"Nie do konca" dieta

[talka_18]

Na poczatku witam..
Zaczynam zapoznawac sie z działem dietetyka..
Grzecznie przeszukałam wiele postow, tematow ale czegos podobnego nie znalazlam... jedynie cos podobnego to MZ-WR w dziale bardziej plotkowym
wachałam sie czy napisac tu czy na wspolnym odchudzaniu!
jesli gdzies jest watek podobny to obecnego prosze zamknac ten i odesłac to odpowiedniego
Staram sie (grzecznie) stosowac do rad dziewczyn z forum ktore maja jakies wieksze niz ja pojecie o odchudzaniu..

wiec moj problem twi w tym ze sniadania ( mniej wiecej) nauczyłam sie juz komponowac.. drugie sniadania tez.. podwieczorki i kolacje..
Jest problem z obiadem.. jestem skazana na obiady tesciowej
Niestety nie bede tylko dla siebie gotowac osobno.. ona mi przygotowywuje dzien wczesniej a ja dokanczam do południa..
Tu moje pytanie.. np na jutro robi gulasz z kasza gryczana i ogorkiem kiszonym... oczywiscie gulasz zageszczony nie tak jak moge - snietana, maka.. same wiecie..
dzis jajko, sos koperkowy zageszczony j.w. i ziemniaki..
ziemniaki zastepuje np ryzem brazowym, czy kasza gryczana.. ale reszty nie daje rady..
czy w ten sposob dieta ma szanse powodzenia? czy raczej sobie darowac?
dzis zrobilam sobie sama obiat - ryz, kalafior gotowany, jajko, surowka i... było niedobre.. coz.. zjadlam i jestem najedzona..
ale niewazne.. jesli ktos mi moze odpowiedziec na pytanie czy ta dieta ma sens czyli 4 posliłki dietetyczne rdukcyjne z duza iloscia białka i jeden obiad niestety mało dietetyczny czy mam sobie juz darowac na wstepie?
Jak cos panieruje to prosze zeby nie panierowala.. a jak bedzie smarzyc to poprosze zeby bylo to na oliwie z oliwek.. tyle moge zrobic.. ale typu miesa nie smienie.. czy np jak jutro gulasz - musze zjesc.. bo co? głodzic sie znow

Dziekuje wszystkim ktorzy mi odpowiedza.
Pozdrawiam serdecznie

[nikki999]

a nie możesz poprisić teściowej żeby odlewała dla Ciebie jeszcze nie zagęszczony gulasz czy sos?
i nie rozumiem za bardzo pytania czy to ma sens czy masz dać sobie spokój, 4 posiłki bardziej redukcyjne i jeden mniej redukcyjny zawsze będą lepsze niż 5 nieredukcyjnych

[talka_18]

nikki - nie chce - ona juz strasznie krzywo na mnie patrzy..
dziekuje ci bardzo za odpowiedz mam nadzieje ze uda mi sie zejsc moje upragnione 2 rozmiary w doł... bo jest... strasznie

[kliwia]

napisałaś że zorbiłaś sobie ryż, kalafiora, jajko, surówke i było niedobre ale się najadłaś? Co Ci nie smakowało?
Ja bym nie jadła tych obiadów, tylko sama sobie przyrządzała. Albo nie jadła tego wszytskiego co teściowa zrobi.
Tzn, bez sosu, a jak jest gulasz to trochę miesa wybrałabym. Yhy.

Juz od dawna lekarze i dietettycy mówią że zagęszczanie sosu śmietaną i mąką jest niezdrowe. Mąka = biała śmierć. CHociąż w ograniczonych ilościach nikomu nie zaszkodzi.

[hihi]

Napisane przez kliwia

napisałaś że zorbiłaś sobie ryż, kalafiora, jajko, surówke i było niedobre ale się najadłaś? Co Ci nie smakowało?

właśnie... ja kalafior mogłabym jeść sam. Jajka tak samo surówki moge jeść non stop

[talka_18]

hm..
kalafior jajko i surowka było ok ale kalafior hmm.. sama woda.. pomijajac ze kalafior uwielbiam ale panierowany i smarzony
no i.. nie bede kupowala specjalnie dla siebie mies itp głownie dlatego odpada...

[nikki999]

nie doczytałam, w tym obiedzie brakuje białka... właśnie jakiegoś mięsa, chyba, że jest to dieta, w której nie łączysz białka z węglami...

[talka_18]

Napisane przez nikki999

nie doczytałam, w tym obiedzie brakuje białka... właśnie jakiegoś mięsa, chyba, że jest to dieta, w której nie łączysz białka z węglami...

jajko?

[Maggie_90]

Napisane przez talka_18

hm..
kalafior jajko i surowka było ok ale kalafior hmm.. sama woda.. pomijajac ze kalafior uwielbiam ale panierowany i smarzony
no i.. nie bede kupowala specjalnie dla siebie mies itp głownie dlatego odpada...

Może czas zmienić przyzwyczajenia? Kiedys też tak jadałam, teraz bym nie tknęła i jak mam wybór to zawsze wybieram kalafior bez panierunku.

Wybacz za bezpośredniość, ale powiem wprost- dla chcącego nic trudnego. Gdy się odchudzałam przez pół roku w wieku 16-17 lat sama gotowałam sobie obiady mimo tego, że poza domem byłam prawie dzień w dzień od 7:30 do 16:30. I codziennie coś innego, bo nie lubię monotonii. Jak jest mizeria to nie problem odłożyć trochę ogórków i zjeść je bez śmietany. Kiedy jest kotlet to nie problem usmażyć pierwszego na odrobinie oliwy a każde następne jak rodzinka już tam chce (nie trzeba myć patelni= oszczędnośc czasu).

Ale jeśli już naprawde nie możesz pogadac z teściową na ten temat, ażeby zrozumiała i krzywo nie patrzyła, to radzę jeść mniejsze porcje- dużo surówki, mały ziemniak albo trochę ryżu, mięso wybrać i zjeść bez sosu. I też będzie dobrze.

[talka_18]

Meggie - nie ukrywam ze dla mnie nie jest probleme to zebym sobie sama gotowala.. a raczej brak skladnikow poniewaz tesciowa kupuje.. nie ukrywam ze jest miesko tłuste itp..
chetnie bym jadla gotowane rzeczy.. ale skoro ona robi gulasz to co usmarzyla mieso ale powiedziala ze mi odłozy..
wiec bedzie smarzone.. podlewane woda.. ale bez sosu.. tyle bylam w stanie sama zrobic.. z surowka i jeszcze czyms napewno nie ziemniakami.. wierzcie mi ze staram sie.. ostatnio zrobila zupe pomidorowa z ryzem a nie mialam brazowego wtedy to wybierałam ryz z zupy .. czujecie ??

[nikki999]

Napisane przez talka_18

jajko?

tylko jedno?

Napisane przez talka_18

Meggie - nie ukrywam ze dla mnie nie jest probleme to zebym sobie sama gotowala.. a raczej brak skladnikow poniewaz tesciowa kupuje.. nie ukrywam ze jest miesko tłuste itp..
chetnie bym jadla gotowane rzeczy.. ale skoro ona robi gulasz to co usmarzyla mieso ale powiedziala ze mi odłozy..
wiec bedzie smarzone.. podlewane woda.. ale bez sosu.. tyle bylam w stanie sama zrobic.. z surowka i jeszcze czyms napewno nie ziemniakami.. wierzcie mi ze staram sie.. ostatnio zrobila zupe pomidorowa z ryzem a nie mialam brazowego wtedy to wybierałam ryz z zupy .. czujecie ??

bez przesady z tą zupą

[orzeszek01]

Napisane przez talka_18

Meggie - nie ukrywam ze dla mnie nie jest probleme to zebym sobie sama gotowala.. a raczej brak skladnikow poniewaz tesciowa kupuje.. nie ukrywam ze jest miesko tłuste itp..
chetnie bym jadla gotowane rzeczy.. ale skoro ona robi gulasz to co usmarzyla mieso ale powiedziala ze mi odłozy..
wiec bedzie smarzone.. podlewane woda.. ale bez sosu.. tyle bylam w stanie sama zrobic.. z surowka i jeszcze czyms napewno nie ziemniakami.. wierzcie mi ze staram sie.. ostatnio zrobila zupe pomidorowa z ryzem a nie mialam brazowego wtedy to wybierałam ryz z zupy .. czujecie ??

tak jak powiedziała Maggie,dla chcącego nic trudnego. Nie mozesz powiedziec tesciowej ze chcesz sie odchudzac ? i ze wolalabys zeby Ci ugotowała kawałek piersi z kurczaka?
Albo zeby Ci nie panierowała to sama sobie wrzucisz na teflon i ugotujesz?
przeciez nie musisz tego jesc co teściowa gotuje, mozesz sama zadbac zeby było zdrowsze i dietowe jedzenie.
zupa nawet z ryzem białym nie jest kaloryczna,chyba ze zabielana smietaną.

[talka_18]

juz poprosiłam zeby nie panierowala.. ale gdy np jest zupa pomidorowa zabielana to co ja mam zrobic? jesc przecier pomidorowy z woda? skoro nic innego ze skladnikow nie ma.. ona na swierzo jak wraca z pracy kupuje skladniki i cos gotuje.. przeciez nie bedzie specjalnie dla mnie czegos kupowac..

powiedzialam jej ze sie odchudzam..

dla chcacego nic trudnego.. zeby ktos wiedzial jak ja sie staram

nikki - tak jedno

i dla mnie nie jest problemem odlozyc sobie ogorkow i zrobic np z jogo naturalnym itp.. ale czasem nie mam opcji i musze jesc te obiady

[orzeszek01]

Napisane przez talka_18

juz poprosiłam zeby nie panierowala.. ale gdy np jest zupa pomidorowa zabielana to co ja mam zrobic? jesc przecier pomidorowy z woda? skoro nic innego ze skladnikow nie ma.. ona na swierzo jak wraca z pracy kupuje skladniki i cos gotuje.. przeciez nie bedzie specjalnie dla mnie czegos kupowac..

powiedzialam jej ze sie odchudzam..

dla chcacego nic trudnego.. zeby ktos wiedzial jak ja sie staram

nikki - tak jedno

i dla mnie nie jest problemem odlozyc sobie ogorkow i zrobic np z jogo naturalnym itp.. ale czasem nie mam opcji i musze jesc te obiady

ale dlaczego musisz jesc jej obiady nie rozumiem? boisz sie ze bedzie zła ze wybrzydzasz ?
Czy chodzi o kwesite finansowe? Bo jesli nie,to sama kup sobie piers z kurczaka i ugotuj,do tego warzywa i spokój.
Zupa nawet zabielana nie jest strasznym przestępstwem nie ma znowu tak wiele kcal wiec tym bym sie nie przejmowała.

[talka_18]

orzeszek - no wlasnie.. tutaj chodzi o kwestie finansowe..
Zaczelismy rozbudowywac dom gdy pojawił sie Jas.. niestety nie do konca tak mialo byc.. kupa kasy na rehabilitacje, logopede i innych specjalistow.. Jas jest wczesniakiem i ciezko z tego wychodzi.. Bogu dzieki ze wszystko idzie w dobrym kierunku.. wole wydac na niego niz na siebie ale chce tez zeby mial szczesliwa mame taka jaka byla kiedys.. a nie gruba ktorej bedzie sie wstydził i ktora bedzie nieszczesliwa... tesciowa nam gotuje bo wie ile wydajemy kasy na rozbudowe i specjalistow plus oboje czesne czyli ponad 4 tys zl dla nas na semestr a pracuje tylko michal.. ja dowoze jasia do lekarzy wiec narazie pracy podjac nie moge..
coz.. w piatek jedziemy na zaqpy.. kupie z 1.5 kg piersi z kurczaka, filety rybne i bede sie starała sobie gotowac.. ale pewnie codziennie i tak nie..
przepraszam ze zrobilam offtopa ale juz mnie to wszystko wq***
zeby nie było ze przesadzam ze zle wygladam. to ja:

[nikki999]

jedno jajko to za mało na obiad...

na załączonym zdjęciu wcale nie ma tragedii i nie masz się czym denerwować... jak podejrzewam nie masz czasu na ruch?

[talka_18]

nikki - jest tragedia - w pasie a raczej boczki plus brzuch na wysokosci pepka mam 107 cm nie jestem w stanie kupic na siebie ładnych spodni..
ruchu mam sporo szczegolnie ze jas w koncu [dzieki Ci Boze! ] zaczal sie ruszac i wszedzie go pełno.. latam za nim cały dzien.. a wieczorami staram sie cos cwiczyc.. czesto jakis filmik tymu 8 minut
a do obiadku był i ryz i surowka i kalafior.. nie tylko jajo bylam tak najedzona ze nie mialam ochoty na podwieczorek

[nikki999]

Napisane przez talka_18

nikki - jest tragedia - w pasie a raczej boczki plus brzuch na wysokosci pepka mam 107 cm nie jestem w stanie kupic na siebie ładnych spodni..
ruchu mam sporo szczegolnie ze jas w koncu [dzieki Ci Boze! ] zaczal sie ruszac i wszedzie go pełno.. latam za nim cały dzien.. a wieczorami staram sie cos cwiczyc.. czesto jakis filmik tymu 8 minut
a do obiadku był i ryz i surowka i kalafior.. nie tylko jajo bylam tak najedzona ze nie mialam ochoty na podwieczorek

ale pisałam o białku, uważam, że jedno białko to za mało jak na obiad.
Masz hula hoop w domku? jak nie to kup, nie jest drogi a bardzo fajny w pozbywaniu się cm z okolic i samego brzucha

[talka_18]

aha...
zamierzam kupic hula hop ale.. widze same takie lekkie plastikowe a podobno lepiej takie ciezkie

[orzeszek01]

Napisane przez talka_18

orzeszek - no wlasnie.. tutaj chodzi o kwestie finansowe..
Zaczelismy rozbudowywac dom gdy pojawił sie Jas.. niestety nie do konca tak mialo byc.. kupa kasy na rehabilitacje, logopede i innych specjalistow.. Jas jest wczesniakiem i ciezko z tego wychodzi.. Bogu dzieki ze wszystko idzie w dobrym kierunku.. wole wydac na niego niz na siebie ale chce tez zeby mial szczesliwa mame taka jaka byla kiedys.. a nie gruba ktorej bedzie sie wstydził i ktora bedzie nieszczesliwa... tesciowa nam gotuje bo wie ile wydajemy kasy na rozbudowe i specjalistow plus oboje czesne czyli ponad 4 tys zl dla nas na semestr a pracuje tylko michal.. ja dowoze jasia do lekarzy wiec narazie pracy podjac nie moge..
coz.. w piatek jedziemy na zaqpy.. kupie z 1.5 kg piersi z kurczaka, filety rybne i bede sie starała sobie gotowac.. ale pewnie codziennie i tak nie..
przepraszam ze zrobilam offtopa ale juz mnie to wszystko wq***
zeby nie było ze przesadzam ze zle wygladam. to ja:

Wcale nie wyglądasz tragicznie,jak to opisywałas Kochana
tylko jesli mozesz inwestuj w ruch,schody chodzenie,a jesli mozesz to hh brzuszki czy inne cwiczenia które znajdfziesz na fitnessie.
Masz ciezką sytuacje,ale ze wszytskiego da sie ywjsc.
Jesli bedziesz na zakupach to kup wiecej miesa i zamróz-tak bedzie Ci wygodniej moim zdaniem.

[talka_18]

Dzieki Orzeszku! [niestety 107 cm w pasie to bardzo duzo]
niestey... 20 cm w pasie zgubic jakims cudem musze.. ale nie wiem czy to jest realne.. za miesiac konczymy te dobudowke wiec i kasy bedzie wiecej..
Dziekuje wszystkim bardzo serdecznie za pomoc!

[orzeszek01]

Napisane przez talka_18

Dzieki Orzeszku! [niestety 107 cm w pasie to bardzo duzo]
niestey... 20 cm w pasie zgubic jakims cudem musze.. ale nie wiem czy to jest realne.. za miesiac konczymy te dobudowke wiec i kasy bedzie wiecej..
Dziekuje wszystkim bardzo serdecznie za pomoc!

To nie jest ragedia 107 Zainwestuj w cwiczenia i ruch kiedy tylko mozesz

[Maggie_90]

Napisane przez talka_18

Meggie - nie ukrywam ze dla mnie nie jest probleme to zebym sobie sama gotowala.. a raczej brak skladnikow poniewaz tesciowa kupuje.. nie ukrywam ze jest miesko tłuste itp..
chetnie bym jadla gotowane rzeczy.. ale skoro ona robi gulasz to co usmarzyla mieso ale powiedziala ze mi odłozy..
wiec bedzie smarzone.. podlewane woda.. ale bez sosu.. tyle bylam w stanie sama zrobic.. z surowka i jeszcze czyms napewno nie ziemniakami.. wierzcie mi ze staram sie.. ostatnio zrobila zupe pomidorowa z ryzem a nie mialam brazowego wtedy to wybierałam ryz z zupy .. czujecie ??

Napisane przez talka_18

juz poprosiłam zeby nie panierowala.. ale gdy np jest zupa pomidorowa zabielana to co ja mam zrobic? jesc przecier pomidorowy z woda? skoro nic innego ze skladnikow nie ma.. ona na swierzo jak wraca z pracy kupuje skladniki i cos gotuje.. przeciez nie bedzie specjalnie dla mnie czegos kupowac..

powiedzialam jej ze sie odchudzam..

dla chcacego nic trudnego.. zeby ktos wiedzial jak ja sie staram

nikki - tak jedno

i dla mnie nie jest problemem odlozyc sobie ogorkow i zrobic np z jogo naturalnym itp.. ale czasem nie mam opcji i musze jesc te obiady

A zupy nie zabiela się dopiero na talerzu? Nie wiem, bo takiej nie jadam, ale rodzice zawsze sobie dolewają śmietanę jak już zupka znajdzie się na talerzu, a nie jeszcze w garnku

Skoro teściowa kupuje składniki, to może podsuń jej pomysł, że Ty chciałabyś zacząć gotować, mozesz podać jej składniki i ugotowac dla całej rodzinki coś zdrowego i dietetycznego- od czasu do czasu. Żeby oni nie czuli, że są "na diecie" to im możesz zawsze brokuła polać bułką tartą, podac dodatkowo kompot itp
Zaproponuj jej, żeby od czasu do czasu ugotowac też coś chudszego. nie wiem, jakie macie ze sobą stosunki, ale może pomoże

ryżu nie wybieraj, toż to nie tragedia

Postaw na ruch w takim razie, intensywne spacerki z maluchem, może jeszcze skakanka? Tanie to a można się przy tym spocić. Zamknij się w pokoju, puść ulubioną muzykę i potańcz do niej- to też daje niezły wycisk Nie potrzebujesz przecież żadnych specjalistycznych urządzeń

Jak na kobietkę po ciąży wyglądasz całkiem w porządku, nie jest to żadna tragedia Małymi kroczkami a dojdziesz do celu
Życzę powodzenia i trzymam kciuki

[201801220933]

jejku dziewczyno co to z apanika..
hiperbolizujesz cała sytuacje

zjedz po prostu mniej niż pozostali albo jak jest tłuste mięso to nie jedz ziemniaków i tyle
zapewniam cie ze lepiej ci to wyjdzie niż odkłądanie kombinowanie gotowanie sobie samej..no chyba ze do końca życia masz zmaiar jeśc na obiad gotowaną pierś lub rybe z warzywem

po co robić zamieszanie w całej rodiznie bo ty jestes na diecie.odkłądac dla siebie itd. wteyd wcale nie będziesz sie czuła jakbyś jadła razem z nimi bo ty co innego..rozumiesz? będziesz sie cuzła wyalienowana..po co tkai cyrk robić

poza tym na tkaihch lurowatych rzeczahc typu gotowany kalafior z piersią z kurczaka ...raczej eni zasmakujesz i boaid zamiast rpzyjemnośicą i zapewne nieczęsta okazją do spedzenia czasu razem z rodziną stanie sie pryzkrą koniecznością i tylko kolejną ilością białka do zaliczenia ...

ps. fajnie że jecie wszyscy razem u mnie nigdy tak nie ma..nie psuj tego
po co to

[orzeszek01]

Napisane przez "niusia"

j..no chyba ze do końca życia masz zmaiar jeśc na obiad gotowaną pierś lub rybe z warzywem

toz to bardzo dobre jest

[nikki999]

Niusia zastanów się co piszesz... Nikt nie ma zamiaru być całe życie na diecie... a i redukcja nie ogranicza się do obiadów typu gotowana pierś czy ryba z warzywami...Chyba, że ktoś nie ma wyobraźni...

[201801220933]

Napisane przez orzeszek01

toz to bardzo dobre jest

Ależ oczywiście. Nie am to jak porządnie wygotowany kawałek chudziuutkiego kurczaka ..wyjęty prosto z wody albo ohoho..bulionu i do tego ugotowany brokułek mocno doprawiony rpzyprawą fit..achhhh i wszystko suto zakrapiane wodą mineralną neigazowaną


Do autorki wątku..to na górze to taki neiwinny zarcik a ty rpzemyśl co powiedziałam prosze

nikki - ja sie zastanowiłam i podałam tylko tkai rpzykład bo patrze na redukcyjne jałospisy i rpawie akżdy obiad tam tak wygląda więc dlatego mi sie skojrzyło..

[orzeszek01]

[quote="niusia";9289560]Ależ oczywiście. Nie am to jak porządnie wygotowany kawałek chudziuutkiego kurczaka ..wyjęty prosto z wody albo ohoho..bulionu i do tego ugotowany brokułek mocno doprawiony rpzyprawą fit..achhhh i wszystko suto zakrapiane wodą mineralną neigazowaną



co w tym jest śmiesznego niusia nie rozumiem?
mogłabym jesc codziennie piers z kurczaka gotowanego na wodzie czy tez na teflonie bez tłuszczu własnie z warzywami i co w tym złego?
edit: co jest smiesznego w odzie niegazowanej no przepraszam Cie,ale Twoja ironie nie jest na miejscu

[talka_18]

niusia - pewnie masz ładna figure, wazysz ok i wydaje ci sie ze rozumy zjadłas wszystkie..
niestety zawsze bylam dziewczyna o wzglednie ladnej i proporcjonajlej sylwetce..
niestety "walczac" o zycie mojego dziecka musialam wybrac... nie wiesz co to znaczy lezec prawie 8 miesiecy plackiem z czego czesc w szpitalu i jedzac plus lekarstwa.. na sam koniec "wysiadla" mi watroba.. niesamowicie puchłam..
teraz przez to nie moge kupic nic w normalnym sklepie wiec w jakis sposob walcze o "normalnosc" chocbym do konca zycia miala jesc gotowana piers z kurczaka - co aqrat lubie.
teraz mi powiedz ze mialam tyle nie jesc w ciazy i byloby ok.. tu sie znow pomylisz - byłam na diecie - musialam - inaczej Jasia nie byloby ze mna - bo kwasy z mojej watroby [dzieki np rzecza pieczonym] zabiłyby Jasia wewnatrz mnie.
Znow przepraszam za offtopa..

[orzeszek01]

Napisane przez talka_18

niusia - pewnie masz ładna figure, wazysz ok i wydaje ci sie ze rozumy zjadłas wszystkie..
niestety zawsze bylam dziewczyna o wzglednie ladnej i proporcjonajlej sylwetce..
niestety "walczac" o zycie mojego dziecka musialam wybrac... nie wiesz co to znaczy lezec prawie 8 miesiecy plackiem z czego czesc w szpitalu i jedzac plus lekarstwa.. na sam koniec "wysiadla" mi watroba.. niesamowicie puchłam..
teraz przez to nie moge kupic nic w normalnym sklepie wiec w jakis sposob walcze o "normalnosc" chocbym do konca zycia miala jesc gotowana piers z kurczaka - co aqrat lubie.
teraz mi powiedz ze mialam tyle nie jesc w ciazy i byloby ok.. tu sie znow pomylisz - byłam na diecie - musialam - inaczej Jasia nie byloby ze mna - bo kwasy z mojej watroby [dzieki np rzecza pieczonym] zabiłyby Jasia wewnatrz mnie.
Znow przepraszam za offtopa..

spokojnie Talka
wszystko da sie zrobic, tylko trzeba nad tym ppracowac. I uzbrój sie w cierpliwosc
Poza tym dieta powinna byc nowym stylem odzywiania,pamiętaj