Seks w rodzinie katolickiej

[rapifen]

Otóż po przeczytaniu kilku tematów pt "dziewictwo aż do ślubu" doszłam do wniosku że w 99% przypadków to pic na wodę.
"bo znamy swoje ciała (szperamy rączkami tu i tam, to nas paluszek świerzbi to cycuszek)"
i poszukałam katolickich forów, znalazłam tam wypowiedź bodajże księdza:

"1.Zakaz antykoncepcji
2.Seks dozwolony tylko w malżeństwie
3.Każdy akt seksualny musi kończyć się złożeniem nasienia w pochwie
4.Seks oralny i analny i pieszczoty moga byc tylko elementami zbliżenia zakończonego tak jak napisalam wczesniej...Jesli wystepują "solo" sa grzechem...
5.Grzechem jest tez to, co obraza godność osobową małżonkow, a takze gwalt-co chyba oczywiste oraz zmuszanie do wspołżycia...
6. Masturbacja jest zakazana, chyba ze po skonczonym stosunku, zona nie przezyła rozkoszy- wtedy moze zaspokoic się sama- odbywa się to jakby w łączności z aktem małżeńskim...
7.Akt powinien byc "ludzki" czyli nie mozna uprawiac seksu z osobą, która nie wie, co jest grane- na przyklad ma uszkodzony mózg po wypadku..."

chciałabym się spytać ile z was - praktykujących katoliczek stosuję się do tych PRAWDZIWYCH zasad ustalonych przez kościół:P


pomijam jakie jest moje zdanie w tej sprawie ale... podali niżej "argumentacje" na to że antykoncepcja jest zła...
"gdy babcia ma cukrzyce, musi ograniczyć słodycze.
gdy małżeństwo nie chce mieć dzieci, musi powstrzymać się od współżycia"

[201803290936]

Napisane przez rapifen

Otóż po przeczytaniu kilku tematów pt "dziewictwo aż do ślubu" doszłam do wniosku że w 99% przypadków to pic na wodę.
"bo znamy swoje ciała (szperamy rączkami tu i tam, to nas paluszek świerzbi to cycuszek)"
i poszukałam katolickich forów, znalazłam tam wypowiedź bodajże księdza:

"1.Zakaz antykoncepcji
2.Seks dozwolony tylko w malżeństwie
3.Każdy akt seksualny musi kończyć się złożeniem nasienia w pochwie
4.Seks oralny i analny i pieszczoty moga byc tylko elementami zbliżenia zakończonego tak jak napisalam wczesniej...Jesli wystepują "solo" sa grzechem...
5.Grzechem jest tez to, co obraza godność osobową małżonkow, a takze gwalt-co chyba oczywiste oraz zmuszanie do wspołżycia...
6. Masturbacja jest zakazana, chyba ze po skonczonym stosunku, zona nie przezyła rozkoszy- wtedy moze zaspokoic się sama- odbywa się to jakby w łączności z aktem małżeńskim...
7.Akt powinien byc "ludzki" czyli nie mozna uprawiac seksu z osobą, która nie wie, co jest grane- na przyklad ma uszkodzony mózg po wypadku..."

chciałabym się spytać ile z was - praktykujących katoliczek stosuję się do tych PRAWDZIWYCH zasad ustalonych przez kościół:P


pomijam jakie jest moje zdanie w tej sprawie ale... podali niżej "argumentacje" na to że antykoncepcja jest zła...
"gdy babcia ma cukrzyce, musi ograniczyć słodycze.
gdy małżeństwo nie chce mieć dzieci, musi powstrzymać się od współżycia"

Otwierasz puszkę Pandory .

[UrbanWarrior]

Oj bedzie sie dzialo ....

[rapifen]

Ojoj no wiem ale ja chcę tylko jasną odpowiedź:
TAK STOSUJE SIĘ DO PODANYCH ZASAD UZNANYCH PRZEZ KOŚCIOŁ KATOLICKI wierze/nie wierze

lub

NIE NIE STOSUJE SIĘ DO PODANYCH ZASAD wierze/nie wierze

[m@rtynka]

Napisane przez rapifen

Otóż po przeczytaniu kilku tematów pt "dziewictwo aż do ślubu" doszłam do wniosku że w 99% przypadków to pic na wodę.
"bo znamy swoje ciała (szperamy rączkami tu i tam, to nas paluszek świerzbi to cycuszek)"
i poszukałam katolickich forów, znalazłam tam wypowiedź bodajże księdza:

"1.Zakaz antykoncepcji
2.Seks dozwolony tylko w malżeństwie
3.Każdy akt seksualny musi kończyć się złożeniem nasienia w pochwie
4.Seks oralny i analny i pieszczoty moga byc tylko elementami zbliżenia zakończonego tak jak napisalam wczesniej...Jesli wystepują "solo" sa grzechem...
5.Grzechem jest tez to, co obraza godność osobową małżonkow, a takze gwalt-co chyba oczywiste oraz zmuszanie do wspołżycia...
6. Masturbacja jest zakazana, chyba ze po skonczonym stosunku, zona nie przezyła rozkoszy- wtedy moze zaspokoic się sama- odbywa się to jakby w łączności z aktem małżeńskim...
7.Akt powinien byc "ludzki" czyli nie mozna uprawiac seksu z osobą, która nie wie, co jest grane- na przyklad ma uszkodzony mózg po wypadku..."

chciałabym się spytać ile z was - praktykujących katoliczek stosuję się do tych PRAWDZIWYCH zasad ustalonych przez kościół:P


pomijam jakie jest moje zdanie w tej sprawie ale... podali niżej "argumentacje" na to że antykoncepcja jest zła...
"gdy babcia ma cukrzyce, musi ograniczyć słodycze.
gdy małżeństwo nie chce mieć dzieci, musi powstrzymać się od współżycia"

Ja jestem wierząca ale z praktyką troche gorzej i raczej tych zasad nie przestrzegam.

[201604200942]

wierzę, ale nie stosuję się do zasad.
Oj, jestem hipokrytką.
A może papież, który ustanawiając na soborze "zasady" dokonał zwykłej nadinterpretacji?

Nie wiem, nie wnikam

[Lady in Blue]

Ciekawy temat i ciekawe jak się potoczy

A jeżeli chodzi o mnie to jestem Ateistką, więc wiadomo, że nie stosuję się do w/w zasad

[diamentowa]

nie wierzę, nie stosuję się do tych zasad bo dla mnie są bzdurne

[kasiagora23]

wierzę, nie praktykuję (jakkolwiek to brzmi) i nie stosuję sie do wyzej wymienionych zasad

[Antilia]

Napisane przez Lady in Blue

Ciekawy temat i ciekawe jak się potoczy

A jeżeli chodzi o mnie to jestem Ateistką, więc wiadomo, że nie stosuję się do w/w zasad

To ja od drugiej strony - nie stosowałam się do tych zasad więc przestałam określać się jako katoliczkę

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

http://mateusz.pl/ksiazki/sexpch/
jestem bliżej niż dalej
(pkt. 2 mi nie wyszedł)

za to łamie wszystkie wizażowe reguły:
bo nie łykam, nie lubię w samochodzie i bez szpilek na dodatek

[Kasieńka_666]

Napisane przez rapifen

Otóż po przeczytaniu kilku tematów pt "dziewictwo aż do ślubu" doszłam do wniosku że w 99% przypadków to pic na wodę.
"bo znamy swoje ciała (szperamy rączkami tu i tam, to nas paluszek świerzbi to cycuszek)"
i poszukałam katolickich forów, znalazłam tam wypowiedź bodajże księdza:

"1.Zakaz antykoncepcji
2.Seks dozwolony tylko w malżeństwie
3.Każdy akt seksualny musi kończyć się złożeniem nasienia w pochwie
4.Seks oralny i analny i pieszczoty moga byc tylko elementami zbliżenia zakończonego tak jak napisalam wczesniej...Jesli wystepują "solo" sa grzechem...
5.Grzechem jest tez to, co obraza godność osobową małżonkow, a takze gwalt-co chyba oczywiste oraz zmuszanie do wspołżycia...
6. Masturbacja jest zakazana, chyba ze po skonczonym stosunku, zona nie przezyła rozkoszy- wtedy moze zaspokoic się sama- odbywa się to jakby w łączności z aktem małżeńskim...
7.Akt powinien byc "ludzki" czyli nie mozna uprawiac seksu z osobą, która nie wie, co jest grane- na przyklad ma uszkodzony mózg po wypadku..."

chciałabym się spytać ile z was - praktykujących katoliczek stosuję się do tych PRAWDZIWYCH zasad ustalonych przez kościół:P


pomijam jakie jest moje zdanie w tej sprawie ale... podali niżej "argumentacje" na to że antykoncepcja jest zła...
"gdy babcia ma cukrzyce, musi ograniczyć słodycze.
gdy małżeństwo nie chce mieć dzieci, musi powstrzymać się od współżycia"

Jestem wierząca, ale niepraktykująca. Jak zaczęłam ponownie chodzić do kościoła dowiedziałam się, że choroba to jest kara za grzechy, więc podziękowałam Najbardziej zdziwiły mnie te dwa zaznaczone punkty. Zasad nie przestrzegam i na pewno nie będę przestrzegała.

[rapifen]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;12361236]http://mateusz.pl/ksiazki/sexpch/
jestem bliżej niż dalej
(pkt. 2 mi nie wyszedł)

za to łamie wszystkie wizażowe reguły:
bo nie łykam, nie lubię w samochodzie i bez szpilek na dodatek[/quote]

oceniasz nas z góry i wypowiadasz się pejoratywnie.

[vero9]

a wedlug mnie to już jest chyba nadinterpretacja danego księdza...no bo to też zalezy od każdego jednego - jeden powie że wogóle to strasze aa robilaś TO przed ślubem, a drugi odniesie się do tego inaczej i będzie mial odmienne "bardziej dzisiejsze" poglądy. ja w kazdym razie nie twierdzilabym, że to są jedyne PRAWDZIWE zasady... a pisać po forach to wiadomo co można...

[mhm0808]

Deklaruję się jako katoliczka.
Chętnie bym się stosowała do powyższych zasad (zgodnie z wyznawana wiarą).
Ale to nie jest takie proste.
Myślę,że warto dążyć do ideału,jeśli się go "wyznaje",ale nie oszukujmy się... dążyć - jak najbardziej,być bezgrzesznym - to tylko mogą Święci

[s4bin4]

Pokażcie chociaż jedno małżeństwo w Polsce które stosuje sie do tych zasad. W naszym kraju jest to nie możliwe ze względu na złą politykę państwa mam tu na mysli zasilki na dzieci itp.( zresztą kto by chciał mieć tyle dzieci :P Normalni ludzie nie są w stanie az tyle zarabiac Pozatym te zasady to ideal wiec kazdemu do idealu daleko btw. Wiecie dlaczego ksieza zyja w celibacie? bo papiez ktory do ustanwial byl bezplodny. I podobnie pewnie z tymi zasadami ja sie nie stosuje

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Masturbacja jest zakazana, chyba ze po skonczonym stosunku, zona nie przezyła rozkoszy- wtedy moze zaspokoic się sama- odbywa się to jakby w łączności z aktem małżeńskim...


Pierwsze słyszę, by KK twierdził, że masturbacja jest dozwolona

[Dotka90]

s4bin4:
Wiecie dlaczego ksieza zyja w celibacie? bo papiez ktory do ustanwial byl bezplodny.

Bezpłodność nie ma wpływu na to, czy ktoś współżyje, czy nie.

[kinghah]

Napisane przez s4bin4

Pokażcie chociaż jedno małżeństwo w Polsce które stosuje sie do tych zasad. W naszym kraju jest to nie możliwe ze względu na złą politykę państwa mam tu na mysli zasilki na dzieci itp.( zresztą kto by chciał mieć tyle dzieci :P Normalni ludzie nie są w stanie az tyle zarabiac Pozatym te zasady to ideal wiec kazdemu do idealu daleko btw. Wiecie dlaczego ksieza zyja w celibacie? bo papiez ktory do ustanwial byl bezplodny. I podobnie pewnie z tymi zasadami ja sie nie stosuje

Co do wytłuszczenia: mało logiczne... że co? zemsta? frustracja?

Z tym celibatem to było troche inaczej - bano się roztrwonienia majątku kościelnego (po śmierci księdza majątek przypadłby w pierwszej kolejności rodzinie).

[mimochodem]

Wierze w Boga, zostalam wychowana na katoliczke a czy nia jestem to juz nieco inna sprawa
w kazdym badz razie- nie stosuje tych zasad

[electric blue]

w Boga wierzę, jestem z katolickiej rodziny, ale do zasad się nie stosuję (moi rodzice też)

[lady karen]

Napisane przez s4bin4

Pokażcie chociaż jedno małżeństwo w Polsce które stosuje sie do tych zasad. W naszym kraju jest to nie możliwe ze względu na złą politykę państwa mam tu na mysli zasilki na dzieci itp.( zresztą kto by chciał mieć tyle dzieci :P Normalni ludzie nie są w stanie az tyle zarabiac Pozatym te zasady to ideal wiec kazdemu do idealu daleko btw. Wiecie dlaczego ksieza zyja w celibacie? bo papiez ktory do ustanwial byl bezplodny. I podobnie pewnie z tymi zasadami ja sie nie stosuje

Hahaha od kiedy? chodziło o to, żeby nie rozdrabniać majątku kościelnego, który w spadku po księdzu przypadałby jego dzieciom.

Ja jestem ateistką, i rzecz jasna radośnie nie stosuję się do powyższych zasad

[paula78]

Nalezy w PL rozgraniczyc wierze w jakiegos ,swojego Boga i wierze+ stosuje sie do wszytskich zasad ,rzadko te 2 cechy ida w parze ,jak widac wiekszosc wierzy ale na "zalecenie" kosciola nie reaguje lub interpretuje po swojemu ,zreszta i nauki kosciola sa rózne ,jak i opinie księży.

[roxi:*]

Oj coś mi się wydaje ze to będzie gorący wątek.

Zasad takowych nie przestrzegam, wierząca też nie jestem.

[Niezmienna]

To co jest tutaj napisane to jedna wielka bzdura.Niektóre z tych zasad są wyssane z palca.

[justkaost]

To może i ja się wypowiem........właśnie uczęszczam na nauki przedmałżeńskie, i niestety jeszcze bardziej się zraziłam do Kościelnych zasad na temat seksu i małżeństwa.
Wierz e ale nie praktykuję, jakkolwiek to brzmi.
Pewnie jestem hipokrytką, ale cóż, większość z Nas została wychowana w wierze i co tydzień do Kościółka chodziła, ale niestety rzeczywistość okazała się całkiem inna.

[menorka]

wierzę
praktykuje
do zasad się nie stosuje

[irie18*]

Napisane przez Niezmienna

To co jest tutaj napisane to jedna wielka bzdura.Niektóre z tych zasad są wyssane z palca.

no sa ale jakby nie patrzec takie sa reguły wiary katolickiej.
katoliczką nie jestem i nie przestrzegam. chwała Bogu
ale uwazam ze jesli ktos uwaza te zasady za bzdury nie powinnien nazywac sie katolikiem. Co innego jesli ktos sie stara ale mu nie zawsze wychodzi. Wiadomo ze nikt nie jest ideałem, ale katolik z zasady powinnien dazyc do realizacji wzorcow narzuconych mu przez jego religie

[shockwaves]

nie wierzę, religia to bzdura, zasady to bzdura, robię to co chcę i jestem szczęśliwa.

[irie18*]

jednym słowem hulaj dusza, piekła nie ma