ciuchy -> zobacz watki o lumpeksach
na razie tyle mi przyszlo do glowy

Nie palę, na szczęście Lumpeksy bardzo lubię i na pewno będę odwiedzać Zajrzę do wątków o sklepach, dzięki za pomysł

Napisane przez lipciaa

Popieram Panią Ćmę śrdoki czystości można kupic tańsze... starsi koledzy mi mówili, że w lidlu mają dobre i tanie

Co by tu jeszcze jakieś margaryny do smarowania, warzywa na targowisku,a nie w warzywniakach(tamz reguły strasznie przycinają ) Jeżeli chodzi o jedzenie to lepiej moim zdaniem chodzić co jakiś czas na takie większe zakupy do supermarketu, wtedy się mniej pieniędzy wydaje

Dziewczynki, będą wam rodzice robić tzw jedzenie do słoików? bo moja mama od kilku dni się głowi nad jakimiś przepisami i jak tam jedzenie wsadzić, żeby się nie zepsuło

O, z tymi warzywami! Bardzo fajny pomysł, nigdy o tym nie pomyślałam. I te większe zakupy też
Ja spróbuję wziąć coś do słoików, ale nie wiem ile zdołam

[lipciaa]

Napisane przez pani ćma

zgadzam sie! - jesli warzywa i owoce, to tylko na targach - niestety w duzych miastach w sklepach produkty te sa baaaardzo drogie, a ich jakos nie jest powalajaca.

co wazne - zawsze idac na zakupy ZROB LISTE! w przeciwnym wypadku kupisz wiecej rzeczy i duzo wiecej wydasz, niz zamierzalas

moja mama robi mi zawsze do sloikow sos do spaghetti, sos slodko-kwasny [przepyszny, moge dac przepis, wychodzi ponad 10 sloikow, a takich mniejszych pewnie wiecej ], fasolke po bretonsku, bigos, gulasz, inne sosy z miesem. grunt to zagotowac sloiki - wtedy jedzenie dluzej moze stac. aha, no i nie wszystko naraz brac, tylko sobie urozmaicac - raz np. brac sloiki z fasolka i sosem do spaghetti [z mieskiem zrobionym od razu ], a raz np. sos slodko-kwasny i bigos
mama robi mi tez salatki w sloiki jak przyjezdzam - ale tego mniejsze ilosci, bo to niedlugo moze stac.
poza tym wszelkie mrozone rzeczy, czyli przede wszystkim narobic PIEROGOW - one sa mistrzami w wytrzymywaniu

oooooooooooo uwielbiam sos słodko-kwaśny ale zawsze kupuje gotowy w sklepie bo nikt u mnie nie potrafi go zrobić błagammmm o przepis
kurcze nie wiedziałam, że takie rzeczy jak fasolka po bretońsku mogą sobie długoi stać w słoiku dobrze widzieć

[pani ćma]

Napisane przez lipciaa

oooooooooooo uwielbiam sos słodko-kwaśny ale zawsze kupuje gotowy w sklepie bo nikt u mnie nie potrafi go zrobić błagammmm o przepis
kurcze nie wiedziałam, że takie rzeczy jak fasolka po bretońsku mogą sobie długoi stać w słoiku dobrze widzieć

przypomnij jutro to dam ci ten przepis bo teraz nie chce sie platac po kuchni bo wszyscy juz spia
moze nie tak dlugo, ale zawsze troszke postoja, jesli zagotujesz odpowiednio sloiki nawet jakbys miala z domu ich wziac 2 czy 3, to zawsze jestes do przodu

[Amani]

Napisane przez pani ćma

zgadzam sie! - jesli warzywa i owoce, to tylko na targach - niestety w duzych miastach w sklepach produkty te sa baaaardzo drogie, a ich jakos nie jest powalajaca.

co wazne - zawsze idac na zakupy ZROB LISTE! w przeciwnym wypadku kupisz wiecej rzeczy i duzo wiecej wydasz, niz zamierzalas

moja mama robi mi zawsze do sloikow sos do spaghetti, sos slodko-kwasny [przepyszny, moge dac przepis, wychodzi ponad 10 sloikow, a takich mniejszych pewnie wiecej ], fasolke po bretonsku, bigos, gulasz, inne sosy z miesem. grunt to zagotowac sloiki - wtedy jedzenie dluzej moze stac. aha, no i nie wszystko naraz brac, tylko sobie urozmaicac - raz np. brac sloiki z fasolka i sosem do spaghetti [z mieskiem zrobionym od razu ], a raz np. sos slodko-kwasny i bigos
mama robi mi tez salatki w sloiki jak przyjezdzam - ale tego mniejsze ilosci, bo to niedlugo moze stac.
poza tym wszelkie mrozone rzeczy, czyli przede wszystkim narobic PIEROGOW - one sa mistrzami w wytrzymywaniu

O, ja bym poprosiła o przepis na ten sos A (że tak zapytam) z czym go się je? To jest taki do mięsa, czy co?

[pani ćma]

Napisane przez Amani

O, ja bym poprosiła o przepis na ten sos A (że tak zapytam) z czym go się je? To jest taki do mięsa, czy co?

jutro przepis bedzie tu
sos mozna jesc sam z ryzem, makaronem, a mozna tez dodac jakiegos miesa, np. ja uwielbiam w wersji: piers z kurczaka podsmazona w kawalkach + sos + ryz sos oczywiscie podgrzewamy przed podaniem

to jest cos takiego jak np. sosy uncle beans slodko-kwasne czy tez np. z łowicza
sos jest przepyszny

edit:
znalazlam ten przepis na stronie, z ktorej bralysmy go z mama:
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis19022.html - poczytajcie komentarze

składniki:
3 kg pomidorów
1 kg cebuli
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 puszka ananasów
1 puszka kukurydzy
6 ząbków czosnku
0,5 łyżki chili z torebki
2 łyżki musztardy
2 łyżki papryki słodkiej mielonej
1 łyżka curry
1 łyżka pieprzu mielonego
3 szkl cukru
1 szkl octu
2 łyżki soli
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej

przepis:
pomidory obrać ze skórki i pokroić w kostkę, cebulę pokroić w piórka. te dwa skladniki wrzucamy do DUZEGO garnka - wymieszać, posolić i gotować na wolnym ogniu 1 godz [mieszac od czasu do czasu].
następnie dodać pokrojonego w kostkę ananasa i pokrojoną w kostkę paprykę oraz pozostałe składniki (oprócz mąki) i gotować ok. 30 min.
na koniec rozrobić mąkę z niewielką ilością wody lub soku z ananasa i dodać do sosu. zagotować
gorący sos wkładać do słoików
pasteryzować 20 min

i wychodzi pychotka aha, przepis moze wasze mamy przerazic na poczatku [np. te 3 szklanki cukru] - my z mama tez bylysmy wystraszone za pierwszym razem, ale robilysmy dokladnie!! wg tego przepisu i wyszedl pyszny tak pyszny, ze juz dorobilysmy kolejne sloiki i stoi ich w piwnicy ok. 70

[lipciaa]

Napisane przez pani ćma

przypomnij jutro to dam ci ten przepis bo teraz nie chce sie platac po kuchni bo wszyscy juz spia
moze nie tak dlugo, ale zawsze troszke postoja, jesli zagotujesz odpowiednio sloiki nawet jakbys miala z domu ich wziac 2 czy 3, to zawsze jestes do przodu

Na pewno się upomne z góry dzięki Łiii bede mieć sos hehe
buuu...w niedziele już wyjeżdzam kupiłam sobie dzisiaj taką mini torbę na kółkach na resztkę ciuchów, kosmetyki, dokumenty... i hmm coś jeszcze?

[pani ćma]

juz dodalam przepis

[lipciaa]

Napisane przez pani ćma

juz dodalam przepis

Jeeaaaah już wiem jakie jutro mamy z mamą zajęcie będziemy robić sosy
jak długo moze takisłoik stać ?
dziękuje

[pani ćma]

Napisane przez lipciaa

Jeeaaaah już wiem jakie mamy z mamą zajęcie będziemy robić sosy
jak długo moze takisłoik stać ?
dziękuje

mysle, ze naprawde dlugo, skoro z mama narobilysmy takich zapasow o ile zapasteryzujesz [zagotujesz] sloiki
jak mama jutro wstanie to zapytam