Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[Molise]

Napisane przez scarlett26

która zgadnie co bym zjadła???

Niech zgadnę... sushi ?
Ale masz napięty grafik !

[scarlett26]

Napisane przez Molise

Niech zgadnę... sushi ?
Ale masz napięty grafik !

bingo! ale nic z tego, to już byłoby przegięcie, do bani tylko, że nie mam nic sensownego do przegryzienia, bo z powodu wyjazdu staramy się zlikwidować całe żarło w domu

[201604250957]

Napisane przez scarlett26

j
która zgadnie co bym zjadła???

że tak pozwolę sobie odpowiedzieć postem Lucy:

Napisane przez lucyohlucy

U mnie piatek pracowity, bo rano dostalam tel z oferta namalowania muralu do baru sushi, pojechalam, zobaczylam powierzchnie, zgodzilam sie i jutro bede malowac japonska fale. I moze dadza mi jeszcze jedno zlecenie w tym samym barze, bo jest duuuzo do zrobienia.

[scarlett26]

Napisane przez kashmirka

że tak pozwolę sobie odpowiedzieć postem Lucy:

to ja dużo sushi ale bez farby poproszę

[lucyohlucy]

hehe tez licze na jakies darmowe sushi w ramach lunchu

[scarlett26]

Napisane przez lucyohlucy

hehe tez licze na jakies darmowe sushi w ramach lunchu

byliby świnie, gdyby ci nie zaproponowali

[lucyohlucy]

Nie, to raczej w ramach zartu, bo mural co prawda idzie do baru sushi ale robie go dla firmy ktora ten bar buduje. A sam bar jest w ogole w miescie ok godziny od Sydney

Ale firma sklada sie z Poludniowych Koreanczykow, wiec kto wie kto wie

Ide spac dziewczeta, milego piateczku

[Arya90]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny jakie plany na weekend?

u nas Tż chory na ospę, więc wielkich planów nie mamy. Ja dziś wlecę do dziadków na chwilę, jutro do mamy na imieniny, a w niedzielę posiedzimy w domku. Oprócz tego sprzątamy mieszkanie, ale to zostawiliśmy na jutro sobie.

[Miss Saeki]

Napisane przez lucyohlucy

Nie, to raczej w ramach zartu, bo mural co prawda idzie do baru sushi ale robie go dla firmy ktora ten bar buduje. A sam bar jest w ogole w miescie ok godziny od Sydney

Ale firma sklada sie z Poludniowych Koreanczykow, wiec kto wie kto wie

Ide spac dziewczeta, milego piateczku

Do Koreańców to tylko jak się głodem przymiera. W innym przypadku - unikać.

[lucyohlucy]

Eeeej, bylam w Korei przelotem i jadlam pyyyyycha jedzenie od ulicznych sprzedawcow Skad takie zle doswiadczenia?

[kraven]

Cześć.
Od rana pokłóciłam się z TZ wieć dzień nie zaczął sie miło ale już jest lepiej.

Autko zostało do naprawy w Piotrkowie Trybunalskim, bedzie najwczesniej na środe - TŻ jeździ zastępczym. DObrze, że w przyszły piątek jedziemy na ślub akurat przez Piotrków to odbierzemy bo tak to ponad 600 kg w obie strony

Ja pracuje od 7.30 do 15 + raz w tygodniu dyżur 24 h.

Ja mam ochotę na kebaba ale nic z tego bo siedze w pracy

[201604250957]

Kraven zamów sobie do pracy!

[agusiowata84]

Napisane przez kamisha

Ja robie pomidorowke i rosol do pracy.
Czasem jakies zapiekanki, roznie

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Musicie mieć mikrofale w pracy, że zabierasz zupę.

[Miss Saeki]

Napisane przez lucyohlucy

Eeeej, bylam w Korei przelotem i jadlam pyyyyycha jedzenie od ulicznych sprzedawcow Skad takie zle doswiadczenia?

Chodziło mi o wszelką pracę dla Koreańców

[agusiowata84]

Napisane przez lucyohlucy

Nigdy nie jadlam jaglanki

Ja też nie, ale mojemu dziecku robię. Podobno zdrowa.

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

[/COLOR]a wracanie do domu przed 17tą to prawdziwy luksus i ja to bardzo doceniam choć ostatnio mówiłam do Tż że idealnie byłoby gdybym mogła pracować na pół etatu a płaciliby mi za cały On mnie jednak spacyfikował i powiedział, że w Polsce to raczej prędzej ktoś mnie zatrudni na cały a będzie chciał płacić za pół

Haha.. życie!

Napisane przez _agg_

melduję się i ja

od rana akcja, bo... zgubiłam klucze a tam klucze od mieszkania i od biura/kasetki a wczoraj nie wyciągałam kluczy, bo z tżtem wszędzie chodziłam, więc on otwierał drzwi i szukam w torebce, nie ma, torebka dziur, żeby gdzieś wpadły pod podszewkę nie ma. w kieszeniach w kurtce nie ma
zadzwoniłam po tżta, żeby przyszzedł z pracy, bo ja nie mogę nawet wyjść z domu, a tu z psem trzeba iść i jeszcze do pracy jechać. dobrze, że rpacuje bliziutk0, to od razu był. do szefa zadzwoniłam, żeby przyjechał, bo nie mam kluczy i nie wejdę przyjeżdżam do pracy, patrzę, a na drzwiach od wc kartka, że znaleziono klucze zostawiłam je na umywalce a była jezcze ewentualność, że po prostu biura nie zamknęłam, ale pamiętałam, że zamykałam także od rana akcja poziomka a tż już zdążył klucze dorobić i zapłacił 40zł no nic, zawsze się przydadzą w razie wu

Oooo mamo, niezła akcja!

Napisane przez mietowka84

Ja pracuje 7:30 - 15:30

Idealnie.

Ja pracuję 8 - 16:30, wiadomo.. narzekać nie można, ale gdybym miała wybór (mimo, że jesteś śpiochem absolutnym) to wolałaby kończyć jeszcze wcześniej - tak godzinkę najlepiej.

Napisane przez Arya90

koszmar godzinowy to mam ja :P pracuję na zmiany 7-16 albo 15... 24 :P

Oj.. fatalna zmiana.


Ze znanych mi osób póki co 'wygrywa' moja Szwagierka. Pracuje po 12h od 6 do 18, albo od 18 do 6. MASAKRA jak dla mnie. Jedna zmiana gorsza od drugiej. Dzienna, to zajęty CAŁY dzień, a nocna.. rano odeśpisz, wstaniesz po południu, zjeść coś, ledwo się zakręcisz i trzeba wychodzić. Na prawdę.. szczerze ją podziwiam, ja bym chyba nie wyrobiła w takim systemie.

Napisane przez kashmirka

znam ten ból, ja niestety wyjeżdżam w najgorszym możliwym terminie bo na początku miesiąca i jeszcze akurat kwartał się kończy więc warunkiem urlopu było, że wgram sobie program do prywatnego laptopa i najpilniejsze raporty i analizy zrobię zdalnie na wyjeździe

Ale to sobie wykombinowali.
Nie lepiej było zaplanować wyjazd w 'luźniejszym' momencie.

Napisane przez kraven

Cześć.
Od rana pokłóciłam się z TZ wieć dzień nie zaczął sie miło ale już jest lepiej.

Autko zostało do naprawy w Piotrkowie Trybunalskim, bedzie najwczesniej na środe - TŻ jeździ zastępczym. DObrze, że w przyszły piątek jedziemy na ślub akurat przez Piotrków to odbierzemy bo tak to ponad 600 kg w obie strony

Ja pracuje od 7.30 do 15 + raz w tygodniu dyżur 24 h.

Ja mam ochotę na kebaba ale nic z tego bo siedze w pracy

W Piotrkowie mówisz? Hmm.. to tak jakby nie daleko nas.
Na kawę Was co prawda nie zaprosimy bo nie bardzo jest gdzie usiąść, a za chwilę będziemy mieć salon i sypialnię w jednym pomieszczeniu, ale wiecie.. kawiarni dużo w naszym mieście jest!


Piątunio!

U nas po pracy pracowicie - mamy płytki na ścianie w kuchni. Jutro gipsowanko ścian.

W ramach piątkowego relaxu przy zimnym cydrze obejrzałam najnowszy odcinek Chirurgów, a teraz mam zamiar się odmóżdżyć przy youtubie.

Jutro od rana w planach sprzątanie, chcę też powyciągać jesienne ciuchy, a wieczorem baluje - wybieram się na panieński do koleżanki. Serio! Imprez mam ostatnio aż zanadto.

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Ale to sobie wykombinowali.
Nie lepiej było zaplanować wyjazd w 'luźniejszym' momencie.

no w sumie sama to wykombinowalam bo nie chcialam mojej kierowniczki zostawiac z tym wszystkim samej

A na planowanie nie mialam wplywu bo to od poczatku byl wyjazd rodzicow M. i ich znajomych a my dolaczylismy w miedzyczasie gdy okazalo sie ze uda nam sie wszystko w pracy zalatwic a poza tym mam takie a nie inne obowiazki, ze zaden moment w miesiacu nie jest na tyle luzny zebym mogla spokojnie wziac 1,5 tygodnia urlopu ale spoko przysiade ze dwa dni wieczorem albo wstane wczesniej i to ogarne, musze zrobic tylko najpilniejsze raporty a reszta zajme sie po powrocie

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

no w sumie sama to wykombinowalam bo nie chcialam mojej kierowniczki zostawiac z tym wszystkim samej

A na planowanie nie mialam wplywu bo to od poczatku byl wyjazd rodzicow M. i ich znajomych a my dolaczylismy w miedzyczasie gdy okazalo sie ze uda nam sie wszystko w pracy zalatwic a poza tym mam takie a nie inne obowiazki, ze zaden moment w miesiacu nie jest na tyle luzny zebym mogla spokojnie wziac 1,5 tygodnia urlopu ale spoko przysiade ze dwa dni wieczorem albo wstane wczesniej i to ogarne, musze zrobic tylko najpilniejsze raporty a reszta zajme sie po powrocie

no tak, zapomniałam, że do rodziców się dołączyliście.
a co do obowiązków zadowowych, to wiadomo, że 'nigdy nie jest super czas', ale wiele razy pisałaś, że zawsze druga połowa miesiąca, to jednak u Ciebie ciut lżej



siedzę, ale zasypiam dosłownie! coś czuje, że to by było na tyle jesli chodzi o piątek.
gdzie się podziały te piątki kiedy kilka godzin po północy się siedziało i gadoliło! To chyba jest starość!

[ParoleParole]

Napisane przez kraven

Cześć.
Nareszcie mam chwilke. W tym tygodniu jeżdzę na staż, wracam późno,a jeszcze TŻ nie ma bo pojechał na kurs. I taki pech, żę wracając dzisiaj samochód mu się zepsuł Teraz jedzie dalej zastepczym, ale, że samochód się zepsuł 300 km od domu to będzie musiał po niego pojechać jak naprawią

masakra


Ja sobie do rodziców na weekend przyjechałam. Dokumentów nie wzięłam ostatnio a są mi potrzebne

Powysyłałam trochę cv, żeby być zabezpieczoną w razie wyniku negatywnego z tamtej rozmowy
A teraz przeglądam blogi

[201604250957]

Napisane przez ijaa

no tak, zapomniałam, że do rodziców się dołączyliście.
a co do obowiązków zadowowych, to wiadomo, że 'nigdy nie jest super czas', ale wiele razy pisałaś, że zawsze druga połowa miesiąca, to jednak u Ciebie ciut lżej

no tak zazwyczaj tak jest ale akurat w tym miesiacu nie bo mamy w planach inwentaryzacje a pozniej targi ale w ogole ja od dawna nie bralam wiecej.niz tydzien urlopu i chyba wszystkich troche rozbestwilam tym, ze zazwyczaj jestem a jak mnie nie ma to krotko ale spoko najwazniejsze ze nie robili mi problemow z tym wolnym i ze dyrektor urlopuje w tym samym terminie co ja- przynajmniej po powrocie nie bede miala biurka zawalonego sterta papierow do zrobienia na juz

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

no tak zazwyczaj tak jest ale akurat w tym miesiacu nie bo mamy w planach inwentaryzacje a pozniej targi ale w ogole ja od dawna nie bralam wiecej.niz tydzien urlopu i chyba wszystkich troche rozbestwilam tym, ze zazwyczaj jestem a jak mnie nie ma to krotko ale spoko najwazniejsze ze nie robili mi problemow z tym wolnym i ze dyrektor urlopuje w tym samym terminie co ja- przynajmniej po powrocie nie bede miala biurka zawalonego sterta papierow do zrobienia na juz

to faktycznie wyjazd masz w czasie najgorszym z możliwych, po powrocie będzie się kurzyć - nie zazdroszczę.

[201604250957]

Napisane przez ijaa

to faktycznie wyjazd masz w czasie najgorszym z możliwych, po powrocie będzie się kurzyć - nie zazdroszczę.

inwentaryzacja jest na magazynie, tam na szczescie nie ma kurzu ale jest zimnoooooo no ale nie ma zmiluj nawet prezes idzie liczyc, jak wszyscy to wszyscy a inwentura dopiero w listopadzie tylko wszystkie papiery musimy na nia w pazdzierniku przygotowac

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

inwentaryzacja jest na magazynie, tam na szczescie nie ma kurzu ale jest zimnoooooo no ale nie ma zmiluj nawet prezes idzie liczyc, jak wszyscy to wszyscy a inwentura dopiero w listopadzie tylko wszystkie papiery musimy na nia w pazdzierniku przygotowac

tak czy owak roboty na powrót się szykuje co nie miara! to chyba najmniej przyjemna część (po)urlopowa.


u mnie dla odmiany w przyszłym tygodniu będzie ostro. poza goniącymi terminami i sprawami na już, mamy duuuuuuuuuuuuuuuże zmiany organizacyjne, w tym tak prozaiczne jak 'pokojowe' (nie będę siedzieć sama ) i inne ceregiele! Wszystko jednak super pozytywne, wiec aż jestem na nadchodzący tydzień podekscytowana.

[kraven]

Kash no i zgrzeszyłam wczoraj bo zamówiłam kebaba Ale jaka szczęśliwa byłam jak zjadłam

Iija jeśli wyjedziemy wystarczająco wcześnie to może się uda A o której kończycie prace w piątek?

[ijaa]

Napisane przez kraven

Iija jeśli wyjedziemy wystarczająco wcześnie to może się uda A o której kończycie prace w piątek?

Ja o 16:30, a A. - jak chce wyjść.

[ParoleParole]

Dzień dobry,

Ja właśnie lodówkę szoruję u mamuśki Przetarłąm już w środku octem i czekam aż wywietrzeje i będę wrzucała czyściutkie półki i produkty



Cieszę się, że przyjechałam chociaż mam zajęcia na weekend A tak bym siedziala w Lublinie i się zamartwiała.

[kobietasukcesu]

Pisalyscie ostatnio o Kanarach. 25 stopni jest owszem, ale w cieniu Ale jak przysmazy to nie chce wiedziec ile w sloncu. Tyle, ze jest sucho wiec inaczej sie odczuwa upaly niz u nas. Za to az czasem mnie skora bolala, tak pieklo. Najbardziej prazy we wrzesniu.
Najbardziej polecam Fuerteventure, najladniejsze plaze (tzn nie cala wyspa, bo sa tez takie wulkaniczne) Z tym, ze to nie dla osob lubiacych rozrywkowy tryb zycia. Jest tylko 10 deszczowych dni w roku, z tym ze jak raz na jeden trafilam to byla to mikro mzawka a nie deszcz.

Teneryfa ma mniej ladne, a do tego ceny hoteli przy plazy zalamuja, wiec trzeba mieszkac dalej. No chyba, ze ktos chce dawac 500 euro za noc to wtedy spoko.
Gran Canaria poludnie to - sami panowie lubiacy panow(az mozna sie dziwnie czuc idac w parze kobieta+mezczyzna, serio), smierdzi, hotele przy oceanie ale juz nie przy plazy Niby kazdy powie o jejku mozna sie kawalek przejsc, ale jak jest mega skwar i nie ma wiatru to kazde 100 m jest jak kilometr Polnoc duzo lepsza i bardziej rozwinieta.

Do Egiptu ani innych islamskich krajow mnie nie ciagnie

Ide zjesc i obejrzec chirurgow, bo wczoraj nie mialam jak.

[Arya90]

kobietasukcesu, ale ja pisałam o temperaturze w grudniu latem wiem, ze jest tam dużo więcej stopni

[kobietasukcesu]

Napisane przez Arya90

kobietasukcesu, ale ja pisałam o temperaturze w grudniu latem wiem, ze jest tam dużo więcej stopni

W Grudniu tez potrafi naprawde przyprazyc Tyle, ze dzien krotszy (oczywiscie nie tak krotki jak u nas)

Ale to na ile da sie tam wytrzymac zalezy od tego jak zawieje glownie.

http://g4.gazetaprawna.pl/p/_wspolne...00/955223-.jpg
kocham ten drobny, jasny piasek No moze oprocz tego, ze ciezko sie go zmywa.

A o ktorej wyspie myslalas?

[201604250957]

Napisane przez kraven

Kash no i zgrzeszyłam wczoraj bo zamówiłam kebaba Ale jaka szczęśliwa byłam jak zjadłam

no i super, raz nie zawsze najwazniejsze ze Ci smakowalo