jak schudnąć?

[switezianka]

Joasiu Kochana,
to bardzo prawdziwe, co piszesz, a zarazem bardzo smutne, bowiem niewiele z nas - zdaje sobie sprawę z niesamowitego wpływu pracy na nasze życie psychiczne.
Dla wielu z nas, praca jest meritum zycia,, daje nam poczucie satysfakcji, samoakceptacji, zadowolenia, spełnienia, wymiernych korzyści materialnych, ale tak wyglądają teorie i raczej rzadkie przypadki szczesliwości zawodowej.

Joasiu, wydaje mi się, że pzrypadki, ktore opisałaś moga zdarzac się w Niemczech, bowiem mentalnośc Niemcow też się ostatnimi czasy zmieniła, i nie ma w niej już takiej solidności i poszanowania dla prawa - nie wiem Kochana może się mylę.

Ja pzrez 3 lata mieszkałam w kraju skandynawskim i tam doprawdy szanowało sie każdego pracownika, wręcz moge powiedziec, że spoiglądałam na owych szcześliwych pracownikow z zadrością, bowiem pracowali w tempie świętych ktrów, pzryznam się, że sama dałabym im kopa w d.... na rozpęd.
Ale tam mobbing, to było święte słowo i pracodawcy straszliwie sie go bali - oczywiście wydaje mi się, że wszelkie dobrodziejstwa socjalne byloy badrziej oszczędne w stosunku do pracowników napływających w postaci siły roboczej np. z Polski i krajów bylego Związku radzieckiego i to tez było bardzo przykre - bowiem widziało się ewidentne dwustopniowe postrzeganie nacji.

To smutny problem, ktory poruszyłyśmy ale bardzo prawdziwy i wiele w nasyzm życiu znaczący.

Joasiu Kochana, a Twoja znajoma rzeczywiście była zbyt ciepłą i dobra osobą by pzreciwstawić się mobbingowi grupowemu, w ktorym uczestniczył tez jej szef. To smutne

[dorinka30]

Napisane przez switezianka

A teraz, w chwili przerwy do obowiązków, wobraziłam sobie, jakże pięknie będzie wyglądała nasza Dorinka w ognisto czerwonej sukni, jak będzie promieniście szczęśliwa, piękna, zwiewna..........
och, az cieplej się na sercu robi, gdy pomysli się o szczęściu Innych Ludzi.

Dorinko Kochana, zapewne to przeżywasz?

Świtezianko jeszcze nie przeżywam zbytnio całej tej uroczystości, bo mam świadomość iż to dopiero za rok.
Daje mi to spokój wewnętrzny, że wszystko zdołam sobie poukładać i dopilnowac na czas. Do tego wszystkiego będziemy mieli tylko ślub w Urzędzie S.C. więc to także napawa mnie optymistycznie- mniej formalności i stresu.... Jak sobie pomyślę o tej całej kościelnej szopce to robi mi się słabo. .....

Na teraz musimy zamknąć tylko temat zespołu i kamerzysty, wszystko inne później.......

Najlepszą niespodziankę zrobimy naszym rodzicom, dowiedzą się może w lipcu, ze taka imprezka będzie. Nic z nimi nie uzgadniamy, gdyż finansujemy wszystko sami, a poza tym nasz wiek skłania do tego , abyśmy sami dokonywali wszelkich wyborów w tej kwestii.

Cieszę się, że mam sporo czasu a jak wiecie Moje Drogie ja wszystko lubię mieć pod kontrolą

[sr.johanna]

Napisane przez switezianka

Joasiu Kochana,
to bardzo prawdziwe, co piszesz, a zarazem bardzo smutne, bowiem niewiele z nas - zdaje sobie sprawę z niesamowitego wpływu pracy na nasze życie psychiczne.
Dla wielu z nas, praca jest meritum zycia,, daje nam poczucie satysfakcji, samoakceptacji, zadowolenia, spełnienia, wymiernych korzyści materialnych, ale tak wyglądają teorie i raczej rzadkie przypadki szczesliwości zawodowej.

Joasiu, wydaje mi się, że pzrypadki, ktore opisałaś moga zdarzac się w Niemczech, bowiem mentalnośc Niemcow też się ostatnimi czasy zmieniła, i nie ma w niej już takiej solidności i poszanowania dla prawa - nie wiem Kochana może się mylę.

Ja pzrez 3 lata mieszkałam w kraju skandynawskim i tam doprawdy szanowało sie każdego pracownika, wręcz moge powiedziec, że spoiglądałam na owych szcześliwych pracownikow z zadrością, bowiem pracowali w tempie świętych ktrów, pzryznam się, że sama dałabym im kopa w d.... na rozpęd.
Ale tam mobbing, to było święte słowo i pracodawcy straszliwie sie go bali - oczywiście wydaje mi się, że wszelkie dobrodziejstwa socjalne byloy badrziej oszczędne w stosunku do pracowników napływających w postaci siły roboczej np. z Polski i krajów bylego Związku radzieckiego i to tez było bardzo przykre - bowiem widziało się ewidentne dwustopniowe postrzeganie nacji.

To smutny problem, ktory poruszyłyśmy ale bardzo prawdziwy i wiele w nasyzm życiu znaczący.

Joasiu Kochana, a Twoja znajoma rzeczywiście była zbyt ciepłą i dobra osobą by pzreciwstawić się mobbingowi grupowemu, w ktorym uczestniczył tez jej szef. To smutne

Swiete slowa kochana switezianko.....Ale i smutna prawda....
A co do Skandynawii moja kochana to rzeczywiscie ja takze jestem zachwycona ich mentalnoscia,dobrocia a przedewszystkim ich zaufaniu do obcego czlowieka....Jak moj synus byl malutki,jezdzilismy co roku na wczasy do Danii...Tam rzeczywiscie mozna wypoczac,ten spokoj tam,ludzie zyja bezstersowo,w pelnym zaufaniu dla siebie ale i do turystow....Bardzo mi sie tam podobalo...jeszcze kiedys tam wroce....
A teraz moje kochane opuszczam Was..jade do pracy,a musze autobusem,bo oddalam samochod do inspekcji....Trzymajcie kciuki za ten pierwszy dzien...Do jutra...Caluje Was mocno

[switezianka]

Joasiu Kochana,
rozumiem, że byłas na wczasach nad morzem.
Co do tego zaufania dla obcokrajowców to mogłbysmy dyskutować, ale Skandynawowie mimo dośc zimnego usposobienia, mają w sobie rzeczywiście wiel wyrozumiałaości dla innych nacji.

Kochana,
zyczę Ci spokojnej pracy i jutro oczywiście na Ciebie czekamy.
Całuję cieplutko.

Dorinko Kochana,
ja tez lubię mieć wszystko pod kontrola i wszelkie pzredsięwzięcia zapalnowac dokładania, wiesz Moja Kochana ja nawet plan dnia mam ułożony według wczesniej zapalnowanego schematu i nie lubię zbaczac z tego kursu.
Wiem, że jest to uciązliwe, a także może być efektem nerwicy natrectw - ale juz taka jestem, jak to ktoś powiedział - lubie sobie utrudniac zycie, a nie iść na spontan.

Ale Ty Kochana, rzeczywiście ze wszystkim zdąrzysz, a najważniejsze, że podjęliście taka cudowna decyzje - abdrzo sie cieszę!!!!

[dorinka30]

dZIEWCZYNY zmieniając temat......
Jakie macie ulubione perfumy męskie????
Czekam na Wasze sugestie?
Chciałam coś wybrać dla mojego Szczęścia ale pomysłów brak

Wolałabym coś niezbyt słodkiego, gdyż nadchodzą upały....Mój Tż zimą używa Amena i jest super ale na lato odpada.......

Pomóżcie .....

[switezianka]

Dorinko Moja Kochana,
w kwestii męskich perfum moge opierać się na guście Mojego Syna, a jest on niestety spaczony moimi preferncjami orientalnych słodkich nut.
Wiem, że Moje Dziecko stawia na C.K i wszelkie jego warianty.
ja uwielbiam zaś Joop czerwony - ale to słodki zapach.

A ja szukam dla odmiany trwałej, nierozmazującej się kredki do oczu - czytałam o Art Deco i Manhattanie.
Może cos doradzicie?

[mara30]

Witajcie
na chwilę tylko wpadłam i chyba się z Wami na wszelki wypadek pożegnam, bo jutro wyjeżdżam na 2 dni służbowo, w czwartek wpadnę do pracki tylko na chwilę, a w piątek jadę w góry siedzę już jak na szpilkach i nie mogę się doczekać żeby tylko nie padało, bo się załamię

Switezianko kochana, polecam Ci kredkę Sephory używam tej samej od jakichś 2 albo i więcej lat i nie mam zamiaru zmieniać nie jestem pewna czy to jest ta http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=1632 ale innej w KWC nie ma... taka dość krótka, bodajże jakieś 13 zł kosztuje. Jak dla mnie jest super, w sam raz nie za miękka i nie za twarda, trawła bardzo ostatnio przespałam się w pełnym makijażu po imprezie i kreski jak były wieczorem, tak do rana zostały na swoim miejscu

A w temacie męskich zapachów... to ja chyba dziwna jestem bo w ogóle nie lubię to znaczy owszem, z falkonika mi sie niektóre podobają, ale nie lubię wypachnionych facetów nawet lekko, lubię jak mężczyzna pachnie naturalnie, świeżością i nic więcej

[Sabbath]

Witajcie.

Napisane przez dorinka30

dZIEWCZYNY zmieniając temat......
Jakie macie ulubione perfumy męskie????
Czekam na Wasze sugestie?
Chciałam coś wybrać dla mojego Szczęścia ale pomysłów brak

Wolałabym coś niezbyt słodkiego, gdyż nadchodzą upały....Mój Tż zimą używa Amena i jest super ale na lato odpada.......

Pomóżcie .....

Hmmm... Zimowo się nasi mężczyźni zgadzają... Amen to jednak jedyny zapach, który oboje z moim Miłym uznajemy za idealny...
Z zapachów świeżych, czystych lubię Issey Miyake L'eau D'Issey (recenzowałam, choć niekonkretnie, ale on taki właśnie jest jak napisałam). Z zapachów pośrednich, nie wiem dlaczego niesamowicie na mnie działa Higher Diora (tez recenzowałam). Uprzedzam jednak, że jest to zapach słodkawy.
Heh... Z tym Higherem to smutna historia jest... Kupiłam Miłemu licząc, że będę mogła pobierać, a tu nici. Na mnie zapach zupełnie stracił charakter. Za to kiedy się poA'MENuję, budzę powszechny zachwyt...

A swoją drogą, czy Wa też ten osławiony Gaultier 2 zdaje się mocno przereklamowany...?

[Toogra]

Napisane przez sr.johanna

Ale co powiesz jezeli szef razem z pracownikami razem robia mobbing?Do kogo chcesz sie zwrocic...jesli do tego jestes taka wlasnie niepozorna,cichutka osobka jak moja znajoma....Wywalili ja z pracy,a w papierach jeszcze napisali.ze ona wszystkiemu winna...Ale to bylo pare lat temu...Moze juz sie cos zmienilo...Napewno i wtedy mogla cos z tym zrobic....Pojsc szczebel wyzej.....Ale to taka cicha i nikomu nie wchodzaca w droge osobka....
Powiem jeszcze cos...wujek mojego meza..to samo przezywal w pracy i 3 lata temu odebral sobie zycie....nie wytrzymal...
Te dwa wypadki to juz tutaj w Niemczech.....i nikt po tym co sie stalo nie poniosl zadnych konsekwencji...

Pozdrawiam,jutro siedzę w domu ,,mam jeden dzien wolny ,,zachorwałam
Johanko smutno mi,,ze twoja przyjaciółka ma az takie problemy przez prace.Znam to sama niestety u mnie zapowiada się na cos podobnego.Jakze załuje ,że nie mam takiej siły przebicia i mądrosci jak nasza Sabbath.Pewnie by inaczej mnie traktowali.
Pozdrawiam wszytskie serdecznieZ)
ps.Sabath stukałam kiedys do Ciebie na gg,,ale mi nie odpowiedziałas

[nika672]

Toogrusia,zdrowiej kochana i nie daj sie w pracy
Jesteśmy wszystkie z Toba i trzymamy kciuki,zeby wszystko układalo sie
dobrze

Johannka

[sr.johanna]

Napisane przez Toogra

Pozdrawiam,jutro siedzę w domu ,,mam jeden dzien wolny ,,zachorwałam
Johanko smutno mi,,ze twoja przyjaciółka ma az takie problemy przez prace.Znam to sama niestety u mnie zapowiada się na cos podobnego.Jakze załuje ,że nie mam takiej siły przebicia i mądrosci jak nasza Sabbath.Pewnie by inaczej mnie traktowali.
Pozdrawiam wszytskie serdecznieZ)
ps.Sabath stukałam kiedys do Ciebie na gg,,ale mi nie odpowiedziałas

Toogrus prosze cie tylko nie to....Nie mozesz sie poddac...Wiem,domyslam sie,ze jestes raczej osoba bardzo spokojna....ale w tym przypadku....Najlepszym rozwiazaniem bylo by zmienic prace(wiem jak ciezko o prace,dobrze mi sie mowi)ale kochana stracisz zdrowie......Wiem to po mojej znajomej...juz lata mijaja a ona nie moze dojsc do siebie.....Mobbing to dla mnie najgorsze co sie czlowiekowi w zyciu moze zdarzyc...doslownie tortury ...z mobbingiem tez raczej nie wygrasz...jak przyjdzie co do czego..to nikt nic nie wie..nikt nic nie slyszal....Wiem troszeczke na ten temat bo pisalam prace dyplomowa na temat Mobbingu...i wlasnie wykorzystalam do tego opowiesc mojej znajomej..oczywiscie pozostala anonimowa....ale tego co uslyszalam nie zyczylabym zadnemu mojemu wrogowi..Dlatego kochana przytulam cie z calego serca....jestem z toba...
Ps.Zdrowie jest najwazniejsze!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[Sabbath]

Napisane przez Toogra

ps.Sabath stukałam kiedys do Ciebie na gg,,ale mi nie odpowiedziałas

Tooogruś Słonko - musisz pisać, że to Ty. Nie odpowiadam na "obce" stukania. Wybacz proszę...
Często też, kiedy siedzę przy kompie mam po prostu wyłączone gg. Wizaż zaczyna mi zjadać wszelki plotkowy czas...

edit:
Byłam ostatnia, jestem pierwsza. Siedzę sobie z odżywką na włosach, maseczką na twarzy i kawką przed nosem...

Słuchajcie - ważyłam się ostatnio w hipermarkecie. Prawdę mówiąc - przy okazji zapędów mojego męża w kierunku kupienia wagi, na takiej leżącej na półce - do wypróbowania.
I otóż okazało się, że od ostatniego ważenia (w sierpniu) przytyłam 9 kilo. Najgorsze jest to, że ja nie bardzo to widzę (to znaczy widzę, że ważę więcej, niż latem, ale ja po zimie zawsze więcej ważę)... Czy to w ogóle możliwe? Czy może ta waga jakaś dziwna była...

Udanego wtorku życzę.

[Toogra]

Sabbath byc moze masz wlaczoną opcje ,ze odrzuca wiadomosci od ludzi ,ktorych nie masz na liscie,,,oczywiscie ,ze się przedstawiłam jak pisałam,,ale mozliwe,,ze mnie odrzuciło)na pw napisze swoje gg,kiedys zastukam znowu,,,moze Ty mocnym słowem postawisz mnie do PIONU.
Dziewczyny u mnie od wczoraj wieczor straszne burze,,teraz na moment cisza.Kuruje się w domu,,,mam zapalenie gardła.Jutro muszę wrocic do pracy.
Johannko dzieki za słowa otuchy,,,staram byc się dzielna,,,jestem czasami ,ąz za bardzo pyskata i to mi szkodzi,,,bo jak zaczynam coś mowic to nie zważam czy to Prezes czy ktos inny,wczoraj mnie poniosło niestety

[switezianka]

Witajcie Moje Piekne Dziewczyny: Nikuś, Sabbath, Dorinko, Maro, Lewku, Joasiu, Lukreti, Toogro, Taka Taka.

Przesyłam Wam najcieplejsze całusy, w ten wietrzny dziwny dzień.

Marus Kochana, będzie nam Ciebie brakowalo, odpoczywaj spokojnie Kochana i baw sie dobrze.
Czekamy na Twoj powrót i ploteczki.

Kochanie , dziekuję za podpowiedx dotyczącą kredki do oczu Sephory, dzis będe w owym sklepie , popatrze i wypróbuję.

Caluję CIe Marusiu


Toogro Kochana,
nie możesz sobie pozwolic na złe traktowanie Twojej Wspanialej Osoby w środowisku słuzbowym.
jestęs cudowną, ciepłą, madrą i kochaną dziewczyną, należy Ci sie od życia wszystko, co najlepsze.
Wiem Kochanie, że trudno jest walczyc o swoje racje - sama mam z tym problemy, ale staram sie nie poddawać.
Jeśli trudno Ci jest samej pzreciewstawic sie tej sytuacji, to skorzystaj może z pomocy zaprzyjaźnionych osob, ale pzrygotuj sie do rozmowy z szefostwem i wyobraź sobie, że jesteś Sabbath, ktorej logiczne argumenty i wielka mądrośc życiowa, rozwiązuje najtrudniejsze problemy.
Widzisz Kochanie, my w tym wątku wiele możemy sie od siebie nauczyc, możemy czerpać siłę z mądrości innych i bardoz to sobie cenię.
Toogro Kochana, nie poddawaj się, to twoje życie i musisz walczyc o jego odpowiedni pzoiom i swoją satysfakcję.
całuję Kochana i trzymam kciuki.

[taka taka]

wpadłam się przywitać i Was wirtualnie ucałować
uciekam, praca mnie woła

[switezianka]

Cześć Kochana Taka Taka,

rzadko cos do nas ostanio zaglądasz - brakuje nam Ciebie.
W wolenej chwili napisz - bardzo prosimy - co u Ciebie słychać.
Wspominałaś, że teraz rezydujesz na wątku perfumiarskim - może więc polecisz nam jakieś super perfumki.

całuję mocno i cieplo

[dorinka30]

Napisane przez Sabbath

Słuchajcie - ważyłam się ostatnio w hipermarkecie. Prawdę mówiąc - przy okazji zapędów mojego męża w kierunku kupienia wagi, na takiej leżącej na półce - do wypróbowania.
I otóż okazało się, że od ostatniego ważenia (w sierpniu) przytyłam 9 kilo. Najgorsze jest to, że ja nie bardzo to widzę (to znaczy widzę, że ważę więcej, niż latem, ale ja po zimie zawsze więcej ważę)... Czy to w ogóle możliwe? Czy może ta waga jakaś dziwna była...

Udanego wtorku życzę.

Sabbath ciężko w to uwierzyć ??? 9 kilogramów to bardzo dużo, moim zdaniem to nierealne. Z mojego doświadczenia wynika, że przy przytyciu 6 kilogramów nie wchodziłam jak uprzednio w rozmiar 36 tylko 40 . Więc jesli u Ciebie byłaby to kwestia 9 kg. to widziałabyś to po ciuchach, po prostu nie mieściłabyś się w część garderoby........ Poza tym to musiałoby się gdzieś odłożyć, brzuszek, pupa, boczki, uda ..............Zauważyłaby ś to zapewne.

Nie wiem Sabbath jaką wagę sprawdzałaś, te marketowe są kiepskie i niewiarygodne. Jeśli już to polecam taką wagę z Media Markt za około 100 zł., wtedy masz pewnośc że podaje wiarygodne dane.
W takich zwykłych marketowych istotne jest na czym ją stawiasz, czyli podłoże.....moja mama taką ma- i na dywanie podaje inną wagę niż na terakocie??

Wczoraj wybraliśmy bardzo ciekawe męskie perfumy- Burbery London (nowa wersja) Bardzo intrygujący zapach, mnie osobiście bardzo kręci

[switezianka]

cześć Dorinko Kochana,

nie znam zapachu tego Burbery, kiedyś sama uzywałam Burbery Brite wersje limintowaną - bylam średnio zadowolona z trwałosci i pozbylam sie go.
Ale mam nadzieje, że ten zapach, ktory Wy wybraliście był i będzie superancki.

Całuski


Sabbath Kochana,

W kwestii,Twojej teoretycznej wagi ciałah powiekszonej o 9 kg, to zaiste dziwnym wydaje mi się fakt, że tego Kochana nie zauważyłaś (jak pisze Dorinka).
mam wrażenie Kochanie, że to błąd maszynerii wagi, bowiem Ty nadal jestes szczuplutka, a 9 kg to zapewne kilka centymentów więcej w naszych obwodach.

Ściskam Cię mocno Kochana

[sr.johanna]

Witam moje Sloneczka
dorinko bardzo lubie Burberry London...lubie go na innych mezczyznach bo niestety na moim mezu sie nie sprawdza Szkoda
Dobry wybor
switezianko dzisiaj juz lepiej?
sabbath tez mysle,ze z ta waga bylo cos nie tak...9 kg co jak co..ale to bys napewno zauwazyla

[switezianka]

Joasiu Kochana,

dobrze, że już z nami jesteś.
Opowiadaj proszę Kochana, jak minąl Ci wczoraj pierwszy dzień w pracy?

U mnie dziś pracy tyle co zawsze, czyli od groma, ale będąc z Wami humor całkowicie mi sie polepsza.

Ściskam cieplutko

[dorinka30]

Kobietki jak zwykle ostatnio mam pytanie tzw: od czapy
Ale zapytam, bo róznie bywa i może akurat przypadkiem macie wiedzę bądź znajomości w tym temacie...

Poszukuję zespołu na wesele ale DOBREGO, najlepiej w rockowym stylu. Nie zniosiemy tej sieczki disco polo a rynek jest przepełniony takimi ofertami.

Nie musi być zespół z Warszawy, jesteśmy w stanie zapłacić za dojazd. Gdyby coś to proszę o pomoc.

[sr.johanna]

switezianko kochana...zmeczona wczoraj po pracy bylam(w koncu to 2 miesiace przerwy mialam )ale i bardzo szczesliwa....wszyscy bardzo sie ucieszyli...sciskali(pacj enci)"dobrze,ze siostra juz jest...martwilismy sie...myslelismy,ze juz odeszla itd";koledzy pomagali jak trzeba bylo,wiecej na moja reke uwazali niz ja sama ,jestem pozytywnie zaskoczona jak szybko jednak reka doszla do siebie
Ciesze sie,ze juz wrocilam

[sr.johanna]

Napisane przez dorinka30

Kobietki jak zwykle ostatnio mam pytanie tzw: od czapy
Ale zapytam, bo róznie bywa i może akurat przypadkiem macie wiedzę bądź znajomości w tym temacie...

Poszukuję zespołu na wesele ale DOBREGO, najlepiej w rockowym stylu. Nie zniosiemy tej sieczki disco polo a rynek jest przepełniony takimi ofertami.

Nie musi być zespół z Warszawy, jesteśmy w stanie zapłacić za dojazd. Gdyby coś to proszę o pomoc.

U mojej siostry na weselu w tamtym roku gral zespol bardzo dobry...zadne tam disco polo..tylko stare dobre przeboje jak Budka Suflera...Maanam..Perfeck t...i bardzo duzo zagranicznych starych i nowych piosenek...grali wysmienicie.....gitarzyst a znany gral kiedys w jakims znanym zespole(zapomnialam jakim),naprawde cudownie grali..pobawilismy sie wysmienicie...oczywiscie graja tez cos a la disco polo ale siostra nie chciala i sie dostosowali....Najlepsze bylo to,ze ja z kuzynem wymyslalismy co rusz jakies nowe piosenki jak Shakira,Ricky Martin itp,a oni zaraz to grali
Naprawde godny polecenia zespol tyle,ze drogi(w porownaniu z innymi disco polowcami)warty jednak pieniedzy...no i z Krakowa
Aha i trzeba barrdzo wczesnie go zamowic bo terminy maja wypelnione

[dorinka30]

No właśnie Johanno o taki zespół dokładnie mi chodzi .......
Szkoda, że z Krakowa , a czy może pamiętasz jaką mieli stawkę za wesele?

[sr.johanna]

Napisane przez dorinka30

No właśnie Johanno o taki zespół dokładnie mi chodzi .......
Szkoda, że z Krakowa , a czy może pamiętasz jaką mieli stawkę za wesele?

Nie pamietam juz dokladnie,(a nie chce sklamac)ale dzisiaj wieczorem pogadam z siostra na gg i jutro dam ci znac

[switezianka]

Joasiu Kochana,

bardzo się cieszę, że tak mile wszyscy pzryjęli Cie w pracy - oczywiście takie odruchy byly do pzrewidzenia, bowiem swoją dobrocią i ciepłem wzbudzasz powszechna sympatiei zaufanie.
Kochanie, czasem dobrze jest wrocić gdzies po jakies pzrewie i zobaczyc jak nadal ludzie Cie lubią, potrzebują i cenią.
ja zawsze odnosze takie ciepłe wrażenia, gdy wracam do swoich znajomych z poprzedniej pracy. Choć już nie jesteśmy związani zawodowo, to nadal mnie uwielbiają i tęsknia - wiem, jestem teraz nieskromna, ale doprawdy taka własnie sympatia wiele dla mnie znaczy, bowiem teraz wiem, że ich odczucia nie były związane z moja funkcja, zanjomościami, czy stanowiskiem, tylko wyłącznie z moja osobą.

Całuję Cię Kochana

[sr.johanna]

Napisane przez switezianka

ja zawsze odnosze takie ciepłe wrażenia, gdy wracam do swoich znajomych z poprzedniej pracy. Choć już nie jesteśmy związani zawodowo, to nadal mnie uwielbiają i tęsknia - wiem, jestem teraz nieskromna, ale doprawdy taka własnie sympatia wiele dla mnie znaczy, bowiem teraz wiem, że ich odczucia nie były związane z moja funkcja, zanjomościami, czy stanowiskiem, tylko wyłącznie z moja osobą.

Moge to sobie doskonale wyobrazic
Wierz mi u mnie w pracy bylabys tez uwielbiana
Dlatego tak sie ucieszylam,bo to byla szczera radosc,zadne tam dobrze ze juz jestes bo brakowalo personelu,wybyczylas sie to teraz rob itp.
Najwazniejsze to pracowac z ludzmi,ktorzy doceniaja twoja prace i wzajemna pomoc w pracy,miedzy soba.

[Lewek]

Napisane przez dorinka30

Kobietki jak zwykle ostatnio mam pytanie tzw: od czapy
Ale zapytam, bo róznie bywa i może akurat przypadkiem macie wiedzę bądź znajomości w tym temacie...

Poszukuję zespołu na wesele ale DOBREGO, najlepiej w rockowym stylu. Nie zniosiemy tej sieczki disco polo a rynek jest przepełniony takimi ofertami.

Nie musi być zespół z Warszawy, jesteśmy w stanie zapłacić za dojazd. Gdyby coś to proszę o pomoc.

Witajcie Laski!

Dorinko, zespołu nie znam żadnego takiego naprawdę super. Ale moja Przyjaciółka w zeszłym roku organizowała wesele z ...DJ-em. DJ był z w-wy właśnie, wesele było nad bugiem w pięknym miejscu. Słuchaj, muzyka -rewelacja!!!! Świetne stare kawałki z lat 70', 80' - zresztą można sie z nim umówić co do preferencji muzycznych. Człowiek w ogóle bardzo fajny. Jakbyś chciała to mogę zdobyć do niego namiary - nie ma problemu

[switezianka]

Joasiu Kochana,

jak zwykle zgadzam się z twoimi słowami.
W moim zyciu prywatnym i w pracy zawodowej bardzo sobie cenię sympatie ludzką, dobre układy, wręcz rodzinna atmosferę - dlatego teraz tak cierpię, gdy pzryszło mi pracowac w miejscu wzajemnych pretensji, nieuzasadnionych intryg, bez perspektyw i zwyklego slowa dziekuje i pzryjacielskich gestow.
Zespół generalnie nie jest duży, znajdzie się w nim dosłownie kilka pozytywnych jednostek, ale 98 % to niestety ludzie nie nadający się do życia i pracy w grupie.
Boli mnie fakt wzajemnego braku zrozumienia, opryskliwośc, brak chęci pomocy.
Nie umiem zaakceptowac takich stosunków międzyludzkich.
Gdy patrzę jak ludzie bez powodu dosłownie żra się ze sobą, to serce mi sie ściska, a mogłoby być tak pieknie, spokojnie i życie nabrałoby dla nas wszystkich weselszych barw.
Coz Joasiu Kochana, ja jestem romatyczka i idealistka i te utopie niestety nie pozwalają mi normalnie żyć

Kochana Moja, nie wiem, czy u Ciebie w pracy - teorytycznie oczywiście - wszyscy by mnie polubili, ja czasem - szczególnie w obronie innych - tez potrafie zabrac dość ostry głos.

Całuje cieplutko

[switezianka]

Cześć Lewek,
Kochana, a gdzie to Ty sie ukrywasz Pani Prezes?