Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

[Strobiluska]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

właśnie Madziu, przestan sie przejmowac każdym szczególem, każda minutą, bo zwariujesz...to ma być najpiekniejszy dzien w zyciu, a nie wyreżyserowane do ostatniej sekundy przedstawienie...Madziu, uspokoj sie, bo pomimo iż mówisz, ze się nie stresujesz, to za twoimi postami przemawia rozpacz i panika

[201803111825]

Treść usunięta

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Strobiluska

właśnie Madziu, przestan sie przejmowac każdym szczególem, każda minutą, bo zwariujesz...to ma być najpiekniejszy dzien w zyciu, a nie wyreżyserowane do ostatniej sekundy przedstawienie...Madziu, uspokoj sie, bo pomimo iż mówisz, ze się nie stresujesz, to za twoimi postami przemawia rozpacz i panika

Pytanie się o godzinę kiedy jest najlepsze swiatlo na plener nie uważam ze rozpacz i panikę.
Nie planuje tez sobie kazdej minuty slubu.

[Strobiluska]

Napisane przez Madzialenka12344321

Pytanie się o godzinę kiedy jest najlepsze swiatlo na plener nie uważam ze rozpacz i panikę.
Nie planuje tez sobie kazdej minuty slubu.

jejku Madzia nie obrażaj się, chodziło mi akurat o panikowanie, czy TŻ nie przyjedzie za wcześnie do domu, czy najpierw kamerzysta, czy fotograf, czy na raz, czy za wczesnie czy za późno. Forum jest po to, żeby pomagać, a nie stresować! jak postanowisz tak będzie, my Ci tu zawsze doradzimy, ale Ty po prostu panikujesz i tyle widocznie taką masz naturę, ale...nie piszę tego, żeby Cie skrytykowac, tylko żeby Cie uspokoić, że wszystko będzie dobrze i że nie wszystko musi być zaplanowane co do minuty w tym dniu, jakoś to będzie i tyle

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Strobiluska

jejku Madzia nie obrażaj się, chodziło mi akurat o panikowanie, czy TŻ nie przyjedzie za wcześnie do domu, czy najpierw kamerzysta, czy fotograf, czy na raz, czy za wczesnie czy za późno. Forum jest po to, żeby pomagać, a nie stresować! jak postanowisz tak będzie, my Ci tu zawsze doradzimy, ale Ty po prostu panikujesz i tyle widocznie taką masz naturę, ale...nie piszę tego, żeby Cie skrytykowac, tylko żeby Cie uspokoić, że wszystko będzie dobrze i że nie wszystko musi być zaplanowane co do minuty w tym dniu, jakoś to będzie i tyle

[Strobiluska]

[Maggie1983]

Napisane przez diya1983

a to źle zrouzmiałam Madzialenko bo myślałam, że dzień ślubu

rosette chciałabyś przeżyć ferwor przygotowań czy TEN dzień?

Ja bym chciala przezyc ten dzien raz jeszcze troszke bym pozmieniala, ale mini mini przede wszystkim zaczarowalabym czas, by wolniej biegl -achhhhhhh

Napisane przez Madzialenka12344321

nie, nie . plener mamy w poniedzialek po slubie
dlatego skoro moge sobie wybrac godzine, wolę sie upewnic jaka by była najlepsza i czy ta 15 to juz nie za późno.

Madzia, a ty u kogo w koncu robilas te akty? u tego goscia co kombinowal, z mama czy jeszcze z kims innym umknelo mi .....

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Maggie1983

Madzia, a ty u kogo w koncu robilas te akty? u tego goscia co kombinowal, z mama czy jeszcze z kims innym umknelo mi .....

z mamą
3 godziny je robiłysmy, az nam sie aparat zbuntował i bateria padla hehe
dzis wieczorem tzn od 17 beda do odbioru tylko nie wiem czy zdąze dzis, wiec pewnie dopiero jutro je odbiore

[motley]

Napisane przez Strobiluska

krajalnica to złoooooooooooooo

ja bez krajalnicy nie wyobrażam sobie życia Kanapki pokrojone przeze mnie nożem wyglądają koszmarnie i jak ktoś je widzi to robi tak albo tak jak go usiłuję zmusić do ich zjedzenia. W moim przypadku to chyba wpadłam w tryby krajalnicy przez lekkie naćpanie tej nocy Swego czasu oddawałam się namiętnie robieniu figurek z masy solnej. No i siedziałam w nocy do późna lakierując je nitrolakiem. Ponieważ było zimno to nie otworzyłam okna i tak sobie wdychałam radośnie te opary aż ok 2 w nocy postanowiłam zrobić sobie kanapki Lekko zakręcona po tym lakierze zaczęłam kroić i bach... zacięłam sobie tego palucha. Zawołałam mamę, która już spała ale na szczęście się obudziła i poszłam do umywalki bo z palca tryskała krew. Trzymam sobie ten palec pod wodą i nagle straciłam przytomność przypuszczam, że raczej od tego lakieru niż od widoku krwi. Najwięcej strachu w tym wszystkim najadła się moja biedna mama. Ja się w końcu pozbierałam, zawinęłam palec bandażem i zapomniałam o problemie

[SAMBAdiJANEIRO]

Wiecie co, myslalam ze to ja jestem zwariowana bo caly wczorajszy ranek ogladalam nasze obraczki, ale potem grzecznie je schowalam do pudeleczka do szuflady i tam lezaly.... O 22 Tż przyjechal po mnie do pracy, wsiadam do samochodu a tam na kokpicie lezy nasze pudeleczko z obraczkami... ja sie go pytam: co z obraczkami po mnie przyjechales? A Tż: "tak, bo sie nie moglem z nimi rozstac, mozesz mi zalozyc" no to zalozylam mu, on mi i tak dojechalismy do domku jako "swiezo poslubiona para mloda" " potem juz w domu ja grzecznie zdjelam swoja obraczke i odlozylam do pudeleczka a Tż stwierdzil ze zamierza w niej spac cale szczescie ze do pracy ja sciagnal heheh nie wiedzialam ze go tak wezmie

[Madzialenka12344321]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Wiecie co, myslalam ze to ja jestem zwariowana bo caly wczorajszy ranek ogladalam nasze obraczki, ale potem grzecznie je schowalam do pudeleczka do szuflady i tam lezaly.... O 22 Tż przyjechal po mnie do pracy, wsiadam do samochodu a tam na kokpicie lezy nasze pudeleczko z obraczkami... ja sie go pytam: co z obraczkami po mnie przyjechales? A Tż: "tak, bo sie nie moglem z nimi rozstac, mozesz mi zalozyc" no to zalozylam mu, on mi i tak dojechalismy do domku jako "swiezo poslubiona para mloda" " potem juz w domu ja grzecznie zdjelam swoja obraczke i odlozylam do pudeleczka a Tż stwierdzil ze zamierza w niej spac cale szczescie ze do pracy ja sciagnal heheh nie wiedzialam ze go tak wezmie

nieźle.

Mój kiedys ode mnie wziął obraczki a potem od swiadkowej sie dowiedziałam (bo jej chlopak jest kolega mojego TZ od wielu lat) , że TZ ja wszystkim kolegom pokazywał jak tylko do niego przyszli

[kliwia]

moj tż z obraczka tez lata po domu, generalnuie je sobie wzajemnie zakladamy raz bysmy w nich wyszli nawet
I tz sie 'obraza' jak ja zaloze a on nie dostal swojej

Ja mam opjce zakladania swojej rano - bo musze isc swoja poszerzyc, jako ze rano puchna mi palce, to sprawdzam, jak to wyglada i czy wcisne obraczke.
Najlepsze ze ostatnio mam glupie uczcuie w dloniach i w stopach, chyba efekt krazeniowo cisnieniowy, bo az mi lekko mrowi i czuje jak puchna bleee.

[gold-fish]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

O 22 Tż przyjechal po mnie do pracy, wsiadam do samochodu a tam na kokpicie lezy nasze pudeleczko z obraczkami... ja sie go pytam: co z obraczkami po mnie przyjechales? A Tż: "tak, bo sie nie moglem z nimi rozstac, mozesz mi zalozyc" no to zalozylam mu, on mi i tak dojechalismy do domku jako "swiezo poslubiona para mloda" " potem juz w domu ja grzecznie zdjelam swoja obraczke i odlozylam do pudeleczka a Tż stwierdzil ze zamierza w niej spac cale szczescie ze do pracy ja sciagnal heheh nie wiedzialam ze go tak wezmie

ja na razie muszę z rana przypominać mężowi o obrączce, bo po przyjściu z pracy je zdejmujemy. mówi, ze musi wyrobić sobie nawyk...

[Madzialenka12344321]

nasze teraz leża grzecznie i czekają na swój dzien

[kliwia]

a Ty goldi czemu swoją zdejmujesz?

[zanetaa88]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Wiecie co, myslalam ze to ja jestem zwariowana bo caly wczorajszy ranek ogladalam nasze obraczki, ale potem grzecznie je schowalam do pudeleczka do szuflady i tam lezaly.... O 22 Tż przyjechal po mnie do pracy, wsiadam do samochodu a tam na kokpicie lezy nasze pudeleczko z obraczkami... ja sie go pytam: co z obraczkami po mnie przyjechales? A Tż: "tak, bo sie nie moglem z nimi rozstac, mozesz mi zalozyc" no to zalozylam mu, on mi i tak dojechalismy do domku jako "swiezo poslubiona para mloda" " potem juz w domu ja grzecznie zdjelam swoja obraczke i odlozylam do pudeleczka a Tż stwierdzil ze zamierza w niej spac cale szczescie ze do pracy ja sciagnal heheh nie wiedzialam ze go tak wezmie

ładnie zakręcony w pozytywnym znaczeniu.
Czytałam kiedyś taki zabobon że obrączki przed ślubem mierzy się tylko raz,
ale to bajki

[baja_86]

Cześć

Napisane przez Maggie1983

bajus, snilas mi sie kiedys gdzies latalysmy razem u mnie w miescie po jakims osiedlu, ale po co to juz nie wiem

Bidulko uwazaj na siebie
ja mialam przed slubem faze uwazania na siebie, tz i kazde potencjalne zlo czychajace za rogiem tak sie balam, by z zadnemu z nas nic sie nie stalo mojej kolezanki tz na 3 tygodnie przed slubem dostal nozem w reke (na kawalerskim, bo sie nie spodobal ochraniarzowi w jednym z lepszych klubow w K-kowie, czujecie ) i w efekcie do slubu szedl w temblaku, a lekarz powiedzial, ze mial duuuuzo szczescia, ze zaslonil sie reka, bo byloby po chlopie
a pamietacie, jak chyba tz naszej Azzis na troche przed slubem dostal w oko od innego kierowcy, ktoremu smial zwrocic uwage, ze jezdzi jak palant
i nasza Kasia w dniu slubu dmuchala balony i dostala w oko i oczko bylo zapuchniete
wlasnie przerazliwie balam sie takich historii ale nie da sie ich uniknac-ja na wlasnym weselu szlam za stolem do mamci i plytki byly mokre, bo padalo i ludzie krecili sie w ta i z powrotem i tak ide i jak nie pojechalam-skrecilam sobie kostke i okiem malo co nie walnelam w krzeslo-w ostatniej chwili sie zlapalam-najwazniejsze z okiem nie doszlo do najgorszego, bo kostka i kolano naparzaly przez cala noc, ale nie dalam nic po sobie poznac i szalam cala noc, a pozniej chyba jeszcze z 3 tygodnie czulam i kostke i kolano-a kostka strasznie puchla non stop

mi też się raz na jakiś czas śnią dziewczyny z forum W końcu tyle czasu tu spędzam
Ja też muszę na siebie teraz bardziej uważać, jeśli nie chce iść poturbowana do ślubu. Jakaś niezdara się zrobiłam, albo zawsze taka bylam tylko nie wracałam na to uwagi non stop się o coś obijam, co chwilę mam gdzieś siniaka, albo zadraśnięcie. Po części to wina ubrań letnich, bo ciało mam bardziej odsłonięte i narażone na małe urazy, ale zaczynam się już wkurzać sama na siebie, że taka nieuważna jestem

Napisane przez SollAngelica

dziewczyny posłuchajcie.. TEGO
na ślubie będziemy mieć zespół i właśnie dostałam mailem kilka utworów i się zakochalam... ta dziewczyna śpiewa jak Anioł... oj będę ryczeć na ślubie swoim

super w ogóle to jedna z moich ulubionych pieśni kościelnych

Napisane przez Madzialenka12344321

śliczne

jutro odbieram moje zdjęcia z sesji dla TZ. wczoraj wysłalam je do wywołania
album mam na 60 stron. zdjęc bedzie 41. musze teraz wymyslic czym zając te 19 stron. jakies pomysly??
narazie wymyslilam
-data naszego bycia razem, naszego pierwszego razu, zareczyn, slubu
- jakies stare smsy (mam ich ponad 200 pierwsze z przed 8 lat i tak z okresu ok 6 lat)
jakies jeszcze pomysły??

ja tak jak dziewczyny radzą zostawiłabym te strony puste, ew. wpisała c.d.n i przyszłości wkleiła nowe akty, np, ciążowe jak tu kliwia wspomniała

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze jeszcze tylko 9 dni z moim nazwiskiem ciekawe czy szybko sie przyzywczają do nowego.

ja już się z tą myślą oswoiłam, nawet dwa razy zdarzyło mi się takie coś, że przez chwilę musiałam pomyśleć jak się nazywam, żeby nie podpisać się na dokumentach nazwiskiem Tż

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Wiecie co, myslalam ze to ja jestem zwariowana bo caly wczorajszy ranek ogladalam nasze obraczki, ale potem grzecznie je schowalam do pudeleczka do szuflady i tam lezaly.... O 22 Tż przyjechal po mnie do pracy, wsiadam do samochodu a tam na kokpicie lezy nasze pudeleczko z obraczkami... ja sie go pytam: co z obraczkami po mnie przyjechales? A Tż: "tak, bo sie nie moglem z nimi rozstac, mozesz mi zalozyc" no to zalozylam mu, on mi i tak dojechalismy do domku jako "swiezo poslubiona para mloda" " potem juz w domu ja grzecznie zdjelam swoja obraczke i odlozylam do pudeleczka a Tż stwierdzil ze zamierza w niej spac cale szczescie ze do pracy ja sciagnal heheh nie wiedzialam ze go tak wezmie

my też czesto gęsto przymierzamy i oglądamy nasze obrączki. Teraz już rzadziej, ale jak je odebraliśmy to cały czas

[SAMBAdiJANEIRO]

ja juz swoja tyle razy przymierzylam (a mam ja az 2 dni) ze szok w samym salonie przy odbiorze chyba z 5 razy wkladalam i sciagalam

[Madzialenka12344321]

tak piszecie o tych nazwiskach to i ja sobie poćwiczyłam. to znaczy pierwszy raz sie podpisałam przyszlym nazwiskiem i.. podoba mi sie bardziej niz obecne

[zanetaa88]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

ja juz swoja tyle razy przymierzylam (a mam ja az 2 dni) ze szok w samym salonie przy odbiorze chyba z 5 razy wkladalam i sciagalam

Ja po zakupieniu nie chciałam ich mierzyć bo bałam się że mi się znudzi.
Mam tak że chciałabym coś zmienić raz na jakiś czas i takie same obawy mam z suknia, nie jestem pewna czy wybrałam idealną dla siebie.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez Madzialenka12344321

tak piszecie o tych nazwiskach to i ja sobie poćwiczyłam. to znaczy pierwszy raz sie podpisałam przyszlym nazwiskiem i.. podoba mi sie bardziej niz obecne

Ja już mam nawet karafkę wymyśloną ćwiczyłam sobie ja kilka miesięcy temu i mój Tż mówił,że zapomnę ale pamiętam idealnie
Natomiast nie podoba mi się nazwisko jak je wypisuje tzw czcionka mi nie odpowiada muszę się podszkolić

[Madzialenka12344321]

Napisane przez zanetaa88

Ja już mam nawet karafkę wymyśloną ćwiczyłam sobie ja kilka miesięcy temu i mój Tż mówił,że zapomnę ale pamiętam idealnie
Natomiast nie podoba mi się nazwisko jak je wypisuje tzw czcionka mi nie odpowiada muszę się podszkolić

karafkę czy parafkę??
w kazdym bądz razie nie potrafie sobie jej wymyslic do nowego nazwiska

[SAMBAdiJANEIRO]

co do sukni to ja tez nie jestem pewna... ale teraz juz za pozno obraczki natomiast sa idealne

[Madzialenka12344321]

a ja do sukni jestem pewna w 100% , tylko sie troszke boję jak z nia bedzie w kosciele. czy jak uklekne to wstane?? bo jak w domu cwiczylam to nie wstałam przez to koło i czy sie w tren nie zaplącze, ale swiadkowa ma o to dbać a tak to jestem w niej zakochana w obraczkach tez.

[baja_86]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

co do sukni to ja tez nie jestem pewna... ale teraz juz za pozno obraczki natomiast sa idealne

co to za głupoty opowiadasz. Super wyglądasz w tej sukience, pamiętam doskonale jak się cieszyłaś, że tak pięknie się mieni.
a obrączki koniecznie pokaż

[zanetaa88]

Napisane przez Madzialenka12344321

karafkę czy parafkę??
w kazdym bądz razie nie potrafie sobie jej wymyslic do nowego nazwiska

Hahha.
Nie wiem zgupiałam.Ale raczej jak Ty piszesz parafka.
Mi było szybciej wymyślić skrót niż właśnie pisać całe nazwisko.

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

co do sukni to ja tez nie jestem pewna... ale teraz juz za pozno obraczki natomiast sa idealne

To możemy sobie podać rękę, bo Ja mam to samo.
Denerwuje się że będę wyglądała czarownicowato, za duzo się naoglądałam Panien Młodych i teraz mam...

[Madzialenka12344321]

dziewczyny bo zaraz wam lanie prześle. slicznie wyglądacie w tych sukniach i prosze mi tu nie myslec inaczej

a mi to chyba ktos bedzie musial wymyślec te parafke bo za chiny sama do tego nie dojde

[zanetaa88]

Napisane przez Madzialenka12344321

dziewczyny bo zaraz wam lanie prześle. slicznie wyglądacie w tych sukniach i prosze mi tu nie myslec inaczej

a mi to chyba ktos bedzie musial wymyślec te parafke bo za chiny sama do tego nie dojde

To jest nie pewność i dlatego taka panika.
Ja w parafce mam inicjały może coś pokombinuj.

[martucha84]

Napisane przez diya1983

dziewczyny a jak rozwiazujecie problem magazynowania kopert od gości? no bo przecież nie w kieszeni młodego...

do torebeczki a potem gdzie s schowamy., boje sie zawiesc do domku, bo niby wszytko oki ale przeciez niepowolani moga wiedziec o weselu... i jeszcze jakies nieszczescie bedzie... wiec musimy wykminic gdzie je schowamy..

Napisane przez Strobiluska

wiesz co.... niezbyt mi się wydaje, zeby to wszystko, co wymieniłaś pasowało do 41 twoich "kuszących" zdjęć.... tak trochę jak to na ślasku mówią "ni w żyć ni w tytka" jednak jak już postanowiłas, to moze... moze dolóż jakieś wasze wspólne zdjęcia? nie wiem... jak ja bym robiła, to by był album albo z samymi wspomnieniami (zdjęcia, smsy, opisy) albo z samymi "aktami"....ale to moje zdanie

mysle tak samo


jade dzis na kolejny kurs tanca - jeszcze tylko 3 spotkania... wezme soboe taka duza balowa spodnice zeby mi sie cos platala miedzy nogami zeby sobie utrudnic

[zanetaa88]

My musimy z Tż też popracować nad tańcem, w pokoju remont i cały wolny mamy dużo miejsca
Nie chce aby wyglądało kiczowato

[Lustereczko]

Odnosnie sesji zdjeciowej to na nasza wyjechalismy o 12 a wrocilismy o 19, wiec troche nam zeszlo, ale mielismy sporo miejsc do objechania , gdzie jedno bylo 80 km od naszej miejscowosci, ale warto bylo