Sabat Czarownic:)

[betig1975]

Misia -
Wygrzej się w łóżku przez weekend. Dobrze, że mąż wyzdrowiał.
Nie trać nadziei, będzie dobrze.

[Mischoko]

Napisane przez betig1975

Misia -
Wygrzej się w łóżku przez weekend. Dobrze, że mąż wyzdrowiał.
Nie trać nadziei, będzie dobrze.

Nie trace nadziei - ja jej po prostu nie mam. Milego weekendu

[betig1975]

Misia - w takiej sytuacji to mogę Cię tylko

[Mischoko]

Napisane przez betig1975

Misia - w takiej sytuacji to mogę Cię tylko

dzięks

[hihi]

Napisane przez Mischoko

Nie trace nadziei - ja jej po prostu nie mam. Milego weekendu

Co sie dzieje Miscohko?

[Mischoko]

Napisane przez hihi

Co sie dzieje Miscohko?

nic takiego tradycyjnie co miesiac mam dola jak czuje zblizajaca sie @ i tyle koniec kropka.

[hihi]

Napisane przez Mischoko

nic takiego tradycyjnie co miesiac mam dola jak czuje zblizajaca sie @ i tyle koniec kropka.

Aż tak źle jest?

[Mischoko]

Napisane przez hihi

Aż tak źle jest?

nieee to tylko ja jak zwykle przesadzam nie martw sie nie ma o co przjdzie ... kiedys... mam nadzieje... wypisuje sie na razie ze starajacych to raz.... haha po drugie wlasnie wypilam herbate z rumem i juz mi lepiej.... po trzecie jak komus chuchne to mnie wywala z pracy.... a tak w ogole to mam wszystko gdzies wiec jest git

[hihi]

Napisane przez Mischoko

nieee to tylko ja jak zwykle przesadzam nie martw sie nie ma o co przjdzie ... kiedys... mam nadzieje... wypisuje sie na razie ze starajacych to raz.... haha po drugie wlasnie wypilam herbate z rumem i juz mi lepiej.... po trzecie jak komus chuchne to mnie wywala z pracy.... a tak w ogole to mam wszystko gdzies wiec jest git

A dlaczego ze stasrających się wypisujesz?

[Mischoko]

Napisane przez hihi

A dlaczego ze stasrających się wypisujesz?

dugo by gadac..... wypisuje sie bo sie wiecej starac nie mam zamiaru..... i tak nie moge dac mojemu mezowi dziecka - a jak mi sie uda zajsc w ciaze to nie udaje mi sie przekroczyc magicznego 8 tygodnia.... no to sobie daje spokoj... dam na luz - wyjazde do Pl na kilka miesiecy moze.... albo przeniose sie na watek samotnosc to moje drugie ja

w ogole to humor mam coraz lepszy hahah

[kulbit]

Sory, że sie wtracam, ale myśle Mischoko, że to siedzenie na staraczkach tylko Cie dodatkowo zapetla, myślisz o tym w koło Macieju.. a to nie dobrze, wiesz sama..

Odpocznij od watku, od wyliczania dni płodnych, od mierzenia temperatury, robienia wykresów.. naciesz sie mężem bez tego liczenia..

Tzn ja bym tak zrobiła.

[Mischoko]

Napisane przez kulbit

Sory, że sie wtracam, ale myśle Mischoko, że to siedzenie na staraczkach tylko Cie dodatkowo zapetla, myślisz o tym w koło Macieju.. a to nie dobrze, wiesz sama..

Odpocznij od watku, od wyliczania dni płodnych, od mierzenia temperatury, robienia wykresów.. naciesz sie mężem bez tego liczenia..

Tzn ja bym tak zrobiła.

dzieki za dobre rady - juz to postanowilam, z mala roznica ze meza tez odstawiam nie wazne - jade do Pl wlasnie zlozylam wypowiedzenie....

[kulbit]

Napisane przez Mischoko

dzieki za dobre rady - juz to postanowilam, z mala roznica ze meza tez odstawiam nie wazne - jade do Pl wlasnie zlozylam wypowiedzenie....

[betig1975]

Misia -
Co się dzieje, jak to męża odstawiasz
Skąd taka nagła decyzja

[Mischoko]

Napisane przez betig1975

Misia -
Co się dzieje, jak to męża odstawiasz
Skąd taka nagła decyzja

pierwsza opcja za duzo rumu - druga po prostu jestem stuknieta hahaha obstawiam druga wersje hahah no dobra musze zmykac mam spotkanie z szefem a jeszcze musze jakiues mietowki zezrec coby nie poczul - juz widze jego wzrok jak na mnie patrzy i pyta dlaczego hahaha no nie moge....

[betig1975]

Misia mnie to nie bawi

[RosesAreRed]

Napisane przez Mischoko

dzieki za dobre rady - juz to postanowilam, z mala roznica ze meza tez odstawiam nie wazne - jade do Pl wlasnie zlozylam wypowiedzenie....

Mischoko czy ciebie potentegowalo? Ja wiem ze ty jestes babka impulsywna ale na pewno dobrze robisz?

[hihi]

Napisane przez betig1975

Misia mnie to nie bawi

Myślę, że to nie bawi nikogo poza samą Mischoko...

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Misia mnie to nie bawi

Napisane przez hihi

Myślę, że to nie bawi nikogo poza samą Mischoko...

Przykro mi dziewczyny ale sądze tak jak wy..

[Mischoko]

Laski, no bez przesady Co w tym dziwnego ze chce zmienic prace? czy ja musze tu tkwic ?? Chce cos zmienic w swoim zyciu chce sie czuc potrzebna komus chce sie cieszyc ze swojej pracy. Wokol mnie sa raczej starsi pracownicy okolo 55-60 maja swoj swiat nie lubia sie przemeczac i zbyt duzo pracowac a ja chce !!! chce nowe wyzwanie a nie takie slamazarstwo chce cos robic, uczyc sie.....

Jestem po rozmowie z moim szefem. Zmartwil sie ze chce odejsc (no jasne bo kto bedzie robil w takim tempie te stosy papierow??) No ale stanelo na tym ze mam to mocno przemyslec bo oni chca mi zaproponowac cos dodatkowego jeszcze bo jedna kolezanka ma isc na emeryturke juz od marca. Wiec mam sie zastanowic bo chca zebym przejela jej prace. No i powiedzialam ze jesli tak to wyglada bo nie wiedzialam ze ona idzie na emeryture i mam dac odpowiedz w poniedzialej czy jesli zostane to wezme ta jej "dzialke".

AA teraz doczytalam
Wam chodzi o to ze zostawienie meza to nie jest smieszne.

No dobra teraz powaznie. Calkiem powaznie. Od dawna staramy sie o dziecko. Jakos nie wychodzi - bylam juz chyba na wszystkich mozliwych badaniach tutaj w UK - niby przeszkod z mojej strony nie ma. No moze tylko ze jestem gruba. Jemu zostalo zbadanie nasienia. A co on mi powiedzial??? Ze jemu nie zalezy i on nie pojdzie. No to sorry cos jest nie halo. To teraz po tylu latach mi to mowi??? ze mu nie zalezy ?????? ok jestem chora i na pewno "goraczkowo" mysle - na pewno przesadzam i dramatyzuje no ale chyba rozumiem co znaczy nie zalezy mi i ze nie pojde na to badanie? ogolnie odechcialo mi sie wszystkiego... i staran i malzenstwa. Bo to troche nie fair po tylu latach cos takiego uslyszec, ale osadzcie same....

[hihi]

Napisane przez Mischoko

Laski, no bez przesady Co w tym dziwnego ze chce zmienic prace? czy ja musze tu tkwic ?? Chce cos zmienic w swoim zyciu chce sie czuc potrzebna komus chce sie cieszyc ze swojej pracy. Wokol mnie sa raczej starsi pracownicy okolo 55-60 maja swoj swiat nie lubia sie przemeczac i zbyt duzo pracowac a ja chce !!! chce nowe wyzwanie a nie takie slamazarstwo chce cos robic, uczyc sie.....

Jestem po rozmowie z moim szefem. Zmartwil sie ze chce odejsc (no jasne bo kto bedzie robil w takim tempie te stosy papierow??) No ale stanelo na tym ze mam to mocno przemyslec bo oni chca mi zaproponowac cos dodatkowego jeszcze bo jedna kolezanka ma isc na emeryturke juz od marca. Wiec mam sie zastanowic bo chca zebym przejela jej prace. No i powiedzialam ze jesli tak to wyglada bo nie wiedzialam ze ona idzie na emeryture i mam dac odpowiedz w poniedzialej czy jesli zostane to wezme ta jej "dzialke".

AA teraz doczytalam
Wam chodzi o to ze zostawienie meza to nie jest smieszne.

No dobra teraz powaznie. Calkiem powaznie. Od dawna staramy sie o dziecko. Jakos nie wychodzi - bylam juz chyba na wszystkich mozliwych badaniach tutaj w UK - niby przeszkod z mojej strony nie ma. No moze tylko ze jestem gruba. Jemu zostalo zbadanie nasienia. A co on mi powiedzial??? Ze jemu nie zalezy i on nie pojdzie. No to sorry cos jest nie halo. To teraz po tylu latach mi to mowi??? ze mu nie zalezy ?????? ok jestem chora i na pewno "goraczkowo" mysle - na pewno przesadzam i dramatyzuje no ale chyba rozumiem co znaczy nie zalezy mi i ze nie pojde na to badanie? ogolnie odechcialo mi sie wszystkiego... i staran i malzenstwa. Bo to troche nie fair po tylu latach cos takiego uslyszec, ale osadzcie same....

No teraz inaczej piszesz niż przed chwilą, wiesz?
Przed chwilą pisałaś w tonie "źle mi, mam zły humor, rzucę to wszystko w diabły, i sobie odpoczne od wszystkiego, nawet od chłopa, a co!!" a rzeczywsitosc jest ciut inna...

[Mischoko]

Napisane przez hihi

No teraz inaczej piszesz niż przed chwilą, wiesz?
Przed chwilą pisałaś w tonie "źle mi, mam zły humor, rzucę to wszystko w diabły, i sobie odpoczne od wszystkiego, nawet od chłopa, a co!!" a rzeczywsitosc jest ciut inna...

no bo mi zle czuje sie oszukana i chcialabym wszystko nagle zmienic a najbardziej to mi sie nie chce do domu wracac ....

[hihi]

Napisane przez Mischoko

no bo mi zle czuje sie oszukana i chcialabym wszystko nagle zmienic a najbardziej to mi sie nie chce do domu wracac ....

No teraz to jest w zasadzie zrozumiałe, że jest Ci źle i masz dość wszystkiego... i bardzo Ci tego współczuję, ale wcześniej wyglądało jakbys z powodu tego, że idzie okres rzucała pracę i zostawiała męża, bo masz takiego właśnie focha i tup nóżką, a z tego co piszesz to sprawa jest znacznie, znacznie poważniejsza, taka głęboka...

No duży i trudny problem, który każdą z nas na pewno by przycisnął...

[betig1975]

Misia - z twoich wypowedzi wywnioskowałam, że z powodu złego humoru i problemów rzucasz wszystko - pracę, męża i wracasz do PL. Przynajmniej tak to odczytałam.
Ale widzę, że było to przemyślane i odetchnęłam.
A już miałam ochotę

Widzę ,że Hihi też tak odebrała

[Mischoko]

Napisane przez hihi

No teraz to jest w zasadzie zrozumiałe, że jest Ci źle i masz dość wszystkiego... i bardzo Ci tego współczuję, ale wcześniej wyglądało jakbys z powodu tego, że idzie okres rzucała pracę i zostawiała męża, bo masz takiego właśnie focha i tup nóżką, a z tego co piszesz to sprawa jest znacznie, znacznie poważniejsza, taka głęboka...

No duży i trudny problem, który każdą z nas na pewno by przycisnął...

No troche to zamotalam (jak zawsze zreszta ja)...

Napisane przez betig1975

Misia - z twoich wypowedzi wywnioskowałam, że z powodu złego humoru i problemów rzucasz wszystko - pracę, męża i wracasz do PL. Przynajmniej tak to odczytałam.
Ale widzę, że było to przemyślane i odetchnęłam.
A już miałam ochotę

Sorry Dziewczny... moze czasem zle sie wyrazam.... poza tym tak naprawde to wstyd mi troche o tym wszystkim pisac i tyle.... czuje sie oszukana przez kogos komu ufalam bezgranicznie.... caly czas sie obwinialam ze nie umiem zajsc w ciaze ze moze jak Kulbit napisala za bardzo sie skupiam na tym.... i nawet postanowialam ze sprobuje tak o na luzie bez stresu a on mi takie cos powiedzial.... no i wszystko sie jakos posypalo.... ale to prawda impulsywna jestem dlatego z ta praca tak..... i sama nie wiem... on nie chce rozmawiac.... no bo w sumie o czym...

Czy ja przesadzam?? powiedzcie mi bo moze ja tego nie widze ? czy ja przesadzam? mam 31 lat chce wreszcie sie ustatkowac miec rodzine dziecko miec ciekawa prace czy ja ~zadam za wiele ? czemu dla facetow tylko sie liczy kasa i kasa - ja nie chce kasy moge zyc skromnie nie pochodze z bogatego domu chce tylko miec rodzine. Czemu jemu nie zalezy? J tego nie rozumiem .

[RosesAreRed]

Napisane przez Mischoko

no bo mi zle czuje sie oszukana i chcialabym wszystko nagle zmienic a najbardziej to mi sie nie chce do domu wracac ....

A jaki problem zdobyc jego nasienie Nie no a tak powaznie to pogadaj z nim jeszcze o tym. Widzisz faceci zazwyczaj sie wzbraniaja przed tego typu badaniami, bo gdyby sie okazalo ze wina lezy po jego stronie stracilby swoja "meskosc'

[Mischoko]

Napisane przez RosesAreRed

A jaki problem zdobyc jego nasienie Nie no a tak powaznie to pogadaj z nim jeszcze o tym. Widzisz faceci zazwyczaj sie wzbraniaja przed tego typu badaniami, bo gdyby sie okazalo ze wina lezy po jego stronie stracilby swoja "meskosc'

cos w stylu ze tak to chojrak a jak niebieskie pudeleczko to juz hanba ? bez sensu... nie rozumiem facetow...

Widzisz jakby wina byla po jego stronie to ja przeciez go nie zostawie mozemy adoptowac dzieko ja po prostu chce byc z nim ale ja chce wiedziec a tu tylko usluszalam ze nie bo nie zalezy mi ....

[RosesAreRed]

Facetow ciezko zrozumiec, ale mowie ci kochana ze on sie boi tych badan, tym bardziej ze u ciebie jedynym problemem jest waga - ktora zreszta obecnie juz nie powinna byc problemem, wiec istnieje duze prawdopodobienstwo ze to u niego cos jest nie teges. Ja jak z moim nie bede mogla miec dzieci to bedzie wiadomo ze trzeba cos u mnie w podwoziu naprawiac Bo on ma juz dziecko z "mlodosci'

[Mischoko]

Napisane przez RosesAreRed

Facetow ciezko zrozumiec, ale mowie ci kochana ze on sie boi tych badan, tym bardziej ze u ciebie jedynym problemem jest waga - ktora zreszta obecnie juz nie powinna byc problemem, wiec istnieje duze prawdopodobienstwo ze to u niego cos jest nie teges. Ja jak z moim nie bede mogla miec dzieci to bedzie wiadomo ze trzeba cos u mnie w podwoziu naprawiac Bo on ma juz dziecko z "mlodosci'

No to ladnie Roses sie z dzieciatym zadawac
A tak powaznie pisalam Ci juz ze on gadac nie chce moze sie boi ale to strach powiedziec czy jak....? w kazdym razie daje sobie na wstrzymanie. Nie wiem co bedzie dalej. Bo ja juz z zadnym innym facetem nie mam zamiaru byc. Albo on albo nikt.

[Mischoko]

Napisane przez betig1975

Widzę ,że Hihi też tak odebrała

Tak bo ja to zle napisalam - chcialam sie "wygadac" bez mowienia o wlasciwej przyczynie ale tak sie nie da bo mozna zostac zle zrozumianym co zreszta mialo miejsce.