pomocy nie mam juz sil

[strzyga30]

mam problem. na korytarzu w mojej kamienicy od paru tygodni mieszka kotek, przyszedl niewiadomo skad. Ma opieke, swoje legowisko jedzenie...., byl u weterynarza...ale zbliza sie zima. Ja mam juz kota....a tej malej nikt nie chce...byla masa ogloszen w necie, w lecznicach dla zwierzat. ma 8 miesiecy ale maluszek z niej.do schroniska nie chce jej dac bo to kotek wybitnie domowy....co mam robic. jestem zalamana.pomozcie. tyle ludzi pisze tu tak piekni o zwierzetach wiec lezy wam na sercu ich dobro...

[esfira]

naprawdę nie możesz jej wziąć? Tak byłoby najlepiej- kotek na korytarzu może zacząć komus przeszkadzać:[
Napisz na poczatek skąd jesteś, może masz jakies zdjęcia kotki?

[uskow]

strzyga a skąd jesteś??

[strzyga30]

Jestem z okolic Bytomia. Nie mogę zabrać tego kota, mam juz jednego. Dwa koty to duzy obowiązek , w dodatku próbowałam je do siebie przyzwyczaic ale moj kot reaguje nieciekawie ne kotke, tez jest to zreszta kotka. W dodatku calymi dniami nie ma mnie w domu nie wiem co robic. dzwonilam do schroniska ale tam powiedzieli mi ze maja mase kotow i radzili szukac mu domu. nikt go nie chce, wszyscy obiecuja mi pomoc ale na gadaniu sie konczy. tam gdzie dzwonilam to schronisko prywatne o zwyklym nawet nie mysle ten kot sie tam nie nadaje zreszta pewnie by go tam uspili. widac ze mial kiedys dom, tylko ktos poprostu zwyczajnie zwierzaka z niego wykopal ............co wiem robic nie mam juz pomysłów. zostałyscie tylko Wy na tym forum ........

[esfira]

jest jeszcze forum.miau- tam masz większe szanse na pomoc. http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=1
teraz sprawa wygląda nieciekawie- większośc kociar na wizoożu jest juz tak zakocona, że też nie może następnego kota. I najwazniejsze- piszesz, że to kotka. A co będzie, jak zajdzie w ciążę?
Reakcja kota to jeszcze nie katastrofa, koty zazwyczaj potrzebuja czasu, zeby ustalic wzajemne relacje.
Dobrze, że nie chcesz jej dać do schroniska, dziewczyny z miau ciągle wyciągają jakies koty ze schroniska z katowic, bo warunki tam sa ok-rop-ne.
Masz możliwośc porobić jej zdjecia?

[venus in furs]

a ja mam taka optymistyczna historyjke
przy placu, na którym uczę się jeździć jest zajezdnia autobusowa. I tam właśnie ktoś podrzucił w pudełku cały miot kociąt,4 chyba. I wyobraźcie sobie pan kierowca pks, który jak sie okazało ma dom za miastem, wziął wszystkie mówiąc że jedzenia starczy i dla czterech. Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, miejmy nadzieję że i tej małej się poszczęści Trzymam kciuki!

[strzyga30]

napisalam ogloszenie na forum miau ...ale szczerze watpie tam tyle ludzi chce oddac komus kotki.....co ja zrobie

[strzyga30]

nie mam możliwości zrobić zdjątka, jest biała w czarne łatki.
ale mam tez problem nie mam finansów, to jest tez problem.

[esfira]

Napisane przez strzyga30

napisalam ogloszenie na forum miau ...ale szczerze watpie tam tyle ludzi chce oddac komus kotki.....co ja zrobie

nie jest tak łatwo znaleźc kogoś, kto ci pomoże/zajmie się kotką za ciebie, na miau są osoby, które cały czas ratuja koty i po prostu nie mogą już wziąc następnego. Czy naprawde nie możesz nic zrobic dla tej kotki? Bo pomimo najszczerszych chęci nie bardzo możemy ci pomóc, zresztą sama widzisz, ile kotów na miau szuka domów, ile potrzebuje pomocy. Wydaje mi się, że nie masz co sie oglądac na innych, tylko pomóc tej kotce na własną rękę- przeciez ona dużo nie zje, jakos sie z twoim kotem dogada...
Piszesz, że to kotka. A co bedzie, jak zajdzie w ciążę? Wtedy dopiero bedą kłopoty

[strzyga30]

padam juz sil.....i przestajęwierzyc w ludzi. na miau nic narazie cisza.........czy naprawde nie ma tu nikogo kto ma duzy dom i troche serca...przeciez ten kot moze spac na korytarzyku wazne jest tylko to by ktos mu dal troche milosci i pomogl przetrwac zime

[venus in furs]

narzekaniem nic nie zdziałasz.
Jeżeli naprawdę nie możesz jej wziąć to poza ogłaszaniem w internecie zrób kilka papierowych ogłoszeń ze zdjęciem albo rysunkiem koteczki-ważne żeby były duże i widoczne. Może to i pomysł rodem z podstawówki ale szybko i skutecznie działający-a to przeciez jest w tym przypadku najwazniejsze.

[Laura2112]

Strzyga, a do gazet też dawałaś ogłoszenia? Nadal wielu ludzi korzysta głównie z takich ogłoszeń, u mnie znikają po tygodniu (ale to małe miasto). Z internetowymi też bym wciąż nie rezygnowała (wysyłam gdzie się da, ludzie się odzywają)
Trzymam kciuki i póki co - podwieszę wątek na górze, niestety tylko tyle mogę zrobić.

[strzyga30]

Lauro dziękuję bardzo że jestem tutaj nr 1!
będę na bieżąco informować Was co się dzieje.....ale dalej proszę jeśli ktoś będzie mógł pomóc to wiecie gdzie mnie szukać

[venus in furs]

a to jest jedyne co ja moge zrobić.
Jezeli chcesz podesle Ci wordową wersję, do edycji-może wklejenia innych obrazków, np spośród tych które załączam?

[strzyga30]

Venus dziękuję Ci z całego serduszka. proszę wyślij mi na skrzynkę to pierwsze ogłoszenie jest super.bardzo bardzo dziękuję oto mój @ mysz_77@wp.pl

[venus in furs]

poszło

[vilandra]

Problem mi bardzo bliski. Ja po prostu sie pytałam, WSZYSTKICH sie pytałam. Znajomych to wiadomo, pytałam sie nawet w sklepach , tam gdzie robiłam zakupy. Zagadywałam, czy przypadkiem nie chca pieknej kici.No i udało sie Pani co sprzedaje jajka bierze 2 cynamony. Jutro ide do chemicznego pokazać następną kicie.

[strzyga30]

jeszcze raz dzięki Venus....
cały czas szukamy dla kotka domku

[strzyga30]

Znów Był Weterynarz I Badania Wszystko Oki Ale Domku Dalej Nie Widac

[vilandra]

Napisane przez strzyga30

Znów Był Weterynarz I Badania Wszystko Oki Ale Domku Dalej Nie Widac

trzymam kciuki , zebys znalazła

[strzyga30]

Niestety , kotka nadal mieszka na moim korytarzu, mój kot jej nie toleruje. teraz wybieram się z nią na sterylkę, którą załatwia mi za darmo pani ze schroniska

[kiniaczeq]

szkoda że nie możesz jej wziąść kotek na klatce to raczej może przeszkadzać twoim sąsiadom i mogą sie go pozbyć - jeśli wiesz o co mi chodzi wiem jacy potrafią być sąsiedzi .. Zapewne trudno ci będzie znaleść dla niej dom, porozwieszaj jakieś ogłoszenia . . ale przede wszystkim nie trać nadzieji !

[kamaO]

Ogłoszenia też nic nie dały? Biedny kociak Zima idzie - nie może stracić kąta, a jeśli nie znajdzie domu, to zapewne tak się stanie

[strzyga30]

Niestetydalek kotka mieszka na korytarzu...wczoraj dzieki uprzejmości pani Magdy ze schroniska w Tarnowskich Górach ...byłyśmy na darmowej sterylce.
Wczoraj po narkozie wymiotowała, była senna i ogólnie rozbita, ale już jest oki
Nie wiem co będzie dalej ...mój kot dalej "zły" a ja przeprowadzam się w najbliższych tygodniach.

[uskow]

Kurcze szkoda Ja bym ją wzięła do siebie ale jestem z okolic Lublina a to daleko Może teraz po sterylce będzie łatwej znaleźć jej dom

[strzyga30]

Może jakbyś naprawdę chciała można by coś pokombinować z transportem..........

[uskow]

np. co można by pokombinować ? Jak myślisz? Bo ja z raczej do Bytomia niestety nie pojadę po kotkę. Kurcze może ktoś się w końcu znajdzie

[strzyga30]

hahaha np pociagiem jako przesyłke kurierska

[fjorgynn]

strzyga30, nie wiem jak długo próbowałaś przyzwyczaić do siebie koty, ale jest to możliwe, mi się taka rzecz udała. Mam teraz w domu dwa koty i psa. Pierwszego kota dostałam od znajomych, piesek i druga kicia to przybłędy. Kotkę znaleźliśmy zmarzniętą i głodną. Była bardzo malutka w przeciwieństwie do tej, którą miałam już w domu. Duża kotka Oliwka (naprawdę wredna kicia) gdy tylko miała okazję biła małą Xenę, ale stwierdziłam z rodzicami i siostrą, że skoro małą już wzięliśmy z podwórka to musi u nas zostać. Trudne było przyzwyczajenie do siebie kotek, ale udało się.

[esfira]

Napisane przez strzyga30

hahaha np pociagiem jako przesyłke kurierska

proszę Cię...
to zły pomysł