![]() |
#721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
a u mnie zwrot sytuacji...
niby się z kimś spotykam, niby jest fajnie, ale to nie to... ciągle ich ze sobą porównuję, to jest straszne, a jednocześnie prawdziwe, że nie uda mi się wejść w nowy etap życia, w nowy związek dopóki nie uporam się sama ze sobą... jeszcze wczoraj w nocy odgrzebałam nasze rozmowy na skype i jego dłuższe wyznanie, a tam: teraz wiem ze jaki by to on nie byl (dom) nie bedzie on moim domem jesli mialbym w nim tam miekszac bez Ciebie. Budzic sie bez Ciebie. Nie znioslbym tego..potrzebowalbym twojej obecnosci w nim zeby nie zwariowac.. zeby dom..byl domem.. miejscem rodzinnym, cieplym, bezpiecznym miejscem swoim.. potrzebowalbym w nim ciebie.. mojej ukochanej, mojego ciepelka, mojego bezpieczenstwa, mojego calego swiatu, mojego siebie.. nie umiem juz isc dalej, myslec o przyszlosci nie szukajac jej najpierw myslami przy tobie, nie idac tam z toba...albo poprostu nie chce.. wiem, że nie powinnam tego robić, rozdrapywać tych ran, sama sobie robię źle, ale czasem przychodzą takie chwile, że czytam o czym gadaliśmy, oglądam zdjęcia, wspominam dobre i złe chwile... ale niczego w życiu tak nie potrzebuję jak ostatniej rozmowy z nim, takiej oczyszczającej, żeby zamknąć ten rozdział raz na zawsze i iść dalej. Ale z drugiej strony honor nie pozwala mi odezwać się pierwszej, więc tak trochę czekam, trochę wiem, że on nigdy się nie odezwie.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#722 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 784
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
__________________
happiness is easy
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#723 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Ech, naszła mnie taka refleksja w sam raz na samotny wieczór
![]() ![]() Nie żebym żałowała, ale od zawsze kolejność była nieco inna, teraz chyba wszystko się odwróciło do góry nogami i wcale nie musi być tak, jak wcześniej przez wieki.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
#724 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
A ja to nie wiem czego bym chciała,serio. Ze wszystkich bliskich mi ludzi akurat on był ostatnią osobą o której myślałabym,ze mnie zostawi..w takim sensie,że nie będziemy mieli ze sobą kontaktu. Strasznie ciężko mi to zaakceptować,bo mam baaaardzo wąstkie grono przyjaciół i w ogóle dobrych znajomych a z nim zawsz dogadywałam się najlepiej.a tu teraz cisza.z mojej strony-z jego strony. co za beznadzieja. na pocieszenie :http://www.youtube.com/watch?v=1rNyx...eature=related Edytowane przez Tindomerel_ Czas edycji: 2012-11-25 o 23:13 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#725 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 895
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Witajcie. Często podczytuję ten wątek, teraz już z sentymentu tu czasem zaglądam, ale jakiś czas temu byłam tu stałym gościem. Gdy zostawił mnie facet świadomość, że nie tylko ja przeżywam rozstanie i rady które tutaj można było przeczytać trochę pomagały mi uporać się z rozstaniem. To była długa droga, z exa leczyłam się ponad rok. Bardzo go kochałam mimo iż miał wady i często sprawiał mi przykrość. Zostawił mnie przez smsa, potem wyjechał za granicę i wogóle go potem już nie widziałam i raczej już nie będę miała okazji spotkać, gdyż nasz związek był związkiem na odległość. Mimo wszystko nie potrafiłam o nim zapomnieć i przestać go kochać. Jak głupia idiotka wypisywałam do niego smsy, że bardzo za nim tęsknię, jak bardzo go kocham i jak bardzo chcę aby wrócił. On milczał, czasem tylko napisał że nasz powrót do siebie nie ma sensu i że on jest stanowczy i nie zmienia zdania. Widziałam że szukał sobie nowej laski na portalach randkowych (w ten sposób poznał też swego czasu mnie). Moja nadzieja na jego powrót malała z każdym dniem, starałam się dać sobie z nim spokój, coraz mniej odzywać się do niego. Powoli wychodziłam z dołka. Poświęciłam się pracy, nie miałam czasu na rozmyślania. Nowego faceta nie szukałam, a nawet nie chciałam szukać. Wychodziłam z założenia, że co ma być to będzie. Po ponad roku od rozstania w mieście w którym pracuję poznałam pewnego chłopaka. Początkowo byłam nieufna, nastawiona obojętnie na tę znajomość. Jednak on bardzo się o mnie starał, tak że postanowiłam dać mu szansę i spróbować wejść w nowy związek. Nie żałuję, jestem z nim już prawie pół roku i jest to najwspanialszy facet pod słońcem. Bardzo o mnie dba i czuję się przy nim wyjątkowo. Dzięki niemu zapomniałam o exie, dawna miłość gdzieś uleciała a narodziła się nowa. Kocham mojego obecnego faceta, on kocha mnie i obecnie jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że tak już zostanie. Cieszę się że tak to się potoczyło, że ex mnie zostawił. Dzięki temu mam teraz super faceta i bardzo satysfakcjonujący związek. Wiem, że będąc z exem nie byłabym taka szczęśliwa jak jestem obecnie.
Także moje drogie nie łamcie się, bo za jakiś czas napewno będzie lepiej. Tego wam wszystkim w tym wątku życzę. Edytowane przez anioleczek25 Czas edycji: 2012-11-26 o 06:19 |
![]() ![]() |
![]() |
#726 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
I nie wiem, czy piszesz o swoim przypadku czy ogólnie, ja nadal uważam, że seks na początku znajomości jest co najmniej nierozważny, chociażby z wyżej wymienionego względu. Co u mnie? Średnio ogólnie się czuję. Ciężko jest.
__________________
27.08.2016 Edytowane przez tyene Czas edycji: 2012-11-26 o 07:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#727 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
. ---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ---------- W sumie to obydwoje mamy trudne charaktery, obydwoje barany. Często były kłótnie, czepialstwo, fochy (praktycznie zawsze z mojej strony), ale jakoś nam szło. Zawsze obiecywaliśmy sobie poprawę,że teraz to będzie dobrze i ok, i za chwile było to samo. I wrócił po wyjeździe w naszą 5 rocznicę wieczorem, ja oczywiście foch, że żadnego miłego słowa. I powiedziałam, żeby się zastanowił czego on chce za te 5, 10 lat. I że jak wrócę z 1. listopada musimy pogadać o tym. Wyszło na to ,że w nim od dawna sie coś wypalało, że już nie chce, nie ma siły ciągle się starać, że już nie ma tego uczucia co kiedyś, zostało przywiązanie i bardziej się traktujemy jak przyjaciół. W przeciągu tych 5 lat i ja i on mieliśmy już siebie dość nie raz, już i 1 i 2 myślało wcześniej o rozstaniach, ale zawsze jakoś sie później dogadaliśmy. Długo by się rozpisywać o tym wszystkim. Ogólnie przyczyną były wieczne spięcia i wypalenia z jego strony. Powiedział,że myślał o oświadczynach, myślał,ze będziemy do końca życia już razem, ale powiedział, że już tego nie chce i że prędzej czy później i tak byśmy się rozstali, to byłaby kwestia czasu,więc podjął decyzję,że lepiej teraz niż później. W sumie myślę, że dobrze zrobił, lepiej teraz, niż np. wtedy, gdy ja skończę 30tkę. Boli cholernie, ale lepiej że teraz to się stało, odwlekło by się tylko w czasie, a tak mam nadzieje do 30-tki będę miała to za sobą. ---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ---------- Cytat:
Jak już wcześniej pisałam, są szczęśliwie zakończenia ![]() Dzisiaj zobaczyłam,ze wybiera sie na film Atlas chmur za 15 zł, a ponieważ to ktoś organizuje dla grupy 70 osób, zapytałam,czy nie mogłabym iśc z nimi, o ile to nie dla wybranych( albo były nie chce żebym szła) odpisał,że sam jeszcze nie wiem czy pójdzie. I w sumie to trochę mi teraz głupio, nie chce żeby pomyślał, że na odchodnym sie do niego przyczepiłam jak rzep psiego ogona. Ale skusiła mnie cena biletu i to,ze znajoma mi go polecała :/ Malla, podjęłam decyzję ,że po powrocie do rodziców, zajmę się malowaniem na jedwabiu i sportem. Heh, wiecie co, ponieważ w związku przytyłam i mam nadprogramowe 15 kg, to stwierdziłam "ja wam jeszcze pokażę" (ale to chyba większość dziewczyn/kobiet chciałaby tak komuś pokazać:P)i zamierzam schudnąć do wagi przed związkowej. Zamierzam zapuszczać dalej włosy i dbać o siebie. Heh zobaczymy, czy mi to wyjdzie. :/
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ Edytowane przez behemotkot Czas edycji: 2012-11-26 o 08:05 |
||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#728 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dzisiaj dzień 4 po rozstaniu. Musiałam wreszcie podnieść się z łóżka, umalować i wziąć w garść, bo mojego szefa raczej mało interesuje mój stan psychiczny. Ale może to i dobrze.
Wczoraj oczywiście pół nocy rozmyślałam, ale już nie płakałam. Czy warto jest płakać za facetem, który przekreślił nasz związek, nasze plany przez przeczytanie wiadomości na facebooku? Czy warto dla faceta, który teraz za przyjaciółkę chce mieć dziewczynę, która tak czy siak wepchała się z buciorami w nasz związek i go rozwaliła? Ja popełniłam błędy, przyznaję. Przeżyłam przed nim 5-letni związek, a żeby dotrwać do tych 5 lat wiele razy musieliśmy sobie wybaczać. Nie da się nie popełnić błędu. Nie myli się ten, kto nic nie robi. Ale co ja gadam...jeden jego telefon i pewnie rzuciłabym wszystko i poleciała do niego... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#729 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
A już to złapanie za rękę to bliskość emocjonalna...mówi o znajomości więcej niż seks. Dla mnie ważniejsze, silniejsze jest że facet chce się do mnie po prostu przytulić, niż ze mną przespać.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#730 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Słońce podejdź do tego tak. Jeśli jednak się rozstaliście, to znakiem tego nie jesteście dla siebie stworzeni. Prawdziwa miłość ma znieść wszystko, jeśli przez takie wiadomości on nie chce Cię znać, to znakiem tego jego urażona duma jest daleko z przodu za uczuciem do Ciebie. Boli jak zawsze, wszystkich boli-wierz mi. Powtórzę. Jeśli się rozstaliście to znaczy , że nie jesteście sobie przeznaczeni, jednak jeśli się okaże, że jednak jesteście sobie przeznaczeni to się znajdziecie w tłumie i wasze ścieżki się zejdą. Może to błędne podejście, ale moim zdaniem nic nie dzieje się bez przyczyny, i wszystko jest "po coś". Ja tez muszę chodzić do pracy, tez muszę rano wstać, żeby umyć głowę i zrobić makijaż. I wierz mi moi współpracownicy też pewnie gdyby wiedzieli,ze się roztrzaskałam na milion kawałków, powiedzieli by tylko"to minie" albo "czym tu się przejmować"...ale to nie takie łatwe jak się wydaje.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ Edytowane przez behemotkot Czas edycji: 2012-11-26 o 08:28 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#731 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Pewnie,że nie warto! Własnie dlatego powinnaś wstać, wymalować się, zrobić genialną fryzurę i udawać,że cię to nie obchodzi tak długo aż w to uwierzysz. Facet to jakiś dupek, bez urazy, ale wiadomo,że się do przyjaciółki od czasu do czasu mówi co nie pasuje i narzeka, jak dla mnie to normlane jest,każdy się musi wygadać, masz idiotkę za "przyjaciółkę" i już nic na to nie poradzisz, wiadomo, jest ciężko, ale będzie lepiej. czas czas czas, zajęcia i nie myślenie o tym. Teraz Ci się tak wydaje,że byś wszystko rzuciła, poczekaj 3 tyg, zobaczysz,ze ci przejdzie.Nie dzwoń, nie pisz, nie odzywaj się, bo nie zasługuje na to. ---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ---------- Cytat:
Najwidoczniej nie trafiłyśmy jeszcze na swoich przyszłych mężów.Wszystko przed nami mam nadzieję. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#732 | |||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() Nie cierpię, gdy ktoś tłumaczy durne zachowania "potrzebami". Cytat:
Cytat:
Moim skromnym zdaniem to był tylko pretekst do zerwania. Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby już teraz się bzykali. Cytat:
Cytat:
![]() Tak, pewnie tak by się stało, ale z czasem głupota przejdzie ![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
#733 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Były odpisał,ze pójście razem na film jest mocno niezręczne...może ma rację, więc nie idę. Jak dam rade poproszę koleżankę o zabranie wszystkich moich rzeczy z mieszkania.
Powiedźcie mi,ze dobrze robię,ze się odcinam...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ Edytowane przez behemotkot Czas edycji: 2012-11-26 o 09:23 |
![]() ![]() |
![]() |
#734 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Bardzo dobrze robisz, to najbardziej skuteczny sposób - co z oczu, to z serca.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#735 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Dzięki Malla. Wsparcia mi potrzeba.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#736 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Przez parę dni nie było mnie w wątku. U mnie różnie - raz rozmyślam o nim, wchodzę na jego profil i doszukuję się niewiadomo czego, a za chwilę mam przekonanie, że to nie był facet dla mnie, że wcale nie było idealnie. Myślę, że mimo wszystko jest nieźle
![]() Martwi mnie jedynie mój nagły brak zaufania do mężczyzn ![]() ![]() Cytat:
![]() Widać, że on kalkuluje to na chłodno, jak to facet. Może rzeczywiście byłoby dziwnie? Dobrze robisz odcinając sie, to jedyne wyjście! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#737 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() Będzie dobrze ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#738 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dzięki dziewczyny.
![]() Jesteście Wielkie ! Były pójdzie na seans do jednego kina, ja z koleżanką pójdziemy do luny na jakiś dramat z 2012 roku, bo były załatwił nam wejściówki. Lepsze to niż, siedzieć w mieszkaniu i ryczeć... ![]()
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
![]() ![]() |
![]() |
#739 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
O boze. Chyba umieram ;( Nie wierze jezus maria. Mialam jechac do polski, pisal mi, ze chce od nowa, ze wszystko sie zobaczy jak przyjedziemy. Wiecie co dzis przeczytalam ;( Weszlam na jego fb a tam do kolegi ze mam nadzieje ze bede sie calowac z ta laska czy ona jest napalona. Jakas ku*wa z ryja takich niech lubi ale jak on moze pisac mi zebym juz przyjechala a z inna chciec cokolwiek bo mu sie chce? Jezus czuje sie jak zwykla szm*ta. Nie wiem co robic. Pierwszy raz wyszlo jakim jest zasranym klamca czarno na bialym. Nie chce jechac juz do polski, musze cos wymyslic nie chce znowu cierpiec
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
![]() ![]() |
![]() |
#740 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dobre podejście
![]() Widać, że on kalkuluje to na chłodno, jak to facet. Może rzeczywiście byłoby dziwnie? Dobrze robisz odcinając sie, to jedyne wyjście![/QUOTE] Tak, on jest z tych rozsądnych, bierze wszystko na rozsądne kalkulacje. Pewnie to dobrze, wole takiego niz mazgaja, który na nic sie nie może zdecydować(jak ja:P) Koleżanka mi odpisała,ze pomoże mi jutro przewieść rzeczy. Dobrze, znamy sie od dziecka, czasem mogę na nią liczyć czasem nie. Ale zawsze mogę liczyć na to,że jak juz cos robi to mnie sprowadzi do pionu. ---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- Cytat:
jeżeli to prawda, to podziękuj mu raz na zawsze dziewczyno. Robi Cie w bambuko, zrozum to wreszcie i nie podkładaj się. Odetnij się, a będziesz szczęśliwa!
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ Edytowane przez behemotkot Czas edycji: 2012-11-26 o 10:28 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#741 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Koleżanka mi odpisała,ze pomoże mi jutro przewieść rzeczy. Dobrze, znamy sie od dziecka, czasem mogę na nią liczyć czasem nie. Ale zawsze mogę liczyć na to,że jak juz cos robi to mnie sprowadzi do pionu. ---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- jeżeli to prawda, to podziękuj mu raz na zawsze dziewczyno. Robi Cie w bambuko, zrozum to wreszcie i nie podkładaj się. Odetnij się, a będziesz szczęśliwa![/QUOTE] Tak wiem ;( Teraz to koniec. Tak mnie to boli. Nie wierze ze okazal sie takim smieciem ---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- Wlasnie przeczytalam jak napisal przyjacielowi ze uprawial seks z dzi*ka. A mowil ze nie ;( Kompletnie nie wiem co robic. Jak mam teraz jechac do polski Bede silna! Bede silna! Bede silna! Chociaz placz mnie wlasnie pochlania , czuje sie jak w tedy gdy wyjechal to to nie ta sama sytuacja. Nie moge uwierzyc w to, ze nie widzi tego ze tylko ja i jego mama sie nim na prawde interesowali. Moze doceni kiedys, w tedy bedzie za pozno. Nie chce jechac do mojego miasta w ktorym on bedzie, nie bede sie ranic bo dla niego to bedzie tylko zabawa. Chce jechac do mojej przyjaciolki. A dzis zadzwonili do mnie z pracy, a ja glupia powiedzialam, ze teraz jade do polski i po swietach razem z chlopakiem. No pieknie ;( Bo takie mial plany. Wiecie co jeszcze. Jak rozmawialam z nim na skype pokazywal mi swoj telefon tam byla jakas fotka laski, pytam co to za dziewczyna a on mowi ze jakas tapeta byla w telefonie, a teraz patrze, ze to da dziewczyna ktora mu zalatwili ![]()
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... Edytowane przez Kwiatuszek133 Czas edycji: 2012-11-26 o 11:07 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#742 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#743 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Tak wiem ;( Teraz to koniec. Tak mnie to boli. Nie wierze ze okazal sie takim smieciem ---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ---------- Wlasnie przeczytalam jak napisal przyjacielowi ze uprawial seks z dzi*ka. A mowil ze nie ;( Kompletnie nie wiem co robic. Jak mam teraz jechac do polski Bede silna! Bede silna! Bede silna! Chociaz placz mnie wlasnie pochlania , czuje sie jak w tedy gdy wyjechal to to nie ta sama sytuacja. Nie moge uwierzyc w to, ze nie widzi tego ze tylko ja i jego mama sie nim na prawde interesowali. Moze doceni kiedys, w tedy bedzie za pozno. Nie chce jechac do mojego miasta w ktorym on bedzie, nie bede sie ranic bo dla niego to bedzie tylko zabawa. Chce jechac do mojej przyjaciolki. A dzis zadzwonili do mnie z pracy, a ja glupia powiedzialam, ze teraz jade do polski i po swietach razem z chlopakiem. No pieknie ;( Bo takie mial plany. Wiecie co jeszcze. Jak rozmawialam z nim na skype pokazywal mi swoj telefon tam byla jakas fotka laski, pytam co to za dziewczyna a on mowi ze jakas tapeta byla w telefonie, a teraz patrze, ze to da dziewczyna ktora mu zalatwili ![]() Olej cwaniaka!!! Nie możesz oddzwonić do pracy,ze plany ci się zmieniły i ,ze nie wiem zostajesz i nie wyjeżdżasz. Sorry, nie czytałam dokładnie Twoich wpisów, więc nie wiem jaka jest dokładnie sytuacja, czy wracasz, czy jedziesz...itp
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#744 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Nie mam pojecia. Czuje sie podwojnie zle. Bo cale dwa miesiace sie martwilam , czekalam na niego. Ku**wa obiecal! ;( Mowil ze teskni, a w miedzy czasie pisal z przyjacielem ze ru*hal dzi*ke ! Ze chce juz poznac ta jakas dziewczyne ktora pokazal mu. Mowil mi ze na sylwestra gdzies idzie a ja mowie a ja? A on ze wlasnie mowie ze zprzyjaciolmi, przeciez nimjestes. Wchodze na to wszystko i nie wierze w to co czytam. Po co on to robil, boze. Dobra mowilam mu, zeby dal szanse, ze to ja sie staralam ciagle zmienic. Ale kurde no. Tak mnie to boli. Mam wszystkie jego rzeczy tu, poumawiane z jego rodzina, ze mam od razu przyjsc dac mu, sie umowilismy na wyjazd na kilka dni a wychodzi ze chcial sobie tylko poru**ac!!!! Ale w miedzy czasie jak mnie nie ma jeszcze inna. Potrzebuje duzo wsparcia bo jak wiele wspomnialo mam zadatki na ofiare, wciaz mam ochote do niego napisac ale sie zmusze chociazbym miala beczec przy wszystkich. Jeszcze nigdy w zyciu nikt mnie tak nie potraktowal. Po co te klamstwa. Zabawne jest to, ze nadal w nim widze dobra osobe, a jednak dalej pozostal takim smieciem jak byl. To prawda, tacy ludzie sie nie zmieniaja! Skoro lubil sie zabawiac z dziewczynami to zawsze mu to zostanie. Przeciez jak byl wielce zakochany w swojej bylej dziewczyne to gdy zerwali plakal za nia , z innymi sie zabawial. Boze co za typ. Dla mnie to niepojetne jak moze komus zalezec a z innymi sie zabawiac ---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ---------- Cytat:
Bylo to tak, ze pomimo co sie wydarzylo wybaczylam mu bo chcial tego. Mimo, ze wyjechal bez slowa i tego co sie dalo kiedys zapewnial ze sie zmienil, ze teskni, ze jak sie zobaczymy w polsce to zobaczymy. Okej nie jestesmy razem, ale to nie usprawiedliwa tego wszystkiego. Zreszta ;( Pamietam jak spytalam sie go czy spal z dzi**ka bo jego kuzyn mi powiedzial. Zapewnia, ze nie, przyzekal. A fuuuuuj. Napisal kumplowi, boze przeciez nie ma sie czym chwalic. Co za obrzydliwy typ. Niech idzie wyru**chac tamta panne z ktora maja dzis pic. Znajde sily nie wiem skad. Siedze na jego fb i mam ochote sie jakos zemscic. Pierwszy raz od dwoch miesiecy przejrzalam na oczy i juz nie mowie MOJ MISIACZEK. Aco do pracy, nie wiem czy dam rade wyjechac sama. No chyba rozumiecie. Teraz bardzo potrzebuje mojej przyjaciolki, pisala bym do niej przyjechala gdy on wyjechal ale ja wierzylam ze to wszystko bedzie inaczej. Mimo ze nie jestesmy razem nie zaakacpetuje tego, ze mi mowi to a do innej juz sie zamierza. Serce mi zlamal ;(
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... Edytowane przez Kwiatuszek133 Czas edycji: 2012-11-26 o 11:34 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#745 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
A ja w ciągu trzech tygodni zaangażowałam sie i wczoraj koniec
![]()
__________________
Synek: 28.08.2015 ! |
![]() ![]() |
![]() |
#746 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Eh co zrobić, dobrze ze to tylko 3 tyg., a nie kilka lat,ale i tak trzymaj sie i nie daj się ![]() Powiedz prosze warto ćwiczyc z Ewką? sa efekty? ---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ---------- Bylo to tak, ze pomimo co sie wydarzylo wybaczylam mu bo chcial tego. Mimo, ze wyjechal bez slowa i tego co sie dalo kiedys zapewnial ze sie zmienil, ze teskni, ze jak sie zobaczymy w polsce to zobaczymy. Okej nie jestesmy razem, ale to nie usprawiedliwa tego wszystkiego. Zreszta ;( Pamietam jak spytalam sie go czy spal z dzi**ka bo jego kuzyn mi powiedzial. Zapewnia, ze nie, przyzekal. A fuuuuuj. Napisal kumplowi, boze przeciez nie ma sie czym chwalic. Co za obrzydliwy typ. Niech idzie wyru**chac tamta panne z ktora maja dzis pic. Znajde sily nie wiem skad. Siedze na jego fb i mam ochote sie jakos zemscic. Pierwszy raz od dwoch miesiecy przejrzalam na oczy i juz nie mowie MOJ MISIACZEK. Aco do pracy, nie wiem czy dam rade wyjechac sama. No chyba rozumiecie. Teraz bardzo potrzebuje mojej przyjaciolki, pisala bym do niej przyjechala gdy on wyjechal ale ja wierzylam ze to wszystko bedzie inaczej. Mimo ze nie jestesmy razem nie zaakacpetuje tego, ze mi mowi to a do innej juz sie zamierza. Serce mi zlamal ;([/QUOTE] Może to dobra rozwiązanie pojechać do przyjaciółki...nie będziesz sama.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#747 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Zastanawia mnie co mam zrobic. Przeciez nie powiem mu ze wiem chociaz i tak to wygadam. Czemu ja lubie sie tak ponizac, zeby moje serce jest taki slabe tak samo jak rozum. Czemu jedna z dwoch nie jest silne ;( Najgorsze jest to, ze mam ochote zadzwonic i sie poplakac mu, zeby mi wyjasnil. Skad ja mam takie chore myslenie ;( Dlaczego gdy rozmawialismy pierwszy raz przez telefon po prostu mi nie powiedzial, ze chce to skonczyc, tylko to ciagnal i w miedzy czasie mnie oklamywal. Przeciez w tedy bym juz sobie mogla ulozyc cokolwiek. A znow zaczynam od zera, te wszystkie plany ;(
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#748 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 50
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Dzisiaj mija 7 miesięcy naszego związku. I niecała doba od czasu jak nie jesteśmy razem. W piątek były moje urodziny, przyjechał trzy godziny po czasie, gdzie ja z moimi znajomymi siedzieliśmy i każdy zadawał mi pytanie "gdzie jest L.?", wszedł jak jakiś alvaro, otoczony przez 7 kolegów, których nawet nie zapraszałam. Po 15 minutach wyszli na kolejną imprezę. W sobotę wysłał marnego smsa "przepraszam, przykro mi, zrozum mnie". W niedziele jak już się pozbierałam, to zadzwoniłam, że chcę się spotkać, pogadać. Jak przyszedł zostawiłam go, nie usłyszałam ani słowa przepraszam, ani tego że mu zależy. Po prostu wstał i wyszedł, bez słowa. Później przyjechał i przez 3 godziny ze mną rozmawiał. Pierwszy raz tak szczerze, otwarcie. Podczas tej rozmowy dowiedziałam się, że :
-jestem za dobra, za bardzo się staram, za bardzo mi zależy (jak ma mi nie zależeć skoro go kocham?!) -nie jestesmy małżeństwem, a ten związek miał być tylko tym co dobre, a więc zero problemów, pretensji, dobra zabawa -zastało mu 1,5 roku do końca studiów, więc jak na razie nie może dać nikomu stabilizacji, musi się wyszaleć -cały czas nie może podźwignąć się z zawodu, który przeżył ze swoją ex będąc dla niej za dobrym, za kochanym, za bardzo zaangażowanym (rozstali się rok temu, po trzech latach związku, mieszkali razem, mieli plany, chciał się jej oświadczyć, a ta szm*ta zdradzała go, po czym jak od nie odszedł zaręczyła się trzy miesiące później i już jest po ślubie) -ciężko mu zaufać (chociaż zaznaczam, że dla niego byłam idealną dziewczyną, troszczyłam się, kochałam, byłam we wszystkich trudnych momentach, pomagałam, zawsze mógł na mnie liczyć, taka zakochana, wpatrzona, oddająca mu serce na dłoni, tylko po to żeby on mógł to serce wsadzić sobie w... tyłek) -ma braki, kompleksy i wie, że ja jestem dla niego szczęściem, wygraną na loterii, ale on także chciałby być kimś takim dla kogoś (Boże, nic o tym wcześniej nie wiedziałam, nigdy o tym nie mówił, nie sprawiał nawet takiego wrażenia. Wysportowany, z piękną buźką, na genialnym kierunku studiów, duma rodziny, mądry, zabawny! Nie wystarczało mu to, że uwielbiałam go nad życie? Że patrzyłam na niego z podziwem, że powtarzałam mu, że dla mnie jest idealny?) -chce spróbować ze mną zbudować to wszystko na przyjaźni, że nie chce kończyć tego co nas łączy, bo ciągle mu zależy i mnie kocha, chce po prostu spowolnić, dobrze się ze mną bawić, bez niepotrzebnych na tym etapie problemów aż wspólnie "urośniemy do czegoś dojrzałego". Nie wiem tylko na czym ta przyjaźń miałaby polegać, zapytałam go czy mam być kolejną z jego licznych koleżanek czy będzie to wyglądać, że spotykamy się, randkujemy, wychodzimy gdzieś wspólnie. I z tego co widzę to on sam też nie wie jak to ma wyglądać, bo jak sam przyznał nigdy wcześniej nie próbował czegoś takiego. Oczywiście zaznaczył, że nie chodzi mu o jakiś wolny związek, że nie chce mieć jakiś laseczek do bzykania na boku, ale chce w niepoważny sposób stworzyć coś poważnego. Stanęło na tym, że pożegnaliśmy się, on zaznaczył, ze w tym tygodniu raczej się nie spotkamy, że dobrze jakbym zaczęła planować nasz wyjazd w góry na sylwestra ze znajomymi (z jednej strony mówi, że nie wie czego chce, a z drugie chce spędzać ze mną sylwestra???). Później wysłał smsa "Fajna z Ciebie dziewczyna". I od tego momentu cisza. Nie wiem co mam myśleć, mam mętlik w głowie, nie mogłam spać, nie mam na nic ochoty, tęsknię. Na samą myśl o tym, że mogłoby się to skończyć robi mi się niedobrze i zaczynam płakać. Na zajęciach ciągle analizuję tą rozmowę, to wszystko... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#749 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cześć dziewczyny.
Nie było mnie parę dni... Generalnie u mnie wszystko dobrze, chodzę uśmiechnięta, wszystko jest super. Dzisiaj coś mnie naszło, zobaczyłam samotnego eksa na korytarzu i zagdałam do niego. Gadało nam się super, więc stwierdziłam, że skoro nic już do siebie nie czujemy, moglibyśmy przejść na relacje koleżeńskie i w ogóle, żeby zmienił swój stosunek do mnie. A wiecie co on odpowiedział? Że nie, bo ja nie wiem co on czuje ![]() ![]() Rozmowa była naprawdę przyjemna, śmialiśmy się, zatrzymywał mnie, zagadywał... Chciałabym się z nim kolegować, ale on nie chce, bo on nie wie co czuje. No świetnie, że zerwał ze mną, bo mnie nie kocha. Śmiechu warte ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#750 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
akszek - anoska wkleiła coś dla Ciebie:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=630
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:27.