Puszyste też piękne :) forum plotkowe !!

[RosesAreRed]

ehhh bylam jeszcze na kielonka humorek mi sie poprawia...a zaraz z facetem bede gadac na skype

[madzia_g]

ja to takie glupoty gadam a raczej pisze facetom jak jestem pijana ze glowa mala. najcesciej jak sie upije to biore telefon i pisze do bylych lub innych kolegow ;p

[Limonatka]

o widzicie, a a propo książek, to co byście takiego babskiego poleciły na jesienne wieczory?
ostatnio skończyłam czytać "Time traveler's wife" czyli po polsku chyba "Żona podróżnika w czasie". Niesamowicie fantastyczna książka! Mi rzadko która książka się podoba w ogóle, ale w tej sie zakochałam! Nie chciałam, żeby się kończyła bo tak mi się podobała

[RosesAreRed]

Wzielam prysznic i jestem jak nowa Co do ksiazek to ja ostatnio czytalam "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki" i szczerze polecam

[adrijah]

ja czytam Blond gejszę koleżanka mi pożyczyła. Własnie siedziałam w wannie i czytałam :p pobudza zmysły i to bardzo...

[Mischoko]

Napisane przez guantanamera

Mischoko no znowu na miesiąc kurde jak mi zle

bardzo mi przykro ale juz doczytalam ze moze sie to wkrotce zmieni

Napisane przez adrijah

dzięki za uświadomienie, bo facet nam NIC nie mówi zauważyłam, że inne grupy, które mają z innymi wykładowcami, najpierw długo wałkowały sam temat, potem zajęli się planem, hipotezami właśnie i dopiero biorą się za wstępy itp. A my nie mamy pojęcia czy temat dobry i już mamy pisac wstęp. I nikt nie wie co gdzie i jak :/

Mnie uczyli ze wstep sie pisze na koncu jak sie skonczy prace.....a tu takie zminy w obyczajach no....

Napisane przez chilanes

haaaaaa cześć dziewczyny piję piwko, wymęczyłam Tż, ustaliliśmy datę ślubu

No kochana gratulejszyn

Napisane przez madzia_g

pisałam wczoraj o spotkaniu z byłym... nie ukrywam, ze zrozumialam ze on jest kims wiecej niz tylko kolega... bylo cudownie... czuje cos jeszcze do niego od wczoraj tylko mysle o nim i mysle :/ i slucham 'naszych piosenek' zaczynam zalowac ze go zostawilam :/ pewnie to chwilowe bo sentyment odzyl.... poki co chce pobyc sama(bez tzta) i sie pozamulac tak glupio gdybyam ;/ i nie wiem jak sie z tego wyleczyc :/ sadze ze minie kilka dni i mi przejdzie.. oby...
btw wczoraj ubralam sweterek z glebokim dekoltem i stanik ktory ladnie piersi trzyma i jak rozmawialismy to ciagle mu wzrok na dekolt zjezdzal

Osz Ty niegrzeczna dziewczynka

Napisane przez dzolls

W telegraficznym skrócie, bo to mocno pomieszana sprawa:
najważniejsza sprawa tej historii jest taka, że ja mam wielkie opory pzred bliskością, ale pracuje nad sobą i są postępy. Teraz od tego nie uciekam (a w każdym razie nie z taką determinacją, jak kiedyś).
Rok temu w wakacje poznałam Kubę, taki sympatyczny gostek. Ponieważ on studiuje w Opolu, mieszka w RC(dom rodzinny ma w Rc-ja tam dla odmiany studiuję), to jednak większość naszego kontaktu była za pośrednictwem internetu i komórek. On o moich wątpliwościach i oporach wiedział, ale się zaangażował. Deklaracji nie było, mówił, że mu na mnie zależy, ale jak się okazało, wiele mówił, no i widać było, w którą stronę to zmierza. Ale on w końcu zaczął robić problemy odnośnie odległości etc. Potem przyszła pora sylwestra-rozmawialiśmy w południe, on mi z tekstem, że jedzie do znajomych i musi iść na pociąg (myślałam, że trupem z nerwów padnę, bo to dla mnie był szczyt bezczelności, że człowiek, który twierdzi, że mu zależy, odstawia taki numer). No ale nic. W sylwestra dostałam o o.16 SMSA (!) Szczęśliwego Nowego Roku. Zabolało. Potem był mój wybuch i ostateczny koniec 4 stycznia. Końcówka stycznia-on się odzywa, że brakuje mu rozmów, że chciałby czasem pogadać, że i tak by mnie do siebie zraził, że nie chce zrywać kontaktu, że nic nie może obiecać. Ja wtedy byłam na etapie, że jakby chciał spróbować, to bym poszła na to bezwarunkowo, no ale nic. Od tamtej pory rozmawialiśmy kilka razy, wsyztsko fajnie, było tak, jak zanim pojawiły się uczucia. Problem rozpoczyna się w momencie, w którym kilka dni temu uświadomiłam sobie, że bardzo mi go brakuje i zrobiłam ogromny błąd wypuszczając go. Ponieważ chciałabym się z nim spotkać, jestem zdecydowana teraz wiele zrobić, żeby to osiągnąć, żeby spróbować jeszcze raz. ALE: czy to wypada, żeby mu tak ni z gruchy, ni z pietruchy zaproponować spotkanie? (Ja jestem w Jastrzębiu, on obecnie jest w domu w RC, ciężko go złapać na gg, kom zgubił a nowego numeru nie mam). Niewiem jak to obejść

Dodam, że ujął mnie mocno też tym, że mimo iż nasza pierwsza randka była totalnie tragiczna (ja prawie nieprzytomna, spałam 2 godz w nocy pzred, nie jadłam nic 2 dni, nie robiliśmy tez nic konkretnego), powiedział, ze go oczarowałam

Ja bym sie nie zastanawiala - jak zycie pokazalo juz nie raz - takie "wypada nie wypada" juz nieraz sie sprawdzilo i przynioslo pozytywne skutki

Napisane przez madzia_g

troche kicha ze masz utrudniony kontakt z nim ;/ ale moze zacznij od tego, ze napiszesz na gg itp wyciagniesz nowy numer.. a np za 3 rozowa zaproponuj spotkanie, troche go pokokietuj nawet na gg...
rozumiem Twoj bol.. ja zerwalam z moim bylym i on wyjechal do Anglii. Ja w tym czasie poznalam swojego Tzta, jestem z nim zareczona wszystko cacy a tu byly wrocik do Polski, spotykamy sie czasem i to odzywa. a njbardziej boli to zre nie ma juz szans zebysmy kiedykolwiek byli razem ;(

Napisane przez madzia_g

dokladnie wiem co czujesz.... ae Ty mozesz jeszcze cos zrobic a ja moge sobie nucic "winda do nieba"...

ej ej no teraz to mnie zaskoczylas.... Dlaczego tak piszesz? bo jestes zareczona? to nic nie zmienia nie daj sie zwiesc - nie popelniaj tego bledu co ja - cos mi mowilo zebym nie wychodzila za maz ale ja uwazalam ze to bedzie najlepszy krok jaki moge zrobic i co ? dzis jestem drugi raz mezatka faceta ktorego wczesniej skreslilam bo "nie ma szans zeby sienam udalo" i jak sie okazalo to byl blad.... Jesli jestes nieszczesliwa albo czujesz ze to nie to to nie zastanawiaj sie idz za glosem serca ja nigdy wiecej nie popelnie tego bledu....

Apropos.... mnie tez na weselu zagrali jako pierwsza piosenke winda do nieba... jakis znak chyba to byl....

[guantanamera]

ja to do konca bede miala stresa przed powiedzeniem "tak" kocham i to bardzo...no ale wiadomo, jaka jest to decyzja

[Mischoko]

Napisane przez guantanamera

ja to do konca bede miala stresa przed powiedzeniem "tak" kocham i to bardzo...no ale wiadomo, jaka jest to decyzja

ja nawet za drugim razem i tylko przy cywilnym to mialam pietra jak nie wiem co taki stres - potemglupawka bo sie chichralam jak szalona

[guantanamera]

Napisane przez Mischoko

ja nawet za drugim razem i tylko przy cywilnym to mialam pietra jak nie wiem co taki stres - potemglupawka bo sie chichralam jak szalona

my to chyba na poczatek cywilny a z weselem poczekamy na lepsze czasy

szkoda mi teraz takiej kasy na wesele;/ samochod bym kupila..a tu jeszcze trzeba na mieszkanie ciułac

[Mischoko]

Napisane przez guantanamera

my to chyba na poczatek cywilny a z weselem poczekamy na lepsze czasy

szkoda mi teraz takiej kasy na wesele;/ samochod bym kupila..a tu jeszcze trzeba na mieszkanie ciułac

mamy ten sam problem wprawdzie mamy juz samochod teraz ciulamy na drugi komputer bo na jednym sie nie mozemy zgodzic ale wszystko na dobrej drodze mniej jem wiecej kasy jest na kompa hahahahaha zartuje oczywiscie

[Faficzkowa]

Napisane przez Limonatka

o widzicie, a a propo książek, to co byście takiego babskiego poleciły na jesienne wieczory?
ostatnio skończyłam czytać "Time traveler's wife" czyli po polsku chyba "Żona podróżnika w czasie". Niesamowicie fantastyczna książka! Mi rzadko która książka się podoba w ogóle, ale w tej sie zakochałam! Nie chciałam, żeby się kończyła bo tak mi się podobała

ja ostatnio miałam fazę na głupie książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" w sumie to trochę w formie poradnika jest ale ciekawe nie raz się śmiałam

w szpitalu w jeden dzień pochłonęłam "Tektonika uczuć" taka sobie, ale zaskoczyła mnie

teraz poluję na "Dobre ciało" Eve Ensler to autorka monologów waginy... różne opinie czytałam, ale z racji wykształcenie i zainteresowań z tym związanych chcę ją przeczytać

Napisane przez Mischoko

mamy ten sam problem wprawdzie mamy juz samochod teraz ciulamy na drugi komputer bo na jednym sie nie mozemy zgodzic ale wszystko na dobrej drodze mniej jem wiecej kasy jest na kompa hahahahaha zartuje oczywiscie

hihih mniej jesz i wiecej kasy... no w sumie to na pewno prawda hihih

apropo jedzenia jestem na diecie całe 2 tygodnie bez 2 dni ktore byłam w szpitalu,... mój rekord na wszystkich dietach byłam po parę dni teraz się nie głodzę i widzę rezultaty, w końcu dieta dla mnie

kurcze ale jestem zmęczona po imprezie.... nie piłam alkoholu bo byłam autkiem ale i tak suuuper się bawiłam DJ puszczał rewelacyjne kawałki ale kurcze wiekszość gości to 18stki i niestety było to widać
dzisiaj trochę wolnego... idę do kina na oo7 widziałyście już? fajne?

[guantanamera]

Podobny nowy Bond jest ok
a co do 18stek i innych 16- ja mam 22 a przy nich czuje sie jak stary grzyb
nie widze sie w bialych kozakach etc... straszna ze mnie skamielina

[chilanes]

ojj nie lubię Bondów, więc nie wiem
guantanamera to normalne, ja też się przy nich czuję, jak zramolały babol

[Mischoko]

Napisane przez Faficzkowa

hihih mniej jesz i wiecej kasy... no w sumie to na pewno prawda hihih

apropo jedzenia jestem na diecie całe 2 tygodnie bez 2 dni ktore byłam w szpitalu,... mój rekord na wszystkich dietach byłam po parę dni teraz się nie głodzę i widzę rezultaty, w końcu dieta dla mnie

kurcze ale jestem zmęczona po imprezie.... nie piłam alkoholu bo byłam autkiem ale i tak suuuper się bawiłam DJ puszczał rewelacyjne kawałki ale kurcze wiekszość gości to 18stki i niestety było to widać
dzisiaj trochę wolnego... idę do kina na oo7 widziałyście już? fajne?

no ja na diecie hmm minelo mi juz\ 80 dni ze skutkiem ehe do 90 i ani ani dalej ale walcze dalej

A co do bonda kazdy kto go oberzal (mowie o moich znajomych) sie rozczarowal i ze to kicha - opinie sa slabe na filwebie ja bylam na prode and glory i bylam zauroczona ale ja kocham Ewarda Nortona

[guantanamera]

no ja sluchalam opinii w rmf i same zachwyty, wiec kwestia gustu

[Mischoko]

Napisane przez guantanamera

no ja sluchalam opinii w rmf i same zachwyty, wiec kwestia gustu

ja jeszcze nie widzialam wiec sie nie wypowiem - ale powtarzam co inni mowia - ale angole moze gustu nie maja :_)

[Limonatka]

Napisane przez Faficzkowa

apropo jedzenia jestem na diecie całe 2 tygodnie bez 2 dni ktore byłam w szpitalu,... mój rekord na wszystkich dietach byłam po parę dni teraz się nie głodzę i widzę rezultaty, w końcu dieta dla mnie

o widzisz, to jak ja nigdy nie byłam 3 miesiące na diecie (oprócz rygorystycznej, jako dziecko, pod opieką lekarza, ale to co innego) i nigdy mi tak dieta nie pasowała jak MM

[guantanamera]

a ja sie rozwiodłam z chlebem

[Mischoko]

Napisane przez guantanamera

a ja sie rozwiodłam z chlebem

ojjj ja z wielkim bolem ale tez i wieloma wieloma jeszcze "kochankami"

[Faficzkowa]

Napisane przez guantanamera

Podobny nowy Bond jest ok
a co do 18stek i innych 16- ja mam 22 a przy nich czuje sie jak stary grzyb
nie widze sie w bialych kozakach etc... straszna ze mnie skamielina

noo ja dokładnie tak samo... śmiałyśmy się cały wieczór że przy naszym stoliku powinno pisać EMERYCI I RENCIŚCI ale pamiętam jak miałam te 18lat czułam się taka dorosła i wydawlo mi się że tak tę wyglądam ja i moi znajomi, ale z perspektywy czasu widzę że tak nie było

Napisane przez chilanes

ojj nie lubię Bondów, więc nie wiem
guantanamera to normalne, ja też się przy nich czuję, jak zramolały babol

ja bondów też nigdy nie lubiałam ale na 2 roku musiałam napisać prace STRUKTURALIZM JAMESA BONDA i musiałam zobaczyć kilka tych filmów, jakoś mnie zauroczył

Napisane przez Limonatka

o widzisz, to jak ja nigdy nie byłam 3 miesiące na diecie (oprócz rygorystycznej, jako dziecko, pod opieką lekarza, ale to co innego) i nigdy mi tak dieta nie pasowała jak MM

dokładnie! ta dieta jest niesamowita... wiadomo że czasem ma się ochotę na grzeszki, raz się powstrzymam raz nie,..... co potem widać na wadze ale ważne że powoli spada... oby tak dalej...

Napisane przez guantanamera

a ja sie rozwiodłam z chlebem

gratulacje!!! ile już wytrzymałaś? mi bardzo brakuje chleba, takiego białego, pszennego, bułeczek.... mniam...

[RosesAreRed]

Napisane przez guantanamera

my to chyba na poczatek cywilny a z weselem poczekamy na lepsze czasy

szkoda mi teraz takiej kasy na wesele;/ samochod bym kupila..a tu jeszcze trzeba na mieszkanie ciułac

i tu kolejna sprawa...po co robic wielkie wesela?

Napisane przez Mischoko

mamy ten sam problem wprawdzie mamy juz samochod teraz ciulamy na drugi komputer bo na jednym sie nie mozemy zgodzic ale wszystko na dobrej drodze mniej jem wiecej kasy jest na kompa hahahahaha zartuje oczywiscie

z tym jedzeniem to moze byc prawda bo moje drogie "gdyby nie ta dupa to by byla zlota chalupa"

Napisane przez Faficzkowa

kurcze ale jestem zmęczona po imprezie.... nie piłam alkoholu bo byłam autkiem ale i tak suuuper się bawiłam DJ puszczał rewelacyjne kawałki ale kurcze wiekszość gości to 18stki i niestety było to widać
dzisiaj trochę wolnego... idę do kina na oo7 widziałyście już? fajne?

o ty staruszko

Napisane przez guantanamera

no ja sluchalam opinii w rmf i same zachwyty, wiec kwestia gustu

a ja sie zastanawiam czy isc na to do kina czy nie...

[Mischoko]

Napisane przez RosesAreRed

z tym jedzeniem to moze byc prawda bo moje drogie "gdyby nie ta dupa to by byla zlota chalupa"

hahah znow oplulam monitor jak za dawnych dobrych czasow smiech mi sie przypomnial dzieki Roses

[RosesAreRed]

Napisane przez Mischoko

hahah znow oplulam monitor jak za dawnych dobrych czasow smiech mi sie przypomnial dzieki Roses

lubię jak plujesz na monitor wtedy mam pewność że mój wielce artystyczny tekst Cię poruszył <- błagam siebie o odrobinę powagi

[Mischoko]

Napisane przez RosesAreRed

lubię jak plujesz na monitor wtedy mam pewność że mój wielce artystyczny tekst Cię poruszył <- błagam siebie o odrobinę powagi

no musze powiedziec ze juz od dawna nie bylo usmiehcu na moim buziolu

[Borys Klinga]

Dołączam do Was

[RosesAreRed]

Napisane przez Mischoko

no musze powiedziec ze juz od dawna nie bylo usmiehcu na moim buziolu

w takim razie ciesze sie ze moglam sie do tego usmiechu przyczynic
A teraz troszke powagi...sa u mnie dziadkowie, ucieklam juz od stolu bo zjadlam od wczoraj ok 3 tony zarcia ale slysze o czym rozmawiaja...babcia ma cukrzyce a dziadek mow "cukier nam spadl" - no zabijcie mnie ale ja tez chce przezyc taka milosc zeby w wieku 80 lat ze swoim malzonkiem stanowic niemal jeden organizm

[Limonatka]

a mi smutno trochę i się właśnie poryczałam. ze złości. ja tak mam :P
poprosiłam tatę, czy jak będzie jechał do znajomych mieszkających blisko dworca to czy może wpaść na dworzec i kupić mi bilet na jutro to powiedział, że nie, że mu nie po drodze itp. i się wkurzyłam, bo muszę specjalnie z domy wychodzić, jechać autem na dworzec i kupić ten cholerny bilet mimo że on będzie 3 min drogi od tego dworca i tak dzisiaj! :[

[Mischoko]

Napisane przez Borys Klinga

Dołączam do Was

a jasne tu plotkujemy

Napisane przez RosesAreRed

w takim razie ciesze sie ze moglam sie do tego usmiechu przyczynic
A teraz troszke powagi...sa u mnie dziadkowie, ucieklam juz od stolu bo zjadlam od wczoraj ok 3 tony zarcia ale slysze o czym rozmawiaja...babcia ma cukrzyce a dziadek mow "cukier nam spadl" - no zabijcie mnie ale ja tez chce przezyc taka milosc zeby w wieku 80 lat ze swoim malzonkiem stanowic niemal jeden organizm

no ba jeden organizm

Mnie sie odrazu taki dowcip przypomina jak dwoje dziadkow (czyli dziedek i babcia) siedzi przy stole i nagle dziadek sie zrywa i uderza w babci czolo drewniana lyzka i wrzeszczy - A jak sobie przypomne zes ty cnoty nie miala.......
zawsze brecham z tego wica

[RosesAreRed]

Limonatko a co ty taka wrazliwa jestes? Kurcze a jak mi sie nie chce dzis wracac do domu

edit: Mischoko dobrze ze lyzka byla drewniana

[nice6irl]

Witam dzisiaj.
Czytam was, czytam, ale nic nie dopowiem od siebie, bo chyba mam kaca. Nie dość, że się nie wyspałam to jeszcze choćbym pijana była. A wcale dużo nie wypiłam, bo chyba z 4 piwa i trochę wina. I chyba żołądek mi się kurczy, bo wczoraj najadłam się na cały dzień 2 bułkami. A dzisiaj 2 kromkami chleba i chyba nie zjem obiadu znowu, bo nie wepchnę na siłę. Nie wiem, może to objaw jakiejś choroby.

Ale pogratuluje chilanes wyboru daty i pochwalę się, że tż przez ostatnie dni też delikatnie mnie podpytuje o termin, tzn. dokładnie o rok, w którym chciałabym z nim zawrzeć związek małżeński. Pytał się mnie czy pasuje mi 2012 Jestem ciekawa, co on kombinuje

I pozdrawiam wszystkie kobietki