Panny Młode 2016 cz. 34

[morsmordre]

A gdzie my możemy jechać?

Edit: w sumie Loluś Ty widzisz edycję, więc wiesz

[visionAM]

Napisane przez wildDaisy

Ja mam wrażenie, że on chce wielkie wystawne wesele, żeby zadowolić mamuśkę Ale już, żeby zrobić coś w tym kierunku, dozbierać kasę albo ruszyć kasę z kopert, to nie jest taki chętny.



Dokładnie

najgorsze jest to, ze nie ma żadnego pomysłu jak mogliby zrealizować jego marzenie o wielkim weselu tylko marudzi zamiast coś konkretnego zaproponować

[Sophie24]

Napisane przez Arya90

Tak, to prawda. Wszystkiego sama nie zrobi, bo to by sobie sama wesele robiła, a w końcu robią je razem


No to widzę, że tu jest głęboki problem. Bo pisałaś, że ustaliliście już że jednak małe wesele, rezerwujecie salę itp., a on ciągle niezadowolony. To ja nie wiem, z łaski się na to małe wesele zgodził czy jak? Żebyś potem nie musiała latami wysłuchiwać, że było małe, a nie duże. Nie wiem co Ci już doradzić, chyba nie potrafię.

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Udanych wyjazdów, wszystkim wakacjującym się Pmkom. Wypoczywajcie

Napisane przez *piękna

A może powiedz mu to wszystko co mówisz nam. Tzn. tak na spokojnie powiedz, że widzisz, że jest niezadowolony, zapytaj go czego on tak naprawdę chce i jaki ma na to pomysł. U nas zawsze szczera rozmowa skutkowała rozwiązaniem problemu/kłótni. Też o wesele poszło (ja chciałam slub w 2016 a on niekoniecznie, odciągał temat i generalnie ja się czułam tak jakby on wclae nie był pewny czy chce tego ślubu) w końcu po dłuższej rozmowie (bez płaczu się nie obeszło ) jeszcze tego samego dnia SAM Z SIEBIE zaczął szukać sali

Dziękuję dziewczyny


On dodatkowo jest uparty i choć sam robi sobie na przekór to skoro ustaliliśmy małe to on się będzie tego trzymał. Głupi upór.
Też mam wrażenie, że z łaski poszedł na to małe wesele. Ja mu zaznaczyłam, że nie chce dużego wesela ale jeśli będzie to przecież to przeżyję. Taka była wersja pierwotna i nawet momentami mnie cieszyła. Co prawda teraz strasznie ciężko byłoby mi z tego zrezygnować bo napaliłam się na wszystko co z małym związane i w ogóle czuję się z tą myślą lepiej. No ale mówię - z nim nie ma rozmowy o tym bo dla niego temat zakończony.


Ja już go prosiłam o to by wreszcie zaczął myśleć tylko o tym czego on chce na weselu, jak on to widzi i co jemu się podoba (ale tu też niespecjalnie uzyskałam odpowiedź i konkrety). Więc jak wczoraj usłyszałam, że jego mama nie je żurku i warto byłoby to zmienić no to ile można (a ja chciałam dodać kolejne ciepłe danie i problem rozwiązany)? Każdy czegoś nie je a ona to już w ogóle prawie nic. Wiadomo, że przy małym weselu łatwiej nam dostosować menu do gości ale też nadal do większości a nie mniejszości (tak myślę).


Nie wiem już czy kolejne rozmowy mają sens. Mi się już po prostu nie chce. I tak mam wrażenie, że ciągle jestem na przegranej pozycji. Mam wrażenie, że wszystkie jego niezadowolenia są podyktowane tym, co tak naprawdę jego mama lubi/nie lubi a nie czego on chce. Po tym wszystkim już inaczej tego nie widzę.




Eeee, dobra, bo ja w pracy przecież jestem Idę się przebrać i na budowę lecę, na pewno się za mną stęsknili bo kto jest tak upierdliwy jak nie ja

[wildDaisy]

Napisane przez visionAM

najgorsze jest to, ze nie ma żadnego pomysłu jak mogliby zrealizować jego marzenie o wielkim weselu tylko marudzi zamiast coś konkretnego zaproponować

No i oczywiście ma w nosie to, że Sophie wcale takiego wielkiego wesela nie chce
Ale przecież najważniejsza jest mamusia, bo jej syn ZASŁUGUJE na wielkie wesele!

[ann2016]

Napisane przez Arya90

Dobra, idę się malować i zaraz Tż z pracy przyjedzie i jedziemy do naszego namiotu ślubnego Ciekawe co mi się uda wynegocjować. Trzymajcie kciuki

muszę pomyć podłogi ale mi się nie chce

[wildDaisy]

Napisane przez Sophie24

Nie wiem już czy kolejne rozmowy mają sens. Mi się już po prostu nie chce. I tak mam wrażenie, że ciągle jestem na przegranej pozycji. Mam wrażenie, że wszystkie jego niezadowolenia są podyktowane tym, co tak naprawdę jego mama lubi/nie lubi a nie czego on chce. Po tym wszystkim już inaczej tego nie widzę.

Też mi się tak, niestety, wydaje...

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez wildDaisy

No i oczywiście ma w nosie to, że Sophie wcale takiego wielkiego wesela nie chce
Ale przecież najważniejsza jest mamusia, bo jej syn ZASŁUGUJE na wielkie wesele!

Chwila, chwila ona chyba mówiła, że to ONA ZASŁUGUJE na wielkie wesele, nawet nie że syn?

[Sophie24]

Napisane przez wildDaisy

No i oczywiście ma w nosie to, że Sophie wcale takiego wielkiego wesela nie chce
Ale przecież najważniejsza jest mamusia, bo jej syn ZASŁUGUJE na wielkie wesele!

Często rozmawiam z przyjaciółką, też jedynaczką jak M. Ona mówi, że w jakimś stopniu rozumie to, że M. zależy na zdaniu mamy i martwi go to, że jest niezadowolona. Ona miałaby podobnie. Cieszyło ją, że rodzice są zgodni z nimi (oni w ogóle płacili), że kibicują im, że akceptują pomysły. Razem wszystko ustalali i czerpali radość z tego wspólnie. M. tak nie ma i jest rozdarty. W sumie sama źle bym się czuła z tym wszystkim.
Ale też jak wiele razy wspominałyście - powinien się od tego odciąć na tyle, aby móc w spokoju organizować wszystko ze mną. Trzeba się pogodzić ze stanem rzeczy i tym, że nie ma się wszystkiego. Jesteśmy, wydawałoby się, dorośli. Podejmujemy dojrzałe decyzje więc niech się wreszcie zdecyduje. No i tych decyzji mi brakuje.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez wildDaisy

Też mi się tak, niestety, wydaje...

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------



Chwila, chwila ona chyba mówiła, że to ONA ZASŁUGUJE na wielkie wesele, nawet nie że syn?

Racja - nie zapominajmy, to ONA zasługuje na takie wesele a nie M.

[Arya90]

Napisane przez visionAM

ja jakoś przegapiłam ten Twój namiot, pokażesz jakieś fotki po powrocie?

jasne

[lenka990]

Napisane przez visionAM

Nie byłam jeszcze we Włoszech, porównam jedzenie za kilka dni Ale w Grecji dosłownie wszystko mi smakowało
Gyrosy często jedliśmy na plaży, no po prostu niebo w gębie.
W Warszawie jest knajpa z prawdziwym greckim jedzeniem, jest takie jak u nich w kraju, chodzimy tam czasem z TŻ z sentymentu

Ja we Wloszech byłam 2 razy, raz w Gimnazjum na wyciecze, zwiedzaliśmy Rzym, Wenecje, San Marino, Padwe

A drugi raz Toskania z TŻ i zaręczyny

Także Italia zawsze będzie mi się dobrze kojarzyć, aczkolwiek tam jest tyle do zwiedzania, ze na pewno się jeszcze nie raz tam wybierzemy

[*piękna]

Najgorsze, że ta organizacja wesela to całe nic w porównaniu do innych decyzji jakie trzeba będzi epodejmować po ślubie. I we wszytskim będzie taki zdecydowany i tylko na mame będzie się oglądał?

[lolusl]

Napisane przez morsmordre

A gdzie my możemy jechać?

Edit: w sumie Loluś Ty widzisz edycję, więc wiesz

nie widzę tutaj niestety,ale wnioskuję,ze w góry

[*piękna]

Napisane przez lenka990

Ja we Wloszech byłam 2 razy, raz w Gimnazjum na wyciecze, zwiedzaliśmy Rzym, Wenecje, San Marino, Padwe

A drugi raz Toskania z TŻ i zaręczyny

Także Italia zawsze będzie mi się dobrze kojarzyć, aczkolwiek tam jest tyle do zwiedzania, ze na pewno się jeszcze nie raz tam wybierzemy

Toskania to moje największe podróżowe marzenie Mam nadzieję, że uda się nam tam pojechać w podróż poślubną Toskania, Prowansja i Barcelona to moje trzy zboczenia Nigdy nie byłam ale jestem przekonana, że to moje klimaty

[morsmordre]

Napisane przez lolusl

nie widzę tutaj niestety,ale wnioskuję,ze w góry

Tym razem Tatry, nie byłam już tam dwa lata (TŻ w tym czasie jeździł tam z kolegami na wypady speleologiczne i wspinaczkowe ) i strasznie się stęskniłam Mamy ambitne plany i tylko 6 dni, na więcej w tym roku z wiadomego powodu nie możemy sobie pozwolić Ale i tak super, że jedziemy, mieliśmy siedzieć w chałupie

[magda1706]

Napisane przez kognisia

Jasne, że wypada!! Ja bym tak zrobiła, w końcu to koleżanka

Napisane przez Fragaria_

Moja fryzjerka jest moja koleżanką, która będzie proszona na wesele

Dobra to napiszę do niej Pogadam co i jak a nuż się zgodzi

Napisane przez CrayOn

lolus Twój KOT - i wszystko w temacie

jaki właściciel taki zwierzak

Sophie - wiesz że to się nie zmieni? Facet się nie zmieni nagle pod wpływem ślubu że on przestanie patrzeć na opinię mamy..
Miałam jednego jedynaka.. Byliśmy ze sobą całe 4 msc a on podczas tego "związku" ustalił imiona naszego przyszłego syna, bo mama (!) tak chciała, ustalił, że po ślubie będziemy mieszkać u niego w domu, bo mamie (!) trzeba pomagać i nie można jej zostawić samej itd. Pitolnęłam tym wszystkim nim zdążył wymyślić jeszcze coś
Szczera rozmowa - przedstaw co myślisz, co czujesz. Mój Tż też nie byl jakoś aktywny w ślubnych sprawach, ale co ja wynajdowałam (dzięki wizażowi ) to on komentował później. Wyszukał sam fotografa - popytał w pracy między chłopakami. Teraz chciałam świeczki na krążku z drewna to popytał chłopa w pracy i załatwił za darmo Na wybór wódki też nalegał, teraz tylko kupić. Ale na necie inspiracji i innych to ja szukam, on tylko komentuje.. I w sumie zaczął działać jak go opierniczyłam, że sama wszystko szukam, że mógłby się zaangażować i dało to efekt

[visionAM]

Napisane przez Sophie24

Często rozmawiam z przyjaciółką, też jedynaczką jak M. Ona mówi, że w jakimś stopniu rozumie to, że M. zależy na zdaniu mamy i martwi go to, że jest niezadowolona. Ona miałaby podobnie. Cieszyło ją, że rodzice są zgodni z nimi (oni w ogóle płacili), że kibicują im, że akceptują pomysły. Razem wszystko ustalali i czerpali radość z tego wspólnie. M. tak nie ma i jest rozdarty. W sumie sama źle bym się czuła z tym wszystkim.
Ale też jak wiele razy wspominałyście - powinien się od tego odciąć na tyle, aby móc w spokoju organizować wszystko ze mną. Trzeba się pogodzić ze stanem rzeczy i tym, że nie ma się wszystkiego. Jesteśmy, wydawałoby się, dorośli. Podejmujemy dojrzałe decyzje więc niech się wreszcie zdecyduje. No i tych decyzji mi brakuje.

Sophie, ja jestem jedynaczką i zachowanie Twojego TŻ to nie jest kwestia bycia jedynakiem, ale kwestia charakteru Nie każdemu jedynakowi zależy tak bardzo na poparciu rodziców. On po prostu jest tak wychowany i nie umie się uwolnić od wpływów matki.

Napisane przez Arya90

jasne

super

[lolusl]

Napisane przez morsmordre

Tym razem Tatry, nie byłam już tam dwa lata (TŻ w tym czasie jeździł tam z kolegami na wypady speleologiczne i wspinaczkowe ) i strasznie się stęskniłam Mamy ambitne plany i tylko 6 dni, na więcej w tym roku z wiadomego powodu nie możemy sobie pozwolić Ale i tak super, że jedziemy, mieliśmy siedzieć w chałupie

To super,porób dużo zdjęć

Napisane przez visionAM

Sophie, ja jestem jedynaczką i zachowanie Twojego TŻ to nie jest kwestia bycia jedynakiem, ale kwestia charakteru Nie każdemu jedynakowi zależy tak bardzo na poparciu rodziców. On po prostu jest tak wychowany i nie umie się uwolnić od wpływów matki.

super

Mój tż jest też jedynakiem, a mimo to nie patrzy prawie w ogóle na zdanie mamy,nie ulega jej wpływom. Owszem,pomaga jej,tym bardziej,że jest samotna,ale to chyba każde dziecko by robiło

[magda1706]

Mój jest najmłodszy i najbardziej rozpieszczony zwłaszcza przez mamę.. ale moja opinia jest najważniejsza na szczęście

[*piękna]

Umówiłam się na jutro na wizytę wstępną do krawcowej

Ponieważ nie mamy jeszcze żadnego planu na jutro zapytałam TŻ czy mnie zawiezie do krawcowej, odpowiedź: "zawiozę, zawiozę! jak nie będzie nic ciekawszego to zawiozę" .....

[magda1706]

Napisane przez *piękna

Umówiłam się na jutro na wizytę wstępną do krawcowej

Ponieważ nie mamy jeszcze żadnego planu na jutro zapytałam TŻ czy mnie zawiezie do krawcowej, odpowiedź: "zawiozę, zawiozę! jak nie będzie nic ciekawszego to zawiozę" .....

łaskawca

A pisałyście o promocji w Cropie i housie.. No i poszłam Tam nic nie kupiłam ale w reserved dopadlam sweterek różowy i leginsy I Tż prezent sobie znalazł na dzień chłopaka - koszulę 100 zł poszło! A miało być okładane na wódkę No ale tylko 30 zł sztuka no to jak nie brać

[ann2016]

Napisane przez *piękna

Umówiłam się na jutro na wizytę wstępną do krawcowej

no to super

przygotowałam mięso na obiad pomyłam podłogi i biorę się za paznokcie

[wildDaisy]

Rodzice mojego chłopaka całe wakacje nam truli, że oni nam kupią wódkę, żebyśmy się o to nie martwili, kupią nam na tych wakacjach, no jak to tak rodzice młodego mają wódki nie kupić?! No to powiedzieliśmy jaką chcemy i czekaliśmy. Czekaliśmy i czekaliśmy. A oni średnio co kilka dni o tej wódce gadali, jaki przelicznik, że nasz jest za mały (wzięliśmy 0,7 na osobę), no to mój chłopak im powiedział, żeby kupili tyle, ile uważają (czyli litr na osobę). No i ostatecznie skończyło się tak, że nie kupili nam żadnej Nie wiem po co kłapali ozorami albo się deklarują i kupują albo nie i nie pierdzielą głupot

[lolusl]

Napisane przez magda1706

łaskawca

A pisałyście o promocji w Cropie i housie.. No i poszłam Tam nic nie kupiłam ale w reserved dopadlam sweterek różowy i leginsy I Tż prezent sobie znalazł na dzień chłopaka - koszulę 100 zł poszło! A miało być okładane na wódkę No ale tylko 30 zł sztuka no to jak nie brać

Ja w croppie dzisiaj kieckę dorwałam : http://www.cropp.com/pl/pl/kt417-90m/dress
A Ty pokaż co!

[*piękna]

Napisane przez ann2016

no to super

przygotowałam mięso na obiad pomyłam podłogi i biorę się za paznokcie

Wprawdzie nie mam jeszcze dokładnej wizji fasonu ani materiałów (nie mierzyłam jeszcze sukni) ale wiem, że ona jest dobra, niedroga, a terminy już trzeba łapać bo ma pozajmowane! Ale powiedziała, że na wybór fasonu mam jeszcze czas, narazie jade wstępnie pogadać

Napisane przez wildDaisy

Rodzice mojego chłopaka całe wakacje nam truli, że oni nam kupią wódkę, żebyśmy się o to nie martwili, kupią nam na tych wakacjach, no jak to tak rodzice młodego mają wódki nie kupić?! No to powiedzieliśmy jaką chcemy i czekaliśmy. Czekaliśmy i czekaliśmy. A oni średnio co kilka dni o tej wódce gadali, jaki przelicznik, że nasz jest za mały (wzięliśmy 0,7 na osobę), no to mój chłopak im powiedział, żeby kupili tyle, ile uważają (czyli litr na osobę). No i ostatecznie skończyło się tak, że nie kupili nam żadnej Nie wiem po co kłapali ozorami albo się deklarują i kupują albo nie i nie pierdzielą głupot

ręce opadają

[ann2016]

Napisane przez *piękna

Wprawdzie nie mam jeszcze dokładnej wizji fasonu ani materiałów (nie mierzyłam jeszcze sukni) ale wiem, że ona jest dobra, niedroga, a terminy już trzeba łapać bo ma pozajmowane! Ale powiedziała, że na wybór fasonu mam jeszcze czas, narazie jade wstępnie pogadać

no to ciekawe co powie zdaj relacje

[sunny0]

Hej
Widzę, że kończymy wącisz
Zaczynam pracę od 15 września, ale podchodzę do tego baaardzo z dystansem

Tetrikk i Fragaria zaraz Wam wyślę zaproszenia na fb, bo dopiero teraz odczytałam na kompie wiadomości

[pannamima]

Sophie, szkoda gadać...

Napisane przez *piękna

Umówiłam się na jutro na wizytę wstępną do krawcowej
Ponieważ nie mamy jeszcze żadnego planu na jutro zapytałam TŻ czy mnie zawiezie do krawcowej, odpowiedź: "zawiozę, zawiozę! jak nie będzie nic ciekawszego to zawiozę" .....

u której I idziesz ze zdjęciami czy jak?

Dziewczyny, które mają wakacje przed sobą - zazdroszczę . Planowaliśmy wyjazd do Rzymu, ale jak zwykle przez moją niepewną pracę nie możemy planować, ale Tż obiecał, ze gdzieś jesienią jeszcze ruszymy. Góry mi się marzą, więc może góry

Jutro po mierzeniu kiecek idę na basem, bo znowu tropiki u nas

Sunny gdzie?

[ann2016]

Napisane przez sunny0

Zaczynam pracę od 15 września, ale podchodzę do tego baaardzo z dystansem

gratuluję

[Cherry_Muffin]

a u nas leje.

mam ochote odgryzc sobie noge. od pachwiny w dol noga dretwieje i boli i skupia sie na kolanie

[Fragaria_]

Napisane przez sunny0

Hej
Widzę, że kończymy wącisz
Zaczynam pracę od 15 września, ale podchodzę do tego baaardzo z dystansem

Tetrikk i Fragaria zaraz Wam wyślę zaproszenia na fb, bo dopiero teraz odczytałam na kompie wiadomości

Mimo wszystko gratuluję pracy a dlaczego z dystansem?

[Akkma]

W nocy nie mogłam spać i mniej więcej wymyśliłam wzór zaproszeń
Problem w tym, że siedzą w mojej głowie i nie wiem czy będę potrafiła je odwzorować