Szczęściary 2012 cz. XIII - TŻtówki i ex-TŻtówki

[201701300922]

Ja wolałabym przed zaręczynami mieć jakąś wizję wspólnej przyszłości.


Jednak nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak u mojej znajomej - zaczęli planować ślub przed zaręczynami i jakoś tak siłą rozpędu to się potoczyło. Mieli wszystko zorganizowane, a nie byli zaręczeni. Pierścionek dostała na miesiąc przed ślubem.

[Lady Audrey]

Napisane przez Dysia1990

Ja póki co w ogóle się tego nie spodziewam.

Piona, nie to, że bym nie chciała

Napisane przez maybelline

Mi sie wypaplal TZ ze chcial w druga rocznice ale ja cchyba jeszcze nie chce

Ostatnio chciał zerwać a teraz myśli o zaręczynach?
No własnie, nie czujesz się gotowa przez to jak ostatnio wywijał?

Napisane przez aardbei77

TZ zainicjowal, bylam w szoku :-D

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

Ruszyliście do przadu

[Migotka8923]

Bei co i innego rozmawiac o zamieszkaniu i przyszlosci wspolnej, a co innego przed zareczynami rozmawiac o sali weselnej lub w jakiej sukni sie pojdzie do slubu

[201701300922]

Napisane przez Lady Audrey

Piona, nie to, że bym nie chciała

Ja to w sumie bym chciała za jakiś czas, ale znam nasze realia i nie chciałabym się porywać z motyką na słońce. Na wszystko przyjdzie czas.

[201711281122]

Napisane przez Migotka8923

Bei co i innego rozmawiac o zamieszkaniu i przyszlosci wspolnej, a co innego przed zareczynami rozmawiac o sali weselnej lub w jakiej sukni sie pojdzie do slubu

No to przeciez my o szczegolach nie rozmawiamy
Ja mam jakies swoje wizje ale mialam je juz dawno :-D

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[Migotka8923]

Bei ale sama jakis czas temu wspomnialas, ze rozmawialiscie o konkretnych salach weselnych? Albo mi sie wydawalo

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Ja przed zareczynami chce najpierw zamieszkac z tz i juz

[201701300922]

Ja na pewno chciałabym zamieszkać z TŻ przed ślubem.

[Migotka8923]

Dysia ja sobie nie wyobrazam zamieszkac z tz przed slubem
Zwlaszcza, ze widzimy sie teraz tylko raz w tygodniu.

[maybelline]

Napisane przez Dysia1990

May, dopiero chciał się rozstać a już myśli o zaręczynach?


Ja póki co w ogóle się tego nie spodziewam.

O zareczynach zapewne myslal przed tym, a nie olsnilo go po 'rozstaniu'

[201701300922]

Napisane przez Migotka8923

Dysia ja sobie nie wyobrazam zamieszkac z tz przed slubem
Zwlaszcza, ze widzimy sie teraz tylko raz w tygodniu.

Chyba nie zamieszkać.

Napisane przez maybelline

O zareczynach zapewne myslal przed tym, a nie olsnilo go po 'rozstaniu'

No być może.
A jak tam ogólnie teraz się między Wami układa?

[Migotka8923]

Napisane przez Dysia1990

Chyba nie zamieszkać.


No być może.
A jak tam ogólnie teraz się między Wami układa?

Dysia zapomnialam dopisac "nie"

[pannaagacinska]

Napisane przez Migotka8923

Bei zeby w naszych stronach byla rozwinieta bardziej turystyka to siostra by kontynuowala nauke w tym kierunku
A ze najblizsza uczelnia z tych lepszych jest chyba w Toruniu, wiec postanowila isc na Budownictwo zaocznie. Teraz przeniosla sie do naszego miasta na ten san kierunek i cwiczenia razem z nauka ida jej spokojnie, a nie tak jak w Olsztynie "na wariata"

Duzo osob studiujacych ze mna jest z mazur bo w sumie Torun i Olsztyn najblizej.

Napisane przez Dysia1990

Na to nie ma reguły. Trzeba po prostu trafić na odpowiednią osobę.

Tez tak uwazam. Kiedys myslalam inaczej, ale teraz jestem tego samego zdania
Po prostu czuje sie w koncu, ze to jest wlasnie ta osoba

Napisane przez Dysia1990

Jednak nie wyobrażam sobie czegoś takiego jak u mojej znajomej - zaczęli planować ślub przed zaręczynami i jakoś tak siłą rozpędu to się potoczyło. Mieli wszystko zorganizowane, a nie byli zaręczeni. Pierścionek dostała na miesiąc przed ślubem.

U mnie byla taka sytuacja w rodzinie. Dziewczyna po 10 latach zaczela planowac wesele kuzyn oswiadczyl sie jakos krotko przed uroczystoscia i zapamietalo mi sie jak zmienila status na fb z dopiskiem: nareszcie

Ale to wynika bardziej z tego, ze moja rodzina jest antyweselna. Sa szczesliwa para, ale kuzyn pewnie wyszedl z zalozenia "po co nam ta droga impreza, bo i tak nic nie zmieni" :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201711281122]

Napisane przez Migotka8923

Bei ale sama jakis czas temu wspomnialas, ze rozmawialiscie o konkretnych salach weselnych? Albo mi sie wydawalo

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Ja przed zareczynami chce najpierw zamieszkac z tz i juz

Absolutnie nie. Mi sie jedna sala podoba od dosc dawna-jeszcze z ex bylam- ale nic mu o niej nie mowilam. Zreszta na razie rozwazamy kwestie czy w ogole robimy wesele.

Napisane przez Dysia1990

Ja na pewno chciałabym zamieszkać z TŻ przed ślubem.

Ja bede do tego dazyla jeszcze w tym roku

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[Lady Audrey]

Napisane przez Dysia1990

Ja to w sumie bym chciała za jakiś czas, ale znam nasze realia i nie chciałabym się porywać z motyką na słońce. Na wszystko przyjdzie czas.

Jakby nie patrzeć to nasz problem z TŻ jest tylko taki, że musimy nazbierać pieniądze. Więc myślę, że on czeka aż oboje będziemy mieli pracę, a oboje zaczynamy od kwietnia. Mieszkać mamy gdzie tylko też trzeba to wyremontować trochę przed ślubem. Więc pozostaje tylko kwestia pieniędzy.

Napisane przez Dysia1990

Ja na pewno chciałabym zamieszkać z TŻ przed ślubem.

May, jak Wam się teraz układa?

[201701300922]

Napisane przez pannaagacinska

U mnie byla taka sytuacja w rodzinie. Dziewczyna po 10 latach zaczela planowac wesele kuzyn oswiadczyl sie jakos krotko przed uroczystoscia i zapamietalo mi sie jak zmienila status na fb z dopiskiem: nareszcie

Ale to wynika bardziej z tego, ze moja rodzina jest antyweselna. Sa szczesliwa para, ale kuzyn pewnie wyszedl z zalozenia "po co nam ta droga impreza, bo i tak nic nie zmieni" :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Już mogła tego tak publicznie nie pisać.

To ona zmusiła tego swojego TŻta do ślubu, czy tak wyszło?

[Migotka8923]

Bei jak to dazyc? co twoj tz mowi na to jak wspominasz o zamieszkaniu razem?

Ja bede czekac az tz sam zacznie wspominac o wspolnym mieszkaniu. Jak ja bym napierala to tz by stwierdzil, ze go zmuszam czy cos

[maybelline]

Bylo za duzo mysli, przeroslo to wszystko i jego i mnie wtedy. Tak na praawde nie umiemy bez siebie zyc, i ten jeden dzien nie zrobil jakiejs wielkiej rewolucji w moim zyciu, ze przez te wybryki nie jestem Jego pewna
Chce razem mieszkac, bo po co byc zareczonym ale mieszkac osobno? najpierw mieszkanie, potem etap wyzszy

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

A miedzy nami jak to w zwiazku, raz gorzej raz lepiej
TZ narazie grzeczny znalazl prace, troche pozalatwial co mial zalatwic.

[Migotka8923]

May, tz troche ograniczyl kontakt z ta jego ekipa?

[201711281122]

Napisane przez Migotka8923

Bei jak to dazyc? co twoj tz mowi na to jak wspominasz o zamieszkaniu razem?

Ja bede czekac az tz sam zacznie wspominac o wspolnym mieszkaniu. Jak ja bym napierala to tz by stwierdzil, ze go zmuszam czy cos

To TZ sam zaczal temat
Chodzi o to zebym ja miala chociaz z 1000zl na miesiac. Na wyplacie TZta jedlibysmy sama salate. Wiec bede dazyla finansowo, w tym sensie.

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[pannaagacinska]

Napisane przez Dysia1990

Już mogła tego tak publicznie nie pisać.

To ona zmusiła tego swojego TŻta do ślubu, czy tak wyszło?

Oni sa ze soba od kiedy pamietam Ogolnie wydaje mi sie, ze jemu bylo wszystko jedno, bo i tak sie kochaja, a skoro bylo to jej marzeniem to co tam mu szkodzi...
On ogolnie jest fanem motoryzacji i pol wesela spedzil podziwiajac z facetami samochod, ktorym jechali do slubu

Tez jestem za tym, aby zamieszkac ze soba jesli chce sie zalegalizowac zwiazek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201701300922]

Napisane przez Lady Audrey

Jakby nie patrzeć to nasz problem z TŻ jest tylko taki, że musimy nazbierać pieniądze. Więc myślę, że on czeka aż oboje będziemy mieli pracę, a oboje zaczynamy od kwietnia. Mieszkać mamy gdzie tylko też trzeba to wyremontować trochę przed ślubem. Więc pozostaje tylko kwestia pieniędzy.

U nas jest to niestety trochę bardziej skomplikowane.

Nie mamy gdzie zamieszkać po ślubie. Moglibyśmy coś wynajmować, albo zamieszkać z którymiś rodzicami. A ani to, ani to na dłuższą metę nie jest fajne. Dlatego rozmawialiśmy ostatnio czysto hipotetycznie o budowie domu.

Musielibyśmy jednak wcześniej zdecydować gdzie się budujemy. On proponował jego wieś - ale ja się tam za bardzo nie widzę. Zwyczajnie nie miałabym tam pracy. Musimy więc też wcześniej znaleźć pracę blisko miejsca zamieszkania - którego jeszcze nie znamy.
Ale raczej to nie będzie Warszawa - bo nas nie stać. Więc może moje miasto rodzinne.

No i oczywiście wszystko zamyka się w braku środków pieniężnych na to wszystko...

[Migotka8923]

Napisane przez aardbei77

To TZ sam zaczal temat
Chodzi o to zebym ja miala chociaz z 1000zl na miesiac. Na wyplacie TZta jedlibysmy sama salate. Wiec bede dazyla finansowo, w tym sensie.

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

Myslisz nad przejsciem na studia zaoczne?

[madziara889]

Napisane przez Migotka8923

Bei jak to dazyc? co twoj tz mowi na to jak wspominasz o zamieszkaniu razem?

Ja bede czekac az tz sam zacznie wspominac o wspolnym mieszkaniu. Jak ja bym napierala to tz by stwierdzil, ze go zmuszam czy cos

No ale jak raz poruszysz ten temat to nie znaczy od razu, że napierasz

[Migotka8923]

Napisane przez madziara889

No ale jak raz poruszysz ten temat to nie znaczy od razu, że napierasz

w jego slowniku napieram
Ja sama tez wole zeby sam z siebie zaczal temat zamieszkania

[201701300922]

Napisane przez Migotka8923

w jego slowniku napieram
Ja sama tez wole zeby sam z siebie zaczal temat zamieszkania

To nigdy nie możesz mu nawet niczego zasugerować, zaproponować?

[201711281122]

Napisane przez Migotka8923

Myslisz nad przejsciem na studia zaoczne?

Na razie tak, ale zobaczymy jeszcze.

Dysia, my tez nie mamy gdzie mieszkac. Ustalilismy kupno mieszkania w Krk.

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

[pannaagacinska]

Kiedys ludzie bardziej optymistycznie podchodzili do tego tematu. Kochali sie, chcieli byc ze soba to brali slub i "jakos to bedzie"
No ale wtedy bylo chyba prosciej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Migotka8923]

Napisane przez Dysia1990

To nigdy nie możesz mu nawet niczego zasugerować, zaproponować?

Nie wchodzimy na ten temat

[madziara889]

Migotka ale nie chodzi o sam temat wspólnego zamieszkania tylko ogółem. Np masz ochotę wyjść do kina ale nie zaproponujesz tego, bo będzie, że napierasz?

[Lady Audrey]

Napisane przez Dysia1990

U nas jest to niestety trochę bardziej skomplikowane.

Nie mamy gdzie zamieszkać po ślubie. Moglibyśmy coś wynajmować, albo zamieszkać z którymiś rodzicami. A ani to, ani to na dłuższą metę nie jest fajne. Dlatego rozmawialiśmy ostatnio czysto hipotetycznie o budowie domu.

Musielibyśmy jednak wcześniej zdecydować gdzie się budujemy. On proponował jego wieś - ale ja się tam za bardzo nie widzę. Zwyczajnie nie miałabym tam pracy. Musimy więc też wcześniej znaleźć pracę blisko miejsca zamieszkania - którego jeszcze nie znamy.
Ale raczej to nie będzie Warszawa - bo nas nie stać. Więc może moje miasto rodzinne.

No i oczywiście wszystko zamyka się w braku środków pieniężnych na to wszystko...

Napisane przez aardbei77

Na razie tak, ale zobaczymy jeszcze.

Dysia, my tez nie mamy gdzie mieszkac. Ustalilismy kupno mieszkania w Krk.

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

No właśnie dlatego mówię, ze u nas jest to raczej kwestia znalezienia pracy i stałych dochodów, dlatego mamy łatwiej. Wiadomo, ze gdyby było inaczej bralibyśmy pod uwagę branie kredytu i jak piszesz - to jest bardziej skomplikowane. Mamy jasno określone priorytety, rozmawiamy o wszystkim. Chcemy przed ślubem wyremontować podstawowe rzeczy w domu i wtedy zamieszkać. Widzicie, niby pieniądze szczęścia nie dają ale chleba miłością się nie posmaruje

Tak w ogóle to zdałam sobie sprawę, że kiedyś miałam większe parcie na zaręczyny A teraz sobie myślę, że jak oboje myślimy o ślubie w określonym czasie, to to, czy oświadczy mi się za miesiąc czy za pół roku nie ma większego znaczenia bo i tak jesteśmy razem. Wolę, żebym o tym nic nie wiedziała i z całej inicjatywy TŻ. A potem będziemy wszystko planować co dotyczy ślubu