Uciążliwe szczekanie - pies szczeka w domu - WĄTEK ZBIORCZY

[Venua]

Witam, kochane moje pomóżcie Mam psiaka od prawie dwóch lat, to owczarek niemiecki. Jest cudny, kochany... ale mamy z nim jeden straszny problem Jest tak z nami związany, że nie może zostawać sam w domu, bo wtedy zaczyna szczekać tak głośno i długo (nawet przez 4-5 godzin bez zmęczenia), że sąsiedzi zaczynają się nam na to skarżyć
Ma wszystko czego potrzebuje, miłość, najlepsze pożywienie, regularne wizyty u weta ... chyba nawet zabardzo jest rozpieszczony, ale niestety, gdy tylko zamykamy za sobą drzwi, to ten zaczyna ujadać Niektórzy pytają nawet czy ktoś go tu krzywdzi i nie dziwię się, bo sama bym pewnie tak myślała na ich miejscu Staramy się wychodzić bez niego rzadko kiedy i nie na długo i głównie po to aby go nauczyć zostawania samego w domu, tak nam radzą weterynarze i tak wyczytalismy z książki "zaklinaczka psów" Niestety nie przynosi to żadnych efektów Czasami nawet pies na nas powarkuje po powrocie, jakby chciał dać nam do zrozumienia, że jest na nas zły
Co robić???? POMOCY!!! Może macie , znacie, jakieś sposoby na takich "krzykaczy" ??????
Nie chcemy go oddawać, a czasami również trzeba gdzies wyjśc bez psa , na dłużej ;(
RATUNKU !!!

[Minerwa]

probowalas zakupic smakolyski, kosteczki, wedzone swinskie uszka, rozne takie.. jakies zabawki.. i dawac to psu tylko gdy zostaje sam..
zostawiaj mu wlaczone radio..
pewno to nie pomoze ale moze przynajmniej na troche psa zajmie.
przed pozostawieniem psa samego, dluuuugi bardzo meczacy spacer (u mojego pomaga, jak sie zmeczy to pozniej troche spi)
a jak nic to nie da to moze jakis towarzysz by sie psiakowi przydal? pies placze z samotnosci, a tak to zajalby sie kumplem ). wiadomo ze we dwojke razniej

[Taverney]

polecam tą stronkę:
http://dogs.gd.pl/kliker/praktyka/szczekac.html

tylko nauka wymaga i konsekwencji i cierpliwości.
Ale obojętnie co postanowisz mam gorącą prośbę: nie kupuj obroży antyszczekowej, bo to zadaje psu cierpienie.

[Xenia]

Przykro mi ale na szczekanie psa sasiadow nie pomoglo NIC innego poza wlasnie obroza " Anti Bell" . Probowali wszystkiego , jednak z psem sie na spokojnie porozmawiac nie da. To nie czlowiek.
Swego czasu w Niemczech byl program " Hunde Nanny" czy jakos tak i nawet byl tam podobny przypadek psa , ktory szczekal i demolowal , po tym jak zostawal sam.
Niania zamontowala kamery i zalozyla obroze. Co jak co ale publicznie w TV nikt by psa nie torturowal , wiec nie sadze aby te obroze byly okrucienstwem.
Pies szczeknal zaledwie kilka razy i zorientowal sie , ze tego robic nie mozna. Skonczyl sie kilkuletni koszmar .
Obroze sa nie tylko wibrujace ale tez z nieszkodliwym sprayem cytrynowym ( a tego zapachu psy nie znosza).
I zeby nie bylo , ze jestem sadystka , bo psy kocham ponad wszystko , jednak na szczekacza czasem innej rady nie ma.

[Taverney]

jeśli kochasz psy to spróbuj metody behawioralnej Karen Pryor, nawet najbardziej oporne zwierzęta można nauczyć rzeczy z pozoru niemożliwych, tylko wymaga to czasu i cierpliwości, jak już pisałam
nie skazuj od razu tej metody na stratę

[Venua]

Dziękuję Wam za rady Dziewczyny !!!
Niestety te przekupki nie działają, ile my juz kasy wydaliśmy na różne gadżety i przekąski, żeby się zajął nimi jak radzisz Mineruś Towarzysza nie bierzemy nawet pod uwagę ponieważ nie możemy sobie teraz na to pozwolić. A radio, zawsze mu zostawiamy właczone, albo tv, jednak też to nie skutkuje Co najciekawsze, to jest okropny łasuch, więc myśleliśmy, ze zostawiając mu miche jedzenia zajmie się tym, albo kością, która w końcu zajmuje sporo czasu, ale ten albo połyka to w mig i zaczyna "koncert", albo wtedy absolutnie niczego nie rusza
Nazywamy już go nawet (nasi weteryniarze tez to podłapali ) ADEHADOWIEC
Co do tej obroży to nawet nie słyszałam o niej nigdy. Narazie jednak. Lecę czytac polecony artykuł....
Zobaczymy co będzie dalej, wczoraj został sam w domu. Był niegrzeczny i warknął na mnie, więc dostał klapsa i kazałam mu iśc na swoje miejsce, poczym wyszłam z domu, ale zostawiłam mu radio włączone i wyszłam na paluszkach, najciszej jak się da, chwile jeszcze czekałam by posłuchać czy szczeka, ale była cisza, a gdy wróciłam też chwilke postałam nasłuchując zanim weszłam do domu i równiez była cisza, ale to jednorazowy przypadek jak na razie i nie chcę łudzić się nadzieją.
W razie czego będę na bierząco informowała o sytuacji, ale Wasze rady wciąż mile będą widziane bo ja już czasami sił nie mam, słowo daje Ręcę mi opadają i płakać się chce
Buziaki - ściskam Was cieplutko

[Viris]

Musicie uczyć psa zostawania samego. Szkoda że tak późno. My mieliśmy ten sam problem. Tylko od razu gdy sie pojawił była nauka. Najpierw psiak zostawał w pokoju sam a my za drzwiami ale dalej w mieszkaniu itp. Jesli zabawki go nie rajcują ani smakołyki to skoro piszesz że on Was kocha - w nagrodę bawcie się z nim. Ćwiczenia zacznijcie od powiedzmy 10 sekund, jesli psiak tyle wytrzyma to dacie radę! Wracacie po 10 sekundach i nagradzacie psa. Mówicie "dobry pies!" i zabawa w nagrodę. Jak już opanuje te 10 sekund wydłużajcie stopniowo czas - 30 sekund, minutka itp
Ale potrzeba czasu. I dużo cierpliwości. Nam się to udało w jakiś tydzień, ale ze szczeniakiem półrocznym. Wam może zająć to więcej czasu. Ale warto. Nasza psina jak wychodzimy z domu po prostu idzie spać, bo wie że i tak wrócimy i będzie zabawa i ciasteczko

[Taverney]

Venua, metoda behawioralna nie polega na przekupkach, są tylko pomocą w nauce. Chodzi o skojarzenie dla psa, że jakieś zachowanie jest porządane, a inne nie. Mogę Ci polecić "Najpierw wytresuj kurczaka" K.Pryor, fajna książka i wiele tłumaczy.

[kika14]

Oj, oj...A może się nauczy, że trzeba być cicho:P

[Venua]

Napisane przez Viris

Musicie uczyć psa zostawania samego. Szkoda że tak późno. My mieliśmy ten sam problem. Tylko od razu gdy sie pojawił była nauka. Najpierw psiak zostawał w pokoju sam a my za drzwiami ale dalej w mieszkaniu itp. Jesli zabawki go nie rajcują ani smakołyki to skoro piszesz że on Was kocha - w nagrodę bawcie się z nim. Ćwiczenia zacznijcie od powiedzmy 10 sekund, jesli psiak tyle wytrzyma to dacie radę! Wracacie po 10 sekundach i nagradzacie psa. Mówicie "dobry pies!" i zabawa w nagrodę. Jak już opanuje te 10 sekund wydłużajcie stopniowo czas - 30 sekund, minutka itp
Ale potrzeba czasu. I dużo cierpliwości. Nam się to udało w jakiś tydzień, ale ze szczeniakiem półrocznym. Wam może zająć to więcej czasu. Ale warto. Nasza psina jak wychodzimy z domu po prostu idzie spać, bo wie że i tak wrócimy i będzie zabawa i ciasteczko

Nie późno, my go uczymy od bardzo dawna. Co prawda pierwsze pół roku nie był uczony zostawani samodzielnie, bo byłam w szpitalu i wtedy ciągle był z nim mąż, albo rodzice, a gdy róciłam ze szpitala to leżałam w domu jeszcze trzy miesiące bez ruchu, ale ciągle z nim miałam kontakt i zawsze ktoś w domu był, potem, gdy już stanęłam na nogi zaczeliśmy go uczyć, ale niestety do dnia dzisiejszego nie ma rezultatu, a tę metodę którą opisujesz również sprawdzaliśmy, bardzo długo, ale on jeszcze bardziej wtedy ujadał, bo szczekaniem nawoływał nas do powrotu, aby się bawić, albo dac ciastko
Sam wet nam mówi, że tak upartego psa nie widział

[kmq]

antyszczekaczka bylaby chyba najlepszym wyjsciem. wtedy pies dokladnie wie, za co zostaje ukarany i nie kojarzy kary z wlasciecielem. zazwyczaj blyskawicznie lapie, o co chodzi.

ja nie mialam potrzeby uzywania antyszczekaczki, ale uwazam, ze lepsze 2 sesje z nia niz meczenie sie z 'ujadaczem' przez lata. nie tylko siebie, ale i sasiadow, a przede wszystkim psa. kiedy nie szczeka, moze w spokoju polozyc sie, odpoczac.

poza doraznym rozwiazaniem jednego problemu warto rowniez wybrac sie na jakies szkolenie - czy posluszenstwo, czy ktorys z innych psich sportow. zycie z psem staje sie wtedy o wiele ciekawsze, latwiejsze i przyjemniejsze

[Venua]

No niestety , jak na razie wszystko bez zmian. Na antyszczekaczkę nie mam teraz kaski ale i nawet nie chciałabym jej chyba stosować, bo rzeczywiście wyczytałam, ze to niezbyt humanitarny sposób Na tresurę kasy trzeba jeszcze więcej, a ja znowu do szpitala się wybieram Już nie wiem co robić

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez kmq

ale uwazam, ze lepsze 2 sesje z nia niz meczenie sie z 'ujadaczem' przez lata.

no jasne, lepiej zadawać ból psu niż trochę się wysilić i poświęcić swój cenny czas na naukę
każdego psa da się nauczyć wszystkiego, trzeba tylko cierpliwie i stopniowo uczyć.
ja też polecam zapoznanie się z teorią klikera.

[kmq]

nawet nie chciałabym jej chyba stosować, bo rzeczywiście wyczytałam, ze to niezbyt humanitarny sposób

no, ja nawet na jakims forum wyczytalam, ze tylko faszysci stosuja antyszczekaczki!! niestety nie moglam sie za bardzo zaczac wczuwac, bo jak na razie nie mialam okazji stosowac anty na swoich psach

ja też polecam zapoznanie się z teorią klikera.

kliker owszem, do sztuczek, korekcji niektorych zachowan, ale bez przesady. np. pies jest agresywny, atakuje ludzi. instrukcja uzycia klikera:
NIE reaguj!!
pozwol psu na dzialanie
kiedy zagryzie czlowieka, powinien podejsc do ciebie..
klik, smakolyk

oczywiscie wyolbrzymiony przyklad, ale na powazne problemy to kliker nic nie pomoze

[Xenia]

Grubo przesadzacie naprawde .
Antyszczekaczka jest niehumanitarna ? A ludzie , ktorzy w ostatecznosci z niej skorzystaja sa faszystami , dreczycielami i najgorszymi z ludzi?!...
Kim zatem jest czlowiek , ktory nie moze juz zniesc takiego wieloletniego ujadania i psa usypia go lub go po prostu sprzedaje lub slowem pozbywa sie ?! Zapraszam do schroniska aby zobaczyc ile tam podrzutkow a kazdy ma swoja historie ...

Kim jest czlowiek , ktory zaklada swojemu Burkowi na szyje ciezki lancuch i pozostawia go tak bez ruchu na wiele dlugich lat , gluchy na prosby psa ?
Kim jest czlowiek , ktory okalecza wlasne zwierzeta nozem i innymi przyrzadami ?


Tak naprawde to nie macie zielonego pojecia jak trudno jest przywrocic do porzadku zaniedbanego ( w kwestii wychowania) , upartego lub wrednego , dominujacego psa . Nie wiecie tego . Z pewnoscia wasze pieski sa kochanymi pieszczoszkami .
Moj natomiast nie . Moj jest niegrzeczny i niewychowany. Wredny i chamski.

Poza tym Antyszczekaczka to nie obroza na prad , ktorej nie dosc ze stosowano do szkolenia psow policyjnych to i lowieckich a i dzis na niektorych szkoleniach za granica sie jej uzywa .
Brzmi drastycznie ale w gruncie rzeczy nie jest zabojcza . Jest reka pana na odleglosc . O wiele bardziej boli szarpniecie kolczatka lub zdzielenie kijem.
Dotknelam kiedys takiej obrozy - wiem .
Ogradzanie koni plotem pod napieciem tez jest faszyzmem ? Tez taki plot dotknelam i zyje.

Swoja droga ciekawe jak przywolac psa , ktory w ogole nie slucha i wlasnie jest w dzikiej pogoni za swoja ofiara umierajaca z przerazenia ?! W tym momencie zadne metody nagradzania ani zdzieranie gardla nie pomoga ! No chyba , ze ktos potrafi dogonic psa lub zlapac go na lasso.

W porownaniu z tamtymi obrozami antyszczekaczka to NIC .
Ma pojemnik ze sprayem i jak pies szczeknie uslyszy " pssst " poczuje cytryne i jest wielce zdziwiony .
Kto go ukaral jak pana nie ma ?
Dziwi mnie to , ze na roznych forach i gdziekolwiek o drastycznosci ANTYSZCZEKACZKI zazwyczaj opowiadaja ludzie co jej nawet na oczy nie widzieli.
I stad taka negatywna opinia.
Myslcie sobie co chcecie ja tez kupuje taka obroze , bo najzwyczajniej w swiecie boje sie spacerow z moim psem.
Jego specjalnoscia sa popisy na widok innego psa , ktory przechodzi . Jesli nagle po 8 latach udreki jest sposob , ktory sprawi , ze pies zaniecha dzikiego cyrku a sasiedzi przestana na nas patrzec z byka , to ja bardzo chetnie sprobuje .

Sama mam psa , ktory jest moja najwieksza kula u nogi .
Jest to ponad 40 kg doberman , silny i dominujacy .
W mlodosci wtopilam ze szkoleniem i w gruncie rzeczy pies zrobil sie po nim jeszcze gorszy niz byl .
Drugie zaczal tez na nic .
Byl najgorszy z grupy i doslownie mial "gdzies" wszystkich i wszystko .
Klamstwem byloby powiedziec , ze nic z nim juz nie robilismy .
Chodzil na spotkania ale nie chciano nas tam , bo wszczynal awantury i rozpraszal psy.
Uczylismy go sami i w ogrodzie pies jest posluszny.

To juz nie dziala na otwartej przestrzeni .
Wszystko w porzadku dopoki na horyzoncie nie pojawi sie rower , sarna , zajac , inny pies lub spacerujacy czlowiek.
Wtedy swiat przestaje istniec a liczy sie ofiara .
Tutaj obroza na prad by sie przydala ale jest najzwyczajniej w swiecie za droga .
W wyniku takich ucieczek ubezpieczylismy psa na ogromna kwote , bo jak sie kiedys zerwie bedzie nieszczescie.
Chip tez ma , bo jak biegnie przed siebie , nie patrzy gdzie .
Kiedys jak ucieknie to sie zgubi.
Ludzi nie gryzie tylko chamsko obszczekuje . Nie wszystkich , sam wybiera tych , ktorzy mu sie nie podobaja. Obszczekac.
Dzieci sa swiete , nietykalne . Kobiety tez . Mezczyzni niektorzy.
Swinki morskie sa kochane , mozna polizac ale juz krolik jest zly. Kot zly.
I tak juz od 8 lat .
Bywaja dobre dni i pies jest kochany , bywaja dni udreki , kiedy jest mnie w stanie przewrocic mocujac sie ze mna , postraszyc zebami (nigdy mnie nie ugryzl i nikogo) a po fakcie przylizywac sie . On nie panuje w danym momencie nad swymi emocjami .

Codzienna gehenna na spacerze , ucieczka przed malymi , wolnolatajacymi psami . Horror jak ktos zadzwoni do drzwi .
Poza tym inny nawyk , ktory potrafi zabic to glosne piszczenie i zawodzenie .
Piszczy jak chce jesc , pic , bawic sie , isc na dwor , jak sie nudzi , jak chce poduszke , jak chce kocyk a nawet piszczy jak nie wie czego chce ...To juz nie jest normalne komunikowanie sie psa z panem.
Nie wiecie ile ja juz przez niego plakalam .
Nawet zaczely mi sie problemy zdrowotne i mam w zwiazku z tym stresem problemy z ciaza a lekarka nade mna rece zalamuje , regularnie wysylajac na badania.
Kto inny by sie tego psa pozbyl juz lata temu ale nie JA .
Ja go mimo wszystko kocham i nie mam sumienia zrobic mu krzywdy .
Prawda jest jednak taka , ze moj pies jest moim wrogiem a odpoczywam wyprowadzajac psy ze schroniska i czyszczac im klaty . One sa moimi przyjaciolmi.

Aha . Moim zamierzeniem nie jest wstrzynac tu klotni i sprzeczac sie kto ma racje .
Chcialam napisac , ze wierze , ze uciazliwe zwierze jak chocby i "szczekacz " zalozycielki tego tematu , potrafi komus zatruc zycie . Ja kupilabym antyszczekaczke a kto inny jak ma swiete nerwy i czas , niech czeka nastepne lata probujac innych metod.

WYBACZCIE , teraz widze jak sie rozpisalam...

[Venua]

Rany, naprawdę masz wielki problem ze swoim podopiecznym ! I ogromna cierpliwość oraz serce do niego. Ja czasami myslę, że nie wytrzymam, ale gdy tylko pomysle o tym, że miałabym go uspić czy oddać, jak niektórzy mi radzą czasami, to serce mi pęka Dla tego właśnie szukam dobrego sposobu na zwalczenie tego jedynego nieznośnego nawyku u naszego psa. Po tym co napisałaś wydaje mi się, że może z tą antyszczekaczką nie jest tak źle jak się mówi, może to rzeczywiście przewrażliwiony temat. Postanowiliśmy z mężem , że pojedziemy do lecznicy w mieście niedaleko, gdzie jest znawca od tresury i doskonały weterzynarz. Może on nam coś w związku z tym doradzi Jesli i on powie, że antyszczekaczka jest zła, to chyba będziemy szukali dalej, ale zobaczymy co z tego wyniknie.
Fakt faktem, nie chcę psu robić krzywdy, ale i dla jego dobra również musimy coś zaradzić ostatecznie, bo w końcu sąsiedzi spełnia pogróżki i zrobia wszystko by się go pozbyc
Dziewczyny, gdybyście miały jeszcze jakies rady i pomysły, to czekam

[esfira]

Venua, polecam ksiazkę Jane Farrel- "zapomniany język psów"
przypuszczam, że was pies czuje się osobnikiem alfa w waszym stadzie, jest dominujący (sama piszesz, że jest uparty etc.)
Pies sam w domu szczeka, bo nie wie, gdzie jest jego stado, bo on tu jest szefem, a stado poszło gdzies bez niego. Szczekanie to objaw, a nie przyczyna, a wy musicie pokazac psu, że to wy jesteście wyżej w hierarchii.
Antyszczekaczka działa na zasadzie objawu warunkowego (jak u psa Pawłowa), hamuje naturalne zachowanie psa, ale nie likwiduje przyczyny, efekt może byc taki, że np. pies zamiast szczekać będzie w mieszkaniu sikał lub niszczył...

[Xenia]

Czy moj pies czuje sie w 100 % przewodnikiem stada , nie wiem , bo sa rzeczy , ktore ewidentnie temu przecza .
W mojego meza jest wpatrzony jak w obrazek , chodzi za nim krok w krok , zebrze o poglaskanie , uwage i w ogole tylko on sie dla niego liczy w domu.
Uwielbia sie w niego gapic godzinami , wszedzie mu towarzyszyc , nawet jesli to tylko reperowanie roweru w garazu .
Poniekad go slucha i chyba sie go boi , jednak to sluchanie to tez tylko jak jest na smyczy i ma ochote.
Ciagle go pilnuje czy aby przypadkiem nie wyszedl z domu i go nie zostawil . Potrafi rozpoznac meza auto , potrafi poznac dzwiek komorki . Rozroznia jego prace na zmiany i wie , kiedy ma zaczac czekac pod oknem . Slowem glupi nie jest - tylko niewychowany i oporny na jakakolwiek dalsza nauke.
Mysle , ze maz jest jego przewodnikiem ale pomimo tego jak pies ma ochote to popisy szczekania na dworze robi.
Jakos zyjemy .
Dzieci nie mamy , wiec pies i tak jest na takiej pozycji , o ktorej inne psy czasem marzyc nie moga.

[esfira]

nie pamietam dużo z tej ksiązki, ale zachowanie twojego psa może świadczyć, że traktuje męża jako członka stada nr 1... zaraz po nim samym domaganie się o głaski i uwagę to zachowanie dominujące. No a ty pewnie jesteś w hierarchii po mężu

ale z teorią o psiej dominacji tez trzeba uważać, bo nie kazdy pies jest dominujący, czasem przeciwnie- jest wycofany i niesmiały, takiemu psu można tylko zrobić krzywdę postępując tak, jak radzi Jane Farrel

[kmq]

ksiazkę Jane Farrel

w sensie fennel? to jest raczej ksiazka z gatunku 'komedia'. bo jak tu nie zejsc ze smiechu przy stwierdzeniach, ze najpierw musisz udawac, ze jesz z psiej miski, dopiero po tym dziwnym rytuale dac psu... pies szybciej pomysli, ze jego pan/pancia zeswirowal/a niz stanie sie osobnikiem nizszym w hierarchii

[esfira]

Napisane przez kmq

w sensie fennel? to jest raczej ksiazka z gatunku 'komedia'. bo jak tu nie zejsc ze smiechu przy stwierdzeniach, ze najpierw musisz udawac, ze jesz z psiej miski, dopiero po tym dziwnym rytuale dac psu... pies szybciej pomysli, ze jego pan/pancia zeswirowal/a niz stanie sie osobnikiem nizszym w hierarchii

masz rację, walnełam się w nazwisku
dla psa jego właściciel jest innym psem, a kolejnośc przy korycie swiadczy o pozycji osobnika w stadzie- więc jedzenie pozorowane ma sens. Pies myśli psimi kategoriami, nie ludzkimi

A jak twoim zdaniem człowiek ma wyegzekwowac swoje pierwszeństwo? Powiedziec to psu, czy napisac drukowanymi literami ?

[kmq]

A jak twoim zdaniem człowiek ma wyegzekwowac swoje pierwszeństwo? Powiedziec to psu, czy napisac drukowanymi literami ?

moim zdaniem wcale nie musi tego robic. bo pies zyje z czlowiekiem nie na zasadzie dominacji jednego nad drugim, tylko na wspolpracy w celu osiagniecia okreslonych korzysci.

[czarny kot]

Z dominacja jednym nad drugim

[kmq]

Z dominacja jednym nad drugim

nie zrozumialam niestety sensu tej wypowiedzi

wyglada jak poprawienie bledu, wiec az polazlam sprawdzic. wg slownika poprawnej polszczyzny z roku 1982: 'dominacja D. kogo, czego - nad kim, nad czym. dominacja silniejszego panstwa nad slabszym'. czyli ze niby jest dobrze... wiec czy o potwierdzenie, zaprzeczenie, ironie czy co innego chodzi?

[esfira]

współpraca owszem, człowiek ma korzyść, bo ma psa przyjaciela, pies ma korzyść, bo ma miskę, ale w każdym układzie ktoś jest górą

tak samo w stadzie wilków czy dzikich psów- członkowie stada współpracują, ale jest jakas hierarchia, ktos jest alfą a ktoś omegą

ps. dominacja jednego nad drugim to masło maślane, bo zawsze ktos dominuje kogoś

[czarny kot]

No wlasnie o to mi szlo. Stado wspolpracuje, ale ma scisle okreslona hierarchie. W kazdym stadzie jest przwodnik. Nie mowie tu o psach czy wilkach, tylko o wszystkich stworzeniach zyjaych w grupie, nawet u ludzi. Stad ten dopisek w poscie wyzej. Wzajemna pomoc i wspolpraca - jak najbardziej, ale nigdy jej czlonkowie nie sa sobie rowni.

Moze i maslo maslane. Nie sprawdzalam w slowniku Mnie skolei zawsze rozbraja najoptymalniejszy

[Wredonisia]

Napisane przez kmq

w sensie fennel? to jest raczej ksiazka z gatunku 'komedia'. bo jak tu nie zejsc ze smiechu przy stwierdzeniach, ze najpierw musisz udawac, ze jesz z psiej miski, dopiero po tym dziwnym rytuale dac psu... pies szybciej pomysli, ze jego pan/pancia zeswirowal/a niz stanie sie osobnikiem nizszym w hierarchii

Jeżeli chodzi ci o technikę pozorowanego jedzenia..to nie oznacza ona jedzenia z psiej miski.
Jeżeli technika Jan Fannel Cię nie przekonuje, to w Czterech Łapach był w artykule Andrzeja Kosińskiego opisany podobny przypadek psa- co prawda on niszczył, ale te zachowania mają taką samą podstawę.

Venua, jak zachowuje sie pies gdy przygotowujecie sie do wyjścia?
Jeżeli jest zdenerwowany, biega, dyszy, to oznacza że się boi.
Receptą jest "stopniowe, bez naruszania jego zaufania do ludzi osłabienie relacji nadmiernej zależności od opiekunów, nauczenie psa jak radzić sobie w sytuacjach bez bezpośredniego kontaktu z właścicielami."

Tutaj cały artykuł http://psy24.pl/art.php?art=1042
moim zdaniem to moze pomóc, jeżeli będziecie postępować wg rad specjalist konsekwentnie.

[Venua]

esfira - mam tę książkę, kupilismy ją zaraz po nabyciu naszego psiaka i przeczytalismy ją kilkakrotnie od deski do deski. Owszem, wiele pomysłów i rad okazało się skutecznych, ale z tym szczekaniem niestety nie. próbowaliśmy robić tak jak radzi sama autorka, ale nic z tego, wciąż uparcie szczeka.

Xenia - wiesz, chyba mamy bardzo podobną sytuację, tyle, że u nas pies raz zachowuje się tak wobec mnie a raz wobec męża i powoli sami zaczynami głupieć Ale poza tym to chyba mogła bym napisać dokładnie to samo co Ty ... słowo w słowo.

kmq - wiesz... każdy ma prawo myśleć o tej książce co chce, ale my np ta metodę z miską wypróbowaliśmy i poskutkowała, nawet bardzo szybko ! Może i wygląda to śmiesznie, ale tylko dla człowieka.

Dzisiaj zostawiliśmy psa samego w domu na 5 godzin. Włączyliśmy jak zwsze na ten czas nagrywanie dźwięku i ... O DZIWO !! okazało się, że szczekał przez jakieś 4 minuty na samym początku a później nie, ale to dopiero drugi taki spokojny jego samotny dzień, jeden już raz w życiu mieliśmy , ale dawno. Nie chcę jednak spoczywać na laurach bo wtedy właśnie tez zbyt się cieszylismy, a potem znowu się zaczęło
Szukamy pomocy dalej.

[Venua]

Napisane przez Wredonisia

Jeżeli chodzi ci o technikę pozorowanego jedzenia..to nie oznacza ona jedzenia z psiej miski.
Jeżeli technika Jan Fannel Cię nie przekonuje, to w Czterech Łapach był w artykule Andrzeja Kosińskiego opisany podobny przypadek psa- co prawda on niszczył, ale te zachowania mają taką samą podstawę.

Venua, jak zachowuje sie pies gdy przygotowujecie sie do wyjścia?
Jeżeli jest zdenerwowany, biega, dyszy, to oznacza że się boi.
Receptą jest "stopniowe, bez naruszania jego zaufania do ludzi osłabienie relacji nadmiernej zależności od opiekunów, nauczenie psa jak radzić sobie w sytuacjach bez bezpośredniego kontaktu z właścicielami."

Tutaj cały artykuł http://psy24.pl/art.php?art=1042
moim zdaniem to moze pomóc, jeżeli będziecie postępować wg rad specjalist konsekwentnie.

Ale jak ma się tego nauczyć jesli zawsze jest z nami. Staramy się go zostawiać samego ale właśnie wciąż nic to nie daje. Chodzi o to, że wychodzimy na próbę by sprawdzać go czy się wprzyzwyczaja. Nie reagujemy na niego jak radzi Jean , ani przed wyjściem ani po powrocie przez jakis czas. No niestety, wciąż nie przynosi to efektu.

[kmq]

ps. dominacja jednego nad drugim to masło maślane, bo zawsze ktos dominuje kogoś

z poprzedniego zdania wynika - 1.=pies, 2.=czlowiek.

Nie reagujemy na niego jak radzi Jean , ani przed wyjściem ani po powrocie przez jakis czas.

no pewnie, bo przywitanie sie i pochwalenie psa to przeciez pozlolenie na 'dominacje'.

poglady dot. wychowywania psow zmieniaja sie - kiedys byly tylko kolce, baty, dominacja itp, teraz fischer i fennel sami wycofuja sie ze swoich metod. jeszcze co do ksiazki fennel - skoro czytaliscie, to pewnie trafiliscie rowniez na rozdzial o jej mieszncu bordera z whippetem chyba. masakra

Jeżeli technika Jan Fannel Cię nie przekonuje, to w Czterech Łapach był w artykule Andrzeja Kosińskiego opisany podobny przypadek psa- co prawda on niszczył, ale te zachowania mają taką samą podstawę.

przeczytalam. no i jakos nic odkrywczego tam nie bylo... a na jego stronie jedyna rozsadna rzecza byla rekomendacja kennela jako rozwiazanie problemu z niszczeniem przedmiotow w domu.