Iść czy nie iść?

[zzzielona]

Mam pewien dylemat... Może to trochę dziwne, że zwracam się z tym do Was, tutaj, ale jakoś tak pomyślałam, że tu mogę dostać odpowiedź...

Otóż, dwa dni temu zmarł mój dziadek i w sobotę jest pogrzeb (nie, nie chcę, żebyście pisali jak Wam bardzo przykro, wystarczy, że mi jest...). W piątek (czyli jutro) kolega z pracy mojego mężczyzny organizuje w domu spotkanie, gdzie będą grać na PS3 w turniej Buzz!. Ja oczywiście, jako dziewczyna mojego faceta, też jestem zaproszona... Z moim mężczyzną nie widziałam się od Walentynek i bardzo mi go brakuje.

On jednak nie ma czasu, ja zresztą też nie bo jutro mam poprawkę i muszę się uczyć, więc dzisiejsze spotkanie totalnie odpadło... Na pogrzeb mój facet iść nie chce bo mówi, że w sobotę rano ma jakąś sprawę do załatwienia (nie wiem jaką, nie wnikam, powiedział, że nie będzie mi się tłumaczył, był niemiły pewnie dlatego, że trochę na niego nakrzyczałam, zawsze wtedy się wkurza).

I teraz powstaje pytanie... Iść jutro z nim do tego kolegi na osiemnastą? I po prostu wrócę sobie do domu koło dwudziestej pierwszej, może sama, może mnie ktoś odwiezie. To nie jest pijacka impreza tylko po prostu spotkanie z pizzą i PS3. Uważacie, że tak wypada?

Nie to, że ja nie przeżywam śmierci mojego dziadka - przeżywam, właśnie dlatego chciałam się z moim TŻ zobaczyć i na chwilę urwać z domu...

Wiem, że mój TŻ na to spotkanie pójdzie bo powiedział, że już dużo osób się wyłamało i głupio mu tak (to było dużo wcześniej planowane i już powiedział, że przyjdzie, nawet ze mną). Nie dziwię mu się, bo wiem, że taki po prostu jest i stara się dotrzymywać danego słowa.

W każdym razie ponawiam pytanie... Iść czy nie iść? Gdybym nie poszła to pewnie zobaczyłabym się z nim w niedzielę, albo w poniedziałek, nie wiem... Po pogrzebie jakoś w każdym razie.

[zzzielona]

Mam pewien dylemat... Może to trochę dziwne, że zwracam się z tym do Was, tutaj, ale jakoś tak pomyślałam, że tu mogę dostać odpowiedź...

Otóż, dwa dni temu zmarł mój dziadek i w sobotę jest pogrzeb (nie, nie chcę, żebyście pisali jak Wam bardzo przykro, wystarczy, że mi jest...). W piątek (czyli jutro) kolega z pracy mojego mężczyzny organizuje w domu spotkanie, gdzie będą grać na PS3 w turniej Buzz!. Ja oczywiście, jako dziewczyna mojego faceta, też jestem zaproszona... Z moim mężczyzną nie widziałam się od Walentynek i bardzo mi go brakuje.

On jednak nie ma czasu, ja zresztą też nie bo jutro mam poprawkę i muszę się uczyć, więc dzisiejsze spotkanie totalnie odpadło... Na pogrzeb mój facet iść nie chce bo mówi, że w sobotę rano ma jakąś sprawę do załatwienia (nie wiem jaką, nie wnikam, powiedział, że nie będzie mi się tłumaczył, był niemiły pewnie dlatego, że trochę na niego nakrzyczałam, zawsze wtedy się wkurza).

I teraz powstaje pytanie... Iść jutro z nim do tego kolegi na osiemnastą? I po prostu wrócę sobie do domu koło dwudziestej pierwszej, może sama, może mnie ktoś odwiezie. To nie jest pijacka impreza tylko po prostu spotkanie z pizzą i PS3. Uważacie, że tak wypada?

Nie to, że ja nie przeżywam śmierci mojego dziadka - przeżywam, właśnie dlatego chciałam się z moim TŻ zobaczyć i na chwilę urwać z domu...

Wiem, że mój TŻ na to spotkanie pójdzie bo powiedział, że już dużo osób się wyłamało i głupio mu tak (to było dużo wcześniej planowane i już powiedział, że przyjdzie, nawet ze mną). Nie dziwię mu się, bo wiem, że taki po prostu jest i stara się dotrzymywać danego słowa.

W każdym razie ponawiam pytanie... Iść czy nie iść? Gdybym nie poszła to pewnie zobaczyłabym się z nim w niedzielę, albo w poniedziałek, nie wiem... Po pogrzebie jakoś w każdym razie.

[rapifen]

Sama sobie musisz odpowiedzieć czy to w porządku.

[enter code]

ja bym poszła. Twój dziadek na pewno też by chciał żebyś poszła.

[wiola_p]

idz, przynajmniej na chwil zapomnisz o dziadku

[Kocham_Luline]

A tam, wypada, nie wypada.... Mysle, ze powinnas to rozpatrzec pod innymi aspektami!!

Jaki byl Twoj dziadek? Czy byloby mu przykro jakby sie dowiedzial, ze tuz po jego smierci pojdziesz na takie spotkanie?

No i czy sama na to chcesz isc.
(W relacje z twoin facetem juz nie wnikam)

[Ercola]

Skoro to nie jest jakaś wielka zakrapiana impreza to ja bym poszła...

[s4bin4]

ja bym poszla. w Twoje relacje z facetem tez nie bede wnikac bo musialabym powiedziec kilka niemilych rzeczy a co do spotkania to sama przeszlam kilka smierci w bliskiej rodzinie i wiem jaka atmosfera panuje wtedy w domu mysle ze dobrze Ci zrobi jesli wyrwiesz sie na chwile

[kassiulka87]

Jeżeli będziesz potrafiła się dobrze bawic to idz:P, ale ja osoboście bym nie poszła, nie mogłabym.. ale każdy smutek przeżywa na swój sposób

[kukimonster]

Iść. Żałobę ma się w sercu a nie na pokaz.

[misiskuku]

a ja bym nie poszła. jaka bym to impreza nie była, chyba jakoś głupio bym się czuła (a znajomi też pewnie nie wiedzieliby czy wyrazy wspołczucia składać czy nie)..

co do zachowania Twojego Tż'ta - uważasz ze zachowuje się w porządku? co może być ważniejszego, że aż na pogrzeb nie może iść.. a na spotkanie ze znajomymi już tak.. (no sorry ale gadka, że dużo osób się wyłamało to dla mnie żadne wytłumaczenie - taką impreze można przełożyć..)..

nie wiem ale dla mnie to dziwne.

[pomaranczkav]

ja też bym nie poszła.. i na miejscu Twojego TŻ bym mimo wszystko bardziej była z Tobą.. to nie byłby marny powód odwołania spotkania.. to nie jego widzimisię.. tylko tragedia Twoja..

[straconemarzenia]

ja bym nie poszła.. nie wyobrazala bym sobie imprezy po pogrzebie. tak sie tylko mówi, ze bedzie kulturalna impreza a w praktyce nie wiadomo jak wychodzi. ale to moje zdanie, dla mnie dziadek był jedna z najwazniejszych osob w moim zyciu i strasznie dlugo po jego smierci nie moglam dojsc do siebie

[paula78]

Również bym nie poszła ,jakoś tak ,gdyby chociaz bylo kilka dni po pogrzebie ale 2 dni ?

Nie jestem jakąs fanatyczką umartwiania sie i okazywania żałoby ale ja nie chciałabym iść.

ale to moje odczucia bo sama czulam sie podle po smierci swojego dziadka.

[zzzielona]

sorry za dubel ale coś mi się pieprzy net oO

[zzzielona]

misiskuku, ale on ma w sobotę rano coś do załatwienia a ta "impreza" jest jutro o osiemnastej. Zresztą... ciężko to nazwać imprezą, to po prostu spotkanie ze znajomymi i gra na PS3, ot co. Zresztą... Oni mają dziecko, więc raczej nic wielkiego dziać się nie będzie bo wiadomo... Małą trzeba położyć spać.
Swoją drogą nie mam tam zamiaru nikomu mówić o tym, że zmarł mój dziadek, po co? Właśnie chcę tam pójść, żeby nie myśleć.

[ever-dream]

Teraz Ci się wydaje, że mogłabyś tam iść, ale mówię Ci - jak pójdziesz będziesz się czuć tam okropnie. Ja bym nie szła.

[Kamin]

Napisane przez kukimonster

Iść. Żałobę ma się w sercu a nie na pokaz.

Każdy inaczej przeżywa śmierć bliskiej osoby , a żałobę oczywiście ma się w sercu, to zależy tylko od Ciebie co, gdzie i jak będziesz robiła, trzeba przecież żyć dalej, znałaś dziadka i tylko Ty wiesz czy by się nie pogniewał

[Hortencja]

Ja bym nie poszła i w dodatku oczekiwałabym od swojego faceta, żeby też nie szedł i został ze mną.

[l_eniuszek]

mmm ja na Twoim miejscu poszlabym pewno na pogrzeb. Po pierwsze to dziadek ( choć nie mowie ,że jak nie pojdziesz na pogrzeb to będziesz "zła" ,bo śmierć dla karzdego to indywidualna sprawa). A po drugie to chcialabym zrobic troche na złość twojemu facetowi. Spotkanie, znajomi, zabawa to inny świat a Ty to drugi i ten najwazniejszy

ale zrobisz jak uważasz

[ewciula29]

Najważniejsze jest to, co Ty czujesz.... Jeśli masz ochotę, to idź! Nie ma przeciwwskazań! Jeśli czujesz, że to Ci pomoże, to idź. Ale jeśli masz iśc tylko po to, żeby spotkać się z TŻ-em albo sprawić przyjemność znajomym - to zostań w domu, bo będziesz się źle bawić i mieć wyrzuty sumienia.

[zzzielona]

l_eniuszek, chyba mnie nie zrozumiałaś :P. Ja idę na pogrzeb! Ale ten jest dzień po tym spotkaniu u jego kolegi.

[marta1210]

Pewnie jedne osoby powiedzą nie idź bo nie wypada, ale z drugiej strony warto czasem się oderwać od wszystkich myśli, oczywiście po pierwsze jeśli nie będziesz jakoś imprezować bo to faktycznie nie wypada, ale posiedzieć w towarzystwie znajomych i porozmawiać na luźne tematy czasem człowiekowi humor poprawia.

Ale mam takie małe pytanie z innej beczki, długo jesteś ze swoim chłopakiem?

[Ceith]

Ja bym nie poszła.
I dziwi mnie zachowanie Twojego faceta. Spotkało Cię nieszczęście, ale on woli iść pograć sobie na PS3, niż być z Tobą sam na sam. Bo "za dużo osób się wyłamało". Parodia.
I to nie chodzi o to, czy wypada, czy nie. Jedni chcą myśleć w samotności, inni wolą rozerwać się, zapomnieć. Mnie w tym poście najbardziej zastanowiło zachowanie Twojego faceta.

[sine.ira]

Jak masz ochotę to idź. Kto ustala co wypada, a co nie ? Ty przecież.

[żaba :)]

Jeżeli w jakiś sposób Ci to pomoże to idź. Niektórzy potrzebują chwili samotności, a inni obecności innych ludzi. Sama zdecyduj, co jest Ci w tej sytuacji potrzebne.
Jeżeli mam być szczera to zachowania Twojego faceta nie rozumiem kompletnie. Nieważne, że zmarł Ci ktoś bliski, on już się umówił, koniec i kropka. Przecież pizza, gierki i znajomi są ważniejsi.

[kennedy]

twoj facet nieladnie sie zachowuje
nie powinien isc do kumpla tylko zostac z toba

[drusia]

Jak masz ochotę to śmiało idź,oderwiesz się od wszystkiego, odstresujesz.

Swoją drogą długo jesteś ze swoim facetem?
Dziwi mnie torchę jego zachowanie;/

[tennyo4]

Napisane przez Ceith

Ja bym nie poszła.
I dziwi mnie zachowanie Twojego faceta. Spotkało Cię nieszczęście, ale on woli iść pograć sobie na PS3, niż być z Tobą sam na sam. Bo "za dużo osób się wyłamało". Parodia.
I to nie chodzi o to, czy wypada, czy nie. Jedni chcą myśleć w samotności, inni wolą rozerwać się, zapomnieć. Mnie w tym poście najbardziej zastanowiło zachowanie Twojego faceta.

Napisane przez żaba :)

Jeżeli w jakiś sposób Ci to pomoże to idź. Niektórzy potrzebują chwili samotności, a inni obecności innych ludzi. Sama zdecyduj, co jest Ci w tej sytuacji potrzebne.
Jeżeli mam być szczera to zachowania Twojego faceta nie rozumiem kompletnie. Nieważne, że zmarł Ci ktoś bliski, on już się umówił, koniec i kropka. Przecież pizza, gierki i znajomi są ważniejsi.

Zgadzam się z dziewczynami
Powiem tak - nie zazdroszczę Ci faceta. Nie potrafi z siebie wykrzesać empatii wobec Ciebie i Twojego bólu.
Nie może nawet zadać pytania: "... ale może wolałabyś jakoś inaczej spędzić ten czas?" Bo wyraźnie widzę, że masz wewnętrzny konflikt między żałobą a chęcią spotkania z nim u kumpla. Tylko, że może (tak zakładam) wolałabyś spotkać się z nim, przytulić się i zwyczajnie wypłakać?

Przykre to.

[Wroclovianka]

A czego Ty oczekujesz po pójściu tam? Zabawy czy spotkania i rozmowy z chłopakiem/ pocieszenia w Twojej sytuacji?

On Ci daje w tej chwili jakieś oparcie odnoście śmierci dziadka? Bo na razie wychodzi, że woli grać niż Cie pocieszać (wnioskuje, że Ci ciężko na sercu). Podejrzewam, że chciałabyś, żeby poszedł z Tobą na pogrzeb i był blisko w tej chwili? Jeżeli tak to mam nadzieję, ze to na prawdę ważna sprawa go zatrzymuję, a nie jakaś pierdoła - którą łatwo można byłoby odpuścić jeśli miałby taką chęć.