![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
potraktuje ten wątek chyba bardziej jako pamiętnik...wybaczcie,( o ile w ogole ktoś tu zajrzy
![]() Włączona Opera...nasza-klasa,RmF LOVE...Towarzyszy mi paradoks mojej skomplikowanej osobowości,której sama nie rozumiem. Chcę kochać wiecie?Mam serce pełne ciepła,nie schodzący z twarzy szeroki uśmiech i pełno optymizmu,którym potrafię nakarmić wszystkich zdołowanych,ale zamiast TŻ koło mnie znajduje się stos niepotrzebnych papierów i milczący telefon. Chcę kochać...ale ja chyba tego nie umiem. Jestem krótkodystansowcem.Jestem beznadziejna? Nie wiem czy chcę znać odpowiedz,może już ją znam.Brędzę.Znowu. Poznałam chłopaka,byłam z nim 1,5 miesiąca. Po miesiącu zaczęłam mieć wątpliwości i zaczęłam męczyć się tym wszystkim. Z drugiej strony nie mogłam znaleźć racjonalnego powodu,który by mi w nim przeszkadzał. Zerwałam. Postanowiłam napisac do chłopaka,który podobał mi się od kilku lat...uświadomiłam sobie,że nie mam z nim o czym pogadać. Rozmowa która miała mnie do niego zbliżyc okazała się terapią,która raz na zawsze mnie z niego wyleczyła. Studiuję w Krakowie,duze miasto..pełno mozliwosci,pełno osob. A mimo to ja zaczynam wątpić w to,że tam kogoś poznam.Bo jak?Bo kiedy?Bo gdzie? Poznałam ostatnio chłopaka w klubie,co ja mówie...poznałam?Za duze słowo. Napisalam do Niego na klasie. Odpisał...ja odpisałam,on już nie.Odświeżam strone patrzę w lewy róg...znowu nic.Znowu poczułam się okropnie. Znowu nie wyszło... Nie umiem kochać,a Ty których mogłabym pokochać,nie chcą kochać mnie... W tle RMF LOVE,telefon milczy... PS.Przepraszam,że wizaż został powiernikiem moich poplątanych myśli.
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Hmm, a nie za szybko robisz sobie nadzieję, że "coś z tego będzie" (ledwo co poznany chłopak nie odpisał i już piszesz o niekochaniu przez innych i utracie szansy na miłość)? Sesja, zimowa (a raczej nijaka) aura, brak słońca - chyba to wszystko wpływa na Twój nastrój (sama mam ostatnio nieco dołów, więc rozumiem). Pomyśl, że niebawem wiosna: zieleń, śpiew ptaków, więcej światła. Uśmiechnij się do siebie i do nowych szans. I nie traktuj byle znajomości tak poważnie, nie załamuj się tym, bo spotkasz miłość właśnie wtedy, gdy nie będziesz na nią tak desperacko czekała, a nie nastawiając się na nią. Uśmiechaj się jak najczęściej, jak najwięcej - takie osoby przyciągają ludzi. I Ty na pewno kogoś spotkasz. Masz na to jeszcze dużo czasu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Tak jak mówisz, być może wszystko się teraz nagromadziło. Oby. Dziękuje Ci za Twojego posta ![]() ...Naprawdę
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Aniołka
większość z Nas samotnych chciałaby mieć super Tż i być z Nim do końca życia, nie mieć problemów etc., ale nie dajmy się zwariować, nie rób nadziei, ze każdy napotkany chłopak to wielka miłość, spokojnie. Miłość sama Cię znajdzie, nie szukaj jej na siłę, im bardziej chcemy, tym mniej wychodzi. Trochę dystansu, nie jesteś sama, ja też jestem sama i mam wrażenie, że mi odbija, szczególnie, jak dochodzą inne problemy ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Aniolka.....nie wiem czy w to uwierzysz, ale czytając Twój post miałam wrażenie, że czytam o sobie....
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
Oczywiście nie traktuje każdego faceta jak wielką miłość:P Chociaz bardzo chcę i masz racje..im bardziej czegoś chce tym bardziej C to ucieka ![]() Dzięki za słowa otuchy,moze wraz z wiosną i u NAS zagości słonko ![]() ![]() ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() Trzymaj się jakoś słońce ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
ANiołka
forum jest po to, aby pisać, dzielić się z nami problemami które wzbogacają nas o nowe doświadczenia. Przestań z tym "głupim i beznadziejnym", masz takie same problemy jak ja i wiele innych kobiet, ja też sobie nie radzę,ale masz rację wiosna nadchodzi i kwiaty na nowo zakwitną, damy radę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Martusia7
![]() ![]() ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
Wielka miłość przychodzi chyba wtedy kiedy się jej najmniej spodziewamy, a czasem jest cały czas obok tylko tego nie widzimy.
Coż ci powiedzieć? Nie czuj się taka samotna. Wydaje mi się, że jak napisała Doris jesteś strasznie zdołowana i komnibujesz na siłę, a chyba niepotrzebnie... Nie napisałaś nic więcej o sobie... Jesteś po jakimś nieudanym związku (nie licząc tego 1,5 miesiąca)...? Wydajesz się być jakaś przybita. Brakuje ci przyjaciół? Jak długo studiujesz w Krakowie?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Aniolka a popatrz na to z tej strony: nie musisz się użerać ze swoim facetem, nie musisz znosić czyichś złych dni, nie musisz słuchać nudnych wykładów o najnowszej wersji jakiejś KULTOWEJ gry komputerowej
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
Doris1981 Hehe ![]() ![]() ![]() Próbuję o tym nie myśleć,naprawde.Bo myśli o tym mnie dołują,a tego nie chcę. Tylko czasem po prostu przegrywam walkę z samą sobą.I wtedy zaczynam się nad sobą rozczulać. Ale obiecałam sobie,że gdy wróce do Krakowa zacznę wszystko od nowa...postaram się.
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() U mnie to jest tak, że też zbyt szybko przywiązuję się do ludzi, zbyt poważnie to traktuję chyba, myślę że to taki symptom "czekającej" ![]() Nie chcę być z nikim, boję się, aż mi głupio, bo przez ostatni rok poznałam naprawdę mnóstwo ludzi, z czego większość to niewypał totalny...a znajomi tylko się przyglądają i zamiast pytać "kto to?" pytają "który to?" ![]() No właśnie, u mnie to nie trwa całe życie, tylko gdzieś ponad rok...wcześniej byłam w stałym związku, w którym czułam że się duszę....wyszumiałam się... i nagle co? Zero---> to były dwie skrajności. I ten paradoks: nie chcę z nikim być, bo się boję, a jednocześnie łaknę czułości... Nie robię nic. Właściwie próbuję skupić sie na nauce (tak, też studia w Krakowie), znaleźć jakieś zajęcie które sprawia mi przyjemność...sport, taniec, w kwietniu jadę do stolicy na koncert i będzie wypaśnie ![]() Aniołka- wszystko w swoim czasie....wierzę w przypadek ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
gabka9 Czasem też zaczynam w to wszystko wierzyć i wtedy czuje sie silna
![]() Jak tylko wroce do Krakowa zamierzam coś zmienic... ![]() najlepiej wszystko:P Pisząc tego posta chyba chciałam żeby ktoś mi odpowiedział,dlaczego coś ze mną nie tak. Dlaczego tak się dzieje...niestety nie mogę uzyskac takiej odpowiedzi ![]() ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 67
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
[quote=aniolka;6450012]Ne byłam nigdy w żadnym związku i nie chodzi tu o to,że faceci nie mają ze mną o czym rozmawiać czy że ich nie interesuje,tylko chodzi o to,że ja nie umiem ich pokochać.I po kilku randkach zazwyczaj się kończy,ja urywam znajomość bo mi coś nie pasuje. I nie chodzi tu o to że jestem wybredna,mam wysokie zdanie o sobie (bo tak nie jest) po prostu czuję,że nie mogłabym kochac tak jak bym tego chciała. I po każdym takim zdarzeniu wracam do pytania "Czy już zawsze tak będzie?Czemu nie umiem kochać,skoro chcę? Czy nie trafiam na odpowiedniego faceta,czy może to ze mną jest coś nie tak?" I jedyną odpowiedzią jaką znajduje jest to,że "Coś ze mną nie tak" Rozgrysłaś mnie....jestem przybita.Mam przyjaciół,oczywiście,że mam.Wszyscy wokol myślą,ze jestem przeszczęsliwa...w koncu jestem dla wszystkich taka pocieszna,wiecznie uśmiechnięta,chętnie wychodze na imprezy.Dlaczego ktoś taki miałby być nieszczęsliwy?Przecież zostałam zaproszona do kina,na spacer...Ale gdzie chemia?Jestem na I roku,dopiero zaczęłam studiować.
czytam twoje posty i jakbym czytala o sobie,wiekszosc sie zgadza ![]() naleze do osob ktore zarazaja swoim optymizmem ,mam zawsze usmiech na twarzy ja jednak bylam juz w paru zwiazkach i niestety zawsze ja bylam ta osoba ktora odchodzila pierwsza,zawsze znalazlo sie cos co mnie przeroslo jakas wada ktora wyolbrzymilam a moze i nie...mysle ze to wiaze sie z jakas niedojrzaloscia moze psychiczna nie wiem bo jesli chodzi o wiek to powinnam juz miec inaczej ![]() podam moj ostatni przyklad,po latach odnowilam kontakt z chlopakiem ktory mieszka w tej samej miejscowosci a przebywal w za granica w chwili kiedy zaczelismy pisac ze soba,pare miesiecy pisania on postanowil wrocic,nie moglam sie doczekac naszego spotkania,wrocialm po nim szczesliwa...bylo drugie,trzecie-i nie umiem podac konkretnie co ale wiem ze juz mi cos pzestalo sie podobac,ze nie mam ochoty na spotkania ,on pisze dzwoni co mnie zaczyna lekko denerwowac (nie dziwie sie ze dzwoni pewnie bym tez tak robila) a ja nie chce po prostu ![]() Tak szczerze sama przed soba analizowalam swoje poczynania i stwierdzam ze od paru dobrych lat tak juz mam,mam za soba zwiazek 5 letni,5 lat czy 2 miesiace powod mam ten sam znowu.Mysle ze to nie chodzi o jakas tam poczatkowa fascynacje tylko..nie wiem ale ciezko znowu bedzie wiosna zakwitna kwiaty i co?zas kogos odprawie z kwitkiem.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
maupka Chicca No muszę przyznać,ze i Twoj post pasuje do mnie
![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
aniolka ładnie napisane
![]() może rzeczywiście ciut się zapędzasz ale jak się czeka na miłość i bardzo jej chce i potrzebuje to tak bywa. Cytat:
ja tak mam przy każdym moim związku, za każdym razem po kilku miesiącach zastanawiam się "co ja z nim robię?? to chyba nie to" ale nauczyłam się jednego (dzięki bogu)- ten stan warto przetrwać ![]() szukanie, przebieranie, wracanie do starych zauroczeń rzadko przynosi efekty.
__________________
byle do wiosny
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Aniolka jestes do mnie chyba bardzo podobna
![]()
__________________
pewność siebie i radość życia. dbam o siebie. rozwój intelektualny/praca/mod. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Zakopane
Wiadomości: 129
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Witam!
Nie ukrywam, ze bardzo mi przykro, iż gdzieś na tym świecie jest samotna, przygnębiana duszyczka. Chciałabym powiedzieć Ci wiele milutkich słów aby Cię pocieszyć. Nie będę pisać jak należy postępować z mężczyznami , bo nie jestem specjalistą i sama pomimo, że kocham i jestem kochana mam gorsze dnie. Pełne smutku i pustki! Wydaje mi się jednak, że każdemu z Nas jest ktoś przeznaczony. I na pewno ktoś tak samo jak Ty, szuka... właśnie Ciebie! Dzisiaj, jutro czy za rok...znajdziecie siebie ! Każdy chce chce kochać i być kochanym! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
aniolka
jeśli coś się kłóciło to trudno. bywa. podejrzewam jednak, że jesteś jeszcze młoda więc tezy w stylu "nie umiem kochać" nie raz mogą okazać się zupełnie nieprawdziwe. grunt, żeby spotkać na swojej drodze kogoś wyjątkowego, na tyle, że nawet jego wady przestają mieć znaczenie a wątpliwości maleją wraz ze wzrostem pozytywnych uczuć. a tak btw. w styczniu zeszłego roku rozmawiając z przyjaciółką powiedziałam " wiesz, ja coś czuję, że już nigdy się nie zakocham tak naprawdę". a w marcu poznałam swojego Tż-a. niespodziewanie. w momencie kiedy przestałam tak intensywnie o tym myśleć. ![]() ja wiem, że nie jest łatwo, jak człowiek czuje się gotowy a na horyzoncie nie zjawia się od razu druga połówka. jednak czas jak zwykle okazuje się sprzymierzeńcem. ps. piszesz tak pięknie o miłości, że nie wierzę, że miałaby Ci się ona nigdy nie przydarzyć ![]()
__________________
byle do wiosny
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 20
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Czuje sie bardzo podobnie, tez szukalam odpowiedzi na przyczyny mojego uczucia, a raczej braku, bo tak jak ty, zawsze na poczatku bylo wszystko ok, gdy byly to "niezaangażowane" kontakty, ale gdy poczułam że chłopak coś ma do mnie poważniejszego, choć bardzo chciałam związku, miłości i tego wszystkiego, po prostu uciekałam.
Gdy kolejny raz "popsułam" coś co mogło być związkiem, zawzięłam się, poszukałam psychologicznych przyczyn. Może wynika to z niskiego poczucia własnej wartości, wydawało mi się, że gdy ktoś mnie pokocha to musi chcieć mnie wykorzystać, albo poprosto nigdy nie mogłam uwierzyć, że on nie kłamie mówiąc "kocham cie". A jak być z czlowiekiem ktory ciagle cie oklamuje aby wykorzystac? ![]() Tez czuje sie beznadziejna... Jestem teraz z chłopakiem od 4 miesiecy. Ciągle mam wątpliwosci i kilka razy byłam od krok od zerwania. I nie wierze mu, gdy mówi że mnie kocha ![]() ![]() Zastanawiam się czy ten w ogole związek ma sens? Czy jakikolwiek ma??? ![]() Aniolka, moze to ta sama przyczyna? Nie wiem czy pomogłam, ale tez sie wyzalilam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 67
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
ja tez tak mam.....jak tylko czuje ze chlopak zaczyna sie bardziej angazowac to zaczynam uciekac albo sama to psuc,choc bardzo pragne zwiazku to kiedy staje przed taka mozliwoscia chowam sie.Nie czuje sie jakos beznadziejnie z tego powodu,pustka wokol jest smutna..Jestem atrakcyjna osoba nie mam kompleksow co do swego wygladu-byc moze przyczyna tkwi gdzies glebiej..ja czest sie nad tym zastanawiam..moja sytuacja rodzinna kiedy bylam dzieckiem tez chyba nie pozostala obojetna.U mnie w domu na pozor wzorowym nie bylo kolorowo,mama czesto bila tata udawal ze nie widzi,hee nawet w wieku 18 lat dostalam -pamietam to limo z ktorym szlam potem do szkoly,smutna historia.zawsze swiadectwa z paskiem,wzorowe zachowania a w domu i tak bylo za co oberwac chocby za przyslowiowa zupe np ze nie dojadlam.ta sytuacja minela juz choc nadal mieszkam z rodzicami staram sie nie pamietac juz tego choc napewno nie zapomne,to przykre ale nie pamietam zeby mi w domu mama powiedziala ze mnie kocha,jak cos sie dzialo to zawsze byla moja wina,nawet jak zachorowalam to na wlasne zyczenie.Mysle ze przez to wszystko bardzo potrzebuje ciepla,to nie jest jednak tak ze na sile,ze go slepo szukam itp.
Ale kiedy pojawia sie ktos kto moze nmi to dac -sama uciekam. Sama ranie z niezrozumialych dla mnie do konca przyczyn... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 41
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
do niedawna myślałam tak jak Ty... Niby z kimś sie spotykałam a z drugiej strony męczyło mnie to
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() Właśnie zrobiłaś pierwszy krok-uświadomiłaś sobie, że coś Cię męczy i chcesz to zmienić zakładając ten wątek. Miałam taką sytuację rok temu. Powiedziałam sobie dość. Chciałam dobrze czuć się ze sobą i nie skupiać się na facetach, cieszyć się tym, co mam. Zaczęłam pracować nad sobą, czułam się dobrze i wtedy właśnie znienacka pojawił się ON ![]() Życzę Ci wszystkiego dobrego ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Dziewczyny odrazu muszę Wam podziękować za te kilka słów,które mi podarowłyście
![]() Śnieżka nie sądziłam,że jest tyle osób podobnych do mnie ![]() ![]() Huberta - własnie to zrobiłaś...przekazałaś mi trochę ciepła ![]() madame paranoja - jestem młoda.Mam 20lat. Wiem,całe życie przede mną ![]() " wiesz, ja coś czuję, że już nigdy się nie zakocham tak naprawdę". Jakbym słyszała siebie ![]() ![]() ![]() ![]() Dzięki Kochana szczegolnie za tego PS'a ![]() SiostraMorfina - moja rodzina zawsze dawała mi dużo ciepła i miłości,nie mam większych kompleksów,jestem jaka jestem. Każdy jeden post mi pomaga...Twoj rownież. Doceń to,że masz kogoś kto złapie Cię za ręke i powie,że wszystko będzie dobrze. Nikt Cię nie wykorzysta...a wiesz dlaczego?Bo jesteś silna. maupka Chicca Wyrosła na wspaniałą kobietę...Twoi rodzice powinni być z Ciebie dumni!I może nawet o tym nie wiesz,ale czytam to co piszesz i czuję się lepiej. Usiądź kiedyś ze swoją mamą obejmij ją ramieniem i powiedz jej co czujesz. Zapewniam...ona Cię kocha. akusia 781 - czasem wierzę...a czasem nie.Ostatnio nie wierze...ale zaczne,obiecuje. Zyczę szczęscia z TŻ ![]() sammira Chcę to zmienić,chcę!Tylko nie wiem jak:/ Cieszę się,ze założyłam ten wątek,chociaz jak mówie..składa się on z wielu nielogicznych zdań,które próbują nieefektownie przekazać moje niepoukładane myśli...zjawiło się tu tyle osób,dostałam tyle ciepłych słów. jestem naprawdę wdzięczna. A więc mam nie skupiać się na miłości,tak?Postaram się,jeszcze nie wiem jak to zrobić...ale postaram się. Jesli kiedyś spotkam swojego TŻ powiem mu o kilku wspaniałych,wirtualnych aniołkach,które mi pomogły.
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
to dziwne.ale czytając twoj post czułam się jakby ktoś wykradł moje myśli.ja także mam z tym problem.dzis mam juz 34 lata,ale odkąd pamietam zawsze fascynowali mnie niedostępni mężczyźni.na poczatku byli to aktorzy,piosenkarze,potem realini żyjący.wzdychałam po nocy za nimi,ale kiedy udało mi się poderwać któregoś czar pryskał i obierałam sobie nowy obiekt.nie wiem do dziś,dlaczego tak jest.ktoś powie,ze to problem z dzieciństwa,ale nie .mam dwoje rodziców,którzy mnie kochają i jednakowo dają miłość.nie jestem jedynaczką,która chce miłości na własność.mam brata,z którym się rozumiemy.w moim przypadku jest tak.mam drugiego męża,ale z nim tez nie jestem szczęsliwa,ni nadajemy na tych samych falach.wiem,że byłabym kochaną żoną,gdyby on okazywał mi więcej czułości.jest samotnikiem i egoistą.mam syna ,którego bardzo kocham i dla niego oddałabym życie.mam dla niego czas i znam jego wszystkie sekrety(ma 13 lat).lubie flirtować,ale w odpowiednim momencie powijam ogon i uciekam.nie chce mi się już szukać drugiej połówki ,bo zawsze się okazuje,że ten KSIĄŻE zamienia sie w żabę.nawet mój awatar mówi sam za siebie HI HI
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 41
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
aniolka przypomina sie mi takie stwierdzenie... Jak Sie Cos Chce To Sie Tego Nie Dostaje A jak Sie Juz Nie Chce,Wtedy Samo Przychodzi
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Niebo:D
Wiadomości: 1 468
|
Dot.: Muszę się wygadać,czuję się beznadziejna
Cytat:
![]() Macie może jakieś rady,co zrobić,żebym juz tak nie oczekiwała uczucia?Bylam wczoraj na silowni,zrobiłam coś dla siebie ![]()
__________________
Jestem przeciez wirtualna. Jak anioł. Anioly też sa wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiac lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem Być szczęśliwym - tego trzeba się uczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:50.