Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

[Kingulaaa]

Napisane przez Barbasiss

Kingula, a ile czasu trzymały cie objawy odstawienne po Paroxetynie?

Ja właśnie z tego diabelstwa schodzę, biorę 1/4tbl od tygodnia (wcześniej 1/2 tbl przez 1,5 roku) i już do szału mnie doprowadzają zawroty głowy, ogólny "bełt" i słabość...

Czy można sobie jakoś przy tym detoxie pomóc?

Hej! U mnie wyglądało to tak:
Brałam seroxat od sylwestra 2008 do sylwestra 2010.

Na początku (tzn przez pierwszy rok) miałam dawkę 2 tabletek dziennie. Lekarz twierdził, że po co odstawiać lek skoro jest dobrze. Może fizycznie i psychicznie bylo dobrze, ale osobom przebywającym ze mną było bardzo ciężko, ze względu na moje nastroje pod wpływem tych leków. Więc postawiona w ciężkiem sytuacji musiałam wybrać i wybrałam, że odstawiam. Pierwsze odstawianie skończyło się porażką (mocne bóle mięśniowe, obsesyjny strach, wieczny płacz, złe widzenie, złe słyszenie)... Ale nie dałam za wygraną. W marcu 2010 zmniejszyłam dawkę na 1 tabletkę, przez 4 miesiące byłam na 1, poczym w lipcu brałam 1 co 2 dni, nie było wspaniale, ale zmieniłam nastawienie psychiczne co mi bardzo pomogło. We wrześniu zeszłam na pół tabletki co 2 dni i tak brałam przez 2-3 miesiace, potem zeszłam na pół po 3 dni, a następnie co 4 dni, aż w sylwestra wzięłam swoją ostatnią połówkę i do tej pory nie biorę. Dostałam "tabletki awaryjne" gdyby coś się działo, ale mam nadzieję, ze nie będą potrzebne.

Narazie choroba nie wraca, czasem jest gorsze samopoczucie- jak u każdego. Więc myślę, ze wszystko idzie w dobrą stronę.

U mnie pomogło to, że dość długo brałam te małe dawki, myślę, że jeśli będziesz brała miesiąc 1/4 tabletki to objawy odstawienia będą mniejsze - u mnie fizyczne trwały tydzień, psychiczne około dwóch tygodni

[Magdalenka22]

Napisane przez Pluma_

Dziewczyny, brała któraś z Was Doxepin?
Przez pół roku brałam mianserynę, która w większych dawkach zaczęła na mnie bardzo źle wpływać. Psychiatra zamieniła mi ją właśnie na Doxepin i trochę się boję skutków ubocznych. Jest to lek starej generacji, a ja ogólnie jestem strachliwa, jeśli chodzi o jakiekolwiek zmiany w lekach.

Biare Doxepine juz okolo roku w zaleznosci od samopoczucia od 2 do 3 razy dziennie i czuje sie po nich bardzo dobrze,nie odczowam zadnych skutkow ubocznych oczywiscie na pocztku organizm musi sie przyzwyczaic i kazdy roznie reaguje. Podobno bardzo latwo jest ja odstawic organizm sie nie uzaleznia....

[Barbasiss]

Dzięki za odpowiedz

[Asiulek87]

Witam

Od pięciu dni zażywam Velafax i Trittico. Ten pierwszy rano, zaczęłam od 1/2 tabletki, a od dzisiaj po całej... Ten drugi wieczorem przed snem, 1/2 tabletki... Psychiatra przepisał mi również Lexotan, awaryjnie, gdybym miała silne napady lęku...
Cierpię na depresję, nerwicę lękową, agorafobie... Choć to ostatnie, z czego jestem bardzo dumna, w duzym stopniu sama pokonałam po wielu latach i dalej nieźle się trzymam Wiem, iż nie jest idealnie, ale to jak teraz wygląda moje życie pod tym względem to jakaś bajka, wczesniej mogłam tylko o tym marzyć...
I dlatego nie rozumiem dlaczego wróciła depresja i napady lęku Mam cudownego narzeczonego, robię rzeczy o których wczesniej nie śmiałam nawet pomyśleć... A tu te cholerstwo wróciło
Biorę te leki i jest w sumie dobrze... Ale mam jakies poczucie winy, że nie powinnam ich brać... Że bez nich bym sobie poradziła... Że jestem słaba psychicznie skoro muszę sie takimi lekami ratować.. Ech...
I najbardziej boję się odstawienia... Że bedzie jescze gorzej...
Mój problem polega na tym, iż planuję wyjechać w lipcu za granicę na rok i do tego czasu odstawić leki... Ale jak czytałam niektóre Wasze posty to się wystraszyłam... Po tak krótkim czasie pewnie jest wieksze ryzyko potwornych skutków ubocznych Zaczynam strasznie żałować, że biorę te psychotropy... Normalnie panika mnie ogarnia...

Czy możliwe jest odstawienie bez problemów w tak krótkim czasie ??

[Kingulaaa]

Napisane przez Barbasiss

Dzięki za odpowiedz

Masz rację, że nie ma sensu dzielić jeszcze bardziej, po prostu za jakiś czas zacznę brać tak jak ty co dwa dni, potem do 3 dni itd.
Tak się trzymam myśli, że każdy dzień zbliża mnie do wolności i warto to przetrzymać...

Ważne by wiedzieć, że te objawy MIJAJĄ!!

A tak jeszcze z ciekawości, to czy po zupełnym odstawieniu odczułaś jakieś pozytywne skutki?? W końcu też brałaś długo i zastanawiam się czy czuć nie odczuwanie skutków ubocznych leku ??

Z pogrubionym się zgadzam, też miałam takie myśli.

Czułam bardzo dużo pozytywnych skutków, stałam się mniej płaczliwa, odporna na stres, czułam, że odżyłam na nowo - radość ze wszystkiego Wspaniałe uczucie po dwóch latach

[Ewcia11]

Dziewczyny, sorry za małego off-topa ale nie chcę zakładać nowego wątku.

Czy w czasie leczenia mogę pić alkohol? Biorę rano lek antydepresyjny i antylękowy z paroksetyną od dwóch dni, a w najbliższy piątek wiem że będe miała okazję pić i nie wiem czy mogę.

[201712190924]

Napisane przez Ewcia11

Dziewczyny, sorry za małego off-topa ale nie chcę zakładać nowego wątku.

Czy w czasie leczenia mogę pić alkohol? Biorę rano Arketis (lek antydepresyjny i antylękowy z paroksetyną) od dwóch dni, a w najbliższy piątek wiem że będe miała okazję pić i nie wiem czy mogę.

No teoretycznie nie powinnaś Nie wiem jak jest konkretnie z paroksetyną, ale generalnie większości psychotropów nie powinno się łączyć z alkoholem. Ja piłam na lekach wiele razy i właściwie nic się nie działo, ale nie ma na to reguły. Bierzesz tylko ten jeden lek? U mnie problem był kiedy brałam olanzapinę (neuroleptyk), bo w połączeniu z alkoholem efektem była meeega senność nie do opanowania. Ale przy innych lekach wszystko było ok.
Do łączenia alkoholu z lekami nie będę zachęcać, bo powinno się tego raczej unikać, ale ze swojej strony powiem tyle, że ja nie miałam żadnych tego konsekwencji ani od razu, ani po dłuższym czasie - z wątrobą (i zdrowiem ogólnie) wszystko ok.
Moja psychiatra wiedziała o moim piciu na lekach i nigdy się o to też jakoś bardziej nie czepiała (co nie znaczy, że pochwalała )

Inną kwestią jest to, że pacjentom depresyjnym, nerwicowym itd. ogólnie zaleca się unikać alkoholu do czasu powrotu do zdrowia, bo zły stan psychiczny sprzyja uzależnieniom.

A jaka to w ogóle okazja? Bo jeśli coś oficjalnego, dużo obcych ludzi itd., to ja bym sobie darowała, bo nie wiesz jak zareagujesz, zwłaszcza, że tak krótko go bierzesz. Jeśli już chcesz połączyć alko z lekami, to najlepiej za pierwszym razem zrób to w towarzystwie znajomej osoby i nie pij dużo, to zobaczysz jakie są Twoje reakcje.

Znazłam taką wypowiedź lekarza na ten temat:

Witam,

Zwykle faktycznie nic się nie dzieje po takim połączeniu. Ale nie jest to regułą. Szczególnie, gdy stosuje się jeszcze dodatkowo inne leki - uspokajające lub nasenne.

Aczkolwiek rożna jest też wrażliwość indywidualna, co powoduje, że połączenie leku przeciwderpesyjnego i alkoholu może być niebezpieczne. W związku z tym, sugeruję nie ekserymentować.



Maciej Matuszczyk, psychiatra

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Aha, no i dodam, że pominięcie dawki leku w dniu planowanego picia alkoholu raczej nic nie da i nie ma żadnego znaczenia leki tego typu utrzymują się w organizmie jeszcze jakiś czas po odstawieniu, więc byłoby to bez sensu.
Pisze to tak na wszelki wypadek, bo spotkałam się wiele razy z takimi praktykami, że ktoś boi się łączyć lek z alkoholem, więc odstawia go na jeden dzień i myśli, że to coś zmienia

[Brook]

ja tez pije alko przy antydepresantach z ta roznica ze po tygodniu od brania ich poraz pierwszy w zyciu nie pilam... dopiero po miesiacu i to piwo jedno by sprawdzic swoja rekacje na to polaczenie
potem( inny dzien inna okazja) jak zobaczylam ze nic sie nie dzieje pilam troche wiecej juz łacznie z wodka- ale w umiarze - nie jak zdrowa niebioraca lekow osoba
wszystko zalezy od osoby czy cos sie dzieje i jak reaguje
mi nic sie nie dzialo

[iza_wiosenna]

a czy to możliwe, że gdy biorę leki, mam słabszą głowę? ;-) wiadomo, że ilość alko gwarantująca nawet głupie 'wstawienie się' jest zależna od wielu czynników, ale mam wrażenie, że na lekach alkohol szybciej pokonuje moją barierę krew-mózg. cóż, ekonomicznie, ale trzeba uważać. :P

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

ach, no i zmieniłam ikonkę przy tytule wątku na bardziej neutralną. Pamiętam, że zawstydzone coś: raziło, chyba słusznie, którąś z użytkowniczek.

przez chwilę chciałam dać taką ale się powstrzymałam. :P

edit: hmm, dlaczego zmiana nie pojawiła się na głównej?

[201712190924]

Napisane przez iza_wiosenna

a czy to możliwe, że gdy biorę leki, mam słabszą głowę? ;-) wiadomo, że ilość alko gwarantująca nawet głupie 'wstawienie się' jest zależna od wielu czynników, ale mam wrażenie, że na lekach alkohol szybciej pokonuje moją barierę krew-mózg. cóż, ekonomicznie, ale trzeba uważać. :P

Możliwe. Nie znam się na tym za bardzo ale chyba jest tak, że alkohol wpływa na wchłanianie niektórych leków, a niektóre leki na wchłanianie alkoholu, więc jego metabolizm może się przyspieszać/spowalniać, przez co szybciej/wolniej się upijamy. Ale nie wiem jak to fachowo ująć
Ja na niektórych lekach miałam wrażenie, że alkohol na mnie działa dużo słabiej niż zwykle w podobnych ilościach. a przy niektórych neuroleptykach wystarczało jedno piwo, żebym się czuła pijana.

[Ewcia11]

Napisane przez giginthesky

Bierzesz tylko ten jeden lek?
A jaka to w ogóle okazja?

Tak, biorę tylko jeden lek, a okazja to zakończenie roku
Dzięki dziewczyny za odpowiedź, chyba trochę poeksperymentuję

[201712190924]

Napisane przez Ewcia11

Tak, biorę tylko jeden lek, a okazja to zakończenie roku
Dzięki dziewczyny za odpowiedź, chyba trochę poeksperymentuję

Tylko naprawdę nie przesadzaj

[Brook]

coz na mnie podobnie jak u giga bywalo tak ze pilam bardzo duzo a nie czulam dzialania ani alkoholu na siebie- ze wogole go wypilam- nic a nic ani dzialania lekow
wiec mysle wszytsko to zalezy indywidualnie od organizmu jak reaguje wiec zawsze nalezy pierw sprawdzic na sobie dzialanie jednego piwa z lekami np potem polotra, potem 2
u mnie serio bywalo tak z epilam i sie zastanwialam czego ja nei czuje ze go wogole wypilam
ogolnie na lekach slabiej mnie bralo albo i wcale

[Barbasiss]

Dzięki za odpowiedz.

[201607040946]

ja dalej jestem rozchwiana,ale juz nie tak bardzo raz pozwolilam sobie na winko, w sumie to zadnej roznicy, glowe mam dalej jak kiedys

[maczupikczu]

ja tez pije, chociaz od czasu brania lekow mam mniejsza ochote na alkohol

[fankapsychiatrii]

Akohol nasila działanie leków zaś leki nasilaja działanie alkoholu - to tak ogólnie. Zdecydowanie dotyczy to normotymików /przeciwpadaczkowych/,neuroleptyków, benzodiazepin i trójpierścieniowych. IMAO nie należy łączyc np. z winem, piwem,likierami bo zawierają tyraminę (moklobemidu też) i mogą spowodować przełom nadciśnieniowy.SSRI są praktycznie najbezpieczniejsze.Oczywi ście producent nie zaleca łączenia ich z alkoholem ale nie było doniesień o szkodliwości takich połączeń.
Zdaje sie,że jak ktoś regularnie spożywa alkohol to enzymy mikrosomalne zostaja pobudzone i stęzenie leków może miec przez to obniżone...
Ponadto niefortunne jest określenie 'mieć mocną głowę' - bo raczej zdrową i indywidualnie sprawnie metabolizującą etanol wątrobę (choc alkohol po trosze jest metabolizowany i w żołądku).Niestety taka wa troba pozwalająca więcej wypic częsciej prowadzi pacjenta do marskości.

[whitechocolateraspberry]

Mam pytanie, mozliwe, ze wyda wam sie glupie.
W tym momencie co prawda nie mam zamiaru zazywac leków antydepresyjnych, jednak kiedys moze mi sie ta wiedza przydac (poniewaz wiele razy mialam kryzysowe sytuacje i bardzo bylo ciezko a z antydepresantami moze by bylo latwiej), zreszta mam kolezanke, która juz w tym momencie ma ciezko i zastanawia sie nad braniem takich leków.
Chciałam wiec spytac czy antydepresnty sa przepisywane wylacznie przez lekarza psychiatre? Dobra, wiem, ze to pytanie moze byc głupie, ale wolałam spytac, byc moze inni lekarze (np. zwykły lekarz rejonowy) tez maja uprawnienia do przepisywania takich leków, ciekawa jestem dlatego spytalam, sorry jesli pytanie jest głupie

[fankapsychiatrii]

Może każdy lekarz wypisac, ale nie każdy wypisze recepte z refundacja.W zasadzie lekarz POZ może leczyc depresje więc może wypisac leki za cześciowa odpłatnościa. Ale np. psychozy już nie. Ginekolog tez wypisze Rp na 100%

[Brook]

rodzinny wypisuje i to jak najbardziej z P- czyli wpisuja Przewlekla na znizke
tylko ja po diagnoze szla bym do psychiatry a potem - jak i teraz chodze po recepty do rodzinnego
jak cos dzieje sie to ide znow do psychiatry to on ma leczyc mnie a nie rodzinny

[Ewcia11]

To znowu ja Jak już pisałam biorę od niedawna (4 dni) lek antydepresyjny i od tej pory jestem strasznie zmęczona, przez co nie mogę się skoncentrować na nauce do matury, którą mam za tydzień. Ile potrwają te skutki uboczne? Czytałam gdzieś że max. 7 dni, ale boję się, że nie przejdzie mi to do matury

[whitechocolateraspberry]

Mam jeszcze jedno pytanie, przepraszam, ze znowu was mecze :P
Moja przyjaciółka poważnie mysli nad zażywaniem antydepresantów, jednak wiadomo, wizyta u psychiatry wychodzi bardzo drogo, a w tych placówkach refundowanych przez nfz terminy są podobno dopiero na koniec czerwca.
Nie wiem jak z lekarzem rejonowym, ale mówiła, że wstydziłaby się później chodzic do tej babki jakby ją poprosila o wypisanie antydepresantów. Czy jakis inny lekarz procz tego na rejonie i psychiatry moze wypisac takie leki?
Ni wiem kto to by mógł byc, ale jesli by takiego sie nie znalazło, to ten z rejonu na pewno ma takie uprawnienia, do wypisywania takich leków bez konsultacji psychiatrycznej?

[Brook]

ten z rejonowej wypisuje sam z siebie ale najczesciej prosza o kartke od lekarza psychiatry z pieczatka i napisanymi lekami i dawkami jakie ma ci przepisywac poprostu musi miec zabezpieczenie lekarz rejonowy przed kontrola ze przepisuje te leki nie sam z siebie tylko na zalecenie psychiatry

[whitechocolateraspberry]

A czy ktos z was zazywał tonisol, jest to podobno lek bez recepty, takze zapewne nie działa tak silnie jak antydepresanty, jednak moze jest dobry.
Teraz sama zastanawiam sie nad braniem takiego leku, antydepresantow nie chce, bo w tym momencie jakos pilnie ich nie potrzebuje, jednak taki tonisol poprawiajacy nastrój moze by nawet sie przydał. Chciałam pomoc kolezance, któr ma doła ale ona chyba nie pojdzie jednak do psychiatry bo na bezplatnego czeka sie 2 miesiace a płatny to jest b. drogi i szkoda kasy. A teraz sama sobie mysle, ze taki lek ebz recoety moze moglabym brac zwlaszcza, ze napisane jest, ze poprawia koncentracje a ja czesto mam z tym problemy.

[fankapsychiatrii]

To suplement który nie działa bo żadne badania nie potwierdziły skuteczności jego składników.No chyba że może troche pomóc na zasadzie placebo albo jak każde łykanie witaminy

[whitechocolateraspberry]

No ale jest napisane, ze rowniez wytwarza serotonine, tzn. co kłamią w opisach tego leku?

Skoro zadne badania nie potwierdzily to jak on zostal dopuszczony do sprzedazy w aptekach?

[dawidowskasia]

Napisane przez whitechocolateraspberry

No ale jest napisane, ze rowniez wytwarza serotonine, tzn. co kłamią w opisach tego leku?

Skoro zadne badania nie potwierdzily to jak on zostal dopuszczony do sprzedazy w aptekach?

Bo tak to jest z suplementami. Są bez recepty więc nikt ich tak bardzo nie sprawdza. Poza tym wiadomo, że jak bez recepty to slabiutkie to to.
Może lepiej dziurawiec tylko trzeba na slonce uważac

[fankapsychiatrii]

Ale nie powoduje wzrostu jej wytwarzania. To suplement który dostarcza tryptofan- aminokwas, który znajduje sie w naszej diecie suplementy nie muszą mieć badań. LEKI muszą i to w zasadzie leki orginalne o ile sie nie myle (dlatego sa drogie - generyki są tańsze bo producent generyku nie był w procesie tworzenia i dopuszczenia do sprzedaży obarczony kosztem badań klinicznych!). Zaś jak producent na preparacie napisze 'suplement' to nie musi udawadniać jego działania :-D

[whitechocolateraspberry]

Super, czyli można wydac cokolwiek podpisac suplement i ludzie beda to kupowac, fantastycznie...
Wlasnie gdzies czytałam, ze ten tryptofan przekształca sie w serotoninę...

[dawidowskasia]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Super, czyli można wydac cokolwiek podpisac suplement i ludzie beda to kupowac, fantastycznie...
Wlasnie gdzies czytałam, ze ten tryptofan przekształca sie w serotoninę...

Dokładnie tak, dlatego przestałam w suplementację wierzyć. Teraz wszystko analizuje, czytam składy. Nie dałabym np 100 zł za preparat odchudzający, którego głównym składnikiem aktywnym jest czerwona herbata (tę kupię sobie za 5 zł)

Tzn na pewno nie można tam włożyć nie wiadomo czego bo ktoś mógłby dostać uczulenia także w składzie muszą być wszelkie informacje, ale jeśli nie ma procentowej zawartości to może się okazać, że to śladowa ilość