Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4 - Strona 73 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-22, 14:40   #2161
ejani
Zadomowienie
 
Avatar ejani
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 584
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
No wlasnie z jednej strony wolę dmuchać na zimne, ale z drugiej strony nie mam gorączki i w ogole nic mi nie jest specjalnie...
ale masz ten katar. ja też gorączki nie mam (wręcz odwrotnie, jak cała ciąża 36,8 to teraz 36,2 średnio) i też tam w gabinecie zaczęłam tłumaczyć, że zostałam przysłana, a lekarka co? seria pytań: dreszcze są?, katar jest?, bóle mięśni są? i tak przez wszystkie objawy...
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu...
ejani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 15:06   #2162
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Cicici Pokaż wiadomość
Podoba mi się, ale warto zawsze spr i pojeździć żywo..ja byłam wirtualnie nastawiona espiro, ale jak pojezdzilam to nr jeden puki co jest baby design.
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 15:23   #2163
kukurydzianaa
Rozeznanie
 
Avatar kukurydzianaa
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 535
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Baardzo różnie się w zyciu układa. Znam parę, która była ze sobą 9,5 roku przed slubem, a 4 miesiące po slubie nie mieszkali juz razem, bo szanowny małżonek wdal się w romans (z żona świadka, zeby było ciekawiej). Teraz od roku bujaja sie z rozwodem.
Jak na mój gust, w tym przypadku facet to po prostu tchórz - uczucie zaczęło słabnąć, pojawiła się rutyna, a on nie potrafił przyznać, że nie jest tak bajkowo jak na początku. Zdrada nie bierze się z powodu pojawienia się "kogoś wyjątkowego", tylko z niedostatniego uczucia w związku. Idę o zakład, że zdradzona żonka w jakiś sposób odczuła spadek uczuć, tylko biorąc się za przygotowania do ślubu, mniej lub bardziej świadomie, zignorowała ten fakt (albo co bardziej realne - myślała, że ślub co nieco odświeży związek). Nie wierzę, że na ludzi spadają takie rzeczy zupełnie znikąd - zawsze są jakieś objawy, że coś "nie halo". Dostałam po tyłku tylko dwa razy (w tym raz od męża, 2 lata przed zaręczynami) i za każdym razem widziałam, że coś się dzieje. Owszem, nie na wszystko mamy wpływ, ale po to chodzimy ze sobą latami, żeby zminimalizować ryzyko wystąpienia niechcianego zachowania u partnera.
(Jestem pewna, że moi rodzice rozeszliby się, gdyby znali się dłużej niż te 3 miesiące przed ślubem...)
__________________
Krzysztof, pierworodny mój
kukurydzianaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 15:24   #2164
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: AW: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez cayenneOna Pokaż wiadomość
Dzień dobry chyba jednak 18 lat różnicy między jedną a druga ciąża to tak, jakby sie znowu pierwszy raz było być moze znowu nie umiem rozpoznać, ale wydaje mi się, że wczoraj wieczorem w końcu czułam ruchy i chyba akurat tego nie mogłam pomylić, mimo, że były leciutkie.. u mas dziś piękne słońce, jak zawsze na oktoberfest, a las za oknem zaprasza miłej niedzieli


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
gratulacje, mnie codziennie kopie synus. A poza tym to chyba świętym zostanie, bo ciągle chodzę do kościoła, a to mszę za kogoś, dziś 2,5 godz otwarcie nowego kościoła. Ale śpiewam mu i chyba to lubi
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 15:33   #2165
kukurydzianaa
Rozeznanie
 
Avatar kukurydzianaa
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 535
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Od wczorajszego wieczora brzuch lata mi na wszystkie strony świata. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy takie silne nerwowe(?) wierzganie nie wróży małego humorzastego złośliwca-choleryka (mój tata jest strasznym nerwusem i raptusem) Moje doznania wzrokowe i nie tylko sugerują mi, że mam w brzuchu co najmniej trójkę takich złośliwców
__________________
Krzysztof, pierworodny mój
kukurydzianaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 15:48   #2166
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 702
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez katarzyniak Pokaż wiadomość
hej wam Kochane
Nie wiem czemu miałam ten wątek odsybskrubowany ? hmm
Więc wypisali mnie ze szpitala w piątek, bez konkretnych zaleceń. Acha, jedno zalecenie - aby nie robić CRP w ciąży ( i tak będę badać co jakiś czas) , zostałam mocno pouczona. Ogólnie wszystko okej.
Dziś czytałam że jak ciąża ukończy 30 tygodni, można przyjąć że zaczyna się stosunkowo bezpieczny czas... można urodzić i są duże szanse że będzie okej. Także dużo nie zostało , najchętniej już chciałabym znaleźć się w tak "bezpiecznym w miarę" czasie ...
Cieszę się że już lepiej. Trzymam kciuki aby czas zleciał błyskawicznie i pojawił się 30 tydzień
830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 16:07   #2167
Cicici
Rozeznanie
 
Avatar Cicici
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: De
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez isia4891 Pokaż wiadomość
Podoba mi się, ale warto zawsze spr i pojeździć żywo..ja byłam wirtualnie nastawiona espiro, ale jak pojezdzilam to nr jeden puki co jest baby design.
Wlasnie nie ma tego wozka w sklepach stacjonarnych w de i tylko zamowic moge, dlatego jakby go ktos gdzies widzial to niech popatrzy za mnie
Cicici jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-22, 16:15   #2168
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cześć dziewczyny, nie było mnie od piątku i kilkanaście stron nadrabiania. Siedzę z przerwami od 9 rano, ale w końcu udało się.

Wybaczcie, że nie cytuję i nie odpiszę tak jak bym chciała, ale czuję się koszmarnie. Już w piątek źle się czułam, ale od wczoraj jest jakieś apogeum. Mam katar, bóle kostno-mięśniowe i ból gardła. Pędzę jutro do lekarza, by mnie osłuchał i dał L4, bo nie chcę się doigrać czegoś gorszego. Perfuzja, też proponuję nie lekceważyć przeziębienia. Normalnie sama bym olała swoje objawy, bo ja raczej też "twardzielka" jestem, ale w ciąży sobie na to nie pozwolę.

Kefii, przyjmij szczere wyrazy współczucia. Tak mi przykro kochana

Migotko, bardzo zgrabnie wyglądasz, a brzuszek wspaniały

Gosiu, świetne imię wybrałaś dla synka .

Wszystkim przeziębionym i osłabionym, cierpiącym na brak żelaza życzę zdrówka.
Gratuluję wizyt, badań, zakupów, poznanych płci i odczuwanych ruchów

Marieee, cieszę się, że dzidzia się zaczęła ruszać.

Świetne historie miłosne przeżyłyście. Można by z nich ułożyć ciekawy wielowątkowy film romantyczny . Mi też zdarzyło się coś wyjątkowego 17 lat temu i trzyma do dziś . Jak macie ochotę czytać, to tak w skrócie opiszę.Wyobraźcie sobie, że byłam taką dziewczyną, co nigdy nie interesowała się chłopakami jako płcią "do wzięcia". Zawsze miałam raczej mnóstwo kumpli. Grałam z nimi w piłkę, łaziłam po drzewach, słuchałam o ich złamanych sercach i takie tam. Gdy miałam 17 lat zobaczyłam mojego obecnego małża i wierzcie lub nie, zakochałam się tak od pierwszego wejrzenia. On miał wtedy dziewczynę, a ja mimo swojej nieśmiałości, po zamianie kilku zdań zaprosiłam go na półmetek w moim LO. Poszliśmy. Nie wiem, co we mnie wstąpiło (na pewno pomogły %%), ale gdzieś w połowie imprezy wyszliśmy na dwór, a ja zaczęłam go dziko całować . Dodam, że nigdy wcześniej z nikim się nie całowałam . Za kilka dni już byliśmy parą, bo tż zerwał z dziewczyną i tak jesteśmy wciąż (17 lat) razem i jest super. Leci nam 10 rok po ślubie. Czekamy na Kacperka, bo czujemy, że on dopełni szczęścia. A była mojego tż też jest szczęśliwa w swoim małżeństwie i ma 2 dzieci .

Wczoraj, pomimo złego samopoczucia poszłam do kościoła na ślub i na bardzo krótko, na przyjęcie weselne. Niestety nie dane mi było pobalować i wróciliśmy z małżem do domu. Leżę sobie w łóżku i się kuruję. Mam kilka zdjęć z wesela, więc jak poczuję się lepiej wrzucę coś tam do klubu. O, jeszcze tam muszę nadrobić zaległości.
__________________
Razem
Ślub
Kacperek

Edytowane przez Amberella
Czas edycji: 2013-09-22 o 16:16
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 16:15   #2169
krolowa_nilu
Rozeznanie
 
Avatar krolowa_nilu
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 591
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Czy korzystacie z kas pierwszeństwa? Ja czuję się trochę zakłopotana, ale idę bo jak widzę te kolejki czasem to myślę, że ten raz mogę skorzystać?
Mam takie prawo.
Ja ostatnio stanęłam przy takiej kasie (była spora kolejka) i głośno spytałam czy w kolejce znajduje się jakaś pani w ciąży albo inwalida. Wszyscy się odwrócili, ale nikt nie odpowiedział. Ja na to, że w takim razie przepraszam bardzo, ale wygląda na to, że mam pierwszeństwo Miny ludzie mieli jakbym im pół rodziny wybiła, na szczęście pani z kasy zainterweniowała i nie mieli wyjścia Z taktem i kulturą, ale mam zamiar korzystać z takich "przywilejów".
krolowa_nilu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 16:31   #2170
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Kefii bardzo mi przykro z powodu mamy trzymaj się jakoś
Ambrella ile lat wy już razem jesteście
Co do histori miłośnych to może i ja coś napiszę

Mojego męża poznałam na naszym czacie regionalnym .
W sumie byłam częstym bywalcem na czacie od 15 roku życia chyba jak się nie mylę, po pewnym czasie gdy poznałam ludzi miałam stały nick i raczej rozmawiałam tylko ze " znajomymi " ignorowałam wszystkie wiadomości .
TŻ wtedy kończył swój ponad 3 letni związek i wszedł pierwszy raz od 4 lat na czat .
Miał akurat wtedy dyżur zagadał do mnie , ja mu odpisałam chwile pogadaliśmy ale rozmowa nam się nie kleiła więc przestaliśmy pisać do siebie po pół godzinie znów do mnie napisał , żebym podała mu swój numer telefonu bo on musi już iść .
Z pół godziny próbował wyciągnąć numer do mnie w końcu podał mi swój i powiedział,żebym się odezwała .
Nie wiem co mnie podkusiło ale zapisałam sobie jego numer...cały dzień coś mnie potem dręczyło i doszłam do wniosku "co mi szkodzi " i napisałam do niego smsa i tak się zaczęło .

Bardzo dobrze mi się z nim pisało pakiet 500 smsów starczał nam na 2 dni Ja wtedy miałam często problemy ze snem a TŻ często miał służby więc zdarzało się , że pisałam z nim do rano...albo w środku nocy się budziłam i pisałam z nim jeszcze godzinę czy dwie dopóki nie zasnęłam .
Po 3-5 dniach umówiliśmy się na spotkanie ...w sumie umówiliśmy się na dwa spotkania pod rząd ponieważ TŻ nocował u kolegi w moim mieście wtedy .
Ja akurat wtedy miałam troszkę uraz do mężczyzn ale doszłam do wniosku, że nic nie tracę . Kupiłam sobie super nowe ciuchy i ruszyłam na spotkanie .
Byłam pierwsza , siedziałam na ławce w parku i czekałam za TŻ dostałam sms , że już idzie więc napisałam mu, gdzie siedzę i, że mam ze sobą torbę w kratkę .
Widzę go ...idzie i się rozgląda i zamiast skręcić do mnie w lewo on poszedł prosto , myślę sobie wtedy "aha nie podobam mu się poszedł dalej ...super "
ale kurczę może mnie jednak nie zauważył .... napisałam mu sms , że poszedł za daleko ...cofnął się i zaczął się śmiać z mojej torebki , że miała być torba w Kratkę a nie mini krateczkę
Przysiadł się do mnie i zaczęliśmy rozmawiać . Jakoś na pierwszym spotkaniu nie wpadł mi bardzo w oko , ciekawił mnie ciągnęło mnie coś do niego ale jednak to nie było to . Miło nam się rozmawiało . TŻ odprowadził mnie na autobus na pożegnanie dałam mu buzi w policzek ... zdążyłam usiąść w autobusie i dostaje smsa od niego , że jest zaskoczony tym buziakiem i czy jutrzejsze spotkanie jest aktualne .
Oczywiście cały dzień i noc po spotkaniu pisaliśmy na drugi dzień to on już czekał za mną na przystanku poszliśmy na długi spacer , długo rozmawialiśmy .
Przez najbliższy tydzień widziałam się z TŻ codziennie .
Cały dzień w wojsku biegał za przełożonymi, żeby podpisali mu przepustkę by mógł do mnie przyjechać .
Po 10 dniach naszej znajomości TŻ przyjechał do mnie do szkoły z bukietem róż .
To był najpiękniejszy bukiet jaki dostałam w swoim życiu .
Jeszcze TŻ zamówił go w najlepszej kwiaciarni w mieście oddalonym 20 km od mojego miasta więc musiał przejść pół miasta żeby po niego iść a potem przyjechać autobusem do mojego miasta .
Miałam akurat rzeźbę dostałam smsa czy mogę na chwilę wyjść przed szkołę.
wyszłam i widzę TŻ jak stoi za murkiem podchodzę do niego a on zza murka wyciąga gigantyczny bukiet z 18 róż pierwszy raz zaniemówiłam z wrażenia nie wiedziałam co powiedzieć , stałam jak ta lampa w końcu znaliśmy się 10 dni tylko . Po zajęciach poszedł ze mną do mojej mamy pod pracę ( byłam zanieść jej kwiaty ,żeby zabrała je mi do domu ponieważ miałam wtedy jazdy ) przedstawiłam mamię TŻ.... a potem pojechałam na jazdy a TŻ dzielnie czekał za mną ponad 2 godziny w parku . Gdy wróciłam pojechaliśmy do mieszkania kolegi. Tam TŻ poprosił mnie abym została jego dziewczyną . I tak już prawie 6 lat jesteśmy razem non stop i dziś obchodzimy pierwszą rocznicę ślubu z okazji której dostałam prześliczny gigantyczny bukiet róż a sądziłam , że z racji młyna w pracy mąż zapomniał w końcu pracuje teraz po 12 godzin a tu psikus
A ja z dnia na dzień kocham jeszcze mocniej mojego męża

Dodam że, miesiąc przed poznaniem męża rozstałam się z poprzednim chłopakiem, który mnie zdradzał i ostro zapierałam się , że nie chcę być w żadnym związku . przez najbliższy czas . Ale jak wiać serce postanowiło inaczej .
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 16:47   #2171
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
Kefii bardzo mi przykro z powodu mamy trzymaj się jakoś
Ambrella ile lat wy już razem jesteście
Co do histori miłośnych to może i ja coś napiszę

Mojego męża poznałam na naszym czacie regionalnym .
W sumie byłam częstym bywalcem na czacie od 15 roku życia chyba jak się nie mylę, po pewnym czasie gdy poznałam ludzi miałam stały nick i raczej rozmawiałam tylko ze " znajomymi " ignorowałam wszystkie wiadomości .
TŻ wtedy kończył swój ponad 3 letni związek i wszedł pierwszy raz od 4 lat na czat .
Miał akurat wtedy dyżur zagadał do mnie , ja mu odpisałam chwile pogadaliśmy ale rozmowa nam się nie kleiła więc przestaliśmy pisać do siebie po pół godzinie znów do mnie napisał , żebym podała mu swój numer telefonu bo on musi już iść .
Z pół godziny próbował wyciągnąć numer do mnie w końcu podał mi swój i powiedział,żebym się odezwała .
Nie wiem co mnie podkusiło ale zapisałam sobie jego numer...cały dzień coś mnie potem dręczyło i doszłam do wniosku "co mi szkodzi " i napisałam do niego smsa i tak się zaczęło .

Bardzo dobrze mi się z nim pisało pakiet 500 smsów starczał nam na 2 dni Ja wtedy miałam często problemy ze snem a TŻ często miał służby więc zdarzało się , że pisałam z nim do rano...albo w środku nocy się budziłam i pisałam z nim jeszcze godzinę czy dwie dopóki nie zasnęłam .
Po 3-5 dniach umówiliśmy się na spotkanie ...w sumie umówiliśmy się na dwa spotkania pod rząd ponieważ TŻ nocował u kolegi w moim mieście wtedy .
Ja akurat wtedy miałam troszkę uraz do mężczyzn ale doszłam do wniosku, że nic nie tracę . Kupiłam sobie super nowe ciuchy i ruszyłam na spotkanie .
Byłam pierwsza , siedziałam na ławce w parku i czekałam za TŻ dostałam sms , że już idzie więc napisałam mu, gdzie siedzę i, że mam ze sobą torbę w kratkę .
Widzę go ...idzie i się rozgląda i zamiast skręcić do mnie w lewo on poszedł prosto , myślę sobie wtedy "aha nie podobam mu się poszedł dalej ...super "
ale kurczę może mnie jednak nie zauważył .... napisałam mu sms , że poszedł za daleko ...cofnął się i zaczął się śmiać z mojej torebki , że miała być torba w Kratkę a nie mini krateczkę
Przysiadł się do mnie i zaczęliśmy rozmawiać . Jakoś na pierwszym spotkaniu nie wpadł mi bardzo w oko , ciekawił mnie ciągnęło mnie coś do niego ale jednak to nie było to . Miło nam się rozmawiało . TŻ odprowadził mnie na autobus na pożegnanie dałam mu buzi w policzek ... zdążyłam usiąść w autobusie i dostaje smsa od niego , że jest zaskoczony tym buziakiem i czy jutrzejsze spotkanie jest aktualne .
Oczywiście cały dzień i noc po spotkaniu pisaliśmy na drugi dzień to on już czekał za mną na przystanku poszliśmy na długi spacer , długo rozmawialiśmy .
Przez najbliższy tydzień widziałam się z TŻ codziennie .
Cały dzień w wojsku biegał za przełożonymi, żeby podpisali mu przepustkę by mógł do mnie przyjechać .
Po 10 dniach naszej znajomości TŻ przyjechał do mnie do szkoły z bukietem róż .
To był najpiękniejszy bukiet jaki dostałam w swoim życiu .
Jeszcze TŻ zamówił go w najlepszej kwiaciarni w mieście oddalonym 20 km od mojego miasta więc musiał przejść pół miasta żeby po niego iść a potem przyjechać autobusem do mojego miasta .
Miałam akurat rzeźbę dostałam smsa czy mogę na chwilę wyjść przed szkołę.
wyszłam i widzę TŻ jak stoi za murkiem podchodzę do niego a on zza murka wyciąga gigantyczny bukiet z 18 róż pierwszy raz zaniemówiłam z wrażenia nie wiedziałam co powiedzieć , stałam jak ta lampa w końcu znaliśmy się 10 dni tylko . Po zajęciach poszedł ze mną do mojej mamy pod pracę ( byłam zanieść jej kwiaty ,żeby zabrała je mi do domu ponieważ miałam wtedy jazdy ) przedstawiłam mamię TŻ.... a potem pojechałam na jazdy a TŻ dzielnie czekał za mną ponad 2 godziny w parku . Gdy wróciłam pojechaliśmy do mieszkania kolegi. Tam TŻ poprosił mnie abym została jego dziewczyną . I tak już prawie 6 lat jesteśmy razem non stop i dziś obchodzimy pierwszą rocznicę ślubu z okazji której dostałam prześliczny gigantyczny bukiet róż a sądziłam , że z racji młyna w pracy mąż zapomniał w końcu pracuje teraz po 12 godzin a tu psikus
A ja z dnia na dzień kocham jeszcze mocniej mojego męża

Dodam że, miesiąc przed poznaniem męża rozstałam się z poprzednim chłopakiem, który mnie zdradzał i ostro zapierałam się , że nie chcę być w żadnym związku . przez najbliższy czas . Ale jak wiać serce postanowiło inaczej .
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, życzę oceanu miłości a Wasza historia super romantyczna! I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-22, 16:53   #2172
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Ambrella dokładnie oboje z mężem jesteśmy zdania , że w życiu nic bez przyczyny się nie dzieje .

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

i dziękujemy za życzenia
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 17:39   #2173
lidkaa82
Zadomowienie
 
Avatar lidkaa82
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
Ambrella dokładnie oboje z mężem jesteśmy zdania , że w życiu nic bez przyczyny się nie dzieje .

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

i dziękujemy za życzenia
Moja historia jest baaardzo podobna do Twojej. Też skończyłam beznadziejny związek z z beznadziejnym facetem. Tylko mojego męża poznałam na fun scanie (taki czat regionalny sieci PLUS w telefonie) - efekt potwornie nudnej pracy. Też pisaliśmy miliony sms-ów. Potem się spotkalismy ale nic nie zaiskrzyło. A jednak okazało sie że to miłość mojego życia Jesteśmy już 6 lat razem i 3 lata po ślubie
lidkaa82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 17:45   #2174
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez lidkaa82 Pokaż wiadomość
Moja historia jest baaardzo podobna do Twojej. Też skończyłam beznadziejny związek z z beznadziejnym facetem. Tylko mojego męża poznałam na fun scanie (taki czat regionalny sieci PLUS w telefonie) - efekt potwornie nudnej pracy. Też pisaliśmy miliony sms-ów. Potem się spotkalismy ale nic nie zaiskrzyło. A jednak okazało sie że to miłość mojego życia Jesteśmy już 6 lat razem i 3 lata po ślubie
Pamiętam tą opcje w telefonie też miałam nawet jakiś czas temu jakaś wiadomość mi przyszła musiałam cały internet przeszukać aby to wyłączyć .
I tu znów jak nie wierzyć w przeznaczenie bo to raczej nie przypadek
Lubię czytać o takich historiach
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 17:54   #2175
lidkaa82
Zadomowienie
 
Avatar lidkaa82
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
Pamiętam tą opcje w telefonie też miałam nawet jakiś czas temu jakaś wiadomość mi przyszła musiałam cały internet przeszukać aby to wyłączyć .
I tu znów jak nie wierzyć w przeznaczenie bo to raczej nie przypadek
Lubię czytać o takich historiach
No najlepsze ze mój mąż był jedyną osobą której odpisałam na wiadomość Wszelkie inne ignorowałam. Jak poznawalismy swoje rodziny i znajomych zawsze nam się było głupio przyznać jak sie pytali jak się poznaliśmy.
lidkaa82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-09-22, 18:07   #2176
Shizu48
Raczkowanie
 
Avatar Shizu48
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 442
Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Dziewczyny, nie bardzo jestem w stanie nadrobić znowu, bo wróciłam do swojego rodzinnego miasta gdzie jest dwójka młodszych braci i ogólny ogromny chaos w każdym razie: jutro wizyta u ginekologa, trzymajcie za mnie kciuki bo mimo ze dotychczas wszystko było dobrze to stres jednak zawsze jest.. Dam znać jutro i całuje was mocno i wasze Maleństwa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Shizu48 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 18:42   #2177
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez kukurydzianaa Pokaż wiadomość
Od wczorajszego wieczora brzuch lata mi na wszystkie strony świata. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy takie silne nerwowe(?) wierzganie nie wróży małego humorzastego złośliwca-choleryka (mój tata jest strasznym nerwusem i raptusem) Moje doznania wzrokowe i nie tylko sugerują mi, że mam w brzuchu co najmniej trójkę takich złośliwców

Patrząc po moim Eryku,to chyba wróży
On mi dawał tak w brzuchu,a teraz jest małe adhd,wszędzie go pełno,spać zbytnio nie lubi, No i złośnik jest.


Cytat:
Napisane przez Shizu48 Pokaż wiadomość
w każdym razie: jutro wizyta u ginekologa, trzymajcie za mnie kciuki bo mimo ze dotychczas wszystko było dobrze to stres jednak zawsze jest..

Trzymam!


Fajne macie historie. Z przyjemnością poczytałam. W mojej nie ma nic szczególnego. Męża poznałam jak byliśmy dzieciakami,mieszkaliśmy blisko siebie. Bawiliśmy się w podchody,gonita itd. Później jakoś straciliśmy kontakt,on starszy o 3 lata miał inne towarzystwo. Miał dziewczynę,ja chłopaka. Z moim byłym byłam 3 lata i to był niefajny związek. On akurat też rozstał się z dziewczyna i jakoś spotkaliśmy się na imprezie u wspólnych znajomych. Później coraz częściej były wspólne spotkania,ale zawsze w większym gronie,jakieś wypady do klubu itd. W końcu zapytał się czy wyjdziemy gdzieś sami,na co ja... roześmiałam się. Bo jak to znamy się z podwórka,od zawsze w sumie,a on mi randkę proponuje. Ale w końcu jakoś poszliśmy na tą randkę. No i od tamtego czasu minęło 12 lat.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 18:52   #2178
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Hej dziewczyny
Ja dziś byłam na pępkowym. Pisałam tydz. temu, że moja koleżanka urodziła synka. I wiecie co... jestem załamana. Nie samym porodem, bo wiadomo, że boli, ale tym, jak personel szpitala traktuje kobiety mające rodzić.
Ujmę to tak - po pierwsze " na poczet rodzinnego porodu wymagane jest wykupienie cegiełki 100 zł"
po drugie - tż wołają dopiero jak są skurcze parte, czyli jak chce zdążyć to musi sobie grzecznie czekać na korytarzu, gdzie nie ma nawet krzesełka. Może 3 godziny może 8... to przecież zależy.
po trzecie - zaraz po urodzeniu dzidziusia tylko pokazują i zaraz zabierają. Żadnego kontaktu z matką, żadnego położenia dziecka mamie na brzuchu. Zero, zero zero... a tż musi wyjść. może sobie wrócić za 2 godziny.
Ja już wraca to wtedy łaskawie oddają dziecko i tu najlepsze NAKARMIONE mlekiem modyfikowanym i z butelki a nie pierwszym mlekiem matki, które to jest najzdrowsze na świecie.
Przez następne dni dziecko jest dawane mamie tylko na kilka godzin, śpi w sali noworodkowej nie przy matce...

I to jeszcze nie wszystko... podczas porodu gdy rodziła się główka nie było skurczy i lekarz z całej siły nacisnął jej na brzuch i mały wyszedł. Efekt - maleństwo ma złamany obojczyk.

Już nawet nie chodzi mi o warunki - porodówka wczesny prl i personel też chyba z tej epoki
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:11   #2179
guapissima
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Francja
Wiadomości: 315
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Boze, a w jakim szpitalu tak jest??????? Mnie wlasnie martwi cos odwrotnego, bo tu gdzie bede rodzic, tz moze byc caly czas od pierwszych skurczy do konca, co jest fajne, ale pozniej dziecko ma sie ze soba w pokoju i w razie potrzeby dzwoni sie po pomoc....zastanawiam sie jak ja sobie dam rade!!!
guapissima jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-22, 19:13   #2180
lidkaa82
Zadomowienie
 
Avatar lidkaa82
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Negrid Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Ja dziś byłam na pępkowym. Pisałam tydz. temu, że moja koleżanka urodziła synka. I wiecie co... jestem załamana. Nie samym porodem, bo wiadomo, że boli, ale tym, jak personel szpitala traktuje kobiety mające rodzić.
Ujmę to tak - po pierwsze " na poczet rodzinnego porodu wymagane jest wykupienie cegiełki 100 zł"
po drugie - tż wołają dopiero jak są skurcze parte, czyli jak chce zdążyć to musi sobie grzecznie czekać na korytarzu, gdzie nie ma nawet krzesełka. Może 3 godziny może 8... to przecież zależy.
po trzecie - zaraz po urodzeniu dzidziusia tylko pokazują i zaraz zabierają. Żadnego kontaktu z matką, żadnego położenia dziecka mamie na brzuchu. Zero, zero zero... a tż musi wyjść. może sobie wrócić za 2 godziny.
Ja już wraca to wtedy łaskawie oddają dziecko i tu najlepsze NAKARMIONE mlekiem modyfikowanym i z butelki a nie pierwszym mlekiem matki, które to jest najzdrowsze na świecie.
Przez następne dni dziecko jest dawane mamie tylko na kilka godzin, śpi w sali noworodkowej nie przy matce...

I to jeszcze nie wszystko... podczas porodu gdy rodziła się główka nie było skurczy i lekarz z całej siły nacisnął jej na brzuch i mały wyszedł. Efekt - maleństwo ma złamany obojczyk.

Już nawet nie chodzi mi o warunki - porodówka wczesny prl i personel też chyba z tej epoki
Szok to co piszesz. Brzmi jak opis porodu 30 lat temu.
lidkaa82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:25   #2181
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

No właśnie. Ja już pisałam o tym szpitalu i lekarzach. Tu każdy czeka na łapówkę i teraz jestem tego już na milion % pewna. Jestem szczerze przerażona tym co mnie czeka, jako moim pierwszym porodem. Ból, stres a tu jeszcze dziecku mogą krzywdę zrobić.
No ale co ja mogę... co każda kobieta może w tej chwili.
Mamy dać w łapę
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:26   #2182
Le La
Zadomowienie
 
Avatar Le La
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Shizu48 trzymam kciuki za Twoja wizyte
negridten opis porodu to jakis horror Ty chcesz rodzic w tym samym szpitalu, czy masz mozliwosc wyboru innego szpitala???
Le La jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:32   #2183
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
Shizu48 trzymam kciuki za Twoja wizyte
negridten opis porodu to jakis horror Ty chcesz rodzic w tym samym szpitalu, czy masz mozliwosc wyboru innego szpitala???
no ja mieszkam w małym miasteczku powiatowym... i to jest jedyny szpital w okolicy. Następny w następnym miasteczku powiatowym... czyli w Kluczborku... nie wiem jakie warunki tam są... Później zostaje tylko Opole (niecałe 50 km)

Powiem tak... mój lekarz prowadzący (chodzę prywatnie) ma dyżury w szpitalu. Ale przecież nie mam żadnej pewności, że on tam będzie. On jest spoko, bardzo go lubimy zawsze wszystko tłumaczy i z mężem zagada...
Nie wiem, zgłupłam totalnie

ps: jest któraś z moich okolic bliższych lub dalszych? Olesno-Kluczbork albo w drugą stronę Kłobuck? Bo wiem, że któraś z Opola...

Edytowane przez Negrid
Czas edycji: 2013-09-22 o 19:35
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:38   #2184
mysia212021
Raczkowanie
 
Avatar mysia212021
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 66
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

tez jutro pójdę na wizytę mały się jakoś mało rusza od wczoraj może jestem przewrażliwiona ale wole się upewnić ze wszystko ok i ze ten antybiotyk jest bezpieczny

Opis tragiczny jak za prlu ... lekarza bym chyba młotkiem potraktowała ...
__________________
TP 1.02.2014

Synek -Filipek
mysia212021 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 19:54   #2185
kukurydzianaa
Rozeznanie
 
Avatar kukurydzianaa
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 535
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

A ja się z moim mężem poznałam na spotkaniu... KSMu (Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży) Poszłam z ciekawości, bo mój ówczesny chłopak na odległość też chodził. No i byłam tym miejscem oczarowana - wszyscy faceci byli długowłosi, mój Tomek oczywiście też (miałam wtedy fazę na długowłosych) no i można było swobodnie porozmawiać na wiele ciekawych tematów (ksiądz wychodził na początku i wracał przed końcem, tak na podsumowanie spotkania, żebyśmy się nie krępowali jego obecnością). Tomek zdecydowanie się wyróżniał, między innymi specyficznym humorem i "niewyparzoną gębą" - na każdym spotkaniu przynajmniej raz pod jego adresem padało z ust księdza: Iksiński wyjdź! Spodobała mi się jego specyficzność, w pewnym sensie to i bezczelność, a jemu moja uroda (raczej szara myszka zawsze byłam). Przez 3 lata między nami iskrzyło, zarywaliśmy noce na gg lub na spacerach wieczorno-nocnych, ale ja utrzymywałam przyjacielski status naszej relacji, bo... byłam z innym (ale nie z tym przez którego zaczęłam chodzić na spotkaniu, tylko w międzyczasie nawinął się jeszcze inny). W momencie, kiedy Tomek zrezygnował z takiego charakteru naszej znajomości, nastała dłuższa przerwa w kontaktach. Gdy któregoś razu, zupełnie przypadkiem, wracaliśmy do naszej miejscowości ostatnim nocnym busem, czułam tak niesamowite napięcie w powietrzu, że chcąc nie chcąc musiałam nawiązać znowu kontakt. Później już poszło szybko - namiętność, ukrywanie się przed światem (mój ówczesny facet też był z KSMu...), szybka decyzja, szybkie zerwanie z tamtym. Czułam się jakby mnie ktoś takim młotem szczęścia po głowie trzepnął. No i ten ciągły kisiel w gaciach Pomimo, że dłuższy czas był moim "przyjacielem", zawsze patrzyłam na niego takim hmm innym wzrokiem


Po długiej sielance, zaczęło się psuć, mi poleciało zdrowie, on mnie zostawił. W tym czasie dużo się od życia nauczyliśmy, nałapaliśmy nowych doświadczeń, dorośliśmy. Zeszliśmy się w sumie przypadkiem, bo po tym co wcześniej przez niego przeżyłam naprawdę tego nie chciałam. No i.... nie żałuję.

Najpierw ja go zwodziłam, później on mnie skrzywdził - takie życie. Wyszliśmy na tym w każdym bądź razie jako ludzie mądrzejsi, bardziej świadomi. Teraz wpatrzeni w siebie, czekamy na naszą małą-wielką Miłość i nie wyobrażam sobie, żeby na którymś etapie ułożyło nam się inaczej niż do tej pory (tzn. na etapie naszej relacji, bo tak w ogóle to moglibyśmy wygrać w totka i zamieszkać na Galapagos )
__________________
Krzysztof, pierworodny mój
kukurydzianaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 20:10   #2186
forester
Zadomowienie
 
Avatar forester
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Z lasu :)// Poznań
Wiadomości: 1 156
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Melduje się po weekendzie. Próbowałam nadrobić, ale dziś się poddaje i idę spać. Jutro będę wiernie czytać, aż dobrnę do końca Tymczasem życzę spokojnej nocki
forester jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 20:15   #2187
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Negrid Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Ja dziś byłam na pępkowym. Pisałam tydz. temu, że moja koleżanka urodziła synka. I wiecie co... jestem załamana. Nie samym porodem, bo wiadomo, że boli, ale tym, jak personel szpitala traktuje kobiety mające rodzić.
Ujmę to tak - po pierwsze " na poczet rodzinnego porodu wymagane jest wykupienie cegiełki 100 zł"
po drugie - tż wołają dopiero jak są skurcze parte, czyli jak chce zdążyć to musi sobie grzecznie czekać na korytarzu, gdzie nie ma nawet krzesełka. Może 3 godziny może 8... to przecież zależy.
po trzecie - zaraz po urodzeniu dzidziusia tylko pokazują i zaraz zabierają. Żadnego kontaktu z matką, żadnego położenia dziecka mamie na brzuchu. Zero, zero zero... a tż musi wyjść. może sobie wrócić za 2 godziny.
Ja już wraca to wtedy łaskawie oddają dziecko i tu najlepsze NAKARMIONE mlekiem modyfikowanym i z butelki a nie pierwszym mlekiem matki, które to jest najzdrowsze na świecie.
Przez następne dni dziecko jest dawane mamie tylko na kilka godzin, śpi w sali noworodkowej nie przy matce...

I to jeszcze nie wszystko... podczas porodu gdy rodziła się główka nie było skurczy i lekarz z całej siły nacisnął jej na brzuch i mały wyszedł. Efekt - maleństwo ma złamany obojczyk.

Już nawet nie chodzi mi o warunki - porodówka wczesny prl i personel też chyba z tej epoki
Brzmi koszmarnie. Zwiewalabym z tego szpitala, 50 km to nie jest strasznie duzo, nie urodzisz raczej w godzinę.
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-09-22, 20:19   #2188
mala098
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 343
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Hej!

Kefii- trzymaj się dzielnie Kochana, myślami jestem z Tobą...

Ale fajnie się czyta Wasze historie.. streszczenie lovestory, które można sobie wyobrazić własnymi oczami.

Moja Zosia zareagowała dziś burzą w brzuchu na dźwięk blendera (faktycznie, megagłośny), a od rana malutko kopała. I jak tu nie wierzyć, że dzidziuś w 23 tc się nie może przestraszyć?

Co do kas pierwszeństwa- z tego nie miałam potrzeby, ale w autobusie jak nikt nie ustępuje mi miejsca (a teraz gruba kurtka, więc trudniej dostrzec ), to sama proszę o ustąpienie. A co, ma się to prawo przez kilka miesięcy w życiu.

Pozdrowienia i nie dajcie się choróbskom Dziewczyny!
__________________
Emi z nami
mala098 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 20:29   #2189
cherubinka
Zadomowienie
 
Avatar cherubinka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 030
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cześć dziewczyny, już myślałam, że nie nadrobię , ale się udało

Kefi, nawet nie wiem co napisać, wyrazy współczucia ...trzymaj się jakoś, kochana

Gosia, super, że imię wybrane. Jakby u nas był synuś, mąż walczyłby właśnie o to imię. U nas możliwe, że będzie Nina, ale jeszcze zobaczymy

Moja Niunia w 19t4d ważyła 290 g. To dużo?

No i nie pamiętam co miałam jeszcze napisać


Jak fajnie się czyta Wasze historie miłosne. Może i ja swoją opiszę jak znajdę chwilę, ale to raczej w klubie
__________________
laparo, PCO 3xIUI
52 cykl starań ... cud ...córeczka
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. JP II
cherubinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-22, 20:42   #2190
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Chyba czułam czkawkę po raz pierwszy
Tylko te potencjalne czkania były strasznie częste, tak co 2 sekundy. Możliwe to to? Jesli tak to współczuje Młodemu
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.