zmiana nazwiska po ślubie

[kchm]

Zakładam ten temat bo dla mnie jest niewyobrażalne jak wy kobiety jesteście zniewolone tematem zmiany nazwisk o ślubie.Nie mówię o kobietach którę robią to z własnej woli ale o takich które chcą ale tego nie robią bo facet się nie zgadza itp.Dlaczego wychodzicie za mąż za takich gości ? Nikt nie ma prawa komuś narzucać swojego zdania.

O to co zauważyłem.Najczęstsze przykłady

.Popatrz na to."Chciałabym zostawić swoje nazwisko albo mieć dwuczłonowe ale"
1.Mąż się nie zgadza-a przepraszam co on ma do gadania ? Może wyrazić swoje zdanie ale jak mu się to nie podoba to jego problem.
Jak nie będzie się zgadzał żebyś poszła z koleżankami do dyskoteki to też ulegniesz ?

2.Mąż mi nie pozwala,zabrania-takiego gościa należy nazwać toksykiem a kobiety raczej ich niewolnicami

3.Mąż się obraża-obrazić to się może dziecko jak nie dostanie zabawki a nie dorosły chłop.Wychodzi na to,że nie dorósł do małżeństwa.
4.Mąż robi awantury-skoro facet z takiego powodu robi takie coś to trzeba się zastanowić czy z nim być.
5.Mężowi będzie przykro,dąsa się-a kobiecie nie jest przykro,że ma rozstać się ze swoim nazwiskiem.

Kobiety czasami myślę naprawdę są głupie.A męzczyźni przewrażliwieni na swoim punkcie.Uważam nawet,że to po kobiecie dzieci powinny dostawać nazwisko bo to ona jednak rodzi,potem się nimi zajmuje i jest wiele innych powodów.

Sam jak będę miał kogoś i będzie dane mi się ożenić może przyjmę nazwisko żony bo swojego nie lubię.Może kiedyś na matki zmienie ale to czas pokaże.

[Niezapominajka09]

Nie wiem dlaczego autorze, ale odnoszę wrażenie, że temat założyłeś/aś (bo jednak obstawiam, że jesteś kobietą) tylko żeby wywołać gównoburzę...
Ewentualnie jesteś facetem, który ma jakiś kompleks swojego nazwiska i masz problem z tym, że jego ewentualna kobieta nie zechce go przyjąć, o dzieciach nie wspomnę. A nic Ci do pobudek, którymi się kierujemy...nawet jeśli kobieta robi to, bo "tak wypada" to jej decyzja, jest dorosła i raczej wie co robi. Tyle.

[kchm]

Napisane przez Niezapominajka09

Nie wiem dlaczego autorze, ale odnoszę wrażenie, że temat założyłeś/aś (bo jednak obstawiam, że jesteś kobietą) tylko żeby wywołać gównoburzę...
Ewentualnie jesteś facetem, który ma jakiś kompleks swojego nazwiska i masz problem z tym, że jego ewentualna kobieta nie zechce go przyjąć, o dzieciach nie wspomnę. A nic Ci do pobudek, którymi się kierujemy...nawet jeśli kobieta robi to, bo "tak wypada" to jej decyzja, jest dorosła i raczej wie co robi. Tyle.

Moge cie zapewnic,ze jestem facetem moge ci w PW wyslac mojego facebooka.

Uwierz mi ja zadnego kompleksu nie mam.Sam chetnie zmienilbym swoje bo go nie lubie.

A co do nazwisk.Nie mam nic do kobiet ktore zmieniaja nazwisko bo tak chca ale nie podoba mi sie,ze robia to pod jakims przymusem.To punkty ktore opisalem.O to mi chodzi.Pozdrawiam.

Przepraszam za brak polskich znakow ale akurat pisze z takiego komputera.

[Cytokina]

Nie wiem jakie "my kobiety" masz na myśli, ale ja nie czuję się zniewolona.
Ja mam zamiar zmienić nazwisko na dwuczłonowe, a narzeczony na początku był może nie tyle niezadowolony, co rozczarowany, ale żadnych kłótni, awantur czy fochów nie było. Przetrawił, przyjął do wiadomości.

Oczywiście obydwoje rozmawialiśmy czemu nam na danej opcji zależy. On - bo taka tradycja, praktycznie zawsze kobieta przyjmuje nazwisko męża, bo to jakoś tak dziwnie mieć dwa różne. Ja - mam rzadkie nazwisko (tylko kilka osób w Polsce je nosi) i szkoda mi je odrzucać, jest mocno charakterystyczne i generalnie w tym momencie pracuje na nie, na jego rozpoznawalność w środowisku. Wszystkie dyplomy, certyfikaty są na nie - no jak je potem gdzieś powieszę na ścianie skoro to będzie wyglądać jakby nie było na mnie. I przecież przyjmę jego jako drugi człon. Generalnie jego argumentacja była bardziej emocjonalna, a moja racjonalna i gdy już te emocje przetrawił to przyjął do wiadomości moje argumenty, a temat uważamy za zamknięty.

[kchm]

Napisane przez Cytokina

Nie wiem jakie "my kobiety" masz na myśli, ale ja nie czuję się zniewolona.
Ja mam zamiar zmienić nazwisko na dwuczłonowe, a narzeczony na początku był może nie tyle niezadowolony, co rozczarowany, ale żadnych kłótni, awantur czy fochów nie było. Przetrawił, przyjął do wiadomości.

Oczywiście obydwoje rozmawialiśmy czemu nam na danej opcji zależy. On - bo taka tradycja, praktycznie zawsze kobieta przyjmuje nazwisko męża, bo to jakoś tak dziwnie mieć dwa różne. Ja - mam rzadkie nazwisko (tylko kilka osób w Polsce je nosi) i szkoda mi je odrzucać, jest mocno charakterystyczne i generalnie w tym momencie pracuje na nie, na jego rozpoznawalność w środowisku. Wszystkie dyplomy, certyfikaty są na nie - no jak je potem gdzieś powieszę na ścianie skoro to będzie wyglądać jakby nie było na mnie. I przecież przyjmę jego jako drugi człon. Generalnie jego argumentacja była bardziej emocjonalna, a moja racjonalna i gdy już te emocje przetrawił to przyjął do wiadomości moje argumenty, a temat uważamy za zamknięty.

Niestety w wielu przypadkach są awantury,fochy itd.A nie chciałabyś zostać tylko przy własnym nazwisku ? Dokumentów nie trzeba zmieniać.

[Niezapominajka09]

Napisane przez kchm

Niestety w wielu przypadkach są awantury,fochy itd.A nie chciałabyś zostać tylko przy własnym nazwisku ? Dokumentów nie trzeba zmieniać.

Czemu Ty człowieku nie rozumiesz czyjegoś argumentu i decyzji, jaką podjęła tylko jeszcze ją namawiasz żeby jednak została przy swoim? Natrętny jesteś...
Ja przy okazji też się wypowiem, że kiedyś chciałam podwójne nazwisko dokładnie z takich samych powodów jak koleżanka: bo pracuje na to nazwisko kilka lat, dyplomy mam na nie i też jestem przywiązana, każdy mnie pod nim zna. Ale niestety, z nazwiskiem mojego Tż będzie ono za długie i nie do końca mi pasuje, a jego nazwisko jest bardzo ładne i dlatego jeśli już, przyjmę nazwisko męża.

[Niezapominajka09]

Napisane przez kchm

Moge cie zapewnic,ze jestem facetem moge ci w PW wyslac mojego facebooka.

Uwierz mi ja zadnego kompleksu nie mam.Sam chetnie zmienilbym swoje bo go nie lubie.

A co do nazwisk.Nie mam nic do kobiet ktore zmieniaja nazwisko bo tak chca ale nie podoba mi sie,ze robia to pod jakims przymusem.To punkty ktore opisalem.O to mi chodzi.Pozdrawiam.

Przepraszam za brak polskich znakow ale akurat pisze z takiego komputera.

Nie dziękuję, dla mnie forum jest anonimowe, nie podaję swojego ani nie chcę widzieć nikogo fb.
Ok to może kompleksu nie masz, ale nie lubisz. To jak będziesz miał opcję po ewentualnym ożenku (lub po prostu) to je zmień ale przestań kobietom truć, by na siłę zostały przy swoim.

[kchm]

Napisane przez Niezapominajka09

Nie dziękuję, dla mnie forum jest anonimowe, nie podaję swojego ani nie chcę widzieć nikogo fb.
Ok to może kompleksu nie masz, ale nie lubisz. To jak będziesz miał opcję po ewentualnym ożenku (lub po prostu) to je zmień ale przestań kobietom truć, by na siłę zostały przy swoim.

Tak na sam koniec napiszę do ciebie troszkę po długiej chwili bo nie miałem czasu.Żeby była jasność nie potępiam kobiet które zmieniają nazwisko z własnej woli.Jak chce to jej sprawa.Nie popieram jedynie argumentu,że dwuczłonowe nazwisko może być za długie dla mnie to bzdura ale to już twoja sprawa rób jak chcesz.

Pisałaś o tym,że nawet jak dziewczyna zmienia bo tak wypada to jej sprawa.

A jeżeli ona robi to pod naciskiem narzeczonego bo strzela fochy,bo marudzi,bo urządza awantury a najlepsze jak urządza je w USC,obraża się itd.To też jest według ciebie w porządku ? Nikomu nic nie wciskam na siłę.Chodzi mi o to,że kobieta coś chce zrobić a wbrew sobie robi coś innego.To nie jest w porządku i to mnie wkurza.Pozdrawiam.

[Michiru]

Chyba ktoś czegoś nie rozumie... Autor pisze dobitnie, ale całkiem w sensem. Pisze o kobietach, które nie chcą wcale zmieniać nazwiska ale uginają się bo facet chce, bo rodzina chce. On tego nie rozumie i bądź co bądź dobrze prawi, że przy tego typu problemie, jeśli dla faceta to problem, powinna się może zapalić czerwona lampka. Nie pisze o kobietach, które same mają takie widzi-mi-sie bądź których partnerzy nie robią z tego problemu i zostawiają narzeczonej wolną rękę. To akurat jest jedną z tych spraw, gdzie decyzja powinna należeć do kobiety a reszta powinna się dostosować.
To tak jak oglądam program typu Salon Sukien Ślubnych i słyszę, że ona tej kiecki nie kupi, bo facetowi się podobać nie będzie, choć jej się bardzo podoba. I zaraz ktoś się zleci na wizażu stwierdzając, że ona nie robi tak, że przecież jej to nie dotyczy i ktoś coś źle rozumie blablabla Ciebie to nie dotyczy, ale kogoś tak i może powinien to usłyszeć czy przeczytać, jak takie zachowanie z boku wygląda i o czym świadczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niezapominajka09]

Napisane przez kchm

Tak na sam koniec napiszę do ciebie troszkę po długiej chwili bo nie miałem czasu.Żeby była jasność nie potępiam kobiet które zmieniają nazwisko z własnej woli.Jak chce to jej sprawa.Nie popieram jedynie argumentu,że dwuczłonowe nazwisko może być za długie dla mnie to bzdura ale to już twoja sprawa rób jak chcesz.

Pisałaś o tym,że nawet jak dziewczyna zmienia bo tak wypada to jej sprawa.

A jeżeli ona robi to pod naciskiem narzeczonego bo strzela fochy,bo marudzi,bo urządza awantury a najlepsze jak urządza je w USC,obraża się itd.To też jest według ciebie w porządku ? Nikomu nic nie wciskam na siłę.Chodzi mi o to,że kobieta coś chce zrobić a wbrew sobie robi coś innego.To nie jest w porządku i to mnie wkurza.Pozdrawiam.

Nie jest w porządku, ale jeśli dorosła kobieta jest na tyle głupia (sorry), żeby dla św. spokoju odpuścić i przyjąć nazwisko męża, bo "tak wypada, jemu zależy, on ma focha" itd pomimo, że robi to wbrew sobie to co mnie to obchodzi? I Ciebie tez nie powinno. Niech sama się z tym mierzy, to jej życie i jej decyzja. Żyj i daj żyć innym.

[kchm]

Napisane przez Niezapominajka09

Nie jest w porządku, ale jeśli dorosła kobieta jest na tyle głupia (sorry), żeby dla św. spokoju odpuścić i przyjąć nazwisko męża, bo "tak wypada, jemu zależy, on ma focha" itd pomimo, że robi to wbrew sobie to co mnie to obchodzi? I Ciebie tez nie powinno. Niech sama się z tym mierzy, to jej życie i jej decyzja. Żyj i daj żyć innym.

Uwierz mi żyje i daje żyć innym. Szkoda,że czasami inni tego nie robią. Naczytałem sporo się na ten temat na różnych forach także tutaj były takie wątki i mnie to przeraża jak kobiety się dają.Dlatego postanowiłem założyć ten wątek żeby poznać opinie trochę ostro i prowokująco ale cóż.Żyjemy w wolnym kraju kobieta może zdecydować się na opcję jaką chce a potem ulega z różnych powodów.Mężczyzna tak samo może to zrobić.Dla mnie osobiście facet z takim czymś jest do odstrzału czyli kobieta takiego gościa powinna rzucić jeżeli nie szanuje jej woli i próbuje wymuszać w jakiś sposób na nieje decyzje ale to moje zdanie.

Potem taki gościu może wymuszać na kobiecie jak ma się ubierać,czy może się malować z kim się spotykać a z kim nie.Makabra.

Taka moja opinia

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez Michiru

Chyba ktoś czegoś nie rozumie... Autor pisze dobitnie, ale całkiem w sensem. Pisze o kobietach, które nie chcą wcale zmieniać nazwiska ale uginają się bo facet chce, bo rodzina chce. On tego nie rozumie i bądź co bądź dobrze prawi, że przy tego typu problemie, jeśli dla faceta to problem, powinna się może zapalić czerwona lampka. Nie pisze o kobietach, które same mają takie widzi-mi-sie bądź których partnerzy nie robią z tego problemu i zostawiają narzeczonej wolną rękę. To akurat jest jedną z tych spraw, gdzie decyzja powinna należeć do kobiety a reszta powinna się dostosować.
To tak jak oglądam program typu Salon Sukien Ślubnych i słyszę, że ona tej kiecki nie kupi, bo facetowi się podobać nie będzie, choć jej się bardzo podoba. I zaraz ktoś się zleci na wizażu stwierdzając, że ona nie robi tak, że przecież jej to nie dotyczy i ktoś coś źle rozumie blablabla Ciebie to nie dotyczy, ale kogoś tak i może powinien to usłyszeć czy przeczytać, jak takie zachowanie z boku wygląda i o czym świadczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobre też jest to jak kobieta nie weźmie dwóch nazwisk bo też może facetowi przeszkadzać.

Śmieszy mnie też,że dwuczłonowe nazwisko jest kompromisem.Właśnie nie nie i jeszcze raz nie.Jeżeli chce tylko zostać przy swoim to zostaje i koniec dyskusji.

Też masz rację co do tego co napisałaś odnośnie tych suknii ślubnych itp.Dramat.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------