Naszych TŻtów mocno kochamy i cierpliwie sobie czekamy, a w międzyczasie gadamy, cz.2

[arletka13]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Tak jak i ja,skończone 23 roczek i już mnie ciśnie na oświadczyny, przyznaje się,że już mam dość czekania, braku rozmów na temat wspólnej przyszłości, nie wiem na czym stoję, jesteśmy razem, wszystko pięknie ,ładnie ale jak usłyszy słowo ślub to od razu zmienia temat i ucieka gdzie pieprz rośnie!!!

mój przemówił jakiś czas temu, i jak zaczął oglądac pierścionki na neci eto mnie zatkało i wtedy pytał jaki mi sie podoba i że 23 lipca napewno przyjedzie i będzie miał niespodziankę, myślałam że zaręczyny bo i niedługo po tym u jubilera byliśmy, ale potem pytałam i mają być bliżej końca roku. także ciesze się i czekam

[peach_passion]

Napisane przez arletka13

mój przemówił jakiś czas temu, i jak zaczął oglądac pierścionki na neci eto mnie zatkało i wtedy pytał jaki mi sie podoba i że 23 lipca napewno przyjedzie i będzie miał niespodziankę, myślałam że zaręczyny bo i niedługo po tym u jubilera byliśmy, ale potem pytałam i mają być bliżej końca roku. także ciesze się i czekam

a może chce Cię tak zmylić i będą 23 lipca

[arletka13]

Napisane przez peach_passion

a może chce Cię tak zmylić i będą 23 lipca

nie, napewno nie, miał kasę odkładac ale w samochód wepchał i mówił że jak pójdzie do pracy to wtedy kupi pierścionek.w pażdzierniku ma składać podanie do pracy.a w miedzyczasie odkładać kase.

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez arletka13

mój przemówił jakiś czas temu, i jak zaczął oglądac pierścionki na neci eto mnie zatkało i wtedy pytał jaki mi sie podoba i że 23 lipca napewno przyjedzie i będzie miał niespodziankę, myślałam że zaręczyny bo i niedługo po tym u jubilera byliśmy, ale potem pytałam i mają być bliżej końca roku. także ciesze się i czekam

A widzisz, a mój raz powiedział po weselu jego kuzynki,że teraz na nas pora..że po wakacjach musi zbierać na pierścionek...ale na tym się skończyło. Jak jesteśmy na jakiejś imprezie z jego rodzinką to zawsze ktoś palnie,ze czekają teraz na nasze wesele,że nasza kolej, a on niccc.....to w końcu ja odpowiedziałam kiedyś ,ze takiego w ogóle nie będzie

[arletka13]

Napisane przez gwiazdeczka2009

A widzisz, a mój raz powiedział po weselu jego kuzynki,że teraz na nas pora..że po wakacjach musi zbierać na pierścionek...ale na tym się skończyło. Jak jesteśmy na jakiejś imprezie z jego rodzinką to zawsze ktoś palnie,ze czekają teraz na nasze wesele,że nasza kolej, a on niccc.....to w końcu ja odpowiedziałam kiedyś ,ze takiego w ogóle nie będzie

wiesz co mi się wydaję ze dopóki nie znają daty to nie chcą nic mówić, z moim było tak samo ktoś coś zapytał to nabierał wody w usta, a jak wie że będzie mógł zarobić to się i mniej więcej termin znalazł.oni tacy są

[peach_passion]

Napisane przez gwiazdeczka2009

A widzisz, a mój raz powiedział po weselu jego kuzynki,że teraz na nas pora..że po wakacjach musi zbierać na pierścionek...ale na tym się skończyło. Jak jesteśmy na jakiejś imprezie z jego rodzinką to zawsze ktoś palnie,ze czekają teraz na nasze wesele,że nasza kolej, a on niccc.....to w końcu ja odpowiedziałam kiedyś ,ze takiego w ogóle nie będzie

do końca wakacji niedaleko więc może zacznie zbierać po nich. pewnie myśli że skoro powiedział że tak będzie to uważa temat za zamknięty. ech,faceci

[Montii]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Wspaniale Kochana,że wszystko w porządku i tak jak powiedział lekarz, masz o siebie dbać, odpoczywać ile wlezie i czekać na przyjście na świat bobaska.Ahhh...chciałabym być w podobnej sytuacji
A wiecie co przypomniała mi się taka sytuacja, jak siedziałam z koleżanką ostatnio na ławeczce w parku ok 12 w nocy ze znajomymi i podeszła do nas jakaś nieznana ,młoda dziewczyna i poprosiła o papierosa. Nie było by w tym nic dziwnego tyle,ze prowadziła przed sobą roweryk a w nim 2 letnia jej córeczka. Biedulka, mała taka zmęczona była i zziębnięta, aż miałam ochotę ją wziąć na ręce, przytulić i ogrzać. Tak to jest jak nieodpowiedzialne małolaty zachodzą w ciąże, a potem te małe istotki cierpią za głupotę rodziców. Aż się krew we mnie gotuje

nienawidze takich ''rodzicow'' albo ile razy widzialam jak przebiegaja po torach, po ruchliwej ulicy z malym dzieckiem jak w ogole mozna jarać przy dziecku a niektore pary nie mogą miec dzieci ehhhhh ..

Napisane przez arletka13

heh...ja bardzo chcę dziecka, tż o tym wie jednak on woli żeby to dziecko było poślubie, zaręczyny mają być w zimie, ślub gdzieś na wiosnę lub lato i on chcę już tak po kolei, chociaż mów że jakby było dziecko to wszystko by się przyspieszyło a ona pękła przez moje stringi bo tż tak się chciało a nie chciało mu się majtek ściągać i tylko odsunął i pewnie przez to.

oh dzidzia 3 cm taka maleńka istotka dbaj o siebie, odpoczywaj, to jest twój czas. a rodzice już wiedzą?

haha smiac mi sie chcialo jak napisalas ze przez stringi ;d ale rozumiem rozumiem tez czasem nie sciagalam haha jutro sie dowiedzą

Napisane przez Moon91

to super Montii jejku taka kruszynka malutka dbaj o siebie. niech tz Cie na rekach nosi poki jeszcze tyle nie wazysz potem z brzuszkiem moze byc problem zeby podniesc

no obym nie przytyła ;ppp

Napisane przez Maripossa

hmm
my teraz stosujemy tylko prezerwatywy. Nie wyobrazam sobie juz wrocic do pigulek... ew.moze kiedys jakas wkladka czy krazek.
Dla mnie to glupie usprawiedliwienie brania pigulek, bo "seks w gumce to nie to samo" jakto nie?! bo dzieli Was 0,5 mm lateksu?
kiedys uwazalam tak samo, teraz patrze na to inaczej...wlasnie z perspektywy zdrowotnej.
I jesli kiedys moja corka mi tak powie, to przeprowadze z nia powazna rozmowe...

ja tez nie wrócę, a gumka jezeli jest to na prawde nie problem, my bez gumki ale na początku z.... i jakos nie płakałam
a po pigulkach czulam sie fatalnie , najgorzej PO odstawieniu co sie dzieje z organizmem ...



dziewczyny ja was nadrobiłam piąte przez dziesiąte ogolnie padam na ryjek... nie moge wy3mać dwoch minut na sloncu, autentycznie! bo mam ciemno przed oczami i

aa pochwale sie ze dostałam pięęęękny bukiet kwiatów od mego narzeczonego i właśnie robi mi rybkę na parze oooooo dzisiaj ma nockę wiec z wami popiszę.... ale macie być

[lightindigo]

Kobietki... co do wczorajszego 'incydentu' wszystko wyjaśnione . Już miałam chwytać za telefon, a tu ktoś puka. Otwieram, wchodzi TŻ. Odrazu przeprasza, ponisło go. Gorszy dzień. Ta 'Marta' to nowa dziewczyna w Anglii więc trzeba było pomóc. Okejjj, coś mi nie grało, więc dla mojego własnego spokoju udałam niedostępną i złą (bo taka byłam). Postawiłam sprawę jasno : jeżeli nie przestanie się z nią widywać, rozmawiać i pomagać (może wredna jestem, ale osoba dorosła, która podjęła decyzję wyjazdu powinna sama sobie radzić- mam to gdzieć) ja się wyprowadzam i więcej mnie nie zobaczy. Obiecał mi, że przestanie się z nią w jakikolwiek sposób kontaktować. Powiedziałam mu, że nie będę tego tolerować i musi się bardzo postarać żeby mnie przeprosić. Potem poszliśmy spać, a dziś po pracy kupił mi kwiaty na przeprosiny, oraz zrobił 'obiad' którym były frytki i sałatka.
Mam nadzieję, że coś takiego się nie powtórzy, bo więcej nie wybaczę

Widać nie wytrzymalibyśmy długo bez siebie

[Dagunia]

Dla mnie ok, może być koleżanką ale nie rozumiem tego " " przy imieniu ;/ Dla mnie to przegięcie i podziwiam że tak szybko rozeszło się po kościach...

[Montii]

miałam pisać o tym całusku :|

[Dagunia]

Byłam pierwsza

[Montii]

o Ty

[marcia1003]

Napisane przez lightindigo

Kobietki... co do wczorajszego 'incydentu' wszystko wyjaśnione . Już miałam chwytać za telefon, a tu ktoś puka. Otwieram, wchodzi TŻ. Odrazu przeprasza, ponisło go. Gorszy dzień. Ta 'Marta' to nowa dziewczyna w Anglii więc trzeba było pomóc. Okejjj, coś mi nie grało, więc dla mojego własnego spokoju udałam niedostępną i złą (bo taka byłam). Postawiłam sprawę jasno : jeżeli nie przestanie się z nią widywać, rozmawiać i pomagać (może wredna jestem, ale osoba dorosła, która podjęła decyzję wyjazdu powinna sama sobie radzić- mam to gdzieć) ja się wyprowadzam i więcej mnie nie zobaczy. Obiecał mi, że przestanie się z nią w jakikolwiek sposób kontaktować. Powiedziałam mu, że nie będę tego tolerować i musi się bardzo postarać żeby mnie przeprosić. Potem poszliśmy spać, a dziś po pracy kupił mi kwiaty na przeprosiny, oraz zrobił 'obiad' którym były frytki i sałatka.
Mam nadzieję, że coś takiego się nie powtórzy, bo więcej nie wybaczę

Widać nie wytrzymalibyśmy długo bez siebie

super, ale mimo wszystko miej go na oku ..

[lightindigo]

Napisane przez marcia1003

super, ale mimo wszystko miej go na oku ..

Oczywiście aż tak głupia to nie jestem. Popamięta jesszcze tą Martę

A o ten całus przy imieniu... nie pytałam się, ale zahaczę o to przy najbliższej okazji.

[Dagunia]

Podziwiam naprawdę... sorry ale jak dla mnie zachacza o naiwność.

[lightindigo]

Napisane przez Dagunia

Podziwiam naprawdę... sorry ale jak dla mnie zachacza o naiwność.

Możliwe, ale wierzę mu. Nigdy jeszcze mnie nie okłamał. Wszystko mi mówi a ja jemu, po prostu nie mogłabym sobie wyobrazić w sytuacji kiedy kłamie mi prosto w oczy. (Kłamał oczywiście mojemu ojcu mówiąc, że my dopiero po ślubie)

Więc co ja mam teraz zrobić? Co TY byś zrobiła na moim miejscu?

[marcia1003]

Lightindigo wiesz on Ci prosto w oczy nie powie, że np ktoś mu się spodobał albo coś podobnego. Pogodziliście się, więc teraz już nic innego nie pozostaje jak kontrolować sytuację i jego zachowanie

[Montii]

to ja chyba jestem zbyt pamiętliwa bo nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i potem jak gdyby nigdy nic ..

[lightindigo]

Napisane przez Montii

to ja chyba jestem zbyt pamiętliwa bo nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i potem jak gdyby nigdy nic ..

W końcu nie nakryłam go na zdradzie. Ale to nie oznacza, że jest bez winy i będę mu to wypominać. Nie jestem jakaś specjalnie zazdrosna, a co najważniejsze NIE JESTEM NAIWNA. Mój eks mnie zdradził, wiem już jak to jest... Ale on? Nie, nie... on jest inny. Dałabym sobie głowę uciąć że nie zdradziłby mnie. On ma pewne zasady, z resztą tak jak ja.

[Dagunia]

Wiesz każdy jest inny i to co ja bym zrobiła nie koniecznie jest dobre dla Ciebie... Ja może dlatego że miałam doczynienia z wieloma facetami jestem dosyć twarda w tych sprawach. Znając moje zachowanie to jak by wyszedł do tamtej to nie miał by po co wracać. Może po jakimś czasie jak bym się uspokoiła dałabym mu wytłumaczyć ale napewno nie jeden dzień i jest ok. Jeśli to jak postąpiłaś jest dla Ciebie dobre to ok. Napisałam, że podziwiam bo ja bym tak nie potrafiła... może dlatego że miałam do czynienia z wieloma idiotami

[Montii]

Napisane przez lightindigo

W końcu nie nakryłam go na zdradzie. Ale to nie oznacza, że jest bez winy i będę mu to wypominać. Nie jestem jakaś specjalnie zazdrosna, a co najważniejsze NIE JESTEM NAIWNA. Mój eks mnie zdradził, wiem już jak to jest... Ale on? Nie, nie... on jest inny. Dałabym sobie głowę uciąć że nie zdradziłby mnie. On ma pewne zasady, z resztą tak jak ja.

A gdzie napisałam ,że jesteś naiwna? Każdy ma inną definicję zdrady, może dla Ciebie zdrada to czysty seks , ja jednak w takiej sytuacji poczułabym się zdradzona, ze mną nie wyjdzie na spacer czy pizze a dzwoni jakaś laska i on wybiega. Ale skoro mówisz,że on ma pewne zasady jak i Ty to luz, szczęścia wam. Każdy ma swoje

Napisane przez Dagunia

Wiesz każdy jest inny i to co ja bym zrobiła nie koniecznie jest dobre dla Ciebie... Ja może dlatego że miałam doczynienia z wieloma facetami jestem dosyć twarda w tych sprawach. Znając moje zachowanie to jak by wyszedł do tamtej to nie miał by po co wracać. Może po jakimś czasie jak bym się uspokoiła dałabym mu wytłumaczyć ale napewno nie jeden dzień i jest ok. Jeśli to jak postąpiłaś jest dla Ciebie dobre to ok. Napisałam, że podziwiam bo ja bym tak nie potrafiła... może dlatego że miałam do czynienia z wieloma idiotami

podpisuję się pod tym 100% pod tym wzgledem jestesmy chyba takie same

[lightindigo]

Napisane przez Dagunia

Wiesz każdy jest inny i to co ja bym zrobiła nie koniecznie jest dobre dla Ciebie... Ja może dlatego że miałam doczynienia z wieloma facetami jestem dosyć twarda w tych sprawach. Znając moje zachowanie to jak by wyszedł do tamtej to nie miał by po co wracać. Może po jakimś czasie jak bym się uspokoiła dałabym mu wytłumaczyć ale napewno nie jeden dzień i jest ok. Jeśli to jak postąpiłaś jest dla Ciebie dobre to ok. Napisałam, że podziwiam bo ja bym tak nie potrafiła... może dlatego że miałam do czynienia z wieloma idiotami

Ja nie mam sporego doświadczenia z płcią przeciwną (byłam zaledwie w 5 związkach ) ale zawsze na dłużej. Nie moglabym tak poprostu zniszczyć 2 lat wspaniałego związku ale jeżeli coś takiego się powtórzy napewno nie dam nastepnej szansy i choć będę cierpieć to zakończę to wszystko, ale narazie... pożyjemy-zobaczymy.

[Montii]

5 związków to dużo , każdy z nich czegoś uczy
ważne żebyś robiła tak jak Ci serce podpowiada skoro czujesz,ze już jest w miarę OK to dobrze

[Wena90]

lightindigo, ja Ci nie doradzę, bo i bez takiej akcji jestem mało ufna. I już myślałam, że za bardzo się czepiam, chodzi o tego buziaka czy imieniu, ale widzę, ze nie, więc luz :P Czas pokarzę jak będzie, a Ty bądź czujna.
Ja jestem w 4 związku i mi styknie 5 to sporo i to, że jeszcze na dłużej :P

forumkowiczka, faceci potrafią być chamskimi bezmozgami... bez obrazy... chodzi o to, że czasem nie myślą i robią takie głupoty, a my płaczemy przez nich w poduszkę ;/ Tym bardziej, że Ty się poisz powtórki...

[lightindigo]

Napisane przez Montii

5 związków to dużo , każdy z nich czegoś uczy
ważne żebyś robiła tak jak Ci serce podpowiada skoro czujesz,ze już jest w miarę OK to dobrze

Nie jest OK, bo mam go na oku; ale ufam mu. Bo obiecał, może to mało ale lepszy rydz niż nic

Moim zdaniem zdrada to po prostu seks i okazywanie nadmiernej czułości. Ale to ja. Mogę również czuć się zdradzona kiedy pójdzie z kolegami do jakiegoś klubu lub na dyskotekę. Be ze mnie. Wiadomo o co chodzi wspolne tańczenie, mizianie itd.

A propos tej nazwy wpisanej w telefonie, MARTUSIA wpisała się sama. Ale coś mi tu śmierdzi, więc akurat temu nie wierzę.


NO ZMIENIAMY TEMAT!!!!

[Montii]

ostatni raz podejmuję tego tematu: zazdrosna akurat nie jestem o wyjście z kolegami bo co ma piernik do wiatraka, chodziło mi o poświecenie czasu jakiejś kobiecie a mnie zbywania ,że nie ma czasu/ochoty
No ale luz koniec tematu bo nie ma o czym już gadać, wyjaśnione więc spoko.


Boże nic nie ma w tv podczas wakacji durnowata rodzina zastępcza czy powtórki... moze leci cos dzisiaj, wiecie moze?

[lightindigo]

Napisane przez Wena90

lightindigo, ja Ci nie doradzę, bo i bez takiej akcji jestem mało ufna. I już myślałam, że za bardzo się czepiam, chodzi o tego buziaka czy imieniu, ale widzę, ze nie, więc luz :P Czas pokarzę jak będzie, a Ty bądź czujna.
Ja jestem w 4 związku i mi styknie 5 to sporo i to, że jeszcze na dłużej :P

forumkowiczka, faceci potrafią być chamskimi bezmozgami... bez obrazy... chodzi o to, że czasem nie myślą i robią takie głupoty, a my płaczemy przez nich w poduszkę ;/ Tym bardziej, że Ty się poisz powtórki...

Odkąd zaczęłam się spotykać z chlopakami, starałam się jak mogłam aby to trwało jak najdłużej, ale w takich dłuższych związkach byłam tylko 2 razy (powinnabyłam to zaznaczyć wcześniej, sorry dziewczyny)

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez Montii

Boże nic nie ma w tv podczas wakacji durnowata rodzina zastępcza czy powtórki... moze leci cos dzisiaj, wiecie moze?

A masz HBO? tam zawsze coś leci ciekawego

[Wena90]

Ja jestem w drugim dłuższym związku, ale ten jest pierwszy poważny, tamten nie był, bo byłam małolata. I teraz mam cichą nadzieję,że ten będzie ostatni

Zdrada to zdrada, czyli dla mnie jakikolwiek kontakt z inną kobieta lub mężczyzną a także zdrada jakaś mentalna...
Ale koniec tego, bo to nie przyjemny temat.

Nuda jest! TŻ dzwonił i słyszałam co Jego koledzy robili Słysze jakieś klepanie, jak jajka o tyłek w pozycji od tyłu Okazało się, że dwóch wystawiło swoje samary na pojedynek ale faceci są głupi, hehe, ale ja lubię takie głupie fazy A dziewczyny udają takie och ach.

[Montii]

że jak? tyłkami się stykali czy jajkami ?

[Wena90]

Napisane przez Montii

że jak? tyłkami się stykali czy jajkami ?

Hahaha nie, aż takiej gejówy nie robią :P Mi się ten dźwięk z tą pozycją skojarzył ;p Klepali się po smalcu na brzuchu i robili jakieś tańce brzucha ;p