Profesja

[lalalad]

Cześć wizażanki,
W tym roku ukończyłam liceum i zamierzam dalej sie kształcić.
Chciałabym nabyć kierunki wizażystka, kosmetyczka, fryzjerka.
Czy znacie dobre szkoły lub kursy. Mieszkam w Krakowie.
Znalazlam szkole PROFESJA czy któraś z Was może do niej chodziła/ chodzi?
Jeżeli tak to czy jest to fajna szkoła?, trzeba chodzić co 2 tygodnie cały czas? oraz jakie są ceny. Wydajcie opinie na temat tej szkoly Z góry dziekuje za odpowiedzi. buziaki
oto adres do tej szkoły: http://profesja.edu.pl

[niewskazanaaaa]

Nie chcę Cię zniechęcać ale wyrażę, tylko swoje zdanie w tym roku kończę tę szkołe na kierunku kosmetyczka w Białymstoku...zajęcia co 2 tygodnie, dużo zajęc teoretycznych np. dermatologia,fizykoterapi a,psychologia, przedsiębiorczość, anatomia , chemia , itp ;/ mało czasu na zrealizowanie tego wszystkiego, wiec trzeba gonić z materiałem jak w liceum ;/ ale ogólnie nauczyciele są pobłażliwi bo to zaoczne i prawie zawsze można było ściągać więc mało zostało w głowie ;/ jeszcze to pół biedy ... zajęcia praktyczne 2 dni w miesiącu ( wiem ze to tez dotyczy fryzjerek) grupy okolo 25 osobowe, jedna nauczycielka i nie nauczyłyśmy sie nieczego do końca dobrze ;/ kolezanka ostatnio chodziła po zakładach i pytala się o pracę i słyszała przeważnie to : " profesja?, nie dziękujemy" Jedyny atut to to, że czesne nie są tak wysokie no i jeśli ktoś chce tylko papierku to ok. Ale ja odradzałabym, moim zdaniem to strata czasu...

[Nija_]

Do góry

Może jeszcze ktoś się wypowie

Byłam zdecydowana na naukę w AP Edukacji, ale prawdopodobnie otworzą tylko jeden kierunek. A do PROFESJI też mam w miarę blisko to może się zdecyduję...

[madiya]

Również odradzam Profesje, AP, Żak itp. ja kończyłam liceum w Profesji i moge Ci zagwarantować, że ta szkoła nie przygotuje Cie do pracy w przyszłym zawodzie. Tego typu szkoły są dobre jeśli robisz je dla samego papierka, moja koleżanka tak robi, pobiera rente i żeby jej nie stracić musi kontynuować nauke, więc chodzi sobie do Profescji, bo w miare tanio mają. Inna koleżanka uczyła się wizażu w Profesji..totalna porażka, bez porównania ze szkołą wizażu, w której ja się ucze. Jak chodziłam do Profesji to właśnie podobało mi się to, że nie trzeba było się uczyć, na lekcjach ściągaliśmy od siebie i w ogóle lajtowo było, ale nie chciałabym się tam uczyć do zawodu

[Nija_]

Napisane przez madiya

Również odradzam Profesje, AP, Żak itp. ja kończyłam liceum w Profesji i moge Ci zagwarantować, że ta szkoła nie przygotuje Cie do pracy w przyszłym zawodzie. Tego typu szkoły są dobre jeśli robisz je dla samego papierka, moja koleżanka tak robi, pobiera rente i żeby jej nie stracić musi kontynuować nauke, więc chodzi sobie do Profescji, bo w miare tanio mają. Inna koleżanka uczyła się wizażu w Profesji..totalna porażka, bez porównania ze szkołą wizażu, w której ja się ucze. Jak chodziłam do Profesji to właśnie podobało mi się to, że nie trzeba było się uczyć, na lekcjach ściągaliśmy od siebie i w ogóle lajtowo było, ale nie chciałabym się tam uczyć do zawodu

Ale ja właśnie chcę dla papierka


Teraz zdawałam maturę, ale trochę nie przemyślałam wyboru poziomów i żeby dostać się na dzienne na tę uczelnię na którą chcę, muszę zdać za rok rozszerzony polski i angielski (rozsz liczą x2, więc teraz nie miałam szans). Od kilu dni pracuję, jestem na stażu. I właśnie pomyślałam, że przydałby się jakiś papierek


W moim oddziale AP Edukacji w tym roku otworzą prawdopodobnie tylko kierunek dekoracja wnętrz (pytałam w sekretariacie). A ja kompletnie nie umiem rysować, nie lubię, nie kręci mnie to, a tam jest pełno zajęć z rysunku odręcznego i technicznego.

Jeszcze mam w miarę blisko PROFESJĘ i jeżeli tam otworzą jakiś interesujący kierunek to się zapiszę... chyba Bo w styczniu skończę staż i nie wiem co będzie z moim ubezpieczeniem wtedy. A tak to chyba mogłabym się ubezpieczyć w takiej szkole.

W jakiej szkole uczyć się wizażu

[Hosenka*]

Skończylam w tamtym roku studia, a od marca ucze się zaocznie w Profesji - Prawo i Administracja. Jestem zadowolona Stwierdziłam, że co innego uczyć się bo się musi, a co innego bo się chce, to był mój wybór, nikt mnie nie zmuszał.

Skonczyłam studia na Uj Ochrone Srodowiska ale chciałam miec jeszcze "bardziej zyciowy" kierunek zrobiony a takim jest AiP. Czy trzeba się uczyć?? Kto chce to sie uczy. - większość egz jest ustnych ale jest jest kilka minut na przygotowanie sie wiec jak ktos nie umie to moze sobie kuknac do zeszytu, ale w sumie jak NIC nie umie to mu te 2-3 minuty nie starzca na nauczenie sie 3 pytań . Ja chcę się nauczyć, co wiecej o lepiej mi do głowy wchodzi np. prawo cywilne czy administracyjne niż biochemia czy genetyka które miałam na studiach. Skala ocen do 1-6 ale nie na wszystkich przednmiotach - to chyba od "nauczyciela" zalezy. Mam średnią 5,20 wiec bede miala stypendium, które polega po prostu na nie płaceniu czesnego, czyli "aż" 89 zl (chyba) zostanie co miesiąc w kieszeni
Dodatkowo trzeba z każdego przedmiotu napisac prace zaliczeniową - ilość zalezy od ilości godzin, jesli jest 1-19 to 1 praca, 20-39 to 2 itd

Zapisanych jest ok 40 osob a na zajęcia chodziło 3 (najwięcej było 10 osób, ale to raz sie tak zdarzylo), w tym ja na kazdych zajęciach. Zajecia były od 8-17, wiec nawet krócej niz na studiach, wiec da się wytrzymać.

Napewno taki kierunek daje większe pole manewru przy szukaniu pracy, bo większe sa szanse np. na zdobycie pracy w biurze. Ja takiej pracy szukałam, ale koniec końców pracuję w zawodzie zgodnym z wykształceniem mgr - w Inspektoracie Ochrony Środowiska, ale mimo to AiP z chęcią bedę kontynuowac bo z pewnością przyda się ta wiedza.

[Nija_]

Napisane przez Hosenka*

Skończylam w tamtym roku studia, a od marca ucze się zaocznie w Profesji - Prawo i Administracja. Jestem zadowolona Stwierdziłam, że co innego uczyć się bo się musi, a co innego bo się chce, to był mój wybór, nikt mnie nie zmuszał.

Skonczyłam studia na Uj Ochrone Srodowiska ale chciałam miec jeszcze "bardziej zyciowy" kierunek zrobiony a takim jest AiP. Czy trzeba się uczyć?? Kto chce to sie uczy. - większość egz jest ustnych ale jest jest kilka minut na przygotowanie sie wiec jak ktos nie umie to moze sobie kuknac do zeszytu, ale w sumie jak NIC nie umie to mu te 2-3 minuty nie starzca na nauczenie sie 3 pytań . Ja chcę się nauczyć, co wiecej o lepiej mi do głowy wchodzi np. prawo cywilne czy administracyjne niż biochemia czy genetyka które miałam na studiach. Skala ocen do 1-6 ale nie na wszystkich przednmiotach - to chyba od "nauczyciela" zalezy. Mam średnią 5,20 wiec bede miala stypendium, które polega po prostu na nie płaceniu czesnego, czyli "aż" 89 zl (chyba) zostanie co miesiąc w kieszeni
Dodatkowo trzeba z każdego przedmiotu napisac prace zaliczeniową - ilość zalezy od ilości godzin, jesli jest 1-19 to 1 praca, 20-39 to 2 itd

Zapisanych jest ok 40 osob a na zajęcia chodziło 3 (najwięcej było 10 osób, ale to raz sie tak zdarzylo), w tym ja na kazdych zajęciach. Zajecia były od 8-17, wiec nawet krócej niz na studiach, wiec da się wytrzymać.

Napewno taki kierunek daje większe pole manewru przy szukaniu pracy, bo większe sa szanse np. na zdobycie pracy w biurze. Ja takiej pracy szukałam, ale koniec końców pracuję w zawodzie zgodnym z wykształceniem mgr - w Inspektoracie Ochrony Środowiska, ale mimo to AiP z chęcią bedę kontynuowac bo z pewnością przyda się ta wiedza.

Fajnie słyszeć taką opinię

Jeżeli się zapiszę to będzie to tryb zaoczny, ale mam zamiar chodzić na zajęcia. Zawsze, chyba, że wypadnie coś naprawdę ważnego.

A można wiedzieć w jakim mieście się uczyłaś? Mam nadzieję, że w Gliwicach w PROFESJI otworzą jakieś fajne kierunki, bo na razie pytałam w sekretariacie a AP Edukacji w Rybniku i właśnie tam mówili, że raczej będzie tylko dekoracja wnętrz.

[df3cc6c2e997633e57b9145321fcef026d2b0250_5ebf1ef22d206]

Ja słyszałam o Profesji same złe opinie.. Niedawno też wybierałam szkołę policealną i trochę się orientuję.A w Krakowie na pewno jest dużo szkół policealnych typu AP Edukacja czy TEB.Wydaje mi się,że to są szkoły,na których można polegać,oczywiście opieram się tutaj wyłącznie na opiniach innych uczniów tych szkół,bo sama wybieram się dopiero od października do TEBu Możliwe,że wybrałabym AP Edukację,ale w Bydgoszczy tej szkoły nie ma. Poza tym byłam w TEBie i wydał mi się poważną szkołą

Jednak myślę,że w każdej szkole można się czegoś nauczyć.. tylko trzeba chcieć!Przecież nikt nas nie będzie prowadził za rączkę i mówił co wolno,a czego nie wolno Każdy musi się przekonać o tym na własnej skórze.. ja mam zamiar czegoś sie nauczyć w szkole i mam nadzieję,że źle nie wybrałam Choć ceny w TEBie są naprawdę spore.. za technika usług kosmetycznych będę płacić 195 zł/mies(tryb dzienny)... jednak słyszałam,że pracują na dobrych kosmetykach i pracownie są dobrze wyposażone.. Wypowiadam się jedynie o TEBie w Bydgoszczy,bo nie wiem jak to jest gdzie indziej Jeśli masz konto na n-k to najlepiej poszukać tę szkołę i zapytać się na prv uczniów,którzy tam się uczyli lub uczą o opinię

[Nija_]

[1=df3cc6c2e997633e57b9145 321fcef026d2b0250_5ebf1ef 22d206;8280590]Ja słyszałam o Profesji same złe opinie.. Niedawno też wybierałam szkołę policealną i trochę się orientuję.A w Krakowie na pewno jest dużo szkół policealnych typu AP Edukacja czy TEB.Wydaje mi się,że to są szkoły,na których można polegać,oczywiście opieram się tutaj wyłącznie na opiniach innych uczniów tych szkół,bo sama wybieram się dopiero od października do TEBu Możliwe,że wybrałabym AP Edukację,ale w Bydgoszczy tej szkoły nie ma. Poza tym byłam w TEBie i wydał mi się poważną szkołą

Jednak myślę,że w każdej szkole można się czegoś nauczyć.. tylko trzeba chcieć!Przecież nikt nas nie będzie prowadził za rączkę i mówił co wolno,a czego nie wolno Każdy musi się przekonać o tym na własnej skórze.. ja mam zamiar czegoś sie nauczyć w szkole i mam nadzieję,że źle nie wybrałam Choć ceny w TEBie są naprawdę spore.. za technika usług kosmetycznych będę płacić 195 zł/mies(dziennie)... jednak słyszałam,że pracują na dobrych kosmetykach i pracownie są dobrze wyposażone.. Wypowiadam się jedynie o TEBie w Bydgoszczy,bo nie wiem jak to jest gdzie indziej Jeśli masz konto na n-k to najlepiej poszukać tę szkołę i zapytać się na prv uczniów,którzy tam się uczyli lub uczą o opinię [/quote]

No właśnie, też sporo czytałam o tych szkołach policealnych i TEB ma bardzo wysokie ceny

Ja mam o tyle łatwiejszą sytuację, że w sumie do tej szkoły (rocznej w moim przypadku) chodziłabym tylko dla rozrywki i po co, żeby wpisać sobie coś dodatkowego do CV. A za rok studia. Więc nawet nie oczekuję, że przygotują mnie dobrze do zawodu, chociaż oczywiście płacąc te 90 zł miesięcznie (w Profesji) chciałabym, żeby zajęcia był prowadzone na wysokim poziomie.

[Nija_]

Up

Może jeszcze ktoś wypowie się o Profesji

Trzeba by się na coś zdecydować...

[izmonek]

ja chodziłam dla hobby do progres cos w stylu profesji
skonczylam instruktora fitness
fajne zajecia ale coz tego jak musze isc na panstwowy kurs
podejrzewamże w każdym zawodzie którego ucza takie szkoły jest dokładnie to samo

[Nija_]

Napisane przez izmonek

ja chodziłam dla hobby do progres cos w stylu profesji
skonczylam instruktora fitness
fajne zajecia ale coz tego jak musze isc na panstwowy kurs
podejrzewamże w każdym zawodzie którego ucza takie szkoły jest dokładnie to samo

A w jakim celu musisz iść na ten państwowy kurs

[Hosenka*]

Napisane przez Nija_

Jeżeli się zapiszę to będzie to tryb zaoczny, ale mam zamiar chodzić na zajęcia. Zawsze, chyba, że wypadnie coś naprawdę ważnego.

A można wiedzieć w jakim mieście się uczyłaś? Mam nadzieję, że w Gliwicach w PROFESJI otworzą jakieś fajne kierunki, bo na razie pytałam w sekretariacie a AP Edukacji w Rybniku i właśnie tam mówili, że raczej będzie tylko dekoracja wnętrz.

Warto chodzić na zajęcia, bo wtedy zupełnie inaczej patrza na taką osobę podczas egzaminu
Tak jak pisałam, u mnie przewaznie chodziły 3 osoby ale zdarzało się że byłam 1 Miałam więc indywidualną naukę

[1=df3cc6c2e997633e57b9145 321fcef026d2b0250_5ebf1ef 22d206;8280590]Ja słyszałam o Profesji same złe opinie.. [/quote]
Zbytnia generalizacja. Na czym te złe opinie polegają?? Profesja uczy wg programu który jest okreslony w odpowiednim rozporządzeniu, więc może tu chodzić o nauczycieli, a to juz jak się trafi. Tak jak napisałaś - jak ktoś sie chce uczyć to się nauczy. Owszem, ja trochę narzekałam, że plan zmieniał się kilka razy i zamiast jakiegos przedmiotu był inny, ale da sie to przeżyć

Z tego co wiem, to szkoły mają rożne systemy: np. w Profesji oprócz egzaminów pisze sie prace kontrolne które dopuszczają do egzaminu, większość egz jest ustnych, a pisemne są z przedmiotów które się kończą lub z jakiś "wazniejszych" przedmiotów (ja na I sem miałam pisemny z rachunkowości, prawa administracyjnego i angielskiego), sprawdzana jest obecność (to sie liczy do styopendium - trzeba miec średnia conajmnije 4,90 i 90% obecności).
W innej szkole (chyba w Żaku) sa sprawdziany , odpytywanie, kartkówki i egzaminy pod koniec semestru.

Wogóle to chciałam isć na BHP ale w żadnej szkole która jest w moim mieście nie otworzyli kierunku bo za mało chętnych było, więc wpisałam się AiP i nie żałuję.

Mam w planach i na studia podyplomowe związane z ochroną środowiska i obecną pracą - zobaczymy co z tego wyjdzie

[Nija_]

Napisane przez Hosenka*

Warto chodzić na zajęcia, bo wtedy zupełnie inaczej patrza na taką osobę podczas egzaminu
Tak jak pisałam, u mnie przewaznie chodziły 3 osoby ale zdarzało się że byłam 1 Miałam więc indywidualną naukę

Z tego co wiem, to szkoły mają rożne systemy: np. w Profesji oprócz egzaminów pisze sie prace kontrolne które dopuszczają do egzaminu, większość egz jest ustnych, a pisemne są z przedmiotów które się kończą lub z jakiś "wazniejszych" przedmiotów (ja na I sem miałam pisemny z rachunkowości, prawa administracyjnego i angielskiego), sprawdzana jest obecność (to sie liczy do styopendium - trzeba miec średnia conajmnije 4,90 i 90% obecności).
W innej szkole (chyba w Żaku) sa sprawdziany , odpytywanie, kartkówki i egzaminy pod koniec semestru.

Wogóle to chciałam isć na BHP ale w żadnej szkole która jest w moim mieście nie otworzyli kierunku bo za mało chętnych było, więc wpisałam się AiP i nie żałuję.

Mam w planach i na studia podyplomowe związane z ochroną środowiska i obecną pracą - zobaczymy co z tego wyjdzie

Też chodziłaś w trybie zaocznym? Fajnie, że przybliżyłaś trochę jak to wygląda

Ale mam nadzieję, że zbyt dużo tej nauki nie jest, bo mam jeszcze ten staż od poniedziałku do piątku no i potem będę poprawiać maturę, to też będę musiała się uczyć

[Hosenka*]

Napisane przez Nija_

Też chodziłaś w trybie zaocznym? Fajnie, że przybliżyłaś trochę jak to wygląda

Ale mam nadzieję, że zbyt dużo tej nauki nie jest, bo mam jeszcze ten staż od poniedziałku do piątku no i potem będę poprawiać maturę, to też będę musiała się uczyć

Nadal chodzę, zaczełam w marcu - ze stażem da się pogodzić - 1.03 zaczełam szkołę, a 3.03 u staż Do czerwca chodziłam jeszcze 2 x w tyg na angielski i raz na fitness więc da się zrobić wszystko Teraz już pracuję, staż przerwałam, na fitness dalej chodze, więc od września trzeba bedzie znowu wszystko pogodzić. Dobra organizacja czasu jest potrzebna.

Nauki jest róznie - zależy z jakiego przedmiotu: np. a psychologii było dużo "życiowych" rzeczy, nawet nie czytałam wykładów przed egz Ale z prawa było sporo (mialam 3 rodzaje prawa)

[Nija_]

Napisane przez Hosenka*

Nadal chodzę, zaczełam w marcu - ze stażem da się pogodzić - 1.03 zaczełam szkołę, a 3.03 u staż Do czerwca chodziłam jeszcze 2 x w tyg na angielski i raz na fitness więc da się zrobić wszystko Teraz już pracuję, staż przerwałam, na fitness dalej chodze, więc od września trzeba bedzie znowu wszystko pogodzić. Dobra organizacja czasu jest potrzebna.

Nauki jest róznie - zależy z jakiego przedmiotu: np. a psychologii było dużo "życiowych" rzeczy, nawet nie czytałam wykładów przed egz Ale z prawa było sporo (mialam 3 rodzaje prawa)

Mam tylko nadzieję, że w Gliwicach otworzą jakieś ciekawe dla mnie kierunki Napaliłam się na tę szkołę, a jak się okaże, że nic ciekawego nie będzie to wrr

[izmonek]

bo aby dostać prace dorbym lubie trzeba miec lepsze papiery niz oferuja szkoly policealne

[Hosenka*]

Napisane przez izmonek

bo aby dostać prace dorbym lubie trzeba miec lepsze papiery niz oferuja szkoly policealne

Oczywiscie . Taka szkoła jest dobra jako coś "dodatkowego" lub poczatek ksztalcenia sie w danym kierunku.

[izmonek]

tylko taka szkołą obiecuje i wmawia że masz bardzo dobre kwalifikacje po jej ukończeniu i zbija hajs!!!
oszusci to są zwykli i tyle

[dziewczyna]

Napisane przez niewskazanaaaa

Nie chcę Cię zniechęcać ale wyrażę, tylko swoje zdanie w tym roku kończę tę szkołe na kierunku kosmetyczka w Białymstoku...zajęcia co 2 tygodnie, dużo zajęc teoretycznych np. dermatologia,fizykoterapi a,psychologia, przedsiębiorczość, anatomia , chemia , itp ;/ mało czasu na zrealizowanie tego wszystkiego, wiec trzeba gonić z materiałem jak w liceum ;/ ale ogólnie nauczyciele są pobłażliwi bo to zaoczne i prawie zawsze można było ściągać więc mało zostało w głowie ;/ jeszcze to pół biedy ... zajęcia praktyczne 2 dni w miesiącu ( wiem ze to tez dotyczy fryzjerek) grupy okolo 25 osobowe, jedna nauczycielka i nie nauczyłyśmy sie nieczego do końca dobrze ;/ kolezanka ostatnio chodziła po zakładach i pytala się o pracę i słyszała przeważnie to : " profesja?, nie dziękujemy" Jedyny atut to to, że czesne nie są tak wysokie no i jeśli ktoś chce tylko papierku to ok. Ale ja odradzałabym, moim zdaniem to strata czasu...

Ja skączyłam w białostockiej Profesji kosmetologię i turystykę. I zgadzam się z opinią co do nauczycieli, choć zdarzały się wyjątki (odczułam to na turystyca - z 2 nauczycieli było, którym bardziej zależało abyśmy przyswoili wiedzę z ich przedmiotu).
Co do dyrekcji - to odrębna kwestia. Odnosiło się wrażenie, że dla nich zależy najbardziej na kasie niż na poziomie i na renomie (szeptana reklama jest najbardziej skuteczna a tej to nie mają najlepszej). Najbardziej odczuło się to na angielskim - mieliśmy go chyba najwięcej (z 45 godzin w 2 semestrach i ok. 40 w kolejnych 2 semestrach). Kobieta to idealny przykład osoby nienadającej się na nauczyciela - zero kontaktu z uczniami, zero gadania po angielsku na lekcjach, traktująca nas jak małe dzieci, bazowanie na kserówkach, których były tony do kserowania na własny koszt w każdym semestrze (szkoła całkowicie prywatna, gdzie kserówki powinne być wliczone na koszt czesnego), gdzie wykorzystane były w 1/3 (w najlepszym wypadku), najczęściej kserówki dotyczyły zagadnień niezwiązanych z zawodem i kserójąc na następny semsetr można było natknąć się na powtarzające się z poprzednich semestrów. Jednym słowem lekcje angieslkiego tojedna wielka zmuła, z których nikt nic nie wyniósł pożytecznego a osoby najbardziej zaawansowane językowo to wręcz się cofneły pod tym względem. I najczęściej z tego powodu uciekaliśmy z jej lekcji, bo 45 minutach byliśmy tak zmuleni jakbyśmy siedzieli z 10 godzin. Gdy zwracaliśmy na to uwagę dyrekcji to reakcja było tylko jedna: TRZEBA SIĘ UCZYĆ. Okazało się, że wszystkie grupy, które miały z tą kobietą zajęcia to miały takie same zażuty a dyrekcja dalej swoje: trzeba się uczyć. Tylko jak mamy się uczyć, skoro mamy takiego nauczyciela? Pożniej od innych nauczycieli dowiedzieliśmy się, że dyrekcja trzyma ją, bo ma problemy z anglistami, bo zostają semestr lub góra dwa semetry z powodu marnych zarobków a ta jedna zostaje. Gdy nauczyciele konkretnych przedmiotów próbowali z nią porozmawiać aby zmieniła sposób nauczania - oni darzą materiały, grupy będą przełożyć to na angielski a ona ma tylko pilnować - to ona ledwo padaczki z furii nie dostała, bo jak nauczyciele mogą się wtrącać do jej metoda nauczania, bo przecież mają złę informacje, poza tym ile czasu zajełoby to jej na zmianę

Rozpisałam się, ale lepiej wybrać inną szkołę niż wynieść wręcz zerowe wiadomości i w dodatku trafić na takich nauczycieli.

[Hosenka*]

Napisane przez dziewczyna

Ja skączyłam w białostockiej Profesji kosmetologię i turystykę. I zgadzam się z opinią co do nauczycieli, choć zdarzały się wyjątki (odczułam to na turystyca - z 2 nauczycieli było, którym bardziej zależało abyśmy przyswoili wiedzę z ich przedmiotu).
Co do dyrekcji - to odrębna kwestia. Odnosiło się wrażenie, że dla nich zależy najbardziej na kasie niż na poziomie i na renomie (szeptana reklama jest najbardziej skuteczna a tej to nie mają najlepszej). Najbardziej odczuło się to na angielskim - mieliśmy go chyba najwięcej (z 45 godzin w 2 semestrach i ok. 40 w kolejnych 2 semestrach). Kobieta to idealny przykład osoby nienadającej się na nauczyciela - zero kontaktu z uczniami, zero gadania po angielsku na lekcjach, traktująca nas jak małe dzieci, bazowanie na kserówkach, których były tony do kserowania na własny koszt w każdym semestrze (szkoła całkowicie prywatna, gdzie kserówki powinne być wliczone na koszt czesnego), gdzie wykorzystane były w 1/3 (w najlepszym wypadku), najczęściej kserówki dotyczyły zagadnień niezwiązanych z zawodem i kserójąc na następny semsetr można było natknąć się na powtarzające się z poprzednich semestrów. Jednym słowem lekcje angieslkiego tojedna wielka zmuła, z których nikt nic nie wyniósł pożytecznego a osoby najbardziej zaawansowane językowo to wręcz się cofneły pod tym względem. I najczęściej z tego powodu uciekaliśmy z jej lekcji, bo 45 minutach byliśmy tak zmuleni jakbyśmy siedzieli z 10 godzin. Gdy zwracaliśmy na to uwagę dyrekcji to reakcja było tylko jedna: TRZEBA SIĘ UCZYĆ. Okazało się, że wszystkie grupy, które miały z tą kobietą zajęcia to miały takie same zażuty a dyrekcja dalej swoje: trzeba się uczyć. Tylko jak mamy się uczyć, skoro mamy takiego nauczyciela? Pożniej od innych nauczycieli dowiedzieliśmy się, że dyrekcja trzyma ją, bo ma problemy z anglistami, bo zostają semestr lub góra dwa semetry z powodu marnych zarobków a ta jedna zostaje. Gdy nauczyciele konkretnych przedmiotów próbowali z nią porozmawiać aby zmieniła sposób nauczania - oni darzą materiały, grupy będą przełożyć to na angielski a ona ma tylko pilnować - to ona ledwo padaczki z furii nie dostała, bo jak nauczyciele mogą się wtrącać do jej metoda nauczania, bo przecież mają złę informacje, poza tym ile czasu zajełoby to jej na zmianę

Rozpisałam się, ale lepiej wybrać inną szkołę niż wynieść wręcz zerowe wiadomości i w dodatku trafić na takich nauczycieli.

W "mojej" Profesji ang wyglada inaczej. Za kserówki nie płacimy a jej ich sporo. Pozimo?? Hmm podstawowy bo tak zaklerowała większość osób. Mój ang jest na poziomie zaawansowanym, ale dla mnie jednej nie bedą przeciez robić osobnej grupy. Dostaję więc dodatkowe, trudniejsze kserówkia reszta uczy sie np. Present Simple. Podoba mi sie jedank to, że mamy sporo materiałów zwiżanych z kierunkiem

[dziewczyna]

Napisane przez Hosenka*

W "mojej" Profesji ang wyglada inaczej. Za kserówki nie płacimy a jej ich sporo. Pozimo?? Hmm podstawowy bo tak zaklerowała większość osób. Mój ang jest na poziomie zaawansowanym, ale dla mnie jednej nie bedą przeciez robić osobnej grupy. Dostaję więc dodatkowe, trudniejsze kserówkia reszta uczy sie np. Present Simple. Podoba mi sie jedank to, że mamy sporo materiałów zwiżanych z kierunkiem

Napisałam jak to wygląda w białostockiej Profesji. Zazdroszę Ci, że trafiłaś na odpowiedniego nauczyciela i gdzie dbają o słuchaczy.

[littlevenus]

Witajcie
Do Profesji chodziłam w roku szkoknym 2005/2006, tuż po liceum, przed rozpoczęciem studiów. Nie dostałam sie na wymarzony kierunek (i teraz bardzo sie z tego cieszę) i by nie stracić renty wybrałam Preofesję, bo byłą jedna z tańszych. No i chciałam zrobić sobie zawód, po roku czasu zostałam specjalistą ds. opieki psycho- pedagogicznej. Zaznaczam,że trafiłąm tam właśnie dla papierka i zabicia czasu. Gdybym chciała tam pójść,żeby się czegoś nauczyć- akurat w szczecińkim oddziale gdzie trafiłam, w życiu bym tego nie zrobiła. Kadra średnio przygotowana, organizacja do niczego, obsługa w biurze- tragedia. Same minusy. Poziom średni i to bardzo, no nie za bardzo wspominam ten czas pod względem szeroko pojetej edukacji. Być moze gdzie indziej jest inaczej, w Szczecinie niestety nieciekawie. A i szkoła z góry zaznacza sobie,że moze wprowadzić podwyzkę opłat. Oczywiscie sukcesywnie i w odpowiednim momencie z tego korzysta. Ale nic, papier mam i to się liczy. Choć w praktyce nie jest on za bardzo przydatny, poważnie! Ale zawsze lepsze to niz siedzieć w domu. Jeśli nie chcesz się (AUTORKO WĄTKU) zbytnio nameczyć, to polecam gorąco Profesję!

[oniaczeq]

i ja skończyłam Profesje w Kielcach, jestem zdecydowanie na Nie!!!, chodziłam na wizaż i stylizacje , moim zdanie zajęcia prowadzone na odwal się, materiały ( w moim przypadku kosmetyki) tragicznych firm i to niestety nie tylko moje zdanie ale praktycznie wszystkich z mojej grupy...nie wiem moze to zalezy od kierunku, od miasta ale gdybym mogla cofnac czas na pewno nie poszlabym tam i nie wydala jak dla mnie nie malej sumy pieniadzy bo tego co sie tam nauczylam spokojnie moglam nauczyc sie sama w domu

[Nija_]

A czy któraś chodziła do PROFESJI do Gliwic?

Kurczę, to nieciekawe opinie, chyba jednak poszukam innej szkoły

Innej AP Edukacji nie ma w moich okolicach, a w tej w której pytałam otwierają tylko dekoratora wnętrz (pisałam już zresztą), a nie będę się męczyć z rysunkiem odręcznym i technicznym, skoro nie umiem rysować, nie mam do tego zdolności i cierpliwości

[Nija_]

Up

[aniolekKB]

Napisane przez Nija_

A czy któraś chodziła do PROFESJI do Gliwic?

Kurczę, to nieciekawe opinie, chyba jednak poszukam innej szkoły

Innej AP Edukacji nie ma w moich okolicach, a w tej w której pytałam otwierają tylko dekoratora wnętrz (pisałam już zresztą), a nie będę się męczyć z rysunkiem odręcznym i technicznym, skoro nie umiem rysować, nie mam do tego zdolności i cierpliwości

Ten dekorator wnętrz na AP Edukacja to taka ściema, że głowa mała. Moje Kochanie był na tym kierunku. Prawie w ogóle nie chodził na zjazdy. Jak był raz w miesiącu w szkole, to było dobrze. Na koniec roku przyjechał i bez problemu wszystko zaliczył. Sama robiłam mu jeden rysunek na zaliczenie (a zdolności plastycznych ani technicznych nie mam żadnych). Moim zdaniem: jedna wielka ściema.
Mój K. robił to tylko, żeby nie dostać papierka do wojska.

[jolus1]

.

[Voodia]

Napisane przez jolus1

hmm ja wykladam w szkole policealnej i wymagania wobec uczniow mam, ale co z tego jak wystraczy nie zgodzic sie na przelozenie im sprawdzianu i leca od razu do dyrekcji na skarge ze co to ma byc jak mamy od was wymagac skoro same zazwyczaj chcecie zeby lekcje skonczyc jak najszybciej, najlapiej to zeby przesiedziec pol gdzinki pogadac z kolezankami i kolegami i do domu... a potem sie slyszy opinie ze szkoly sa slabe ze nie wymagaja i nic nie ucza

Czyli problem leży nie tyle w uczniach co w braku jasnych ustaleń na linii dyrekcja-nauczyciel.

Nie pracowałam nigdy w szkołach policealnych; prowadzę kursy językowe. I za najlepsza metodę uważam ustalenie wspólnie z grupą na pierwszych zajęciach polityki prowadzenia zajęć tzn. ilość dopuszczalnych nieobecności, jak traktowane będą spóźnienia, czy grupa życzy sobie prace domowe itd. A potem wystarczy trzymać się wytycznych. Nikt się nie skarży, bo po pierwsze mój szef wie jaką metodę prowadzenia kursów przyjęłam, po drugie uczniowie od pierwszych zajęć są świadomi czego się spodziewać.

[jolus1]

.