początki bulimii czy tylko słaba wola ?

[RiotKitty]

nie umieszczam tego tematu na Dietach, bo wydaje mi się, że to problem natury bardziej mentalnej.

w wieku 13 lat moje ciało zaczęło się diametralnie zmieniać, w ciągu wakacji przytyłam i zaokrągliłam się tak bardzo, że znajomi i rodzina byli w szoku - urosłam w biodrach i tyłku. ramiona pozostały szczupłe i wiedziałam już, że będę typową 'gruszką'. w gimnazjum razem z koleżankami kombinowałyśmy z dietami i ćwiczeniami, momentami szło mi naprawdę dobrze - parę rozmiarów w dół w ciągu tygodnia, dwóch.
byłam zadowolona ze swojej figury, nosiłam krótkie szorty, było w porządku. jakiś czas później zaczęłam tyć. było to spowodowane na pewno zbyt małą ilością ruchu i nieodpowiednią dietą - waga oscylowała w granicach 60-63 kilogramów i wszelkie uwagi na ten temat zbywałam uśmiechem, czułam się w porządku z tym, jak wyglądam.

od pewnego czasu coraz dosadniej sugerują mi, że powinnam trochę zrzucić. na początku przyjmowałam postawę 'jestem kobieca i dobrze mi z tym', ale nie jest mi dobrze.
nie mogę patrzeć na swoje uda, które w okolicach krocza się łączą. pośladki nie pozwalają mi na dobranie spodni w odpowiednim rozmiarze, a cellulit wręcz 'przebija' przez cienki materiał sukienek i spódniczek. zawsze miałam płaski brzuch, który zawdzięczałam regularnym ćwiczeniom, jednak teraz mam początki oponki. boczki wylewają mi się z coraz to większych spodni, a w lustrze wyglądam wręcz karykaturalnie - mała góra, wieeelki dół.
otrzymuję mało wsparcia ze strony rodziny - skoro nawet babcia klepie mnie po tyłku i podpowiada dietę, to nie może być dobrze. w szkole znacząco przyglądają się mojej figurze i śmieją, kiedy mówię, że dotrzymam diety.

wytrzymuję kilka dni, jem niskokalorycznie, ale w gorszej chwili napadam na lodówkę i biorę, co popadnie. nie mam motywacji do ćwiczeń. po dziesięciu minutach na rowerze kładę się wycieńczona, nie mam kondycji ani ochoty. miewam złe humory i wtedy czuję się rozgrzeszona za zjadanie 1500-2000 kalorii w ciągu jednej 'sesji'. po każdej uczcie chce mi się płakać z poczucia beznadziejności.
może i BMI mam w normie, ale to nie jest dla mnie wszystko. chciałabym mieć gładszą skórę, szczuplejsze nogi ... każda dziewczyna/kobieta ma na pewno kompleksy, ale obsesja związana z marzeniem o schudnięciu nie daje mi żyć. nie potrafię zwrócić tego, co zjem, a jednocześnie nie potrafię zmusić się do wskoczenia na orbitrek albo zrobienia brzuszków.

przepraszam za długość postu. czuję, że nikt nie pomoże mi z tym tak dobrze, jak wy.

[nicegirl]

a wymiotujesz kiedy się tak najadasz?
bo jeśli nie to masz "kompulsy". też przez to przechodziłam. W każdej gorszej chwili potrafiłam zjeść bardzo dużo i praktycznie wszystko co było pod ręką. a potem pojawiały się ogromne wyrzuty sumienia.
ja sobie poradziłam z tym tak, że starałam się jak najmniej przebywać w domu, dużo spotykać się z ludźmi. jadłam wszystko ale częściej. no i do tego jakiś ruch. z czasem minęło. już nie mam kompulsów

[RiotKitty]

próbuję, jakies cuda-niewidy ze szczoteczką, piciem słonej wody ... kończy się na oślinieniu rąk i opiciu wodą. dopiero co stosowałam tę drugą metodą, teraz skończyłam opakowanie M&M'sów i znowu nie mogę patrzeć na siebie ;'/

[Kornka]

tak się zastanawiam,
jak to możliwe ,że ważę o kg mniej, mam o 4 cm mniej wzwyż a jakoś nie mam problemu z kupowaniem spodni (noo, może w miss sixty się nie ubiorę, ale w mexxie ,promodzie czy big starze zawsze znajdę) nikt nie sugeruje mi diety itd. może wina ciężkich kości, może resztki mięśni (od miesiąca zaniechałam , bo byłam za granicą i się tylko relaksowałam )ale generalnie na powodzenie nie narzekam... co prawda mam identyczne napady, tylko już od dobrych 4-5 lat więc wcale mnie to nie szokuje... radzić sobie z tym nie radzę, ostatnio odrobinę pomaga totalny brak kasy,więc przejście na pół-dietę (do 14 jem + normalny spory obiad ,zupa + np szpinak w lasagne czy ryż z warzywami, whatever), po 14 do następnego dnia tylko niskokaloryczne owoce i warzywa,) zdarza mi się sięgnąć po słodycze, ale do 14, co dla mnie jest już sukcesem bo potrafiłam rzucić się na czekoladę, pożreć całe ciasto ,popić colą i leżeć 3 dni z żalu nie potrafiąc ruszyć się z łóżka.
powoli próbuj zmieniać nawyki.. jak masz na coś ochotę, to zjedz natychmiast pół razowego chleba, 3 pomidory i wypij 2 zielone herbaty.Insha'allah pomoże. jak dojdziesz do chleba i nie wsuniesz m&m'sów

[RiotKitty]

bluzki, topy, gorsety - 36
t-shirty (chodzi o długość, żeby nie odkrywały brzucha) - 38
spodnie - w 33 wylewają się boczki, większych (jeszcze...) nie próbowałam. zapewne za jakiś miesiąc przerzucę się na 34 a w sklepach maksymalnie 29, 30. takich to nawet przez uda nie przecisnę.

spodni, które nosiłam miesiąc temu bez problemu nie potrafię dopiąć - guzik jest chyba z 10 centymetrów od dziurki do zapięcia i za nic już nie dociągnę ich ...

[Forever In My Heart]

Hmmmmmm wydaje mi się,że masz po prostu słabą wolę.
Bulimiczka (zazwyczaj) sama nie stwierdzi u siebie bulimii, będzie temu zaprzeczała...

Ok, źle się czujesz w swoim ciele, nie chce Ci się ćwiczyć, nie trzymasz się diety dłużej niż dwa, trzy dni. Kochana, sama wiesz,że nie będzie efektów po jednym dniu... To wymaga czasu i cierpliwości (przede wszystkim).

[RiotKitty]

Napisane przez Forever In My Heart

Hmmmmmm wydaje mi się,że masz po prostu słabą wolę.
Bulimiczka (zazwyczaj) sama nie stwierdzi u siebie bulimii, będzie temu zaprzeczała...

dokładnie, zapomniałam o tym wspomnieć w poprzednich postach. właśnie zastanawiałam się nad tym, ponoć kiedy się ma problem to się go nie widzi - i często nie uważa za żaden problem.

mimo wszystko nie wiem, co zrobić. tyję w zastraszającym tempie.
przez krótki czas brałam Meridię 10, wcześniej Aplefit, który powodował u mnie mdłości. nic nie pomogło. jestem coraz większa.

[LaylaDamment]

Myślę że naprawdę dobry kosmetyk antycelulitowy,w połączeniu z masażem i ćwiczeniami da o wiele lepsze efekty niż wymiotywanie.

Jeść można dużo,grunt,żeby nie były to puste kalorie,a rzeczy z dużą zawartością składników odżywczych,białka itd(to da ci siłę do ćwiczeń) i żeby ten cały tłuszcz przerobić na masę mięśniową.

W koncu chcesz być szczuplejsza,ale też zdrowa,prawda?Na cóż ci piękne ciało bez zdrowia?

[Forever In My Heart]

RiotKitty powinnaś mieć silną wolę. Pomyśl o czymś, co daje Ci tyle energii że hoho. Przede wszystkim musisz być pozytywnie nastawiona...

Jakiś czas temu przerwałam codzienne bieganie... Każdego dnia mówiłam sobie "od jutra zacznę biegać" ... No i pogadałam z najlepszym kumplem,że jak dowie się że nie biegałam, to mnie równiutko ochrzani, sprawi że od razu będzie mi się chciało biegać. I wiesz co ? Jakoś bardzo mnie to motywowało ;D Hehe...

[Hija]

Z tego co piszesz wychodzi, że masz figurę typowej gruszki, możesz wpaść i w anoreksję, ale kości nie zgubisz. Takie ustawienie i tyle.
A co do stykających się ud. Mam 158 cm wzrostu i ważę w porywach 44 kg. Nigdy nie stosowałam diet, właśnie zjadłam pyszną kolację i mi się uda też stykają :P

[shockwaves]

Napisane przez LaylaDamment

Myślę że naprawdę dobry kosmetyk antycelulitowy,w połączeniu z masażem i ćwiczeniami da o wiele lepsze efekty niż wymiotywanie.

Jeść można dużo,grunt,żeby nie były to puste kalorie,a rzeczy z dużą zawartością składników odżywczych,białka itd(to da ci siłę do ćwiczeń) i żeby ten cały tłuszcz przerobić na masę mięśniową.

W koncu chcesz być szczuplejsza,ale też zdrowa,prawda?Na cóż ci piękne ciało bez zdrowia?

Niestety jest to fizycznie niewykonalne, bo tłuszcz nie składa się z tych samych substancji co mięśnie można spalić tłuszcz i zbudować masę mięśniową, ale nigdy zamienić tłuszcz w mięśnie

Autorce polecam wątek na Dietetyce "Nasze codzienne jadłospisy" oraz wątki podwieszone. Można jeść zdrowo i smacznie i chudnąć ;> a że jest lato to nawet długie spacery codziennie mogą pomóc w kształtowaniu sylwetki.

Problemów z psychiką raczej nie widzę, nie sądzę, by to była bulimia - mam nadzieję, że się nie mylę.

[RiotKitty]

dziękuję za Wasze wsparcie i tę niesamowitą pozytywną energię jutro idę biegać ! oby tylko nie padało a jeśli będzie, to obiecuję dużo skakanki i orbitreka w domowym zaciszu.

jak sądzicie, kremy i balsamy antycellulitowe naprawdę pomagają ? używałam kiedyś takiego rozgrzewającego, ale efektu nie było żadnego. kupić ?

[sine.ira]

Nie wiem czy masz początki bulimii, ale znajomych i rodzinę masz co najmniej mało taktownych. Szczególne pozdrowienia dla babci
Nie chudniesz bo gnębi Cię pewnie ten wewnętrzyny opór przeciw poddaniu się tym chamskim naciskom ze strony otoczenia. Jak dojdziesz do tego, że sama z siebie chcesz schudnąć, tak dla siebie, to masz większe szanse na powodzenie. Ale to pewnie będzie wtedy kiedy ci życzliwi spiszą Cię na straty i przytyjesz jeszcze bardziej.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez RiotKitty

jak sądzicie, kremy i balsamy antycellulitowe naprawdę pomagają ? używałam kiedyś takiego rozgrzewającego, ale efektu nie było żadnego. kupić ?

Bez diety i sportu nie pomagają wcale w walce z cellulitem. Jedynie napinają lekko skórę.

[Forever In My Heart]

Napisane przez RiotKitty

dziękuję za Wasze wsparcie i tę niesamowitą pozytywną energię jutro idę biegać ! oby tylko nie padało a jeśli będzie, to obiecuję dużo skakanki i orbitreka w domowym zaciszu.

jak sądzicie, kremy i balsamy antycellulitowe naprawdę pomagają ? używałam kiedyś takiego rozgrzewającego, ale efektu nie było żadnego. kupić ?

Podczas deszczu też się fajnie biega ;D

[Ily]

ehh... niestety mam TAKI SAM problem ... Też próbuję wszystko zwrócić ale nigdy mi sie nie udaje.. Mimo tego , iż nie narzekam na brak męskiego towarzystwa to czuje się okropnie w swoim ciele ... Żadna dieta nie pomaga , mam strasznie słabą wole ... Staram się jak moge a tu nic , jestem wykończona psychicznie .. Proszę matke o jakieś skierowanie do senatorium (tam to by mnie odchudzili) a ta sie smieje ... żebym dupsko ruszyła a nie siedziała i myślała . Kiedy nie mam w domu nic słodkiego to nie jem i mnie nie ciągnie- to duży plus i tak samo z resztą fastfoodów , lubię wode niegazowaną , gdybym tylko miała siłownie w domu to bym na nią codziennie chodziła ... W domu mi utrudniają życie ... Matka kupuje jasny chleb , gotuje tłusto pomimo tego iż my z siostrami tego nie cierpimy ... czuje jakby ona była jakaś zacofana i nie rozumiałą co to jest dieta :/

[shockwaves]

Napisane przez Ily

ehh... niestety mam TAKI SAM problem ... Też próbuję wszystko zwrócić ale nigdy mi sie nie udaje.. Mimo tego , iż nie narzekam na brak męskiego towarzystwa to czuje się okropnie w swoim ciele ... Żadna dieta nie pomaga , mam strasznie słabą wole ... Staram się jak moge a tu nic , jestem wykończona psychicznie .. Proszę matke o jakieś skierowanie do senatorium (tam to by mnie odchudzili) a ta sie smieje ... żebym dupsko ruszyła a nie siedziała i myślała . Kiedy nie mam w domu nic słodkiego to nie jem i mnie nie ciągnie- to duży plus i tak samo z resztą fastfoodów , lubię wode niegazowaną , gdybym tylko miała siłownie w domu to bym na nią codziennie chodziła ... W domu mi utrudniają życie ... Matka kupuje jasny chleb , gotuje tłusto pomimo tego iż my z siostrami tego nie cierpimy ... czuje jakby ona była jakaś zacofana i nie rozumiałą co to jest dieta :/

Bo dietę trzeba umieć ułożyć, może w tym tkwi problem, że stosujesz nieodpowiednie?

[RiotKitty]

Napisane przez Ily

W domu mi utrudniają życie ... Matka kupuje jasny chleb , gotuje tłusto pomimo tego iż my z siostrami tego nie cierpimy ... czuje jakby ona była jakaś zacofana i nie rozumiałą co to jest dieta :/

mam tak samo. dieta domowników staje się moją bez względu na moje chęci.

[loottie]

jeżeli tyjesz w tak zastraszającym tempie jak opowiadasz, może to problemy z tarczycą? moja koleżanka w bardzo krótkim czasie utyła 10 kilo...okazało sie własnie że ma chorą tarczycę. może się przebadaj?

[LaylaDamment]

Napisane przez shockwaves

Niestety jest to fizycznie niewykonalne, bo tłuszcz nie składa się z tych samych substancji co mięśnie można spalić tłuszcz i zbudować masę mięśniową, ale nigdy zamienić tłuszcz w mięśnie

Generalnie to miałam na myśli,tylko że źle się wyraziłam

[Ily]

No włąsnie ... diete trzeba umieć ułożyc ... Ale ja najwidoczniej nie umiem ... Gdy chce jednak ją na kartce rozpisać , to w domu brakuje mi dietetycznych produktów i moje chęci są na tym etapie skończone ... Moja najniższa waga niecały rok temu to 62 kg , dziś jest 70 :/ Chyba jednak muszę sie przebadać na tą tarczyce ... ;/ a czy nadmierne pocenie się ma coś wspólnego z tarczycą ? Bo gdzieś czytałam , że za to jest odpowiedzialny jakiś hormon tarczycy ?

[Ponura]

Dziwisz się, że masz takie napady "wilczego głodu" skoro przez kilka dni jesteś na jakiejś drakońskiej diecie?

To żadna bulimia, Tobie się jeść zwyczajnie chce!

Przejdź się do dietetyka. Na mądrze ułożonej diecie człowiek nie jest głodny.

[RiotKitty]

Napisane przez Ily

No włąsnie ... diete trzeba umieć ułożyc ... Ale ja najwidoczniej nie umiem ... Gdy chce jednak ją na kartce rozpisać , to w domu brakuje mi dietetycznych produktów i moje chęci są na tym etapie skończone ... Moja najniższa waga niecały rok temu to 62 kg , dziś jest 70 :/ Chyba jednak muszę sie przebadać na tą tarczyce ... ;/ a czy nadmierne pocenie się ma coś wspólnego z tarczycą ? Bo gdzieś czytałam , że za to jest odpowiedzialny jakiś hormon tarczycy ?

jesteś chyba moim alter ego piszącym z innego konta

[Ily]

RiotKitty , dobrze wiedzeć ze sie nie jest samym
Chce iśc do dietetyka .. to wszyscy w domu mi mówią , jedz mniej , dużo owoców warzyw , dużo ruchu a dietetyk ci nie bedzie potzebny ... Taa , bede chyba jadla same pomidory i ogórki z działki bo matka owocow chociaż co 2 dzień łąskawie nie kupi bo niby zapomina , a ciastek nie ciastek , słodyczy kupi za dużo... Ja mam coś takiego , że jak za coś zapłace to sie tego trzymam , np. jak ide na siłownie i zapłace za tą godzine , to ćwicze aż sie ze mnie leje .. a rolki w domu leżą . Tak samo by było z dietetykiem ... ehhh ;/

[RiotKitty]

wolę się nawet nie ważyć, bo na pewno waga wskaże więcej niż 70 kg, czyli więcej niż przy pomiarze w pierwszym dniu 'akcji odchudzanie'.
tak sobie wymarzyłam, żeby we wrześniu przyjść do szkoły i wzbudzić sensację pt. 'jak ona schudła, dobrze wygląda, teraz ma fajny tyłek' ale nic z tego

[shockwaves]

Napisane przez LaylaDamment

Generalnie to miałam na myśli,tylko że źle się wyraziłam

ok

Napisane przez Ily

No włąsnie ... diete trzeba umieć ułożyc ... Ale ja najwidoczniej nie umiem ... Gdy chce jednak ją na kartce rozpisać , to w domu brakuje mi dietetycznych produktów i moje chęci są na tym etapie skończone ... Moja najniższa waga niecały rok temu to 62 kg , dziś jest 70 :/ Chyba jednak muszę sie przebadać na tą tarczyce ... ;/ a czy nadmierne pocenie się ma coś wspólnego z tarczycą ? Bo gdzieś czytałam , że za to jest odpowiedzialny jakiś hormon tarczycy ?

No to zaplanuj sobie najpierw dietę, a dopiero potem zrób zakupy, powoli. Aha i czym są dla Ciebie dietetyczne produkty? jeśli masz na myśli chlebki wasa czy produkty light to od razu Ci mówię, że nie tędy droga. Wpadnij na "nasze codzienne jadłospisy", pomogę Ci ułożyć jadłospis.

Napisane przez Ponura

Dziwisz się, że masz takie napady "wilczego głodu" skoro przez kilka dni jesteś na jakiejś drakońskiej diecie?

To żadna bulimia, Tobie się jeść zwyczajnie chce!

Przejdź się do dietetyka. Na mądrze ułożonej diecie człowiek nie jest głodny.

Jak ja czasem widzę diety ułożone przez dietetyka to aż mną trzęsie Ja tam polecam dziewczyny z wizażu i dział Dietetyka o wiele więcej ciekawych i mądrych inspiracji

[Ily]

Napisane przez shockwaves

ok



No to zaplanuj sobie najpierw dietę, a dopiero potem zrób zakupy, powoli. Aha i czym są dla Ciebie dietetyczne produkty? jeśli masz na myśli chlebki wasa czy produkty light to od razu Ci mówię, że nie tędy droga. Wpadnij na "nasze codzienne jadłospisy", pomogę Ci ułożyć jadłospis.



Jak ja czasem widzę diety ułożone przez dietetyka to aż mną trzęsie Ja tam polecam dziewczyny z wizażu i dział Dietetyka o wiele więcej ciekawych i mądrych inspiracji

dietetyczne produkty tz. ciemny chleb , niegazowana woda , jakiś twaróg , owoce , warzywa itp... Wasa mnie mało interesuje

Od Sierpnia zaczynam... jak miesiąc wytrwam to coś na pewno spadnie ..

[Lexie]

Podejrzewam, że źle układasz dietę i stąd napady głodu. Najpierw się przygotuj "teoretycznie", potem "praktycznie" (kup odpowiednie rzeczy), a dopiero po tym zacznij.

[nicegirl]

Jeśli nie wymiotujesz to masz "kompulsy".
Te napady głodu jak piszą dziewczyny są ze źle dobranej diety. Poszperaj w internecie a znajdziesz wiele. Przede wszystkim jedz często ( co 3-4 godz) ale mniejsze ilości. Dużo warzyw owoców, białka. Pij dużo wody i ruszaj sięnie musi to przecież być jakiś morderczy 2godzinny jogging. Dłuższe spacery, może basen w zależności co lubisz.
Na początku może być trudno ale potem organizm się przyzwyczai.
A i przede wszystki pozytywne myślenie!

[25malinka10]

Napisane przez Ily
W domu mi utrudniają życie ... Matka kupuje jasny chleb , gotuje tłusto pomimo tego iż my z siostrami tego nie cierpimy ... czuje jakby ona była jakaś zacofana i nie rozumiałą co to jest dieta :/

A ile masz lat ?? Nie potrafisz iść do sklepu i sama kupic inny chleb. To ze ktos jest na diecie nie znaczy że inni domownicy tez maja jeść dietetyczne jedzenie. Jesli mama lubi taki chleb to w imie czego ma kupowac inny.
Takie teksty to tylko usprawiedliwianie siebie i zrzucanie winy na kogos za swoją słabą wole.