Żony 2011 :)

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez megamag

To chyba ze mną jest coś nie tak Jeszcze żaden pracodawca mi składki nie zapłacić, zawsze tylko umowa i to o dzieło. Niby ok, praca jest, pensja nie jest zła, ale jak jestem chora to zostaje bez kasy :/ A na starość? Chyba trzeba liczyć na dzieci. jak babcia i prababcia...

Też pracowałam na umowę o dzieło, ale na studiach. Kiepsko, że nie chcą normalnie zatrudniać. To o tyle dziwne, że w mojej rodzinie wszyscy pracują normalnie, na umowy

[megamag]

Napisane przez ardillka

A samemu nie można opłacać składki?? Coś mi się wydaje, że można. Może to jest jakieś wyjście dla Ciebie.

Można samemu płacić, płaci się 10% na ZUS od zarobków brutto, no chyba, że się zarabia poniżej średniej krajowej, to wtedy płaci się od średniej :p czyli 300 zł miesięcznie. Ale to oczywiście tylko ubezpieczenie zdrowotne, emerytalnego tak sobie płacić nie można. A no i są kary za te miesiące, kiedy się pracowało, a nie opłacało.

[morenica]

Witam
Humor mam troszkę lepszy i myślę, że jakoś to będzie
Zaraz o 11 dzwonię ws. pracy bo szukają instuktora do świetlicy niedaleko mojego miasta. Po moim zawodzie i wykształceniu to by było, więc byłoby super gdyby coś z tego wyszło.

I w poniedziałek minął miesiąc od Naszego ślubu jak ten czas szybko leci

[dorka24]

Napisane przez morenica

Witam
Humor mam troszkę lepszy i myślę, że jakoś to będzie
Zaraz o 11 dzwonię ws. pracy bo szukają instuktora do świetlicy niedaleko mojego miasta. Po moim zawodzie i wykształceniu to by było, więc byłoby super gdyby coś z tego wyszło.

I w poniedziałek minął miesiąc od Naszego ślubu jak ten czas szybko leci

to super daj znać
a ja Wam powiem jedno, że najbardziej zbliżają nas do siebie sytuacje w których to od nas zależy wszystko, gdy trzeba coś załatwić a My robimy to razem.Tak jak teraz z autem, mogłabym powiedzieć "Ty rozbiłeś to się sam martw", ale szczerze nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, pomagam na ile mogę i potrafię, czasami wystarczy wsparcie chociaż swoją osobą.
Byliśymy wczoraj zawieźć auto do mechanika, po otwarciu maski koszta wzrosły o kolejnych parę stówek, ale trudno jak trzeba to trzeba.
Będzie nauczka na całe życie .
Ważne by w takich momentach być razem a nie wytykać błędy. Jest zły sam na siebie i myślę że to mu w zupełności wystarczy.

Kolejny weekend nie pojedziemy do domu, a mieliśmy odebrać i zdjęcia i płytkę z wesela, ale co tam są teraz ważniejsze rzeczy.

[morenica]

Nie mogę się tam dodzwonić. dzwonię i dzownię i jak nikt nie odbiera to zajęte i tak w kółko. Już straciłam cierpliwość.

My chyba jutro albo pojutrze oddajemy samochód na warsztat. i kolejne 1000 zł pójdzie nie wiadomo gdzie i na co Studnia bez dna...ale nikt nie chce go kupić nawet...

Wczoraj u moich rodziców byliśmy i nawet nawet jakoś udało Nam się z mamą dogadać, bo Ona ostatnio to tylko narzeka i tak jakby Nas obwinia o całą sytuację, że ja pracy nie mam, że Mąż zmienił pracę. A ja Jej powiedziałam, że ja nie narzekam, nie proszę Jej o nic, więc niech to będzie Nasze życie...

[madzia*]

Hej tez jestem Żonką 2011
Jeśli chodzi o temat pracy ... no cóż ciężko jest i to bardzo... Warszawa niby tyle możliwości a o pracę bardzo bardzo ciężko:/ Ja na szczescie z Tż pracujemy na etacie na czas nieokreślony za dobre pieniądze ale widzimy jak kombinują na każdym kroku pracodawcy żeby zaoszczędzić... więkoszość ludzi załatwia sobie pracę po znajomościach ... ale z drugiej strony ja też zaczynałam na umowę o dzieło i to długo bo pracowałam tak przez pół roku potem umowa zlecenie przez rok i moim zdaniem warto czekać az pracodawca Nas doceni bo później inaczej się sprawy mają... kiedy ja zaczynałam pracę był jeszcze przepis , że pracownik nie może dostać więcej niż 3 umów zlecenia potem powinien dostać od pracodawcy umowę o prace ... z tego co wiem teraz się to zmieniło i pracodawca wcale nie ma obowiązku dawać umowy o pracę...

[dorka24]

Napisane przez morenica

Nie mogę się tam dodzwonić. dzwonię i dzownię i jak nikt nie odbiera to zajęte i tak w kółko. Już straciłam cierpliwość.

My chyba jutro albo pojutrze oddajemy samochód na warsztat. i kolejne 1000 zł pójdzie nie wiadomo gdzie i na co Studnia bez dna...ale nikt nie chce go kupić nawet...

Wczoraj u moich rodziców byliśmy i nawet nawet jakoś udało Nam się z mamą dogadać, bo Ona ostatnio to tylko narzeka i tak jakby Nas obwinia o całą sytuację, że ja pracy nie mam, że Mąż zmienił pracę. A ja Jej powiedziałam, że ja nie narzekam, nie proszę Jej o nic, więc niech to będzie Nasze życie...

no i dobrze.
co prawda rodzicom nie można zabronić komentowania naszego zachowania (a czasami by się przydało i tego jak postępujemy, ale czasami mogliby się powstrzymać, bo i tak już jesteśmy sfrustrowani brakiem pracy a oni jeszcze nas dobijają swoimi słowami...

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez madzia*

Hej tez jestem Żonką 2011
Jeśli chodzi o temat pracy ... no cóż ciężko jest i to bardzo... Warszawa niby tyle możliwości a o pracę bardzo bardzo ciężko:/ Ja na szczescie z Tż pracujemy na etacie na czas nieokreślony za dobre pieniądze ale widzimy jak kombinują na każdym kroku pracodawcy żeby zaoszczędzić... więkoszość ludzi załatwia sobie pracę po znajomościach ... ale z drugiej strony ja też zaczynałam na umowę o dzieło i to długo bo pracowałam tak przez pół roku potem umowa zlecenie przez rok i moim zdaniem warto czekać az pracodawca Nas doceni bo później inaczej się sprawy mają... kiedy ja zaczynałam pracę był jeszcze przepis , że pracownik nie może dostać więcej niż 3 umów zlecenia potem powinien dostać od pracodawcy umowę o prace ... z tego co wiem teraz się to zmieniło i pracodawca wcale nie ma obowiązku dawać umowy o pracę...

witaj w gronie

[madzia*]

[QUOTE=dorka24;30039027]no i dobrze.
co prawda rodzicom nie można zabronić komentowania naszego zachowania (a czasami by się przydało i tego jak postępujemy, ale czasami mogliby się powstrzymać, bo i tak już jesteśmy sfrustrowani brakiem pracy a oni jeszcze nas dobijają swoimi słowami...


U Nas na szczęscie sytuacja wygląda tak , że Teśc mieszka daleko wię wogóle się nie wtrąca ... Z moim rodzicami troszkę gorzej bo mieszkaja dwa bloki dalej i na dodatek moja mama pracuje pietro niżej i najbardziej wkurza mnie kiedy mamy ciche dni z Tż ( są one bardzo rzadko ale jak juz się zdarzą to zazwyczaj wtedy trafiamy na Mamę a ona potrafi to przezywac bardzo dlugo... a , że wpatrzona w Zięcia jak w obrazek to tym cieżższa sytuacja dla mnie ale czasem naprawde dobrze jest kiedy powiedzą co sądzą bo to nawet całkiem dobry kopniak może być aby wziąć się za siebie tacy juz są Rodzice

[Ewik86]

Napisane przez morenica

I w poniedziałek minął miesiąc od Naszego ślubu jak ten czas szybko leci

Nam również Gratulacje

Napisane przez morenica

Nie mogę się tam dodzwonić. dzwonię i dzownię i jak nikt nie odbiera to zajęte i tak w kółko. Już straciłam cierpliwość.

My chyba jutro albo pojutrze oddajemy samochód na warsztat. i kolejne 1000 zł pójdzie nie wiadomo gdzie i na co Studnia bez dna...ale nikt nie chce go kupić nawet...

Wczoraj u moich rodziców byliśmy i nawet nawet jakoś udało Nam się z mamą dogadać, bo Ona ostatnio to tylko narzeka i tak jakby Nas obwinia o całą sytuację, że ja pracy nie mam, że Mąż zmienił pracę. A ja Jej powiedziałam, że ja nie narzekam, nie proszę Jej o nic, więc niech to będzie Nasze życie...

Udało Ci się dodzwonić?

Ja dziś przeglądałam ogłoszenia i oczywiście nic nowego nie ma...

A co do rodziców to wg mnie są dwa rodzaje zachowań w takiej sytuacji:
po 1. wspierające
po 2. dołujące.

Rodzice męża 3 lata temu też mu dziurę w głowie wiercili, że nie ma pracy, chociaż szukał. Nic to ich gadanie oczywiście nie dawało, jedynie dołowało go jeszcze bardziej. A czasami tak denerwowało, że wolał wyjść z domu i nie wracać do późnego wieczora byle mieć trochę spokoju. Na szczęście mąż znalazł pracę i się uspokoili. W ogóle muszę powiedzieć, że teściów mam bardzo w porządku
Niestety niekiedy trzeba zacisnąć zęby i przetrzymać ich gadanie. W większości gadają, bo się martwią, bo chcą abyśmy popełniali jak najmniej błędów itd. Zapominają, że oni też byli w naszym wieku i na pewno mieli własne problemy i jakoś musieli sobie radzić...

[morenica]

Napisane przez Ewik86

Nam również Gratulacje



Udało Ci się dodzwonić?

Ja dziś przeglądałam ogłoszenia i oczywiście nic nowego nie ma...

A co do rodziców to wg mnie są dwa rodzaje zachowań w takiej sytuacji:
po 1. wspierające
po 2. dołujące.

Rodzice męża 3 lata temu też mu dziurę w głowie wiercili, że nie ma pracy, chociaż szukał. Nic to ich gadanie oczywiście nie dawało, jedynie dołowało go jeszcze bardziej. A czasami tak denerwowało, że wolał wyjść z domu i nie wracać do późnego wieczora byle mieć trochę spokoju. Na szczęście mąż znalazł pracę i się uspokoili. W ogóle muszę powiedzieć, że teściów mam bardzo w porządku
Niestety niekiedy trzeba zacisnąć zęby i przetrzymać ich gadanie. W większości gadają, bo się martwią, bo chcą abyśmy popełniali jak najmniej błędów itd. Zapominają, że oni też byli w naszym wieku i na pewno mieli własne problemy i jakoś musieli sobie radzić...

No niestety nie udało się. Jutro będę dalej próbować a jak się nie uda to może Męża poproszę żeby mnie tam zawiózł. Sama bym pojechała, ale tam żadne autobusy nie kursują, a to jest taka mała wioska koło mojego miasta.
U Nas jest tak, że mama i teściowa dołują, a tata wspiera Nas.
Ja wiem, że Oni chcą dla Nas jak najlepiej, ale gadanie w kółku o tym samym na pewno nie jest motywujące dla Nas.
A Mąż dzisiaj podpisał umowę w pracy, więc może się interes rozkręci pomału...

A ja siedzę, piję cappucino, palę (cholerny nałóg) i przypominam sobie swoje marzenia, jak kiedyś chciałam pojechać do Indii i marzę, że kiedyś uda mi się spełnić to marzenie

[dorka24]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;30024348]Też pracowałam na umowę o dzieło, ale na studiach. Kiepsko, że nie chcą normalnie zatrudniać. To o tyle dziwne, że w mojej rodzinie wszyscy pracują normalnie, na umowy [/QUOTE]

na umowie o dzieło sa jakieś składki odprowadzane? chodzi mi o zdrowotne? co w sytuacji gdybym np. zaczęła na taką umowę pracować, to mogę się ubezpieczyć u męża w pracy, żeby w razie choroby móc iśc do lekarza... wiecie może cos na ten temat?

[madzia*]

na umowie o dzieło niestety nie są odprowadzane składki do Zus-u ale wiem ze kiedys mozna było sie ubezpieczyć u małżonka w pracy teraz nie wiem jak to jest ale wydaje mi sie , że nic się w tej kwestii nie zmieniło
Rozmawiałam z Tż-tem i mówi , że jeśli nie podlegasz żadnemu ubezpieczeniu to Mąż może spokojnie zgłosić Cie do ubezpieczenia w zakładzie

[dorka24]

Napisane przez madzia*

na umowie o dzieło niestety nie są odprowadzane składki do Zus-u ale wiem ze kiedys mozna było sie ubezpieczyć u małżonka w pracy teraz nie wiem jak to jest ale wydaje mi sie , że nic się w tej kwestii nie zmieniło
Rozmawiałam z Tż-tem i mówi , że jeśli nie podlegasz żadnemu ubezpieczeniu to Mąż może spokojnie zgłosić Cie do ubezpieczenia w zakładzie

dzięki właśnie przymierzamy się do tego żeby mąż mnie ubezpieczył u siebie, bo w UP będę zarejestrowana tylko do końca października (kończy mi się zameldowanie tymczasowe a na dlużej już nie dostane od właściciela) więc chcąc nie chcąc muszę się u niego ubezpieczyć. zastanawia mnie tylko jedno kiedy mąż ma zgłosić mnie w pracy i do kiedy będę miała jakby ważne ubezpieczenie z UP.

[madzia*]

z UP ubezpieczenie jest wazne od momentu zarejestrowania się przez chyba 3 miesiace ale pewna w 100 % nie jestem
...ehhh właśnie przeglądamy oferty mieszkań i jakaś masakra wogóle ... ceny jak z kosmosu a i metraż nie taki jakbyśmy chcieli jednak kupić mieszkanie do 50 metrów to nie lada wyzwanie...:/

[megamag]

na umowie o dzieło odprowadza się tylko podatek, na zleceniu podatek plus składkę na ubezpieczenie zdrowotne. To w sumie całkiem od niedawna, dlatego teraz pracodawcy wolą zawierać o dzieło, nawet jeśli nie jest to do końca legalne (bo umowa o dzieło musi być o dzieło, czyli np. o napisanie książki, a nie siedzenie w pracy od 8 do 16). Nie wiem jak to jest z tym obowiązkiem zawierania umowy o pracę, ale przypuszczam, że go nie ma, bo już parę ładnych lat pracuje na dzieło lub zlecenie i nikt przede mną nawet nie ukrywał, że nie mam szans na umowę stałą, bo w tej firmie po prostu się takich nie zawiera - za duże koszty. W jednej z firm, w których pracowałam, pracownikom po ukończeniu studiów albo 26 roku życia, a więc w momencie, kiedy na zleceniu trzeba zacząć odprowadzać składkę ubezpieczeniową, proponowano założenie działalności gospodarczej, albo zwolnienie.

[dorka24]

kobitki co tak ucichło na forum

[morenica]

A nie wiem :P
Może pracują, opiekują się Mężem idt...

[dorka24]

Napisane przez morenica

A nie wiem :P
Może pracują, opiekują się Mężem idt...

mam dzisiaj strasznego lenia i tak źle spałam... mam nadzieje ze się rozejdzie w ciągu dnia, bo muszę zrobić na jutro przekąskę na imprezę

[Askatasuna]

Napisane przez morenica

A nie wiem :P
Może pracują, opiekują się Mężem idt...

No dokładnie tak plus jeszcze mnóstwo innych mniej i bardziej ważnych spraw do załatwienia

[Ewik86]

Napisane przez morenica

A nie wiem :P
Może pracują, opiekują się Mężem idt...

Właśnie trochę mężem też trzeba się zająć- mój niestety skręcił nogę w kostce i potrzebuje opieki Zostałam sama ze sprzątaniem, zmywaniem itd., więc tym samym mam mniej czasu na wizaż...

[morenica]

Napisane przez Ewik86

Właśnie trochę mężem też trzeba się zająć- mój niestety skręcił nogę w kostce i potrzebuje opieki Zostałam sama ze sprzątaniem, zmywaniem itd., więc tym samym mam mniej czasu na wizaż...

Dużo zdrowia dla Męża
My wczoraj mieliśmy taką małą imprezkę u dziadków. posiedzieliśmy, wypiliśmy i Mąż z moim tatą jeszcze się ugadali, że do Nas przyjdą i coś wypiją. Dobra, niech im będzie. Ale jak zaczeli jeszcze jedną flaszkę wypijać, i gadać głośno, a było już koło 1, a ja chciałam spać, jak się wkurzyłam, jak pogoniłam towarzystwo do łóżek i poszli spać. a rano kac...tata poszedł po bułki, zrobiłam im śniadanko potem na obiad do mamy i jakoś się dzień turla.

W poniedziałek idę odebrać dowód z nowym nazwiskiem

[ardillka]

Napisane przez morenica

W poniedziałek idę odebrać dowód z nowym nazwiskiem

Ja odebrałam 2 tygodnie temu - fajne uczucie Teraz czekam na paszport

[morenica]

Napisane przez ardillka

Ja odebrałam 2 tygodnie temu - fajne uczucie Teraz czekam na paszport

I chyba jak odbiorę to w końcu do mnie dotrze, że już nie jestem panienką

[JennyAniolek]

Napisane przez morenica

W poniedziałek idę odebrać dowód z nowym nazwiskiem

Na dowód czekałam prawie 2 m-ce , ale w końcu się doczekałam i odebrałam

Napisane przez ardillka

Ja odebrałam 2 tygodnie temu - fajne uczucie Teraz czekam na paszport

też teraz czekam na nowy paszport i udało mi się z opłatą, bo przyszłam w ostatnim dniu (niby jak złoży się wniosek do 60 dni od ślubu to jest taniej) i zapłaciłam tylko 14 zł

[Ifwka]

Napisane przez JennyAniolek

Na dowód czekałam prawie 2 m-ce , ale w końcu się doczekałam i odebrałam


też teraz czekam na nowy paszport i udało mi się z opłatą, bo przyszłam w ostatnim dniu (niby jak złoży się wniosek do 60 dni od ślubu to jest taniej) i zapłaciłam tylko 14 zł

Ja dowód miałam bardzo szybko, miałam jeakies stare zdjęcie więc to mi odpadło, chociaz teraz żałuję bo i tak do prawka musiałam zrobić foto i są o niebo lepsze niez te stare no ale cóż. A z tym paszportem to dziwne, bo dzwoniłam do urzędu, upewniałam się i pani twierdziła że nie ma żadnego terminu jeśli chodzi o tą zniżką. No ale pewnie wszystko się okaże jak się w końcu tam wybiorę.

[niunia32]

Cześć!!!!

widzę, że znowu wymiana dokumentów na tapecie. ja wymieniłam na razie dowód. czeka mnie jeszcze prawko i paszport - Jenny nie strasz że jest tylko 60 dni na wymianę po niskiej cenie.

dostaliśmy wczoraj fotoksiążkę - dwie
jedna ze ślubu druga z wesela

jeszcze płytę dostaniemy

[lipus89]

hełoł
ja też narazie dowód odebrałam, tylko chyba będę miała problem bo zgłosiłam się do tego testowania smartfona co jest Wojewódzki w reklamie, ale ze starym nazwiskiem
i nie wiem czy przejdzie bo mój stary dowód nie ma roga :P
poza tym jestem w siódmym niebie bo wczoraj mój Mąż zrobił mi płonące banany, winko byłam zaskoczona bo miałam zjazd, wróciłam i niespodzianka się udala

[JennyAniolek]

Napisane przez Ifwka

Ja dowód miałam bardzo szybko, miałam jeakies stare zdjęcie więc to mi odpadło, chociaz teraz żałuję bo i tak do prawka musiałam zrobić foto i są o niebo lepsze niez te stare no ale cóż. A z tym paszportem to dziwne, bo dzwoniłam do urzędu, upewniałam się i pani twierdziła że nie ma żadnego terminu jeśli chodzi o tą zniżką. No ale pewnie wszystko się okaże jak się w końcu tam wybiorę.

Zdjęcie do dowodu miałam do odbioru w tym samym dniu co robiłam, więc od razu poleciałam złożyć wniosek - było to gdzieś na początku września. Na kartce termin odbioru miałam na początek października, a jak w dniu odbioru zadzwoniłam do UM to babka zmieszana powiedziała mi, że mojego dowodu jeszcze nie ma, bo dopiero parę dni temu wysłali wniosek/dowód (nie wiem jaka jest dokładnie procedura, bo mnie to nie interesuje ). A jak zapytałam kiedy zatem będzie to mówiła, że mam dzwonić i się dowiadywać i tak mnie zwodzili niecały następny miesiąc . Zresztą powiedziała mi, że jeśli to byłby pierwszy dowód to one są szybko, a że to dotyczy zmiany nazwiska po ślubie itd to trochę to trwa...

Napisane przez niunia32

Cześć!!!!

widzę, że znowu wymiana dokumentów na tapecie. ja wymieniłam na razie dowód. czeka mnie jeszcze prawko i paszport - Jenny nie strasz że jest tylko 60 dni na wymianę po niskiej cenie.

tak mi powiedziała babka tam gdzie składałam wniosek, jeśli przyszłabym na następny dzień to zapłaciłabym 70 zł (bo mam legitymację studencką), a osoby, które już się nie uczą to 140 zł.

Napisane przez niunia32

dostaliśmy wczoraj fotoksiążkę - dwie
jedna ze ślubu druga z wesela

jeszcze płytę dostaniemy

super!

my czekamy na fotki (bo daliśmy kilka do wywołania) i na fotoalbumy dla rodziców i dziadków - jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu odbiorę, bo mam laboratorium pod nosem

[izabla]

Witam serdecznie, dawno mnie nie było Zajęć dużo, a czasu mało ale starałam się nadrobić

Widzę że pojawił się temat pracy. Oboje z Mężem pracujemy. On w prywatnej firmie, a ja w budżetówce. Ja kokosów nie zarabiam, ale nie narzekam. Przez najbliższe 25 lat na karku mamy kredyt mieszkaniowy, zależny od kursu franka, więc co miesiąc płacimy inaczej, ale około 1000 nas to kosztuje. Myślę jednak, że podobną kwotę musielibyśmy zarezerwować sobie na wynajęcie czegoś (samo odstępne to w naszym mieście około 1000-1200zł) a tak, to jednak z każdą ratę jest bardziej nasze

[ardillka]

Napisane przez JennyAniolek

Na dowód czekałam prawie 2 m-ce , ale w końcu się doczekałam i odebrałam


też teraz czekam na nowy paszport i udało mi się z opłatą, bo przyszłam w ostatnim dniu (niby jak złoży się wniosek do 60 dni od ślubu to jest taniej) i zapłaciłam tylko 14 zł

Co??? Jak to zniżka? Ja zapłaciłam całe 140zł za paszport!!!!! Jak się miało nie ważny poprzedni to też obowiązuje zniżka?
Pytałam się baby to nic mi nie powiedziała o zniżce.

Właśnie doczytałam o tym paszporcie:
Częściowo obniżoną opłatę pobiera się w przypadku:

zmiany nazwiska, imienia lub innych danych wpisywanych do paszportu,
zmiany wyglądu osoby posiadającej paszport, mogącej utrudnić ustalenie jej tożsamości,
braku w posiadanym ważnym paszporcie miejsca na wizy i stemple przekroczenia granicy.

Jutro zadzwonię do kobiety z biura paszportowego - jak przysługuje mi zniżka to zaządam zwrotu pieniędzy.