Jak wyrwać się z pracy w sklepie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2025-05-25, 00:46   #1
bhjhj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 4

Jak wyrwać się z pracy w sklepie?


Obecnie jestem w nienajlepszym stanie psychicznym i finansowym. Otóż zwolniłam się z pracy, a moje otoczenie, to, które było i te, które mam bardzo mnie demotywuje. Nawet nie chcę wysyłać żadnego cv.

Nie wiem jak to się dzieje, że widzę w ludziach same wady, a potem się na te wady gniewam, po czym odnajduję je w sobie samej. Jestem teraz przemęczona wszystkim. Jestem młoda, a od miesięcy mam podkrążone oczy i myślę tylko o pełnej degradacji mojego ciała kiedy tylko patrzę w swoje odbicie. I staram się sobie mówić "dobra, raz (teraz) się zepnę to potem się pozbieram, ale teraz jestem praktycznie na dnie. I wtedy przypomina mi się moja poprzednia szefowa - stary piernik, który mało że doprowadzał mnie do skrajnego przemęczenia (np. nie spałam w nocy, bo dopiero w nocy był czas na picie i sikanie), to ona jeszcze mną manipulowała w jakiś skrajnie psychiczny sposób. Np. kazała mi opowiadać o rzeczach intymnych i prywatnych, a jak raz się o czymś rozgadałam, bo i tak mnie zagadywała to raz mnie jakoś tak dziwacznie oceniła - minuta jej wywodu, zero przestrzeni w tej wypowiedzi na mój sprzeciw, co do jej interpretacji i jeszcze na koniec mi mówiła, co muszę, a czego nie muszę z racji tego o czym wspomniałam. A ja nawet nie pytałam o diagnozę. Innym razem kazała mi się zamknąć, bo ile można gadać - no tak, ile można - tyle razy ja jej chciałam to pytanie zadać. Ogólnie na mnie krzyczała. Nauczyła mnie takich procedur, że potem koledzy po fachu mnie wyśmiewali, że to jakaś patologia. Dzięki niej nauczyłam się, że po 6latach mycia i zamiatania podłogi w pracy nadal nie umiem tego zrobić. I generalnie do niczego się nie nadaję. I chciałam jeszcze wspomneić, że jak wypadł ostatnio jakiś jeden dzień wolny na majówkę to zorganizowała sobie wyjazd za granjcę. Kiedy mówiłam, że ja potrzebuję chociaż te obiecane pół etatu, żeby się chociaż utrzymać. Nie pozwalała mi nawet na jedzenie dorobić. W ogóle pytała mnie o to jaki mam czynsz i wydaje mi się, że na podstawie tego wyliczyła sobie ile najmniej może mi dać - gdyby nie to, że ja mam jeszcze kredyt, bo nie miałam z czego żyć jak mi jakiś pracodawca stwierdził, że mogę iść w siną dal. Uznałam te zachowanie mojej szefowej za kompletnie durne, kiedy zobaczyłam, że ona jeszcze ma pieniądze na jakąś jogę - gdzie mi trzeba szybko uciekać z miejsca pracy, żeby przypadkiem za światło nie trzeba było płacić - albo zabawki za 20tys. zł. Zbędne. Na dodatek oczerniała wszystkich za ich plecami. I na moją niekorzyść najwidoczniej się starałam. Odeszłam już kompletnie zażenowana, wkurzona i bez słowa. Ona oczywiście swoje pomysły, że pewnie bym chciała więcej pieniędzy - "ale ona nie może sobie na to pozwolić". Otóż pracowałam po dwóch latach kształcenia się po jakieś 40h w miesiącu i doprowadziła mnie do atkiego stanu, że po tym zwolnieniu ciągle mnie boli krzyż w wieku 24lat. Poza tym mobbing, prucie czterech liter, oczernianie, ona święta i przemądrzała. Byłam gotowa dużo poświęcić tylko po to, żeby mieć w życiu jakikolwiek progres. Teraz to chyba tylko i wyłącznie regres. Trafiłam na kołchoz. I choć tyle napisałam to jeszcze nie jest koniec tematu takiej "świętej" szefowej - ona się zachwalała, jaka to jest bogobojna. Ona mogła sobie pracować długo wg swoich warunków, ona sobie robiła przerwy nawet na zwykły ochrzan na kogoś. A ja nie myślałam, że sikać to będę na podłogę. Chociaż ledwo było czym. Ona uprawiała jakiś taki "pracoholizm" ale na zasadzie nerwicy i organizowania wszystkiego pod tylko jej potrzeby. I toteż tu sprawadzam tą religię. Jakieś takie poczucie spełniania się jako mesjasz. Dlatego boję się spróbować jakiejkolwiek pracy - nie chcę doprowadzać siebie do granic i na siłę siebie wyniszczać tak szybko - bo ja nie mam kasy na ekstra diety pudełkowe, jogi i wakacje nad morzem co dwa tygodnie. Moja minimalna za jakąś ćwiartkę etatu taka droga była. Po to się dwa lata uczyłam. I nie chcę sprowadzać swojego stanu mentalnego do takiego poziomu pazerności i braku śladów empatii. Dla niej empatia to było tylko narzędzie do przemocy psychicznej. I już zamierzam skończyć wątek tej jednej osoby - obśmiewała się przy mnie z niwiadomo kogo - że "jakaś praca w sklepie". Zdarzyło mi się pracować kiedyś w nawet takim prestiżowym supermarkecie. Kierownicy mnie niesamowicie wspierali i między innymi trafił się taki klient, że taka główna kierowniczna napomniała to samo "a bo kto niby może pracować w sklepie" - ludzie. To wszystko są ludzie. W tamtym sklepie byli chamscy, zacofani, kazali czekać, siku ważniejsze, a klient wyrozumiały, że kasjerka ma się napić i nawet pozwalał jej zjeść coś na kasie. Nawet właściciel przychodził uśmiechnięty na zakupy. I klienci nie mieli wielkich pretensji. Ale już tam nie pracuję. Boję się wracać do starych miejsc. Obawiam się, że brzydko się o mnie mówi i nie chcę się narzucać - zwalniam się głównie z poczucia braku przydatności, bo jestem bardzo pracowita. Natomiast w poprzednim sklepie, o czym było dosyć głośno na całą polskę, w supermarkecie jako kasjer miałam ronosić palety. Może jeszcze powinnam biegać jak pies za złodziejami. I tam też oszczędzali na mnie - a bo umowa im nie wygodna, a bo komuś dadzą inny etat na uopa. I generalnie szukali pretekstów do zwolnień dyscyplinarnych, mobbing. Przemęczyłam się tam trochę, bo najpierw na jednym punkcie było fajnie, na drugim dostałam godziny, a do trzeciego poszłam bo był blisko. I w trzecim się zaczęły cyrki na całego. Potrzebowałam godzin, bo przecież gdzieś indziej się nie chciało mi zapłacić. A jeszcze podczas pracy w żabce wymyślili mi kradzież na 1,5tys. zł przez co dostałam połowę za ganianie pod pejczem. Myślę, że kierownik to wziął do domu, że wziął sobie sztangi fajek, a mnie nie lubił. Na szczęście miałam tupet, żeby powiedzieć, żeby się potem nie dziwili, że nikt nie chce z nimi pracować, skoro tak się zachowują, bo jeszcze gburowaci byli. Niczego nie żałuję.

Ale znaleźć pracę w sklepie też już mi coraz trudniej, bo wiem, że w pewnych warunkach po prostu nie dam rady dłużej niż dwa miesiące i jeszcze będę miała rany na psychice. Pomyślałam, że mogę pójść do obsługi klienta, ale z jakiejś przyczyny nie jestem osobą porządaną. Ludzie nawet nie wierzą, że jako niska dziewczyna z baby-face jestem w stanie podnieść 25kg lub zrobić coś szybko. Nikt we mnie nie wierzy.

Bardzo chciałam zrobić sobie zaocznie zawód, żeby było mi chociaż łatwiej na inne sposoby. Moje kwalifikacje są warte mobbingu, a poza tym panuje powszechna opinia, że nie mam co liczyć na stosowne warunki czy wypłatę, bo zastąpić mnie może baba z ulicy. A to wszystko miał być tylko proces przejściowy ku celom większym. Nie zamierzam tyrać za miskę ryżu. Nawet nie chce mi się do religii przyznawać, kiedy przypomina mi się to stare próchno.

Jestem przerażona, że nigdy nie ostanę się w żadnej pracy i będę tam gdzie mnie wiatr poniesie. Najpewniej pod mostem. A nie ukrywam, że oczekiwałam od siebie czegoś więcej niż życie od pierwszego do pierwszego za jakąś minimalną. Dostałam nawet kiedyś komentarz, że moja minimalna to za dużo jak na stanie na obsłudze cały dzień.

Nie chcę rzucać słów na wiatr, ale czuję jakby kończyły mi się już możliwości "Tam już byłam, tam mnie nawet nie chcieli, tam mnie okłamali, tam nie mam prawa jazdy(nie będę)". I czasem sobie myślę, że chyba chciałabym pracować w korpo - żeby przynajmniej nie dostawać wilczego głodu po ciężko przepracowanej zmianie i nie wydawać pieniędzy na szlugi, które są dodatkową przerwą. A dodam sobie więcej patosu - nawet nie palę, bo mnie na to nie stać. Od biedy mam drażetki miętowe i cukierki z melissą. A powinnam chyba na morfinie czasem jechać.

Nikt we mnie nie wierzy - nikt nie wierzy, że mam rozmaite umiejętności, że jako dziewczyna umiem dodawać i rozumiem jak działa silnik, że lubię jak się w papierach wszystko zgadza, że wiem co to jest faktura i jak ją wystawić. Nikt we mnie nie wierzy. W mój angielski też nikt mi nie wierzy - poza obcokrajowcami, którzy uśmiechają się do moejgo potocznego. Nikt nie wierzy, że umiem gadać z Niemcami nawet jak nie używam niemieckiego. Nikt nie wierzy w to, że chcę i lubię się uczyć i dla fajnej roboty mogę się specjalnie douczyć czegoś. Wydaje mi się, że większość miejsc pracy oczekuje, że będę wstawać o 4tej rano, wracać w nocy o północy, a przez całą zmianę jeszcze będę się uśmiechać - chyba jak głupi do sera.

O jeszcze jednym zapomniałam - ostatnia szefowa wymyśliła mi wolontariat. A potem wymyśliła, że niby czegoś nie zrobiłam i chciała na mnie krzyczeć na to, że czegoś nie zrobiłam w swoim wolnym czasie, chociaż to w ogóle zmyślone było.

Nie wiem w jaką iść stronę i jak się do tego wszystkiego zabrać. Na domiar złego mam wadę -10 przez co nie mogę pracować za bardzo przy komputerze (każdy to neguje, ale efekty widzę po tym, że wada mi "wzrosła" z -6 do -9 od pracy przy komputerze i niewłaściwych powłok) oraz jak mi się te szkła zniszczą to będę musiała wyczarować dużą sumę na nowe.

I przypomnę, że w wielu miejscach czuję się bardzo źle. Nie utrzymuję kontaktów z rodziną i boję się mieć znajomych, bo myślę, że źle im wszystkim z oczu patrzy. I nie chcę się też z nikim kłócić, więc nawet nie angażuję się za bardzo. Przede wszystkim zero oczekiwań. Natomiast w szkole zaocznej mam niestety do czynienia z takimi ludźmi, których się nazywa, że pierwsze skrzypce muszą grać. Nie chcę upodabniać się do takich ludzi. Ale wystawiam tutaj ten wpis, bo przez tydzień udało mi się upaść nisko i nie podnoszę się, bo wydaje mi się, że to nie ma wielkiego sensu. Nie wiem jak się podnieść. Martwię się, że każda kolejna aplikacja, każde kolejne podejście to kolejny spalony most, a mi się kończą drogi ucieczki. Chciałabym nie tworzyć wokół siebie sztucznego zmyślonego halo. Ale chociaż mam 23lata to wysłałam aplikacje już chyba po całej mojej metropolii. Byłam nawet na rozmowie w macu, gdzie pytali mnie o jakąś osobowość - do przerzucania kartofli do frytury. Absurdalne pytania porównywalne do "ile piruetów jesteś w stanie zrobić, jak poślizgniesz się na oleju". Albo nie chcieli mnie do rozkładania kartonów w sieciówce, bo im nie potrzebne moje psychologiczne podejście - po co pytać?

Już nawet nie wiem gdzie bym mogła pasować. Jestem obrzydzona i tym moim zawodem i tymi sklepami... I chyba nigdzie mnie nie chcą. Zdarzyło mi się nawet rozsyłać przekłamane cv, które kompletnie nie pokrywało się z realiami, ale mogło poprzeć moje faktyczne kompetencje miękkie. Jednak uznałam, że ci ludzie są zbyt stereotypowi... A i tak nie chcieli mi płacić za dni próbne.
bhjhj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 08:14   #2
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 603
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Chwila, bo tekst jest za długi - dużo słów, treść się gubi.

Jakie masz wykształcenie i doświadczenie? Co masz wpisane w cv?

Masz 23 lata a brzmisz jak 40 letnia kobieta. Sposób, w jaki się wypowiadasz o innych ludziach, z tej szkoły itp daje wrażenie osoby wyniosłej i zamkniętej. Tyle byłam w stanie wyciągnąć z tej ściany tekstu
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 09:49   #3
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 498
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Po pierwsze, praca jest dla nas, nie my dla pracy. Jeśli ktoś Cię gnębi, mobbinguje zmieniasz pracę zamiast pozwalać się psychicznie dewastować.
Po drugie, z całym szacunkiem, ale to co piszesz wskazuje, że potrzebujesz pomocy, psychologicznej, być może i lekarskiej. Piszesz w bardzo chaotyczny i egzaltowany sposób, wielokrotnie podkreślasz, że nie masz na nic siły (depresja?). Twoje myślenie o innych osobach - "I przypomnę, że w wielu miejscach czuję się bardzo źle. Nie utrzymuję kontaktów z rodziną i boję się mieć znajomych, bo myślę, że źle im wszystkim z oczu patrzy.", "widzę w ludziach same wady" - wskazuje, że jest w tym jakiś głębszy problem, to nie jest kwestia tylko wrednej szefowej i środowiska pracy, skoro dosłownie z nikim się nie dogadujesz i uważasz, że "źle im z oczu patrzy". Szczerze jeśli zachowujesz się podobnie na żywo, podczas rozmowy kwalifikacyjnej czy już w pracy, trochę daje to do myślenia dlaczego nie możesz nigdzie zagrzać miejsca.

Poszukaj pomocy, bo mam wrażenie że to coś poważniejszego niż problem z pracą w sklepie.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 11:14   #4
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 603
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Po pierwsze, praca jest dla nas, nie my dla pracy. Jeśli ktoś Cię gnębi, mobbinguje zmieniasz pracę zamiast pozwalać się psychicznie dewastować.
Po drugie, z całym szacunkiem, ale to co piszesz wskazuje, że potrzebujesz pomocy, psychologicznej, być może i lekarskiej. Piszesz w bardzo chaotyczny i egzaltowany sposób, wielokrotnie podkreślasz, że nie masz na nic siły (depresja?). Twoje myślenie o innych osobach - "I przypomnę, że w wielu miejscach czuję się bardzo źle. Nie utrzymuję kontaktów z rodziną i boję się mieć znajomych, bo myślę, że źle im wszystkim z oczu patrzy.", "widzę w ludziach same wady" - wskazuje, że jest w tym jakiś głębszy problem, to nie jest kwestia tylko wrednej szefowej i środowiska pracy, skoro dosłownie z nikim się nie dogadujesz i uważasz, że "źle im z oczu patrzy". Szczerze jeśli zachowujesz się podobnie na żywo, podczas rozmowy kwalifikacyjnej czy już w pracy, trochę daje to do myślenia dlaczego nie możesz nigdzie zagrzać miejsca.

Poszukaj pomocy, bo mam wrażenie że to coś poważniejszego niż problem z pracą w sklepie.

Bardzo dobrze napisane
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 13:24   #5
xfrida
Zadomowienie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 583
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Po pierwsze, praca jest dla nas, nie my dla pracy. Jeśli ktoś Cię gnębi, mobbinguje zmieniasz pracę zamiast pozwalać się psychicznie dewastować.
Po drugie, z całym szacunkiem, ale to co piszesz wskazuje, że potrzebujesz pomocy, psychologicznej, być może i lekarskiej. Piszesz w bardzo chaotyczny i egzaltowany sposób, wielokrotnie podkreślasz, że nie masz na nic siły (depresja?). Twoje myślenie o innych osobach - "I przypomnę, że w wielu miejscach czuję się bardzo źle. Nie utrzymuję kontaktów z rodziną i boję się mieć znajomych, bo myślę, że źle im wszystkim z oczu patrzy.", "widzę w ludziach same wady" - wskazuje, że jest w tym jakiś głębszy problem, to nie jest kwestia tylko wrednej szefowej i środowiska pracy, skoro dosłownie z nikim się nie dogadujesz i uważasz, że "źle im z oczu patrzy". Szczerze jeśli zachowujesz się podobnie na żywo, podczas rozmowy kwalifikacyjnej czy już w pracy, trochę daje to do myślenia dlaczego nie możesz nigdzie zagrzać miejsca.

Poszukaj pomocy, bo mam wrażenie że to coś poważniejszego niż problem z pracą w sklepie.
tez odnioslam takie wrazenie
autorka prawdopodobnie ma jakies zaburzenia psychiczne ,nie zdiagnozowane,dziwi mnie ze rodzina tego nie widzi i nie naklania do wizyty u psychiatry
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 13:33   #6
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 498
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez xfrida Pokaż wiadomość
tez odnioslam takie wrazenie
autorka prawdopodobnie ma jakies zaburzenia psychiczne ,nie zdiagnozowane,dziwi mnie ze rodzina tego nie widzi i nie naklania do wizyty u psychiatry
Autorka chyba nie utrzymuje kontaktów z rodziną, ogólnie bardzo przykry i niepokojący wpis. Obawiam się, że te schorzenia, zaburzenia, mogą być widoczne w życiu codziennym, stąd notoryczne problemy w pracy i ze znalezieniem zatrudnienia. Autorko, to nic wstydliwego ani nie jest to winą całego świata, warto poszukać specjalistycznej pomocy i wsparcia.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 14:03   #7
xfrida
Zadomowienie
 
Avatar xfrida
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 1 583
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Autorka chyba nie utrzymuje kontaktów z rodziną, ogólnie bardzo przykry i niepokojący wpis. Obawiam się, że te schorzenia, zaburzenia, mogą być widoczne w życiu codziennym, stąd notoryczne problemy w pracy i ze znalezieniem zatrudnienia. Autorko, to nic wstydliwego ani nie jest to winą całego świata, warto poszukać specjalistycznej pomocy i wsparcia.
dziwi mnie jak ona daje rade sie sama utrzymac majac takie zaburzenia i problemy z utrzymaniem pracy
post jest bardzo chaotyczny ,wylicza tu wiele miejsc w ktorych pracowala,a jednoczesnie twierdzi ze po 6 latach mycia i zamiatania podlogi wciaz nie robi tego we wlasciwy sposob
raz pisze ze ma 24lata za chwile ze 23
dla mnie ten slowotok przypomina epizod manii ,podejrzewam ze autorka nie pojdzie po pomoc do specjalisty bo niestety ludzie powaznie zaburzeni psychicznie nie widza w sobie problemu ,zyja w alternatywnej rzeczywistosci
__________________
z wizazem od 12.2004
xfrida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-26, 14:25   #8
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 603
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Autorka chyba nie utrzymuje kontaktów z rodziną, ogólnie bardzo przykry i niepokojący wpis. Obawiam się, że te schorzenia, zaburzenia, mogą być widoczne w życiu codziennym, stąd notoryczne problemy w pracy i ze znalezieniem zatrudnienia. Autorko, to nic wstydliwego ani nie jest to winą całego świata, warto poszukać specjalistycznej pomocy i wsparcia.

Brzmi to bardzo sensownie (nieironicznie), składałoby się wszystko w całość też z formą wypowiedzi i tym, co się da z niej wyłapać
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-27, 05:29   #9
MisiekBydyniowy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 146
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Bez zawodu to jak masz się wyrwać? Nawet ludziom że studiami ciężko mieć pracę w zawodzie
Ja jestem po chemii a błąkam się po jakiś przypadkowych pracach na zleceniowce i się cieszę jak jest to praca biurowa a nie fizyczna

Takie czasy albo otwierasz coś swojego albo z pocałowaniem ręki bierzesz co jest

Ja bym tak nie marudziła bo sklepy są wszędzie a jak masz doświadczenie to cię będą chcieli i w wielu sklepach dostajesz normalnie umowę o pracę a nie zlecenie

Po studiach to cię nawet do sklepu nie wezmą ani na bar bo brak doświadczenia i wiedzą że to tymczasowe

Ja już teraz żałuję że jakiekolwiek studia robiłam bo bez jest łatwiej coś znaleźć

Edytowane przez MisiekBydyniowy
Czas edycji: 2025-05-27 o 05:33
MisiekBydyniowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-27, 10:07   #10
rose97
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 387
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Podzielam opinię wizażanek wyżej - po twoim stylu sprawiasz wrażenie jakby przydała ci się w pierwszej kolejności terapia.

Piszesz też, że nie utrzymujesz kontaktu z rodziną i nie masz bliskich znajomych - w takim razie kto "w ciebie nie wierzy"? Bo to brzmi jakbyś sama odcinała sie od kogokolwiek i potem dziwiła się, że nie masz żadnego oparcia.
rose97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-30, 07:48   #11
bhjhj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 4
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Jakże mi przykro, że jaśnie panie poczuły się przymuszone do przeczytania mojego obszernego wpisu oraz przymuszone do skomentowania go, nawet bez czytania, w sposób definiujący całą moją osobowość jako m.in. chama. Nie będę tutaj nikogo uczyć czytać ze zrozumieniem, ale o diagnozę to ja też nie prosiłam - przede wszystkim od niewykwalifikowanych (co widać) osób. Dziękuję Panim za pomoc i prosiłabym się nie udzielać z odpowiedziami aż tak płytkimi pełnymi powierzchownych osądów (pod tekstem, w którym jasno pisałam, że źle się czuję po okresie mobbingu)

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Mogłam mieć umowę o pracę w sklepie, ale po co, kiedy brutto=netto mogę mieć jeszcze dwa lata. I mam zawód, ale na moje nieszczęście przekonałam się dlaczego ciągle szukają. Po prostu panikuję, że

a) jak to na cv wygląda, żeby pracować tylko jakieś 8msc, albo 2msc

b) ja nie umiem tak po prostu kłamać na rozmowach kwalifikacyjnych (a często one mnie tak bawią, kiedy się pytają o jakąś osobowość do przerzucania kartofli)

c) wydaje mi się, że już mnie całe miasto zna z powodu częstego aplikowania. Ja naprawdę ostrożnie czytam te ogłoszenia i wyobrażam sobie jak będę musiała się wyprowadzać całkiem z miasta

d) odnośnie relacji - ja niby jestem towarzyska, ale nie widzi mi się marnować życia na kogoś, kogo mottem życiowym jest "nie wiem" oraz "netflix". Poniekąd chciałabym zdobyć wartościowe znajomości poprzez kształcenie się, chociaż jakiś punkt zaczepienia i ciekawą formę spędzania czasu.

e) I właśnie chcę iść w kierunku chemii. Teoretycznie nie jest to stricte chemia i powinnam mieć wachlarz możliwości zatrudnienia, ale zmartwiło mnie to, że ktoś po chemii może mieć realne problemy

f) nie chcę żeby po 26 zrobiła mi się jakaś krzywda i nie byłabym zdolna do pracy fizycznej

g) do pracy biurowej zdaje się, że potrzebują z doświadczeniem, albo jakimiś szkoleniami

h) bardzo mi się niszczył wzrok od pracy biurowej... chociaż wtedy miałam mniej zaawansowane szkła i teraz może chronią mnie lepiej i widzę jakieś nadzieje.

i) ale teraz kiedy jestem w kropce tak jak (nie pamiętam) pewnie wspomniałam: dostawałam cienkie wypłaty, to potrzebuję pracy na już bez "kiedy może pani zacząć? Za trzy tygodnie?" I naprawdę często wychodzi na to, że ja muszę godzić na mobbing, ale mówię sobie, że to na chwilę, wyciskam godziny i staram się uciekać. Ale zwykle potem się okazuje, że tak naprawdę to nie ma dokąd i już po ptakach i jestem w punkcie zero. I wiem, że jakbym miała jakiegoś chłopaka to pewnie byłoby łatwiej, ale ja szukam poważnych relacji, a mam z tym same niemiłe wspomnienia i źle mi się to kojarzy z walką między dziewczynami o samca, albo zdradami. Tak to mi się nie spieszy

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Druga wiadmość odnośnie MisiekBudyniowy.

Bardzo utrudnione jest to wstawianie odpowiedzi, więc nie chciałam akurat ciebie zrugać za brak empatii. Brak empatii w towarzystwie rzeczowej odpowiedzi jest bardzo ok.
bhjhj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2025-05-30, 08:11   #12
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 603
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

To ja powiem tylko tyle, że „czucie się źle po okresie mobbingu” nie uzasadnia takiej formy wypowiedzi, braku szacunku itp. To wskazuje na charakter, nie efekt np załamania nerwowego. Wiec resztę wypowiedzi zostawię innym Jaśnie Paniom do analizy, bo mi się szkoda produkować
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-30, 13:10   #13
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 498
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

O znowu to samo, post mało zrozumiały i chaotycznie napisany, ale to my mamy problem z czytaniem. Może jaśnie oświecona autorka ma problem z pisaniem po polsku. Jakoś teraz umiałaś klarowniej wyłożyć, z czym masz problem. Daruj sobie te pouczenia albo nie pisz na forum, skoro Ty wstawiasz ścianę niezrozumiałego tekstu o wszystkim, a nam wolno pisać tylko to co chcesz usłyszeć.

Co do konkretnych rad, z tego co piszesz masz konkretny zawód, ale z jakiegoś powodu nie możesz w nim pracować. To problem jednej firmy czy całej branży? W ilu miejscach związanych z tym zawodem szukałaś pracy?

Tak, jeśli chcesz wykonywać jakąś bardziej zaawansowaną pracę w której będą obowiązywać konkretne standardy i jest większa szansa że spotkasz ludzi "na poziomie" potrzebujesz wykształcenia i szkoleń. Co do chemii zgadzam się z Miśkiem, że perspektywy pracy raczej niepewne, sama możesz sprawdzić ile jest ofert pracy dla osób z tym wykształceniem i jakie wymagania. A same studia dość trudne, dużo wielogodzinnych laboratoriów i sprawozdań, więc ciężko pogodzić je z innym zajęciem. Znam ludzi po tym kierunku, więc wiem jak to wygląda.
Na FB są różne grupki, zapytaj nawet anonimowo czy są absolwenci kierunku na interesującej Cię uczelni i wypytaj u źródła jak wyglądają zajęcia, jakie są perspektywy pracy, czy warto itd.

Twoje obawy, że całe miasto będzie Cię znać z aplikowania są po prostu irracjonalne. Sama jestem tym często zażenowana, ale na rozmowach kwalifikacyjnych zawsze trafiają się dziwne pytania, najprościej wyuczyć się jakichś odpowiedzi. Jest w tym jakiś sens bo sprawdzają Twoje nastawienie, umiejętność współpracy czy inne cechy charakterologiczne tak jak poznajemy różne osoby i zadajemy im różne pytania aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 06:59   #14
MisiekBydyniowy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 146
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez bhjhj Pokaż wiadomość
Jakże mi przykro, że jaśnie panie poczuły się przymuszone do przeczytania mojego obszernego wpisu oraz przymuszone do skomentowania go, nawet bez czytania, w sposób definiujący całą moją osobowość jako m.in. chama. Nie będę tutaj nikogo uczyć czytać ze zrozumieniem, ale o diagnozę to ja też nie prosiłam - przede wszystkim od niewykwalifikowanych (co widać) osób. Dziękuję Panim za pomoc i prosiłabym się nie udzielać z odpowiedziami aż tak płytkimi pełnymi powierzchownych osądów (pod tekstem, w którym jasno pisałam, że źle się czuję po okresie mobbingu)

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Mogłam mieć umowę o pracę w sklepie, ale po co, kiedy brutto=netto mogę mieć jeszcze dwa lata. I mam zawód, ale na moje nieszczęście przekonałam się dlaczego ciągle szukają. Po prostu panikuję, że

a) jak to na cv wygląda, żeby pracować tylko jakieś 8msc, albo 2msc

b) ja nie umiem tak po prostu kłamać na rozmowach kwalifikacyjnych (a często one mnie tak bawią, kiedy się pytają o jakąś osobowość do przerzucania kartofli)

c) wydaje mi się, że już mnie całe miasto zna z powodu częstego aplikowania. Ja naprawdę ostrożnie czytam te ogłoszenia i wyobrażam sobie jak będę musiała się wyprowadzać całkiem z miasta

d) odnośnie relacji - ja niby jestem towarzyska, ale nie widzi mi się marnować życia na kogoś, kogo mottem życiowym jest "nie wiem" oraz "netflix". Poniekąd chciałabym zdobyć wartościowe znajomości poprzez kształcenie się, chociaż jakiś punkt zaczepienia i ciekawą formę spędzania czasu.

e) I właśnie chcę iść w kierunku chemii. Teoretycznie nie jest to stricte chemia i powinnam mieć wachlarz możliwości zatrudnienia, ale zmartwiło mnie to, że ktoś po chemii może mieć realne problemy

f) nie chcę żeby po 26 zrobiła mi się jakaś krzywda i nie byłabym zdolna do pracy fizycznej

g) do pracy biurowej zdaje się, że potrzebują z doświadczeniem, albo jakimiś szkoleniami

h) bardzo mi się niszczył wzrok od pracy biurowej... chociaż wtedy miałam mniej zaawansowane szkła i teraz może chronią mnie lepiej i widzę jakieś nadzieje.

i) ale teraz kiedy jestem w kropce tak jak (nie pamiętam) pewnie wspomniałam: dostawałam cienkie wypłaty, to potrzebuję pracy na już bez "kiedy może pani zacząć? Za trzy tygodnie?" I naprawdę często wychodzi na to, że ja muszę godzić na mobbing, ale mówię sobie, że to na chwilę, wyciskam godziny i staram się uciekać. Ale zwykle potem się okazuje, że tak naprawdę to nie ma dokąd i już po ptakach i jestem w punkcie zero. I wiem, że jakbym miała jakiegoś chłopaka to pewnie byłoby łatwiej, ale ja szukam poważnych relacji, a mam z tym same niemiłe wspomnienia i źle mi się to kojarzy z walką między dziewczynami o samca, albo zdradami. Tak to mi się nie spieszy

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Druga wiadmość odnośnie MisiekBudyniowy.

Bardzo utrudnione jest to wstawianie odpowiedzi, więc nie chciałam akurat ciebie zrugać za brak empatii. Brak empatii w towarzystwie rzeczowej odpowiedzi jest bardzo ok.
Nie idź na chemię stratą czasu odradzam
Ja mam poczucie że zmarnowałam 5 lat życia
Jak znajdziesz pracę w labie z minimum to masz szczęście ale takich miejsc jest bardzo mało a absolwentów cała masa. Bez znajomości .. musisz mieć ogromne szczęście
W dodatku to warunki szkodliwe często Ś trujesz się za pensję minimalną
Ja myślę o przekwalifikowaniu się bo się błąkam po przypadkowych pracach albo jestem bezrobotna i mam dość
To że jestem po studiach i to naprawdę ciężkich, mam wiedzę ..tylko pogłębia moją frustrację

Właściwie nikt z moich znajomych nie został w zawodzie . Niektórzy zostali na uczelni albo pracują po labach jak udało im się dostać .. w większości za pensje minimalną. Ci co mieli znajomości to praca z dodatkami zmianowymi w jakiś fabrykach w labach
Jedną z moich koleżanek z roku jeździ na tirach:/

Można dobrze zarobić jako technolog czy w nauce ale.. to są męskie branże mam wrażenie że kobiet nie biorą tam zbytnio na poważnie.

Uczelnie wypluwają mnóstwo absolwentów a miejsc pracy dla nas poprostu jest mało . Zazwyczaj ludzie mnie pytają co ja mogę po tym robić w sumie i po co mi były te studia… strasznie jest to dołujące. Mogłabym założyć podobny wątek do twojego a zapierda**** pięć lat na naprawdę ciężkim kierunku. Nie było taryfy ulgowej mam naprawdę dużą wiedzę kompletnie chyba nikomu nie przydatna i mała poważany zawód
Tyle pracy co włożyłam w te studia.. mogłabym spokojnie skończyć prawo, architekturę czy kierunku inżynieryjne itd mieć zawód ceniony i poważany i potrzebny

Jestem po 30 i nie wiem co robić ze swoim życiem
Szczerze to chciałabym mieć tę pewną pracę w sklepie np odzieżowym ale nikt nie odpowiedział nawet na moje cv :/

Moim zdaniem praca w handlu jest dobra i handlowcy są zawsze potrzebni i można się w tej branży rozwijać a doświadczenie już masz

Edytowane przez MisiekBydyniowy
Czas edycji: 2025-05-31 o 10:13
MisiekBydyniowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 12:40   #15
kici88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 489
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez MisiekBydyniowy Pokaż wiadomość
Właściwie nikt z moich znajomych nie został w zawodzie . Niektórzy zostali na uczelni albo pracują po labach jak udało im się dostać .. w większości za pensje minimalną. Ci co mieli znajomości to praca z dodatkami zmianowymi w jakiś fabrykach w labach
Jedną z moich koleżanek z roku jeździ na tirach:/

Można dobrze zarobić jako technolog czy w nauce ale.. to są męskie branże mam wrażenie że kobiet nie biorą tam zbytnio na poważnie.
Chyba żyjesz w jakimś alternatywnym świecie... Kilkanaście lat temu skończyłam chemię, nie mam żadnych znajomości, od skończenia studiów pracuję wyłącznie w obszarach ściśle powiązanych z kierunkiem wykształcenia, nigdy nie było to stricte laboratorium (a już na pewno nie kontrola jakości), podobnie nigdy nie zarabiałam najniższej krajowej ani nie pracowałam w systemie zmianowym. W tej chwili jestem technologiem i większość osób w moim dziale (i chyba nawet w całej firmie) to kobiety - więc jakie znowu "męskie branże"?
kici88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 12:43   #16
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 307
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez kici88 Pokaż wiadomość
Chyba żyjesz w jakimś alternatywnym świecie... Kilkanaście lat temu skończyłam chemię, nie mam żadnych znajomości, od skończenia studiów pracuję wyłącznie w obszarach ściśle powiązanych z kierunkiem wykształcenia, nigdy nie było to stricte laboratorium (a już na pewno nie kontrola jakości), podobnie nigdy nie zarabiałam najniższej krajowej ani nie pracowałam w systemie zmianowym. W tej chwili jestem technologiem i większość osób w moim dziale (i chyba nawet w całej firmie) to kobiety - więc jakie znowu "męskie branże"?
Myślę, że to jednak zależy od części Polski, w której się mieszka i samej miejscowości, struktury rynku pracy. Zapewne osoba, do której słów się odnosisz, ma takie a nie inne doświadczenie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 12:59   #17
MisiekBydyniowy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 146
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez kici88 Pokaż wiadomość
Chyba żyjesz w jakimś alternatywnym świecie... Kilkanaście lat temu skończyłam chemię, nie mam żadnych znajomości, od skończenia studiów pracuję wyłącznie w obszarach ściśle powiązanych z kierunkiem wykształcenia, nigdy nie było to stricte laboratorium (a już na pewno nie kontrola jakości), podobnie nigdy nie zarabiałam najniższej krajowej ani nie pracowałam w systemie zmianowym. W tej chwili jestem technologiem i większość osób w moim dziale (i chyba nawet w całej firmie) to kobiety - więc jakie znowu "męskie branże"?
Chętnie pogadam o tym na prv może poprostu coś robię źle. Mogę napisać?
MisiekBydyniowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 13:06   #18
kici88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 489
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez MisiekBydyniowy Pokaż wiadomość
Chętnie pogadam o tym na prv może poprostu coś robię źle. Mogę napisać?
Jasne, pisz
kici88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-05-31, 13:49   #19
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 549
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez kici88 Pokaż wiadomość
Chyba żyjesz w jakimś alternatywnym świecie... Kilkanaście lat temu skończyłam chemię, nie mam żadnych znajomości, od skończenia studiów pracuję wyłącznie w obszarach ściśle powiązanych z kierunkiem wykształcenia, nigdy nie było to stricte laboratorium (a już na pewno nie kontrola jakości), podobnie nigdy nie zarabiałam najniższej krajowej ani nie pracowałam w systemie zmianowym. W tej chwili jestem technologiem i większość osób w moim dziale (i chyba nawet w całej firmie) to kobiety - więc jakie znowu "męskie branże"?
Moja siostra skończyła chemię 15 lat temu i nigdy nie udało jej zdobyć pracy w przemyśle, gdzie chciała się zatrudnić. Mniej lub bardziej wprost mówiono jej, że zajdzie w ciążę i pójdzie na zwolnienie i że dlatego wolą faceta, mimo że ona miała lepsze cv. Pracowała potem na innych stanowiskach chemicznych, ale z zarobkami i atmosferą nie było szału. Po około 5/6 latach szarpania się odeszła z branży. Żałuje chyba tylko tego, że tyle czasu poświęciła na takie ciężkie studia (w sensie, że tam trzeba było się ostro uczyć), a perspektywy o nich nie są świetlane. Ja swoje studia przebalowałam a ostatecznie zawodowo mam się chyba lepiej niż ona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2025-05-31, 23:16   #20
MisiekBydyniowy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 146
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Moja siostra skończyła chemię 15 lat temu i nigdy nie udało jej zdobyć pracy w przemyśle, gdzie chciała się zatrudnić. Mniej lub bardziej wprost mówiono jej, że zajdzie w ciążę i pójdzie na zwolnienie i że dlatego wolą faceta, mimo że ona miała lepsze cv. Pracowała potem na innych stanowiskach chemicznych, ale z zarobkami i atmosferą nie było szału. Po około 5/6 latach szarpania się odeszła z branży. Żałuje chyba tylko tego, że tyle czasu poświęciła na takie ciężkie studia (w sensie, że tam trzeba było się ostro uczyć), a perspektywy o nich nie są świetlane. Ja swoje studia przebalowałam a ostatecznie zawodowo mam się chyba lepiej niż ona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam takie same odczucia. Kończyłam 8 lat temu
Studia w ch. Ciężkie
Pracowałam w dwóch miejscach w zawodzie zawsze za minimalną i nabawiłam się tam ptsd okropna atmosfera, praca ze szkodliwymi substancjami - ciężka umysłowo oraz fizycznie a atmosfera psychicznie mnie wykańczała; długo byłam bez pracy , póki dało radę
Teraz powoli wracam na rynek pracy i jestem załamana
Mam poczucie takiej beznadziei że ciężko sobie mi z tym poradzić. Ale już nie spamuje bo wątek nie jest o mnie
Poprostu każdemu z całego serca odradzam ten kierunek jak tylko mogę

Edytowane przez MisiekBydyniowy
Czas edycji: 2025-05-31 o 23:19
MisiekBydyniowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-06-01, 15:08   #21
bhjhj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 4
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

MisiekBydyniowy 2025-06-01 00:16:44



Mam takie same odczucia. Kończyłam 8 lat temu

Studia w ch. Ciężkie

Pracowałam w dwóch miejscach w zawodzie zawsze za minimalną i nabawiłam się tam ptsd okropna atmosfera, praca ze szkodliwymi substancjami - ciężka umysłowo oraz fizycznie a atmosfera psychicznie mnie wykańczała; długo byłam bez pracy , póki dało radę

Teraz powoli wracam na rynek pracy i jestem załamana

Mam poczucie takiej beznadziei że ciężko sobie mi z tym poradzić. Ale już nie spamuje bo wątek nie jest o mnie

Poprostu każdemu z całego serca odradzam ten kierunek jak tylko mogę

A ja nie mam z tym problemu, że tu piszecie, bo chociaż na temat, zamiast że nieczytelnie napisane i kiedy mam urodziny. Podejrzewam, że pewnych osób nigdy bym nie zaprosiła.

Ogólnie twój sposób widzenia trochę mnie podniósł na duchu, bo może i jest surowy i zawiedziony, ale jak to wyszło, że otaczam się samymi osobami pyszniącymi się tym, że mają "jakieś" warunki w pracy i co oni mogą - tego nie wiem, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że udziela mi się. I tak samo mi ta szefowa poprzednia mówiła o tym, że ona nie chce by jej dziecko skończyło "w jakimś sklepie" i naśmiewała się z różnych ludzi. Taki ogółem wypaczony obraz, a podejście perswazyjne. Ciężko myśleć inaczej. I ja badałam te środowiska, które mnie interesują. Płeć męska to procent albo i promil. I ja myślę, że same studia to nie wszystko, ale sudia to stabilny, solidny filar na którym można się oprzeć i budować w każdą stronę. To prawda, że ludzie często nie pracują w tym zawodzie, który sobie obrali za cel na samym początku wędrówki.

Ale jednak moje doświadczenie w pracy fizycznej mnie mimo wszystko wykańcza - chamscy klienci to jedno. Chamski zespół to drugie. Kierownik kradnący z kasetki, bo "szkoda mu" postawić drugiego kasjera, żebym mogła się wysikać w spokoju jak człowiek. Albo jak musiałam rozkładać palety PODCZAS siedzenia na kasie, bo przecież każdy chce oszczędzić... I mimo wielu różnych czynników to nie zniszczylo mnie to tak jak obecny zawód. A nawet widzę ten plus, że nie trzeba chodzić do sklepu i ciężko ominąć promocje. Znowu z tej negatywnej strony: nałogi to łatwy pretekst na więcej luzu. A poza tym bardzo zawsze byłam głodna na kasie i ciężko mi tak funkcjonować potem, np. kiedy klienci mi odładają cukierków ze swojego woreczka opłaconego. Wiem, że jedzenie to też marketing i wolę nie brać w tym udziału jako marionetka.

Po prostu mam wrażenie, że nie muszę być nie wiadomo kim, żeby mieć normalną pracę, po której mogę odpocząć i nie zabierać jej do domu, że kiedyś powinnam wypracować sobie taki awans nie w jakiejś firmie, tylko awans jako spokojniejsza forma pracy i praca która wymaga ode mnie konkretnych obowiązków, a nie latania komuś z kawą, czy uśmiechania się przez łzy
bhjhj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-06-03, 12:21   #22
rose97
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 387
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Cytat:
Napisane przez bhjhj Pokaż wiadomość
odnośnie relacji - ja niby jestem towarzyska, ale nie widzi mi się marnować życia na kogoś, kogo mottem życiowym jest "nie wiem" oraz "netflix". Poniekąd chciałabym zdobyć wartościowe znajomości poprzez kształcenie się, chociaż jakiś punkt zaczepienia i ciekawą formę spędzania czasu.
Na czym miałyby polegać te "idealne znajomości"? Czy miałaś już w przeszłości taką? Jak zamierzasz je znaleźć? Na czym polega to, że "nikt w ciebie nie wierzy"?
rose97 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-06-04, 14:50   #23
bhjhj
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 4
Dot.: Jak wyrwać się z pracy w sklepie?

Nic nie mówiłam o idealnych znajomościach, a na pewno nie będę ich szukać z piwem w ręku pod sklepem czy szarpać się o nie z kimś. A to niewierzenie to moja subiektywna opinia poparta wieloma przykladami
bhjhj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2025-06-04 15:50:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.