Scent Bar VI

[Sabbath]

Yolu, Betty, Mariolu, Favkes, Fenris, Beato, Hisoko - dziękuję Wam za życzenia zdrowia dla synka.
Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Fenris - też go opukuję, choć nazywam to oklepywaniem.

Napisane przez edytapa68

A czy słuchałyscie duet DEAN CAN DANCE? Mój mężus ma w swojej kolekcji ich płyty. spiewa w nim LIZA.

Oczywiście, że słuchałyśmy i słuchamy nadal. Już ze 20 lat. Nałogowo.
Ale tylko tych kawałków, gdzie jest Lisa na wokalu. Brendan jest dość mierny (w porównaniu) i nigdy nie potrafiłam pojąć, po co marnują na jego śpiewy miejsce na płytach.

Napisane przez mskladaczek

Sabbath, w takim ataku astmy tylko sterydy synkowi podajesz?

Trzymajcie sie

Maskladaczku - podaję tylko to, co zapisze lekarz. O ile poradzę sobie z podaniem leku dozylnie, to nie podejmuję się decydowania o tym, co podawać.
Jestem tylko ratownikiem wodnym.

Napisane przez Aragonte

O rany Wszelkie pocieszajki już spóźnione, ale napiszę mimo to, że trzymam kciuki za Ivo i mam nadzieję, że wszyscy mogliście się spokojnie wyspać tej nocy
Dobrze, że nie dzwoniłam po drodze z koncertu - a miałam wielką ochotę
Potem doczytałam i odłożyłam zGGadanie się na jutro

Dziękuję.
Jak już wiesz - ze snem nie było najlepiej.

Napisane przez Aragonte

Dziewczyny, zacytowałam Was, bo sama przez to jakoś podkręcam swoją radość Prawie nie wierzę, że udało mi się pójść, zobaczyć Lisę i ją usłyszeć!

A skoro już jestem po, to parę wrażeń. ciut już ochłonęłam (wróciłam po północy), więc może uda mi się sklecić coś w miarę składnego. A może i nie
A teraz będzie górnolotnie, trudno - proszę się nie śmiać, pliss

Nie od razu wyłączyłam myślenie, ale w którymś momencie odbierałam śpiew Lisy trochę tak, jakby to była jakaś forma energii, już nie za pośrednictwem uszu, tylko pozwalając, żeby ta energia unosiła się z brzucha, wibrowała w gardle i docierała aż do czaszki. Jaki ona ma głos!! A raczej Głos!!!
Posyła do nieba, do piekła i w celtyckie Zaświaty.
A pod koniec jednej z "suit" (bo typowymi pieśniami nazwać tego nie można) wyrwało mi się zduszone: rany, ona nie może być człowiekiem!
Wracałam do domu oczadziała, roztrzęsiona, ze łzami w oczach i do tej pory nie doszłam do końca do siebie.

W ramach ciekawostki powiem, że początek imprezy oglądałyśmy z kumpelą... z konfesjonału tzn. z okolic klęcznika, bo to było jedyne podwyższone miejsce, z którego dało się oglądać scenę.
W sumie ten początek nie był zbyt udany - marudziłyśmy z kumpelą na support, niecierpliwiłyśmy się, bo na Lisę dłuuuugo przyszło czekać, pojawiła się dopiero w trzeciej części. Ale o tym, że warto było czekać, to już nawet nie muszę chyba Wam mówić

Aha, Sabbath - mam dwa trzeszczące kawałki nagrania i jedno malusie charczące wideo!

Ech... Że zazdroszczę, już pisałam.
Dziękuję za krótką relację, liczę na więcej... kiedyś.
To naprawde musiało być Przeżycie. O moim nieustającym zachwycie głosem Lisy wiesz, bo ja o nim przy każdej chyba muzycznej syskusji wspominam.

Przepraszam, że entuzjazm taki klapnięty, ale dziś mam wszystko klapnięte.

Napisane przez beata11;9709989
Napiszę tylko, że mój syn chodzi i z całego miasta ( dużego) nie mogli uzbierać czwórki dzieci z jednego rocznika.
W podstawówce chodził na etykę - chętnych dzieci z całego miasta było siedmioro z klas 4-6!!!
W jego szkole ( obecnej również) tylko on jeden zgłośiłchęć uczęszczania na takie zajęcia.

Z tego wynika, że ty [B

Agnysko[/B] mieszkasz w jakimś bardzo światłym miejscu
czego szczerze zazdroszczę

Ja mieszkam względnie blisko Agnieszki i w szkole mojego syna o lekcjach etyki nikt nawet nie spomina (choć pytałam). W sumie, dla jednego dziwaka nie warto się fatygować.

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Nadal mocno trzymam kciuki

[agaa13]

Napisane przez Sabbath

Yolu, Betty, Mariolu, Favkes, Fenris, Beato, Hisoko - dziękuję Wam za życzenia zdrowia dla synka.
Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Fenris - też go opukuję, choć nazywam to oklepywaniem.

Sabb, jestem pewna,ze wszystko bedzie ok. trzymam kciuki .


a tak w ogole to jest straszne jak widzimy,ze nasze skarby męczą sie a my juz nie wiemy lub juz nie możemy pomóc.......

[melkmeisje]

Sabbath:
Przytulam mocno, trzymajcie się.

[sasia73]

Napisane przez Sabbath

Niestety, jest jeszcze gorzej.

Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Sabb, .
Dzielni jesteście oboje, Ty i Synek.
Będzie dobrze!

[taiwa]

Napisane przez Sabbath

Yolu, Betty, Mariolu, Favkes, Fenris, Beato, Hisoko - dziękuję Wam za życzenia zdrowia dla synka.
Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Fenris - też go opukuję, choć nazywam to oklepywaniem.

Sabbath kochana, dopiero teraz przeczytałam
Przekaż synkowi życzenia zdowia od ciotki Iwy (zresztą, chyba się nie dziwisz, z racji imienia, do Twojego synka czuję wręcz podwójną sympatie )
Trzymam kciuki, żeby obyło się bez szpitala, bo myśle, że to okropne przeżycie, nawet dla najdzielniejszego dziecka

[Mendosita]

Sabb- bardzo mi przykro z powodu choroby synka. Mam nadzieję, że jednak obejdzie się bez szpitala. Trzymajcie się, bądź bardzo dzielna, przesyłam wirtualnie uściski i dużo dobrej energii.

Po dwóch bardzo intensywnych dniach w pracy- szkoda mi było nawet czasu, by iść do WC- przyszedł czas na zastój. Nic się nie dzieje od rana, na razie same proste sprawy, które rozwiązuję w mig… W sumie to nawet dobrze, bo bierze mnie jakieś przeziębienie i myślenie mam trochę spowolnione. Wiedziałam, że latanie w nocy po dworze w bluzeczce na ramiączkach nie przejdzie bez echa

Nie chce mi się nawet udawać, że coś robię. Poczytam sobie „Anię z Zielonego Wzgórza”- ściągnęłam sobie e-booka w oryginale- niestety nie umiałam znaleźć polskich stron z e-książkami (szukałam Chmielewskiej jako najbardziej odpowiednią lekturę do pracy ). Znalazłam jedną stronę, ale żeby móc coś ściągnąć trzeba napisać 20 postów na forum, a tego mi się nie chce robić. Znacie może jakieś normalne strony, których można ściągać książki bez żadnych obwarowań?

Miałam dziś zaplanowaną wizytę u koleżanki z pracy, która od września jest na macierzyńskim, ale boję się jechać tam z tym przeziębieniem. Co prawda ona sama mówi, że mam się nie przejmować, że jej dzidzia jest bardzo odporna i nic jej nie będzie, ale nie wiem sama… Zobaczę, czy się nie będę czuła gorzej po południu, jeśli nie- to pojadę. Umówiłyśmy się już z dziewczynami z pracy, że pojedziemy jako cała delegacja Szkoda by było teraz zrezygnować.

[glamourous]

Napisane przez taiwa

Sabbath kochana, dopiero teraz przeczytałam
Przekaż synkowi życzenia zdowia od ciotki Iwy (zresztą, chyba się nie dziwisz, z racji imienia, do Twojego synka czuję wręcz podwójną sympatie )
Trzymam kciuki, żeby obyło się bez szpitala, bo myśle, że to okropne przeżycie, nawet dla najdzielniejszego dziecka

podpisuje sie pod zyczeniami zdrowia, biedni oboje jestescie bo dla matki patrzenie jak sie jej dziecko meczy jest chyba bardziej bolesne niz gdyby sama cierpiala
Mam nadzieje ze anytbiotyk zadziala szybciutko i jakos z tego wyjdziecie
jakbym umiala troche pozytywnej energii przez siec przeslac to bym wam wielka energetyczna kule zapodala- a tak to trzymam tylko kciuki

[vesenka]

Napisane przez Mendosita

(szukałam Chmielewskiej jako najbardziej odpowiednią lekturę do pracy ). Znalazłam jedną stronę, ale żeby móc coś ściągnąć trzeba napisać 20 postów na forum, a tego mi się nie chce robić. Znacie może jakieś normalne strony, których można ściągać książki bez żadnych obwarowań?

http://www.4shared.com/file/70612775...palniczka.html chyba pójdę w Twoje ślady

[Nola_]

Napisane przez Sabbath

Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Sabbath, trzymam za Was kciuki
Sama dobrze wiem, co to astma i duszności. Do dzisiaj pamiętam noce, które Mama spędzała słuchając mojego oddechu
Zresztą... nie raz zeszłabym z tego świata przez panią doktor, która twierdziła, że to wcale nie astma, tylko zapalenie oskrzeli Po trzech seriach antybiotyków organizm zbuntował mi się totalnie i nie chciał nawet przyjmować pokarmów - i tylko dzięki determinacji mojej Mamy trafiłyśmy w końcu na lekarza, który zdiagnozował astmę i wreszcie przepisał leki, które zaczęły (baardzo powoli, ale jednak) działać.

A jeździcie w góry? Myślałaś o sanatorium dla synka? To w bardzo wielu przypadkach pomaga

[nefernefer35]

Miłego dnia dla Wszystkich
Kochane powiedzcie jak to jest z zakonczeniem aukcji przed czasem na Allegro.Załózmy, ze licytacja jest na poziomie 43 zł, ktos oferuje dac kwote 55 zł.Jak to wyglada praktycznie?Nigdy tego nie robiłam.To mam czekac az licytacja dojdzie to tej kwoty i zakonczyc aukcje?

[Mendosita]

Vesenko, Betty- ogromnie Wam dziękuję
Jak tylko wrócę do domu ściagnę to i owo- teraz się boję ściągać cokolwiek na pracowego kompa, bo dział IT zaraz to wyszpieguje i podniesie się raban, że ściągam...
Ściągnę sobie w domku i wyślę mailem do siebie samej do pracy

Nefer- najlepiej, by osoba, która oferuje te 55 zł złożyła już ofertę, a wtedy Ty spokojnie zakończysz aukcję.

[glamourous]

Nefer, ja na allegro nie licityowalam ale na ebayu tak to dziala ze podajesz swoj maximum bid czyli najwieksza sume jaka jestes sklonna zaplacic. i powiedzmy jesli ja podam 25zl czy tam euro a obecna sytuacja na aukcji jest 15 to ten automatyczny licytator podbija dla mnie o 1 (zaleznie od waluty)...wiec nie musisz sledzic aukcji- w razie jak cie ktos bedzie probowal przebic to twoja oferta automatycznie sie podnosi- az do max. twojej oferty- a jak ta zostanie przebita do dostajesz maila czy chcesz dalej licytowac- wtedy ustawiasz kolejna max stawke.
to jest dobre bo zauwazylam ze na ebayu wiele osob licytuje w ostatnich minutach i pare razy zdarzylo mi sie ze jak "recznie " wpisywalam kwoty to zanim stronka sie zaladaowala itd o automaty wygrywaly
nie jestem pewna ale mysle ze allegro dziala chyba dosc podobnie

[Zuziunia]

Napisane przez glamourous

nie jestem pewna ale mysle ze allegro dziala chyba dosc podobnie

owszem tez wpisujesz max i automatycznie podbija

[cheer]

Serio? Na All też tak jest? Gdzie to się znaznacza?
(bo dotąd się czasami korzystało z podobnych udogodnień, ale nie na stronie All )

[Fenris]

Napisane przez cheer

Serio? Na All też tak jest? Gdzie to się znaznacza?
(bo dotąd się czasami korzystało z podobnych ugodnień, ale nie na stronie All )

Na All wpisujesz po prostu większą kwotę w licytacji i wtedy samo licytuje do tej kwoty.
Ja osobiście tak nie robię, wolę sama. I zawsze wygrywam, jeśli cena nie jest za wysoka oczywiście.

[glamourous]

ja tak z innej beczki temat zapodam- miewam ostatnio watpliwosci czy jestem jednostka aby na pewno normalna (PROSZE POTWIERDZIC ZE TAK BO NIE CHCE WYDAWAC KASY NA PSYCHOTERAPIE_ WOLE NA PERFUMY...)
mam kilka groszy co mi spadly dodatkowo - pomyslalam ze idealna wymowka zeby zakupic nowy zapach na zime no ale tak naprawde to na cholere mi trzydziesta ktoras flaszka??? tak sobie laazilam po sklepach i pomyslalam ze moze lepiej kupic jakis ciuch, buty czy torebka, znalazlam spodnice ktora mi sie strasznie spodbala- ale potem oczywiscie zaczelam przeliczac na buteleczki perfum, waz w kieszeni sie odezwal i nie kupilam=bo spodnic tak naprawde nie nosze , swetry jakies tam mam, gola nie latam wiec szkoda pieniedzy wydawac...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

[Zuziunia]

Napisane przez glamourous

ja tak z innej beczki temat zapodam- miewam ostatnio watpliwosci czy jestem jednostka aby na pewno normalna (PROSZE POTWIERDZIC ZE TAK BO NIE CHCE WYDAWAC KASY NA PSYCHOTERAPIE_ WOLE NA PERFUMY...)
mam kilka groszy co mi spadly dodatkowo - pomyslalam ze idealna wymowka zeby zakupic nowy zapach na zime no ale tak naprawde to na cholere mi trzydziesta ktoras flaszka??? tak sobie laazilam po sklepach i pomyslalam ze moze lepiej kupic jakis ciuch, buty czy torebka, znalazlam spodnice ktora mi sie strasznie spodbala- ale potem oczywiscie zaczelam przeliczac na buteleczki perfum, waz w kieszeni sie odezwal i nie kupilam=bo spodnic tak naprawde nie nosze , swetry jakies tam mam, gola nie latam wiec szkoda pieniedzy wydawac...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

u mnie teraz cała kasa idzie na żele, planuje kupić biurko..
z perfumami mam odwyk..ale z paznokciami absolutnie..dopiero się wkręcam..i przeliczam ile to zeli zakupie za spodnie psychika mi już siada

[Fenris]

glamourous - Ja tak nie mam. Kupuję wszystko na co mam ochotę w miarę możliwości portfela. Czyli zapachy (tych nie kupuję w normalnych perfumeriach), kosmetyki, ciuchy.

[Margot45]

Napisane przez glamourous

...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

Ja nie. Na przyjemności wydaję w zależności od posiadanych wolnych środków, ale generalnie perfumy i temu podobne pachnące utensylia nie są na pierwszym miejscu. Zależy, jeśli w danym momencie coś mi się np. bardzo spodoba to mogę zdecydować, ze zapach kupię teraz a płaszcz czy sweterek np. za miesiąc, ale kosmetyki w ogóle nie są priorytetem.

Zresztą chyba mi się gust zapachowy w miarę unormował, bo nie mam juz tak, że rzucałabym się nosem w każdą nowinkę. Jest parę zapachów, które chciałabym poznać - może nawet mieć, ale jakoś... to może poczekać

[bluegirl]

Napisane przez glamourous

ja tak z innej beczki temat zapodam- miewam ostatnio watpliwosci czy jestem jednostka aby na pewno normalna (PROSZE POTWIERDZIC ZE TAK BO NIE CHCE WYDAWAC KASY NA PSYCHOTERAPIE_ WOLE NA PERFUMY...)
mam kilka groszy co mi spadly dodatkowo - pomyslalam ze idealna wymowka zeby zakupic nowy zapach na zime no ale tak naprawde to na cholere mi trzydziesta ktoras flaszka??? tak sobie laazilam po sklepach i pomyslalam ze moze lepiej kupic jakis ciuch, buty czy torebka, znalazlam spodnice ktora mi sie strasznie spodbala- ale potem oczywiscie zaczelam przeliczac na buteleczki perfum, waz w kieszeni sie odezwal i nie kupilam=bo spodnic tak naprawde nie nosze , swetry jakies tam mam, gola nie latam wiec szkoda pieniedzy wydawac...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

Ja wszystko przeliczam na zapachy. Każdy drobny wydatek przeliczam na to ile próbek mogłabym kupić. Większe planowane zakupy na flakony.
I tak od dwóch tygodni wybieram się na zakupy: spodnie, kozaki, może kurtka, kolczyki...
Nie powiem co w międzyczasie przybyło.
Też tłumaczę się że kozaki mam z zeszłego roku dobre, a to że są brązowe, a teraz uwiadziało mi się ze jednak wolę czarne. Płaszcz zimowy mam z zeszłego roku wydałam na niego sporo pieniędzy, a teraz wydaje mi się że wyglądam w nim zbyt poważnie, kolczyki kupić miałam już ze 2 lata temu Po zakupach wracam z pustymi rękami i siadam przed Allegro mówiąc sobie że tyle zaoszczędziłam, nie kupując zbędnych ciuchów bo przecież jeszcze mam w czym chodzić i klikam zapachy.
Jednak to już koniec, w tę niedzielę zamierzam wrócić chociaż z jednymi spodniami
Wszystkie zapachowe chciejstwa zrealizowane. Zamierzam odwykać.

[cheer]

Napisane przez Fenris

Na All wpisujesz po prostu większą kwotę w licytacji i wtedy samo licytuje do tej kwoty.

Czyli, jak rozumiem, np. w danym momencie kwota w licytacji wynosi 50 zł.
Kiedy wpiszę np. 150 zł, to nie zalicytuję w tym momencie - od razu - za 150 zł, tylko będzie to kolejna kwota w licytacji, np. 55 zł?
I tak do momentu aż kwota nie osiągnie 150 zł, będę przebijać innych uczestników aukcji?

Przyznam, że nie miałam świadomości, że tak jest (bo chyba nie ma żadnych wyjaśniających odnośników przy aukcjach?). Byłam przekonana, że jak wpiszę 150 zł, to w tym momencie moja stawka będzie wynosiła 150 zł i jak ktoś będzie chciał dalej licytować, to jego kwota będzie automatycznie wyższa.

[glamourous]

Napisane przez cheer

Czyli, jak rozumiem, np. w danym momencie kwota w licytacji wynosi 50 zł.
Kiedy wpiszę np. 150 zł, to nie zalicytuję w tym momencie - od razu - za 150 zł, tylko będzie to kolejna kwota w licytacji, np. 55 zł?
I tak do momentu aż kwota nie osiągnie 150 zł, będę przebijać innych uczestników aukcji?

Przyznam, że nie miałam świadomości, że tak jest (bo chyba nie ma żadnych wyjaśniających odnośników przy aukcjach?). Byłam przekonana, że jak wpiszę 150 zł, to w tym momencie moja stawka będzie wynosiła 150 zł i jak ktoś będzie chciał dalej licytować, to jego kwota będzie automatycznie wyższa.

dokladnie tak- to nie podnosi automatycznie do twojej maksymalnej stawki tylko o iles tam wiecej niz obecna stawka...na ebayu to jest zazwyczaj 1jednostka - funt, dolar, euro, nie wiem jak na allegro ale mysle ze podobnie jakos


wiecie co chyba sobie musze odwyk perfumowy zapodac bo to jednak zdrowe podejscie nie jest...przerzuce sie chyba na odwykowy watek

[madziczka]

Na allegro podnosi chyba co 0,50 gr.

[Fenris]

Cheer - jest dokładnie tak jak piszesz, tylko też nie pamiętam o ile podnosi. 0,50 lub 1,00zł.

[cheer]

Napisane przez madziczka

Na allegro podnosi chyba co 0,50 gr.

To chyba w zależności od kwoty wyjściowej - im wyższa, tym wyższa jest kwota "podbicia" Przynajmniej tak zaobserwowałam, ale mogę się mylić, bo straszna jestem noga z tych rzeczy

[Fenris]

Napisane przez cheer

To chyba w zależności od kwoty wyjściowej - im wyższa, tym wyższa jest kwota "podbicia"

Też mi się tak wydaje.

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Yolu, Betty, Mariolu, Favkes, Fenris, Beato, Hisoko - dziękuję Wam za życzenia zdrowia dla synka.
Niestety, jest jeszcze gorzej.
W nocy Ivo dostał teofilinę dożylnie i zdecydowałam się jednak wprowadzić antybiotyk (który lekarz w dzień wypisał tylko na moją prośbę, bo w dzień Ivo nigdy nie ma duszności). Odrobinę snu zawdzięczam tylko temu, że miałam go przy sobie w łóku i mogłam czuwać w półśnie.
Nie wiem, czy ni skończy się znów w szpitalu...

Trzymam mocno kciuki, Sab, żeby Ivo szybko poczuł się lepiej. I za Was wszystkich.

Może podpytam braterstwa, co jeszcze dałoby się wymyślić/podać? Oboje są astmatykami i alergikami, w sumie przez całe swoje życie

[taiwa]

Napisane przez glamourous

ja tak z innej beczki temat zapodam- miewam ostatnio watpliwosci czy jestem jednostka aby na pewno normalna (PROSZE POTWIERDZIC ZE TAK BO NIE CHCE WYDAWAC KASY NA PSYCHOTERAPIE_ WOLE NA PERFUMY...)
mam kilka groszy co mi spadly dodatkowo - pomyslalam ze idealna wymowka zeby zakupic nowy zapach na zime no ale tak naprawde to na cholere mi trzydziesta ktoras flaszka??? tak sobie laazilam po sklepach i pomyslalam ze moze lepiej kupic jakis ciuch, buty czy torebka, znalazlam spodnice ktora mi sie strasznie spodbala- ale potem oczywiscie zaczelam przeliczac na buteleczki perfum, waz w kieszeni sie odezwal i nie kupilam=bo spodnic tak naprawde nie nosze , swetry jakies tam mam, gola nie latam wiec szkoda pieniedzy wydawac...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

Ja absolutnie tak nie mam No bo czy będę dobrze wyglądała w powypychanych jeansach i przechodzonej kurtce, pachnąc nawet najpiękniejszymi perfumami? Chyba nie Tak samo nie odmówie sobie dobrego kremu do twarzy, żeby zaoszczędzić na perfumy, ani też biżuterii, czy pierdołek do makijażu. Bardzo wysoko na liście priortetów stoją wszelkie domowe utensylia, oraz książki, książki i książki, zarówno te które czytam dla przyjemności, jak i te które są mi potrzebne do pracy.
Wydaje mi się, że zachowuje jakiś umiar i jest to u mnie wszystko wypośrodkowane. Pomijając już fakt, że przez ostatnie kilka miesięcy najwięcej wydaje na dentystę
W tym miesiącu nie kupiłam ani jednej nowej butelki, za to całą mase kolorówki (uzupełniłam braki ) i cieszę się z tego jak dziecko, bo właśnie na to miałam ochotę

[princeska69]

Napisane przez glamourous

ja tak z innej beczki temat zapodam- miewam ostatnio watpliwosci czy jestem jednostka aby na pewno normalna (PROSZE POTWIERDZIC ZE TAK BO NIE CHCE WYDAWAC KASY NA PSYCHOTERAPIE_ WOLE NA PERFUMY...)
mam kilka groszy co mi spadly dodatkowo - pomyslalam ze idealna wymowka zeby zakupic nowy zapach na zime no ale tak naprawde to na cholere mi trzydziesta ktoras flaszka??? tak sobie laazilam po sklepach i pomyslalam ze moze lepiej kupic jakis ciuch, buty czy torebka, znalazlam spodnice ktora mi sie strasznie spodbala- ale potem oczywiscie zaczelam przeliczac na buteleczki perfum, waz w kieszeni sie odezwal i nie kupilam=bo spodnic tak naprawde nie nosze , swetry jakies tam mam, gola nie latam wiec szkoda pieniedzy wydawac...czy wy tez tak macie ze cala kasa idzie na zapachy? i ze wolicie sobie sprawic pachnaca przyjemnosc niz nowy plaszcz na zime ( a co tam, stary jest calkiem dobry...)

Ja tak nie mam. Nie pracuje, bo sie ucze, wiec wielkimi pieniedzmi nie dysponuje. Jednak, jak wiem, ze potrzebuje plaszcz, to go kupuje, wkoncu na to kase dostalam od rodzicow. Raz, tylko zdarzylo mi sie to zrobic, gdy TZ zabral mnie do restauracji, a kelnerka tak kladla rachunek, ze zobaczylam ile ta przyjemnosc kosztowala. Wtedy pomyslalam, ze mialabym za to perfumy Mysle, ze jednak nie tylko perfumy sa przyjemnosciami, to chyba dlatego jak juz kupie jakis flakon, daje mi taka radoche

Sabb, duzo, duzo duzo... i tak razy 1000000000000000000000 sily, dla Ciebie i Synka

Ja zostalam dzis w lozku z mega bolem glowy od wczoraj. A jutro wesele.