Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[goplankowa]

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

Never. Kojarzy mi się to z głupimi komediami romantycznymi, gdzie oczywistym rozwiązaniem problemu jest pierścionek zaręczynowy. Ślub magicznie nie zmienia beznadziejnej relacji w "i żyli długo i szczęśliwie". Dla mnie to poważny krok dla dwóch kochających się osób, będących w zdrowym związku, a nie sukienka i zazdrość koleżanek

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez tinyheart

Ze zmuszaniem do ślubu kościelnego niestety jest z tego co widzę w PL bardzo kiepsko. Moja koleżanka rok temu brała cywilny, kilka osób z rodziny nie przyszło "bo ślub nie prawdziwy", kilka z tego powodu powiedziało "a prezent na prawdziwy ślub dostaniesz", a najlepszy komentarz był "a no to super, bo się możesz z nim rozwieść i jeszcze wziąć prawdziwy ślub" Znam wiele rodzin, w których osoby z jedynie ślubem cywilnym są pośmiewiskiem a nie każdy ma siłę psychiczną aby sobie z tym poradzić.

Rodzina mojej koleżanki ma takie podejście. Jak jej kuzynka brała ślub cywilny to dużo osób nie przyszło z rodziny w tym właśnie mama tej mojej koleżanki (a jest chrzestną)

Napisane przez smerfetk_a

Ja uważam, że każdy ma swoje sumienie i zrobi według niego. Też biorę kościelny mimo, że nie jestem wierząca i nie raz dostałam z☠☠☠ke na wizażu przez to. A dlaczego? Bo TŻ jest wierzący i chce kościelnego. A mi to nie przeszkadza zbytnio, grunt że moc prawną, więc niech ma jak chce.
I nie lubię takiego oceniania innych, mi np. zwisa jak kto bierze ślub i dlaczego, więc trochę nie rozumiem takiego oburzenia "no jak można brać kościelny, przecież to będzie nieważne" - prawnie będzie, kwestie duchowe to już osobista sprawa i nikt tego oceniać nie powinien.

Dokładnie

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

Nie przyjęłabym oświadczyn. Nie bylibyśmy już razem. A zdrady to bym nie wybaczyła

[tija93]

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

Nie przyjęłabym oświadczyn Uważam, że jak ktoś raz zdradził, to może drugi raz. Dziękuje bardzo za taki związek.

[Mojwa]

Moglabym wrocic do kogos kto zdradzil, ale bez zareczyn na start.
Smerfetka - w takiej sytuacji najlepiej brac slub jednostronny.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

Nie mieści mi się to w głowie


Hmmm, myślę, czy powiedzieć TŻ o tym, że ci znajomi się zaręczyli...

[201801191006]

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

zabiłabym go śmiechem

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48094139]
Rodzina mojej koleżanki ma takie podejście. Jak jej kuzynka brała ślub cywilny to dużo osób nie przyszło z rodziny w tym właśnie mama tej mojej koleżanki (a jest chrzestną)[/QUOTE]
Jeśli rodzina nie uszanowałaby mojej decyzji i olała mój ślub z powodu własnych "widzimisie" to po prostu wiedziałabym z kim powinnam uciąć kontakty. Mam swoją godność.

Robić wesele i ślub kościelny po to, żeby sprawić przyjemność tym, którzy nie potrafią okazać mi nawet odrobiny szacunku? Głupota!

[Terha]

Napisane przez tija93

Nie przyjęłabym oświadczyn Uważam, że jak ktoś raz zdradził, to może drugi raz. Dziękuje bardzo za taki związek.

Dokładnie !!

[goplankowa]

Napisane przez Mojwa

Moglabym wrocic do kogos kto zdradzil, ale bez zareczyn na start.
Smerfetka - w takiej sytuacji najlepiej brac slub jednostronny.

Ja nie wybaczyłabym zdrady na pewno. Nie potrafiłabym zaufać drugi raz.

Moja kumpela była bardzo długo ze swoim, większość związku mieszkali razem. W necie kiedyś wykryła, że ją zdradził. Ale wybaczyła potem znów coś odwalał i się wyprowadziła w końcu. Ale do dziś za nią łazi i ostatnio mi powiedziała, że jej się oświadczył.. Ale na szczęście nie przyjęła, tylko wyszła.

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez goplankowa

Ja nie wybaczyłabym zdrady na pewno. Nie potrafiłabym zaufać drugi raz.

Moja kumpela była bardzo długo ze swoim, większość związku mieszkali razem. W necie kiedyś wykryła, że ją zdradził. Ale wybaczyła potem znów coś odwalał i się wyprowadziła w końcu. Ale do dziś za nią łazi i ostatnio mi powiedziała, że jej się oświadczył.. Ale na szczęście nie przyjęła, tylko wyszła.

Dobrze zrobiła, że wyszła

Ja bym nie potrafiła drugi raz zaufać

[goplankowa]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48094338]Dobrze zrobiła, że wyszła

Ja bym nie potrafiła drugi raz zaufać[/QUOTE]
Podziwiam ją że to znosi, bo pół życia z nim była. Jak ją zdradził to sama mówiła, że mu nie ufa i nie wie czy więcej razy jej nie zdradził, ale go kocha

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Ja zatłukłabym chyba TŻta a niech błaga na kolanach, oświadcza się i cholera wie co jeszcze.

[JohanaTomana]

Terha- tak jak napisałam dom jest dwupiętrowy, więc jedno piętro jest dla nas. Mieszkam w małej miejscowości, więc u nas nie ma bloków, mieszkań, tylko wyłącznie domy. Absolutnie nie będę nigdy na nikogo garnuszku, sama chcę się dorobić wszystkiego, bede szukać pracy ile sił bede miała
Masz taki staż jak ja, życze ci szczęscia

Askawtn- dokładnie wiem co czujesz. To nie jest zazdrość, a smutek i ból, że wszystkie dziewczyny są doceniane przez swoich chłopaków, a sa takie co muszą czekać latami....

_________________________ ______

Z innej beczki: Dziewczyny skoro tutaj jestem chciałam się Was poradzić w pewnej sprawie. Od razu przepraszam, że chodzi tu o inny wątek, ale nikt nie chce mi doradzić. Skończyłam licencjat z Historii Sztuki, i nie wiem jaki wybrać kierunek na magisterkę czy Kulturoznawstwo czy Bibliotekoznawstwo. Kulturo. jest bliskie mojemu kierunku z I stopnia, więc byloby to dobre ale znów szanse na pracę marne. Bibliotekoznawstwo jest dalekie od Historii Sztuki i boję się czy dam radę na całkiem innym kierunku. Ale znów w mojej miejscowości jest aż 7 bibliotek a w sąsiednich miejscowościach też jest dużo i są większe szanse. Serce mówi Kultura a rozum Biblio. Co robić

[Mojwa]

Nie obraz sie, ale to wybor miedzy dzuma a cholera, szczerze watpie aby bibliotekoznawstwo dawalo cokolwiek. Ciekawi mnie ile z osob pracujacych w tych bibliotekach konczylo ten kierunek.
EDIT: teraz czytam, ze od jakiegos tam stopnia trzeba miec biblio, wow.
W takim razie nie wiem.

[Terha]

Napisane przez JohanaTomana

Terha- tak jak napisałam dom jest dwupiętrowy, więc jedno piętro jest dla nas. Mieszkam w małej miejscowości, więc u nas nie ma bloków, mieszkań, tylko wyłącznie domy. Absolutnie nie będę nigdy na nikogo garnuszku, sama chcę się dorobić wszystkiego, bede szukać pracy ile sił bede miała
Masz taki staż jak ja, życze ci szczęscia

Dzięki .
My mielibyśmy możliwość mieszkać z mamą Tżta, która bardzo chętnie by się z nami domem podzieliła. Ale my nie chcemy. raz,że to w dużo mniejszej miejscowości, a dwa że trochę za blisko .

Napisane przez JohanaTomana

Z innej beczki: Dziewczyny skoro tutaj jestem chciałam się Was poradzić w pewnej sprawie. Od razu przepraszam, że chodzi tu o inny wątek, ale nikt nie chce mi doradzić. Skończyłam licencjat z Historii Sztuki, i nie wiem jaki wybrać kierunek na magisterkę czy Kulturoznawstwo czy Bibliotekoznawstwo. Kulturo. jest bliskie mojemu kierunku z I stopnia, więc byloby to dobre ale znów szanse na pracę marne. Bibliotekoznawstwo jest dalekie od Historii Sztuki i boję się czy dam radę na całkiem innym kierunku. Ale znów w mojej miejscowości jest aż 7 bibliotek a w sąsiednich miejscowościach też jest dużo i są większe szanse. Serce mówi Kultura a rozum Biblio. Co robić

Dla mnie oba kierunki mało rokują, chociaż rzeczywiście bibliotekarstwo bardziej.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Popieram niestety zdanie Mojwy, ale jeśli już wybierać z tych dwóch, to wybrałabym ten, który daje jakiekolwiek szanse na pracę.


Powiedziałam TŻ o zaręczynach tych znajomych, okazało się, że on wiedział, i że zaręczyli się dlatego, że bez tego mama dziewczyny nie chciała na nich przepisać domu już mi lepiej

[Anabelo]

Napisane przez goplankowa

A co byście zrobiły, gdyby Wasz tż, tzn były oświadczył Wam się, po roku gdy już nie jesteście razem? Bo zdradził, źle się zachowywał, ale teraz wszystkiego niby żałuje.

Jestem pod tym względem dość wyrozumiała, bo sama wróciłam do swojego TŻ po rozstaniu, ale takich natychmiastowych zaręczyn bym nie chciała

[tija93]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48094797] Powiedziałam TŻ o zaręczynach tych znajomych, okazało się, że on wiedział, i że zaręczyli się dlatego, że bez tego mama dziewczyny nie chciała na nich przepisać domu już mi lepiej [/QUOTE]

No tak czego się nie robi dla domu

[PannaBlack]

Napisane przez tinyheart

Nic a nic, ale nie naciskam go bo nie widzę w tym sensu. Porozmawialiśmy wie jakie są moje oczekiwania i zobaczymy. Niedługo wyjeżdżamy razem do SPA więc mam nadzieję, że może coś wtedy się uda... Proszę o kciuki

Trzymam kciuki

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48094060]To inna sprawa, kiedy jedna osoba w związku jest wierząca, a druga nie. Można zdecydować się wtedy na ślub jednostronny, owszem, ale to już osobiste preferencje. Inaczej sytuacja wygląda w wypadku dwóch niewierzących osób, dla mnie trąci to hipokryzją. Nikomu nie zabraniam, bo uważam że człowiek jest wolny i może podejmować swoje decyzję, tylko niekoniecznie muszę je popierać [/QUOTE]

Dokładnie tak

Napisane przez loloo

zabiłabym go śmiechem

Pomyślałam podobnie

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;48094217]Jeśli rodzina nie uszanowałaby mojej decyzji i olała mój ślub z powodu własnych "widzimisie" to po prostu wiedziałabym z kim powinnam uciąć kontakty. Mam swoją godność.

Robić wesele i ślub kościelny po to, żeby sprawić przyjemność tym, którzy nie potrafią okazać mi nawet odrobiny szacunku? Głupota![/QUOTE]

Rodzina to nie tylko więzy krwi, ale przede wszystkim szacunek i wsparcie. Jak ktoś tego nie rozumie to słaba z niego rodzina zwyczajnie.

Napisane przez JohanaTomana

Z innej beczki: Dziewczyny skoro tutaj jestem chciałam się Was poradzić w pewnej sprawie. Od razu przepraszam, że chodzi tu o inny wątek, ale nikt nie chce mi doradzić. Skończyłam licencjat z Historii Sztuki, i nie wiem jaki wybrać kierunek na magisterkę czy Kulturoznawstwo czy Bibliotekoznawstwo. Kulturo. jest bliskie mojemu kierunku z I stopnia, więc byloby to dobre ale znów szanse na pracę marne. Bibliotekoznawstwo jest dalekie od Historii Sztuki i boję się czy dam radę na całkiem innym kierunku. Ale znów w mojej miejscowości jest aż 7 bibliotek a w sąsiednich miejscowościach też jest dużo i są większe szanse. Serce mówi Kultura a rozum Biblio. Co robić

Zdecydowanie Biblio. Nie jest aż takie trudne, bo koleżanka studiowała, a przynajmniej masz szansę na pracę.

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48094797]Powiedziałam TŻ o zaręczynach tych znajomych, okazało się, że on wiedział, i że zaręczyli się dlatego, że bez tego mama dziewczyny nie chciała na nich przepisać domu już mi lepiej [/QUOTE]

Jaka radość, że to nie z powodu chęci Ale spoko rozumiem, mnie też zawsze coś strzela jak się znajomi zaręczają

[JohanaTomana]

Dziękuje za rady.

Dziś rozmawiałam z TŻ, spytałam się czy traktuje nasz związek poważnie powiedział że, tak i tyle.
Dziś kupił sobie telefon za 1000 zł, jak to usłyszałam zamarłam.
Spytałam się co kupi następnie, powiedział, że samochód. Pytam się dalej a na co planujesz wydać pięniądzę w przyszłości, odpowiedział wycieczki.
Już straciłam nadzięje na oświadczyny.



---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Panna Black- można wiedzieć w jakim mieście studiowała? Jeżeli w Katowicach chętnie dowiem się kilku ważnych informacji.

[Mojwa]

Boże. Nie możesz z nim normalnie rozmawiać? To, że kupił sobie telefon za 1000 zł czy chce kupić samochód nie oznacza automatycznie, że się nie oświadczy. Może warto pogadać wprost, a nie robić głupie podchody.
No chyba, że uważasz, że powinnaś dostać pierścionek za 3 tysiące i tak Cię boli, że woli kupić coś innego/

[VinVinara]

Wlasnie kurcze mi sie wydaje, ze kilka z Was robi jakies durne podchody. Ja ze swoim zawsze normalnir, wprost rozmawialam... a to, ze kupi telefon jeszcze nic nie znaczy. Skoro to sa jego pieniadze, na ktore zapracowal to ma prawo je wydawac jak chce... moze taki typ czlowieka i tyle.

[JohanaTomana]

Dziewczyny macie racje, ja to może źle odbieram.
Co do pierścionka nie zależy mi na jakimś cacku, nie jestem materialistką Ucieszyłabym się nawet z takiego za 50 zł, liczy się tylko gest

[Lenka_007]

Hej
Ja ze swoim dzisiaj rozmawiałam i jakoś weszliśmy na temat pierścionka i się go pytam w żartach to kiedy mi się oświadczysz? A on jak najbardziej serio stwierdził że niedługo. To się pytam czy już kupił. Stwierdził żebym nie dopytywała bo to niespodzianka i zmienił temat. Ale znam go i wiem że już go ma

[Dorotti666]

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny macie racje, ja to może źle odbieram.
Co do pierścionka nie zależy mi na jakimś cacku, nie jestem materialistką Ucieszyłabym się nawet z takiego za 50 zł, liczy się tylko gest

Tylko wiesz taki za 50zł może całe życie nie wytrzymać, dlatego ja bym chciała porządny pierścionek, który posłuży bardzo długo

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[Mojwa]

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny macie racje, ja to może źle odbieram.
Co do pierścionka nie zależy mi na jakimś cacku, nie jestem materialistką Ucieszyłabym się nawet z takiego za 50 zł, liczy się tylko gest

Porozmawiaj z nim wprost, że warto byłoby zacząć myśleć o ślubie, kiedy chciałby go wziąć, bo Ty chciałabyś za rok/dwa/trzy i co on na to.

Lenka - wow, super! Ja niestety gadałam z TŻ i wiem, że w tym roku nie mam na co liczyć

[aante_e]

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny macie racje, ja to może źle odbieram.
Co do pierścionka nie zależy mi na jakimś cacku, nie jestem materialistką Ucieszyłabym się nawet z takiego za 50 zł, liczy się tylko gest

Wydaje mi się, że po prostu brakuje Wam konkretnej rozmowy, że robimy jeszcze to i to, a za mniej więcej ileś tam zaczniemy myśleć o ślubie.
U nas tak jest, chcemy zamknąć okres studiowania i wtedy z dopływem gotówki wraz z podjęciem normalnej pracy, ruszymy z konkretami.
Facet, który myśli poważnie o dziewczynie, po kilku latach związku, nie powinien mieć problemu z określeniem swoich planów.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JohanaTomana]

Napisane przez Lenka_007

Hej
Ja ze swoim dzisiaj rozmawiałam i jakoś weszliśmy na temat pierścionka i się go pytam w żartach to kiedy mi się oświadczysz? A on jak najbardziej serio stwierdził że niedługo. To się pytam czy już kupił. Stwierdził żebym nie dopytywała bo to niespodzianka i zmienił temat. Ale znam go i wiem że już go ma

Nie ma to jak kobieca intuicja teraz tylko czekaj

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Napisane przez Lenka_007

Hej
Ja ze swoim dzisiaj rozmawiałam i jakoś weszliśmy na temat pierścionka i się go pytam w żartach to kiedy mi się oświadczysz? A on jak najbardziej serio stwierdził że niedługo. To się pytam czy już kupił. Stwierdził żebym nie dopytywała bo to niespodzianka i zmienił temat. Ale znam go i wiem że już go ma

Szykują się zaręczyny

[tija93]

Napisane przez Lenka_007

Hej
Ja ze swoim dzisiaj rozmawiałam i jakoś weszliśmy na temat pierścionka i się go pytam w żartach to kiedy mi się oświadczysz? A on jak najbardziej serio stwierdził że niedługo. To się pytam czy już kupił. Stwierdził żebym nie dopytywała bo to niespodzianka i zmienił temat. Ale znam go i wiem że już go ma

Super!

Napisane przez dorotti66

Tylko wiesz taki za 50zł może całe życie nie wytrzymać, dlatego ja bym chciała porządny pierścionek, który posłuży bardzo długo

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

ja wciąż kocham miłością czystą pierścionek loloo

Napisane przez aante_e

Wydaje mi się, że po prostu brakuje Wam konkretnej rozmowy, że robimy jeszcze to i to, a za mniej więcej ileś tam zaczniemy myśleć o ślubie.
U nas tak jest, chcemy zamknąć okres studiowania i wtedy z dopływem gotówki wraz z podjęciem normalnej pracy, ruszymy z konkretami.
Facet, który myśli poważnie o dziewczynie, po kilku latach związku, nie powinien mieć problemu z określeniem swoich planów.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dokładnie, ustalić sobie plan działania na przyszłość

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez Mojwa

Lenka - wow, super! Ja niestety gadałam z TŻ i wiem, że w tym roku nie mam na co liczyć

Ja też, ale nie smutamy